Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane) - Strona 71 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-08-19, 13:48   #2101
see
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 238
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez palmtree Pokaż wiadomość
Rzeczą oczywistą było to, że płacę najczęściej ja, albo ewentualnie, podkreślam ewentualnie, wszystko na pół, ale zawsze miał problemy z oddaniem kasy.
Kiedyś przyjechała do mnie w odwiedziny młodsza siostra(studiowałam w jego mieście i mieszkałam na stancji). Po paru dniach nie miałyśmy już pieniędzy i zakomunikowałam mojemu byłemu, że wracamy do domu, bo kasa się skończyła. Na co mój "ukochany" wspaniałomyślnie" stwierdził, że nie chce się ze mną tak szybko rozstawać i kupi nam jakieś jedzenie itp, żebyśmy mogły pobyć w mieście X jeszcze kilka dni...Byłyśmy obie zszokowane jego propozycją - ale myślę, co mi tam,proponuję, więc sam chce. Fakt - zrobił tak, po czym po miesiącu napisał, żebym zrobiła mu przelew na konto za te zakupy i za jakieś inne rzeczy i poda mi nawet nr konta i poinformował w którym banku zrobić przelew, żebym nie płaciła prowizji
Ja mogę to tylko potwierdzić, bo jestem tą siostrą.

SZOK. SZOK. SZOK.

Dodam, że TAKIEJ Wielkanocy to ja nigdy nie miałam.

Ale był z niego palant.
see jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 13:49   #2102
evil minded
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Jezus Maryja, palmtree, skąd takiego łosia wygrzebałaś ?
evil minded jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 13:50   #2103
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Palmtree... ZABIŁAŚ MNIE! co za gość tak bym mogła o nim czytać o czytać, dawaj coś więcej ciekawego bo nie wierzę że to koniec akcji
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 13:50   #2104
palmtree
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Wiadomości: 37
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Sam się napatoczył
palmtree jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 13:59   #2105
evil minded
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

I tyle lat z nim wytrzymałaś?!
No niestety tak to jest, jak facet jest maminsynkiem i pewnie nic a nic samodzielnie myśleć nie potrafi.
I to patologiczne skąpstwo na dodatek...
evil minded jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 14:16   #2106
palmtree
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Wiadomości: 37
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Oczywiście to nie koniec akcji


Kiedy kończyłam studia zapytałam Łosia (trafne określenie, hihih) co dalej - mam daleko do domu, pieniędzy na wynajmowanie pokoju raczej nie będę miała i co zrobimy z tym faktem, jesteśmy z sobą już długo, wiadomo, razem zamieszkamy czy coś... Ex unikał tematu jak ognia, w końcu tydzieńprzed moją obroną stwierdził, że w sumie, jeśli chcę, mogę zapytać jego brata, czy mogłabym u niego pomieszkać trochę, do chwili aż stanę na nogi. Nie będę płacić - będę mu sprzątać, gotować, pilnować dzieci, robić zakupy itp. (notorycznie przynosił mi do odrabiania prace domowe tychże dzieci )
Zdziwił się, bo odmówiłam....Potem wymyślił, że muszę zapytać teścia jego brata, czy nie mogłabym u niego pomieszkać, bo on mieszka sam i będzie mu raźniej I też zdziwiony był odmową
Kiedyś zorganizował mi u siebie w domu moje urodziny. Tzn zaprosił gości, ja harowałam w kuchni, a on niestety się nie zjawił, bo poszedł spotkać się z kolegą, bo tenże kiedy indziej nie może
Innym razem - kolejna dworcowa przygoda z moim ex - wracałam w niedzielę wieczorem pociągiem i rano napisałam mu,żeby kupił mi bochenek chleba. Zjawił się na PKP dumny jak paw w zaschniętą piętką chleba z domu w ręce...
Często kłócił się ze mną w okresie świąteczno-zimowym, bo wtedy wypadała gwiazdka, moje urodziny, walentynki itp... powody chyba są jasne


Na dodatek ładnie i schludnie się ubierał. Miał kilka zasad i zawsze ich przestrzegał. Mianowicie: coś, co jest nawet znoszone, ale trzyma się kupy nadaje się do noszenia, nawet jakby wyglądało na muzaelny eksponat. Majtki i skarpetki zmieniał zimą co 3 a latem aż co 2 dni - kiedy dokonałam tego szokującego odkrycia strasznie go za to prześladowałam - to był mój mały sukces pedagogiczny, bo przy mnie nauczył się zmiany bielizny. Nie wiem co prawda co robił w domu, ale chyba nie jestem aż tak dociekliwa. Nosił granatowe dresy UMBRO z lat bodajże 90-tych, takie z czerwonymi i turkusowymi wstawkami i stare, ze ściągaczami przy nogawkach i rękawach.Do tego stare, brudne adidaski. Nosił to z uporem maniaka wszędzie. Kiedyś poszliśmy do Kościoła i też wybrał się w tym zestawie



Kiedy chciałam zacząć drugi kierunek studiów obraził się na mnie Na szczęście go nie posłuchałam


Miałam kiedyś moment olśnienia - chciałam z nim zerwać. Tak się złożyło nieszczęśliwie, że tego dnia Łoś uszkodził sobie ścięgno podczas meczu piłki nożnej i miał całą nogę w gipsie (a w ogóle wracał ze szpitala ze świeżym gipsem i bez kul pieszo do domu - około3km, bo szkoda mu było na taksówkę ). Poszłam go odwiedzić - z twardym postanowieniem zerwania z Łosiem - a on - cóż, nie dopuścił mnie do słowa, gdyż zasypywał mnie opowieściami, że nie wie jak ma powiedzieć o tym gipsie mamie i że mama na pewno będzie zła....zamurowało mnie...Aż w końcu przyszła mama i Łoś wyznając jej straszną prawdę o uszkodzonym ścięgnie i gipsie i popłakał się przy tym (miał wtedy 25 lat). Mama również płakała i płakali razem, a ja uciekłam....
Tych historii jest naprawdę wiele
Ale byłam idiotką......
A teraz jaka jestem szczęśliwa!!!!
palmtree jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 14:21   #2107
evil minded
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Nie no.
Aż nie umiem w to uwierzyć. Wydajesz się być świetną kobietą, z dystansem, potrafisz śmiać się z siebie samej...JAK TY Z NIM TYLE CZASU WYTRZYMAŁAŚ?
Czy ten człowiek miał jakiekolwiek zalety?
evil minded jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-08-19, 14:34   #2108
palmtree
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Wiadomości: 37
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Na początku wydawał się miłym, sympatycznym, no może trochę zahukanym chłopakiem...na pierwszych randkach było całkiem sympatycznie. Trochę powinno mnie zastanowić, że siedząc 4h w barze zamówił dla nas po małym piwie, no ale....Na którymś z pierwszych spotkań powiedział mi Ja nigdy nie kłamię
No dobra

Nie wiem jak z nim wytrzymywałam...Liczyłam, że jak się wyprowadzi to się zmieni, wychowam go sobie, ale on jest niereformowalny...

Przypomniało mi się jak kiedyś - byliśmy razem może z 6 miesięcy, wyszła na jaw dziwna afera...Otóż ex podszywał się na czacie pod lesbijkę i wyciągał fotki od innych rzekomych lesbijek. Podał jednej nawet swój numer gg, ale zapomniało się chłopinie, że ma w katalogu publicznym prawdziwe dane Kiedyś przyszłam do niego i jakoś to wyszperałam Ale oczywiście nie była to jego wina i nie on we własnym domu korzystał ze swojego komputera
palmtree jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 14:39   #2109
ankasz
Zakorzenienie
 
Avatar ankasz
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 001
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez palmtree Pokaż wiadomość
Oczywiście to nie koniec akcji


Kiedy kończyłam studia zapytałam Łosia (trafne określenie, hihih) co dalej - mam daleko do domu, pieniędzy na wynajmowanie pokoju raczej nie będę miała i co zrobimy z tym faktem, jesteśmy z sobą już długo, wiadomo, razem zamieszkamy czy coś... Ex unikał tematu jak ognia, w końcu tydzieńprzed moją obroną stwierdził, że w sumie, jeśli chcę, mogę zapytać jego brata, czy mogłabym u niego pomieszkać trochę, do chwili aż stanę na nogi. Nie będę płacić - będę mu sprzątać, gotować, pilnować dzieci, robić zakupy itp. (notorycznie przynosił mi do odrabiania prace domowe tychże dzieci )
Zdziwił się, bo odmówiłam....Potem wymyślił, że muszę zapytać teścia jego brata, czy nie mogłabym u niego pomieszkać, bo on mieszka sam i będzie mu raźniej I też zdziwiony był odmową
Kiedyś zorganizował mi u siebie w domu moje urodziny. Tzn zaprosił gości, ja harowałam w kuchni, a on niestety się nie zjawił, bo poszedł spotkać się z kolegą, bo tenże kiedy indziej nie może
Innym razem - kolejna dworcowa przygoda z moim ex - wracałam w niedzielę wieczorem pociągiem i rano napisałam mu,żeby kupił mi bochenek chleba. Zjawił się na PKP dumny jak paw w zaschniętą piętką chleba z domu w ręce...
Często kłócił się ze mną w okresie świąteczno-zimowym, bo wtedy wypadała gwiazdka, moje urodziny, walentynki itp... powody chyba są jasne


Na dodatek ładnie i schludnie się ubierał. Miał kilka zasad i zawsze ich przestrzegał. Mianowicie: coś, co jest nawet znoszone, ale trzyma się kupy nadaje się do noszenia, nawet jakby wyglądało na muzaelny eksponat. Majtki i skarpetki zmieniał zimą co 3 a latem aż co 2 dni - kiedy dokonałam tego szokującego odkrycia strasznie go za to prześladowałam - to był mój mały sukces pedagogiczny, bo przy mnie nauczył się zmiany bielizny. Nie wiem co prawda co robił w domu, ale chyba nie jestem aż tak dociekliwa. Nosił granatowe dresy UMBRO z lat bodajże 90-tych, takie z czerwonymi i turkusowymi wstawkami i stare, ze ściągaczami przy nogawkach i rękawach.Do tego stare, brudne adidaski. Nosił to z uporem maniaka wszędzie. Kiedyś poszliśmy do Kościoła i też wybrał się w tym zestawie



Kiedy chciałam zacząć drugi kierunek studiów obraził się na mnie Na szczęście go nie posłuchałam


Miałam kiedyś moment olśnienia - chciałam z nim zerwać. Tak się złożyło nieszczęśliwie, że tego dnia Łoś uszkodził sobie ścięgno podczas meczu piłki nożnej i miał całą nogę w gipsie (a w ogóle wracał ze szpitala ze świeżym gipsem i bez kul pieszo do domu - około3km, bo szkoda mu było na taksówkę ). Poszłam go odwiedzić - z twardym postanowieniem zerwania z Łosiem - a on - cóż, nie dopuścił mnie do słowa, gdyż zasypywał mnie opowieściami, że nie wie jak ma powiedzieć o tym gipsie mamie i że mama na pewno będzie zła....zamurowało mnie...Aż w końcu przyszła mama i Łoś wyznając jej straszną prawdę o uszkodzonym ścięgnie i gipsie i popłakał się przy tym (miał wtedy 25 lat). Mama również płakała i płakali razem, a ja uciekłam....
Tych historii jest naprawdę wiele
Ale byłam idiotką......
A teraz jaka jestem szczęśliwa!!!!


Jak to? Zaprosił wszystkich do siebie a sam sobie poszedł??? co za człowiek...


Co zrobiłas z tą piętką? Bo ja bym mu nią rzuciła w twarz.. :/

Co sie przejmujesz? To on sie męczył z tym gipsem

Dawaj jeszcze troche takich opowieści Nie mam faceta, to przynajmniej nie bede tego żałować gdybym trafiła na takiego jak ty... to zginął by śmiercia tragiczną..
__________________
"from delusion lead me to the truth.."

mam orta w poście? daj znać, nie obrażę się
ankasz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 15:00   #2110
Annaluka
Zakorzenienie
 
Avatar Annaluka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 010
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez palmtree Pokaż wiadomość

Jak to przeczytałam, to dziwię się, że jeszcze mam nadzieję, że spotkam kogoś przeciętnie normalnego
Jesteś boska

Mimo, ze traumatyczne przeżycia - miło się to wszystko czyta Gratuluję dystansu i życzę prawdziwej miłości

A Twój Ex -
__________________
Wszyscy mają bloga - mam i ja
Bella Beauty
Annaluka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 15:31   #2111
palmtree
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Wiadomości: 37
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez ankasz Pokaż wiadomość
Jak to? Zaprosił wszystkich do siebie a sam sobie poszedł??? co za człowiek...


Co zrobiłas z tą piętką? Bo ja bym mu nią rzuciła w twarz.. :/


Zaprosił wszystkich z tygodniowym wyprzedzeniem i zanim się pojawili, tak z 15 minut przed gośćmi wyszedł...I miał focha, że ja mam focha O dziwo jego rodzina stanęła po mojej stronie...No, dziwnie się czułam podejmując gości w jego domu sama (z mamusią w tle)...
Piętki nie zjadłam - zapakowałam mu i oddałam, ale biedaczek nic nie rozumiał. O co tej wariatce znowu chodzi..?!

A co do innych historii, hihi:
Ex miał urodziny. Tak się złozyło, że prezent kupiłam i wręczyłam mu 2 tygodnie wcześniej, bo musiał przymierzyć chyba to były jakieś spodnie. Żeby nie pójść na te jego rodzinne urodziny z pustymi rękami upiekłam mu ciasto i kupiłam małego kwiatka. Ciasto było jakieś bajeranckie, włożyłam w przygotowanie wiele trudu i zaniosłam do niego do domu dzień przed imprezą. W same urodziny pojawiają się goście, jakaś ciotka, matka chrzestna itp. Jest poczęstunek, ale nie ma ciasta ode mnie...hmmm....Zapytałam byłego co jest grane...On wyszedł, porozmawiał z mamą za drzwiami i powiedział mi: Ciasto jest Twoje, więc możesz je sobie zabrać. Nie będziemy zjadać Ci Twojego ciasta.
palmtree jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-08-19, 16:07   #2112
ania_z_wzgorza_marzen
Zakorzenienie
 
Avatar ania_z_wzgorza_marzen
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

palmtree


chyba uplasujesz sie ze swoimi opowiesciami o ex wysoko w rankingu

życzę znalezienia tej własciwej połówki

i pomysleć, ze przeszkadzało mi u faceta z którym sie spotykalam, ze gdziekolwiek nie poszlismy pierwsze co zrobil, to szedł do ubikacji
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia...

Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę
Zanim powiesz, zrozum, bądź
Nigdy nie burz, buduj, twórz
Smakuj, milcz, myśl i czuj
ania_z_wzgorza_marzen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 16:28   #2113
Ag4
AGA :)
 
Avatar Ag4
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11 814
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez ania z wzgórza marzeń Pokaż wiadomość

i pomysleć, ze przeszkadzało mi u faceta z którym sie spotykalam, ze gdziekolwiek nie poszlismy pierwsze co zrobil, to szedł do ubikacji
oszczedzał wodę w domu?



palmtree twoje opowiesci poprostu zwalily mnie z nog.
dobrze, ze juz z nim nie jestes, bo szkoda Ciebie dla niego
__________________
(...) Przecież to masa podąża za klasą. Klasa nigdy nie podąża za masą.




Aga
Ag4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 16:34   #2114
ania_z_wzgorza_marzen
Zakorzenienie
 
Avatar ania_z_wzgorza_marzen
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Ag4 Pokaż wiadomość
oszczedzał wodę w domu?



palmtree twoje opowiesci poprostu zwalily mnie z nog.
dobrze, ze juz z nim nie jestes, bo szkoda Ciebie dla niego

moje koleżanki miały raczej podejrzenia w kontekście seksualnym


a ja wolałam nie dociekać
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia...

Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę
Zanim powiesz, zrozum, bądź
Nigdy nie burz, buduj, twórz
Smakuj, milcz, myśl i czuj
ania_z_wzgorza_marzen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 16:39   #2115
Ag4
AGA :)
 
Avatar Ag4
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11 814
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez ania z wzgórza marzeń Pokaż wiadomość
moje koleżanki miały raczej podejrzenia w kontekście seksualnym


a ja wolałam nie dociekać
z dwojga złego to juz chyba opcja z oszczedzaniem wody jest lepsza
__________________
(...) Przecież to masa podąża za klasą. Klasa nigdy nie podąża za masą.




Aga
Ag4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 16:46   #2116
agatka13121988
Zakorzenienie
 
Avatar agatka13121988
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 261
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez palmtree Pokaż wiadomość
Na początku wydawał się miłym, sympatycznym, no może trochę zahukanym chłopakiem...na pierwszych randkach było całkiem sympatycznie. Trochę powinno mnie zastanowić, że siedząc 4h w barze zamówił dla nas po małym piwie, no ale....Na którymś z pierwszych spotkań powiedział mi Ja nigdy nie kłamię
No dobra

Nie wiem jak z nim wytrzymywałam...Liczyłam, że jak się wyprowadzi to się zmieni, wychowam go sobie, ale on jest niereformowalny...

Przypomniało mi się jak kiedyś - byliśmy razem może z 6 miesięcy, wyszła na jaw dziwna afera...Otóż ex podszywał się na czacie pod lesbijkę i wyciągał fotki od innych rzekomych lesbijek. Podał jednej nawet swój numer gg, ale zapomniało się chłopinie, że ma w katalogu publicznym prawdziwe dane Kiedyś przyszłam do niego i jakoś to wyszperałam Ale oczywiście nie była to jego wina i nie on we własnym domu korzystał ze swojego komputera

o mamo! co za desperat
__________________
moje oczko
25.07-prawko zdane za 1 razem
agatka13121988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 18:00   #2117
evil minded
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez palmtree Pokaż wiadomość
On wyszedł, porozmawiał z mamą za drzwiami i powiedział mi: Ciasto jest Twoje, więc możesz je sobie zabrać. Nie będziemy zjadać Ci Twojego ciasta.
Wychował się w takiej rodzinie, że trudno, żeby był normalny...
evil minded jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 18:17   #2118
palmtree
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Wiadomości: 37
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Teraz mogę się pośmiać z tych historii, ale na bieżąco czułam się jak w jakimś głupawym sitcomie.
A tak a propos dziwnych zachowań facetów - dzisiaj byłam w domu znajomych mojego ojca i miałam niebywałą okazję poznać ich syna (ojciec trochę chce mnie z nim chyba trochę zeswatać). Niestety wspomniany syn znajomych nawet się ze mną nie przywitał - wszedł, podał rękę mojemu ojcu, mnie nawet nie zaszczycił spojrzeniem i wyszedł
W duchu myślałam, że padnę ze śmiechu. Gdzie Ci faceci się wychowują, gdzieś w dziczy czy buszu? Może jestem jakaś dziwna, ale na jego miejscu przywitałabym się ze wszystkimi przybyłymi. Poczułam się nieco zażenowana, no ale dobra - już wszystko wiadomo.

Ale, kurka, szczęście do facetów to mam cholerne

Chyba zacznę grać w karty
palmtree jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 18:36   #2119
1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 580
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

palmtree...
ja nie mam słów ...przez Ciebie bede musiała isc do dentysty!!! hehe szczęka mi opada... boże ja bym chyba umarła przy takim typie...
wybuduje ci pomnik
1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-08-19, 23:14   #2120
BarbiKena
Raczkowanie
 
Avatar BarbiKena
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 308
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

To teraz moja historia:
II semestr studiów, zostałyśmy zaproszone z koleżankami na jakąś imprezę do akademika, same nawet nie wiedziałyśmy do kogo. Tam GO poznałam. Zaczęły się spotkania, smsy, kwiaty, wspólne imprezy. Po pewnym czasie praktycznie zamieszkał na naszej stancji. Wtedy się cieszyłam, koleżanki go uwielbiały więc żadnego problemu nie było. Pewnego dnia opowiedział mi o swojej dziewczynie – mówił, że gdy wyjechał za granicę zdradziła go z jego przyjacielem i w dodatku zaszła z nim w ciążę. Żal mi się go zrobiło. Wiedziałam jednak, że w takiej sytuacji do niej nie wróci, tym bardziej że z tego co mówił dziewczyna planowała ślub z ojcem swego dziecka.

Rzuciłam dla niego praktycznie wszystko, było bardzo miło ale nadeszły wakacje a ja już miałam plany. Miałam jechać do Londynu zarobić trochę pieniędzy na kolejny rok studiów. On też miał jechać – do Irlandii. Zapewniał mnie, że rozstanie nie wpłynie na nasze relacje. Pojechałam. Wkrótce okazało się, że mój ukochany wcale nie wybiera się za granicę. Trudno, jakoś to przeżyłam, choć miałam nadzieję, że się tam spotkamy.
Parę dni przed powrotem do Polski nie odzywał się do mnie. Później dostałam smsa, że był w szpitalu i musi jechać na policję. Napisał, że miał wypadek samochodowy i zabił swojego przyjaciela który siedział na miejscu pasażera. Ryczałam wtedy do wyjazdu. Nie wiedziałam jak mu pomóc. Wróciłam i jakoś udało nam się spotkać. Wtedy zostaliśmy oficjalnie parą.

Wróciliśmy na studia i znów on „zamieszkał” na naszej stancji. Układało nam się różnie, raz przez 3 tygodnie się nie odzywaliśmy do siebie. Ale to ja wyciągnęłam rękę do zgody. Później zaczęły się telefony od jego byłej. Z biegiem czasu wkurzało mnie to coraz bardziej. I wtedy mi powiedział czemu ona dzwoni – ten kolega którego zabił to był jej mąż i ojciec ich dziecka. Pobeczałam się znowu. Dziwnie się między nami układało, nawet mi prezentu na święta nie kupił. Trudno się mówi, żyje się dalej.

Przyszła sesja a że dla mnie była ona podwójna (2 kierunki) musiałam się nieźle zmobilizować do nauki. W tym czasie moje kochanie korzystało sobie z mojego komputera. Później okazało się, że… mój Misiaczek romansował na gadu ze swoją byłą dziewczyną. Po chamsku przeczytałam całe archiwum, przegrzebałam całą pocztę, portale na których był zalogowany (nie było trudno o hasło. Jakie? Jej imię!). Wcześniej beczałam, teraz postanowiłam zmienić taktykę – postanowiłam być milusia. Gotowałam mu obiadki, chodziliśmy do kina a jego romansik kwitł. Wracaliśmy późno do domu, wszyscy spali a ja.. denerwowałam go jak mogłam. Udawałam napaloną, rozbierałam go w przedpokoju, rzucałam na ściany w kuchni, a kiedy był już napalony na maksa mówiłam że idę spać to była moja zemsta. nigdy taka nie byłam, był zszokowany ale podobało mu się (no wtedy gdy zostawał napalony a ja szlam spać to raczej wściekły). W końcu zaprosił ją do siebie na noc a mi wciskał, że jedzie do siebie się uczyć. Jaasne, geniusz jeden. Wydrukowałam całe archiwum z gg i gdy wiedziałam, że ona jest już u niego to po prostu tam poszłam. Rzuciłam mu wydruk w twarz i tak się skończyła ta historia. No ale słuchajcie tego: później się jeszcze z nim raz spotkałam i wiecie co?? Powiedział, że tą historię ze swoją byłą i dzieckiem zmyślił, bo chciał mnie wziąć na LITOŚĆ!! Błagam, ratunku, co za palant, od pierwszego dnia ŁGAŁ JAK PIES. Bawił się moimi uczuciami.

W sumie to nawet nie wiem co w nim widziałam - mojego wzrostu (jak założyłam szpilki to prawie pod pachę właził), wystający brzuch, leser i kombinator, niby demon seksu a jak przyszło co do czego to fistaszek miękł..
Niezły nie? CAŁY nasz związek to jego jeden WIELKI KIEPSKI NUMER…
BarbiKena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 23:27   #2121
wykrasana
Szara Eminencja
 
Avatar wykrasana
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Paradise
Wiadomości: 6 126
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Kinieczka Pokaż wiadomość
Moj byly TZ zalatwil mnie cudownie. Bylam bardzo zakochana, bylo naprawde cudownie a po jakims miesiacu bycia razem probuje sie do niego dodzwonic. Caly dzien probowalam. Nie wylaczyl telefonu i sygnal byl normalny. Wieczorem odpiera jakas dziewczyna i mowi ze " mam sie odpier****** bo on ma juz inna". Normalnie szczeka mi opadla... Przeplakalam chyba z tydzien. Jednak moze to i lepiej...

Nastepny zerwal ze mna bo powiedzial, ze poznal inna dziewczyne, poznali sie w Swieto Wszystkich Swietych i spacerowali po cmentarzu (to ma byc romantyczne!) i sie w niej zakochal w blasku zniczy... A mnie kochal jak siostre... Po za tym jego mama powiedziala, ze jestem niechlujna bo mialam plamke na kurtce (nie omieszkala sprawdzic...), juz nie chcialam nic mowic, ze mnie jego pies obrudzil...



o matko !



Cytat:
Napisane przez lapus Pokaż wiadomość
dokładnie
ja sie załamałam facetem mojej koleżanki, może to nie jest jakiś chamski numer ale też zasługuje żeby tu wpisać.
Ów facet jest bardzo bogaty, jego rodzice oboje pracują plus on jeszcze czasem sobie dorobi gdzieś, ale rzadko, no bo po co, przecież nie musi. Koleżanka z kolei zbyt bogata nie jest, ot przeciętny poziom.
Na urodziny dostała od niego jego stare radio z tekstem "kupiłem sobie nowe, ale to jeszcze działa!", Ostatnio na 1,5 rocznicę związku poszli do jakiejś knajpki na pizzę, mieli zapłacić 12 zł. Facet położył na stole 2 zł i oznajmia dumnie "ja stawiam!"
help

Nie moge


Cytat:
Napisane przez rumiankowa Pokaż wiadomość
czytam już od kilku dobrych dni, chichoczę przy kompie i myślę sobie, że my kobiety jesteśmy dziwne. faceci odwalają nam takie numery, a my cóż? wybaczamy i one more time...

no ale przecież mojego EXa też muszę bezwzględnie tu umieścić, żeby pokazać, że byłam kretynką.
późny wieczór, podjeżdża samochodem, dzwoni po mnie, żebym wyszła (unikał bywania u mnie). wsiadam do samochodu, on rusza, pytam się, gdzie jedziemy, on milczy. OK, tak czasem bywało. wyjeżdża z miasta, zaczynam się denerwować. on mówi nie powiedzialaś nikomu gdzie wychodzisz. mówię, że rodzice wiedzą. on kręci głową i mówi nie powiedziałaś. jedziemy przez las, okolicy nie znam.zastanawiałaś się kiedyś, jak to jest, jechać w ostatnia drogę? ostatnia podróż... wiesz, jakie jest zapotrzebowanie na ludzkie narządy? można za to dostać kupę kasy... i tak dalej w tym stylu. ja tylko trzymam mocno w ręku komórkę, staram sie zapamiętać jak najwięcej z tej drogi, żeby - w razie jak będzie taka potrzeba i będę musiała wyskoczyć z samochodu - powiedzieć bratu, gdzie jestem. krążyliśmy tak sobie i w końcu wróciliśmy do miasta, a przez ten czas jego gadka w tym samym stylu.
poza tym uczył mnie, że przy spotkaniu z psychopatą z nożem trzeba się z tego psychopaty śmiać, nie wolno pokazać strachu.
na wszelki wypadek bliżej końca związku traktowałam go jak psychopatę i udawałam, że się nie boję
pozostawił mi traumatyczne przeżycia typu stwierdzenia "jak ktoś mnie zdradzi, to mu nie wybaczę. najłatwiej jest z ludźmi , którzy mają wyrzuty sumienia. wystarczy być dla nich miłymi, a oni są wdzięczni, bo wydaje im się, że zapomniałem. ale ja pamiętam. i w odpowiedniej chwili sie zemszczę", albo "ufasz mi? to dobrze. kiedy człowiek ufa, przestaje się bać i nie jest ostrożny".

bez komentarzy pozostawiam moją głupotę.

natomiast mój TŻ ma wrodzony problem z punktualnością (to chyba genetyczne, akurat). za czasów, kiedy byliśmy TYLKO parą, wracał do mnie z miejscowości L. , gdzie przez rok mieszkał i codziennie przez tydzień dostawałam smsa "wrócę jutro"(powiesiłam sobie taką kartkę nad łózkiem: "K. wraca jutro", mam ją nawet teraz w jakiś moich pamiątkowych kartonach)



Psychol pełną parą Ja bym się bała z takim człowiekiem być.
wykrasana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 23:28   #2122
wykrasana
Szara Eminencja
 
Avatar wykrasana
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Paradise
Wiadomości: 6 126
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez palmtree Pokaż wiadomość
A teraz proszę o uwagę Mój były narzeczony wyprawiał mi takie cyrki średnio raz dziennie Ale był (jest) z niego niezły świr...

Nie mówię już o nagminnym spóźnianiu się, czasami nawet pięciogodzinnym, nie utrzymywaniu ze mną żadnego kontaktu przez 2-3 tygodnie, bo był zajęty robieniem projektu. Przede wszystkim miał problem z mamą, a lat ma już 27 z hakiem (aktualnie).

Kiedyś zaprosił mnie na niedzielne śniadanie na 8. rano...O 7.55 pukam do jego drzwi, wchodzę, a tam mamusia zbiera właśnie talerze, kubki, sztućce i z miłym uśmiechem wszyscy mnie w tym momencie powitali. No nic...nie wiedziałam co się kręci, więc myślę - poczekam...Za jakieś pół godziny mój były pyta " To co...zjesz coś...czy jak?"...Nie odzywałam się do niego ładnych parę godzin (a śniadania nie zjadłam) i on nie wiedział o co mi chodzi, więc mu łopatologicznie wyjaśniłam. A on na to: Ale jak mama mi nałożyła to co miałem zrobić...

Ta sama mama powinna mieć swój własny wątek - pt. Numery wykręcone przez matki TŻ-tów Po pół roku naszej znajomości na urodzinach swego ukochanego synka, a mojego byłego, nagle - ni stąd, ni zowąd uderzyła ręką w stół i krzyczała: Żadnego ślubu nie będzie!Wasz związek to gruszki na wierzbie! Miała rację, ale dodam, że na tamtym etapie naszego "związku" żadne z nas nie myślało ani nie mówiło o żadnym ślubie.

Rzeczą oczywistą było to, że płacę najczęściej ja, albo ewentualnie, podkreślam ewentualnie, wszystko na pół, ale zawsze miał problemy z oddaniem kasy.
Kiedyś przyjechała do mnie w odwiedziny młodsza siostra(studiowałam w jego mieście i mieszkałam na stancji). Po paru dniach nie miałyśmy już pieniędzy i zakomunikowałam mojemu byłemu, że wracamy do domu, bo kasa się skończyła. Na co mój "ukochany" wspaniałomyślnie" stwierdził, że nie chce się ze mną tak szybko rozstawać i kupi nam jakieś jedzenie itp, żebyśmy mogły pobyć w mieście X jeszcze kilka dni...Byłyśmy obie zszokowane jego propozycją - ale myślę, co mi tam,proponuję, więc sam chce. Fakt - zrobił tak, po czym po miesiącu napisał, żebym zrobiła mu przelew na konto za te zakupy i za jakieś inne rzeczy i poda mi nawet nr konta i poinformował w którym banku zrobić przelew, żebym nie płaciła prowizji

Kiedyś na gwiazdkę chciał mi bardzo podarować myszkę do laptopa, jednak wiedziałam, że nie będę z niej korzystać, więc powiedziałam mu,żeby kupił mi lepiej choćby żel pod prysznic. Dostałam myszkę. Nie działała.

Innym razem przyniósł mi całąąą wielkąąą reklamówę rzeczy z lumpeksu w prezencie. Sama często kupuję sobie ciuchy w lumpeksach, ale są lumpeksy i lumpeksy. To, co on mi przyniósł było tak zniszczone, że nie nadawało się do niczego. Poza tym większość była z działu dziecięco-młodzieżowego - rozmiarówka do 158cm Przyjęłam ten prezent...no nie wiedziałam co mam zrobić....i słyszę: To oddaj mi za to 25 zł i będziemy kwita...

Z wyżej wymienioną siostrą i ex byliśmy nad morzem. Nie pozwolił mi zjeść z nią loda, bo ...tu padły setki argumentów. Ogólnie chodziło o to, że lody są DROGIE. A w markecie można kupić takie za 1 zł.

Kiedyś, gdy jechałam do jego miasta powitał mnie na PKP pięknym ogromnym bukietem kwiatów. Podziękowałam, zaskoczona jego dobrym sercem i hojnością i co się okazało...Jego sąsiadka była nauczycielką i dostała na koniec roku wiele bukietów i zapytał ją czy nie może jednego wziąć dla mnie

I inna historia związana z pociągiem: otóż mieliśmy razem wybrać się na wesele do jego kolegi. Tydzień przed tym ślubem, w sobotę, on poszedł na wieczór kawalerski, w niedzielę ja miałam przyjechać do jego miasta. Od soboty praktycznie nie było z nim kontaktu..Niedziela to samo...Bardzo się denerwowałam, obdzwoniłam rodzinę, kolegów - nikt nie wie co się z nim stało. Okazało się, że w wyniku różnych skomplikowanych niezależnych powodów wylądował na izbie wytrzeźwień. Oczywiście sam nie był winny...

Byłam z nim prawie 5 lat

Doszło prawie do zaręczyn - o tak, lubię się poświęcać Prawie, ponieważ:
  • nie mógł trafić na pierścionek w moim rozmiarze (jasnneeee), poza tym nie chciał mi kupić takiego pierścionka, jaki podobał mi się, tylko taki, jaki wybrała mama, poza tym to mama miała mi wybrać salę, sukienkę i inne takie, mimo że nie była nigdy w moim mieście, bo dzieli nas 300km,
  • nie mógł oświadczyć się sam, TYLKO z mamą,
  • mama akurat nie mogła przyjechać wtedy, kiedy ustaliliśmy termin,
  • wymogłam w końcu na nim decyzję, że skoro poinformowaliśmy moją rodzinę o zaręczynach w Wielkanoc, to miło byłoby, gdyby tak się stało - zgodził się baaaardzo niechętnie,
  • dzień przed Wielką Sobotą zadzwonił i poinformował, że owszem, przyjedzie, ale zaręczyn nie będzie, bo on jednak chce z MAMĄ,
  • moja biedna mama, która ciągle wysłuchiwała moich żalów, zadzwoniła do jego matki i zaprosiła ich na majowy długi weekend w końcu na te zaręczyny, szanowna mamusia przyjęła zaproszenie, a na drugi dzień ex zadzownił do mnie z fochem, że moja mama obraziła jego mamę, bo nie zapytała się czy np. jej ten weekend pasuje i inne bzdury tego typu,
  • w końcu przyjechał na Wielkanoc. Doprowadził do wielkiej powszechnej awantury. Po czym stwierdził, że moja mama się wtrąca i niepotrzebnie jej mówię o zaręczynach, zarzucił fochem na moich rodziców i chciał się spakować i wyjechać, bo źle go traktują - bo spytali się czy w końcu coś zamierza czy nie.
  • w końcu wyjechał - wszyscy odetchnęli z ulgą. Miał pojawić się za tydzień w piątek, ponieważ miał wtedy umówione 2 rozmowy kwalifikacyjne w moim mieście (miał się do mnie przeprowadzić). O 9.00 napisał mi sms, że cieszy się, że jedzie na te rozmowy i...czy jestem pewna, że ma przyjechać - o cokolwiek mu chodziło...O 11.00 tego samego dnia napisał, że nie przyjedzie, bo ZASPAŁ Ok. Nie wnikałam. Napisałam mu - NIE PRZYJEŻDZAJ JUŻ NIGDY WIĘCEJ, jednak dupek mnie przekonał. Pokombinował - miał przyjechać w sobotę, ale też się nie pojawił - tzn wieczorem o 21 zagadał przyjaźnie na gg Co słychać? Dałam mu kolejną szansę - miał zjawić się w niedzielę. Jednak też nie przyjechał. Oficjalny powód: nie powiedziałam mu, że tego chcę
Od tego momentu jestem wolną osobą. Dodam, że miało to miejsce - prawie-zaręczyny w marcu Niestety ex wisi mi około 200zł no i ma mój rower. Prosiłam go, żeby odesłał mi go na mój koszt - zrobię mu przelew, przecież znam nr konta i wiem gdzie wpłacać bez prowizji, no nie Usłyszałam: Rower nie jest mój, nie mogę nim dysponować. Jak chcesz w każdej chwili możesz go sobie odebrać.

A na moje prośby o zwrot 200zł odpowiedział, że przecież na swój koszt przyjechał na Wielkanoc, więc jesteśmy kwita, bo tyle mu wyszło

Ważnym aspektem jego miłości do mnie jest to, że 3 dni po tym, jak nie przyjechał na te rozmowy założył sobie internetowe konto randkowe i napisał,że szuka swojej księzniczki i dodał nasze wspólne zdjęcie, tylko mnie wyciął

To tyle o tym ex. Inny, z którym się spotykałam - nigdy nie dał mi kwiatka, za to dostałam od niego kiedyś bochenek chleba, który prawie cały zjadł na randce. Ale zapytał kulturalnie: Chcesz? Jest pyszny!

Kiedyś tam, dawno, spotkałam się ze 2 razy z pewnym miłym chłopakiem, któremu tak śmierdziało z buzi, że nie można było wytrzymać, nawet jak nic nie mówił. Chłopak bardzo się przyczepił i nie mógł zrozumieć, że nie chcę się z nim spotykać nawet na stopie koleżeńskiej. Kiedyś napisał mi sms - w stylu co u Ciebie itp.
Napisałam mu prawdę - nie zdałyśmy z koleżanką egzaminu, siedzimy na stancji i mamy doła. A oto odpowiedź: To cudownie. Jak wrócę, to olejemy wasze sukcesy. To nie była ironia, on nie jarzył...

Jako, że od marca jestem wolna - wybrałam się na randkę w ciemno, umówioną przez koleżankę. Fajnie było, ale chłopak ma już dziewczynę...

Jak to przeczytałam, to dziwię się, że jeszcze mam nadzieję, że spotkam kogoś przeciętnie normalnego



O dzizass I jeszcze to wielbienie mamuśki.
wykrasana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-20, 06:40   #2123
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez palmtree Pokaż wiadomość
Na początku wydawał się miłym, sympatycznym, no może trochę zahukanym chłopakiem...na pierwszych randkach było całkiem sympatycznie. Trochę powinno mnie zastanowić, że siedząc 4h w barze zamówił dla nas po małym piwie, no ale....Na którymś z pierwszych spotkań powiedział mi Ja nigdy nie kłamię
No dobra

Nie wiem jak z nim wytrzymywałam...Liczyłam, że jak się wyprowadzi to się zmieni, wychowam go sobie, ale on jest niereformowalny...

Przypomniało mi się jak kiedyś - byliśmy razem może z 6 miesięcy, wyszła na jaw dziwna afera...Otóż ex podszywał się na czacie pod lesbijkę i wyciągał fotki od innych rzekomych lesbijek. Podał jednej nawet swój numer gg, ale zapomniało się chłopinie, że ma w katalogu publicznym prawdziwe dane Kiedyś przyszłam do niego i jakoś to wyszperałam Ale oczywiście nie była to jego wina i nie on we własnym domu korzystał ze swojego komputera
Palmtree, no właśnie - na początku był w miarę OK, ale 5 lat? 5 LAT??? Rozumiem zapędy pozytywistyczne (uczenie higieny etc.), rozumiem współczucie z powodu chorej na głowę mamusi, rozumiem silne zauroczenie, nawet miłość, ale 5 lat z takim typem? Rok to by było sporo, 2 lata to już kosmos, a tu 5 lat... Nie, to pierwsza historia której nie potrafię zrozumieć (tzn. jak to mogło tyle trwać, jeszcze z takim skąpstwem - tego u ludzi NIE ZNOSZĘ) .

Dla mnie taki facet już po pierwszych randkach byłby skreślony. Może materialistka ze mnie, ale stwierdzam, że facet musi zarabiać (jak w tej reklamie) i stawiać, jeśli mu zależy na dziewczynie (oczywiście nie wyklucza to stawiania od czasu do czasu przez dziewczynę). Mamy z siostrami i znajomymi zasadę: jak facet się sępi na randce, to jest skreślony.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-20, 09:54   #2124
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez BarbiKena Pokaż wiadomość
To teraz moja historia:
II semestr studiów, zostałyśmy zaproszone z koleżankami na jakąś imprezę do akademika, same nawet nie wiedziałyśmy do kogo. Tam GO poznałam. Zaczęły się spotkania, smsy, kwiaty, wspólne imprezy. Po pewnym czasie praktycznie zamieszkał na naszej stancji. Wtedy się cieszyłam, koleżanki go uwielbiały więc żadnego problemu nie było. Pewnego dnia opowiedział mi o swojej dziewczynie – mówił, że gdy wyjechał za granicę zdradziła go z jego przyjacielem i w dodatku zaszła z nim w ciążę. Żal mi się go zrobiło. Wiedziałam jednak, że w takiej sytuacji do niej nie wróci, tym bardziej że z tego co mówił dziewczyna planowała ślub z ojcem swego dziecka.

Rzuciłam dla niego praktycznie wszystko, było bardzo miło ale nadeszły wakacje a ja już miałam plany. Miałam jechać do Londynu zarobić trochę pieniędzy na kolejny rok studiów. On też miał jechać – do Irlandii. Zapewniał mnie, że rozstanie nie wpłynie na nasze relacje. Pojechałam. Wkrótce okazało się, że mój ukochany wcale nie wybiera się za granicę. Trudno, jakoś to przeżyłam, choć miałam nadzieję, że się tam spotkamy.
Parę dni przed powrotem do Polski nie odzywał się do mnie. Później dostałam smsa, że był w szpitalu i musi jechać na policję. Napisał, że miał wypadek samochodowy i zabił swojego przyjaciela który siedział na miejscu pasażera. Ryczałam wtedy do wyjazdu. Nie wiedziałam jak mu pomóc. Wróciłam i jakoś udało nam się spotkać. Wtedy zostaliśmy oficjalnie parą.

Wróciliśmy na studia i znów on „zamieszkał” na naszej stancji. Układało nam się różnie, raz przez 3 tygodnie się nie odzywaliśmy do siebie. Ale to ja wyciągnęłam rękę do zgody. Później zaczęły się telefony od jego byłej. Z biegiem czasu wkurzało mnie to coraz bardziej. I wtedy mi powiedział czemu ona dzwoni – ten kolega którego zabił to był jej mąż i ojciec ich dziecka. Pobeczałam się znowu. Dziwnie się między nami układało, nawet mi prezentu na święta nie kupił. Trudno się mówi, żyje się dalej.

Przyszła sesja a że dla mnie była ona podwójna (2 kierunki) musiałam się nieźle zmobilizować do nauki. W tym czasie moje kochanie korzystało sobie z mojego komputera. Później okazało się, że… mój Misiaczek romansował na gadu ze swoją byłą dziewczyną. Po chamsku przeczytałam całe archiwum, przegrzebałam całą pocztę, portale na których był zalogowany (nie było trudno o hasło. Jakie? Jej imię!). Wcześniej beczałam, teraz postanowiłam zmienić taktykę – postanowiłam być milusia. Gotowałam mu obiadki, chodziliśmy do kina a jego romansik kwitł. Wracaliśmy późno do domu, wszyscy spali a ja.. denerwowałam go jak mogłam. Udawałam napaloną, rozbierałam go w przedpokoju, rzucałam na ściany w kuchni, a kiedy był już napalony na maksa mówiłam że idę spać to była moja zemsta. nigdy taka nie byłam, był zszokowany ale podobało mu się (no wtedy gdy zostawał napalony a ja szlam spać to raczej wściekły). W końcu zaprosił ją do siebie na noc a mi wciskał, że jedzie do siebie się uczyć. Jaasne, geniusz jeden. Wydrukowałam całe archiwum z gg i gdy wiedziałam, że ona jest już u niego to po prostu tam poszłam. Rzuciłam mu wydruk w twarz i tak się skończyła ta historia. No ale słuchajcie tego: później się jeszcze z nim raz spotkałam i wiecie co?? Powiedział, że tą historię ze swoją byłą i dzieckiem zmyślił, bo chciał mnie wziąć na LITOŚĆ!! Błagam, ratunku, co za palant, od pierwszego dnia ŁGAŁ JAK PIES. Bawił się moimi uczuciami.

W sumie to nawet nie wiem co w nim widziałam - mojego wzrostu (jak założyłam szpilki to prawie pod pachę właził), wystający brzuch, leser i kombinator, niby demon seksu a jak przyszło co do czego to fistaszek miękł..
Niezły nie? CAŁY nasz związek to jego jeden WIELKI KIEPSKI NUMER…



Smutne to...

To on wszystko wymyślił? To że zabił przyjaciela też?
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-20, 13:08   #2125
SailorMoon
Zadomowienie
 
Avatar SailorMoon
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Iława
Wiadomości: 1 779
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Mona01, faceci lubia brac kobiety na ta zalosna litosc. Moj przypadek jest opisany kilkanascie postow wyzej, facet wymyslil sobie imie, nazwisko, powiedzial, ze jest po rozwodzie. Sluchajcie ;d Najlepsze jest to, ze on udawal , ze jezdzi na sprawy do sadu;p Ze ta okropna zona chce mu odebrac dziecko, plakal przy mnie, ze straci syna ;p Wymyslal, ze tesciowa wysyla mu smsy z pogrozkami, ze niedlugo bedzie placil 1000 zl alimentow.. Przy okazji calej tej afery na naszej-klasie, gdy zoneczka wysylala wiadomosci do mojej mamy, odwiedzilam profil tej "straszliwej tesciowej", a tam zdjecie Ksiecia Krzysiaczka i zoneczki ze slubu ;p Od akcji minal juz chyba miesiac, teraz dochodze do wniosku, ze mialam do czynienia z chorym czlowiekiem. Rozumiem, mogl juz w taki perfidny sposob oklamac, ze jest rozwiedziony, mogl mnie wykorzystac... wiec tutaj motywacja jest jakos uzasadniona. Ale te wyjazdy do sadu ;p Te cale cyrki, przedstawienia ;d Aj zalosny czlowieczek

Teraz, z perspektywy czasu usmiecham sie na mysl o problemach, ktore sprawial mi moj chlopak, za czasow liceum. Numerow bylo chyba z tysiac, ale dzis przypomnial mi sie ten: widywalismy sie zawsze w soboty u mnie , ja juz wyszykowana, czekam na niego i czekam. Nie odezwal sie, wiec postanowilam sie wybrac w jego strone. Zobaczylam go idacego z kolegami, dzwonie i pytam : "Lukasz gdzie jestes?" a on na to "Przepraszam Asiu, ale brat kazal mi pilnowac dzieci".. wtedy podeszlam do ich grupki i mowie do jego kolegi "O Krystian, nie wiedzialam, ze jestes synem Lukasza brata..." bylam na tyle bezczelna, ze "pilnowalam" ich wszystkich do konca dnia. ;p
__________________
62-60-54
SailorMoon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-20, 17:00   #2126
BarbiKena
Raczkowanie
 
Avatar BarbiKena
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 308
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez mOna01 Pokaż wiadomość


Smutne to...

To on wszystko wymyślił? To że zabił przyjaciela też?
O to nie zapytałam, po prostu nie chciałam się dobijać sądzę, że to też było kłamstwo z jego strony, po prostu kolejny chwyt "na litość". Wiele miałam z nim przebojów, najgorsze było to, że zakochałam się w tym idiocie.

Raz tak się napił na imprezie, że musiałam go prowadzić do domu, bo biedny musiałby spać w krzakach. Ja ważę 50 kilo a on ponad 70.. to sobie wyobraźcie jak to było, po prostu go ciągnęłam slalomem od krawężnika do krawężnika.

Innym razem zrobiliśmy imprezę w naszym mieszkaniu. Moje kochanie zgadało się z jednym naszym kolegą, że mają na jakiejś wiosce wspólnego znajomego i tak pili za jego zdrowie, że rano doznałam szoku.. ubikacja była zajęta więc mój facet zwymiotował nam do pełnego naczyń zlewu w kuchni

Kiedy zaczęliśmy być ze sobą blisko nadszedł czas rozmowy o najlepszym zabezpieczeniu dla nas. Mój kochany tak się wczuł w rozmowę, że zaczął opowiadać jak to było z jego "eks" (podejrzewam jednak, że wtedy sypiał i z nią i ze mną). Prezerwatywy owszem ale czasami zdawał się tylko na swój refleks i stwierdził że w takich wypadkach używali tabletek "po". I było świetnie bo dzięki nim nigdy nie wpadli Byłam w szoku! Nie wyobrażałam sobie tego, jak ona mogła się na to zgadzać! Stwierdziłam w myślach, że jeśli z nami tak ma być to wolę żyć w celibacie niż z nim sypiać.

Pewnego dnia wybraliśmy się do centrum handlowego. Bardzo lubiłam go całować więc że akurat naszła mnie taka straszna ochota.. Mój facet zbulwersował się i powiedział, że nie wypada tak się całować przy ludziach, jak to wygląda. Zatkało mnie, w domu przecież był inny, zawsze napalony. A tu.. Teraz się nie dziwię, w końcu grał na 2 fronty. Postanowiłam zrewanżować mu się. Zaprosił mnie do kina. Założyłam spódnicę ledwie przykrywającą tyłek, szpilki, bluzkę z dekoltem. Uczesałam się tak, jak mu się podobało najbardziej, umalowałam się. Przed wejściem na salę gapili się na mnie wszyscy faceci. Uśmiechałam się do nich, zaczepiałam mimo że mój facet stał obok. Zdenerwował się, stanął przy mnie i chciał mnie pocałować na co ja:"jak to wygląda, nie będziemy się całować przy ludziach. to nie wypada!" nie zapomnę jego miny do dziś
BarbiKena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-20, 17:04   #2127
BarbiKena
Raczkowanie
 
Avatar BarbiKena
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 308
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez SailorMoon Pokaż wiadomość
Mona01, faceci lubia brac kobiety na ta zalosna litosc.
oj lubią, lubią. widzę też miałaś niezłe przeboje
BarbiKena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-20, 17:36   #2128
SailorMoon
Zadomowienie
 
Avatar SailorMoon
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Iława
Wiadomości: 1 779
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez BarbiKena Pokaż wiadomość
oj lubią, lubią. widzę też miałaś niezłe przeboje
Żebys wiedziala, przebojowe lato 2008 :p A juz za 5 dni summer hits c.d.n. bo Gwiazdeczka wraca po urlopie do pracy, az sie boje co to bedzie i nie recze za siebie ;d
__________________
62-60-54
SailorMoon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-20, 17:58   #2129
BarbiKena
Raczkowanie
 
Avatar BarbiKena
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 308
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez SailorMoon Pokaż wiadomość
Żebys wiedziala, przebojowe lato 2008 :p A juz za 5 dni summer hits c.d.n. bo Gwiazdeczka wraca po urlopie do pracy, az sie boje co to bedzie i nie recze za siebie ;d
trzeba sobie jakoś radzić z tymi chłopami btw, wiesz jak moja babcia "doszkala" moją mamę w nieustannym wychowywaniu ojca? Powiedziała jej, że ma do niego mówić stanowczo a gdy ten zacznie się wymigiwać, wykręcać albo pyskować to ma mówić do niego "zamknij mordę" kobieta jest po 60
BarbiKena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-20, 18:07   #2130
SailorMoon
Zadomowienie
 
Avatar SailorMoon
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Iława
Wiadomości: 1 779
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

BarbiKena, w takim razie bede sobie powtarzala przed ewentualna konfrontacja z Gwiazda, "pamietaj Asia, powiedz mu 'zamknij morde, zamknij morde' :p "...
Btw powinnas zapisac wszystkie kobietki z tego watku do babciusi na doszkolenie ;p
__________________
62-60-54
SailorMoon jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:47.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.