Do którego roku życia dziecka pokazywać się nago?

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez megamag

Jesteście takie pewnie, że dziecko powie? Bo ja bym nie była. Dziecko się na ten świat nie pcha, rodziców nie wybiera i musi ich przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza, nawet jak we własnym życiu już dorosłym wybierze zupełnie inny styl życia. Mąż/żona, partner/partnerka to co innego, oni wybrali świadomie. Tutaj, jak komuś nie przeszkadza, to można wszystko. Latać nago, nie zamykać drzwi, kiedy się robi kupę, głośno pierdzieć i dłubać w nosie. Ale już takie narzucanie swojej fizyczności pozostałym członkom rodziny (albo współlokatorom) może być dla nich nieprzyjemne i męczące. Dla mnie zakrawa też na przedmiotowe traktowanie tych osób, które jednak mają prawo do własnej przestrzeni. A już otwieranie nago drzwi dostawcy pizzy jest oznaką braku szacunku wobec tej osoby. Bo ona serio może nie chcieć oglądać czyjeś pochwy w pełnym blasku i to może być dla niej nieprzyjemne. Poza tym takie stawanie nago w drzwiach, na balkonie albo w ogóle wychodzenie z domu bez ubrania jest w tym kraju paragraf i można dostać mandat. Nie jesteście super, cool i nowocześni, bo paradujecie nago przed osobami, które wcale tego nie chcą. Jesteście w tym momencie raczej chamscy i nie uwzględniacie uczuć osób trzecich. Tyle w temacie. Teraz możecie sobie na mnie powyklinać i tak mi się nawet nie będzie chciało zajrzeć znowu na ten wątek.

Mi też się wydaje że rodziecw czasami mogą przegapić coś i dziecko nie będzie dawało jakiś szczególnych znaków.

[ruda_beksa]

megamag - zapewne nie odpiszesz, bo lepiej nazmyslać, rzucić złośliwościami na temat bycia cool i wyzwolonym i zwiać. Ale cóż.

Oprócz Limonki, która RAZ otworzyła kurierowi drzwi nago, nikt tutaj nie chodzi nago po żadnych balkonach czy ulicach. Limonka pisała o wynoszeniu śmieci w koszuli która jest tak długa jak mini sukienka. A za nienoszenie majtek to chyba jeszcze paragrafu nie ma.

A sorry, to co robię w moim WŁASNYM domu to mój interes. Jeśli ktoś usilnie chce zajrzeć w moje okna żeby zobaczyć kawałek tyłka, robi to na własne życzenie. Podobnie jeśli jestem goła na dachowym tarasie a ktoś puszcza drona i zobaczy mnie nago, to zrobił to na własne życzenie naruszając moją prywatną przestrzeń.

[Limonka2738]

Napisane przez kwiat_pustyni92

Dokładnie przecież nie będzie krzyczał głupia babo ubierz się

Dla mnie to trochę nietaktowne ale każdy niech robi jak chce.

Wiele rzeczy jest dla wielu ludzi nietaktowne.

Ja słucham argumentów, a nie tego jak ktoś się czuje. Dyskomfort w takim zakresie to żaden argument.

Nietaktowne dla niektórych (delikatnie powiedziane) jest to, że nie chodzisz w burce. Będziesz że względu na komfort kuriera, który może być muzulmaninem, nie znasz człowieka, wkładać hijab chociaż? No nie wydaje mi się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez Limonka2738

1. Nie ma na to paragrafu.

2. Nikomu nie zrobiłam nic złego.

3. Nawet gdybym była w pełni naga, to trzeba się mocno postarać, żeby zobaczyć moja pochwę.

4. Szkoda, że do ojca nie byłaś taka wygadana, więc na mnie się postanowiłaś wyżyć.

Żal mi ciebie.

Ty też skończ z takimi tekstami, dziewczyna nic złego nie napisała.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez megamag

A nie zastanawialiście się, że dziecko może mieć z tym problem? Nic mnie tak w dzieciństwie nie wpieniało jak to, że mój ojciec wiecznie chodzi po domu w gaciach i nie założy sobie tych cholernych portek. Jakby miał chodzić bez gaci, chyba wyprowadziłabym się do babci. Postronni ludzie, w tym wasze dzieci, wcale nie muszą mieć ochoty oglądać waszych zadów. Tak samo może nie mieć na to ochoty kurier albo sąsiad.

Równie dobrze dziecko może mieć problem z dowolnego innego powodu związanego z wyglądem rodziców. Nie istnieje żadna przyczyna, by nagość traktować tutaj wyjątkowo.

Napisane przez megamag

Ale już takie narzucanie swojej fizyczności pozostałym członkom rodziny (albo współlokatorom) może być dla nich nieprzyjemne i męczące.

Wszystko co robią domownicy może być nieprzyjemne i męczące. Na przykład może się komuś nie podobać, że współlokator(a) nie goli nóg i to zaburza czyjś zmysł estetyczny. Zupełnie nic z tego nie wynika i nie zobowiązuje nikogo do niczego.

A już otwieranie nago drzwi dostawcy pizzy jest oznaką braku szacunku wobec tej osoby. Bo ona serio może nie chcieć oglądać czyjeś pochwy w pełnym blasku i to może być dla niej nieprzyjemne.

To może przeprowadzajmy ankietę z każdym dostawcą i pytajmy co ma ochotę oglądać w cudzych domach, a czego nie ma Może też nie chcieć oglądać czarnych koszulek albo parkietu.
Btw. do oglądania pochwy w pełnym blasku potrzebny jest wziernik.

Poza tym takie stawanie nago w drzwiach, na balkonie albo w ogóle wychodzenie z domu bez ubrania jest w tym kraju paragraf i można dostać mandat.

Nie, nie ma takiego paragrafu. Jest paragraf na wywoływanie zgorszenia i nigdzie nie ma wyszczególnione, że chodzi o nagość. W praktyce musi się znaleźć ktoś "zgorszony", a ostatecznie interpretacja przepisu jest mocno dyskusyjna.

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez Limonka2738

Wiele rzeczy jest dla wielu ludzi nietaktowne.

Ja słucham argumentów, a nie tego jak ktoś się czuje. Dyskomfort w takim zakresie to żaden argument.

Nietaktowne dla niektórych (delikatnie powiedziane) jest to, że nie chodzisz w burce. Będziesz że względu na komfort kuriera, który może być muzulmaninem, nie znasz człowieka, wkładać hijab chociaż? No nie wydaje mi się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli mieszasz kultury, to ta wymiana zdań do niczego nie prowadzi.

[MATRIX266]

Znowu to samo, burki otwieranie nago drzwi jakieś paragrafy na siłę stawianie na swoim.Niektórzy tutaj zachowują się tak jak by co dopiero narodzili się na świat i nie wiedzą, co tu jest grane.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez kwiat_pustyni92

Jeśli mieszasz kultury, to ta wymiana zdań do niczego nie prowadzi.

A niby dlaczego?
Dementowany argument dotyczył emocji kuriera. To albo one są ważne albo nie, niezależnie od tego z jakiej kultury ta osoba się wywodzi. Jeśli to jednak jest ważne, to dyskusja sprowadza się do tego, że uważasz że masz rację, bo tak czujesz, czyli twój argument nie ma logicznego sensu.

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Napisane przez MATRIX266

Znowu to samo, burki otwieranie nago drzwi jakieś paragrafy na siłę stawianie na swoim.Niektórzy tutaj zachowują się tak jak by co dopiero narodzili się na świat i nie wiedzą, co tu jest grane.

Znowu w kolejnym wątku powtarzasz to samo. Skoro ty wiesz co jest grane, to wytłumacz, bo póki co to ty sprawiasz wrażenie jakbyś nie rozumiał co to jest dyskusja i się dziwił za każdym razem, gdy ktoś prezentuje stanowisko odmienne od twojego.

[travis]

Napisane przez megamag

Jesteście takie pewnie, że dziecko powie? Bo ja bym nie była. Dziecko się na ten świat nie pcha, rodziców nie wybiera i musi ich przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza, nawet jak we własnym życiu już dorosłym wybierze zupełnie inny styl życia. Mąż/żona, partner/partnerka to co innego, oni wybrali świadomie. Tutaj, jak komuś nie przeszkadza, to można wszystko. Latać nago, nie zamykać drzwi, kiedy się robi kupę, głośno pierdzieć i dłubać w nosie. Ale już takie narzucanie swojej fizyczności pozostałym członkom rodziny (albo współlokatorom) może być dla nich nieprzyjemne i męczące. Dla mnie zakrawa też na przedmiotowe traktowanie tych osób, które jednak mają prawo do własnej przestrzeni. A już otwieranie nago drzwi dostawcy pizzy jest oznaką braku szacunku wobec tej osoby. Bo ona serio może nie chcieć oglądać czyjeś pochwy w pełnym blasku i to może być dla niej nieprzyjemne. Poza tym takie stawanie nago w drzwiach, na balkonie albo w ogóle wychodzenie z domu bez ubrania jest w tym kraju paragraf i można dostać mandat. Nie jesteście super, cool i nowocześni, bo paradujecie nago przed osobami, które wcale tego nie chcą. Jesteście w tym momencie raczej chamscy i nie uwzględniacie uczuć osób trzecich. Tyle w temacie. Teraz możecie sobie na mnie powyklinać i tak mi się nawet nie będzie chciało zajrzeć znowu na ten wątek.

Podpisuje sie rekami i nogami

Sent from my E5823 using Tapatalk

[MATRIX266]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86643589]A niby dlaczego?
Dementowany argument dotyczył emocji kuriera. To albo one są ważne albo nie, niezależnie od tego z jakiej kultury ta osoba się wywodzi. Jeśli to jednak jest ważne, to dyskusja sprowadza się do tego, że uważasz że masz rację, bo tak czujesz, czyli twój argument nie ma logicznego sensu.

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------


Znowu w kolejnym wątku powtarzasz to samo. Skoro ty wiesz co jest grane, to wytłumacz, bo póki co to ty sprawiasz wrażenie jakbyś nie rozumiał co to jest dyskusja i się dziwił za każdym razem, gdy ktoś prezentuje stanowisko odmienne od twojego.[/QUOTE]

Ty masz jakąś obsesje na punkcie logiki i argumentów, nawet ruda i zbije, które raczej są w tych sprawach liberalne pisały, że otwieranie drzwi w ten sposób jest nie na miejscu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez MATRIX266

Ty masz jakąś obsesje na punkcie logiki i argumentów, nawet ruda i zbije, które raczej są w tych sprawach liberalne pisały, że otwieranie drzwi w ten sposób jest nie na miejscu.

Co ten post ma do rzeczy w ogóle? Skoro dla nich to jest nie na miejscu, to niech nie otwierają tak drzwi.

[ruda_beksa]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86643589]A niby dlaczego?
Dementowany argument dotyczył emocji kuriera. To albo one są ważne albo nie, niezależnie od tego z jakiej kultury ta osoba się wywodzi. Jeśli to jednak jest ważne, to dyskusja sprowadza się do tego, że uważasz że masz rację, bo tak czujesz, czyli twój argument nie ma logicznego sensu.[/QUOTE]

Nie do mnie, ale odpowiem. Jeśli kurier muzułmanin pracuje w kraju, w którym dominuje kultura europejska lub jej pochodne, to najprawdopodobniej wie, że naraża się na widok kobiecych twarzy, włosów, prześwitujących bluzek, krótkich spódnic i np. gołych klatek piersiowych mężczyzn. Podejmuje tą pracę z pewną świadomością kontekstu kulturowego, w którym działa. Natomiast nasz kontekst kulturowy nie uwzględnia obsługi (kurierskiej) nagich osób, jest to raczej ewenement. Nawet dla osoby niereligijnej coś takiego mogłoby być szokujące.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ruda_beksa

Nie do mnie, ale odpowiem. Jeśli kurier muzułmanin pracuje w kraju, w którym dominuje kultura europejska lub jej pochodne, to najprawdopodobniej wie, że naraża się na widok kobiecych twarzy, włosów, prześwitujących bluzek, krótkich spódnic i np. gołych klatek piersiowych mężczyzn. Podejmuje tą pracę z pewną świadomością kontekstu kulturowego, w którym działa. Natomiast nasz kontekst kulturowy nie uwzględnia obsługi (kurierskiej) nagich osób, jest to raczej ewenement. Nawet dla osoby niereligijnej coś takiego mogłoby być szokujące.

Szokujące może też być dostarczanie pizzy do domu pełnego kotów albo pełnego myśliwskich trofeów. Dlatego czyjś szok/zdziwienie/zniesmaczenie to żaden argument.

[ruda_beksa]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86643656]Szokujące może też być dostarczanie pizzy do domu pełnego kotów albo pełnego myśliwskich trofeów. Dlatego czyjś szok/zdziwienie/zniesmaczenie to żaden argument.[/QUOTE]

Generalnie jednak kurierów nie wpuszcza się do domu żeby mogli obczaić ilość zwierząt lub rodzaj wystroju?

Tu sprawa rozbija się o dość prostą rzecz - albo zależy mi na zminimalizowaniu potencjalnego dyskomfortu usługodawcy, albo nie. Piszę w tej chwili z Ubera. Czy mogę bekać, pierdzieć, słuchać głośno muzyki, rozmawiać głośno przez telefon i przeklinać? Mogę. A co. Płacę, jego dyskomfort mam w dupie, a regulamin nie zabrania np. puszczania bąków. Moglabym też wyskoczyć z koszulki, bo bycie topless jest u mnie legalne. A możliwe że kierowca obecnie odczuwa dyskomfort bo boi się rudych, albo ma alergię na kwiaty które mam ze sobą. Mimo to uważam, że istnieje między nami niepisany kontrakt społeczny - ja staram się szanować twoje granice i oczekuję tego samego.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ja rowniez widze roznice miedzy otwieraniem drzwi nago a przebieraniu sie przy dziecku (rodzicu)
to sa zupelnie rozne sytuacje
ja uczylam swoje dzieci ze w miejscach publicznych ,przed obcymi nie pokazujemy swoich miejsc intymnych,kiedy bylismy na normalnej plazy okrywalam je recznikiem przy zmianie majtek itp

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ruda_beksa

Generalnie jednak kurierów nie wpuszcza się do domu żeby mogli obczaić ilość zwierząt lub rodzaj wystroju?

Nie wpuszcza się też po to, żeby oglądali domowników nago. Wpuszcza się ich, żeby przynieśli zamówione rzeczy niezależnie od tego, czy podoba im się widok czy nie.

Tu sprawa rozbija się o dość prostą rzecz - albo zależy mi na zminimalizowaniu potencjalnego dyskomfortu usługodawcy, albo nie. Piszę w tej chwili z Ubera. Czy mogę bekać, pierdzieć, słuchać głośno muzyki, rozmawiać głośno przez telefon i przeklinać? Mogę. A co. Płacę, jego dyskomfort mam w dupie, a regulamin nie zabrania np. puszczania bąków. Moglabym też wyskoczyć z koszulki, bo bycie topless jest u mnie legalne. A możliwe że kierowca obecnie odczuwa dyskomfort bo boi się rudych, albo ma alergię na kwiaty które mam ze sobą. Mimo to uważam, że istnieje między nami niepisany kontrakt społeczny - ja staram się szanować twoje granice i oczekuję tego samego.

No właśnie rzecz w tym, że taki kontrakt istnieje tylko w twojej głowie. Nie masz pojęcia o jego granicach ani on o twoich. Obiektywnie macie tylko te wyznaczone za was i żadna z nich nie dotyczy rzeczy, które tutaj wymieniłaś.

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86643732]Nie wpuszcza się też po to, żeby oglądali domowników nago. Wpuszcza się ich, żeby przynieśli zamówione rzeczy niezależnie od tego, czy podoba im się widok czy nie.
No właśnie rzecz w tym, że taki kontrakt istnieje tylko w twojej głowie. Nie masz pojęcia o jego granicach ani on o twoich. Obiektywnie macie tylko te wyznaczone za was i żadna z nich nie dotyczy rzeczy, które tutaj wymieniłaś.[/QUOTE]

Nie mogę się z tym zgodzić, jednak pierdzenie czy słuchanie głośnej muzyki jest uznawane za uciążliwe dla innych i jest to pogląd powszechny w naszej kulturze, więc nie tylko w naszych głowach istnieje.

[golgie]

Nie mamy problemu ani my, ani dzieci, że ktoś np. po kąpieli lub przy przebieraniu chwilę jest nagi.
Jeśli ktoś z nas kiedyś wyrazi sprzeciw, to uszanujemy.
Póki co, wszyscy podchodzą do tego naturalnie i na luzie.

[linkinpaark]

Lisbeth, naprawdę szczerze Ci współczuję tego niedostosowania do życia w społeczeństwie. I brak tu jakiejkolwiek ironii.

[PoPoo]

Limonka lubi fantazjować. Serio ktis wierzy w te hej niezwykle opowesci w każdym wątku ?

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

*jej

[Limonka2738]

Napisane przez kwiat_pustyni92

Jeśli mieszasz kultury, to ta wymiana zdań do niczego nie prowadzi.

A czemu mam nie mieszać?

Kultura mnie nie interesuje, jeśli jakiś zwyczaj jest głupi, to nie stosuje się do niego i już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Napisane przez ruda_beksa

Nie do mnie, ale odpowiem. Jeśli kurier muzułmanin pracuje w kraju, w którym dominuje kultura europejska lub jej pochodne, to najprawdopodobniej wie, że naraża się na widok kobiecych twarzy, włosów, prześwitujących bluzek, krótkich spódnic i np. gołych klatek piersiowych mężczyzn. Podejmuje tą pracę z pewną świadomością kontekstu kulturowego, w którym działa. Natomiast nasz kontekst kulturowy nie uwzględnia obsługi (kurierskiej) nagich osób, jest to raczej ewenement. Nawet dla osoby niereligijnej coś takiego mogłoby być szokujące.

No zaraz.

Czyli jeżeli kurier zatrudnia się z kraju białym, to może poczuć dyskomfort jak mu otworzy na przykład murzyn?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niemanicka]

Nie popadajmy w skrajność. To, że ktoś nie widział nago rodziców, nie oznacza zaraz że ma problem ze swoją intymnością, nie rozbierze się u lekarza czy zapalonym świetle w sypialni. No proszę was Ja tak jak mówiłam widziałam mamę przebierającą się i wolałabym tego nie widzieć, naprawdę. I nie mam żadnego problemu ze sferami intymnymi z lekarzami czy partnerem.

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Napisane przez inezina

Przecież jeśli w rodzinie wszystko gra to dziecko zakomunikuje a rodzic się dostosuje. Jeśli dziecko nie mówi, dusi to w sobie to nagość wg mnie nie jest tak dużym problemem jak to czemu dziecko nie mówi o takich sprawach.

Mam w domu prawie 8 latka. Nie krępuje go to, że zobaczy pierś czy penisa a gdy zacznie i o tym powiedzie bądź ewentualnie zauważymy, to oczywiście skończymy z tym. Na chwilę obecną zamyka się w łazience przy załatwianiu i ok . Przy kąpieli nie, tak samo po często biega nagi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86643487]Po pierwsze jesteś strasznie bezczelna i arogancka.
Po drugie - odpowiesz, dlaczego nie powiedziałaś ojcu? Miałaś z nim super ekstra normalną relację? Bo zakładam, że jednak coś nie grało w komunikacji w domu.

A pisząc o otwieraniu drzwi nago zwracaj się do tego, kto to napisał, bo to nie jest równoznaczne z przejściem z łazienki do pokoju po majtki i nie wszyscy rozmówcy to akceptują.

Ja wiem, że to tak sprytnie w rozmowie wygląda, sprowadzanie wszystkich do jednego przypadku, ale nie Ty jedna jesteś taka sprytna.[/QUOTE]

Napisane przez Limonka2738

A czemu mam nie mieszać?

Kultura mnie nie interesuje, jeśli jakiś zwyczaj jest głupi, to nie stosuje się do niego i już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

No zaraz.

Czyli jeżeli kurier zatrudnia się z kraju białym, to może poczuć dyskomfort jak mu otworzy na przykład murzyn?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nietety nie każde dziecko to zakomunikuje, nie każde ma superrelacje z rodzicami, więc argument pt. Ne powiedziałaś że ci przeszkadza więc uznaje że jest wszystko ok w stosunku do dziecka jest nietrafiony. Szczerze to dziwi mnie takie podejście do sprawy. Są również dzieci wstydliwe, nieśmiałe...myślałam ze to oczywiste.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez linkinpaark

Lisbeth, naprawdę szczerze Ci współczuję tego niedostosowania do życia w społeczeństwie. I brak tu jakiejkolwiek ironii.

Nie interesują mnie twoje emocje na mój temat. Wycieczki personalne zamiast argumentów też nie.

[la'Mbria]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8663955 3]

Mój syn niebawem będzie miał 8 lat, córka 6 lat. I my nie mamy jakiegoś tam problemu z nagością - widzą jak się kąpiemy, widzą jak chodzimy nago ubierając się czy rozbierając do kąpieli. Mam nadzieję że Mops nie przyjedzie do nas jak z tego mema.
Jeśli synowi będzie przeszkadzać to uszanujemy i będziemy się bardziej zakrywać.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Mamy dokladnie tak samo.
Mój 8latek powoli zaczyna zauważać swoją nagość i np.prosi, żeby nie wchodzić jak.sie przebiera. I spoko. Nie wchodzimy. Szanujemy. Ale też nie robię problemu gdy ja się kapię pod prysznicem,a on musi umyć zęby bo się spieszy do szkoły i widzi mnie nago.
Parę lat temu miał moment zainteresowana płcią przeciwną- pytał jak to jest nie mieć siusiaka i czy cipka się powiększa tak jak czasem siusiak (tak! Dzieci mają wzwody i je zauważają!), czy dorosłym panom też się siusiaki powiększają czasem? Normalnie o tym rozmawialiśmy. O cipce i piersiach też, z resztą wielokrotnie widział jak karmiłam młodszą. Przewijał też siostrę, więc miał okazję zobaczyć co "tam" ma.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[robcia]

U nas ta granica pojawila sie kiedy kolejno szly do zerowki. Mysle ,ze byl to spory wplyw rowiesnikow i otoczenia, ktos cos powiedzial , obsmial i juz . Dzieci same zasygnalizowaly , nawet nie slownie , ze potrzebuja wiecej intymnosci.
Nie jestesmy pruderyjni , nie zamykamy drzwi kiedy sie przebieramy,nie zaslaniamy itp ale tez nie chodzimy celowo nago po domu.
Ja mam dosc swobodne podejscie do ciala , dzieci wrecz przeciwnie , choc z wiekiem widze , coraz bardziej wyluzowuja .
Mysle , ze podstawa to obserwacja i nic na sile.

[ruda_beksa]

Napisane przez Limonka2738

Czyli jeżeli kurier zatrudnia się z kraju białym, to może poczuć dyskomfort jak mu otworzy na przykład murzyn?

Bycie czarnym nie jest prawnie zakazane nawet w "białych" krajach, więc troszkę argument z czapy. Obnażanie się przed osobami które tego sobie nie życzą - jest.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86643732]Nie wpuszcza się też po to, żeby oglądali domowników nago. Wpuszcza się ich, żeby przynieśli zamówione rzeczy niezależnie od tego, czy podoba im się widok czy nie.
No właśnie rzecz w tym, że taki kontrakt istnieje tylko w twojej głowie. Nie masz pojęcia o jego granicach ani on o twoich. Obiektywnie macie tylko te wyznaczone za was i żadna z nich nie dotyczy rzeczy, które tutaj wymieniłaś.[/QUOTE]

Z tym, że obnażanie się przed kimś kto sobie nie życzy oglądać cię nago jest nielegalne jeśli ta osoba poczuje się napastowana. O napastowaniu kotem czy trofeum myśliwskim jeszcze nie słyszałam, o sprawach w sądzie bo facet obnażył się przed sekretarką czy sprzątaczką - tak.

A co do kontraktu istniejącego tylko w mojej głowie, cóż, nie do końca. Pierdnęłabyś głośno na obronie pracy naukowej? Wysiąkałabyś nos w rękaw na rozmowie kwalifikacyjnej? Nie? A jeśli nie, to dlaczego nie? Przecież to naturalne i nie wiesz gdzie leżą granice osób, z którymi przebywasz. A czarno na białym nigdzie nie jest napisane, że pierdzieć i smarkać nie wolno. Wolno.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ruda_beksa

Bycie czarnym nie jest prawnie zakazane nawet w "białych" krajach, więc troszkę argument z czapy. Obnażanie się przed osobami które tego sobie nie życzą - jest.

Z tym, że obnażanie się przed kimś kto sobie nie życzy oglądać cię nago jest nielegalne jeśli ta osoba poczuje się napastowana. O napastowaniu kotem czy trofeum myśliwskim jeszcze nie słyszałam, o sprawach w sądzie bo facet obnażył się przed sekretarką czy sprzątaczką - tak.

Nie jest zakazane chodzenie w swoim domu nago i otwieranie tak drzwi, a o tym rozmawiamy.
Czy w sytuacjach o których piszesz obnażanie się jest legalne czy nie to nie wiem, ale uważam, że istnienie zakazu jest absurdalne, zwłaszcza jeśli jego podstawą ma być to, że ktoś się czuje z tego powodu niekomfortowo. To nie jest obiektywne kryterium.

A co do kontraktu istniejącego tylko w mojej głowie, cóż, nie do końca. Pierdnęłabyś głośno na obronie pracy naukowej? Wysiąkałabyś nos w rękaw na rozmowie kwalifikacyjnej? Nie? A jeśli nie, to dlaczego nie? Przecież to naturalne i nie wiesz gdzie leżą granice osób, z którymi przebywasz. A czarno na białym nigdzie nie jest napisane, że pierdzieć i smarkać nie wolno. Wolno.

W dyskusji nie ma znaczenia kto by co zrobił osobiście. Zresztą podejrzewam, że nawet jak ci ktoś napisze, że takich rzeczy nie zrobi, to praprzyczyną będzie nie to, że nie chce robić innym domniemanej przykrości, tylko to, że nie chce robić jej sobie i zawstydzać siebie.

[Agniesiaaa69]

Ja kurierowi listonoszowi czy dostawcy pizzy otwieram nago nie ubieram się nigdy się nie zdarzyło żeby poprosił żebym się ubrała popatrzą sobie jak chcą mi to nie przeszkadza i pójdą

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez niemanicka

Nietety nie każde dziecko to zakomunikuje, nie każde ma superrelacje z rodzicami, więc argument pt. Ne powiedziałaś że ci przeszkadza więc uznaje że jest wszystko ok w stosunku do dziecka jest nietrafiony. Szczerze to dziwi mnie takie podejście do sprawy. Są również dzieci wstydliwe, nieśmiałe...myślałam ze to oczywiste.

Wiesz co, przy takim podejściu bałabym się, że dziecko mi nie zakomunikuje również, gdyby działo mu się coś złego na tym polu. Więc dążę do tego, aby u mnie tak nie było.

[ruda_beksa]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86644357]
W dyskusji nie ma znaczenia kto by co zrobił osobiście. Zresztą podejrzewam, że nawet jak ci ktoś napisze, że takich rzeczy nie zrobi, to praprzyczyną będzie nie to, że nie chce robić innym domniemanej przykrości, tylko to, że nie chce robić jej sobie i zawstydzać siebie.[/QUOTE]

Jak najbardziej ma znaczenie, bo piszesz że pewien kontrakt społeczny istnieje tylko i wyłącznie w mojej głowie. Ale jeśli sama nie zrobiłabyś X, to znaczy że on istnieje także i w twojej. Ktoś nie chce zawstydzać siebie, więc np. nie pierdzi? Spoko, ale żeby być zawstydzonym należy najpierw rozumieć, że jest to wstydliwe / problematyczne zachowanie. A co czyni je wstydliwym? A - kontrakt społeczny o którym piszę. Gdybyś wychowała się w kulturze, w której można puszczać bąki i wszyscy biją brawo im głośniejszy bąk, nie odczuwałabyś tego wstydu.