Problemy pierwszego świata (+offtopy)

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No dobrze, rozumiem, natomiast ja też nie lubię chodzić na rozmowy, gdzie pensja jest owiana jakąś wielką tajemnicą.

[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86871305]No dobrze, rozumiem, natomiast ja też nie lubię chodzić na rozmowy, gdzie pensja jest owiana jakąś wielką tajemnicą.[/QUOTE]Ja też nie lubię. Życzyłabym sobie, żeby w każdym ogłoszeniu były podane konkretne widełki. Niestety prawda jest taka, że mamy w Polsce rynek zawodów bardzo niekonkretnych - szczególnie w korporacjach masz junior coś tam specialist i tak naprawdę możesz robić rzeczy od sasa do lasa. Tak samo 'pracownik administracyjny' - możesz również dobrze odbierać i rozliczać faktury, jak i załatwiać catering na spotkania szefa z klientami czy rozliczać podróże służbowe. Pewnie inaczej ma się sprawa na stanowiskach specjalistycznych (typu programista konkretnego języka), ale ja takiego stanowiska niestety nie piastuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Domcziiik]

Napisane przez invisible_01

Ale co w sumie dadzą przykładowe widełki brutto 3500-5000 zł? Nie zawsze to zależy od doświadczenia. Pracownik uzna, że ma doświadczenie, więc dostanie 5000, a oni dadzą 3700 zł i tyle z tych widełek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moim zdaniem dużo, bo jak widzę że moje oczekiwania w ogóle się w widełkach nie mieszczą, to nie marnuję czasu swojego i czyjegoś i po prostu rezygnuję z rekrutacji

[invisible_01]

Napisane przez Domcziiik

Moim zdaniem dużo, bo jak widzę że moje oczekiwania w ogóle się w widełkach nie mieszczą, to nie marnuję czasu swojego i czyjegoś i po prostu rezygnuję z rekrutacji

No dobra, tylko co w sytuacji, jeśli się mieszczą? Jaką ma się gwarancję, że po X ilości rozmów dostanie się takie wynagrodzenie, jakiego się oczekuje? Widełki 3000-3500 to duży konkret i wtedy od razu wiesz, czy w to iść, ale jak widzę widełki 4000-8500 w zależności od doświadczenia, to nie ma to dla mnie wielkiej wartości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katsummer]

Laski, z niepodawaniem pensji to nie tak, ze to jakas wielka tajemnica, tylko ma to swoje powody. Jednym z nich jest to, ze pieniadze nie powinny byc glownym motywatorem. Wszyscy wiedza, ze sa, ale jednak eliminuje to pewne osoby o niepozadanych cechach. Dwa, ze pensje w firmie moga byc, jak to sie mowi tutaj, historyczne, i np pani Jadzia pracujaca na tym samym stanowisku 15 lat bedzie zarabiala mniej od Grazyny, ktora ma mniej doswiadczenia, ale jej pensja bedzie odpowiadac obecnemu stanowi rynkowemu pensji. Jesli pani Jadzia zobaczy na ogloszeniu o prace, za ile chodzi jej posada, to bedzie dym, mniej lub bardziej usprawiedliwiony. Trzy, ze wieksze firmy maja budzety i progi w zaleznosci od tego, jak praca zostala wyceniona. Wiec nie ma sensu podawac, ze pensja to 50,000GBP-62,000GBP, bo kazdy bedzie probowal cisnac o wieksza kase, znowu nie zawsze ma to sens, bo doswiadzczenie nie bedzie to samo. Na tablicach typu Pracuj umieszczajac ogloszenie podaje sie widelki, wiec kandydat wyszukujac pracy bedzie sie miescil w budzecie nawet jelsi nie widzi pensji na ogloszeniu. Inna sprawa, ze wszelkie aplikacje itd zazwyczaj maja pole z oczekiwana i obecna pensja, a jesli kandydat chce przycwanic i nie podaje pensji, to w zazleznosci od jego za*ebistosci rekruter albo zadzwoni zeby doprecyzowac, albo nie.

Jelsi w procesie rekrutacji uzywa sie agencji, to nie podaje sie nazwy firmy zeby nie bylo bezposrednich aplikacji, bo wowczas agencja ryzykuje strate kandydata. Po pierwszym kontakcie zazwyczaj nazwa jest podawana. Co do RODO, to Cv wysylacie agencji/posrednikowi, nie pracodawcy.

[groszek75]

W budzetówce w ogole nie podaja w ogloszeniach na jaką kasę się idzie, to faktycznie wychodzi, ze jak ktos sie na to pisze to dla ideii

Kolezanka mi ostatnio opowiadala, ze byla na testach, a rozmowa poźniej i faktycznie dalej nie wiedziala ile tam zarabiaja

Bylam zdziwiona, ze nerwy i w ogole, a tam jej podadza kwotę np. mniej niz teraz dostaje u siebie....

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No właśnie, dlatego mój TŻ zawsze na pierwszej rozmowie (telefonicznej najczęściej, jak jakiś headhunter do niego dzwoni) podaje, poniżej jakiej kwoty nie schodzi, bo po co ma np. brać wolne w obecnej pracy na rozmowę, z której i tak nic nie wyniknie.

Z mojej perspektywy takie ukrywanie kwoty, bo może przyjanuszuję na pracowniku i uda mi się mu wcisnąć robotę za jakiś śmieszny hajs jest zwykłym brakiem szacunku dla człowieka.

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

W budzetówce w ogole nie podaja w ogloszeniach na jaką kasę się idzie, to faktycznie wychodzi, ze jak ktos sie na to pisze to dla ideii

Kolezanka mi ostatnio opowiadala, ze byla na testach, a rozmowa poźniej i faktycznie dalej nie wiedziala ile tam zarabiaja

Bylam zdziwiona, ze nerwy i w ogole, a tam jej podadza kwotę np. mniej niz teraz dostaje u siebie....

To dziwne, bo ja na stronie BIP zawsze widzę ogłoszenia z podanym wynagrodzeniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez invisible_01

To dziwne, bo ja na stronie BIP zawsze widzę ogłoszenia z podanym wynagrodzeniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tez sie zdziwilam i pytalam jej az pare razy, że jak nie podaja, to kto tam startuje ?

Z plotek tylko cos wiedza, ze skarbowka miala podwyzke, ze gdzies tam ktos wiecej i tak zmieniaja, ale dla mnie to dziwne naprawde

[Finlora]

Napisane przez groszek75

W budzetówce w ogole nie podaja w ogloszeniach na jaką kasę się idzie, to faktycznie wychodzi, ze jak ktos sie na to pisze to dla ideii

Ja pracuję w budżetówce i w ogłoszeniu miałam podaną dokładną pensję.

[groszek75]

Napisane przez Finlora

Ja pracuję w budżetówce i w ogłoszeniu miałam podaną dokładną pensję.

To jej powiem,że dziwne rzeczy opowiada albo dziwny urząd to jest

[tinkerver2]

Napisane przez katsummer

Laski, z niepodawaniem pensji to nie tak, ze to jakas wielka tajemnica, tylko ma to swoje powody. Jednym z nich jest to, ze pieniadze nie powinny byc glownym motywatorem.

No, bo do pracy nie idzie się po pieniądze, tylko dla ogolnopojetej idei

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[katsummer]

Napisane przez tinkerver2

No, bo do pracy nie idzie się po pieniądze, tylko dla ogolnopojetej idei

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

No oczywiscie. Jak wspomnialam, jest to totalna bzdura, ale niestety zwlaszcza korpo lubia takie kurioza. Czasami tzw hiring managers probuja robic oferty np 10 tysi ponizej oczekiwan, ale za to kandydat ma "niesamowite warunki do rozwoju i jest czescia prestizowej, dynamicznej firmy". Supcio <3 Jak sa takie akcje, to ja zazwyczaj mowie ze ja tej propozycji skladac nie bede, prosze sobie samemu do kandydata dzwonic i robic z siebie debila. To ostatnie to raczej w glowie mowie, oczywiscie

[Limonka2738]

Napisane przez katsummer

Laski, z niepodawaniem pensji to nie tak, ze to jakas wielka tajemnica, tylko ma to swoje powody. Jednym z nich jest to, ze pieniadze nie powinny byc glownym motywatorem.

A, no to może za darmo od razu.

[katsummer]

Napisane przez Limonka2738

A, no to może za darmo od razu.

Jak w moim poscie wyzej. Poza tym, jak wspomnialam, eliminuje sie na starcie osoby, ktorych cechy jednak nie wroza dlugowiecznosci w firmie, wiec ma to swoje uzasadnienie.

[Finlora]

A to nie wiecie, że pracuje się dla przyjemności a nie dla pieniędzy?

[Limonka2738]

Napisane przez katsummer

Jak w moim poscie wyzej. Poza tym, jak wspomnialam, eliminuje sie na starcie osoby, ktorych cechy jednak nie wroza dlugowiecznosci w firmie, wiec ma to swoje uzasadnienie.

Tak. Uzasadnienie jak parobka wykorzystać jak najbardziej.

Albo tego, którego zatrudniamy, albo tego który pracuje na tym samym stanowisku dłużej, żeby nie wiedział, kto ile zarabia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez katsummer

Jak w moim poscie wyzej. Poza tym, jak wspomnialam, eliminuje sie na starcie osoby, ktorych cechy jednak nie wroza dlugowiecznosci w firmie, wiec ma to swoje uzasadnienie.

Ja się nie znam na hrach, ale co jest złego w człowieku, który potrafi wycenić materialną wartość swoich umiejętności?

[katsummer]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86872150]Ja się nie znam na hrach, ale co jest złego w człowieku, który potrafi wycenić materialną wartość swoich umiejętności?[/QUOTE]

Tu nie chodzi o to, bo pensje oferuje sie adekwatna do tego, co czlowiek soba reprezentuje, i nierzadko jest to pensja wysoko ponad ustalony budzet. I teraz wyobrazmy sobie sytuacje, kiedy mamy absolutny diament patrzacy na ogloszenie o prace, gdzie budzet jest do 65 tysi, on zarabia 75, a chcialby 80, ale mimo ze jest absolutnie idealnym kandydatem nie zlozy aplikacji, bo za malo placa. I co? I d*pa. Natomiast jesli ten kandydat zlozy aplikacje bo odpowiada mu to co widzi w ogloszeniu (bez widocznosci pensji), to jest spora szansa ze my to 80 tysi mozemy jak najbardziej zaproponowac, jesli jest tego wart i mamy takie sumy w budzecie. Takie rzeczy jak oczekiwania finasowe sklada sie albo na aplikacji, albo rekruter potwierdza je w trakcie rozmowy.
Co do "ceniacych sie". Niestety sa ludzie, ktorych jedyna i absolutna motywacja jest kasa i nic poza tym. Za darmo nie pracujemy, ale tez nie tylko kasa ma byc motywatorem. Jesli firma zainwestuje w szkolenia, podroze, ciagle doksztalcanie (wliczajac studia i dyplomy, co tutaj jest bardzo czeste) itd, to nie chce inwestowac w osobe, ktora za pol roku prysnie gdzie indziej bo placa 2 kafle wiecej. Niektorym pewnie ciezko w to uwierzyc, ale niektorzy kandydaci biora swiadomie mniejsze pensje, bo zwyczajnie interesuje ich branza, chca cos osiagnac, chca rozwijac sie razem w firma. Mialam w zeszlym roku dyrektora projektow, ktory chcial zejsc do poziomu polowy swojej pensji w tamtym czasie, bo zwyczajnie sie nudzil na tum poziomie i chcial wrocic nieco bardziej "na ziemie". To szerszy temat, ktory raczej ciezko przedyskutowac w postach na Wizazu.

Innych opowiedzi nie komentuje, bo jednak widze, ze niektorzy tkwia w przekonaniu, ze wszyscy chca ich wyd*pczyc i "oni nie dadzo sie wykorzystac".

[Wenress]

Oj jak składałam cv w budżetówce to nie podawali wynagrodzeń, przez co sporo czasu straciłam na rozmowach, a okazywało się, że płacą gorzej niż na dany moment zarabiałam na niższym stanowisku...
Tu gdzie teraz pracuję podali widełki i też dlatego się zdecydowałam mimo, że dział nie do końca mój - gdyby nie widełki to nie chciałoby mi się nawet iść na rozmowę bo wymagało to przygotowania.
Ja jestem młoda i elastyczna, mogę się nauczyć nowych rzeczy ale chcę za to dostać normalne pieniądze a nie najniższą bo na najniższą uczyć się nie muszę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez katsummer

Mialam w zeszlym roku dyrektora projektow, ktory chcial zejsc do poziomu polowy swojej pensji w tamtym czasie, bo zwyczajnie sie nudzil na tum poziomie i chcial wrocic nieco bardziej "na ziemie". To szerszy temat, ktory raczej ciezko przedyskutowac w postach na Wizazu.

Jak najbardziej rozumiem, o co chodzi z inwestowaniem w pracownika, ale wybacz, dla mnie to przykład z kosmosu. A raczej chyba z odległej galaktyki zarobków, których nigdy nie osiągnę, aby mieć kaprys zarabiać połowę mniej.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez katsummer

Tu nie chodzi o to, bo pensje oferuje sie adekwatna do tego, co czlowiek soba reprezentuje, i nierzadko jest to pensja wysoko ponad ustalony budzet. I teraz wyobrazmy sobie sytuacje, kiedy mamy absolutny diament patrzacy na ogloszenie o prace, gdzie budzet jest do 65 tysi, on zarabia 75, a chcialby 80, ale mimo ze jest absolutnie idealnym kandydatem nie zlozy aplikacji, bo za malo placa. I co? I d*pa. Natomiast jesli ten kandydat zlozy aplikacje bo odpowiada mu to co widzi w ogloszeniu (bez widocznosci pensji), to jest spora szansa ze my to 80 tysi mozemy jak najbardziej zaproponowac, jesli jest tego wart i mamy takie sumy w budzecie. Takie rzeczy jak oczekiwania finasowe sklada sie albo na aplikacji, albo rekruter potwierdza je w trakcie rozmowy.
Co do "ceniacych sie". Niestety sa ludzie, ktorych jedyna i absolutna motywacja jest kasa i nic poza tym. Za darmo nie pracujemy, ale tez nie tylko kasa ma byc motywatorem. Jesli firma zainwestuje w szkolenia, podroze, ciagle doksztalcanie (wliczajac studia i dyplomy, co tutaj jest bardzo czeste) itd, to nie chce inwestowac w osobe, ktora za pol roku prysnie gdzie indziej bo placa 2 kafle wiecej. Niektorym pewnie ciezko w to uwierzyc, ale niektorzy kandydaci biora swiadomie mniejsze pensje, bo zwyczajnie interesuje ich branza, chca cos osiagnac, chca rozwijac sie razem w firma. Mialam w zeszlym roku dyrektora projektow, ktory chcial zejsc do poziomu polowy swojej pensji w tamtym czasie, bo zwyczajnie sie nudzil na tum poziomie i chcial wrocic nieco bardziej "na ziemie". To szerszy temat, ktory raczej ciezko przedyskutowac w postach na Wizazu.

Innych opowiedzi nie komentuje, bo jednak widze, ze niektorzy tkwia w przekonaniu, ze wszyscy chca ich wyd*pczyc i "oni nie dadzo sie wykorzystac".

Kasa nie jest najważniejsza, ale jest zdecydowanie jednym z głównym czynników. I żadne twoje gadanie tego nie zmieni.
Jak człowiek zobaczy, że w innej pracy zarobi 2 k więcej, a warunki pracy i rozwoju będzie miał podobne, to tak, ucieknie z niej.
Jeśli ktoś będzie czuł, że źle zarabia, to chociażby miał najlepsza atmosferę swiata, najwieksze możliwości rozwoju, to i tak ta pracę zmieni, bo nie będzie chciał być frajerem.

Tymczasowo można zarabiać mniej, ale jeśli szybko się różnice pomiędzy firmami nie wyrownaja, to nie ma co oczekiwać cudow, że pracownik nie ucieknie.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[siarka40]

Napisane przez katsummer

Jednym z nich jest to, ze pieniadze nie powinny byc glownym motywatorem. Wszyscy wiedza, ze sa, ale jednak eliminuje to pewne osoby o niepozadanych cechach.

Czytam to po raz trzeci i zachodzę w głowę, o jakich niepożądanych cechach piszesz? Bo z ww. fragmentu wynika, że szukający pracy dzielą się na tych, którzy wprost mówią, że kasa jest dla nich bardzo ważna, i na tych, którzy to ukrywają. Jakie niepożądane cechy mają ci pierwsi? Że są zbyt otwarci, szczerzy?

Napisane przez katsummer

Dwa, ze pensje w firmie moga byc, jak to sie mowi tutaj, historyczne, i np pani Jadzia pracujaca na tym samym stanowisku 15 lat bedzie zarabiala mniej od Grazyny, ktora ma mniej doswiadczenia, ale jej pensja bedzie odpowiadac obecnemu stanowi rynkowemu pensji. Jesli pani Jadzia zobaczy na ogloszeniu o prace, za ile chodzi jej posada, to bedzie dym, mniej lub bardziej usprawiedliwiony.

Pogrubione - a kiedy dym będzie mniej usprawiedliwiony?

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez katsummer

Tu nie chodzi o to, bo pensje oferuje sie adekwatna do tego, co czlowiek soba reprezentuje, i nierzadko jest to pensja wysoko ponad ustalony budzet. I teraz wyobrazmy sobie sytuacje, kiedy mamy absolutny diament patrzacy na ogloszenie o prace, gdzie budzet jest do 65 tysi, on zarabia 75, a chcialby 80, ale mimo ze jest absolutnie idealnym kandydatem nie zlozy aplikacji, bo za malo placa.

Ty mówisz o budżecie miesięcznym czy rocznym?

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

Mnie sie zawsze bardzo podoba narzekanie rekruterow, ze pracownik ucieknie.

Tak jakby firma nie dawala wypowiedzenia w momencie, gdy pracownik jej sie przestaje oplacac

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Finlora]

Napisane przez katsummer

Dwa, ze pensje w firmie moga byc, jak to sie mowi tutaj, historyczne, i np pani Jadzia pracujaca na tym samym stanowisku 15 lat bedzie zarabiala mniej od Grazyny, ktora ma mniej doswiadczenia, ale jej pensja bedzie odpowiadac obecnemu stanowi rynkowemu pensji. Jesli pani Jadzia zobaczy na ogloszeniu o prace, za ile chodzi jej posada, to bedzie dym, mniej lub bardziej usprawiedliwiony.

W mojej poprzedniej firmie tak było. Starzy pracownicy nie dostawali podwyżek a świeżynka po studiach przychodziła i dostawała na wejściu wyższą pensję niż doświadczony pracownik, który pracował tam np 10 lat. I właśnie głównie z tego powodu stamtąd odeszłam. I też pensje były wielką tajemnicą ale pracownicy i tak między sobą rozmawiali. Więc sorry, ale nie uśmiechało mi się pracować dalej w miejscu, w którym ktoś kto nic nie umiał i komu musiałam wszystko tłumaczyć, zarabiał więcej ode mnie.

[Limonka2738]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Jakby dawali masło, to by ludzie walili drzwiami i oknami.

[siarka40]

Napisane przez Limonka2738

Jakby dawali masło, to by ludzie walili drzwiami i oknami.

Ja akurat wolę owoce.
Chociaż owoce łatwo samemu kupić, trudniej o ładne warzywa. Gdyby tak dawali warzywka prosto od rolnika <rozmarzyła się>.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez siarka40

Ja akurat wolę owoce.
Chociaż owoce łatwo samemu kupić, trudniej o ładne warzywa. Gdyby tak dawali warzywka prosto od rolnika <rozmarzyła się>.

Jajka prosto od kurki.

Przy wyjściu w piątek idziesz do kurniczka sam i sobie odbierasz jajka.

A na przerwach można w ramach relaksu nakarmić kury albo wyrobić krowę. Żeby było do mleka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz