Rozstanie z facetem, część XL. - Strona 55 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2019-06-29, 08:56   #1621
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

To tak, zdecydowanie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-29, 09:42   #1622
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Myślicie, że czas 'leczenia' mogę liczyć od momentu zerwania, czy dopiero w momencie kiedy wrócę do kraju i zniknie mi z oczu? Minęło jakieś 1,5 tygodnia i pierwsze kilka dni byłam twarda, wiedziałam że walczę o swoje, wszystko będzie dobrze, w końcu ułożę życie, bla bla bla. Od 3 dni jestem tak rozchwiana że nie wiem co się dzieje. Inna sprawa że 3 dni temu też dostałam okresu.
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-29, 10:03   #1623
InsaneLa
Rozeznanie
 
Avatar InsaneLa
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;86947710]Myślicie, że czas 'leczenia' mogę liczyć od momentu zerwania, czy dopiero w momencie kiedy wrócę do kraju i zniknie mi z oczu? Minęło jakieś 1,5 tygodnia i pierwsze kilka dni byłam twarda, wiedziałam że walczę o swoje, wszystko będzie dobrze, w końcu ułożę życie, bla bla bla. Od 3 dni jestem tak rozchwiana że nie wiem co się dzieje. Inna sprawa że 3 dni temu też dostałam okresu.[/QUOTE]To nornalne po rozstaniu. Takie huśtawki pewnie będą Ci towarzyszyć przez jakiś czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
InsaneLa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-29, 10:06   #1624
extranjera
Raczkowanie
 
Avatar extranjera
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 94
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

No i ja sie do was przylaczam znowu... Ale nie mam nawet sily opisywac co i jak, gdy serce krwawi...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
extranjera jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-29, 10:11   #1625
karoku
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 87
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Szczerze powiem że mi sie właśnie kończy i psychicznie czuje sie troche lepiej. Chociaż nie wiem czy to kwestia końca okresu, czy poprostu zaczynam się przyzwyczajać.. Albo może i skończył mi sie zapas łez Ja akurat zawsze widziałam u siebie zmiany w samopoczuciu, zachowaniu, apetycie itd przed i po okresie, więc u mnie pewnie jakiś wpływ to ma. Jeśli też zaobserwowałaś wcześniej u siebie takie zmiany, to mysle ze jak najbardziej hormony działają i stąd ta załamka. U mnie mimo lekkiej poprawy samopoczucia, stwierdzam ze po rozum do głowy dalej nie poszłam bo dzisiaj zrobiłam kolejną głupią rzecz - musiałam sie wyżalić jego kumplowi


Momentami mam takie przebłyski że zachowuje się idiotycznie. Niech sobie idzie w cholere, nie to nie.

Edytowane przez karoku
Czas edycji: 2019-06-29 o 10:46
karoku jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-29, 11:46   #1626
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;86947710]Myślicie, że czas 'leczenia' mogę liczyć od momentu zerwania, czy dopiero w momencie kiedy wrócę do kraju i zniknie mi z oczu? Minęło jakieś 1,5 tygodnia i pierwsze kilka dni byłam twarda, wiedziałam że walczę o swoje, wszystko będzie dobrze, w końcu ułożę życie, bla bla bla. Od 3 dni jestem tak rozchwiana że nie wiem co się dzieje. Inna sprawa że 3 dni temu też dostałam okresu.[/QUOTE]Totalnie i zdecydowanie od momentu jak zniknie z oczu... ja swojego po rozstaniu widziałam wiele miesięcy jeszcze i mialam rozne nastroje. Raz super raz zle. O tym jak bardzo zle jest przekonalam sie w momencie jak totalnie przestałam go widywac i zerwałam kontakt. Zycze Ci duzo sily Kochana bo czeka Cię ciezki czas...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-29, 12:08   #1627
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Tashira Pokaż wiadomość
Totalnie i zdecydowanie od momentu jak zniknie z oczu... ja swojego po rozstaniu widziałam wiele miesięcy jeszcze i mialam rozne nastroje. Raz super raz zle. O tym jak bardzo zle jest przekonalam sie w momencie jak totalnie przestałam go widywac i zerwałam kontakt. Zycze Ci duzo sily Kochana bo czeka Cię ciezki czas...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
cholera, no to mi się włos na głowie zjeżył...
Tyle, że najciężej mi jest właśnie kiedy go widzę. W momentach odseparowania mogę odetchnąć
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-06-29, 12:19   #1628
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;86948215]cholera, no to mi się włos na głowie zjeżył...
Tyle, że najciężej mi jest właśnie kiedy go widzę. W momentach odseparowania mogę odetchnąć[/QUOTE]Kochana zycze Ci jak najlepiej i oby to przebiegło jak najlagodniej. Kazdy przypadek to inna historia. Ja tylko mogę podzielić sie moim obszernym doświadczeniem.
1 msc od rozstania i nie widzenia czulam ulge. Czytałam książki, chodzilam na spacery. A pozniej? Równia pochyla... kiedy dotarło dobitnie ze to jednak koniec. Zycze Ci naprawde bys byla jedna z tych ktore zbierają się szybko bo i takie sa. Ale o tym czy latwo czy ciezko dowiesz sie jak juz nie bedzie odwrotu. Jak zniknie calkiem z oczu i zycia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-29, 14:39   #1629
karoku
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 87
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

no i stało się.. w końcu usunął wszystkie wspólne zdjęcia..
karoku jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-29, 14:50   #1630
InsaneLa
Rozeznanie
 
Avatar InsaneLa
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez karoku Pokaż wiadomość
no i stało się.. w końcu usunął wszystkie wspólne zdjęcia..
Im szybciej tym lepiej. Ty musisz zrozumieć, że to jest rozstanie, a nie jakaś kłótnia czy przerwa..
Mój ex jeszcze 2 miesiące po rozstaniu, mial ustawione, że jest w związku. Jak w końcu zmienił, to też zakłuło. Choć to przecież głupie, bo niby już to wiedzialam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
InsaneLa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-29, 15:05   #1631
karoku
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 87
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

no właśnie, status też jeszcze zostawił
...tak, pewnie ciągle nie wierze w to co sie właśnie dzieje


To jest jakiś koszmar.

Edytowane przez karoku
Czas edycji: 2019-06-29 o 16:00
karoku jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-06-29, 15:41   #1632
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez karoku Pokaż wiadomość
no i stało się.. w końcu usunął wszystkie wspólne zdjęcia..
Wiem, że żadne słowa Ciebie nie pocieszą teraz. Ale czasem tak jest lepiej. Ja też się jakieś 2 miesiące łudziłam, że do siebie wrócimy. Tak się nie stało - dowiedziałam się, że on nie chciał poważnego związku. Wtedy dopiero do mnie dotarło. Ale dzięki temu po fali cierpienia i zadawania sobie pytania dlaczego zaczęłam dochodzić do siebie. Jest co raz lepiej. Ile to będzie u Ciebie trwać, nie mam pojęcia. Sama widzisz po dziewczynach z tego watku - część dochodzi do siebie szybciej, część później. Teraz tego nie zrozumiesz, ale jak w ostatnich tygodniach traktował Cię olewczo, to lepiej, że tak się stało. Ja to zrozumiałam po czasie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-29, 22:22   #1633
confused women
Zakorzenienie
 
Avatar confused women
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Hej Dziewczyny, mogę dołączyć? Już sobie sama nie radzę z rozstaniem. Potrzebuję kopa, wsparcia...

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
__________________
<3
confused women jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-29, 23:09   #1634
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez confused women Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny, mogę dołączyć? Już sobie sama nie radzę z rozstaniem. Potrzebuję kopa, wsparcia...

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Pewnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-30, 05:53   #1635
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez confused women Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny, mogę dołączyć? Już sobie sama nie radzę z rozstaniem. Potrzebuję kopa, wsparcia...

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Hej mów co Ci leży na sercu
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2019-06-30, 07:27   #1636
confused women
Zakorzenienie
 
Avatar confused women
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;86950302]Hej mów co Ci leży na sercu [/QUOTE]Hej! U mnie proces rozstawania się jest w trakcie choć decyzja podjęta już chyba z obu stron... Wczoraj nie wytrzymałam i napisałam mu o kilku słów za dużo, teraz mi wstyd, mogłam sobie darować. To nagłe zerwanie kontaktu z częstego do zera jest okropne Do tego od kilku tygodni cały czas siedzę w domu (wtedy zaczęło się psuć), nie mam chęci na nic, podejrzewam u siebie depresję.. Wiem, że decyzja o rozstaniu jest dobra, tylko ciężko będzie przerwać najbliższe tygodnie..

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
__________________
<3
confused women jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-30, 07:44   #1637
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez confused women Pokaż wiadomość
Hej! U mnie proces rozstawania się jest w trakcie choć decyzja podjęta już chyba z obu stron... Wczoraj nie wytrzymałam i napisałam mu o kilku słów za dużo, teraz mi wstyd, mogłam sobie darować. To nagłe zerwanie kontaktu z częstego do zera jest okropne Do tego od kilku tygodni cały czas siedzę w domu (wtedy zaczęło się psuć), nie mam chęci na nic, podejrzewam u siebie depresję.. Wiem, że decyzja o rozstaniu jest dobra, tylko ciężko będzie przerwać najbliższe tygodnie..

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
A co się stało w Twoim życiu, że zaczęłaś siedzieć w domu?
Napewno te tygodnie nie będą łatwe, ale to jest właśnie czas kiedy możesz wszystko zmienić.
Gdzieś usłyszałam mądrą rzecz, że najlepszą zemstą jaką możesz zrobić po zerwaniu to eleganckie zachowanie. W ten sposób zasiejesz ziarno zwątpienia, czy to aby napewno była dobra decyzja, a w przyszłości, kiedy ten ktoś znajdzie kogoś niewartościowego - pomyśli o tobie i przypomni sobie co stracił. Jasne, możesz powiedzieć o swoich uczuciach, ale kulturalnie. Agresja nie jest dobrym rozwiązaniem, bo tylko utwierdzisz partnera w przekonaniu, że to dobra decyzja.
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-30, 07:54   #1638
confused women
Zakorzenienie
 
Avatar confused women
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;86950436]A co się stało w Twoim życiu, że zaczęłaś siedzieć w domu?
Napewno te tygodnie nie będą łatwe, ale to jest właśnie czas kiedy możesz wszystko zmienić.
Gdzieś usłyszałam mądrą rzecz, że najlepszą zemstą jaką możesz zrobić po zerwaniu to eleganckie zachowanie. W ten sposób zasiejesz ziarno zwątpienia, czy to aby napewno była dobra decyzja, a w przyszłości, kiedy ten ktoś znajdzie kogoś niewartościowego - pomyśli o tobie i przypomni sobie co stracił. Jasne, możesz powiedzieć o swoich uczuciach, ale kulturalnie. Agresja nie jest dobrym rozwiązaniem, bo tylko utwierdzisz partnera w przekonaniu, że to dobra decyzja.[/QUOTE]Swoje wyjścia ograniczam do minimum, które wiąże się z moim dzieckiem, do pracy wracam we wrześniu, kiedy mój maluch pójdzie do przedszkola

To jest tak mądre co napisałaś.. Cały czas starałam się panować nad sobą w ostatnim czasie, nawet byłam stroną, która potrafiła uciąć rozmowę gdy szła za daleko, ale wczoraj po prostu puściły mi nerwy.... Dziś obudziłam się z kacem, również moralnym, ale powoli zbieram myśli. Masz rację, do września jest czas dla mnie, na przygotowanie się przed powrotem do pracy, na schudnięcie, wykorzystaniu ostatnich dwóch miesięcy, gdy mam dużo czasu dla dziecka.... Muszę tylko wspiąć się na wyżyny silnej woli by nie napisać do niego w chwili słabości. I to jest wyzwanie.

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
__________________
<3
confused women jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-30, 08:06   #1639
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez confused women Pokaż wiadomość
Swoje wyjścia ograniczam do minimum, które wiąże się z moim dzieckiem, do pracy wracam we wrześniu, kiedy mój maluch pójdzie do przedszkola

To jest tak mądre co napisałaś.. Cały czas starałam się panować nad sobą w ostatnim czasie, nawet byłam stroną, która potrafiła uciąć rozmowę gdy szła za daleko, ale wczoraj po prostu puściły mi nerwy.... Dziś obudziłam się z kacem, również moralnym, ale powoli zbieram myśli. Masz rację, do września jest czas dla mnie, na przygotowanie się przed powrotem do pracy, na schudnięcie, wykorzystaniu ostatnich dwóch miesięcy, gdy mam dużo czasu dla dziecka.... Muszę tylko wspiąć się na wyżyny silnej woli by nie napisać do niego w chwili słabości. I to jest wyzwanie.

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Jasne, czasem emocje biorą górę, doskonale to rozumiem. Też momentami mam ochotę wykrzyczeć mu wszystko w twarz, ale wiem, że to nic nie da...
Bądź dla siebie dobra szczególnie, jeśli teraz masz chwile czasu gdzie nic nie musisz. Na pocieszenie - jesteś w bardzo komfortowej sytuacji, bo zwykle trzeba żyć dalej, żyć codziennością, iść do pracy i robić wiele rzeczy na które nie masz wcale ochoty. Chcesz leżeć w łóżku - leż w łóżku, masz dość leżenia w łóżku - zrób porządek w domu, ugotuj coś dobrego. Masz kogoś bliskiego, ktoś kto może zająć się dzieckiem i wesprzeć?

Edytowane przez a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Czas edycji: 2019-06-30 o 08:07
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-06-30, 09:24   #1640
LibraryGirl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 63
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cześć dziewczyny. I ja dołączam do tego smutnego grona. Byłam ze swoim chłopakiem prawie dwa lata. To był bardzo burzliwy związek, z wieloma kłótniami, pakowaniem rzeczy i wynoszeniem się, no i z powrotami. Jakoś nigdy nie mogliśmy zerwać naprawdę. Nie ma sensu opisywać tej telenoweli, jaką odgrywaliśmy przez te dwa lata.

Daliśmy sobie kolejną szansę i spotykaliśmy się na luzie od kilku tygodni. Wydaje mi się jednak, że to mi zależało bardziej. Dzwoniłam, inicjowałam spotkania, starałam się nie popełniać błędów, które popełniałam wcześniej. A on... cóż, wszystko naznaczone było jego problemami w pracy, które przenosił na naszą relację, i problemami ze zdrowiem, z którym nic nie robił. Zaczynam myśleć, że wygodniej mu czekać i narzekać na złe samopoczucie. Wiem, że zabrzmię jak s*ka, ale jego problemy z kręgosłupem trwają od kwietnia, on prawie nic z tym nie robi i już po prostu przestałam się z nim cackać.

Zostałam na weekend we Wrocławiu, bo chciałam spędzić ten czas z nim. Zaproponowałam kino. Wiem, że on nie przepada za chodzeniem do kina, ale kilka razy kiedy udało mi się go wyciągnąć - wydawało mi się - że były naprawdę fajne; zresztą nasze kłótnie opierały się w dużej mierze na tym, że chcę czasem gdzieś z nim wyjść, a on spędzałby całe dnie na kanapie. Niby zgodził się na to kino, niby znalazł filmy, ale w piątek w nocy dostałam megadługiego maila jaki to on czuje wstręt do chodzenia do kina, że mamy tam iść bo ja w kinie zapominam o swoich problemach, a on ma przecież własne i jakoś nie umie ich zostawić, w dodatku wizyta w kinie chyba jeszcze spotęguje jego złe samopoczucie i... No ogólnie jak dla mnie zbyt duży dramat jak na zwykłe wyjście do kina. Ochłonęłam kilka godzin i zadzwoniłam do niego. Nie odebrał. Myślałam, że pomaga rodzicom i nie ma telefonu przy sobie, więc napisałam smsa, że nie chcę się kłócić o duperele, tylko spędzić z nim czas, że może przywieźć jakiś film do mnie, kupić wino, a ja zrobię kolację. Czekałam kilka godzin na odpowiedź, dzwoniąc co jakiś czas. Wstępnie przecież umawialiśmy się na sobotę. Napisał, że nie chce iść do kina, ale chce się spotkać. A tu dopiero o 17 dostaję od niego SMSA (!!!), że mam nie czekać, że nie spał całą noc, że czuje się ch*jowo i nie przyjedzie. Poczułam się okropnie. Że mnie wystawił kolejny raz, że wiedział, że specjalnie dla niego zostałam we Wrocławiu, że nawet nie dał mi znać wcześniej, że nic z tego. Poczułam jakby nie miał do mnie żadnego szacunku. Wysłałam smsa z pytaniem czy nie zasługuję nawet na telefon. Napisał: wstyd mi z tobą rozmawiać. Oddzwoniłam do niego, niestety szybko puściły mi emocje i zaczęłam wyrzucać mu, że zachował się okropnie milcząc tak długo, że ok - czuje się źle, ale wystarczył jeden telefon, żeby wyjaśnić sytuację. Po całej tej tyradzie powiedział "wystarczy już" i się rozłączył.

Czuję, że jakaś granica została przekroczona i że nie powinnam się do niego więcej odzywać. Myślałam, że będzie dzwonił, pisał, żeby wyjaśnić sytuację, a on milczy, nawet raz odrzucił moje połączenie. Co o tym sądzicie? Czy moja reakcja była przesadzona?

Zależy mi na nim, ale on mnie ciągle zawodzi. Mam wrażenie, że tylko mi zależy, że dla niego liczy się tylko on sam i jego problemy. Chce mi się płakać, bo marzę o tym, żeby zrozumiał co robi źle, przyjechał i przeprosił, nie tylko za tę sytuację z wczoraj, ale też wiele innych, żeby chciał się zmienić.

Edytowane przez LibraryGirl
Czas edycji: 2019-06-30 o 09:41
LibraryGirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-30, 09:45   #1641
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez confused women Pokaż wiadomość
Hej! U mnie proces rozstawania się jest w trakcie choć decyzja podjęta już chyba z obu stron... Wczoraj nie wytrzymałam i napisałam mu o kilku słów za dużo, teraz mi wstyd, mogłam sobie darować. To nagłe zerwanie kontaktu z częstego do zera jest okropne Do tego od kilku tygodni cały czas siedzę w domu (wtedy zaczęło się psuć), nie mam chęci na nic, podejrzewam u siebie depresję.. Wiem, że decyzja o rozstaniu jest dobra, tylko ciężko będzie przerwać najbliższe tygodnie..

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Nerwy puszczają każdemu. Jesteśmy tylko ludźmi. Ja też gdy ex zachowywał się niefajnie (np. nie dał rady pojawić się na spotkaniu i nie dał o tym znać - ja musiałam się dopytywać czy aktualne, mimo że to oninicjowal spotkanie) to mu dawałam o tym znać. On oczywiście się obrażał. Czesto potrafił obrazić się o duperelę i nie odzywać się kilka dni. Nawet telefonu nie odbierał, albo szybko mnie spławiał. Ja miałam wtedy wyrzuty sumienia i brałam całą winę na siebie. I przepraszałam jak kretynka. To był toksyczny człowiek.
Dziś uważam, że miałam podstawy by mieć do niego zarzuty. Przez jego zachowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Cytat:
Napisane przez LibraryGirl Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny. I ja dołączam do tego smutnego grona. Byłam ze swoim chłopakiem prawie dwa lata. To był bardzo burzliwy związek, z wieloma kłótniami, pakowaniem rzeczy i wynoszeniem się, no i z powrotami. Jakoś nigdy nie mogliśmy zerwać naprawdę. Nie ma sensu opisywać tej telenoweli, jaką odgrywaliśmy przez te dwa lata.

Daliśmy sobie kolejną szansę i spotykaliśmy się na luzie od kilku tygodni. Wydaje mi się jednak, że to mi zależało bardziej. Dzwoniłam, inicjowałam spotkania, starałam się nie popełniać błędów, które popełniałam wcześniej. A on... cóż, wszystko naznaczone było jego problemami w pracy, które przenosił na naszą relację, i problemami ze zdrowiem, z którym nic nie robił. Zaczynam myśleć, że wygodniej mu czekać i narzekać na złe samopoczucie. Wiem, że zabrzmię jak s*ka, ale jego problemy z kręgosłupem trwają od kwietnia, on prawie nic z tym nie robi i już po prostu przestałam się z nim cackać.

Zostałam na weekend we Wrocławiu, bo chciałam spędzić ten czas z nim. Zaproponowałam kino. Wiem, że on nie przepada za chodzeniem do kina, ale kilka razy kiedy udało mi się go wyciągnąć - wydawało mi się - że były naprawdę fajne; zresztą nasze kłótnie opierały się w dużej mierze na tym, że chcę czasem gdzieś z nim wyjść, a on spędzałby całe dnie na kanapie. Niby zgodził się na to kino, niby znalazł filmy, ale w piątek w nocy dostałam megadługiego maila jaki to on czuje wstręt do chodzenia do kina, że mamy tam iść bo ja w kinie zapominam o swoich problemach, a on ma przecież własne i jakoś nie umie ich zostawić, w dodatku wizyta w kinie chyba jeszcze spotęguje jego złe samopoczucie i... No ogólnie jak dla mnie zbyt duży dramat jak na zwykłe wyjście do kina. Ochłonęłam kilka godzin i zadzwoniłam do niego. Nie odebrał. Myślałam, że pomaga rodzicom i nie ma telefonu przy sobie, więc napisałam smsa, że nie chcę się kłócić o duperele, tylko spędzić z nim czas, że może przywieźć jakiś film do mnie, kupić wino, a ja zrobię kolację. Czekałam kilka godzin na odpowiedź, dzwoniąc co jakiś czas. Wstępnie przecież umawialiśmy się na sobotę. Napisał, że nie chce iść do kina, ale chce się spotkać. A tu dopiero o 17 dostaję od niego SMSA (!!!), że mam nie czekać, że nie spał całą noc, że czuje się ch*jowo i nie przyjedzie. Poczułam się okropnie. Że mnie wystawił kolejny raz, że wiedział, że specjalnie dla niego zostałam we Wrocławiu, że nawet nie dał mi znać wcześniej, że nic z tego. Poczułam jakby nie miał do mnie żadnego szacunku. Wysłałam smsa z pytaniem czy nie zasługuję nawet na telefon. Napisał: wstyd mi z tobą rozmawiać. Oddzwoniłam do niego, niestety szybko puściły mi emocje i zaczęłam wyrzucać mu, że zachował się okropnie milcząc tak długo, że ok - czuje się źle, ale wystarczył jeden telefon, żeby wyjaśnić sytuację. Po całej tej tyradzie powiedział "wystarczy już" i się rozłączył.

Czuję, że jakaś granica została przekroczona i że nie powinnam się do niego więcej odzywać. Myślałam, że będzie dzwonił, pisał, żeby wyjaśnić sytuację, a on milczy, nawet raz odrzucił moje połączenie. Co o tym sądzicie? Czy moja reakcja była przesadzona?

Zależy mi na nim, ale on mnie ciągle zawodzi. Mam wrażenie, że tylko mi zależy, że dla niego liczy się tylko on sam i jego problemy. Chce mi się płakać, bo marzę o tym, żeby zrozumiał co robi źle, przyjechał i przeprosił, nie tylko za tę sytuację z wczoraj, ale też wiele innych, żeby chciał się zmienić.
Hej

Nieładnie się zachował wobec ciebie. U mnie też liczyły się tylko problemy ex (gdy zmarł mu dziadek - o ile tego nie zmyślił). Gdy ja miałam raz problem i chciałam się wyżalić to usłyszałam, że narzekam. Pomyśl sobie - czy chcesz być z osoba, która często zawodzi? Która nie patrzy na Twoje uczucia? Która nawet do kina nie chce z Tobą pójść?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-30, 09:59   #1642
confused women
Zakorzenienie
 
Avatar confused women
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;86950469]Jasne, czasem emocje biorą górę, doskonale to rozumiem. Też momentami mam ochotę wykrzyczeć mu wszystko w twarz, ale wiem, że to nic nie da...
Bądź dla siebie dobra szczególnie, jeśli teraz masz chwile czasu gdzie nic nie musisz. Na pocieszenie - jesteś w bardzo komfortowej sytuacji, bo zwykle trzeba żyć dalej, żyć codziennością, iść do pracy i robić wiele rzeczy na które nie masz wcale ochoty. Chcesz leżeć w łóżku - leż w łóżku, masz dość leżenia w łóżku - zrób porządek w domu, ugotuj coś dobrego. Masz kogoś bliskiego, ktoś kto może zająć się dzieckiem i wesprzeć?[/QUOTE]

Z jednej strony tak, mam mnóstwo czasu dla siebie i dziecka, ale z drugiej strony też dużo czasu na myślenie, praca czasami to dobra odskocznia. Ale w tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego niż szukanie pozytywów
Mam wsparcie i pomoc rodziców, choć relacje z mamą są ostatnio bardzo napięte - mama nie akceptowała exa.

Cytat:
Napisane przez LibraryGirl Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny. I ja dołączam do tego smutnego grona. Byłam ze swoim chłopakiem prawie dwa lata. To był bardzo burzliwy związek, z wieloma kłótniami, pakowaniem rzeczy i wynoszeniem się, no i z powrotami. Jakoś nigdy nie mogliśmy zerwać naprawdę. Nie ma sensu opisywać tej telenoweli, jaką odgrywaliśmy przez te dwa lata.

Daliśmy sobie kolejną szansę i spotykaliśmy się na luzie od kilku tygodni. Wydaje mi się jednak, że to mi zależało bardziej. Dzwoniłam, inicjowałam spotkania, starałam się nie popełniać błędów, które popełniałam wcześniej. A on... cóż, wszystko naznaczone było jego problemami w pracy, które przenosił na naszą relację, i problemami ze zdrowiem, z którym nic nie robił. Zaczynam myśleć, że wygodniej mu czekać i narzekać na złe samopoczucie. Wiem, że zabrzmię jak s*ka, ale jego problemy z kręgosłupem trwają od kwietnia, on prawie nic z tym nie robi i już po prostu przestałam się z nim cackać.

Zostałam na weekend we Wrocławiu, bo chciałam spędzić ten czas z nim. Zaproponowałam kino. Wiem, że on nie przepada za chodzeniem do kina, ale kilka razy kiedy udało mi się go wyciągnąć - wydawało mi się - że były naprawdę fajne; zresztą nasze kłótnie opierały się w dużej mierze na tym, że chcę czasem gdzieś z nim wyjść, a on spędzałby całe dnie na kanapie. Niby zgodził się na to kino, niby znalazł filmy, ale w piątek w nocy dostałam megadługiego maila jaki to on czuje wstręt do chodzenia do kina, że mamy tam iść bo ja w kinie zapominam o swoich problemach, a on ma przecież własne i jakoś nie umie ich zostawić, w dodatku wizyta w kinie chyba jeszcze spotęguje jego złe samopoczucie i... No ogólnie jak dla mnie zbyt duży dramat jak na zwykłe wyjście do kina. Ochłonęłam kilka godzin i zadzwoniłam do niego. Nie odebrał. Myślałam, że pomaga rodzicom i nie ma telefonu przy sobie, więc napisałam smsa, że nie chcę się kłócić o duperele, tylko spędzić z nim czas, że może przywieźć jakiś film do mnie, kupić wino, a ja zrobię kolację. Czekałam kilka godzin na odpowiedź, dzwoniąc co jakiś czas. Wstępnie przecież umawialiśmy się na sobotę. Napisał, że nie chce iść do kina, ale chce się spotkać. A tu dopiero o 17 dostaję od niego SMSA (!!!), że mam nie czekać, że nie spał całą noc, że czuje się ch*jowo i nie przyjedzie. Poczułam się okropnie. Że mnie wystawił kolejny raz, że wiedział, że specjalnie dla niego zostałam we Wrocławiu, że nawet nie dał mi znać wcześniej, że nic z tego. Poczułam jakby nie miał do mnie żadnego szacunku. Wysłałam smsa z pytaniem czy nie zasługuję nawet na telefon. Napisał: wstyd mi z tobą rozmawiać. Oddzwoniłam do niego, niestety szybko puściły mi emocje i zaczęłam wyrzucać mu, że zachował się okropnie milcząc tak długo, że ok - czuje się źle, ale wystarczył jeden telefon, żeby wyjaśnić sytuację. Po całej tej tyradzie powiedział "wystarczy już" i się rozłączył.

Czuję, że jakaś granica została przekroczona i że nie powinnam się do niego więcej odzywać. Myślałam, że będzie dzwonił, pisał, żeby wyjaśnić sytuację, a on milczy, nawet raz odrzucił moje połączenie. Co o tym sądzicie? Czy moja reakcja była przesadzona?

Zależy mi na nim, ale on mnie ciągle zawodzi. Mam wrażenie, że tylko mi zależy, że dla niego liczy się tylko on sam i jego problemy. Chce mi się płakać, bo marzę o tym, żeby zrozumiał co robi źle, przyjechał i przeprosił, nie tylko za tę sytuację z wczoraj, ale też wiele innych, żeby chciał się zmienić.
Okropnie się zachowuje! Rozstanie było najlepszym rozwiązaniem. Przecież nie mogłabyś zawsze starać się za dwoje i do tego zastanawiać się jaki akurat Królewicz ma humor. Jeśli on sam nie widzi problemu w sobie to niestety się nie zmieni A życie z osobą z takim charakterem jest bardzo ciężkie i wyniszczające psychicznie.

Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
Nerwy puszczają każdemu. Jesteśmy tylko ludźmi. Ja też gdy ex zachowywał się niefajnie (np. nie dał rady pojawić się na spotkaniu i nie dał o tym znać - ja musiałam się dopytywać czy aktualne, mimo że to oninicjowal spotkanie) to mu dawałam o tym znać. On oczywiście się obrażał. Czesto potrafił obrazić się o duperelę i nie odzywać się kilka dni. Nawet telefonu nie odbierał, albo szybko mnie spławiał. Ja miałam wtedy wyrzuty sumienia i brałam całą winę na siebie. I przepraszałam jak kretynka. To był toksyczny człowiek.
Dziś uważam, że miałam podstawy by mieć do niego zarzuty. Przez jego zachowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Hej

Nieładnie się zachował wobec ciebie. U mnie też liczyły się tylko problemy ex (gdy zmarł mu dziadek - o ile tego nie zmyślił). Gdy ja miałam raz problem i chciałam się wyżalić to usłyszałam, że narzekam. Pomyśl sobie - czy chcesz być z osoba, która często zawodzi? Która nie patrzy na Twoje uczucia? Która nawet do kina nie chce z Tobą pójść?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Współczuję... Typ obrażalskiego faceta do tego toksyk... Z czasem byś się wykończyła tą huśtawką...

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
__________________
<3
confused women jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-30, 10:01   #1643
LibraryGirl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 63
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Nie chcę, oczywiście, że nie. Ale jak to zawsze bywa w takich sytuacjach przypominam sobie "dobre chwile". Wiem, że ma on prawo do swoich sympatii i antypatii. Rozumiem, że może nie lubić kina i teatru, chociaż moje podejście jest takie, że jak się kogoś kocha to się poświęca raz na jakiś czas, żeby sprawić mu przyjemność. Ale z drugiej strony nie chciałam go męczyć, dlatego napisałam, ze możemy obejrzeć coś w domu, a on i tak potraktował mnie jak potraktował... Usunęłam maila, na którym codziennie pisaliśmy, bo bałam się, że sprowokuje mnie jakimś mailem, żeby znowu to wszystko rozgrzebywać. Więc jak coś napisze to dostanie zwrotkę, że odbiorcy już nie ma. Ale ma mój numer, zna adres - nie kontaktuje się. I jest mi tak bardzo przykro
LibraryGirl jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2019-06-30, 10:19   #1644
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez LibraryGirl Pokaż wiadomość
Nie chcę, oczywiście, że nie. Ale jak to zawsze bywa w takich sytuacjach przypominam sobie "dobre chwile". Wiem, że ma on prawo do swoich sympatii i antypatii. Rozumiem, że może nie lubić kina i teatru, chociaż moje podejście jest takie, że jak się kogoś kocha to się poświęca raz na jakiś czas, żeby sprawić mu przyjemność. Ale z drugiej strony nie chciałam go męczyć, dlatego napisałam, ze możemy obejrzeć coś w domu, a on i tak potraktował mnie jak potraktował... Usunęłam maila, na którym codziennie pisaliśmy, bo bałam się, że sprowokuje mnie jakimś mailem, żeby znowu to wszystko rozgrzebywać. Więc jak coś napisze to dostanie zwrotkę, że odbiorcy już nie ma. Ale ma mój numer, zna adres - nie kontaktuje się. I jest mi tak bardzo przykro
No dokładnie - jak się kogoś kocha to czasami robi się dla niego coś czego się samemu nie lubi. By sprawić ukochanej osobie przyjemność. Poza tym do tanga trzeba dwojga. Ja w poprzednim związku starałam się i kochałam za dwoje. Na dłuższą metę niezdałoby to egzaminu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Cytat:
Napisane przez confused women Pokaż wiadomość
Z jednej strony tak, mam mnóstwo czasu dla siebie i dziecka, ale z drugiej strony też dużo czasu na myślenie, praca czasami to dobra odskocznia. Ale w tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego niż szukanie pozytywów
Mam wsparcie i pomoc rodziców, choć relacje z mamą są ostatnio bardzo napięte - mama nie akceptowała exa.



Okropnie się zachowuje! Rozstanie było najlepszym rozwiązaniem. Przecież nie mogłabyś zawsze starać się za dwoje i do tego zastanawiać się jaki akurat Królewicz ma humor. Jeśli on sam nie widzi problemu w sobie to niestety się nie zmieni A życie z osobą z takim charakterem jest bardzo ciężkie i wyniszczające psychicznie.



Współczuję... Typ obrażalskiego faceta do tego toksyk... Z czasem byś się wykończyła tą huśtawką...

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Wiem o tym. Odnoszę czasem wrażenie, że mnie celowo prowokował. Bym go przepraszała i płaszczyła się przed nim kolejny raz. On się wtedy cieszył. W którymś momencie nie doczekał się przeprosin tylko zerwania. Dziś się z tego cieszę. Lepiej mi bez niego niż było z nim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-30, 10:47   #1645
confused women
Zakorzenienie
 
Avatar confused women
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez LibraryGirl Pokaż wiadomość
Nie chcę, oczywiście, że nie. Ale jak to zawsze bywa w takich sytuacjach przypominam sobie "dobre chwile". Wiem, że ma on prawo do swoich sympatii i antypatii. Rozumiem, że może nie lubić kina i teatru, chociaż moje podejście jest takie, że jak się kogoś kocha to się poświęca raz na jakiś czas, żeby sprawić mu przyjemność. Ale z drugiej strony nie chciałam go męczyć, dlatego napisałam, ze możemy obejrzeć coś w domu, a on i tak potraktował mnie jak potraktował... Usunęłam maila, na którym codziennie pisaliśmy, bo bałam się, że sprowokuje mnie jakimś mailem, żeby znowu to wszystko rozgrzebywać. Więc jak coś napisze to dostanie zwrotkę, że odbiorcy już nie ma. Ale ma mój numer, zna adres - nie kontaktuje się. I jest mi tak bardzo przykro
Kino to był tak naprawdę tylko pretekst do sprzeczki, żebyś potem go przepraszała... Żaden związek nie rozpada się,bo jedno lubi kino s drugie nie. Jego charakter i stosunek do Waszego związku do tego doprowadził. Nie zależało mu, nie chciał się postarać..
Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
No dokładnie - jak się kogoś kocha to czasami robi się dla niego coś czego się samemu nie lubi. By sprawić ukochanej osobie przyjemność. Poza tym do tanga trzeba dwojga. Ja w poprzednim związku starałam się i kochałam za dwoje. Na dłuższą metę niezdałoby to egzaminu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Wiem o tym. Odnoszę czasem wrażenie, że mnie celowo prowokował. Bym go przepraszała i płaszczyła się przed nim kolejny raz. On się wtedy cieszył. W którymś momencie nie doczekał się przeprosin tylko zerwania. Dziś się z tego cieszę. Lepiej mi bez niego niż było z nim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Też myślę, że robił to celowo... Dlatego brawo za tę decyzję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
<3
confused women jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-30, 12:43   #1646
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Wczoraj usłyszałam fajną rzecz od mojej koleżanki
Po całej 'nowinie' i kiedy jej wszystko powiedziałam, usłyszałam 'sorry, wiem, że to zabrzmi dziwnie, ale wcale się o ciebie martwię' To była chyba najfajniejsza rzecz którą usłyszałam od kilku dni.
Chociaż miałam też słabe chwile, coraz więcej osób do mnie pisze od strony byłego i się ze mną...żegnają? Chociaż to są takie fajne pożegnania, że wszystkim przykro i mają nadzieje, że kontakt się nie urwie, zawsze mogę na nich liczyć itd. No ale jest to bardzo wzruszające i trochę... pieczętujące wszystko?
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-30, 13:05   #1647
confused women
Zakorzenienie
 
Avatar confused women
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;86951163]Wczoraj usłyszałam fajną rzecz od mojej koleżanki
Po całej 'nowinie' i kiedy jej wszystko powiedziałam, usłyszałam 'sorry, wiem, że to zabrzmi dziwnie, ale wcale się o ciebie martwię' To była chyba najfajniejsza rzecz którą usłyszałam od kilku dni.
Chociaż miałam też słabe chwile, coraz więcej osób do mnie pisze od strony byłego i się ze mną...żegnają? Chociaż to są takie fajne pożegnania, że wszystkim przykro i mają nadzieje, że kontakt się nie urwie, zawsze mogę na nich liczyć itd. No ale jest to bardzo wzruszające i trochę... pieczętujące wszystko?[/QUOTE]Fajnie, że tak można kończyć relację z rodziną exa... Bardzo miłe, że chcą, żebyś wiedziała, że możesz na nich liczyć. Chociaż rzeczywiście to takie gesty domykające to rozstanie jak gdyby... ale to chyba dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
<3
confused women jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-30, 13:20   #1648
InsaneLa
Rozeznanie
 
Avatar InsaneLa
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Jeśli chodzi o rodzinę i znajomych exa, to ja generalnie nie polecam utrzymywania kontaktów po rozstaniu. Oczywiście wszystko zależy od człowieka i to jest indywidualna decyzja.. ale ja po pierwszym rozstaniu myślałam, że taki kontakt będzie okey, bo przecież lubię tych ludzi, to że skończył się związek z nim, nie znaczy że musze rezygnować ze wszystkiego co z nim związane itd.
Także nadal rozmawialam z jego mamą, kuzynką. Czesto jezdzilam do jego cioci, bo akurat przed rozstaniem zaczęłam pomagać jej w ogarnianiu spraw urzędowych.
No ale z czasem zaczęło mi to bardzo ciążyc.. bo w okresach, kiedy zrywalam z nim kontakt i jakoś powoli stawalam na nogi, wystarczył jeden telefon od kogoś z jego rodziny i wszystko wracało. Tym bardziej, że czasami komuś gdzies tam w rozmowie wymskneła sie jakaś wzmianka o nim. A to, że gdzies wyjechal na weekend, a to że się przeprowadził.
Mnie to dość mocno wybijalo z rytmu. Dlatego po drugim rozstaniu już uciełam kontakty ze wszystkimi. Z ogromnym bólem serca, bo też mega przywiazalam sie do tych ludzi, ale jednak dla własnego komfortu psychicznego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
InsaneLa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-30, 13:37   #1649
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Też nie sądzę, że te kontakty będą się rzeczywiście utrzymywać. Może kiedyś, ale wtedy pewnie już wszyscy o sobie zapomną...
Poza jego mamą, z którą się po prostu kochałyśmy. Jest jedną z najmądrzejszych kobiet jakie znam i akurat do niej mogę się odezwać i za pół roku i wiem, że zawsze posłuży radą i pomocą.

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

InsaneLa - po za tym, jak to jest teraz u Ciebie? Zanim zdecydowałam się tu napisać przeglądałam wątek i widziałam, ze było już lepiej u Ciebie, że poznałaś kogoś? Nic z tego nie wyszło?
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-30, 13:37   #1650
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez InsaneLa Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o rodzinę i znajomych exa, to ja generalnie nie polecam utrzymywania kontaktów po rozstaniu. Oczywiście wszystko zależy od człowieka i to jest indywidualna decyzja.. ale ja po pierwszym rozstaniu myślałam, że taki kontakt będzie okey, bo przecież lubię tych ludzi, to że skończył się związek z nim, nie znaczy że musze rezygnować ze wszystkiego co z nim związane itd.
Także nadal rozmawialam z jego mamą, kuzynką. Czesto jezdzilam do jego cioci, bo akurat przed rozstaniem zaczęłam pomagać jej w ogarnianiu spraw urzędowych.
No ale z czasem zaczęło mi to bardzo ciążyc.. bo w okresach, kiedy zrywalam z nim kontakt i jakoś powoli stawalam na nogi, wystarczył jeden telefon od kogoś z jego rodziny i wszystko wracało. Tym bardziej, że czasami komuś gdzies tam w rozmowie wymskneła sie jakaś wzmianka o nim. A to, że gdzies wyjechal na weekend, a to że się przeprowadził.
Mnie to dość mocno wybijalo z rytmu. Dlatego po drugim rozstaniu już uciełam kontakty ze wszystkimi. Z ogromnym bólem serca, bo też mega przywiazalam sie do tych ludzi, ale jednak dla własnego komfortu psychicznego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Szczerze też nie chciałabym utrzymywać kontaktu z ex-a znajomymi. Z częścią z nich pracuję w jednej firmie. Nigdy nie pytam co u niego. Oni też o nim nie wspominają. Jednego jego kumpla usunęłam z fejsa dla własnego komfortu psychicznego. Jeśli muszę w danym momencie z nimi ściśle współpracować to przyjmuję postawę profesjonalną i tyle. Ale ostatnio miała miejsce dziwna akcja. Podczas imprezy firmowej najlepszy przyjaciel ex-a próbował robić mi zdjęcia. Musiałam odwracać się na drugą stronę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.


Edytowane przez Dolczi
Czas edycji: 2019-06-30 o 13:50
Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-05-06 20:33:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:45.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.