Zdrada z przypadkową dziewczyną

[goldennight]

Nic

Mogło być różnie co na pewno nie wybiela całkiem faceta, który tak czy siak zdradził.

[joan8]

Nie no, "złotych gór" to jej nie obiecywał. W końcu nawet nie został tam na noc, nie pożegnał się z nią, tylko po seksie ubrał się, powiedział jej, że ma dziewczynę - i jak on to ujął - uciekł stamtąd. I powtarzał, że "jestem od niej dużo bardziej atrakcyjna, że nawet nic nie czuł podczas tego seksu, ta dziewczyna nie może się ze mną równać i ledwo pamięta, jak ona wyglądała". Przez co tym bardziej nie potrafię zrozumieć, czemu coś takiego zrobił!

No ale jak zapytałam, czyj to w ogóle był pomysł, żeby jechać do jej mieszkania i się bzykać, to właśnie usłyszałam, że "tak po prostu wyszło". I generalnie, jak pytałam "DLACZEGO?" to twierdził, że nie wie i wzruszał ramionami -_-

[owocowykoktajl]

Napisane przez joan8

Nie no, "złotych gór" to jej nie obiecywał. W końcu nawet nie został tam na noc, nie pożegnał się z nią, tylko po seksie ubrał się, powiedział jej, że ma dziewczynę - i jak on to ujął - uciekł stamtąd. I powtarzał, że "jestem od niej dużo bardziej atrakcyjna, że nawet nic nie czuł podczas tego seksu, ta dziewczyna nie może się ze mną równać i ledwo pamięta, jak ona wyglądała". Przez co tym bardziej nie potrafię zrozumieć, czemu coś takiego zrobił!

No ale jak zapytałam, czyj to w ogóle był pomysł, żeby jechać do jej mieszkania i się bzykać, to właśnie usłyszałam, że "tak po prostu wyszło".

Czyli obiecał jej złote góry, tak samo jak i Tobie.

Autorko, otwórz oczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez owocowykoktajl

Równie dobrze mógł jej obiecać złote góry a autorce powiedzieć "tak wyszło".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale wciąż to nie usprawiedliwia obwiniania tej drugiej kobiety.

Nic

Mogło być różnie co na pewno nie wybiela całkiem faceta, który tak czy siak zdradził.

Tzn jak mogło być? Zgwałciła go według ciebie?

[owocowykoktajl]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86977070]Ale wciąż to nie usprawiedliwia obwiniania tej drugiej kobiety.



Tzn jak mogło być? Zgwałciła go według ciebie?[/QUOTE]Obwinianie tylko tej kobiety to wybielanie faceta na siłę.

Kurcze, zdradzasz to jesteś upkiem. I tyle. Nie należy ci się stały związek. Chyba, że jesteś w otwartym, wolnym związku to spoko. Pod warunkiem, że druga strona to akceptuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[joan8]

Ale ja nie obwiniam drugiej kobiety, tylko po prostu nie rozumiem, dlaczego ją wybrał.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez owocowykoktajl

Obwinianie tylko tej kobiety to wybielanie faceta na siłę.

Kurcze, zdradzasz to jesteś upkiem. I tyle. Nie należy ci się stały związek. Chyba, że jesteś w otwartym, wolnym związku to spoko. Pod warunkiem, że druga strona to akceptuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ja się zgadzam. Przecież cały czas piszę, że autorka nie powinna oceniać oraz obwiniać tej kobiety, bo jedyną osobą, która ją skrzywdziła to misio, który obiecywał wierność, a przy pierwszej lepszej okazji jej niedotrzymał.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez joan8

Ale ja nie obwiniam drugiej kobiety, tylko po prostu nie rozumiem, dlaczego ją wybrał.

Bo miał taką ochotę.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez joan8

Ale ja nie obwiniam drugiej kobiety, tylko po prostu nie rozumiem, dlaczego ją wybrał.

A musiał mieć jakiś konkretny powód? Chciał uprawiać seks, ona była chętna. Tyle wystarczy.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez joan8

Nie no, "złotych gór" to jej nie obiecywał. W końcu nawet nie został tam na noc, nie pożegnał się z nią, tylko po seksie ubrał się, powiedział jej, że ma dziewczynę - i jak on to ujął - uciekł stamtąd. I powtarzał, że "jestem od niej dużo bardziej atrakcyjna, że nawet nic nie czuł podczas tego seksu, ta dziewczyna nie może się ze mną równać i ledwo pamięta, jak ona wyglądała". Przez co tym bardziej nie potrafię zrozumieć, czemu coś takiego zrobił!

No ale jak zapytałam, czyj to w ogóle był pomysł, żeby jechać do jej mieszkania i się bzykać, to właśnie usłyszałam, że "tak po prostu wyszło". I generalnie, jak pytałam "DLACZEGO?" to twierdził, że nie wie i wzruszał ramionami -_-

Skoro ledwo pamięta to jak może twierdzić że nie może się do Ciebie równać?
I skoro była tak mało atrakcyjna to dlaczego jej uległ i pojechał na seks do niej do domu?

Ja bym nie wierzyła już W żadne słowo
Nie ważne czy był tam 5 min czy cała noc zdrada jest zdrada.czy z brzydka czy z piękna dziewczyna tak samo jest ohydnym czynem

[joan8]

Tylko, że jego "ochota" - biorąc pod uwagę, że był w związku - nie powinna tutaj mieć żadnego znaczenia.

[owocowykoktajl]

Napisane przez joan8

Ale ja nie obwiniam drugiej kobiety, tylko po prostu nie rozumiem, dlaczego ją wybrał.

Bo:
A) była
B) chciał podu...pcyć
C) miał Cie dość i potrzebował odskoczni
D) bo była piękna, a Tobie wciska kit, że okropna

Wybierz którekolwiek. [1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86977100]Ale ja się zgadzam. Przecież cały czas piszę, że autorka nie powinna oceniać oraz obwiniać tej kobiety, bo jedyną osobą, która ją skrzywdziła to misio, który obiecywał wierność, a przy pierwszej lepszej okazji jej niedotrzymał.[/QUOTE]Równie dobrze Misio mógł skrzywdzić też tą dziewczynę z którą się przespał bo np obiecał jej super związek a tu rano się zmył.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goldennight]

Napisane przez owocowykoktajl

Bo:
A) była
B) chciał podu...pcyć
C) miał Cie dość i potrzebował odskoczni
D) bo była piękna, a Tobie wciska kit, że okropna

Wybierz którekolwiek. Równie dobrze Misio mógł skrzywdzić też tą dziewczynę z którą się przespał bo np obiecał jej super związek a tu rano się zmył.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po godzinie znajomości super związek, kto by w to uwierzył?

[joan8]

Zadawałam mu te wszystkie pytania i na każde z nich otrzymywałam odpowiedź "NIE WIEM". Ewentualnie "byłem głupi i pijany".

[owocowykoktajl]

Napisane przez goldennight

Po godzinie znajomości super związek, kto by w to uwierzył?

Pijana, młoda i naiwna

Zawsze jest opcja, że znał dziewczynę wcześniej i "cośtam" iskrzyło, a autorce wciska kit. Życie jest okrutne.

Napisane przez joan8

Zadawałam mu te wszystkie pytania i na każde z nich otrzymywałam odpowiedź "NIE WIEM". Ewentualnie "byłem głupi i pijany".

Ty będziesz głupia jeśli z nim zostaniesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goldennight]

Czasami człowiek popełnia błędy za które musi płacić całe życie niestety.

[owocowykoktajl]

Napisane przez goldennight

Czasami człowiek popełnia błędy za które musi płacić całe życie niestety.

I dlatego ważne jest uczyć się na błędach. Nie tylko swoich (bo by nam życia nie starczyło) ale też na czyichś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goldennight]

Napisane przez owocowykoktajl

Pijana, młoda i naiwna

Zawsze jest opcja, że znał dziewczynę wcześniej i "cośtam" iskrzyło, a autorce wciska kit. Życie jest okrutne. Ty będziesz głupia jeśli z nim zostaniesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To już jej decyzja co zrobi.Myślę że była bym wstanie wybaczyć zdradę jak by mi zależało bardzo na facecie a on wykazywał skruchę i twierdził że to błąd.Mam jednak nadzieje że nie będę nigdy przed takim wyborem postawiona.

[joan8]

Wątpię, żeby "miał mnie dość i potrzebował odskoczni", bo codziennie podkreślał, jak mnie kocha i jaki to jest ze mną szczęśliwy. I zaznaczał, że daję mu wszystko to, czego on potrzebuje itd. Poza tym nasz związek był jeszcze krótki, więc nie mogło być mowy o nudzie, rutynie, wypaleniu czy zmęczeniu drugą osobą.

I tak jak pisałam - nie zmył się rano, nie został tam na noc, tylko wyszedł od razu po seksie. Co oczywiście w żaden sposób go nie tłumaczy.

[owocowykoktajl]

Napisane przez goldennight

To już jej decyzja co zrobi.Myślę że była bym wstanie wybaczyć zdradę jak by mi zależało bardzo na facecie a on wykazywał skruchę i twierdził że to błąd.Mam jednak nadzieje że nie będę nigdy przed takim wyborem postawiona.

Ale w tym przypadku facet nie wykazuje skruchy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Podsumowując:
- tamta była niezbyt atrakcyjna (ty to przy niej bogini),
- niczego nie czułem w czasie seksu,
- prawie niczego nie pamiętam,
- byłem pijany i głupi...

Przecież to jest szczyt szczytów standardowych kitów. Szkoda, że jeszcze nie dodał kawałka o zuych kolegach co to na drinka wyciągnęli, a on przecież chciał zostać w domu i oglądać "Pamiętnik".


Zdradził po chciał i stwierdził, że ma do tego prawo. Ot, cała tajemnica.

[owocowykoktajl]

Napisane przez Ellen_Ripley

Podsumowując:
- tamta była niezbyt atrakcyjna (ty to przy niej bogini),
- niczego nie czułem w czasie seksu,
- prawie niczego nie pamiętam,
- byłem pijany i głupi...

Przecież to jest szczyt szczytów standardowych kitów. Szkoda, że jeszcze nie dodał kawałka o zuych kolegach co to na drinka wyciągnęli, a on przecież chciał zostać w domu i oglądać "Pamiętnik".


Zdradził po chciał i stwierdził, że ma do tego prawo. Ot, cała tajemnica.

Brakuje jeszcze, że przepłakał cała noc i nie może żyć z tym faktem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goldennight]

Napisane przez Ellen_Ripley

Podsumowując:
- tamta była niezbyt atrakcyjna (ty to przy niej bogini),
- niczego nie czułem w czasie seksu,
- prawie niczego nie pamiętam,
- byłem pijany i głupi...

Przecież to jest szczyt szczytów standardowych kitów. Szkoda, że jeszcze nie dodał kawałka o zuych kolegach co to na drinka wyciągnęli, a on przecież chciał zostać w domu i oglądać "Pamiętnik".


Zdradził po chciał i stwierdził, że ma do tego prawo. Ot, cała tajemnica.

No nie wiem najlepiej oceniac jak sie kogoś nie zna a w dodatku nie wiedząc jak sytuacja wyglądała tak na prawdę.

[joan8]

Niby twierdzi, że "popełnił straszny błąd i zawsze będzie tego żałował", ale po jego zachowaniu w ogóle tej skruchy nie widać. Nie stara się nic dla mnie zrobić, pocieszyć mnie, tylko bardziej zgrywa ofiarę i się dystansuje, "bo on potrzebuje czasu i nie wie, co zrobić, żeby było między nami normalnie" -_-

[owocowykoktajl]

Napisane przez joan8

Niby twierdzi, że "popełnił straszny błąd i zawsze będzie tego żałował", ale po jego zachowaniu w ogóle tej skruchy nie widać. Nie stara się nic dla mnie zrobić, pocieszyć mnie, tylko bardziej zgrywa ofiarę i się dystansuje, "bo on potrzebuje czasu i nie wie, co zrobić, żeby było między nami normalnie" -_-

Dziewczyno, on by Ciebie paznokcia nie nadstawił.

Tu Ci mówi, że "błąd" a jak znikasz z pola widzenia/słyszenia to odpala konsole/tv/kompa/idzie w tango/ generalnie ma Cie w zadku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez joan8

Wątpię, żeby "miał mnie dość i potrzebował odskoczni", bo codziennie podkreślał, jak mnie kocha i jaki to jest ze mną szczęśliwy.
(...)

Podkreśliłaś, że jesteś osobą wykształconą (po 3 kierunkach), na wysokim stanowisku, a jednocześnie bardzo dużo naiwności w tym co piszesz. Naprawdę nie wiesz w oparciu o życiowe doświadczenie swoje lub innych, że takie zasypywanie deklaracjami, słodkimi słówkami, a jednocześnie jechanie na ex dziewczynę jest niepokojące? Uczciwy człowiek nie ma potrzeby mówienia co 5 minut o tym, że nie zdradzi i że można mu ufać, tylko po prostu pewnych rzeczy nie robi - nie zdradza (i można mu ufać). To jego codzienne podkreślanie, że kocha i jest szczęśliwy w kontekście tego, co odwalił brzmi jak zaklinanie rzeczywistości i oszukiwanie siebie samego. Zauroczenie i "zakochanie" nie równa się niestety stabilnej, prawdziwej miłości. Pan niestety jedno mówi, a drugie robi. Czyli nie można mu ufać. Ale trafił na podatny grunt, bo widać jak bardzo Ty się tymi słowami jarasz.

[joan8]

No dokładnie było takie pitolenie, że "on też się popłakał, też czuje się z tym okropnie i najpierw musi wybaczyć sam sobie" -_-

[Ellen_Ripley]

Napisane przez goldennight

No nie wiem najlepiej oceniac jak sie kogoś nie zna a w dodatku nie wiedząc jak sytuacja wyglądała tak na prawdę.

Oczywiście i mam do tego prawo. Zdrada to jedno, ale te głodne kawałki o mało atrakcyjnej pannie i "niczego nie czułem" to już jest po prostu bezczelność pomieszana z głupotą. Mnie go nie szkoda. Nie wiem o czym chcesz tu dyskutować. Sugerujesz, że został jakoś wykorzystany?

[owocowykoktajl]

Napisane przez Ellen_Ripley

Podkreśliłaś, że jesteś osobą wykształconą (po 3 kierunkach), na wysokim stanowisku, a jednocześnie bardzo dużo naiwności w tym co piszesz. Naprawdę nie wiesz w oparciu o życiowe doświadczenie swoje lub innych, że takie zasypywanie deklaracjami, słodkimi słówkami, a jednocześnie jechanie na ex dziewczynę jest niepokojące? Uczciwy człowiek nie ma potrzeby mówienia co 5 minut o tym, że nie zdradzi i że można mu ufać, tylko po prostu pewnych rzeczy nie robi - nie zdradza (i można mu ufać). To jego codzienne podkreślanie, że kocha i jest szczęśliwy w kontekście tego, co odwalił brzmi jak zaklinanie rzeczywistości i oszukiwanie siebie samego. Zauroczenie i "zakochanie" nie równa się niestety stabilnej, prawdziwej miłości. Pan niestety jedno mówi, a drugie robi. Czyli nie można mu ufać. Ale trafił na podatny grunt, bo widać jak bardzo Ty się tymi słowami jarasz.

Dokładnie, jak ktoś jest uczciwy to nie krzyczy na prawo i lewo, że nigdy w życiu nic nie ukradł/nie zdradził/ nie oszukał.

Jak mi ktoś na 1 spotkaniu mówi: nie pije, nie pale, nie przeklinam to mi się włącza czerwona lampka i reszta cytatu: "o ku. Papieros wpadł mi do kieliszka". Coś w ten deseń.

Osoba uczciwa nie będzie tego podkreślać mówiąc na prawo i lewo, bo jek zachowanie samo to pokaże i udowodni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[joan8]

No w tym niestety jest sporo prawdy. Nie wydawał się szczególnie przejęty tą sytuacją. Dzień po zdradzie ja to wszystko strasznie przeżywałam, czułam się po prostu okropnie, nie byłam w stanie nic zjeść i co jakiś czas wybuchałam płaczem, a on.. poszedł tego dnia do teatru, a wieczorem spotkał się z dwoma kolegami. A ze mną się nie kontaktował - nie prosił o wybaczenie ani nie pytał, jak ja się czuję.