Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III

[schism_]

Toffiee-Też bym prosiła o fotki, adrzuk@wp.pl

[euphoriall]

Napisane przez 88niezapominajka88

no tak szkoda tylko,ze nie zawsze mozna miec to wszystko

jak już masz jedno to jesteś na dobrej drodze a potem to z górki już... przynajmniej z tego co pamiętam

[88niezapominajka88]

Napisane przez euphoriall

jak już masz jedno to jesteś na dobrej drodze a potem to z górki już... przynajmniej z tego co pamiętam

no niestety...ja jak bylam zadowolona z wagi i wygladu (tak "w miare" ale moglo byc) to czulam sie bez sil...

[Krytia]

Napisane przez kika171

no to świetnie bardzo się cieszę a jak jedzonko? bo widzę że coś brzuszek nie halo



nawet nie czujesz jak rymujesz hmm kolejny raz mi się zdrarza zarymować
jak u mnie? staram się jeść tak jak na P, ale nie wiem co z tym będzie, dziś znowu godz na rolkach zaliczona, mam agrfakę ale ćw na niej nie umiem atw to mam już tego dosyć... hmm kikuś ale tobie te dodatkowe kg na pewno dobrze zrobią



moje są chude i latają a jak będą grubsze to...może odlecą z jednej str tak chcę przytyć a z drugiej baaardzo boję się o te nogi, ale dziękuję za otuchę a jak u Ciebie Niezapominajko?


toffiee wysłałam już 3 razy te zdj może teraz dojdą, jak coś to daj mi znać dobrze? jesteś baaaardzo szczuplutka, bardzo bardzo-i kto to mówi? te 3kg na plus powinny być pomnożone jeszcze przez dwa conajmniej

zdj wysłałam, wiecie co normalnie mam mega doła,z araz przyjedzie do nas rodzinka, ciocia, która dawno mnie nie widziała i pewnie znowu zacznie się gadka jaka to ja chuda jestem...ehh...pewnie wieczorem jak znajdę chwilkę to wpadnę, żeby trochę Wam pomarudzić o tym

Napisane przez enex

I doszło dalsze opakowanie paluszków i cała Milka, wielka Activia z cukrem cynamonowym i...nawet już nie pamiętam....
Czuję się jak potwór. 7dni w Tatrach na 2500-3000kcal maksa, wyczerpujące wycieczki całodniowe, 21dni bez kompulsu, spadły dwa kilogramy a ja nadrabiam w 3dni...
Włażę z jednego gnoju i syfu w dalszy i dalszy. Kotka nadal prawie nic nie je, nie może się nawet umyć, więc chodzi cała od krwi i gliny, bo obok jest budowa, tż musiał z powodu gorączek przełożyć egzamin. Ma stale 39, okropne migreny i wymiotuje...
Czy ja kiedy nauczę się jeść jak człowiek...?

Napisane przez enex

DeMitia - z rodzicami, ale mama w domu tylko na weekendy a w rok spędzam większość tygodnia na akademiku.

Monochrome - chyba jednak przedział 50-60kg, bo ty nie tyjesz prewie ni grama nawet na naprawdę boskich jadłospisach a jak zacznie semestr to niewykluczone, że jakie nerwy ci znowu nie zjedzą jakiego kilograma choć mam nadzieję, że już nie będzie spadało. W sumie na tych drugich byś teraz nie za wiele chyba mogła hasać, nie?

Krytia - mam nadzieję, że pomogłam, w sumie każde ciało inaczej reaguje, no moje po prostu dość czułe na to co jem. Każdy wyskok od razu odbija się na sylwetce i skórze. Momentalnie mnie chyba czeka dożywotni celibat słodyczowy i solny, bo napaduję na tych produktach przy każdej okazji...

Dziękuje pomogłąś. A ty dasz rade uda ci się zawsze jest jutro które może być lepsze

[euphoriall]

Napisane przez 88niezapominajka88

no niestety...ja jak bylam zadowolona z wagi i wygladu (tak "w miare" ale moglo byc) to czulam sie bez sil...

mi chodziło o tą wagę gdy jesteś zdrowa. wszystko w swoim czasie

[88niezapominajka88]

Napisane przez euphoriall

mi chodziło o tą wagę gdy jesteś zdrowa. wszystko w swoim czasie

ja wlasnie chce schudnac pare kg bo ja mam problemy z objadaniem i chorowalam na bulimie

[Tarantulek]

Toffie mogggę prosic fotki?

maczupikczu89@o2.pl

[euphoriall]

Napisane przez 88niezapominajka88

ja wlasnie chce schudnac pare kg bo ja mam problemy z objadaniem i chorowalam na bulimie

tak skąd ja to znam. Na szczęście bulimię mam za sobą nienawidziłam tego. Nie wiem jak Ty ale ja się wtedy czułam strasznie żałośnie bo wyobraziłam sobie jak to wygląda tak "z boku". A ile znaczy parę kg?

[funky87]

Toffie słyszałam że fotki wysyłasz , załapię się funky87@o2.pl

Monia, ktoś mądry mi kabel do USB posiał (muszę mocno poszukać) - w niedzielę lub w poniedziałek postaram ci się wysłać
Werka mówi dobranoc - jutro jestem na weselu, więc nawet nie mam czasu wpaść (ślub jest o 17:00). Do niedzieli skarby!
A jutro moncne kciuki proszę!

[88niezapominajka88]

Napisane przez euphoriall

tak skąd ja to znam. Na szczęście bulimię mam za sobą nienawidziłam tego. Nie wiem jak Ty ale ja się wtedy czułam strasznie żałośnie bo wyobraziłam sobie jak to wygląda tak "z boku". A ile znaczy parę kg?

pare kg to znaczy jakies hmm 4...nie wiem,ile waze teraz i nie chce na razie wiedziec,po wygladzie zauwaze,ze schudlam...

Napisane przez WeronikaWargulak

Monia, ktoś mądry mi kabel do USB posiał (muszę mocno poszukać) - w niedzielę lub w poniedziałek postaram ci się wysłać
Werka mówi dobranoc - jutro jestem na weselu, więc nawet nie mam czasu wpaść (ślub jest o 17:00). Do niedzieli skarby!
A jutro moncne kciuki proszę!

ok licze na zdjecia
udanej zabawy na weselu
i kciuki na jutro

[euphoriall]

Napisane przez 88niezapominajka88

pare kg to znaczy jakies hmm 4...nie wiem,ile waze teraz i nie chce na razie wiedziec,po wygladzie zauwaze,ze schudlam...

Też nie wchodzę na wagę jak ktoś się mnie pyta ile ważę to mówię to co pamiętam z "pożegnalnego ważenia" jak mi się polepszyło. Podczas mojego hardcorowego okresu w życiu nie wiem ile ważyłam, nie byłam w stanie podnieść się z łóżka

[kika171]

Napisane przez WeronikaWargulak

Monia, ktoś mądry mi kabel do USB posiał (muszę mocno poszukać) - w niedzielę lub w poniedziałek postaram ci się wysłać
Werka mówi dobranoc - jutro jestem na weselu, więc nawet nie mam czasu wpaść (ślub jest o 17:00). Do niedzieli skarby!
A jutro moncne kciuki proszę!

udanej zabawy i jeszcze wytańcz się za nas wszystkie

[EwelkaaS]

Euphoriall witam w wątku.

Zakupiłam sobie nowy telefon z lepszym aparatem i kablem USB i .. wpadłam na jakże świetny pomysł ! Zrobię rano fotki w bieliźnie (jak mi się uda, gdy nikt się nie będzie kręcił koło mnie) i która będzie chciała to wyślę i ujrzycie jaka jest naprawdę Panna Ewelinka, która dziś rzekomo zawaliła redukcję bo uznała, że jej to niepotrzebne, koleżanki mówią, abym 'nabrała ciała' . Czyż nie genialny pomysł ? Jutro tyż mi się nie chce dietkować, ćwiczyć mi się nie chce, strasznie dużo chodzę, do tego więcej jem, mam wrażenie, że urósł mi tyłek, noale przecież mam obcisłe spodnie, więc byłyby bardziej obcisłe, a mi teraz nawet nie robią się ' pseudo boczki ' , no chyba, że się rozciągły .

[kika171]

Napisane przez EwelkaaS

Euphoriall witam w wątku.

Zakupiłam sobie nowy telefon z lepszym aparatem i kablem USB i .. wpadłam na jakże świetny pomysł ! Zrobię rano fotki w bieliźnie (jak mi się uda, gdy nikt się nie będzie kręcił koło mnie) i która będzie chciała to wyślę i ujrzycie jaka jest naprawdę Panna Ewelinka, która dziś rzekomo zawaliła redukcję bo uznała, że jej to niepotrzebne, koleżanki mówią, abym 'nabrała ciała' . Czyż nie genialny pomysł ? Jutro tyż mi się nie chce dietkować, ćwiczyć mi się nie chce, strasznie dużo chodzę, do tego więcej jem, mam wrażenie, że urósł mi tyłek, noale przecież mam obcisłe spodnie, więc byłyby bardziej obcisłe, a mi teraz nawet nie robią się ' pseudo boczki ' , no chyba, że się rozciągły .

Ojj pseudo boczku pewnie schudłaś znowu, a nie spodnie się rozciągnęły ja chciałabym mieć większą pupę mam duże to czego nie chcę a małe to co chciałabym mieć duże i bardzo dobrze, że nie przeszłaś na R, pochwalam 6+ za to dużo chodzisz więc może jedz tyci tyci więcej? hmm? a skoro kol mówią, żebyś przytyła to może posłuchaj dobrych rad
a co do zdj to ja oczywiście poproszę kika17kc90@poczta.onet.pl

[monochrome]

Napisane przez enex

I doszło dalsze opakowanie paluszków i cała Milka, wielka Activia z cukrem cynamonowym i...nawet już nie pamiętam....
Czuję się jak potwór. 7dni w Tatrach na 2500-3000kcal maksa, wyczerpujące wycieczki całodniowe, 21dni bez kompulsu, spadły dwa kilogramy a ja nadrabiam w 3dni...
Włażę z jednego gnoju i syfu w dalszy i dalszy. Kotka nadal prawie nic nie je, nie może się nawet umyć, więc chodzi cała od krwi i gliny, bo obok jest budowa, tż musiał z powodu gorączek przełożyć egzamin. Ma stale 39, okropne migreny i wymiotuje...
Czy ja kiedy nauczę się jeść jak człowiek...?

Tyle na Ciebie za jednym machem spada! Pamiętaj, drobne potknięcie słodyczowe nie przekreśla tego, co już osiągnęłaś. Nie myśl o sobie w potworzastych kategoriach. I nie myśl, że jeść nie umiesz, umiesz, tylko z tego stresu Cię ciągnie do większych ilości, ale poradzisz sobie z tym, zobaczysz, tylko nie poddawaj się, nie myśl o sobie źle.

Napisane przez enex

DeMitia - z rodzicami, ale mama w domu tylko na weekendy a w rok spędzam większość tygodnia na akademiku.

Monochrome - chyba jednak przedział 50-60kg, bo ty nie tyjesz prewie ni grama nawet na naprawdę boskich jadłospisach a jak zacznie semestr to niewykluczone, że jakie nerwy ci znowu nie zjedzą jakiego kilograma choć mam nadzieję, że już nie będzie spadało. W sumie na tych drugich byś teraz nie za wiele chyba mogła hasać, nie?

Krytia - mam nadzieję, że pomogłam, w sumie każde ciało inaczej reaguje, no moje po prostu dość czułe na to co jem. Każdy wyskok od razu odbija się na sylwetce i skórze. Momentalnie mnie chyba czeka dożywotni celibat słodyczowy i solny, bo napaduję na tych produktach przy każdej okazji...

Wzięłam 50-60. ;] 60-70 mogłoby być teraz dla mnie za ciężkie i nie pobawiłabym się należycie. ;D Zamówiliśmy to dziś z tatą, ciekawe kiedy przyślą.

Napisane przez Toffiee

Nie mam nowych fotek, a te stare już wysyłałam

Kurczę! Nieuważnie czytam.

Napisane przez schism_

Bry.

U mnie tak se..
Przyzwyczajam się powoli do faktu przytycia.
Mam w sumie te 47kg, wlasc.tyle co wcześniej, ubrania robią się przyciasne, doktor wczoraj skomplementował mnie,że wreszcie dobrze wyglądam ,
tak więc postanowiłam etap tuczenia się zakończyć. Może z czystej próżności,aby nie marnować pieniędzy na ubrania w nowej rozmiarówki ,jak również dla spokoju ducha, nie chcę znów popadać w skrajności,diety,nadludzk i wysiłek,bo brzuch i uda się rozłażą, (Dostatecznie się otłuściły, choć w ubraniu/na zdjęciach jeszcze tego nie widać) a stąd blisko do powrotu anoreksji i całego syfu z nią związanego .

Jeść staram się normalnie, w granicach zapotrzebowania-z pewnością 1800 , to co zechcę,czyli słodycze , jasne mączne przysmaki i takie tam. Ruch dostarczam pod postacią spacerów,sporadycznego tańca.
Generalnie gdy wspomnę sobie,że jest coś takiego jak zasady zdrowego żywienia,ciarki mnie przechodzą. Nie umiem i nie chcę podporządkować sobie reszty młodości,życia porom posiłków, błonnikowi,białku,nnkt,tr eningom siłowym et.c et.c

Jutro z kolei na cały dzień idę do rodziny,na takie spotkanie, będzie grill,ciasta,sałatki,aczk olwiek odmawiać sobie ich nie będę.Po kiego zresztą

Pewnie, nie odmawiaj sobie!
Dobrze, że już zdrowsza waga u Ciebie. ;]

Napisane przez kika171

wf jest ale nie wiem jak to z nim będzie bo miałam w połowie sem zwolnienie i nie ćwiczyłam, poza tym mój wf...ehh,szkoda gadać, prof ma swoje ulubione uczennice i tylko gramy w siatkówkę, a ja jej nie cierpię, ale że jej gwiazdeczki to lubią to już nic poza tym się nie liczy nie wiem, staram się pogodzić z tymi nogami, ale jakoś trudno mi to przychodzi

poza tym świetny ten sprzęt, też bym taki chciała miec może kupię to sobie poskaczemy?:Pjoke życzę Ci udanego pobytu u rodziców, aha wątpliwa sprawa, żebyś doszła do 60kg z Ciebie taka kruszynka




cieszę się, że zdj już doszły kurcze zaskoczyłaś mnie tymi komplementami o cerze, nie spodziewałabym się tego jest mi bardzo miło z tego powodu, zdj przy murze? może z gór tam jakieś były, już nie wiem co wtedy wysyłałami wierzę na słowo, że będzie kolejne plus 3kg 3mam kciuki

Enex Słońce nie poddawaj się tylko spójrz optymistycznie na to wszystko, a kochana Ty to jesz od razu czy w odstępach czasu? to taki "rzut" na jedzenie czy pwolutku tak się to zbiera w ciągu dnia? uszka w górę i pomyśl, że jutro MUSI być lepiej

Dzięki. ;]
No tak, wf bywa różny w szkołach. :| Ale zawsze to jakiś tam ruch, chociaż rozgrzewka, a nie siedzenie w ławce.

Napisane przez EwelkaaS

Euphoriall witam w wątku.

Zakupiłam sobie nowy telefon z lepszym aparatem i kablem USB i .. wpadłam na jakże świetny pomysł ! Zrobię rano fotki w bieliźnie (jak mi się uda, gdy nikt się nie będzie kręcił koło mnie) i która będzie chciała to wyślę i ujrzycie jaka jest naprawdę Panna Ewelinka, która dziś rzekomo zawaliła redukcję bo uznała, że jej to niepotrzebne, koleżanki mówią, abym 'nabrała ciała' . Czyż nie genialny pomysł ? Jutro tyż mi się nie chce dietkować, ćwiczyć mi się nie chce, strasznie dużo chodzę, do tego więcej jem, mam wrażenie, że urósł mi tyłek, noale przecież mam obcisłe spodnie, więc byłyby bardziej obcisłe, a mi teraz nawet nie robią się ' pseudo boczki ' , no chyba, że się rozciągły .

To ja się zgłaszam na fotki. niewyspanah@wp.pl


Przyjechałam do domu. Waga tu jest, no to weszłam, ale bez sensu, bo w ubraniu i z pełnym żołądkiem. ;] Powtórzę operację, jak się jutro obudzę, ale czuję się jakaś pełniejsza tu i ówdzie. W sumie jadłam dużo słodyczy i niedługo mam mieć tabletkowy okres, to może woda jakaś siedzi u mnie. ;] Zobaczymy! ;]

[EwelkaaS]

Napisane przez kika171

Ojj pseudo boczku pewnie schudłaś znowu, a nie spodnie się rozciągnęły ja chciałabym mieć większą pupę mam duże to czego nie chcę a małe to co chciałabym mieć duże i bardzo dobrze, że nie przeszłaś na R, pochwalam 6+ za to dużo chodzisz więc może jedz tyci tyci więcej? hmm? a skoro kol mówią, żebyś przytyła to może posłuchaj dobrych rad
a co do zdj to ja oczywiście poproszę kika17kc90@poczta.onet.pl

Ee tam. One się wagą kierują też-są wyższe to i ważą więcej Ogólnie można rzec, że nawet mój brzuch, który zawsze mi się podobał i teraz nie spełnia moich wymogów . Eh, ciężki żywot ze mną Jak jestem na mieście (co ostatnio codziennie przez prawie cały dzień, tylko wczoraj specjalnie zostałam dla diety..) to jakiś słodki napoik, to jakieś chrupki, bułeczka słodka etc. (chociaż to to po południu ; ]) , staram się jeść i podchodzić do jedzenia jak moje przjaciółki, a wiadomo, że większość 'normalnych' nastolatek je i się nie przejmuje figurą, liczbą kcal czy porą dnia. Tylko obawiam się, że jeśli bym tak jadła jak one to roztyję się i to mnie martwi . ; ] Zaraz spiszę co dziś zjadłam i zobaczę jak to wygląda, pf .

[201705250937]

88niezapominajka88 i monochrome wysłałam Wam zaprosznia na n-k Ja to ta blondynka, zresz apewnie poznacie

Funky, fotki wyslę jutro, bo dzisiaj już nie dam rady psychicznie i fizycznie. Schism i Iza i Tarantulek- Wam już wysyłałam, nie mam nowych, nie czuje się w pełni gotowa robic, bo dla Was pewnie nie duzo widac na plusie, a ja się czuje koszmarnie

dobranoc dziewczyny.

[kika171]

Napisane przez monochrome

Dzięki. ;]
No tak, wf bywa różny w szkołach. :| Ale zawsze to jakiś tam ruch, chociaż rozgrzewka, a nie siedzenie w ławce.

Przyjechałam do domu. Waga tu jest, no to weszłam, ale bez sensu, bo w ubraniu i z pełnym żołądkiem. ;] Powtórzę operację, jak się jutro obudzę, ale czuję się jakaś pełniejsza tu i ówdzie. W sumie jadłam dużo słodyczy i niedługo mam mieć tabletkowy okres, to może woda jakaś siedzi u mnie. ;] Zobaczymy! ;]

dokładnie,a w podstawówce chyba mięli wprowadzić 4 godz wf? tak mi się coś kojarzy, ale pewna nie jestem...kurcze w podstawówce i w gim to nawet na zawody jeżdziłam, uwielbiałam wf, a teraz go nie dzierżę wręcz...

Napisane przez EwelkaaS

Ee tam. One się wagą kierują też-są wyższe to i ważą więcej Ogólnie można rzec, że nawet mój brzuch, który zawsze mi się podobał i teraz nie spełnia moich wymogów . Eh, ciężki żywot ze mną Jak jestem na mieście (co ostatnio codziennie przez prawie cały dzień, tylko wczoraj specjalnie zostałam dla diety..) to jakiś słodki napoik, to jakieś chrupki, bułeczka słodka etc. (chociaż to to po południu ; ]) , staram się jeść i podchodzić do jedzenia jak moje przjaciółki, a wiadomo, że większość 'normalnych' nastolatek je i się nie przejmuje figurą, liczbą kcal czy porą dnia. Tylko obawiam się, że jeśli bym tak jadła jak one to roztyję się i to mnie martwi . ; ] Zaraz spiszę co dziś zjadłam i zobaczę jak to wygląda, pf .

ojj wiem jak to jest, sama tak miałam wcześniej, kurcze teraz jak tak myślę ile ja wcześniej jadłam to az się sama sobie dziwię, że byłam taka szczupła, ja w samej szkole jadłam bułkę z serem, kiełbasą, jajkiem i majonezem (zawsze musiałam go mieć), potem obiad(tzn taki wykupowany w szkolnej stołówce, nie wiem czy u was też takie były-normalne dania obiadowe-zupy, ziemniaki z kotletem, makarony, dostawaliśmy do tego po jogurcie lub batonie, ewentualnie jabłko i zawsze był super pączek z nadzieniem czekoladowym i czekoladą z wiórkami, smaku tych pączków nigdy nie zapomnę, to nadzienie...ach i och w sklepiku czasami całą przerwę za nimi stałam no i oczywiście zawsze doszły jakieś chipsy z koleżankami, baton, soczek itp itd, a potem? w I LO nawet bułki nie jadłam w szkole)
na pewno z tym jedzonkiem tak źle nie jest mi też ostatnio brzuszek urósł

[euphoriall]

Zauważyłam, że strasznie mnie dużo na tych wątkach z ED. Pewnie niektóre sobie myślą - cholera gdzie się nie ruszę tam jest ta cholerna euphoriall.
To ja się chciałam wytłumaczyć. Kiedy byłam w najgorszym okresie choroby to nie miałam z kim o tym porozmawiać, komu się wypłakać. Moi znajomi niby wiedzieli że jestem chora ale dla nich mój problem był jak z kosmosu, w ogóle go nie rozumieli, nie interesowali się nim (albo to ja nie dopuszczałam ich do siebie, już sama nie wiem).
Chodzi mi oto, że jak zobaczyłam jak Wy się tu wspieracie wzajemnie to bardzo chciałam do Was dołączyć, bo wiedziałam, ze znalazłam osoby, które mnie rozumieją.
Za natręctwo przepraszam

[FilifionkaB]

Toffi, niezapominajką czy ja bym też mogła prosić fotki? filifionka-bezogonka@wp.pl

Z góry dziękuje

[czarna180]

Cześć dziewczyny ..

[201705250937]

Napisane przez plameczka

Toffiee nie martw sie na zapas Byc moze jesli jeszcze troche przytyjesz Twoj organizm poczuje sie bezpieczniej i okres powroci. A jesli przytyjesz do wagi, ktora juz uwazasz za odpowiednia, to pogadaj z ginekologiem o tabletkach. Ale moim zdaniem BMI 17 to za malo. 17,5-18 - tyle NAJMNIEJ powinnas miec



Ja chce, wysle maila prywatna



A

Plameczo, nie mam nowych. A Tobie nie wysyłałam? No to wyślę, jeszcze raz

Napisane przez FilifionkaB

Toffi, niezapominajką czy ja bym też mogła prosić fotki? filifionka-bezogonka@wp.pl

Z góry dziękuje

pewnie, już wysyłam

[EwelkaaS]

Euphoriall wcale się nie narzucasz i nie musisz tłumaczyć, wiele dziewczyn tutaj szuka wsparcia gdy nie daje rady z chorobą i nazwajem sobie pomagamy
Kika ja też tak miałam. Rano CZASEM coś przegryzłam, w szkole IIśn, do tego jakiś batonik, w sklepiku zawsze coś z koleżankami kupowałyśmy i jadłyśmy, później w domu obiad, na dworze znów jakieś słodycze no i kolacja . I czasem tak jedząc nawet ptorafiłam chudnąć tu i ówdzie
Dziewczyny nie dałam rady zrobić zdjęć sylwetki w bieliźnie bo wszyscy się koło mnie kręcą i wcześniej niż we wtorek prawdopodobnie już nie będę miała jak, ale obiecuję, że zrobię i wyślę.

[88niezapominajka88]

dzien dobry

Ewelka jak cos to licze na fotki jak bedziesz miala,daj znac,to podam adres

Filifionka wysle Ci linka na Pw do fotek

Toffiee dzieki za zaproszonko

Euphoriall i dobrze,ze piszesz kiedy nie ma sie z kim pogadac,lepiej sie chociaz wypisac to pomaga

Czarna witaj

Monochrome to musisz sie pozniej pochwalic, jak sie sprzet sprawuje ^^

[euphoriall]

EwelkaaS 88niezapominajka88 dzięki. Miło to słyszeć.
Nie wiem dziwnie się ostatnio czuję. Mam przerwę w terapii bo moja psycholog stwierdziła, że teraz sama muszę spróbować sobie radzić więc tylko biorę leki. No ale coś mi nie idzie. Czuje się jak dzieciak wrzucony na głęboką wodę nieumiejący pływać. Nie wiem co się dzieje. Łapie jakiegoś doła nic mi się nie chce już nie wspominając o wyjściu do ludzi. Wszystko mnie drażni i męczy. Mam jakieś złe przeczucia że coś się stanie niedobrego, coś się zbiera. Ostatnio jak coś takiego czułam nie wyszło z tego nic dobrego. Ehh.. znowu mam w głowie mętlik samych czarnych myśli

[88niezapominajka88]

Napisane przez euphoriall

EwelkaaS 88niezapominajka88 dzięki. Miło to słyszeć.
Nie wiem dziwnie się ostatnio czuję. Mam przerwę w terapii bo moja psycholog stwierdziła, że teraz sama muszę spróbować sobie radzić więc tylko biorę leki. No ale coś mi nie idzie. Czuje się jak dzieciak wrzucony na głęboką wodę nieumiejący pływać. Nie wiem co się dzieje. Łapie jakiegoś doła nic mi się nie chce już nie wspominając o wyjściu do ludzi. Wszystko mnie drażni i męczy. Mam jakieś złe przeczucia że coś się stanie niedobrego, coś się zbiera. Ostatnio jak coś takiego czułam nie wyszło z tego nic dobrego. Ehh.. znowu mam w głowie mętlik samych czarnych myśli

ja sie ostatnio czulam podobnie...wlasciwie caly czas siedze w domu,wyjscia jakies do ludzi to sporadycznie sie zdarzaly...od 3 tyg to wcale...do tego same czarne mysli i ciagle zadreczanie sie...dlatego poszlam w koncu do lekarza i teraz mam nadzieje bedzie lepiej po tabletkach...poki co wzielam 4, z dnia na dzien czuje sie troszke lepiej fizycznie,bo objawy niepozadane niestety u mnie wystapily,ale to na poczatku normalne podobno.a psychicznie to sie czuje taka jakas obojetna i nie potrafie sie niczym przejac.

[monochrome]

Napisane przez Toffiee

88niezapominajka88 i monochrome wysłałam Wam zaprosznia na n-k Ja to ta blondynka, zresz apewnie poznacie

Funky, fotki wyslę jutro, bo dzisiaj już nie dam rady psychicznie i fizycznie. Schism i Iza i Tarantulek- Wam już wysyłałam, nie mam nowych, nie czuje się w pełni gotowa robic, bo dla Was pewnie nie duzo widac na plusie, a ja się czuje koszmarnie

dobranoc dziewczyny.

Dziękuję za zaproszenie, już tam Ci coś odpisałam. ^^
Ale powtórzę to publicznie: jesteś przeeeśliczna.

Napisane przez kika171

dokładnie,a w podstawówce chyba mięli wprowadzić 4 godz wf? tak mi się coś kojarzy, ale pewna nie jestem...kurcze w podstawówce i w gim to nawet na zawody jeżdziłam, uwielbiałam wf, a teraz go nie dzierżę wręcz...


ojj wiem jak to jest, sama tak miałam wcześniej, kurcze teraz jak tak myślę ile ja wcześniej jadłam to az się sama sobie dziwię, że byłam taka szczupła, ja w samej szkole jadłam bułkę z serem, kiełbasą, jajkiem i majonezem (zawsze musiałam go mieć), potem obiad(tzn taki wykupowany w szkolnej stołówce, nie wiem czy u was też takie były-normalne dania obiadowe-zupy, ziemniaki z kotletem, makarony, dostawaliśmy do tego po jogurcie lub batonie, ewentualnie jabłko i zawsze był super pączek z nadzieniem czekoladowym i czekoladą z wiórkami, smaku tych pączków nigdy nie zapomnę, to nadzienie...ach i och w sklepiku czasami całą przerwę za nimi stałam no i oczywiście zawsze doszły jakieś chipsy z koleżankami, baton, soczek itp itd, a potem? w I LO nawet bułki nie jadłam w szkole)
na pewno z tym jedzonkiem tak źle nie jest mi też ostatnio brzuszek urósł

Ja też tak zawsze szalałam, prawie jak teraz, tylko że teraz też jem owoce, warzywa, NNKT, różne tam takie zdrowości. Poniekąd na dobre mi wyszło. ;D
W liceum robiłam tak: rano jedna mała kanapka z masłem i szynką, w szkole ok. cztery takie same kanapki i jakiś jogurt albo deser typu Fantazja, rzadziej owoc. Często kupowałam drożdżówki, wafelki albo gorącą czekoladę, nie pogardziłam też zapiekanką. Po powrocie do domu klasyczny obiad, mnóstwo słodyczy i wielka kanapkowa kolacja albo jajka z majonezem, parówki, zapiekane ciabiatki, takie rzeczy, zawsze obficie nakładane. ;D

A z wf-em, to z podstawówce i gimnazjum nienawidziłam go, bo był strasznie duży nacisk na gry zespołowe, których za bardzo nie lubię i mi nie szły, jeszcze się ze mnie koleżanki śmiały i nauczycielka wyszydzała mnie. ;D
Ale po godzinach praktycznie codziennie chodziłam na zajęcia z akrobatyki, więc byłam sprawna. ^^
A w LO miałam super wuefistkę, złota kobieta! Atmosfera na zajęciach była cudowna, też ciągle siatka i kosz, ale to była zabawa, a nie ciężka harówka jak wcześniej! ;]

Zamiast wprowadzać dodatkową godzinę wuefu, można by pomyśleć o ulepszeniu tego, co jest już teraz, bo wiemy jak to często wygląda - "macie piłkę i grajcie". ;p

Napisane przez euphoriall

Zauważyłam, że strasznie mnie dużo na tych wątkach z ED. Pewnie niektóre sobie myślą - cholera gdzie się nie ruszę tam jest ta cholerna euphoriall.
To ja się chciałam wytłumaczyć. Kiedy byłam w najgorszym okresie choroby to nie miałam z kim o tym porozmawiać, komu się wypłakać. Moi znajomi niby wiedzieli że jestem chora ale dla nich mój problem był jak z kosmosu, w ogóle go nie rozumieli, nie interesowali się nim (albo to ja nie dopuszczałam ich do siebie, już sama nie wiem).
Chodzi mi oto, że jak zobaczyłam jak Wy się tu wspieracie wzajemnie to bardzo chciałam do Was dołączyć, bo wiedziałam, ze znalazłam osoby, które mnie rozumieją.
Za natręctwo przepraszam

No co Ty, natręctwo? Nie tłumacz się, każdy wszak może sobie popisać, od tego mamy takie fajne forum! Żeby sobie pomagać, rozumiemy się tu; jednak ludzie wokół niekiedy choć bardzo by chcieli, nie wyobrażą sobie EDkowych przeżyć. ;]

Napisane przez czarna180

Cześć dziewczyny ..

Witaj!

Napisane przez EwelkaaS

Euphoriall wcale się nie narzucasz i nie musisz tłumaczyć, wiele dziewczyn tutaj szuka wsparcia gdy nie daje rady z chorobą i nazwajem sobie pomagamy
Kika ja też tak miałam. Rano CZASEM coś przegryzłam, w szkole IIśn, do tego jakiś batonik, w sklepiku zawsze coś z koleżankami kupowałyśmy i jadłyśmy, później w domu obiad, na dworze znów jakieś słodycze no i kolacja . I czasem tak jedząc nawet ptorafiłam chudnąć tu i ówdzie
Dziewczyny nie dałam rady zrobić zdjęć sylwetki w bieliźnie bo wszyscy się koło mnie kręcą i wcześniej niż we wtorek prawdopodobnie już nie będę miała jak, ale obiecuję, że zrobię i wyślę.

To zrób jak będzie okazja.

Napisane przez 88niezapominajka88

dzien dobry
Ewelka jak cos to licze na fotki jak bedziesz miala,daj znac,to podam adres

Filifionka wysle Ci linka na Pw do fotek

Toffiee dzieki za zaproszonko

Euphoriall i dobrze,ze piszesz kiedy nie ma sie z kim pogadac,lepiej sie chociaz wypisac to pomaga

Czarna witaj

Monochrome to musisz sie pozniej pochwalic, jak sie sprzet sprawuje ^^

No jasne! ;D A Ty jak się czujesz, Niezapominajko?

Oho, w międzyczasie napisałaś. ;] trzymaj się, oby było coooooraz lepiej!

[euphoriall]

Napisane przez 88niezapominajka88

ja sie ostatnio czulam podobnie...wlasciwie caly czas siedze w domu,wyjscia jakies do ludzi to sporadycznie sie zdarzaly...od 3 tyg to wcale...do tego same czarne mysli i ciagle zadreczanie sie...dlatego poszlam w koncu do lekarza i teraz mam nadzieje bedzie lepiej po tabletkach...poki co wzielam 4, z dnia na dzien czuje sie troszke lepiej fizycznie,bo objawy niepozadane niestety u mnie wystapily,ale to na poczatku normalne podobno.a psychicznie to sie czuje taka jakas obojetna i nie potrafie sie niczym przejac.

Ja leki zmieniałam już 2 razy a co dostałaś jeśli można wiedzieć? mój pierwszy to był salipax przez który wylądowałam w szpitalu, potem był moklar ale też nie bardzo bo strasznie agresywna się zrobiłam aż mnie to przerażało, teraz biorę Velafax ale chyba też nie jest najlepszy ;/. Do tego za każdym razem miałam leki uspakajające. brałam Alprox ale musiałam odstawić bo była tam benzodiazepina i siś silnie od niej uzależniłam... detoks był piekłem. teraz na uspokojenie biorę Signopam jak mam atak nerwicy serca ale strasznie mnie otępia. Do d*py z tymi prochami. czasem mam ochotę wziąść je naraz wszystkie i zapić wódą

[88niezapominajka88]

Napisane przez euphoriall

Ja leki zmieniałam już 2 razy a co dostałaś jeśli można wiedzieć? mój pierwszy to był salipax przez który wylądowałam w szpitalu, potem był moklar ale też nie bardzo bo strasznie agresywna się zrobiłam aż mnie to przerażało, teraz biorę Velafax ale chyba też nie jest najlepszy ;/. Do tego za każdym razem miałam leki uspakajające. brałam Alprox ale musiałam odstawić bo była tam benzodiazepina i siś silnie od niej uzależniłam... detoks był piekłem. teraz na uspokojenie biorę Signopam jak mam atak nerwicy serca ale strasznie mnie otępia. Do d*py z tymi prochami. czasem mam ochotę wziąść je naraz wszystkie i zapić wódą

teraz biore Venlectine, to jest w sumie to samo co Velafax tylko nazwa inna. poki co nie wypowiem sie jeszcze,bo 4 dni to za krotko.
kiedys bralam Fluoksetyne,ale u mnie nie zdala egzaminu,dluga historia zreszta,w kazdym badz razie teraz lecze sie Venlectine,to zupelnie inna grupa lekow i inna substancja

oj nie mow tak ja tez miewalam takie mysli,ale tak naprawde to chce wyjsc z tego i normalnie zyc