Rozstanie z facetem, część XL. - Strona 70 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2019-10-04, 19:49   #2071
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Wielki_Borsuk Pokaż wiadomość
Masz obiektywnie rzecz biorąc rację. Tylko jest w głowie taki strach, że noo świat sie skończy jak się tej osoby nie zobaczy już nigdy. A do tego on sam wychodzi z inicjatywą kontaktu. Myślenie mam dalej tak skołowane i zmanipulowane, że szok. Powoli zaczynają sie pojawiać myśli typu, że może nie chce wcale już tego człowieka widzieć. I że nie byłoby kolorowo i pięknie, co więcej ta nowa dziewczyna jak tylko zdecyduje sie rzucić wszystko, wyjechać i z nim zamieszkać to zostanie tak samo zmaltretowana.
A potem znów durne - a może to była kwestia mojego charakteru i moich błędów? Może można to naprawić i jeszcze będzie wspaniale?
i tak w kółko
Nie ma żadnych przesłanek do tego żeby było jeszcze kolorowo i pięknie. Musielibyście OBOJE bardzo bardzo bardzo tego chcieć i bardzo bardzo bardzo się kochać. Ale nawet to za mało bo nic się nie zmieniło od tego czasu. Przydałaby się jakaś wspólna terapia a potem może indywidualna żeby zrozumieć co tak na prawdę między wami się stało , co nie zadziałało i czego od siebie oczekujecie . Trzeba by to najpierw naprawić. A nawet to nie jest żadną gwarancją.
A u was co ? On cię nie kocha bo już zakochał się w innej, on nie chce , bo po co ma chcieć skoro ma już inny związek , więc raczej skupia się na układaniu nowego życia bez ciebie a nie myśli jak naprawić i odnowić starą relację . A przepracowanie błędów i wyciągnięcie wniosków co u was nie zagrało to tym bardziej ma w nosie.

To boli wiem, tym bardziej gdy jedna osoba nadal kocha , to brutalna prawda ale trzeba się z nią zmierzyć. Kiedy w końcu sobie uświadomisz że nie ma nadziei to powolutku zaczniej odpuszczać i godzić się z tą myślą że was już nie ma i nie będzie. Ale to nie koniec świata ani twojego życia.

Ja też za wszelką cenę chciałam utrzymać kontakt i marzyłam że wrócimy do siebie, on zrozumie co stracił będzie pracował nad sobą i jeszcze coś wskrzesimy . A guzik, pobożne życzenia konającego.
To jak narkoman co potrzebuje działki bo organizm przestaje działać , wszystko boli i nie myśli racjonalnie , byle zaspokoić ten głód , czyli brak JEGO obecności. Wie że go to zabija ale nie umie bez tego wytrzymać. Jesteś więc na detoxie. Stąd ta potrzeba powrotu na siłę . Byle na chwile było dobrze a potem wszysto znowu runie i będzie bolało jeszcze gorzej.

Musisz to przetrwać.
Każda z nas robiła to pewnie na swój sposób , jedne wyją przez kilka tygodni, inne starają się szybko chodzić na randki żeby odreagować , jeszcze inne rzucają się w wir nowych zajęć.
Każdy musi znaleźć swoją metodę .
Jednego jestem pewna , że odcięcie się całkowite najszybciej leczy. To terapia szokowa bo nagle ktoś kto był obok przestaje istnieć zupełnie i trudno się pogodzić z tą stratą. Ale jak próbowałam nawiązywać kontakt nawet sporadyczny , przez choćby znajomych co u niego słychać to wierz mi że było tylko gorzej. Tym bardziej że on nie rozpacza tak jak ja niestety.
Nie jestem masochistką nie będę fundować sobie takich emocji. Dosyć.
To nie znaczy że u mnie już dobrze i radzę sobie świetnie. Ale walczę o siebie. I z czasem widzę że tę nierówną walkę zaczynam powoli wygrywać. Kiedyś będę zwycięzcą choć jeszcze przede mną parę bitew.
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-05, 06:30   #2072
Nimfadora_
Raczkowanie
 
Avatar Nimfadora_
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 53
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Nawiązałam z nim kontakt. Po prostu napisałam i zapytałam co u niego.

Rozmowa była nawet długa, na początku napisał że nie wie jakie mam intencje i że nie zamierza robić nic co mogłoby dawać mi nadzieję na nawiązanie relacji w formie związku. Trochę zabolało, ale okej.

Popisaliśmy co u nas, jakie plany.

Na koniec zapytałam czy to będzie złe jeśli czasem się do siebie odezwiemy, powiedział że nie widzi przeciwwskazań.



No i myślę teraz. Z jednej strony od razu dał mi do zrozumienia że nic z tego nie będzie, a z drugiej że nie widzi przeciwwskazań co do dalszego kontaktu, Choć pewnie nie miał na myśli codziennego kontaktu. Myślę że na początku chciał postawić granice a po rozmowie zobaczył że trochę się ogarnęłam i dużo robię w życiu obecnie.. i może stwierdził że ok koleżeńska relacja może być.

Próbuję sobie nie robić nadziei na coś więcej, zdaje sobie sprawę z tego że jak już minie fala emocji związana z tym że pogadaliśmy to będzie mi smutno że się to nie rozwija... Chciałabym żeby się rozwinęło, ale to on by musiał też pierwszy się odezwać czy cokolwiek. Co robić dziewczyny?

Jak sprawić żeby chciał ten kontakt rozwijać?

Wiem że niby na facetów działa olewanie.. po przeczytaniu wszystkich poradników dowiedziałam się tylko że jeśli miałoby coś z tego byc to on musi się odezwać sam.



Nie rozmawialiśmy o typowo związku, było parę słów po rozstaniu ale raczej w takich granicach smaku, bez fali bólu czy wypominania sobie czegoś czy wspominania jak bardzo kogo co bolało.

Mam wrażenie na ten moment, że jeśli on jeszcze coś do mnie czuję, to jest to przygaszone, nie jest silne i raczej na etapie że jedno bardziej zobowiązujące zdanie z mojej strony i on zakończy kontakt.

Więc jest to tak delikatna sprawa... Chciałabym żeby się to rozwinęło w jakiś sposób. Żeby doszło do spotkania czy coś. Nie wiem sama... Teraz będę o tym myśleć miesiąc.
__________________
Baby, you're all that I want
I want you all to myself
Oh, but you know me too well
Nimfadora_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-05, 06:44   #2073
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Nimfadora_ Pokaż wiadomość
Nawiązałam z nim kontakt. Po prostu napisałam i zapytałam co u niego.

Rozmowa była nawet długa, na początku napisał że nie wie jakie mam intencje i że nie zamierza robić nic co mogłoby dawać mi nadzieję na nawiązanie relacji w formie związku. Trochę zabolało, ale okej.

Popisaliśmy co u nas, jakie plany.

Na koniec zapytałam czy to będzie złe jeśli czasem się do siebie odezwiemy, powiedział że nie widzi przeciwwskazań.



No i myślę teraz. Z jednej strony od razu dał mi do zrozumienia że nic z tego nie będzie, a z drugiej że nie widzi przeciwwskazań co do dalszego kontaktu, Choć pewnie nie miał na myśli codziennego kontaktu. Myślę że na początku chciał postawić granice a po rozmowie zobaczył że trochę się ogarnęłam i dużo robię w życiu obecnie.. i może stwierdził że ok koleżeńska relacja może być.

Próbuję sobie nie robić nadziei na coś więcej, zdaje sobie sprawę z tego że jak już minie fala emocji związana z tym że pogadaliśmy to będzie mi smutno że się to nie rozwija... Chciałabym żeby się rozwinęło, ale to on by musiał też pierwszy się odezwać czy cokolwiek. Co robić dziewczyny?

Jak sprawić żeby chciał ten kontakt rozwijać?

Wiem że niby na facetów działa olewanie.. po przeczytaniu wszystkich poradników dowiedziałam się tylko że jeśli miałoby coś z tego byc to on musi się odezwać sam.



Nie rozmawialiśmy o typowo związku, było parę słów po rozstaniu ale raczej w takich granicach smaku, bez fali bólu czy wypominania sobie czegoś czy wspominania jak bardzo kogo co bolało.

Mam wrażenie na ten moment, że jeśli on jeszcze coś do mnie czuję, to jest to przygaszone, nie jest silne i raczej na etapie że jedno bardziej zobowiązujące zdanie z mojej strony i on zakończy kontakt.

Więc jest to tak delikatna sprawa... Chciałabym żeby się to rozwinęło w jakiś sposób. Żeby doszło do spotkania czy coś. Nie wiem sama... Teraz będę o tym myśleć miesiąc.
I po co to sobie robisz? Jasno Ci napisal ze zwiazku nie będzie a Ty dokonujesz jakis analiz ze powiedzial to przed rozmowa a nagle po rozmowie mial zrozumiec ze cos bedzie? Daj spokoj... zrobisz sobie tym wielką krzywdę.
Odetnij sie, nie kontaktuj. Wyzebrana milosc nie pociągnie dlugo, zaufaj mi. Tez ten błąd popelnilam.

Bedzie chcial, kochal to znajdzie sposób by wrócić. Natomiast przestan czytac poradniki, układać strategię i bawic sie w jakies gierki. Poświęć ten czas na leczenie sie z niego a obiecuje ze na lepsze Ci to wyjdzie.

Wiesz co, jakbym miala napisać co jest najtrudniejsze w rozstaniu zdecydowanie powiedziałabym, ze pogodzić sie z tym, ze ktos juz do nas nic nie czuje mimo ze jeszcze nie dawno widzialysmy te miłość. Brak obecności, rozmow, intymności, bliskosci- do tego człowiek sie w miare szybko przywzyczaja. Najgorzej przyzwyczaić sie do myśli ze kompletnie nic dla tej osoby juz nie znaczymy.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-05, 13:11   #2074
Mia_bb
Raczkowanie
 
Avatar Mia_bb
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 93
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Oglądam film Gonciarza i aż wszystko we mnie płacze, czemu oni potrafili się tak pięknie rozstać, bez tego całego dramatyzmu, po prostu ich drogi się rozeszły, ale dalej się lubią i mają do siebie szacunek. Czemu w prawdziwym życiu to wszystko jest bardziej brutalne?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mia_bb jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-05, 13:13   #2075
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Mia_bb Pokaż wiadomość
Oglądam film Gonciarza i aż wszystko we mnie płacze, czemu oni potrafili się tak pięknie rozstać, bez tego całego dramatyzmu, po prostu ich drogi się rozeszły, ale dalej się lubią i mają do siebie szacunek. Czemu w prawdziwym życiu to wszystko jest bardziej brutalne?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
tez ogladalam ten film i wydaje mi sie, ze tak kolorowo miedzy nimi nie było. musieli masę uczuc w sobie dusić, bo wspolna praca. mieli prze☠☠☠#### moim zdaniem.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-05, 13:20   #2076
Mia_bb
Raczkowanie
 
Avatar Mia_bb
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 93
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Jasne, że nie mówią o wszystkim. Ale sam fakt, że dalej mają kontakt. No żal pupę ściska

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mia_bb jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-05, 13:29   #2077
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Mia_bb Pokaż wiadomość
Jasne, że nie mówią o wszystkim. Ale sam fakt, że dalej mają kontakt. No żal pupę ściska

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ale co z tego?

ja z zadnym ze swoich byłych nie mam kontaktu, bo nie mam takiej potrzeby. oni są niejako do tego zmuszeni. pewnie juz do tego przywykli, ale to czy ktos ma kontakt czy nie o niczym nie mowi. dziewczyny na wątku tez tu mają kontakt, rzadko jest on zdrowy...

nie swiadczy to o niczym. ja rozstalam sie w zgodzie, ale nie potrzebowalismy juz siebie w swoich zyciach. bez żalu, kazde z nas odpuściło.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-10-07, 17:02   #2078
Wielki_Borsuk
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 28
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Od piątku olewam typa. Dzisiaj sam napisał- jak weekend, co u mnie Z KIM SPĘDZIŁAM TEN WEEKEND (?!)
Coś lepiej jest, nawet momentami zdarza mi się wcale o tym wszystkim nie myśleć. I nakręciłam sobie chwilowy romans, pomaga
Wielki_Borsuk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-07, 21:29   #2079
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

A mnie dzisiaj naszły takie myśli czy ci panowie którzy porzucili bądź zostali porzuceni przez wizażanki z wątków rozstaniowych ułożyli sobie życie , nowe , lepsze, szczęśliwsze czy jednak dalej mają problemy w związkach , bo to nie my byłyśmy te złe tylko oni mieli problemy ze sobą a jeśli ich nie przepracowali to całkiem prawdopodobne , że powielali błędy i nie stworzyli nic stałego i wartościowego. Może mieli jedną , drugą , trzecią partnerkę i nic nie wyszło?
A te wszystkie kobiety które tu rozpaczały i pisały swoje historie podniosły się i są szczęśliwe a niektóre poukładały sobie zupełnie fajne i trwałe relacje , powychodziły za mąż .
Wiem ,że większość z nas nie chce wracać do przeszłości i nie śledzi losów swoich ex ale może czasami , przez kogoś , całkiem przypadkiem dowiedziały się co u nich słychać.
Tak pomyślałam ,że niektórzy faceci często czuli się nieszczęśliwi , albo nie zdążyli do końca się wyszaleć, może nie wiedzieli co dla nich dobre , nie do końca czuli czy to prawdziwa miłość .Może teraz po wielu latach zrozumieli co faktycznie stracili i wszystkie te kobiety które były "po" to jednak nie to co związek z nami. Potestowali , popróbowali i zmądrzeli. Czy jednak po wielu miesiącach bądź latach dalej są przekonani że rozstanie z nami to była bardzo dobra decyzja. Nie wiem , czy dziewczyny z tak odległego czasu tu zaglądają , czy może ktoś coś wie na ten temat ? Jeśli tak to dajcie znać , może ktoś podzieli się jakąś historią.
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-07, 22:02   #2080
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
A mnie dzisiaj naszły takie myśli czy ci panowie którzy porzucili bądź zostali porzuceni przez wizażanki z wątków rozstaniowych ułożyli sobie życie , nowe , lepsze, szczęśliwsze czy jednak dalej mają problemy w związkach , bo to nie my byłyśmy te złe tylko oni mieli problemy ze sobą a jeśli ich nie przepracowali to całkiem prawdopodobne , że powielali błędy i nie stworzyli nic stałego i wartościowego. Może mieli jedną , drugą , trzecią partnerkę i nic nie wyszło?
Zawsze mnie zastanawiało co to znaczy. Przecież są tu dziewczyny które piszą o rozstaniach po roku czasu - no raczej ciężko to podpiąć pod udany związek, ale czy to je jakkolwiek definiuje? O ile dało się sobie czas po rozstaniu i przerobiło poprzednie problemy to rzadko kiedy popełnia się te same błędy

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Mia_bb Pokaż wiadomość
Oglądam film Gonciarza i aż wszystko we mnie płacze, czemu oni potrafili się tak pięknie rozstać, bez tego całego dramatyzmu, po prostu ich drogi się rozeszły, ale dalej się lubią i mają do siebie szacunek. Czemu w prawdziwym życiu to wszystko jest bardziej brutalne?
Nie oglądałam tego filmiku, ale wydaje mi się, że jeśli dochodzi do takiego przyjaznego rozstania, to tylko dlatego, że żadna strona nic już nie czuje i w sumie jest im obojętne, że partner odchodzi
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-07, 22:35   #2081
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87232162]Nie oglądałam tego filmiku, ale wydaje mi się, że jeśli dochodzi do takiego przyjaznego rozstania, to tylko dlatego, że żadna strona nic już nie czuje i w sumie jest im obojętne, że partner odchodzi[/QUOTE]

Dokładnie tak. Osobiście jeszcze nie spotkałem się z tak zwanym "rozstaniem z klasą". Chyba że nie było jeszcze związku i zaangażowania, to jasne, ale nie po iluś latach, to nierealne.

Najczęściej są albo wyzwiska, albo płacz.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-10-08, 05:57   #2082
Wielki_Borsuk
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 28
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87232233]Dokładnie tak. Osobiście jeszcze nie spotkałem się z tak zwanym "rozstaniem z klasą". Chyba że nie było jeszcze związku i zaangażowania, to jasne, ale nie po iluś latach, to nierealne.

Najczęściej są albo wyzwiska, albo płacz.[/QUOTE]


Cztery lata temu zakończyłam w ten sposób związek. Byliśmy razem 10 lat, na pewnym etapie stało się jasne, że jako para to nie działa ale jesteśmy przyjaciółmi. Rozstaliśmy się bez kłótni, bez żali. Potem jeszcze trzy lata po rozstaniu mieliśmy kontakt (czasem spotkanie, wspólni znajomi, pisanie). Ze względu na jego obecną żonę ten kontakt się urwał (albo inaczej, kobieta odcięła go od świata, sprawdza mu nawet służbowego maila).
Uważam, że da się rozstać z klasą ale to bardzo specyficzne przypadki, gdzie dwie osoby chcą dokładnie tego samego i na pewno musi to być związek w którym jedna osoba drugiej nie wyrządziła żadnych krzywd.
Wielki_Borsuk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-08, 12:27   #2083
Adriannapol
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 15
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Siemka ludzie,

Czytam was namietnie od kilku dni, jestem na etapie czytania o cervezy sytuacji, str 27

Nie jestem już ze swoim facetem ponad 2 miesiące. Po tych 2 miesiącach jest zznacznie lepiej ale u mnie to jest tak jak sinusoida. Raz nadzieja, ze bedzie kozacko i ze mam moc, a raz czuję się jak kupa...

Mam skrajne myśli odnośnie mojej sytuacji. Postanowilam zaraz po rozstaniu iść do psychoterapeuty i polecam bo on naprowadza na to by skupić się na sobie.

Moja sytuacja życiowa nie jest ciekawa, w dodatku to rozstanie...

Facet mnie potraktowal okropnie ! Przy znajomych na imprezie mnie olewal i na koniec zaczął pijany jakieś glupoty w moja stronę wymierzac, które były niedorzeczne !

Ogolniw to mowil ze nie kocha itd.

Po 2 tygodniach gdy ja zdeterminowana zapomniec o tym bydlaku juz chciałam sobie żyć spokojnie, odezwal sie z propozycją spotkania na imprezie masowej. Znow potraktowal mnie jak gowno, szantaz emocjonalny, gdy koles do mnie podszedł zagadac to ten jak to zobaczyl to nas odgrodzil od siebie ! A idiota pisal przy mnie z innymi laskami i podrywal na moich oczach. Miedzy czasie to mnie nawet calowal wiec tam sie dzialo wszystko !

Musieliśmy sie spotkac oddac sobie rzeczy po tym wszystkim i mowie mu ze to ostatnie nasze spotkanie a on na to ze wątpi..

Ja sie bawilam wi najlepsze a on do mnie pisał ale nie spotkalam sie z nim. Pozniej do mnie dzwonil pijany ale olalam temat.

Spotkalismy sie. Jeszcze ze dwa razy i na jednym z nich zachowywalismy sie jak para.

Pisal jeszcze cos do mnie ale ucial temat. Od 2 tygodni cisza.

Przyznaje, ze na koniec juz mną manipulowal, ranil uczucia i miał mnie w dooopie. Niwpotrzebnie sie z nim spotkalam wtedy bo jeszcze wiecej cierpiałam.

Tak mniej wiecej opisuje swoja sytuacje bo chętne sie z kims wymienię doświadczeniami jak cos to piszcie laseczki, bo z tego co pisalyscie to moj były identyczie sie zachowywał do waszych facetow, to chyba jakas choroba ;p
Adriannapol jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-08, 15:32   #2084
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Szczęścia laski, szczęścia

A ja dziś byłam na wycieczce w trójmieście na kolejnej rozmowie i znowu wracam do siebie. W piątek z powrotem tam. Sobie pojeżdżę. Wszystko fajnie, tylko będąc tam, idąc ulicą, stresuję się, że spotkam kogoś związanego z byłym, albo co gorsza tą nową dupe. Dobrze mi się żyje w mojej bańce, nie chce żadnych konfrontacji, bo nie wiem jak się zachowam. Napluje komuś w twarz, wyśmieje, czy spuszczę oczy i przejdę obok jak zbity pies....
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-08, 18:55   #2085
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87233913]Szczęścia laski, szczęścia

A ja dziś byłam na wycieczce w trójmieście na kolejnej rozmowie i znowu wracam do siebie. W piątek z powrotem tam. Sobie pojeżdżę. Wszystko fajnie, tylko będąc tam, idąc ulicą, stresuję się, że spotkam kogoś związanego z byłym, albo co gorsza tą nową dupe. Dobrze mi się żyje w mojej bańce, nie chce żadnych konfrontacji, bo nie wiem jak się zachowam. Napluje komuś w twarz, wyśmieje, czy spuszczę oczy i przejdę obok jak zbity pies....[/QUOTE]

A jak się czujesz ? Chodzi mi o stan ducha , serca i umysłu po rozstaniu. Całkiem już doszłaś do siebie ? Czujesz ,że zero uczuć do ex , czy masz jeszcze czasem gorsze momenty ?


U mnie to już 3 miesiące i nadal beznadzieja. Owszem mam chwile ,że wydaje mi się że jest lepiej ,że pogodziłam się z sytuacją i że pewnie tak już będzie, powoli, powoli coraz mniej myśli i coraz lepsze samopoczucie. Aż tu nagle ni z tego ni z owego łapie takiego doła że serce mi ściska .

Nie wiem, czasami zazdroszczę dziewczynom ,że były się odzywa , wiem że niby to wcale nie lepsze ale ja nie wiem nic , zupełnie o nim nic i nie jest mi z tym dobrze
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-08, 19:11   #2086
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Nie wiem jak to się stało, bo miał iść post na Singielki. Ale tu też pasuje xD

Jak się czuje? Bardzo dobrze, w końcu jestem sobą, nie muszę nic udawać, jestem dla siebie najważniejsza, rozwijam się. Jedyne co do niego czuje to że chciałabym mu w☠☠☠☠☠☠☠ić a z pozytywnych uczuć nic. Nie chce mieć z nim żadnego kontaktu, nie chce wiedzieć co u niego słychać, poblokowałam go wszędzie, bo widziałam że śledzi moje SM, ale nie chce nawet żeby wiedział co u mnie. Możemy dla siebie nie istnieć.
Z tym spotkaniem jego dupy to inna sprawa, bo w innym wypadku z przyjemnością zrobiłabym lasi piekło z życia i dała małą nauczkę, ale to siostra mojej hmm przyjaciółki/byłej przyjaciółki, więc mam opory.
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-08, 19:12   #2087
Mia_bb
Raczkowanie
 
Avatar Mia_bb
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 93
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Proszę szukać plusów. Czy nie byłoby trudniej widzieć swojego ex szczęśliwszego po rozstaniu (bardziej niż w trakcie związku), lub co gorsza z kimś innym? Ten brak kontaktu też można sobie jakoś racjonalizować

Jestem dopiero na początku, ale myślę, że z tą tęsknotą pomaga terapia. Pomaga zrozumieć, że być może ona nie jest stricte za partnerem, a poczuciem bezpieczeństwa, czymś, co ta relacja dawała, wypełniała jakieś luki

Multum energii dla pani

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mia_bb jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-10, 12:04   #2088
naughty hell
Raczkowanie
 
Avatar naughty hell
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 345
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Iiiii witam ponownie po ponad 3 miesiacach zostawił mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
naughty hell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-10, 12:47   #2089
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez naughty hell Pokaż wiadomość
Iiiii witam ponownie po ponad 3 miesiacach zostawił mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ooo co sie stalo...?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-10-10, 13:14   #2090
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez naughty hell Pokaż wiadomość
Iiiii witam ponownie po ponad 3 miesiacach zostawił mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Hej
Co się stało?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-10, 13:44   #2091
pechowianka
Zadomowienie
 
Avatar pechowianka
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 1 836
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez naughty hell Pokaż wiadomość
Iiiii witam ponownie po ponad 3 miesiacach zostawił mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

pechowianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-11, 19:26   #2092
naughty hell
Raczkowanie
 
Avatar naughty hell
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 345
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Okazało się, że tak naprawdę to byłam dla niego pocieszycielką po poprzednim związku. W sumie mogłam się domyśleć, ale chyba bardzo nie chciałam w to wierzyć, no bo jak, on? Ten nieskazitelny przyjaciel, który zawsze był archetypem dobrego mężczyzny? Tak, dokładnie ten okazał się być taki sam jak reszta tych idiotów. Najpierw nie chciał się zdeklarować, czy to związek, czy tylko się tak spotykamy bez celu? Potem dowiedziałam się, że po naszym pierwszym przypadkowym spotkaniu w klubie chciał zaproponować mi niezobowiązującą noc w majówkę, ale pomylił numery telefonów i ten SMS do mnie nie dotarł (oczywiście gdyby dotarł to kazałabym mu spadać na bambus i nigdy więcej się do niego nie odezwała), ale zapewniał mnie, że jego stosunek do mnie wcale nie jest tak, jak ja myślę... (Jestem naiwna). Później chciałam dodać nasze wspólne zdjęcie na Facebooka, ale mi zabronił, statusu ustawiać też mi zabronił... Potem nie za bardzo chciał żeby jego rodzina o mnie wiedziała. Nawet nie chciał wpaść do mnie na chatę w naszym rodzinnym mieście, jak w mieszkaniu była moja mama... dużo tego było. Ostatecznie od miesiąca zaczął ucinać kontakt. Potrafił wyjechać na weekend że znajomymi i przez 3-4 dni nie dać znaku życia, a pozniej mówił, że koledzy zabrali mu telefon (WTF, ile on ma lat, 7?!). Wyjechał za granicę, brak kontaktu przez TYDZIEŃ. Potem ciągle mi mówił, że ON PRZECIEZ TAKI JEST, że nie lubi korzystać z telefonu... O co mi w ogóle chodzi... Potem sobie wymyślił, że on będzie piłkarzem i zaczął intensywnie ćwiczyć. Wspierałam go w tym, nawet byłam z nim na treningu... Chciałam uruchomić swoje kontakty, żeby mu pomóc... A on powiedział mi, że "szkoda że nie spotkaliśmy się np. 2 lata później, bo teraz nie jestem w stanie się zaangażować w związek z tobą, nie mogę się zaangażować emocjonalnie... Ty jesteś wspaniała, widzę jak się starasz ale ja nie zamknąłem tego etapu jeszcze i nie mogę tak..." Ku*wa mać! I to jeszcze po seksie. Rozumiecie to ☠☠☠☠a? Czułam się jak szmata. Ale nie zrozumcie mnie źle - ja go nie naciskałam w niczym. Jedyne co chciałam od niego, to żeby się w miarę regularnie spotykać i żeby odzywał się do mnie też w miarę regularnie. Nie oczekiwałam żadnych wyznań, chociaż sama mu powiedziałam, że jestem zauroczona. Nie naciskałam go. To po prostu był błąd. Zaufałam kolejny raz nieodpowiedniej osobie. Pobawił się mną, bo dopóki były wakacje to było wygodnie a kiedy wakacje się skończyły to nie chciało mu się już jeździć do mnie i finito. Szukaj następnej naiwnej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
naughty hell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-11, 19:26   #2093
naughty hell
Raczkowanie
 
Avatar naughty hell
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 345
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Tashira Pokaż wiadomość
Ooo co sie stalo...?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Okazało się, że tak naprawdę to byłam dla niego pocieszycielką po poprzednim związku. W sumie mogłam się domyśleć, ale chyba bardzo nie chciałam w to wierzyć, no bo jak, on? Ten nieskazitelny przyjaciel, który zawsze był archetypem dobrego mężczyzny? Tak, dokładnie ten okazał się być taki sam jak reszta tych idiotów. Najpierw nie chciał się zdeklarować, czy to związek, czy tylko się tak spotykamy bez celu? Potem dowiedziałam się, że po naszym pierwszym przypadkowym spotkaniu w klubie chciał zaproponować mi niezobowiązującą noc w majówkę, ale pomylił numery telefonów i ten SMS do mnie nie dotarł (oczywiście gdyby dotarł to kazałabym mu spadać na bambus i nigdy więcej się do niego nie odezwała), ale zapewniał mnie, że jego stosunek do mnie wcale nie jest tak, jak ja myślę... (Jestem naiwna). Później chciałam dodać nasze wspólne zdjęcie na Facebooka, ale mi zabronił, statusu ustawiać też mi zabronił... Potem nie za bardzo chciał żeby jego rodzina o mnie wiedziała. Nawet nie chciał wpaść do mnie na chatę w naszym rodzinnym mieście, jak w mieszkaniu była moja mama... dużo tego było. Ostatecznie od miesiąca zaczął ucinać kontakt. Potrafił wyjechać na weekend że znajomymi i przez 3-4 dni nie dać znaku życia, a pozniej mówił, że koledzy zabrali mu telefon (WTF, ile on ma lat, 7?!). Wyjechał za granicę, brak kontaktu przez TYDZIEŃ. Potem ciągle mi mówił, że ON PRZECIEZ TAKI JEST, że nie lubi korzystać z telefonu... O co mi w ogóle chodzi... Potem sobie wymyślił, że on będzie piłkarzem i zaczął intensywnie ćwiczyć. Wspierałam go w tym, nawet byłam z nim na treningu... Chciałam uruchomić swoje kontakty, żeby mu pomóc... A on powiedział mi, że "szkoda że nie spotkaliśmy się np. 2 lata później, bo teraz nie jestem w stanie się zaangażować w związek z tobą, nie mogę się zaangażować emocjonalnie... Ty jesteś wspaniała, widzę jak się starasz ale ja nie zamknąłem tego etapu jeszcze i nie mogę tak..." Ku*wa mać! I to jeszcze po seksie. Rozumiecie to ☠☠☠☠a? Czułam się jak szmata. Ale nie zrozumcie mnie źle - ja go nie naciskałam w niczym. Jedyne co chciałam od niego, to żeby się w miarę regularnie spotykać i żeby odzywał się do mnie też w miarę regularnie. Nie oczekiwałam żadnych wyznań, chociaż sama mu powiedziałam, że jestem zauroczona. Nie naciskałam go. To po prostu był błąd. Zaufałam kolejny raz nieodpowiedniej osobie. Pobawił się mną, bo dopóki były wakacje to było wygodnie a kiedy wakacje się skończyły to nie chciało mu się już jeździć do mnie i finito. Szukaj następnej naiwnej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
naughty hell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-11, 19:46   #2094
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez naughty hell Pokaż wiadomość
Okazało się, że tak naprawdę to byłam dla niego pocieszycielką po poprzednim związku. W sumie mogłam się domyśleć, ale chyba bardzo nie chciałam w to wierzyć, no bo jak, on? Ten nieskazitelny przyjaciel, który zawsze był archetypem dobrego mężczyzny? Tak, dokładnie ten okazał się być taki sam jak reszta tych idiotów. Najpierw nie chciał się zdeklarować, czy to związek, czy tylko się tak spotykamy bez celu? Potem dowiedziałam się, że po naszym pierwszym przypadkowym spotkaniu w klubie chciał zaproponować mi niezobowiązującą noc w majówkę, ale pomylił numery telefonów i ten SMS do mnie nie dotarł (oczywiście gdyby dotarł to kazałabym mu spadać na bambus i nigdy więcej się do niego nie odezwała), ale zapewniał mnie, że jego stosunek do mnie wcale nie jest tak, jak ja myślę... (Jestem naiwna). Później chciałam dodać nasze wspólne zdjęcie na Facebooka, ale mi zabronił, statusu ustawiać też mi zabronił... Potem nie za bardzo chciał żeby jego rodzina o mnie wiedziała. Nawet nie chciał wpaść do mnie na chatę w naszym rodzinnym mieście, jak w mieszkaniu była moja mama... dużo tego było. Ostatecznie od miesiąca zaczął ucinać kontakt. Potrafił wyjechać na weekend że znajomymi i przez 3-4 dni nie dać znaku życia, a pozniej mówił, że koledzy zabrali mu telefon (WTF, ile on ma lat, 7?!). Wyjechał za granicę, brak kontaktu przez TYDZIEŃ. Potem ciągle mi mówił, że ON PRZECIEZ TAKI JEST, że nie lubi korzystać z telefonu... O co mi w ogóle chodzi... Potem sobie wymyślił, że on będzie piłkarzem i zaczął intensywnie ćwiczyć. Wspierałam go w tym, nawet byłam z nim na treningu... Chciałam uruchomić swoje kontakty, żeby mu pomóc... A on powiedział mi, że "szkoda że nie spotkaliśmy się np. 2 lata później, bo teraz nie jestem w stanie się zaangażować w związek z tobą, nie mogę się zaangażować emocjonalnie... Ty jesteś wspaniała, widzę jak się starasz ale ja nie zamknąłem tego etapu jeszcze i nie mogę tak..." Ku*wa mać! I to jeszcze po seksie. Rozumiecie to ☠☠☠☠a? Czułam się jak szmata. Ale nie zrozumcie mnie źle - ja go nie naciskałam w niczym. Jedyne co chciałam od niego, to żeby się w miarę regularnie spotykać i żeby odzywał się do mnie też w miarę regularnie. Nie oczekiwałam żadnych wyznań, chociaż sama mu powiedziałam, że jestem zauroczona. Nie naciskałam go. To po prostu był błąd. Zaufałam kolejny raz nieodpowiedniej osobie. Pobawił się mną, bo dopóki były wakacje to było wygodnie a kiedy wakacje się skończyły to nie chciało mu się już jeździć do mnie i finito. Szukaj następnej naiwnej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Trzymaj się dzielnie!

Ja nie wiem, co Ci doradzić, ostatecznie stwierdzam, że nie znam żadnego skutecznego lekarstwa na zakochanie się w nieodpowiednim człowieku Mam tylko nadzieję, że nie będziesz rozpaczała po tym chłopaku zbyt długo, a następny będzie już dobry, uczciwy i kochający CIEBIE, nie kombinujący na boku i szukający przygód po eks.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-11, 20:36   #2095
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

naughty hell trzymaj się !

Przynajmniej nie musisz zastanawiać się co źle zrobiłaś i że z tobą coś nie tak.
Więc nie musisz za nic się obwiniać.
Facet niedojrzały zupełnie do poważnego związku.
Fajnie się pobawić , poromansować , łóżko też chętnie ale nic poza tym.
Co jest z tymi facetami ? A może z ludźmi ogólnie ?
Tak ciężko jest dzisiaj stworzyć coś trwałego. Wszyscy naokoło zmieniają partnerów jak w kalejdoskopie szkiełka. O nic nie walczą , zaspakajają tylko swoje potrzeby a jak już czegoś im nie daj boże zabraknie albo się znudzi to idą dalej szukać.
Wszyscy chcą się bawić , testować, próbować .
Stały związek to jak coś gorszego, pętla na szyi i koniec wolności . Koniec zabaw i dreszczyku pierwszych spotkań.
A tu przecież tyle nowości i ekscytacji na wyciągnięcie ręki. Wchodzisz na portal randkowy jak do sklepu , oglądasz i wybierasz. Klik i masz nową zabawkę.
Smutne to bardzo.
Wiem ,że są też ludzie ogarnięci , dojrzali emocjonalnie , wiedzący czego chcą i świadomi swoich wyborów.
Ale jest ich jakoś mniej albo ja nie wiem gdzie takich szukać.
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-12, 06:15   #2096
Adriannapol
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 15
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Jestem ok 2 miesięcy po rozstaniu i widzę poprawę ale dalej tęsknię ! Gdy się budzę to mam kiepski humor bo on mi się ciągle śni ! Bydlak !!! Staram się robić różne rzeczy nowe, zapelniac czas, ale wiecie co? To jest takie udawanie trochę, nowe życie, nowa ja, pffffff. Ok, mozna sie świetnie bawić bez niego, ale to jest puste. Po dobrej zabawie lub alkoholu jest jeszcze gorzej, wracasz do pustego łóżka i nachodzą cie myśli ! :/

Przeczytalam was, caly wątek przewalkowany i musi minąć czas ale zadra w sercu zostaje. Nie mam ochoty nikogo nowego poznawac, nikt nie jest interesujący w moich oczach, męczę się jak ktos podchodzi do mnie w klubie, mam autentycznie ochote powiedzieć żeby spie...

Wiecie, mam wrazenie, ze z nikim innym juz tych wszystkich rzeczy nie przeżyje, nie w taki sposób... z nim mozna bylo WSZYSTKO i wszędzie. Dla nas nie bylo rzeczy niemozliwych... robilismy tyle szalonych, fajnych rzeczy... nikt inny nie bedzie tak odwazny jak on... a seks był ..ahhhh.

Teraz to inna z nim będzie... albo już jest.

Chcialabym tak grubą krecha oddzielic ten rozdział ale mimo, ze jestem twarda to kurde nie umiem
Adriannapol jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-12, 07:58   #2097
pechowianka
Zadomowienie
 
Avatar pechowianka
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 1 836
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez naughty hell Pokaż wiadomość
Okazało się, że tak naprawdę to byłam dla niego pocieszycielką po poprzednim związku. W sumie mogłam się domyśleć, ale chyba bardzo nie chciałam w to wierzyć, no bo jak, on? Ten nieskazitelny przyjaciel, który zawsze był archetypem dobrego mężczyzny? Tak, dokładnie ten okazał się być taki sam jak reszta tych idiotów. Najpierw nie chciał się zdeklarować, czy to związek, czy tylko się tak spotykamy bez celu? Potem dowiedziałam się, że po naszym pierwszym przypadkowym spotkaniu w klubie chciał zaproponować mi niezobowiązującą noc w majówkę, ale pomylił numery telefonów i ten SMS do mnie nie dotarł (oczywiście gdyby dotarł to kazałabym mu spadać na bambus i nigdy więcej się do niego nie odezwała), ale zapewniał mnie, że jego stosunek do mnie wcale nie jest tak, jak ja myślę... (Jestem naiwna). Później chciałam dodać nasze wspólne zdjęcie na Facebooka, ale mi zabronił, statusu ustawiać też mi zabronił... Potem nie za bardzo chciał żeby jego rodzina o mnie wiedziała. Nawet nie chciał wpaść do mnie na chatę w naszym rodzinnym mieście, jak w mieszkaniu była moja mama... dużo tego było. Ostatecznie od miesiąca zaczął ucinać kontakt. Potrafił wyjechać na weekend że znajomymi i przez 3-4 dni nie dać znaku życia, a pozniej mówił, że koledzy zabrali mu telefon (WTF, ile on ma lat, 7?!). Wyjechał za granicę, brak kontaktu przez TYDZIEŃ. Potem ciągle mi mówił, że ON PRZECIEZ TAKI JEST, że nie lubi korzystać z telefonu... O co mi w ogóle chodzi... Potem sobie wymyślił, że on będzie piłkarzem i zaczął intensywnie ćwiczyć. Wspierałam go w tym, nawet byłam z nim na treningu... Chciałam uruchomić swoje kontakty, żeby mu pomóc... A on powiedział mi, że "szkoda że nie spotkaliśmy się np. 2 lata później, bo teraz nie jestem w stanie się zaangażować w związek z tobą, nie mogę się zaangażować emocjonalnie... Ty jesteś wspaniała, widzę jak się starasz ale ja nie zamknąłem tego etapu jeszcze i nie mogę tak..." Ku*wa mać! I to jeszcze po seksie. Rozumiecie to a? Czułam się jak szmata. Ale nie zrozumcie mnie źle - ja go nie naciskałam w niczym. Jedyne co chciałam od niego, to żeby się w miarę regularnie spotykać i żeby odzywał się do mnie też w miarę regularnie. Nie oczekiwałam żadnych wyznań, chociaż sama mu powiedziałam, że jestem zauroczona. Nie naciskałam go. To po prostu był błąd. Zaufałam kolejny raz nieodpowiedniej osobie. Pobawił się mną, bo dopóki były wakacje to było wygodnie a kiedy wakacje się skończyły to nie chciało mu się już jeździć do mnie i finito. Szukaj następnej naiwnej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nastala era niezdecydowanych kolesi, na pitole. Co chwile o tym slysze , czytam i sama tez to przerabiam.
Nie pisal bo nie siedzi ciagle na telefonie ???
Kazdy znajdzie minutę (jesli mu zalezy oczywiscie) zeby napisac krotka wiadomosc i zapytać co slychac.....zeby nie wiem jak byl zajety.....
A jak nie wyleczyl sie ze zwiazku to po co sie spotyka???
Powinien sobie sam poukladac we lbie a nie zawracac glowe drugiej osobie i ja ranic
Brak slow na takie zachowania


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pechowianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-12, 11:41   #2098
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez naughty hell Pokaż wiadomość
Okazało się, że tak naprawdę to byłam dla niego pocieszycielką po poprzednim związku. W sumie mogłam się domyśleć, ale chyba bardzo nie chciałam w to wierzyć, no bo jak, on? Ten nieskazitelny przyjaciel, który zawsze był archetypem dobrego mężczyzny? Tak, dokładnie ten okazał się być taki sam jak reszta tych idiotów. Najpierw nie chciał się zdeklarować, czy to związek, czy tylko się tak spotykamy bez celu? Potem dowiedziałam się, że po naszym pierwszym przypadkowym spotkaniu w klubie chciał zaproponować mi niezobowiązującą noc w majówkę, ale pomylił numery telefonów i ten SMS do mnie nie dotarł (oczywiście gdyby dotarł to kazałabym mu spadać na bambus i nigdy więcej się do niego nie odezwała), ale zapewniał mnie, że jego stosunek do mnie wcale nie jest tak, jak ja myślę... (Jestem naiwna). Później chciałam dodać nasze wspólne zdjęcie na Facebooka, ale mi zabronił, statusu ustawiać też mi zabronił... Potem nie za bardzo chciał żeby jego rodzina o mnie wiedziała. Nawet nie chciał wpaść do mnie na chatę w naszym rodzinnym mieście, jak w mieszkaniu była moja mama... dużo tego było. Ostatecznie od miesiąca zaczął ucinać kontakt. Potrafił wyjechać na weekend że znajomymi i przez 3-4 dni nie dać znaku życia, a pozniej mówił, że koledzy zabrali mu telefon (WTF, ile on ma lat, 7?!). Wyjechał za granicę, brak kontaktu przez TYDZIEŃ. Potem ciągle mi mówił, że ON PRZECIEZ TAKI JEST, że nie lubi korzystać z telefonu... O co mi w ogóle chodzi... Potem sobie wymyślił, że on będzie piłkarzem i zaczął intensywnie ćwiczyć. Wspierałam go w tym, nawet byłam z nim na treningu... Chciałam uruchomić swoje kontakty, żeby mu pomóc... A on powiedział mi, że "szkoda że nie spotkaliśmy się np. 2 lata później, bo teraz nie jestem w stanie się zaangażować w związek z tobą, nie mogę się zaangażować emocjonalnie... Ty jesteś wspaniała, widzę jak się starasz ale ja nie zamknąłem tego etapu jeszcze i nie mogę tak..." Ku*wa mać! I to jeszcze po seksie. Rozumiecie to a? Czułam się jak szmata. Ale nie zrozumcie mnie źle - ja go nie naciskałam w niczym. Jedyne co chciałam od niego, to żeby się w miarę regularnie spotykać i żeby odzywał się do mnie też w miarę regularnie. Nie oczekiwałam żadnych wyznań, chociaż sama mu powiedziałam, że jestem zauroczona. Nie naciskałam go. To po prostu był błąd. Zaufałam kolejny raz nieodpowiedniej osobie. Pobawił się mną, bo dopóki były wakacje to było wygodnie a kiedy wakacje się skończyły to nie chciało mu się już jeździć do mnie i finito. Szukaj następnej naiwnej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Czy to nie mój ex? Bo momentami jak bym o nim czytała. Tyle, że on nie miał traumy po swojej ex. Też w pewnym momencie wiecznie nie miał czasu. A jak się asekurował to głowa mała. Wciskał mi kit, że nie będzie miał czasu, bo coś tam będzie robił. Albo, że może wróci do rodzinnych stron. Na wszelki wypadek bym nic od niego chciała. I też potrafił nie dawać znaku życia przez kilka dni, a jak ja się odezwałam to odpisał, ze nie ma czasu na pisanie. Ale niestety serce głupie i zdążyłam się zaangażować. No i perfidne mnie oszukał, że chce związku. A potem okazało się, że nasze oczekiwania są jednak inne. Dobrze, że to ja z nim zerwałam.

Jak ktoś nie chce się wiązać i angażować to niech będzie sam i już. Albo swoje oczekiwania co do fwb czy ons okazuje od razu, a nie mydli oczy. Wtedy nie ma niedomówień i albo 2 strony to wchodzą świadomie albo każdy idzie w swoją stronę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-12, 18:48   #2099
Adriannapol
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 15
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Co odpisać na pytanie "co tam? "

Właśnie się do mnie odezwał.

Ci byli albo tęsknią albo robią nas w ch...

Znów bydlak prZypomina o sobie...

Niby mam satysfakcję, ale wciąż milion pytań bez odpowiedzi ..
Adriannapol jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-12, 21:54   #2100
36acb097cabec02316c4aaec630d441280b2f16b_63b8b621cf6a6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 3 448
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Nic nie odpisywać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
36acb097cabec02316c4aaec630d441280b2f16b_63b8b621cf6a6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-05-06 20:33:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:15.