Wszystko, co chcecie wiedzieć, a nie macie kogo zapytać, cz.51

[agafisia]

Napisane przez NinaSimone

Mam migrene. Solpadeine, tylko mnie goni na siku. Co mogę kupić w aptece? Muszę przeżyć podróż pociągiem. Umieram

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ibuprom max Sprint. Powodzenia

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[edyta508]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87296343]Nie chodzę po kostki w wodzie, ale mam materiałowe siateczkowe adidasy na przykład. I wierz mi, że rosa albo deszcz na trawie może je serio przemoczyć jak z TŻ-em przyjeżdżamy po tygodniu niekoszonej trawy, bo on wraca z delegacji.
Pominę lato i przykładowe japonki albo sandały albo baleriny. Niezbyt fajnie się w nocy albo rano chodzi w takich po mokrej trawie.

A kalosze owszem istnieją. Musiałabym je chyba w samochodzie wozić i zmieniać co chwila na wyjściowe xD Najlepiej jedne w samochodzie a drugie w domu a trzecie jeszcze gdzieś przy bramie xD Chociaż do kaloszy to by się jeszcze skarpetki przydały. To jeszcze powinnam w torebce nosić np. na imprezę skarpetki żeby po powrocie założyć skarpetki i kalosze xD

No nie, wolę wykoszoną trawę

Ty jak lubisz to możesz sobie chodzić i boso po mokrej trawie. Ja nie lubię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Tyle że do wejścia domu to raczej prowadzi jakaś ścieżka z kostki, nigdy nie widziałam żeby ktoś musiał iść po trawie do domu. To nie wiem po co o tych kaloszach i skarpetkach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[diabliczka66]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87296343]Nie chodzę po kostki w wodzie, ale mam materiałowe siateczkowe adidasy na przykład. I wierz mi, że rosa albo deszcz na trawie może je serio przemoczyć jak z TŻ-em przyjeżdżamy po tygodniu niekoszonej trawy, bo on wraca z delegacji.
Pominę lato i przykładowe japonki albo sandały albo baleriny. Niezbyt fajnie się w nocy albo rano chodzi w takich po mokrej trawie.

A kalosze owszem istnieją. Musiałabym je chyba w samochodzie wozić i zmieniać co chwila na wyjściowe xD Najlepiej jedne w samochodzie a drugie w domu a trzecie jeszcze gdzieś przy bramie xD Chociaż do kaloszy to by się jeszcze skarpetki przydały. To jeszcze powinnam w torebce nosić np. na imprezę skarpetki żeby po powrocie założyć skarpetki i kalosze xD

No nie, wolę wykoszoną trawę

Ty jak lubisz to możesz sobie chodzić i boso po mokrej trawie. Ja nie lubię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A to problem skosić trawę ? Przecież to żaden problem i nawet nie muszę prosić męża a nie czekać aż np wróci do domu itp .. zapomniałam że większość lasek uważa że to facet ma zapierdzielac dookoła domu itd .. współczuję mu że oprócz pracy musi sam zapierdzielac dookoła jaśnie pani ... Bo paniusi trawka przeszkadza, zabetonuj sobie ..

[Pani_Mada]

Napisane przez diabliczka66

A to problem skosić trawę ? Przecież to żaden problem i nawet nie muszę prosić męża a nie czekać aż np wróci do domu itp .. zapomniałam że większość lasek uważa że to facet ma zapierdzielac dookoła domu itd .. współczuję mu że oprócz pracy musi sam zapierdzielac dookoła jaśnie pani ... Bo paniusi trawka przeszkadza, zabetonuj sobie ..

trochę przesadzasz... mowa była raczej o tym CZY koszenie trawy mając dom i ogród jest konieczne, a nie kto to ma robić

[wika82]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87296343]Nie chodzę po kostki w wodzie, ale mam materiałowe siateczkowe adidasy na przykład. I wierz mi, że rosa albo deszcz na trawie może je serio przemoczyć jak z TŻ-em przyjeżdżamy po tygodniu niekoszonej trawy, bo on wraca z delegacji.
Pominę lato i przykładowe japonki albo sandały albo baleriny. Niezbyt fajnie się w nocy albo rano chodzi w takich po mokrej trawie.

A kalosze owszem istnieją. Musiałabym je chyba w samochodzie wozić i zmieniać co chwila na wyjściowe xD Najlepiej jedne w samochodzie a drugie w domu a trzecie jeszcze gdzieś przy bramie xD Chociaż do kaloszy to by się jeszcze skarpetki przydały. To jeszcze powinnam w torebce nosić np. na imprezę skarpetki żeby po powrocie założyć skarpetki i kalosze xD

No nie, wolę wykoszoną trawę

Ty jak lubisz to możesz sobie chodzić i boso po mokrej trawie. Ja nie lubię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To koś sobie, ale nie wyśmiewaj ludzi, którzy tego nie robią np. że względu na owady.

Ostatnio więcej widywałam dzikich trawników niż skoszonych, dobrze to wygląda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez diabliczka66

A to problem skosić trawę ? Przecież to żaden problem i nawet nie muszę prosić męża a nie czekać aż np wróci do domu itp .. zapomniałam że większość lasek uważa że to facet ma zapierdzielac dookoła domu itd .. współczuję mu że oprócz pracy musi sam zapierdzielac dookoła jaśnie pani ... Bo paniusi trawka przeszkadza, zabetonuj sobie ..

Będę kosić od przyszłego sezonu. Nie jestem jaśnie panią tylko po prostu do tej pory mieszkaliśmy osobno i widywaliśmy się w weekendy Czy ja gdzieś napisałam, że to facet ma zapierdzielać koło domu czy jak? Bo chyba się nie zrozumiałyśmy. W ogólnie tematem nie było kto ma kosić a czy jest koszenie koniecznym wydatkiem wchodzącym w utrzymanie finansowe domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Napisane przez wika82

To koś sobie, ale nie wyśmiewaj ludzi, którzy tego nie robią np. że względu na owady.

Ostatnio więcej widywałam dzikich trawników niż skoszonych, dobrze to wygląda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz co, można zostawić część ogrodu nieskoszoną albo zasadzić miododajne rośliny. Żaden problem, aby w ogrodzie kwitł kasztanowiec, lipa, śliwa, klon czy wierzba. Serio nie trzeba mieć łąki na podwórku, aby pomagać pszczołom

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87296428]Będę kosić od przyszłego sezonu. Nie jestem jaśnie panią tylko po prostu do tej pory mieszkaliśmy osobno i widywaliśmy się w weekendy Czy ja gdzieś napisałam, że to facet ma zapierdzielać koło domu czy jak? Bo chyba się nie zrozumiałyśmy. W ogólnie tematem nie było kto ma kosić a czy jest koszenie koniecznym wydatkiem wchodzącym w utrzymanie finansowe domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Wiesz co, można zostawić część ogrodu nieskoszoną albo zasadzić miododajne rośliny. Żaden problem, aby w ogrodzie kwitł kasztanowiec, lipa, śliwa, klon czy wierzba. Serio nie trzeba mieć łąki na podwórku, aby pomagać pszczołom

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Serio można nie łąkę na podwórku, lubić chodzić po rosie i nie narzekać na zniszczone buty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez wika82

Ty sobie nie wyobrażasz, ale teraz jest trend, żeby trawy nie kosić tylko dać żyć owadom, pszczołom etc.

Tak jest ekologicznie, nie mówiąc o podlewaniu - wydaje mi się, że w moim województwie był zakaz podlewania trawników.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie. My nie podlewalismy ani nie kosilismy (kosilismy może 3 razy, podlewania zero) trawy cały sezon, trawa się odrodzila w swoim czasie, sama. Nie czujemy presji żeby było idealnie równo i żeby trawa była zielensza niż u sąsiada

Mieszkam w malym domu i cenię sobie fakt, że mogę pójść na hamak czy zjeść kolację na powietrzu. Nie muszę się z tego tytułu sie urobić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87296169]Zakaz podlewania trawników jest zakazem dotyczącym wody z kranu a nie ze studni. Ta ze studni tak czy siak jak jedna wyżej wizażanka pisała, wraz do tej studni spływa.

Edit: nie wiem co jest ekologicznego w wywołaniu do śmieci butów kilka razy przemoczonych które zaraz zaczynają śmierdzieć i nie da się ich nosić.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Założę się że podlewaja i ci, którzy studni nie mają
A z butami to nie wiem o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Szukam jakiejś mega super odżywki do paznokci. Mam bardzo cienkie i słabe (hybryda i źle sciaganie). Są teraz tak słabe że się ciągle łamią i wyginaja ale nawet jak chce je pomalować żeby były grubsze i twardsze to lakier się ich nie trzyma po prostu i odchodzi po jednym dniu. Macie coś do polecenia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez ridja devojka

Szukam jakiejś mega super odżywki do paznokci. Mam bardzo cienkie i słabe (hybryda i źle sciaganie). Są teraz tak słabe że się ciągle łamią i wyginaja ale nawet jak chce je pomalować żeby były grubsze i twardsze to lakier się ich nie trzyma po prostu i odchodzi po jednym dniu. Macie coś do polecenia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...hybrydzie.html albo regularne olejowanie własna mieszanka oliwa z oliwek, olej z migdałów, z czarnuszki, jojoba, konopny i kilka razy dziennie nacierać tym paznokcie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[lisnov]

Napisane przez lightangel

Ja z kolei nie wyobrażam sobie nie podlewać trawy. Po to ją kiedyś zasiałam żeby wyglądała dobrze, a nie po to żeby mieć żółte wyschnięte badyle. Ta woda którą podleję trawę i tak potem spłynie spowrotem do studni więc nie uważam tego za marnowanie. Może po prostu jakiś mały kalendarz który będziesz mogła nosić w torebce i wpisywać wszystko na bieżąco? Np. dzisiaj wiesz że masz coś za 3 miesiące to sobie to wpisujesz w kalendarz za te 3 miesiące. Jak wyrobisz sobie nawyk że na początku każdego miesiąca i potem tygodnia sprawdzasz co masz do załatwienia to niczego nie przegapisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kalendarzayka używam do konkretnych rzeczy - np. 13 lutego dentysta. A żeby dokładniej coś opisać. Ale dzięki za rady, zrobię jakoś po swojemu.

Napisane przez NinaSimone

Mam migrene. Solpadeine, tylko mnie goni na siku. Co mogę kupić w aptece? Muszę przeżyć podróż pociągiem. Umieram
Wybaczcie, ale chyba się nie obudziłam bo nie rozumiem. Boli Cię głowa i masz solpadeine i chcesz je wziąć. Ale po tym Chce Ci się siku? Po tej kofeinie co tam jest?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z tym koszeniem trawy. To nie ma żadnych dotacj idla rolników za koszenie trawy max dwa razy w roku? Żeby żyjątka chronić? Coś mi się obiło o uszy. Ale to może jakieś dzikie łąki a nie ogródek i przydomowa trawka

[LadyChatterbox]

Kaloryfer skręcamy tylko jak wyjeżdżamy na 2-3 tygodnie zima. Poza tym chodzi zawsze na maksa w łazience i na 3ke w dwóch sypialniach i salonie. Nigdy nie doplacalismy do zaliczek w czynszu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hosenka*]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87296665]To: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...hybrydzie.html albo regularne olejowanie własna mieszanka oliwa z oliwek, olej z migdałów, z czarnuszki, jojoba, konopny i kilka razy dziennie nacierać tym paznokcie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
Tylko przy takich olejowych mieszankach trzeba dodatkowo nawilżać paznokcie i skórki.

[ridja devojka]

A gdzie można kupić tą odżywkę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez ridja devojka

A gdzie można kupić tą odżywkę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

w internetach. ja kupiłam w sklepie krem de la krem, widziałam też w krokusowe ekodrogerie, na stronie producenta i na triny.pl

[syyyyyylwia]

Trawnik to naprawdę nie jest wymóg. Chyba że ktoś lubi latać z kosiarka. Ja idę w białą koniczyne zamiast trawy. Rośnie niska, kosi się ze 3 razy na rok żeby ładnie kwitla, wygląda lepiej niż nudny trawnik, i owady maja stołówkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Czy na wizażu jest jakiś aktualny wątek o kosmetykach nietestowanych na zwierzętach? Szukałam ale tylko jakieś stare i nieaktualne znalazłam.

[diabliczka66]

Napisane przez syyyyyylwia

Trawnik to naprawdę nie jest wymóg. Chyba że ktoś lubi latać z kosiarka. Ja idę w białą koniczyne zamiast trawy. Rośnie niska, kosi się ze 3 razy na rok żeby ładnie kwitla, wygląda lepiej niż nudny trawnik, i owady maja stołówkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napiszesz coś o tym więcej ??

[ama09]

Wasza ulubiona prostownica do włosów?

Moja Prostownica REMINGTON S8500 Shine Therapy
po 4 latach działa ale popsuł się przycisk i mam problem bo raz działa raz nie..

[syyyyyylwia]

Napisane przez diabliczka66

Napiszesz coś o tym więcej ??

Kosze jak widać, że kwiatki są już w sporej części przekwitniete. Tak do połowy wysokości kosic, nie do ziemi. Po ~2 tyg od koszenia znowu jest pełno kwiatków. Jest ładna zwarta pokrywa tak do kostek mniej więcej, jeśli gęsto zasiac. Dużo pszczół, dzikich i miodnych teraz jeszcze ładna zielona.
Jak była w tym roku mega susza to podeschla, ale idzie to dużo wolniej niż z trawą trawnikowa tylko w tym roku tak było, 2 mies bez deszczu, normalnie sobie doskonale radzi, nie podlewam (tylko jak wchodzi i jest mała trzebaby żeby nie miała sucho). I nie było to brązowe ochystwo, tylko brak kwiatków i słabe jasne listki. Zaczelo padać odzyla. Nie trzeba walić tyle nawozów co do trawnika, raz do roku trochę i starczy w zupełności.
Ogólnie to jest roślina bodajże 2-letnia, ale sobie radzi. Można co roku-dwa rozrzucic przed deszczem trochę nasion dla dosiania, część łapie z takiej metody


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Juli_Juli]

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;87296988]Treść usunięta[/QUOTE]

Mam zarówno pojedynczą, jak i podwójną. Czyli normalnie na jedną kawę robię z pojedynczej porcji?
Ok, spróbuję z tym ubiciem.

[ningyo]

Czy książki na legimi mają taką samą liczbę stron jak papierowe?

Ściągnełam książkę którą mam w formie papierowej i będąc na zakupach chciałam sprawdzić składniki z przepisu ale akurat go nie ma:/ Jak wrócę do domu porównam z książką ale wydaje mi się że to było w tej.

[diabliczka66]

Napisane przez syyyyyylwia

Kosze jak widać, że kwiatki są już w sporej części przekwitniete. Tak do połowy wysokości kosic, nie do ziemi. Po ~2 tyg od koszenia znowu jest pełno kwiatków. Jest ładna zwarta pokrywa tak do kostek mniej więcej, jeśli gęsto zasiac. Dużo pszczół, dzikich i miodnych teraz jeszcze ładna zielona.
Jak była w tym roku mega susza to podeschla, ale idzie to dużo wolniej niż z trawą trawnikowa tylko w tym roku tak było, 2 mies bez deszczu, normalnie sobie doskonale radzi, nie podlewam (tylko jak wchodzi i jest mała trzebaby żeby nie miała sucho). I nie było to brązowe ochystwo, tylko brak kwiatków i słabe jasne listki. Zaczelo padać odzyla. Nie trzeba walić tyle nawozów co do trawnika, raz do roku trochę i starczy w zupełności.
Ogólnie to jest roślina bodajże 2-letnia, ale sobie radzi. Można co roku-dwa rozrzucic przed deszczem trochę nasion dla dosiania, część łapie z takiej metody


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie sporo koniczyny jest , to może się rozwieje. Bo mam normalna naturalna trawę a nie ta siana ;p . W tym roku coś kurde dużo skrzypu i babki się narobiło. I też kosimy nie dokonca tylko tak do połowy a trawa nadal zielona.

[kaledonia]

Napisane przez ama09

Wasza ulubiona prostownica do włosów?

Moja Prostownica REMINGTON S8500 Shine Therapy
po 4 latach działa ale popsuł się przycisk i mam problem bo raz działa raz nie..

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=732307

[damdalena]

Napisane przez lisnov

ll
Z tym koszeniem trawy. To nie ma żadnych dotacji dla rolników za koszenie trawy max dwa razy w roku?

Do dopłat bezpośrednich trzeba skosić chyba tylko raz w roku (przed lipcem?). Ale to nie dotyczy małych przydomowych ogródków, których właściciele nie są rolnikami.

Napisane przez syyyyyylwia

Ja idę w białą koniczyne zamiast trawy. Rośnie niska, kosi się ze 3 razy na rok żeby ładnie kwitla, wygląda lepiej niż nudny trawnik, i owady maja stołówkę

Kilka lat temu też mi się tak wydawało. Ale koniczyna nie przetrwała 5 lat, mimo regularnego dosiewania. Koniec końców mamy chwastnik z wyrastającymi badylami szczawiu. Także w przyszłym roku po zakończeniu wykopów związanych z budową tarasu siejemy trawę - dla dziecka to bezpieczniejsza opcja niż niskie kwiatki z latającymi owadami. W kilku miejscach w ogrodzie testujemy "anty-lawn" z różnymi roślinami - i na razie najbardziej sprawdzają się niekwitnące odmiany macierzanki wczesnej, tylko kłopot z obsadzeniem większych powierzchni. Łąkę kwietną też mamy, ale dwa razy w roku trzeba ją skosić i mąż narzeka, że kosiarką nie da się w to wjechać. Jak na razie nie mamy idealnego rozwiązania. No chyba, że kupimy barany jak sąsiedzi moich rodziców. A kosić trzeba choćby pod krzewami owocowymi, no i przy warzywniku też sobie nie wyobrażam trzymać chwastów z zawiązanymi nasionami, a wokół domu też raczej powinno być przewiewnie. Koszenie ma znaczenie fitosanitarne - zapobiega rozwojowi chorób grzybowych. Jak ktoś bardzo nie chce trawnika to można założyć ogród żwirowy, ale to naprawdę duże koszty.

Co do kosztów utrzymania domu, to nikt nie wspomniał o wyższych kosztach ubezpieczenia i o przeglądach kominiarskich. A jeszcze alarm to niemal konieczność. Zresztą tych kosztów okołodomowych jest sporo, teraz na przykład musimy zaimpregnować klinkier na kominie (ze 3 stówki to będzie kosztować). Tyle, że jak mieszka się w domu jednorodzinnym, to jednak koszty życia w dużej mierze zależą od właściciela, czy zainwestuje w energooszczędne rozwiązania, czy wykorzysta działkę do własnych upraw, czy zrobi coś samodzielnie, w jakiej kondycji będzie utrzymywał budynek, itd. A w bloku jednak trzeba płacić ustalony czynsz, czy nam się podobają poczynania wspólnoty czy nie. Co ciekawe, większość znajomych deklaruje, że utrzymanie domu jest tańsze niż mieszkania. Tylko nie wiadomo co kto dokładnie wlicza.

[lightangel]

Napisane przez wika82

To koś sobie, ale nie wyśmiewaj ludzi, którzy tego nie robią np. że względu na owady.

Ostatnio więcej widywałam dzikich trawników niż skoszonych, dobrze to wygląda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez syyyyyylwia

Trawnik to naprawdę nie jest wymóg. Chyba że ktoś lubi latać z kosiarka. Ja idę w białą koniczyne zamiast trawy. Rośnie niska, kosi się ze 3 razy na rok żeby ładnie kwitla, wygląda lepiej niż nudny trawnik, i owady maja stołówkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My w tym roku na rodosie zostawiliśmy pół trawnika w koniczynie. Sąsiedzi się dopytywali na co nam to, jedna sąsiadka nawet pytała czy to na nasiona zostało. Wszystkim mówiłam że to dla pszczół, a i tak ktoś nas zgłosił z tym do zarządu i musiałam się tłumaczyć czemu hoduję chwasty na działce
Koniczyna bardzo fajnie wyglądała, jak przekwitła to skosiliśmy ją na krótko tak samo jak trawę a i tak ładnie odrastała i kwitła chyba ze 4 razy. Do tego świetnie zagłuszyła inne chwasty, a owady były zachwycone - motyle też.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[diabliczka66]

Napisane przez damdalena

Do dopłat bezpośrednich trzeba skosić chyba tylko raz w roku (przed lipcem?). Ale to nie dotyczy małych przydomowych ogródków, których właściciele nie są rolnikami.



Kilka lat temu też mi się tak wydawało. Ale koniczyna nie przetrwała 5 lat, mimo regularnego dosiewania. Koniec końców mamy chwastnik z wyrastającymi badylami szczawiu. Także w przyszłym roku po zakończeniu wykopów związanych z budową tarasu siejemy trawę - dla dziecka to bezpieczniejsza opcja niż niskie kwiatki z latającymi owadami. W kilku miejscach w ogrodzie testujemy "anty-lawn" z różnymi roślinami - i na razie najbardziej sprawdzają się niekwitnące odmiany macierzanki wczesnej, tylko kłopot z obsadzeniem większych powierzchni. Łąkę kwietną też mamy, ale dwa razy w roku trzeba ją skosić i mąż narzeka, że kosiarką nie da się w to wjechać. Jak na razie nie mamy idealnego rozwiązania. No chyba, że kupimy barany jak sąsiedzi moich rodziców. A kosić trzeba choćby pod krzewami owocowymi, no i przy warzywniku też sobie nie wyobrażam trzymać chwastów z zawiązanymi nasionami, a wokół domu też raczej powinno być przewiewnie. Koszenie ma znaczenie fitosanitarne - zapobiega rozwojowi chorób grzybowych. Jak ktoś bardzo nie chce trawnika to można założyć ogród żwirowy, ale to naprawdę duże koszty.



Co do kosztów utrzymania domu, to nikt nie wspomniał o wyższych kosztach ubezpieczenia i o przeglądach kominiarskich. A jeszcze alarm to niemal konieczność. Zresztą tych kosztów okołodomowych jest sporo, teraz na przykład musimy zaimpregnować klinkier na kominie (ze 3 stówki to będzie kosztować). Tyle, że jak mieszka się w domu jednorodzinnym, to jednak koszty życia w dużej mierze zależą od właściciela, czy zainwestuje w energooszczędne rozwiązania, czy wykorzysta działkę do własnych upraw, czy zrobi coś samodzielnie, w jakiej kondycji będzie utrzymywał budynek, itd. A w bloku jednak trzeba płacić ustalony czynsz, czy nam się podobają poczynania wspólnoty czy nie. Co ciekawe, większość znajomych deklaruje, że utrzymanie domu jest tańsze niż mieszkania. Tylko nie wiadomo co kto dokładnie wlicza.

Szczawu i chrzanu u nas pod dostatkiem za domem ;D

[damdalena]

Napisane przez lightangel

My w tym roku na rodosie zostawiliśmy pół trawnika w koniczynie. Sąsiedzi się dopytywali na co nam to, jedna sąsiadka nawet pytała czy to na nasiona zostało. Wszystkim mówiłam że to dla pszczół, a i tak ktoś nas zgłosił z tym do zarządu i musiałam się tłumaczyć czemu hoduję chwasty na działce
Koniczyna bardzo fajnie wyglądała, jak przekwitła to skosiliśmy ją na krótko tak samo jak trawę a i tak ładnie odrastała i kwitła chyba ze 4 razy. Do tego świetnie zagłuszyła inne chwasty, a owady były zachwycone - motyle też.

Życzę, żeby ta koniczyna się utrzymała. U nas ładna była przez 3-4 lata, a potem rozpanoszyły się mlecze, szczawie i inne takie. Chwasty nasiały się od sąsiada, który kosi co dwa lata. Dobrze, że pomiędzy nami jest droga, więc ślimaki, kleszcze i inne robactwo nie przechodzi do nas. Już nie wiem co gorsze: sąsiad który co sobotę hałasuje kosiarką, czy sąsiad który nie kosi wcale...

[_vixen_]

Polska nie ma odpowiedniego klimatu do trawników, u nas naturalna jest laka kwietna.

[lightangel]

Napisane przez damdalena

Życzę, żeby ta koniczyna się utrzymała. U nas ładna była przez 3-4 lata, a potem rozpanoszyły się mlecze, szczawie i inne takie. Chwasty nasiały się od sąsiada, który kosi co dwa lata. Dobrze, że pomiędzy nami jest droga, więc ślimaki, kleszcze i inne robactwo nie przechodzi do nas. Już nie wiem co gorsze: sąsiad który co sobotę hałasuje kosiarką, czy sąsiad który nie kosi wcale...

Ogólnie koniczyna trzyma się już co najmniej 10 lat, tylko że do tego sezonu była koszona razem z trawą. To tylko ROD, więc mała działka i trochę trawy. Chwastów jest bardzo mało bo większość sąsiadów uwielbia idealne trawniki i grządki. U nas jest chyba najbardziej naturalnie, bo ja nie mam ciśnienia na efekt trawnika z rolki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz