Szukając w drogerii i aptece czegoś regenerującego paznokcie nie znalazłam niczego co by mnie satysfakcjonowało. Większość była uboga w składzie, zawierała dodatkowo wysuszające składniki typu alkohol czy parafina, występowała w formie barwiącej odzywki do paznokci lub utwardzacza/bazy pod lakier a nie tego szukałam lub zawierała bardzo małą pojemność, a zależało mi na czymś co wystarczy mi na długo, do stosowania na paznokcie u rąk i stóp. Wprawdzie to serum ma datę ważności 6-9 miesięcy, jako że jest to produkt bardziej naturalny, konserwowany tylko olejkami eterycznymi niestety może się zepsuć. Mam nadzieję, że jednak dotrwa chociaż do tych 9 miesięcy. Pojemność je spora - aż 25g, wydajność również.
Serum przychodzi w ciemnej, ładnej buteleczce, co jest już jego pierwszą zaletą gdyż czytałam, że keratynę należy przechowywać w szczelnie zamkniętym opakowaniu i chronić przed światłem. Preferuję zresztą ciemne butelki w kosmetykach - dla wielu substancji kosmetycznych jest tak bezpieczniej, przy okazji wygląda to lepiej. Naklejono na opakowaniu logo firmy, a także użyte składniki.
Po pierwszym otwarciu kosmetyku uderzył mnie jego zapach. Kiedyś już miałam w ręce czystą keratynę, pamiętam ten zapach. Jak pachnie? Kojarzy mi się trochę z rosołem, takim rosołem przyprawionym ostrzejszymi przyprawami. Z perspektywy czasu stwierdzam, że nie jest to zapach tragiczny. Nie uważam, żeby serum śmierdziało, absolutnie nie. Po prostu nie jest to zapach do którego jestem przyzwyczajona, biorąc pod uwagę to że kosmetyki pachną raczej owocowo, kwiatowo czy cytrusowo. Jest po prostu tak jakbym akurat jadła czy przyrządzała rosół, który swoją drogą lubię więc nie mam negatywnych skojarzeń. Nie wyszłabym z domu po użyciu tego serum na ważną wizytę, jednak z tego co przeczytałam serum wchłania się jakiś czas, więc wnioskuję, że po kilkunastu minutach można je spokojnie zmyć, najlepiej czymś posiadającym silny zapach. Zresztą odżywki czy maski do włosów zawierające keratynę też po kilku minutach spłukujemy. Producent zaleca stosowanie serum 2 razy dziennie, ja robię to czasami 2 razy, ale przeważnie raz. Wydaje mi się, że dobrym pomysłem mogłoby być dodanie do serum olejku zapachowego by zmienić jego zapach.
Moje paznokcie po zdjęciu hybryd są w stanie agonalnym. Połamane, przesuszone, z onycholizą, regularnie obcinane na tak krótko, że aż bolą i ciężko mi cokolwiek chwycić. Były jeszcze obecne na nich liczne krwiaki, których już się na szczęście pozbyłam. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy jakoś co tydzień lu dwa je obcinałam znacznie gdyż tak daleko sięgała onycholiza - większość płytki odstawała. Wiem, że wiele kobiet jest w takiej sytuacji jak ja. Spowodowało to najprawdopodobniej uczulenie i zdejmowanie hybryd. Nie maluję od pewnego czasu paznokci by doszły do siebie, jednak uważam, że warto po nie sięgać nawet przy malowaniu paznokci gdyż macierz paznokcia to żywy element, odżywiając ją wspomagamy wzrost zdrowych paznokci.
Wracając do serum, skład jest bardzo dobry. Na pierwszym miejscu keratyna - skoro ją czuć to znaczy, że jest tutaj jej znaczny procent. Keratyna odbudowuje strukturę płytki, wzmacnia ją, utwardza, zapobiega złamaniom. Jak chętnie po nią sięgam w produktach do włosów, do rzęs, to dlaczego by nie do paznokci. Później mamy masło shea, lanolinę, wosk pszczeli i witaminę e czyli substancje natłuszczające, nawilżające.
Serum nakładam na paznokcie u rąk i stóp, a następnie czekam. Wchłania się po kilku minutach pozostawiając taką lepką warstwę charakterystyczną dla masła, ale nie jest na tyle tłuste by przykładowo dotykając klawiatury pozostawał na niej tłuszcz. Ma żółtawy kolor, ale nie barwi w żaden sposób paznokci ani skórek. Konsystencja typowa dla masła pomieszanego z keratyną, czyli w słoiczku może sprawiać wrażenie nierównej, z grudkami, ale po użyciu na paznokcie jest jak z każdym innym masłem, rozprowadza się gładko.
To co do mogę zauważyć to natłuszczenie paznokci (co za tym idzie taki zdrowy połysk), wygładzenie skórek, regenerację płytki (niemniej onycholizy nie leczy - tutaj paznokieć musi po prostu odrosnąć, trzeba go ściąć aż do miejsca gdzie jest zdrowy, gdzie jeszcze trzyma się płytki). Na więcej efektów muszę poczekać po dłuższym zastosowaniu. Polecam je osobom mającym zniszczone paznokcie, które stosowały już wiele rzeczy a nic im specjalnie nie pomogło.
Zalety:
- Pojemność
- Wydajność
- Ciemny słoik
- Świetny skład
- Nawilżanie i regeneracja paznokci
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
W marketplace Allegro, Amazon