Mamusie marcowo-kwietniowe 2009

[inka1980]

Witajcie po przerwie - byłam tydzień w szpitalu, na szczęście nie ze względu na plamienia (te ustąpiły), ale z powodu mojej cukrzycy, a dokładniej ketonów, które pojawiły się w moczu. Ale po kroplówkach na razie wszystko jest OK.

Mdłości niestety nie ustępują a my wkraczamy już prawie w trzeci miesiąc. Oby do końca pierwszego trymestru

[Mediane]

Napisane przez inka1980

Witajcie po przerwie - byłam tydzień w szpitalu, na szczęście nie ze względu na plamienia (te ustąpiły), ale z powodu mojej cukrzycy, a dokładniej ketonów, które pojawiły się w moczu. Ale po kroplówkach na razie wszystko jest OK.

Mdłości niestety nie ustępują a my wkraczamy już prawie w trzeci miesiąc. Oby do końca pierwszego trymestru

Inka, pewnie leżałaś w szpitalu w Knurowie? Ja tam się urodziłam Przykro mi, że musiałaś spędzić tam tyle czasu, ale najważniejsze, że już jest dobrze Dbaj o siebie i o Fasolkę A raczej już dużego Dzidziolka

[inka1980]

Napisane przez Mediane

Inka, pewnie leżałaś w szpitalu w Knurowie? Ja tam się urodziłam Przykro mi, że musiałaś spędzić tam tyle czasu, ale najważniejsze, że już jest dobrze Dbaj o siebie i o Fasolkę A raczej już dużego Dzidziolka

Niee, nie leżałam w Knurowie, tylko w Zabrzu w klinice diabetologii

[anadun]

Napisane przez Judy_21

Dziewczyny słyszałyście kiedyś o "chorobie bostońskiej"????? Zespół dłoni, stóp i ust, tak to się w pełi nazywa.... Może któraś z Was ma znajomego lekarza? I mogłaby zapytać?
Bo mamy ją w przedszkolu, a nie wiem jak to się ma do kobiet w ciąży, zwłaszcza w pierwszym trymestrze.... To wirusowe cholerstwo, cos jak ospa, też niby tylko wieku dziecęcego, ale ja nie mam za wielkiej odporności i moge się założyć, że będę w tym 1% osób dorosłych chorujących na to świństwo... a martwię się o ewentualne powikłania, czy coś....
Aha i necie tez nie ma za wiele... dlatego pytam...

ja niestety pierwszy raz słyszę o tej chorobie, wiec nie pomogę a lekarza też nie mam pod ręką

Napisane przez inka1980

Witajcie po przerwie - byłam tydzień w szpitalu, na szczęście nie ze względu na plamienia (te ustąpiły), ale z powodu mojej cukrzycy, a dokładniej ketonów, które pojawiły się w moczu. Ale po kroplówkach na razie wszystko jest OK.

Mdłości niestety nie ustępują a my wkraczamy już prawie w trzeci miesiąc. Oby do końca pierwszego trymestru

zastanawiałam się co u Ciebie, bo ostatnio w jakimś kiepskim nastroju się tu pojawiłaś, ciesze się, że wszystko ok my już wkroczyliśmy w trzeci miesiąc a mdłości i jadłowstręt z nami w tym tygodniu schudłam ze 2 kg chyba bo prawie nic nie mogłam jeśc, ale dziś byłam u mamy i nawet dałam radę zjeść dwa gołąbki (i nawet smak poczułam - pyszne były), więc może już będzie trochę lepiej

[alkamor]

Napisane przez inka1980

Witajcie po przerwie - byłam tydzień w szpitalu, na szczęście nie ze względu na plamienia (te ustąpiły), ale z powodu mojej cukrzycy, a dokładniej ketonów, które pojawiły się w moczu. Ale po kroplówkach na razie wszystko jest OK.

Mdłości niestety nie ustępują a my wkraczamy już prawie w trzeci miesiąc. Oby do końca pierwszego trymestru

współczuję.....ja nie mam co prawda cukrzycy ale ciała ketonowe również miałam wcześniej w moczu, tak samo jak białko i bakterie...poza tym leukocyty....ale ja to znowu z pęcherzem walki toczę A co do mdłości to rzeczywiście jeszcze miesiąc może być tak, że pocierpisz....zresztą wiesz jak to jest...to raczej sprawa indywidualna....mnie na szczęście wszelkie mdłości odeszły...jak ręką odjął tylko ja właśnie zaczęłam 4 miesiąc

[spicegirl]

Napisane przez Judy_21

Dziewczyny słyszałyście kiedyś o "chorobie bostońskiej"????? Zespół dłoni, stóp i ust, tak to się w pełi nazywa.... Może któraś z Was ma znajomego lekarza? I mogłaby zapytać?
Bo mamy ją w przedszkolu, a nie wiem jak to się ma do kobiet w ciąży, zwłaszcza w pierwszym trymestrze.... To wirusowe cholerstwo, cos jak ospa, też niby tylko wieku dziecęcego, ale ja nie mam za wielkiej odporności i moge się założyć, że będę w tym 1% osób dorosłych chorujących na to świństwo... a martwię się o ewentualne powikłania, czy coś....
Aha i necie tez nie ma za wiele... dlatego pytam...

Mieszkam od paru lat w Bostonie to ci moge troche powiedziec, tu wszyscy na to choruja Objawy: wypryski na stopach, dloniach i w ustach, powoduja goraczke i bol gardla, zwykle wystepuje w lecie. To nie jest bardzo grozne i za bardzo nie ma lekarstwa, tutaj lekarze podaja leki z acetaminophenem (nie wiem jak sie po polsku nazywa, pewnie podobnie) przeciwgoraczkowo i przeciwbolowo. Corka mojej kolezanki zlapala to w przedszkolu kilka tygodni temu.

[inka1980]

Napisane przez anadun

ja niestety pierwszy raz słyszę o tej chorobie, wiec nie pomogę a lekarza też nie mam pod ręką



zastanawiałam się co u Ciebie, bo ostatnio w jakimś kiepskim nastroju się tu pojawiłaś, ciesze się, że wszystko ok my już wkroczyliśmy w trzeci miesiąc a mdłości i jadłowstręt z nami w tym tygodniu schudłam ze 2 kg chyba bo prawie nic nie mogłam jeśc, ale dziś byłam u mamy i nawet dałam radę zjeść dwa gołąbki (i nawet smak poczułam - pyszne były), więc może już będzie trochę lepiej

Ja też schudłam, już 3 kilo, ale tak już czasem mam ochotę na coś dobrego, że starałam się przekonać mój organizm, że np pizza jest tak samo smaczna, jak przed ciążą, zjadłam i nawet mi smakowało, choć po zjedzeniu od razu zrobiło mi się błe, to jeszcze przypłaciłam to wysokim cukrem. No by to coś trafiło... :/

[inka1980]

Napisane przez alkamor

współczuję.....ja nie mam co prawda cukrzycy ale ciała ketonowe również miałam wcześniej w moczu, tak samo jak białko i bakterie...poza tym leukocyty....ale ja to znowu z pęcherzem walki toczę A co do mdłości to rzeczywiście jeszcze miesiąc może być tak, że pocierpisz....zresztą wiesz jak to jest...to raczej sprawa indywidualna....mnie na szczęście wszelkie mdłości odeszły...jak ręką odjął tylko ja właśnie zaczęłam 4 miesiąc

Jak ja Ci zazdroszczę braku tych mdłości i taką mam ogromną nadzieję, że jeszcze tylko 5 tygodni i to zniknie Wystarczy, że z cukrzycą się muszę użerać...

[alkamor]

Napisane przez inka1980

Ja też schudłam, już 3 kilo, ale tak już czasem mam ochotę na coś dobrego, że starałam się przekonać mój organizm, że np pizza jest tak samo smaczna, jak przed ciążą, zjadłam i nawet mi smakowało, choć po zjedzeniu od razu zrobiło mi się błe, to jeszcze przypłaciłam to wysokim cukrem. No by to coś trafiło... :/

No ja schudłam 2 kg jak się okazało na piątkowej wizycie u ginki.Choć brzuszek jak widać mam już spory i myślałam, że przytyłam i to niemało.A tu taka wiadomość....zdziwiłam się trochę, bo ja miałam mdłości ale bez wymiotów.Tylko raz zwróciłam....

Napisane przez inka1980

Jak ja Ci zazdroszczę braku tych mdłości i taką mam ogromną nadzieję, że jeszcze tylko 5 tygodni i to zniknie Wystarczy, że z cukrzycą się muszę użerać...

Tobie też napewno lada chwila znikną

[inka1980]

Napisane przez alkamor

No ja schudłam 2 kg jak się okazało na piątkowej wizycie u ginki.Choć brzuszek jak widać mam już spory i myślałam, że przytyłam i to niemało.A tu taka wiadomość....zdziwiłam się trochę, bo ja miałam mdłości ale bez wymiotów.Tylko raz zwróciłam....

Tobie też napewno lada chwila znikną

Ja na razie, odpukać, nie wymiotuję, tylko tego by brakowało
A w którym tyg jesteś?

[Mediane]

Inka, ależ się wygłupiłam z tym szpitalem Tak czy siak dobrze, że już po wszystkim

A mam do Was dziewczyny tak z innej beczki pytanie... Czy Was na samym początku ciąży pobolewał brzuch? Bo nie wiem, czy tak ma być... Czuję czasami takie ni to kłucie ni to ucisk w jednym miejscu (tzn. nie tylko w tym, ale tu się powtarza), chyba można to porównać do jakiegoś ucisku na kość spojenia łonowego... Pojawia się kilka razy, z przerwami i znika na jakiś czas...

[inka1980]

Napisane przez Mediane

Inka, ależ się wygłupiłam z tym szpitalem Tak czy siak dobrze, że już po wszystkim

A mam do Was dziewczyny tak z innej beczki pytanie... Czy Was na samym początku ciąży pobolewał brzuch? Bo nie wiem, czy tak ma być... Czuję czasami takie ni to kłucie ni to ucisk w jednym miejscu (tzn. nie tylko w tym, ale tu się powtarza), chyba można to porównać do jakiegoś ucisku na kość spojenia łonowego... Pojawia się kilka razy, z przerwami i znika na jakiś czas...

Ależ nic się nie stało
Mnie też bolał brzuch, teraz coraz już rzadziej, ale najpierw był to klasyczny bój jak przy @, a potem tak jakby rozciąganie...

[Marta89]

Witam Dziewczyny Dołączam do Was chyba jako najmłodsza przyszła Mama... i mam pytanie juz na wstępie: czy któraś z Was liczy tygodnie i termin porodu od poczęcia? Czy wtedy liczy sie 38 tygodni tylko, czy tak samo jak od OM 40 tygodni?

[Judy_21]

Napisane przez spicegirl

Mieszkam od paru lat w Bostonie to ci moge troche powiedziec, tu wszyscy na to choruja Objawy: wypryski na stopach, dloniach i w ustach, powoduja goraczke i bol gardla, zwykle wystepuje w lecie. To nie jest bardzo grozne i za bardzo nie ma lekarstwa, tutaj lekarze podaja leki z acetaminophenem (nie wiem jak sie po polsku nazywa, pewnie podobnie) przeciwgoraczkowo i przeciwbolowo. Corka mojej kolezanki zlapala to w przedszkolu kilka tygodni temu.

Objawy to ja znam z autopsji W mojej grupie w przedszkolu kika "zarażonych" osobników widzialam
chodziło mi raczej o wpływ tej choroby na ciążę, lub czy istnieją jakieś powikłania, czy coś.... bo to podobne jest do ospy, a ospa jes niebezpieczna dla kobiet w ciąży z tego co wiem.... dlatego chciałam wiedzieć, no coz pójdę jutro do lekarza to sie może czegos więcej dowiem
A co do tycia to ja mam na plusie już 3 kg a to dopiero 9 tydzień z czego 1. kg to prawa pierś, 2. kg to lewa pierś a 3.kg to brzuch

[Anvi]

Napisane przez Judy_21

Dziewczyny słyszałyście kiedyś o "chorobie bostońskiej"????? Zespół dłoni, stóp i ust, tak to się w pełi nazywa.... Może któraś z Was ma znajomego lekarza? I mogłaby zapytać?
Bo mamy ją w przedszkolu, a nie wiem jak to się ma do kobiet w ciąży, zwłaszcza w pierwszym trymestrze.... To wirusowe cholerstwo, cos jak ospa, też niby tylko wieku dziecęcego, ale ja nie mam za wielkiej odporności i moge się założyć, że będę w tym 1% osób dorosłych chorujących na to świństwo... a martwię się o ewentualne powikłania, czy coś....
Aha i necie tez nie ma za wiele... dlatego pytam...

z tego co się dowiedziałam, to zależy od rodzaju wirusa jaki to powoduje - jesli typu A (tylko wysypka i gorączka) to nie jest groźny dla kobiet w ciąży, jeśli typ B to może być groźny dla płodu - ale jak stwierdzić który to? hmmm.... Najlepiej na wszelki wypadek unikać kontaktu bezpośredniego z dzieckiem zarażonym i na pewno bedzie ok Czy twoja szefowa wie że jesteś w ciąży? Bo jeśli tak, to najlepiej pewnie jej powiedzieć o obawach zarażenia się i może można to tak zorganizować żebyś nie stykała się z dziećmi zarażonymi? Trzymam kciuki żebyś nic nie złapała! Dbaj o siebie

[Anvi]

Napisane przez Judy_21

Objawy to ja znam z autopsji W mojej grupie w przedszkolu kika "zarażonych" osobników widzialam
chodziło mi raczej o wpływ tej choroby na ciążę, lub czy istnieją jakieś powikłania, czy coś.... bo to podobne jest do ospy, a ospa jes niebezpieczna dla kobiet w ciąży z tego co wiem.... dlatego chciałam wiedzieć, no coz pójdę jutro do lekarza to sie może czegos więcej dowiem
A co do tycia to ja mam na plusie już 3 kg a to dopiero 9 tydzień z czego 1. kg to prawa pierś, 2. kg to lewa pierś a 3.kg to brzuch

Ten internet to jest do kitu - szukam sobie dalej o tej chorobie i znajduje sprzeczne informacje - na jednych stronach piszą że może być groźny a na innych że nie ma żadnego wpływu Jak sie czegoś dowiesz u lekarza to daj znać, bo u mnie byla dziewczynka z podobnymi objawami ale ja nie mialam pojecia ze to moze byc jakas choroba, mi powiedzieli jej rodzice ze to egzema! Ja nic nie zlapalam ale dobrze wiedziec na przyszlosc

[zanka205]

dzień dobry
nie odzywałam się wczoraj, bo byłam z TŻ w Zoo i jak wróciłam to padłam nieżywa na łóżko, nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Dziś idę do gina po L4, bo kazał przyjść dziś. Nie chce mi się heh ale trzeba.
A i muszę jakoś do szefowej zadzwonić i powiedzieć, że nie przyjdę do pracy bo źle się czuję

[anadun]

Napisane przez Marta89

Witam Dziewczyny Dołączam do Was chyba jako najmłodsza przyszła Mama... i mam pytanie juz na wstępie: czy któraś z Was liczy tygodnie i termin porodu od poczęcia? Czy wtedy liczy sie 38 tygodni tylko, czy tak samo jak od OM 40 tygodni?

Witaj Marta to 89 to Twój rok urodzenia?
Ja termin porodu ustalałam z użyciem tej reguły:

Reguła Naegelego brzmi: prawdopodobny termin porodu wylicza się przez odjęcie 3 miesięcy od daty ostatniej miesiączki i dodaniu 7 dni.

Termin porodu = data ostatniej miesiączki – 3 miesiące + 7 dni

Średni czas ciąży obliczony tą metodą wynosi wtedy ok. 280dni (40 tygodni). Z punktu widzenia statystycznego obliczenia te są wiarygodne w przypadkach, kiedy występują cykle regularne, natomiast nie sprawdzają się w przypadku cyklów długich np. 60-dniowych.

Ale pewnie po kolejnych wizytach z USG i ocenie wieku dziecka lekarz morze trochę inaczej przewidywać termin porodu i to jest całkiem normalne. Zresztą mało kto rodzi w terminie

Napisane przez zanka205

dzień dobry
nie odzywałam się wczoraj, bo byłam z TŻ w Zoo i jak wróciłam to padłam nieżywa na łóżko, nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Dziś idę do gina po L4, bo kazał przyjść dziś. Nie chce mi się heh ale trzeba.
A i muszę jakoś do szefowej zadzwonić i powiedzieć, że nie przyjdę do pracy bo źle się czuję

Zanka, ale czujesz się dobrze? Ale do pracy tez bym nie szła na Twoim miejscu, będąc na zwolnieniu.

[zanka205]

Napisane przez anadun

Witaj Marta to 89 to Twój rok urodzenia?
Ja termin porodu ustalałam z użyciem tej reguły:

Reguła Naegelego brzmi: prawdopodobny termin porodu wylicza się przez odjęcie 3 miesięcy od daty ostatniej miesiączki i dodaniu 7 dni.

Termin porodu = data ostatniej miesiączki – 3 miesiące + 7 dni

Średni czas ciąży obliczony tą metodą wynosi wtedy ok. 280dni (40 tygodni). Z punktu widzenia statystycznego obliczenia te są wiarygodne w przypadkach, kiedy występują cykle regularne, natomiast nie sprawdzają się w przypadku cyklów długich np. 60-dniowych.

Ale pewnie po kolejnych wizytach z USG i ocenie wieku dziecka lekarz morze trochę inaczej przewidywać termin porodu i to jest całkiem normalne. Zresztą mało kto rodzi w terminie



Zanka, ale czujesz się dobrze? Ale do pracy tez bym nie szła na Twoim miejscu, będąc na zwolnieniu.

czuje się raczej dobrze, ale ja tam nie chcę sobie problemów robić z pracą na L4.

[anadun]

Napisane przez zanka205

czuje się raczej dobrze, ale ja tam nie chcę sobie problemów robić z pracą na L4.

i masz rację

[zanka205]

a Wy Mamusie się czujecie?
mnie czasem brzuch boli i głowa, ale ogólnie jest dobrze, nie powinnam chyba narzekać. Mdłości mnie ominęły na szczęście i mam nadzieję, że już nie przyjdą.

[agatka20]

Cześć dziewczynki
Ja w sumie czuję się dobrze. Nie mam już mdłości, czasami tylko po jedzeniu mnie zemdli, ale nie jest tragicznie Sama się zastanawiam czy wszystko jest dobrze, że nic mi nie jest. Mama mi mówi, że mam się cieszyć bo nie jedna by chciała mieć tak jak ja Nie boli mnie głowa, w sumie to ani razu w czasie ciąży mnie nie bolała. Czasami poczuję coś w brzuszku ale bardzo delikatnie i zaraz przechodzi. I przy obracaniu się z boku na bok złapie mnie skurcz, ale też szybko przechodzi.

Wczoraj po obudzeniu miałam jakieś lęki i obawy o moją fasolkę. Płakałam...
Czekam do 01.09 wtedy wszystkiego się dowiem

[zanka205]

a ja podjęłam decyzję i rezygnuję ze stażu. wszyscy mi mówią, żeby kombinowała i siedziała na L4 do końca, ale dla mnie to męczące takie ciągłe latanie do lekarza, do UP i tłumaczenia szefowej że źle się czuje i będąc na L4 nie moge przyjść na kilka godzin pomóc w pracy. Jakoś teraz dla mnie najważniejszy jest spokój wewnętrzny. Chcę w końcu planować ślub, myśleć o sukience fryzjerze itp. a nie siedzieć w domu jak na szpilkach od wizyty do wizyty u gina zastanawiając się czy da zwolnienie czy nie. Chcę mieć święty spokój. Dociągnę na L4 do końca tego miesiąca i powiem w UP że muszę zrezygnować.

[McKinley]

Witajcie dziewczyny po kilkudniowej przerwie.

Marta89 - witam nową przyszłą mamusię.

Prawie pół godziny czytałam Wasze posty sprzed dwoch-trzech dni. Abyło tego... było.
Ja obecnie jestem w połowie 8 tygodnia. W pierwszym tygodniu września idę do gin i mam nadzieję, że tym razem zobaczę moje maleństwo. (tak przy okazji - Alkamor - śliczne zdjęcie maleństwa. Pocieszam się, że jeszcze trochę i moje też będzie takie duże).
Samopoczucie u mnie bez zmian tzn. notoryczne mdłości bez wymiotów i jadłowstręt.
Cały czas pracuję. Trochę jest mi ciężko tak siedzieć przez 8 godzin przy komputerze ale jakośc daję radę.

[emzeta]

Dziewczynki, napisalam sie dlugo do was a potem backspace wcisnelam i wszystko zniknelo...
Juz nie mam sily od nowa,

Przywitam nowa mame i wg mnie mozesz liczyc 38 tyg a dokladnie dowiesz sie i tak na usg (nie zawsze dzien stosunku do dzien zaplodnienia)

Inne pozdrawiam i zycze milego dnia, bo ja musze sie odkleic od wizazu i troche popracowac (uroki pracy w domu, trzeba miec troche samozaparcia a mi teraz brakuje)

A, a ja sie czuje coraz lepiej, niedobrze mi tylko wieczorem... a jest 11t+2d (wgOM 12t+5d)

[McKinley]

Napisane przez agatka20

Cześć dziewczynki
Ja w sumie czuję się dobrze. Nie mam już mdłości, czasami tylko po jedzeniu mnie zemdli, ale nie jest tragicznie Sama się zastanawiam czy wszystko jest dobrze, że nic mi nie jest. Mama mi mówi, że mam się cieszyć bo nie jedna by chciała mieć tak jak ja Nie boli mnie głowa, w sumie to ani razu w czasie ciąży mnie nie bolała. Czasami poczuję coś w brzuszku ale bardzo delikatnie i zaraz przechodzi. I przy obracaniu się z boku na bok złapie mnie skurcz, ale też szybko przechodzi.

Wczoraj po obudzeniu miałam jakieś lęki i obawy o moją fasolkę. Płakałam...
Czekam do 01.09 wtedy wszystkiego się dowiem

Twoja mama ma rację - powinnas się cieszyć, że czujesz się dobrze. I nie martw się, bo na pewno wszystko jest w porządku.
Ja w pierwszej ciąży w ogólen nie miała objawów ciążowych. W ogóle nie czułam, że jestem w ciąży, aż do 4-5 miesiąca kiedy to zaczął mi rosnąć brzuszek. W pracy to dopiero w piątym miesiącu powiedziałam, że jestem w ciązy. Wszyscy się pytali który to już tydzień a jak ja im odpowiadałam, że piąty miesiąc to nie chcieli mi uwierzyć. Nic nie było po mnie wcześniej widać.
Także... głowa do góry... wszystko jest ok.

[gosia j.]

Witam nowe mamuski .
Tak siedze w pracy i jak sie pracuje z mysla ze za jakies 3 miesiace pojdzie sie na zwolninie to tylko tym zyje. Nie mam ochoty rano isc do pracy. Ogólnie ciążę dobrze znoszę, mam tylko lekkie mdlosci.
Na pierwsze usg idziemy 24 wrzesnia, troche pozno ale juz chcialam tak kolo 12-13 tygodnia, zeby juz bylo wszystko w miare dobrze widac. Nie wiem czy to nie za pozno, ale kazal mi przyjsc za miesiac wiec to bedzie miesiac i jeden tydzien.
Według mierzenia od ostatniej miesiaczki to dzis mam 8t3d, ale znajac zycie pewnie na usg bedzie inaczej.
A co do L4 to jak sie je ma to lepiej siediec w domu. Wiem, ze sa wyrzuty ze moze dam rade, ale sadze ze lekarz jak to daje to wie co robi.

[alkamor]

Napisane przez inka1980

Ja na razie, odpukać, nie wymiotuję, tylko tego by brakowało
A w którym tyg jesteś?

No ja to sie już trochę pogubiłam, bo niby miałam ciążę mniejszą o tydzień niż wynikało to z OM ale na ostatnim USG wyszło, że jednak się zgadza ten termin w zasadzie z OM.Tak więc jak wynika z ostatniego USG 13t2d.

Napisane przez Mediane

I

A mam do Was dziewczyny tak z innej beczki pytanie... Czy Was na samym początku ciąży pobolewał brzuch? Bo nie wiem, czy tak ma być... Czuję czasami takie ni to kłucie ni to ucisk w jednym miejscu (tzn. nie tylko w tym, ale tu się powtarza), chyba można to porównać do jakiegoś ucisku na kość spojenia łonowego... Pojawia się kilka razy, z przerwami i znika na jakiś czas...

Oj bolał bolał....i to nieraz nawet nieźle dawał znać o sobie....

Napisane przez Marta89

Witam Dziewczyny Dołączam do Was chyba jako najmłodsza przyszła Mama... i mam pytanie juz na wstępie: czy któraś z Was liczy tygodnie i termin porodu od poczęcia? Czy wtedy liczy sie 38 tygodni tylko, czy tak samo jak od OM 40 tygodni?

wiesz co chyba wtedy 38 tygodni się dodaje....ale jak napisała któraś z dziewczyn nie zawsze dzień stosunku to dzień zapłodnienia.Najlepiej się dowiesz jak pójdziesz do lekarza.

Napisane przez zanka205

a Wy Mamusie się czujecie?
mnie czasem brzuch boli i głowa, ale ogólnie jest dobrze, nie powinnam chyba narzekać. Mdłości mnie ominęły na szczęście i mam nadzieję, że już nie przyjdą.

No mnie może nie ominęły ale już minęły i się bardzo cieszę.Ale taka nagła niechęć do niektórych potraw nadal została ale to już chyba zostanie do końca ciąży Mnie dzisiaj w nocy znowu obudził ten ból.Chciałam się ze spania na brzuszku przekręcić na plecki i nie mogłam taki mnie ból/skurcz złapał...aż mi się płakać z bólu chciało...ale zniosłam to jakoś

Napisane przez zanka205

a ja podjęłam decyzję i rezygnuję ze stażu. wszyscy mi mówią, żeby kombinowała i siedziała na L4 do końca, ale dla mnie to męczące takie ciągłe latanie do lekarza, do UP i tłumaczenia szefowej że źle się czuje i będąc na L4 nie moge przyjść na kilka godzin pomóc w pracy. Jakoś teraz dla mnie najważniejszy jest spokój wewnętrzny. Chcę w końcu planować ślub, myśleć o sukience fryzjerze itp. a nie siedzieć w domu jak na szpilkach od wizyty do wizyty u gina zastanawiając się czy da zwolnienie czy nie. Chcę mieć święty spokój. Dociągnę na L4 do końca tego miesiąca i powiem w UP że muszę zrezygnować.

Powiem Ci zanka, że w sumie też bym Ci doradzała żebys została na stażu ale jeżeli twój TŻ zarabia na tyle abyście się mogli utrzymać to może rzeczywiście się nie stresuj....

Napisane przez emzeta

A, a ja sie czuje coraz lepiej, niedobrze mi tylko wieczorem... a jest 11t+2d (wgOM 12t+5d)

No ja mam mały mętlik w głowie jeżeli chodzi o te moje tygodnie. Ale jak pisałam wcześniej będę liczyć według ostatniego USG

Napisane przez gosia j.

Tak siedze w pracy i jak sie pracuje z mysla ze za jakies 3 miesiace pojdzie sie na zwolninie to tylko tym zyje. Nie mam ochoty rano isc do pracy. Ogólnie ciążę dobrze znoszę, mam tylko lekkie mdlosci.
Na pierwsze usg idziemy 24 wrzesnia, troche pozno ale juz chcialam tak kolo 12-13 tygodnia, zeby juz bylo wszystko w miare dobrze widac. Nie wiem czy to nie za pozno, ale kazal mi przyjsc za miesiac wiec to bedzie miesiac i jeden tydzien.
Według mierzenia od ostatniej miesiaczki to dzis mam 8t3d, ale znajac zycie pewnie na usg bedzie inaczej.
A co do L4 to jak sie je ma to lepiej siediec w domu. Wiem, ze sa wyrzuty ze moze dam rade, ale sadze ze lekarz jak to daje to wie co robi.

Znam ten ból....ja to w sumie jak się dowiedziałam i tak musiałam iśc na zwolnienie bo miałam STRASZNE zapalenie pęcherzaI jak powiedziałam lekarce, że prawdopodobnie jestem w ciąży (bo była ona wtedy jeszcze nie potwierdzona) to powiedziała.."dam Pani narazie zwolnienie na 10 dni, niech Pani sobie w ciąży odpocznie" i już nie wróciłam do pracy.Powiem szczerze, że poprostu chodziło zarówno o mój pęcherz z którym walczę do tej pory, jak i o to, że wiadomo...w ciąży nigdy nie wiesz jak się będziesz czuła nastepnego dnia....a że ja w pracy często musiałam siedzieć po 16 godzin więc nie chciało mi się zwyczajnie...poza tym to prawda....czasem się nudzę w domu ale myślę, że już nigdy potem nie będę miała takiej ciszy i spokoju, tyle czasu dla siebie co teraz. Co z tego, że jak urodzę też będę w domu....ale wiadomo jak to jest...to już nie jestem czas tylko dla siebie....

Ale się rozpisałam Powiem Wam szczerze, że dzisiaj dałam czadu i wstałam dopiero o 11:15 a co

[inka1980]

Ja dziś idę na kolejną wizytę do gina, ciekawe co powie.

Ketony niestety znów dają znać o sobie, jutro jadę po wypis do szpitala, ciekawe, czy mnie znów zostawią... :/

[alkamor]

Napisane przez inka1980

Ja dziś idę na kolejną wizytę do gina, ciekawe co powie.

Ketony niestety znów dają znać o sobie, jutro jadę po wypis do szpitala, ciekawe, czy mnie znów zostawią... :/

współczuję Ci kochana serdecznie