Chad chadowi i o chadach, czyli...Bies z chadami.

[sublips]

Napisane przez farmaceutka88

Odrzuciłabym Cię za samą kiepską netykietę, a co dopiero na żywo.
To nie może być przypadek żeby przez tyle lat nie poznać NIKOGO wartego zainteresowania. Jeszcze będąc na studiach, chodząc na imprezy, mając nawet minimalne życie towarzyskie.



A tak w ogóle to na żywo się nie da? Wszystko musi się sprowadzać do aplikacji randkowych? Znajomi nie mają fajnych, wolnych koleżanek?



Coraz bardziej wydaje mi się, że to wątek trollowy na wypasie z zaburzeniem w gratisie.

Ja powiem, że mnie np. trudno poznać kogoś na żywo.
Z facetem ze studiów się rozstałam, w (byłej już) tymczasowej pracy miałam niezobowiązujący flirt, obecnie pracuję głównie z kobietami i rzadko chodzę na imprezy.
Na kursie językowym mam też same kobiety, a na siłowni faceci się czasami gapili na mnie, ale nie byli w moim typie/ nie zagadywali. Na ulicy zagadywali do mnie straszni dziwacy.

Jakbym znowu szukała faceta, to chyba Internet wydaje mi się najprostszy/ najsensowniejszy do tego.

[krewet]

A tak w ogóle to na żywo się nie da? Wszystko musi się sprowadzać do aplikacji randkowych? Znajomi nie mają fajnych, wolnych koleżanek?

Teraz to każda laska ma tyle bodźców z każdej strony, że nie ma różnicy gdzie podbijasz. Jak nie jesteś chadem to musisz się liczyć z tym, że masz ostrą lipę i jak poznasz fajną laskę, to będzie to przypadek bardziej. No i potem trzeba utrzymać jeszcze taki związek.

Krewet odrzuci brzydszą dla ładniejszej? Taki rynek.
Dziewczyna odrzuci kreweta dla przystojniejszego? Zła kobieta i wcale nie taka atrakcyjna jak jej się wydaje.

Nic takiego nie napisałem, że zła.

Krewet nazwie ładną dziewczynę brzydką/karyną? No przecież jest nieładna.
Dziewczyna nazwie Brada Pitta nie w jej typie? Baby to wymyślają, że Chad jest ble.

Ludzie, ta kobieta ma wulgarną, nieprzyjemną urodę, już skończcie.

Krewet nie chce "ulanej" dziewczyny z brzydką szczęką, z karynią urodą (cokolwiek to jest), z defektami itd., a bez sukienki to niech się nie zbliża nawet? Przecież to normalne.
Kobieta chce by facet nie był niski i miał ostro zarysowaną szczękę? Jeszcze czego?! Takie wymagania?!

Sorry, ale facetów z silną linią szczęki jest procent. To dużo większe wybrzydzanie niż moje.

Krewet spotyka dziewczynę z nieodpowiadającym jemu charakterem? Nie odbiera telefonów.
Dziewczyna wymyśla jakąś wymówkę by nie zrobić ghostingu. Jak mogła?!

Akurat nie mogłem gadać. Ale napisałem szczerze, że nie będziemy się spotykać.

Krewet spotyka dziewczynę, która mówi, że jest po przejściach? Zmywa się.
Dziewczyna spotyka faceta, który marudzi? Trzeba było go "pocieszyć seksualnie".

No kontekst tych dwóch rozmów był zupełnie inny. Tamten facet nie chciał się pozbyć naszej koleżanki, tak mi się wydaje.

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez krewet

Kobiety - chcą tylko chadów, czyli kilka %

ja - chcę kobietę zadbaną, ale nie musi być z topu.

Niby tak gadasz, a jak co do czego, to kazda ma jakąs wadę i żadna z przeciętniejszych księciuniowi nie pasuje

[krewet]

Niby tak gadasz, a jak co do czego, to kazda ma jakąs wadę i żadna z przeciętniejszych księciuniowi nie pasuje

No jak każda? Te co mnie nie chciały, były fajne. Wybacz, ale krzywy zgryz, wysoki wzrost czy waga to są WIDOCZNE wady.

[MariaFrancesca]

Napisane przez edan84

Ja jestem słabe 3/10 i to taka przeciętna liczba chętnych dziewczyn na spotkanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na szaro: to czym edan nadrabiasz, jeśli można wiedzieć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez MariaFrancesca

Na szaro: to czym edan nadrabiasz, jeśli można wiedzieć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ma dużo hajsu i jest wszystkowiedzący.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[edan84]

Napisane przez MariaFrancesca

Na szaro: to czym edan nadrabiasz, jeśli można wiedzieć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba musiałabyś zapytać panie, z którymi się spotkam/spotykałem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Zrozumienie problemu psychiki kreweta i inceli w ogóle to po prostu ciekawe zagadnienie. Oczywiście, możemy uznać, że to po prostu dzbany i na tym zakończyć. Tacy się urodzili i nic się z tym nie da zrobić. Ot, mało pamięci operacyjnej. Ale to nie jest do końca fair, bo jednak człowieka zwykle coś kształtuje. Jego rozwój emocjonalny jakoś przebiega. A tu rozwój emocjonalny wyraźnie na pewnym etapie się zatrzymał, tj. na etapie prostego popędu seksualnego, nie przeszli nigdy do etapu bardziej złożonych relacji międzyludzkich. To trochę jak wieczny okres dojrzewania, który nigdy nie przechodzi w dorosłość. Najprostszym wyjaśnieniem jest brak wzorców, to, że nigdy nie widzieli zdrowych relacji damsko-męskich i dlatego nawet nie wiedzą, jak to powinno wyglądać.

To są jednak dociekania interesujące dla wszystkich innych, ale dla samego incela nieistotne. Oni nawet nie wiedzą, że czegoś im brakuje, bo nie wiedzą, co to jest to coś. Szukają wyjaśnienia w rzeczach widzialnych i zawsze pada im na ten wygląd (paradoksalnie wśród inceli zdarzają się całkiem przystojni kolesie). Gdyby krewet był w stanie krytycznie przeanalizować rzeczywistość, też wpadłby na to, że nie wygląd jest jego największym mankamentem. W końcu te dziewczyny, które się z nim umawiają, widziały wcześniej zdjęcie. Gdyby nie akceptowały jego aparycji, odrzuciłyby go przed spotkaniem. Dla każdego oprócz kreweta jest raczej oczywiste, że problem zaczyna się dopiero wtedy, kiedy nasz bohater się z kimś spotka i otworzy usta.

[krewet]

To są jednak dociekania interesujące dla wszystkich innych, ale dla samego incela nieistotne. Oni nawet nie wiedzą, że czegoś im brakuje, bo nie wiedzą, co to jest to coś. Szukają wyjaśnienia w rzeczach widzialnych i zawsze pada im na ten wygląd (paradoksalnie wśród inceli zdarzają się całkiem przystojni kolesie). Gdyby krewet był w stanie krytycznie przeanalizować rzeczywistość, też wpadłby na to, że nie wygląd jest jego największym mankamentem. W końcu te dziewczyny, które się z nim umawiają, widziały wcześniej zdjęcie. Gdyby nie akceptowały jego aparycji, odrzuciłyby go przed spotkaniem. Dla każdego oprócz kreweta jest raczej oczywiste, że problem zaczyna się dopiero wtedy, kiedy nasz bohater się z kimś spotka i otworzy usta.

Bez sensu.



Wy nie rozumiecie, że czymś innym jest być akceptowalnym dla kobietę, a czymś innym atrakcyjnym. Atrakcyjnych mężczyzn dla kobiet jest kilka procent i są traktowani kompletnie inaczej. Przeciętniakowi rzuca się kłody pod nogi, startuje z dużo gorszej pozycji. Jasne, przy odrobinie szczęścia, być może znajdzie związek, natomiast sam proces szukania partnerki i generalnie komunikowanie się z kobietami, jest dla normalnego człowieka uwłaczające.



Co do wyglądu mojego to często kobiety zaznaczają, że jest on zaletą, z tego powodu, że jest normalny, przeciętny, ergo wzbudzam zaufanie, nie mogę być tym słynnym babiarzem, no bo bab siłą rzeczy nie mam. Kobieta widzi mnie i w ułamku sekundy tak ocenia, widząc słabą szczękę, słabą bródkę. No i teraz zmierzamy do sedna sprawy, jest to na pewno akceptowanie mojego wyglądu, a nawet w pewnym sensie komplement - pytanie czy ktoś chciałby taki komplement usłyszeć? Tak średnio.



Umawiasz się z chadem, twierdzisz, że jego wygląd jest pociągający, sexi, że ci się podoba. Umawiasz się ze mną, twierdzisz, że no... wzbudzam zaufanie, dobrze mi z oczu patrzy, wyglądam na sympatycznego, normalnego faceta. Żadne z tych określeń nie jest bynajmniej obraźliwe, ale... no cóż. I faktycznie, taka aparycja nie jest problemem i przeszkodą w uzyskaniu randki, aczkolwiek tym bardziej nie jest handicapem.

[Finlora]

Ale Ty też odrzucasz przeciętne, mimo że sam jesteś przeciętny. Ty nie chcesz przeciętnej, one też nie.

[edan84]

Napisane przez Finlora

Ale Ty też odrzucasz przeciętne, mimo że sam jesteś przeciętny. Ty nie chcesz przeciętnej, one też nie.

Krewetowi chyba chodzi o to, że panny są hipokrytkami, bo mówią że chcą dobrego faceta (którym jest wg założenia tego tematu - krewet), a tak naprawdę chcą Chada.
On od początku mówi, że chce dziewczynę z topki. Taka różnica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez edan84

Krewetowi chyba chodzi o to, że panny są hipokrytkami, bo mówią że chcą dobrego faceta (którym jest wg założenia tego tematu - krewet), a tak naprawdę chcą Chada.
On od początku mówi, że chce dziewczynę z topki. Taka różnica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Być może nie jest takim dobrym facetem jak mu się wydaje, że jest. Ale co z tego, że znajdą się takie, które by go chciały, bo jest dobrym facetem (a on nie chce, żeby go postrzegać jako tego dobrego, godnego zaufania, tylko jako atrakcyjnego), skoro on ich nie będzie chciał bo zawsze znajdzie jakiś defekt. A te ładne też chcą przystojnego faceta, a nie jakiegoś przeciętniaka, co się dziwić.

[Snowdrop_]

Krewet pisze, że wadą jest ocenianie kogoś jako wzbudzającego zaufanie. Jakoś nigdy nie interesowali mnie chady, wyglądający na ruchaczy którym bym nie zaufała, tylko ludzie z sensownym charakterem, zarówno do przyjaźni jak związków. Moja siostra to wg wielu prawie 10 i też wybiera pod względem charakteru, tzn. nie jest on z pewnością mniej ważny niż wygląd. Nikt normalny nie wybierze chada ruchacza, zresztą obrzydza mnie rozwiązłość u obu płci i zawsze omijałam podejrzane dla mnie osoby. Może to wynik wychowania w szkołach prowadzonych przez zakonników czy światopoglądu, nie wiem.
Dopiero co pożegnałam faceta, bo dowiedziałam się, że przed związkiem ze mną miał wizytę u prostytuty, nie zaakceptowałam tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez Snowdrop_

Krewet pisze, że wadą jest ocenianie kogoś jako wzbudzającego zaufanie. Jakoś nigdy nie interesowali mnie chady, wyglądający na ruchaczy którym bym nie zaufała, tylko ludzie z sensownym charakterem, zarówno do przyjaźni jak związków. Moja siostra to wg wielu prawie 10 i też wybiera pod względem charakteru, tzn. nie jest on z pewnością mniej ważny niż wygląd. Nikt normalny nie wybierze chada ruchaczy, zresztą obrzydza mnie rozwiązał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja poznałem kilka pań, które preferowaly facetów z topki i o których wiedziały, że to typ ruchaczy.
Bawiła się bardzo dobrze, nie szukała przecież związku. Więc nie jest jak piszesz, biorą takich również bardzo chętnie.
Zwłaszcza znudzone mężatki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Snowdrop_]

Napisane przez edan84

Ja poznałem kilka pań, które preferowaly facetów z topki i o których wiedziały, że to typ ruchaczy.
Bawiła się bardzo dobrze, nie szukała przecież związku. Więc nie jest jak piszesz, biorą takich również bardzo chętnie.
Zwłaszcza znudzone mężatki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak Edan, ale wierz mi, że do związku nikt kogoś takiego nie chce, niezależnie jakby był przystojny. Jeżeli chad miałby super uczciwy charakter to tak. Tego chłopaka, którego pożegnałam, pokochałam i zdążyłam się przywiązać dość mocno a i tak nie miałam oporów, żeby go zostawić bo prostytutka. Z moim podejściem do życia albo ktoś ma krystaliczny dla mnie charakter albo z nim nie będę i nie ma zmiłuj.

[brandie]

Bardzo zgadzam się z Meg. Krewet jest jaki jest nie bez powodu, ale wypiera to, bo burzy mu to całą wizję świata i oznacza pracę nad sobą. Jest to w jakiś sposób zrozumiałe, ale sam robi sobie tym największą krzywdę.

I popieram wypowiedzi dziewczyn, że na żywo na pewno są zauważalne Twoje problemy, nienawiść i kompleksy. Sama spotkałam takich facetów, z wyglądu całkiem całkiem, ale w trakcie rozmowy wyczuwasz taką niezdrową frustrację i oczywiście stosunek do kobiet No i wiejesz.

Jestem ładna i wczoraj zaprosiłam na piwo chłopaka, którego poznałam w blablacarze. Nie wiem co to za problem, nie wszystkie dziewczyny to mimozy pokroju Danusi z Krzyżaków. Zdarzało się, że chciałam się z kimś umówić i dostawałam kosza. Gdzie te tabuny chłopów, się pytam się

[edan84]

Napisane przez Snowdrop_

Dopiero co pożegnałam faceta, bo dowiedziałam się, że przed związkiem ze mną miał wizytę u prostytuty, nie zaakceptowałam tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przed związkiem był u prostytutki. No i co z tego? Lepiej aby był u niej w trakcie związku?

Ja osobiście nie widzę niczego podniecajacego w płaceniu za to, że jakaś pani poudaje, jak jest jej bosko. Ale nie oznacza to, że widzę coś zdrożnego w tym, że ktoś to lubi. Albo, że ktoś chce za to płacić.
Oczywiście , każdy ma inny gust, Ty też masz prawo nie lubić kogoś w sposób irracjonalny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Snowdrop_]

Napisane przez edan84

Przed związkiem był u prostytutki. No i co z tego? Lepiej aby był u niej w trakcie związku?

Ja osobiście nie widzę niczego podniecajacego w płaceniu za to, że jakaś pani poudaje, jak jest jej bosko. Ale nie oznacza to, że widzę coś zdrożnego w tym, że ktoś to lubi. Albo, że ktoś chce za to płacić.
Oczywiście , każdy ma inny gust, Ty też masz prawo nie lubić kogoś w sposób irracjonalny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nic, po prostu mnie to obrzydza nie mogłabym iść z kimś do łóżka, ze świadomością "po prostytutce".
Normalne eks dziewczyny też miał, i to kilka ale one mi nie przeszkadzały, wizyta u prostytutki tak.

[tinkerver2]

Ja kiedyś spotkałam przystojnego muzyka, grał i śpiewał sobie na ulicy. Podeszłam, rzuciłam jakieś złotówki, posłuchałam. Zapytał czy mi się podoba, powiedziałam, że tak, ale on też mi się podoba (i nie, to nie był Chad z wyrzeźbiona szczęka, taki bardziej Piotr Adamczyk z czasów młodości), i czy da mi swój numer... Dał, ale nie swój dzwoniłam chyba 3 razy i za każdym razem odbierała jakaś starsza pani a na SMS nigdy nie dostałam odpowiedzi.
Więc tak, spławił mnie.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[TakaSamaInna]

Napisane przez tinkerver2

Ja kiedyś spotkałam przystojnego muzyka, grał i śpiewał sobie na ulicy. Podeszłam, rzuciłam jakieś złotówki, posłuchałam. Zapytał czy mi się podoba, powiedziałam, że tak, ale on też mi się podoba (i nie, to nie był Chad z wyrzeźbiona szczęka, taki bardziej Piotr Adamczyk z czasów młodości), i czy da mi swój numer... Dał, ale nie swój dzwoniłam chyba 3 razy i za każdym razem odbierała jakaś starsza pani a na SMS nigdy nie dostałam odpowiedzi.
Więc tak, spławił mnie.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

A przypominam, że Tinker jest bardzo ładna i nie jest to tylko moja opinia.

[edan84]

Napisane przez TakaSamaInna

A przypominam, że Tinker jest bardzo ładna i nie jest to tylko moja opinia.

A skąd wiesz czy jest ładna?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Widziałysmy zdjęcia. Śliczna jest, szczupła, ma fajne nuszki.

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Napisane przez krewet

No jak każda? Te co mnie nie chciały, były fajne. Wybacz, ale krzywy zgryz, wysoki wzrost czy waga to są WIDOCZNE wady.

A ty nie masz widocznych wad? To najwyraźniej jestes chadem i teoryjka się sypie

[edan84]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87549079]Widziałysmy zdjęcia. Śliczna jest, szczupła, ma fajne nuszki.

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------



A ty nie masz widocznych wad? To najwyraźniej jestes chadem i teoryjka się sypie[/QUOTE]Daj linka do foto. Mówić każdy sobie może co chce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

No co wy dzieffczyny, przeciez kazda kobieta choc troche ladniejsza od diablicy ma tabuny wielbicieli tylko czekajacych na jej skinienie

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87549248]No co wy dzieffczyny, przeciez kazda kobieta choc troche ladniejsza od diablicy ma tabuny wielbicieli tylko czekajacych na jej skinienie[/QUOTE]Tak odnośnie tematu. Jedna z moich bliższych przyjaciółek jest piękną dziewczyną, piękną obiektywnie, bo wiele osób na to zwraca uwagę. Charakter też ma super. I od kilku lat nie może nikogo znaleźć. Więc teoria chyba upada

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;87549266]Tak odnośnie tematu. Jedna z moich bliższych przyjaciółek jest piękną dziewczyną, piękną obiektywnie, bo wiele osób na to zwraca uwagę. Charakter też ma super. I od kilku lat nie może nikogo znaleźć. Więc teoria chyba upada

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Nie wydaje mi sie, zeby post Celestine byl na serio.

Kazdy zna takie osoby, bardzo atrakcyjne i z fajnym charakterem, a single. Widocznie nie znamy ich tak dobrze, co tam przeciez musi byc. Pare moich kolezanek to tez takie super dziewczyny z wierzchu, ale z czasem wyskakuja dziwne poglady. To oczywiscie o ludziach, ktorzy rzeczywiscie chca byc w zwiazku i szukaja.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez megamag

To są jednak dociekania interesujące dla wszystkich innych, ale dla samego incela nieistotne. Oni nawet nie wiedzą, że czegoś im brakuje, bo nie wiedzą, co to jest to coś. Szukają wyjaśnienia w rzeczach widzialnych i zawsze pada im na ten wygląd (paradoksalnie wśród inceli zdarzają się całkiem przystojni kolesie). Gdyby krewet był w stanie krytycznie przeanalizować rzeczywistość, też wpadłby na to, że nie wygląd jest jego największym mankamentem. W końcu te dziewczyny, które się z nim umawiają, widziały wcześniej zdjęcie. Gdyby nie akceptowały jego aparycji, odrzuciłyby go przed spotkaniem. Dla każdego oprócz kreweta jest raczej oczywiste, że problem zaczyna się dopiero wtedy, kiedy nasz bohater się z kimś spotka i otworzy usta.

no własnie, też miałam taka myśl. niektóre panie widać tez poznały się po jakiejś dłuższej rozmowie via net (te które jak krewet opisywał aktywnie go wypytywały i były zainteresowane poznaniem)

[krewet]

Ale Ty też odrzucasz przeciętne, mimo że sam jesteś przeciętny. Ty nie chcesz przeciętnej, one też nie.

No dobra, uczepiliście się tego nazewnictwa. Ja odrzucam kobiety, które mają widoczną, mocną wadę i tyle. Może nie czyni z nich to jakichś szkaradnych, ale widać to na pierwszy rzut oka i dużo odbiera takiej osobie.

Krewetowi chyba chodzi o to, że panny są hipokrytkami, bo mówią że chcą dobrego faceta (którym jest wg założenia tego tematu - krewet), a tak naprawdę chcą Chada.

One chcą chada, który jednocześnie byłby tylko im oddany. W pewnym momencie życia uświadamiają sobie, że może być im o to ciężko i obniżają wymagania, czego wypadkową jest to, że przesuwają takich jak ja w prawo.

Krewet pisze, że wadą jest ocenianie kogoś jako wzbudzającego zaufanie. Jakoś nigdy nie interesowali mnie chady, wyglądający na ruchaczy którym bym nie zaufała, tylko ludzie z sensownym charakterem, zarówno do przyjaźni jak związków. Moja siostra to wg wielu prawie 10 i też wybiera pod względem charakteru, tzn. nie jest on z pewnością mniej ważny niż wygląd. Nikt normalny nie wybierze chada ruchacza, zresztą obrzydza mnie rozwiązłość u obu płci i zawsze omijałam podejrzane dla mnie osoby. Może to wynik wychowania w szkołach prowadzonych przez zakonników czy światopoglądu, nie wiem.

To nie wada.


Gdybym usłyszał od kobiety, że jestem godny zaufania, bo fajnie piszę, mam rozsądne podejście do życia, czy coś tam - wtedy ok, wyciągnęła ten wniosek na podstawie mojego charakteru, zachowań.
Problem w tym, że one zawsze odwołują się do wyglądu, miałem trochę takich rozmów. To, że wzbudzam zaufanie nie jest wypadkową tego jak się zachowuję, tylko tego jak wyglądam - według nich. Kobieta potrzebuje ułamka sekundy, żeby ocenić czy facet ma branie i zazwyczaj ten werdykt jest trafiony, przynajmniej tak jest w moim przypadku. No nie przejmowałbym się tym gadaniem, gdyby to była nieprawda, no ale jest tak.



Trochę mnie dziwi ten brak ambicji u kobiet. Tzn większość młodych ma te ambicje, no bo ciągną do topowych facetów, ale mówię o tych z którymi ja piszę. Wyrwanie kogoś takiego jak ja to żaden wyczyn, konkurencji brak i świadomość, że nie pokonała innych kobiet, tylko po prostu była jedną z nielicznych, które w ogóle się mną zainteresowały. Paradoksalnie, to właśnie chad byłby lepszym partnerem, bo jeśli dobrowolnie rezygnuje ze swoich przywilejów i wchodzi w monogamiczny związek, no to już musiał coś poczuć. A taki przeciętniak, to co? I żeby było jasne, fundamentem udanego związku nie musi być wygrana rywalizacja z innymi kobietami, ważne żeby po prostu konkretnej kobiecie facet się podobał, ale ja im się nie podobam, co mi mówią. Więc nie czaję.


Najlepiej by było być chadem wzbudzającym zaufanie, ale to często jest oksymoron dla kobiet.

Jestem ładna i wczoraj zaprosiłam na piwo chłopaka, którego poznałam w blablacarze. Nie wiem co to za problem, nie wszystkie dziewczyny to mimozy pokroju Danusi z Krzyżaków. Zdarzało się, że chciałam się z kimś umówić i dostawałam kosza. Gdzie te tabuny chłopów, się pytam się

Dobra, ale czemu to dowodzi. Zresztą, mnie tam nie zależy żeby laski same pisały, tzn jak jakaś napisze to jest mi miło zawsze, ale ogólnie to sam zazwyczaj przejmuję inicjatywę. Kobiety nie są mimozami, po prostu dla nich 95 % mężczyzn jest niewidzialnych.



Widzisz, zdarzało się, że dostałaś kosza. Policz ile razy sama dałaś, ile razy ktoś tobie dał. U ciebie to coś co zdarza się od czasu do czasu, pewnie zaznaczasz to w kalendarzu, bo twoja duma jest tak urażona. Dla faceta będącego poza topem, odrzucenia są czymś normalnym, codziennym jak poranna toaleta, nie wiem. Zawsze mnie rozwala jak tu laski podają takie przykłady, liczą się statystyki i ogólna tendencja.



Zresztą, bez obrazy. Tutaj na wizażu to chyba każdy, kto nie jest zdeformowany, jest z miejsca ładny.

Tak odnośnie tematu. Jedna z moich bliższych przyjaciółek jest piękną dziewczyną, piękną obiektywnie, bo wiele osób na to zwraca uwagę. Charakter też ma super. I od kilku lat nie może nikogo znaleźć. Więc teoria chyba upada

Zapytaj się jej ile razy kogoś odrzuciła, a ile razy ją ktoś odrzucił. Kobieta, szczególnie ładna, jeśli jest sama, to dlatego, że tak chce. Tak wiem, ja też teoretycznie mógłbym kogoś mieć. Ale nijak to nie ma związku z jakimś obalaniem teorii, pewnie mnóstwo facetów jej pasuje i czepia się dużo mniejszych rzeczy, niż ja się czepiam.

A ty nie masz widocznych wad? To najwyraźniej jestes chadem i teoryjka się sypie

Nie wiem. Mnie nie nachodzi jeden ząb na drugi. To co się dało to poprawiłem zastrzykami czy odpowiednim zarostem/fryzurą.

no własnie, też miałam taka myśl. niektóre panie widać tez poznały się po jakiejś dłuższej rozmowie via net (te które jak krewet opisywał aktywnie go wypytywały i były zainteresowane poznaniem)

Jak szukasz powodu, żeby się przyczepić do czegoś, to się przyczepisz.

[megamag]

Napisane przez krewet

Trochę mnie dziwi ten brak ambicji u kobiet. Tzn większość młodych ma te ambicje, no bo ciągną do topowych facetów, ale mówię o tych z którymi ja piszę. Wyrwanie kogoś takiego jak ja to żaden wyczyn, konkurencji brak i świadomość, że nie pokonała innych kobiet, tylko po prostu była jedną z nielicznych, które w ogóle się mną zainteresowały. Paradoksalnie, to właśnie chad byłby lepszym partnerem, bo jeśli dobrowolnie rezygnuje ze swoich przywilejów i wchodzi w monogamiczny związek, no to już musiał coś poczuć. A taki przeciętniak, to co?

Nawet na wizażu żadko trafia się ktoś z aż tak ogromnymi kompleksami. Ty nie tylko nie wierzysz, że jesteś wart tego, żeby ktoś Cię pokochał. Ty nawet nie wierzysz, że jesteś wart tego, żeby ktoś się Tobą jakkolwiek zainteresował.

[krewet]

Bo poderwanie większości facetów to żaden wyczyn dla zadbanej kobiety. Przykra prawda.