Chad chadowi i o chadach, czyli...Bies z chadami.

[edan84]

Napisane przez pandemonium4

Koleżanka opowiadała mi o takiej jednej z jej pracy, kobita całkiem oderwana od rzeczywistości- robotę dostała po znajomości, niewiele umiała, obijała się, z wyglądu mało atrakcyjna, nie zadbana, utyta, a opowiadała że szuka faceta lekarza, na stanowisku, przystojnego wysokiego bruneta i absolutnie NIE POLAKA xD jescze gdyby to było młode dziewczę, ale ona miała 28 lat. Taki damski odpowiednik

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja bardzo luźna znajoma ma takie podejście. Tylko ona całą swoją uwagę i energię przykłada do tego jak wygląda. I jak wyjdzie na kolejnym zdjęciu z dziubkiem.

Wiecznie sama jeśli chodzi o faceta, za to, znalazła dwie psiapsie których celem życiowym jest również dobrze prezentować się na zdjęciu profilowym. I dodatkowo aby wzbudzać w sobie wzajemnie podziw.

Z tego co wiem, szuka majętnego, ustawionego już pana, najlepiej aby był 20-30 lat starszy (ona ma 31) i rowniez - na pewno nie może być Polakiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez pandemonium4

Koleżanka opowiadała mi o takiej jednej z jej pracy, kobita całkiem oderwana od rzeczywistości- robotę dostała po znajomości, niewiele umiała, obijała się, z wyglądu mało atrakcyjna, nie zadbana, utyta, a opowiadała że szuka faceta lekarza, na stanowisku, przystojnego wysokiego bruneta i absolutnie NIE POLAKA xD jescze gdyby to było młode dziewczę, ale ona miała 28 lat. Taki damski odpowiednik

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale co w tym zlego? Nie kazdy musi byc w zwiazku. Z dwojga zlego lepiej “poszukiwac” idealu niz brac kogos kto sie nie podoba, byle zwiazek byl. Niektorzy naprawde nie sa w stanie sie zauroczyc jesli kandydat nie spelnia xyz wymagan. Sama mam krejzi wymagania, no ale i tez fajnie jest mi samej.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez Ava_

No ale co w tym zlego? Nie kazdy musi byc w zwiazku. Z dwojga zlego lepiej “poszukiwac” idealu niz brac kogos kto sie nie podoba, byle zwiazek byl. Niektorzy naprawde nie sa w stanie sie zauroczyc jesli kandydat nie spelnia xyz wymagan. Sama mam krejzi wymagania, no ale i tez fajnie jest mi samej.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale Celestine napisała, że nigdy nie słyszała aby kobieta stawiała jakieś dziwne wymagania co do faceta, aby stawiała warunek że nie zakacha się w innym niż /litania wymagań/.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez edan84

Ale Celestine napisała, że nigdy nie słyszała aby kobieta stawiała jakieś dziwne wymagania co do faceta, aby stawiała warunek że nie zakacha się w innym niż /litania wymagań/.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie to jest jak najbardziej realny scenariusz. Szukasz X to nie dasz sie rozkojarzyc Y. Zakochanie to w duzej mierze wybor, mozna sie w kims zauroczyc ale to olac jesli wiadomo, ze nic z tego nie bedzie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olennnkaaaa]

Napisane przez pandemonium4

Koleżanka opowiadała mi o takiej jednej z jej pracy, kobita całkiem oderwana od rzeczywistości- robotę dostała po znajomości, niewiele umiała, obijała się, z wyglądu mało atrakcyjna, nie zadbana, utyta, a opowiadała że szuka faceta lekarza, na stanowisku, przystojnego wysokiego bruneta i absolutnie NIE POLAKA xD jescze gdyby to było młode dziewczę, ale ona miała 28 lat. Taki damski odpowiednik

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem nadwagę, ale pomijając tuszę (oraz oczywiście braki w higienie), jakie cechy są znakiem, że kobieta jest niezadbana?

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

że tak sie cofnę do porzednich stron- mi się bardzo podobają takie kobiece kształty jakie maja te modelki plus size , Sophia Loren, Ewa Farna itp. pewnie wpływ na to moje upodobanie ma całokształt, ładne buzie no i zazdrośc, bo sam takich pełnych kształtów nie mam. moj TZ za to o Ewie mówi, ze 'za gruba dla niego", chociaż sam jest ulany (i nie- specjalnie mi się taki jego kształt nie podoba, ale rzucac prze to go nie będę)

Napisane przez krewet

No, one źle wyglądają. Jak dla was to są NORMALNE KOBIETY to ja dziękuję. Ewentualnie druga od prawej ok.

Napisane przez edan84

Ale te kobiety jeśli chodzi o sylwetkę przecież wyglądają ok. Tylko wszystkie poza jedną (która wskazał krewet) są brzydkie z twarzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

strasznie kategorycznie sie wypowiadacie za "ogół", nauczycie sie kiedys panowie formułować swoje opinie nt. SWOICH indywidualnych gustów w personalnej formie?

Napisane przez Pinkieee

Wiec krewetko, to jest Twoj gust do ktorego masz prawo, jednak nie mozesz wmawiać ze kazdy facet jest z większą kobieta tylko dlatego ze szczupla go nie chciala...

po dalszych komentarzach wnioskuje, że zbyt szybko to do kreweta nie dotrze...

Napisane przez krewet

Hehe. Tak jak ta laska, która wyczuła u mnie negatywne nastawienie. Bla, bla, bla...


Od was też nikt nie wymaga wyrzeźbionego ciała. Po prostu nie jedzcie tyle.

rózne gusty nie istnieja, intuicja tez nie istnieje.
moze po prostu powinienes, krewet, odłozyc kase na zakup kobiety-robota? albo sobie plakat jakis na ścianie powiesić...

Napisane przez la'Mbria

Ja tam atawistycznie, bardziej niż na szczękę zwracam uwagę na pośladki u faceta bo serio, co mi po wielkiej szczęce faceta, gdy nastąpi wielki głód i trzeba będzie naszym przyszłym dzieciom dać jeść? Ważniejsze żeby miał solidną szynkę do odkrojenia lub szybko biegał by tym dzieciom pospieszyć na ratunek (jakby go potrzebowały). Szczeką to se nic nie można w takiej sytuacji.

o ! to ja będę mogła odkroić schabik

Napisane przez Finlora

Tylko wiesz, jak kobieta ma nadwagę, to może schudnąć. Ty swojego defektu na stałe nie usuniesz. I nie jestem pewna czy mówię w tym momencie tylko o szczęce

a jak jest szczupła to moze przytyć - i to chyba w obecnych czasach zdecydowanie częstsze zjawisko

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Krewet, a co byś zrobił, gdybyś znalazł kobietę 8/10,która by Cię zechciała, był z nią powiedzmy 2 lata, a ona potem by się zmieniła? Nie przez własną winę, na przykład przez ciążę, jakieś choroby hormonalne, cukrzycę czy co tam wpływa na wagę. Rzuciłbyś ją, bo by Cię obrzydzała, czy byś ją kochał taką jaka jest?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez la'Mbria

Hahaha
A mnje zastanawia jakim on jest Adonisem (poza tematem szczęki-tu już od dawna wiadomo jak jest).
No bo skoro od dziewczyn wymaga szczupłej/ chudej sylwetki to czego wymaga od siebie? Jak według niego powinien wyglądać normalny facet?
Co najmniej powinien NIE mieć nadwagi. Żadnego piwnego brzuszyska.
Żadnych włosów na plecach czy innych takich.
Naprawdę ciekawi mnie jak on wygląda i czy nie jest przypadkiem tak zwanym "PŁASKODUPCEM" czyli facetem, któremu nogi łączą się z plecami od razu z pominięciem występowania tyłka (taki typ co nigdy nie ćwiczył i nie biegał więc mięsień pośladkowy siłą rzeczy jest lichy)?
Ja tam atawistycznie, bardziej niż na szczękę zwracam uwagę na pośladki u faceta bo serio, co mi po wielkiej szczęce faceta, gdy nastąpi wielki głód i trzeba będzie naszym przyszłym dzieciom dać jeść? Ważniejsze żeby miał solidną szynkę do odkrojenia lub szybko biegał by tym dzieciom pospieszyć na ratunek (jakby go potrzebowały). Szczeką to se nic nie można w takiej sytuacji.

@Krewet weź się opisz albo zaprezentuj zdjęcie poglądowe swojej sylwetki oraz sylwetki normalnego wg Ciebie faceta.


Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Nawet jakim by nie był adonisem od kilku lat pisze to samo i nie ma dziewczyny także dla mnie wszystko jasne i raczej nic się nie zmieni.

[pandemonium4]

Hehe, wyobraziłam sobie jak Krewet wpatruje się z niepokojem ile ziemniaków nakłada sobie jego wybranka (jeśli taką kiedyś znajdzie), żeby mu czasem 2 kg nie przytyła xD Albo czy na randce nie zamówi hamburgera z frytkami.

Też preferuję szczupłe (ale nie patykowate) sylwetki, nie lubię wyraźnych "brzuszków", ale to jest dla mnie grube przegięcie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olennnkaaaa]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;87557351]Krewet, a co byś zrobił, gdybyś znalazł kobietę 8/10,która by Cię zechciała, był z nią powiedzmy 2 lata, a ona potem by się zmieniła? Nie przez własną winę, na przykład przez ciążę, jakieś choroby hormonalne, cukrzycę czy co tam wpływa na wagę. Rzuciłbyś ją, bo by Cię obrzydzała, czy byś ją kochał taką jaka jest?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Pomijając nadwagę, bo łatwiej schudnąć, nawet przy chorobach metabolicznych niż np. odzyskać włosy, gdy pojawi się łysienie androgenowe albo plackowate, to są choroby nieuleczalne, a pojawiać się mogą w każdym wieku, często po ciąży. Wtedy ze ślicznotki z burzą włosów zostaje kobieta z prześwitami i kilkoma kłaczkami na krzyż. Sama mam taki problem i jestem na grupie wsparcia, gdzie często pojawiają się młode, śliczne dziewczyny, które w krótkim czasie zostają półłyse i żadna terapia nie działa. Oczywiście są peruki, ale czy to by takiego amanta nie obrzydzało?

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez olennnkaaaa

Pomijając nadwagę, bo łatwiej schudnąć, nawet przy chorobach metabolicznych niż np. odzyskać włosy, gdy pojawi się łysienie androgenowe albo plackowate, a pojawiać się może w każdym wieku, często po ciąży. Wtedy ze ślicznotki z burzą włosów zostaje kobieta z prześwitami i kilkoma kłaczkami na krzyż.

Racja. Warto tu wziąć pod uwagę inne "defekty" wynikające z chorób. Jest tego mnóstwo, czy łysienie, o którym wspominasz, jakieś "defekty" powstałe w wyniku wypadków.

Krewet, co Ty na to?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez pandemonium4

Hehe, wyobraziłam sobie jak Krewet wpatruje się z niepokojem ile ziemniaków nakłada sobie jego wybranka (jeśli taką kiedyś znajdzie), żeby mu czasem 2 kg nie przytyła xD Albo czy na randce nie zamówi hamburgera z frytkami.

Też preferuję szczupłe (ale nie patykowate) sylwetki, nie lubię "brzuszków", ale to jest dla mnie grube przegięcie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziewczyna będzie musiała mieć w domu wagę kuchenną i wszystko ważyć, nie daj boże 100 g za dużo co krewet powie. Aj, można się pośmiać .

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez Ava_

No ale co w tym zlego? Nie kazdy musi byc w zwiazku. Z dwojga zlego lepiej “poszukiwac” idealu niz brac kogos kto sie nie podoba, byle zwiazek byl. Niektorzy naprawde nie sa w stanie sie zauroczyc jesli kandydat nie spelnia xyz wymagan. Sama mam krejzi wymagania, no ale i tez fajnie jest mi samej.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakie wymagania?


Kurde brakuje stewardesy.

[Ava_]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;87557394]

Jakie wymagania?


Kurde brakuje stewardesy.[/QUOTE]


Chociazby takie jak z posta pandemonium.
Czy jakiekolwiek inne. Mi na przyklad facet, ktory nie wyglada jakby chodzil na silownie 4-5x w tyg nie bedzie sie podobal i koniec, nie przeskoczysz.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez Ava_

Chociazby takie jak z posta pandemonium.
Czy jakiekolwiek inne. Mi na przyklad facet, ktory nie wyglada jakby chodzil na silownie 4-5x w tyg nie bedzie sie podobal i koniec, nie przeskoczysz.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Więc nie rozumiem pojazdu na kreweta. On życzy sobie kobiety, która chodzi 4-5 x w tyg na siłkę. I która do tego ma styl remizianej dziołchy.

Zresztą gdzieś z rok albo dawniej temu pamiętam że krewet (do spółki z galakty) się oceniali (nie wiem czy w tym temacie). Galakty twierdził, że jest 9/10, a krewet ustalił swoją ocenę na poziomie 8/10. Więc w mojej opinii ma jak najbardziej prawo uderzać do pan 8/9/10. I nie widzę w tym nic zdrożnego ani dziwnego.
Przystojny facet chciałby atrakcyjnej kobiety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olennnkaaaa]

Napisane przez edan84

Zresztą gdzieś z rok albo dawniej temu pamiętam że krewet (do spółki z galakty) się oceniali (nie wiem czy w tym temacie). Galakty twierdził, że jest 9/10, a krewet ustalił swoją ocenę na poziomie 8/10. Więc w mojej opinii ma jak najbardziej prawo uderzać do pan 8/9/10. I nie widzę w tym nic zdrożnego ani dziwnego.
Przystojny facet chciałby atrakcyjnej kobiety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Eghm, gdyby faktycznie byli 8/10 i 9/10, to nie mieliby problemu znaleźć takież dziewczyny.
A tu widać znajomości się wykruszają na etapie pisania, laski są niechętne nawet do pierwszego spotkania.
No to mi empirycznie nie wygląda na 8/10.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez edan84

Więc nie rozumiem pojazdu na kreweta. On życzy sobie kobiety, która chodzi 4-5 x w tyg na siłkę. I która do tego ma styl remizianej dziołchy.

Zresztą gdzieś z rok albo dawniej temu pamiętam że krewet (do spółki z galakty) się oceniali (nie wiem czy w tym temacie). Galakty twierdził, że jest 9/10, a krewet ustalił swoją ocenę na poziomie 8/10. Więc w mojej opinii ma jak najbardziej prawo uderzać do pan 8/9/10. I nie widzę w tym nic zdrożnego ani dziwnego.
Przystojny facet chciałby atrakcyjnej kobiety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No galakty faktycznie to b. przystojny facet.


Ale co z tego, że niektórzy 8/9 skoro nawalone w garze. Nie ma tu ratunku.

[Ava_]

Napisane przez edan84

Więc nie rozumiem pojazdu na kreweta. On życzy sobie kobiety, która chodzi 4-5 x w tyg na siłkę. I która do tego ma styl remizianej dziołchy.

Zresztą gdzieś z rok albo dawniej temu pamiętam że krewet (do spółki z galakty) się oceniali (nie wiem czy w tym temacie). Galakty twierdził, że jest 9/10, a krewet ustalił swoją ocenę na poziomie 8/10. Więc w mojej opinii ma jak najbardziej prawo uderzać do pan 8/9/10. I nie widzę w tym nic zdrożnego ani dziwnego.
Przystojny facet chciałby atrakcyjnej kobiety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba juz wszyscy sie zgodzili, ze wyglad nie jest najwiekszym problemem kreweta.
Ja tam po nim nie cisne o wymagania, niech sobie ma tak jak i kolezanka pandemonium. Tylko ze bycie wizualna 10 nie zawsze idzie w parze z atrakcyjna osobowoscia. Raczej logiczne, ze te dziewczyny 8/9/10 chca cos wiecej poza wygladem u faceta, a z tym juz gorzej w niektorych przypadkach.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Ava_

Chyba juz wszyscy sie zgodzili, ze wyglad nie jest najwiekszym problemem kreweta.
Ja tam po nim nie cisne o wymagania, niech sobie ma tak jak i kolezanka pandemonium. Tylko ze bycie wizualna 10 nie zawsze idzie w parze z atrakcyjna osobowoscia. Raczej logiczne, ze te dziewczyny 8/9/10 chca cos wiecej poza wygladem u faceta, a z tym juz gorzej w niektorych przypadkach.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ładne to ujęłaś atrakcyjna osobowość. Krewet ma odpychająca tu jest rozwiązanie na wszystkie problemy tego gościa.

[edan84]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;87557599]No galakty faktycznie to b. przystojny facet.


Ale co z tego, że niektórzy 8/9 skoro nawalone w garze. Nie ma tu ratunku.[/QUOTE]O, gdzieś wrzucał swoje zdj? Czy się z nim spotkałaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez edan84

O, gdzieś wrzucał swoje zdj? Czy się z nim spotkałaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tajemnica, nie musisz wszystkiego wiedzieć.

[edan84]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;87557615]Tajemnica, nie musisz wszystkiego wiedzieć.[/QUOTE]Wspomniałaś, zapytałem. Trzeba bylo od razu napisać, że łączy Was intymna relacja, to bym nie dopytywal

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Napisane przez olennnkaaaa

Eghm, gdyby faktycznie byli 8/10 i 9/10, to nie mieliby problemu znaleźć takież dziewczyny.

Jak widać, galakty problemu nie miał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;87557606]Ładne to ujęłaś atrakcyjna osobowość. Krewet ma odpychająca tu jest rozwiązanie na wszystkie problemy tego gościa.[/QUOTE]
A ja myślę, że on ma rację twierdząc, że to jaki jest marudny nie wychodzi tak od razu, na pierwszej randce. I nie widzę w tych jego niepowodzeniach nic szokującego ani potwierdzającego teorię odpychającego charakteru. Facet po prostu ma konkretne wymagania i nie trafił jeszcze na dziewczynę, która by jednocześnie je spełniała i na niego poleciała, no zdarza się. Im bardziej się ma wyśrubowane wymagania, tym dłużej się zazwyczaj szuka, żadne tu odkrycie Ameryki. Po prostu musi rozglądać się dalej i tyle.

[866741d337d799a721b94dc9758099e2b0452970_5e49d78231647]

No to czas na kolejny esej:

Ava

Napisane przez Ava_

Co prawda nie marudze i nie zameczam ludzi zalami, niemniej rady typu uderzaj do nizszej ligi sa troche nietrafione. Niektorzy sa juz tak skonstruowani, ze albo wszystko albo nic, a nie jakies kompromisy.

Czekałem na taką wypowiedź. Pozwolę sobie rozwinąć temat ->

Niby dlaczego przeciętny facet miałby iść na jakieś ustępstwa pod względem doboru potencjalnej partnerki??? Wystarczy to, że nierzadko trzeba iść na kompromis "z życiem" w kwestii kariery zawodowej i to najczęściej z powodu zderzenia się ze ścianą własnych ograniczeń. Teraz iść na kolejną ugodę "z życiem" i to tylko po to żeby nie być samemu, bo "miłość"? Bo bujanie w obłokach, niedojrzałość? Absolutnie nie ma na to zgody.

Powtórzę raz jeszcze -> przeciętny. Zdążyłem się zorientować, że na tym portalu przebywa może nie tyle co elita, ale klasa na wyższa, więc takie twierdzenia mogą się wydać niezrozumiałe/niedopuszczalne.

Dochodzą też bardziej "przyziemne" powody czemu gość nieatrakcyjny (w szeroko rozumianym znaczeniu) startuje do "Pięknej":

1) "Brzydka" ma zazwyczaj te same/zbliżone wymagania, co "Piękna".
2) "Kosz" od "Pięknej" jest mniej "upokarzający".

Andziulllka666

Napisane przez Andziullka666

LOL, czy to oznacza że kobiety 30+ biorą wszystko jak leci byle mieć bolca, zwłaszcza te atrakcyjne? ? Facet 3/10 (i to słabe jak sam Edan określił) jest dla mnie na pograniczu Quasimodo, dlatego pisałam że nie wierzę że on jest objetywnie 3/10 i wyrywa "dużo i dobrze".

A czy ja to gdzieś zasugerowałem? Ty być może nie, ale po prostu widzę, że dla kobiet 35+ (dokładnie napisałem jakie roczniki mam na myśli) uroda faceta jest często sprawą drugorzędną.

Ja sam nie mogę narzekać na wygląd, bo obiektywnie jestem 6/10 (mógłbym dobić do siódemki, ale szkoda mi czasu i pieniędzy na to), ale po swoich kontaktach z kobietami w takim zauważyłem, że nie była to cecha priorytetowa, a już na pewno ułatwiająca cokolwiek. Dodam do tego, że połowa była nastawiona sceptycznie na kontakt ze względu na mój wiek (wątpię żeby to stanowiło jakiś test na ile jestem zdeterminowany).

Czy edan chwalił się "dużą" ilością ogólnie na forum to nie mam pojęcia, ale w tym wątku napisał, że zdarzają się takie sytuacje i co więcej wspomniał, że jednej z Pań niespecjalnie się podobał, a i tak udało mu się ją sobą zainteresować. Zatem można wnioskować, że nie odrzuciła go od razu. Dała mu czas się wykazać stąd napisałem, że wygląda to "inaczej". U młodszych zapomnij.

Quasimodo to już tak trochę niepełnosprawność.

A właśnie edan:

Napisane przez edan84

Ponadto teoria byłaby słuszna gdyby nie fakt, że mężatki nie stanowią jakiejś mojej większości zdobyczy.

a tu:

Napisane przez edan84

Mogłyby, gdyby wiedziały jak się nazywam, gdzie pracuję, gdyby miały moje zdjęcie, gdyby wiedziały o mnie cokolwiek co pozwalałoby im mnie zidentyfikować.
Ale nie wiedzą.

A poza tym nie sądzę by rozpowiadały o mnie na lewo i prawo, bo większość z nich jest lub była w związku, przeważnie małżeńskim.

Źródło => https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=682

To w końcu mężatki, czy jednak nie?

AleKosmos

Napisane przez AleKosmos

krewet, nie musisz gadać, żeby to było widać. Serio. To właśnie nazywamy intuicją.

Czy ta "niesamowita" kobieca intuicja o której krążą już legendy dotyczy tylko facetów sfrustrowanych swoim życiem, czy ogólnie facetów?

Jeśli to drugie to trochę za dużo historii w stylu "Eeee!!! A mój mąż bije i katuje mnie oraz nasze dzieci! Przed ślubem było ZUPEŁNIE inaczej! Tyle lat razem i traktował mnie dobrze... Co się stało?"

W takich sytuacjach nie mogę się nie uśmiechnąć ironicznie pod nosem i stwierdzić "Widziały gały, co brały". Tym bardziej, że obecnie dana para jest ze sobą dość długo pod jednym dachem nim formalnie przejdzie do etapu "rodziny". IMO to nawet nie trzeba mieszkać razem, wystarczy obserwować jak kto się zachowuje w towarzystwie i na jakichś wspólnych wyjściach, czy wyjazdach. Nikt nie jest tak dobrym aktorem.

sublips (w sumie powinnaś być na początku)

Napisane przez sublips

Po raz kolejny zupełnie jednostronnie rozpatrujesz zagadnienie płci.

W kwestii seksu zdania nie zmienię, macie łatwiej -> i ze względu na to, że znacznie mniej to wywołuje jakichś niezdrowych emocji w porównaniu z facetami jak i anatomię Jakkolwiek mam świadomość, że w Twoich oczach i wielu innych kobiet może to być błaha sprawa, bo są w życiu poważniejsze kwestie.

Napisane przez sublips

Ja nie będę polemizować, że obecnie biały, dorosły mężczyzna ma dobrze. Bo nie ma. Poprawność polityczna atakuje nas ze wszystkich stron i jest wciskana do granic absurdu. Często mężczyznom stawia się wygórowane wymagania, które skutkują tym, że możemy obecnie zaobserwować jako kryzys "męskości". Jako "męskość" mam na myśli te cechy, które stereotypowo uznaje się za męskie.

Noooo nie spodziewałem się takiej wypowiedzi na Wizazu. Akurat w swoim poście ograniczyłem się tylko do naszego kraju, bo tutaj rzeczywiście jest absurd -> możliwości polskie, a aspiracje zachodnie, ale widzę, że rozwinęłaś wątek.

Napisane przez sublips

Co więcej, od niedawna dopiero model rodziny ewoluuje do partnerstwa. Nadal w wielu środowiskach od kobiety wymaga się, żeby była jednocześnie "kurtyzaną", oczywiście dla tego jedynego, dbała o siebie do granic absurdu (niwelowanie jakichkolwiek oznak starzenia), była kobietą sukcesu i jeszcze dbała o ognisko domowe. Te wymagania są naprawdę duże.

Od kobiet również wymaga się zaradności czy kariery (choć nie na rynku matrymonialnym). I kobiety, które np. chcą zostać w domu z dzieckiem, nie mają wsparcia nawet w środowiskach feministycznych nierzadko, gdzie taki wybór jest postrzegany po prostu źle. Z drugiej strony często kobiety bezdzietne mogą spotkać się z tym, że odmawia się im prawa do bycia kobietą. Tak, wcale niemało takich komentarzy można spotkać i na żywo, i w Internecie.

No wiesz... Aż takim ignorantem to ja nie jestem Wiem, że kobiety wywołują wzajemnie na sobie presję, a jak którejś coś nie wyjdzie w życiu to potrafi być skrajnie toksyczna. Konflikt "nienasycone singielki" vs. "Matki Polki" to już ogólnie w obecnej chwili komedia. Moim zdaniem nikt nie powinien być "stygmatyzowany" za posiadanie dzieci, czy ich brak. To jest zbyt indywidualny i odpowiedzialny temat by kogokolwiek nim szachować w relacjach międzyludzkich, a co dopiero politycznie.

Napisane przez sublips

Bo możemy sobie wybrać, z kim chcemy być. Ludzie jeszcze nie tak dawno temu nie mieli tego przywileju. Kobiety to już wcale, były skazane na to, że zostaną wybrane i na decyzję rodziców. Małżeństwa z miłości były rzadkością.

Kiedy były te tajemnicze czasy? Za Bieruta, czy za Gomułki? Za tego drugiego to w PRL intensywnie rozwija się kultura: tworzy się tzw. Polska Szkoła Filmowa, jazz jest bardzo popularnym gatunkiem muzycznym, do tego bikiniarze, bananowcy i hałaśliwy Hłasko w literaturze. Oczywiście trochę się zgrywam, ale przy takich zjawiskach ludzie już nie byli tak ślepo posłuszni rodzicom, bez przesady-> u mnie w rodzinie dziadkowie dobrali się sami. Nikt nikomu żony/męża nie wybierał, ALE wiem o co Ci chodziło i generalnie się zgodzę:

Z jakichś przyczyn ogólny "duch epoki" był taki, że rodzina bardzo szybko wypychała panny do związku małżeńskiego. Ledwo koniec szkoły zawodowej, czy średniej (o wyższej już nie wspomnę), a zewsząd presja na założenie rodziny. Niezależnie, czy to była wieś, czy miasto. Kobieta w wieku 25 lat, a bez męża i dzieci = Persona non grata.

krewet

Kiedy kolejne randki?

[pandemonium4]

Mnie lekko bawi takie podejście jak tej wspomnianej koleżanki, bo jakie jest prawdopodobieństwo, że mieszkając i pracując w Polsce na zwykłym stanowisku, sama nie będąc ani majętną, ani zadbaną, obiektywnie atrakcyjną dziewczyną, nie wyróżniającą się wybitną bystrością, znajdzie przystojnego, bogatego, wysokiego bruneta, lekarza i nie Polaka. Uważam, że jest to lekko nie realne i dla mnie jest to oznaka oderwania od rzeczywistości. Po prostu bawi mnie konkretna wyidealizowana wizja faceta/kobiety i taka ramka, w którą musi się idealnie wpasować. Wydaje mi się, że normalnie ludzie mają "zawiasy" wg których dobierają partnerów, jedne rzeczy są dla nich do zaakceptowania, a inne nie, a nie wymyślą sobie konkretny obrazek i szukają identycznego odzwierciedlenia w rzeczywistości, nawet jeśli jest to bardzo mało prawdopodobne. Ich prawo oczywiście.
No i czy jest w tym miejsce na miłość i spontaniczność?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez pandemonium4

Mnie lekko bawi takie podejście jak tej wspomnianej koleżanki, bo jakie jest prawdopodobieństwo, że mieszkając i pracując w Polsce na zwykłym stanowisku, sama nie będąc ani majętną, ani zadbaną, obiektywnie atrakcyjną dziewczyną, nie wyróżniającą się wybitną bystrością, znajdzie przystojnego, bogatego, wysokiego bruneta, lekarza i nie Polaka. Uważam, że jest to lekko nie realne i dla mnie jest to oznaka oderwania od rzeczywistości. Po prostu bawi mnie konkretna wyidealizowana wizja faceta/kobiety i taka ramka, w którą musi się idealnie wpasować. Wydaje mi się, że normalnie ludzie mają "zawiasy" wg których dobierają partnerów, jedne rzeczy są dla nich do zaakceptowania, a inne nie, a nie wymyślą sobie konkretny obrazek i szukają identycznego odzwierciedlenia w rzeczywistości, nawet jeśli jest to bardzo mało prawdopodobne. Ich prawo oczywiście.
No i czy jest w tym miejsce na miłość i spontaniczność?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To takie wygodne, mieć wyidealizowany obraz faceta, w który nikt się nie wpisuje. Nie musisz nic robić, nad niczym pracować, z niczego rezygnować, nie musisz podejmować żadnych decyzji. Masz swój ideał i tylko wzdychasz.

[edan84]

[1=866741d337d799a721b94dc 9758099e2b0452970_5e49d78 231647;87557745]

A właśnie edan:



a tu:



Źródło => https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=682

To w końcu mężatki, czy jednak nie?
[/QUOTE]

Ale Ty nie umiesz czytać, czy o co chodzi? Masz przecież dwa cytaty, z których jasno wynika, że część (większa) była mężatkami, część (trochę mniejsza) nie była mężatkami, ale była w pewnej relacji (z ogólnej liczby pań pozostających w relacji z innym nieznanym mi panem), co razem dawało większą część pań (spośród ogólnej liczby pań).
Co nie zmienia faktu, że liczba mężatek do ogólnej liczby pań jest w mniejszości, niż pozostałe.

[tinkerver2]

Czytacie w ogóle takiego tasiemca? Ja zescrollowalam

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[edan84]

Napisane przez tinkerver2

Czytacie w ogóle takiego tasiemca? Ja zescrollowalam

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Przestałem kiedy pan tasiemiec udowodnił, że czytanie ze zrozumieniem go przerosło.

[krewet]

krewet, w przypadku Luxurii nie chodzi o roztycie, a o to, że jednak posiada ona zupełnie inne rysy twarzy. Pamiętam, jak zobaczyłam ją gdzieś jakoś niedawno po premierze teledysku Donatana. Nie mogłam uwierzyć, że to ta sama dziewczyna. W dodatku miała wtedy chyba mniej niż 20 lat, a ja jej na teledysku dawałam 28-29.

Ale ona była ładna, po prostu, zanim się nie roztyła.

A czemu nie zrobisz operacji? Raz a dobrze i na stałe?

Dużo argumentów na nie. Te implanty są rzadko robione, przesuwają się, dają ryzyko infekcji ( a ja miałbym w sobie 3 naraz bo jeszcze bródka), no i lekarz nie dał mi nawet szansy zobaczyć jak by to mniej więcej wyglądało, oczywiście wiem, że efekt może się różnić od symulacji. Niemniej, było to mało profesjonalne. Jeszcze jedną kwestią jest to, że miał tylko dwa rozmiary - tak na oko, jeden nie dałby dużej różnicy, a drugi za dużą. No i dlatego chciałem zobaczyć jak by to mniej więcej wyglądało. No i mam jeszcze widocznie asymetryczną twarz, to nie wiem czy to by tej asymetrii nie pogłębiło gdyby dać dwa takie same implanty po bokach. Z wypełniaczami można zaliczać wpadki, ale tutaj byłby grubszy problem. Zresztą wypełniacze dają spoko efekt i ogólnie są skuteczne, ale wszystko zależy od wyjściowej bazy. Ja miałem na tyle słabą szczękę, że trzeba by było tam wstrzyknąć pewnie jeszcze raz tyle, żeby uzyskać efekt chada.

Koleś ma 30 lat (tik tok krewet), na koncie jeden 2 miesięczny związek. Na odległość w dodatku, i totalnie się w tym nie odnajdowal. Ale do tematu- każda z dziewczyn, z którą się spotykał była w jego mniemaniu "do poprawki". Jednej wytykał wagę, innej okulary, a jeszcze innej że nie ma studiów. Pominmy dość oczywisty fakt, że waga to nie wszystko i ja wazac 53 kg wyglądałam jak szkielet z cyckami, więc muszę żyć z myślą, że jakiś anon uważa, że jestem ulana, bo dawno już tyle nie waże.

Dobra, i co z tymi studiami? Z jakiego powodu facet może odrzucić kobietę i nie spadnie na niego fala krytyki? Istnieje w ogóle taki powód, czy trzeba zawsze brać tę, która akurat się napatoczy, bo inaczej jest się świnią?


Spójrz na to z innej strony. Facet ma 30 lat, nie ma zobowiązań, nie ma dzieci, nie musi się bawić w rozwody. Wszystko ma swoje dwie strony. Lepiej mieć czystą kartę, poznając kobietę swoich marzeń... albo taką no, w miarę.


Ludzie, w ogóle o czym my rozmawiamy. Tutaj apel do pozostałych też. Ja odrzuciłem 3 kobiety na 8 z którymi się spotkałem. To dla was dużo? Przecież to mniej niż połowa.

No bo skoro od dziewczyn wymaga szczupłej/ chudej sylwetki to czego wymaga od siebie? Jak według niego powinien wyglądać normalny facet?

Normalny, to normalny. Nieulany, w miarę wysoki (180+), wiadomo, że jeśli ktoś ciężko pracuje na siłowni to jest to handicap, ale tutaj już mamy coś ponad normalność. Podobnie u kobiet. Normalną kobiecą sylwetką powinna być i jest sylwetka szczupła. Czasy są jednak takie, że nadwagi jest coraz więcej i powoli staje się to dobrem zarezerwowanym tylko dla najlepszych samców. Tak jak w przypadku mężczyzn, jeśli kobieta ma ładnie wyrobione ciało na siłowni, oznacza to, że ma ponadprzeciętną sylwetkę. Ale ja tam wezmę z pocałowaniem rękę kobietę, która na siłownię nie chodzi, sam nie chodzę. Ten słynny skinny fat mi nie przeszkadza, szczególnie, że nie widać tego na twarzy.

Jeszcze nigdy nie spotkałam kobiety, która miałaby tak mało realistyczne wymagania, albo w ogóle takiej, która byłaby tak zafiksowana na wyglądzie, że przeszkadzałoby jej to zakochać się w końcu w normalnym facecie. A faceci tacy bywają. No ale to my patrzymy tylko na wygląd i chcemy chadow

No chcecie chadów. Gdybyście nie chciały, to nie byłoby tej całej dyskusji. Ja nie odrzucam masowo kobiet. Wy już wymyślacie jakichś kolegów, co to w każdej znaleźli wady. Ja nie chcę tego robić, ale sorry, to są wady nie do przejścia, to co ja widzę.

strasznie kategorycznie sie wypowiadacie za "ogół", nauczycie sie kiedys panowie formułować swoje opinie nt. SWOICH indywidualnych gustów w personalnej formie?

Słuchaj, ja bym bardzo chciał żeby to był tylko mój indywidualny gust. Ale widzę jaka konkurencja jest.

rózne gusty nie istnieja, intuicja tez nie istnieje.

No, mnie rozwala ten tekst o intuicji. Jeden facet startuje z dobrej pozycji i dostaje pozytywną atencję na start, a drugi już od początku ma kłody pod nogi rzucane.

Krewet, a co byś zrobił, gdybyś znalazł kobietę 8/10,która by Cię zechciała, był z nią powiedzmy 2 lata, a ona potem by się zmieniła? Nie przez własną winę, na przykład przez ciążę, jakieś choroby hormonalne, cukrzycę czy co tam wpływa na wagę. Rzuciłbyś ją, bo by Cię obrzydzała, czy byś ją kochał taką jaka jest?

Starałbym się pomóc, nie tylko mentalnie ale też finansowo. Gdyby nic to nie dało, to bym się ulotnił, ale nie od razu, żeby nie było jej przykro.

Racja. Warto tu wziąć pod uwagę inne "defekty" wynikające z chorób. Jest tego mnóstwo, czy łysienie, o którym wspominasz, jakieś "defekty" powstałe w wyniku wypadków.

Peruka może być.

Więc nie rozumiem pojazdu na kreweta. On życzy sobie kobiety, która chodzi 4-5 x w tyg na siłkę. I która do tego ma styl remizianej dziołchy.

Nie musi chodzić na siłownię. A stylu remizianej dziołchy nie mają nawet laski, które faktycznie na te dyskoteki chodzą. Styl o którym piszesz rozpłynął się gdzieś na przełomie poprzednich dekad. Tego już nie ma.

A tu widać znajomości się wykruszają na etapie pisania, laski są niechętne nawet do pierwszego spotkania.

No, tak jak pisałem. Nie mam do siebie żalu o brak powodzenia u kobiet, bo całe mnóstwo mnie odrzuca i nawet nie mam na to wpływu. Owszem, zdarzało się, że obwiniałem się o to, że jakaś dziewczyna odeszła, ale to stare dzieje. Dziś widzę tylko rzucanie kłód pod nogi, albo w ogóle nie odpisywanie. Sprawa przegrana na starcie.

Kiedy kolejne randki?

Nie będzie w najbliższym czasie. Ciężko mi z tym. To jest nie do pomyślenia wszystko. Chyba żadna nie jest mnie warta.

[tinkerver2]

Napisane przez krewet

Dużo argumentów na nie. Te implanty są rzadko robione, przesuwają się, dają ryzyko infekcji ( a ja miałbym w sobie 3 naraz bo jeszcze bródka), no i lekarz nie dał mi nawet szansy zobaczyć jak by to mniej więcej wyglądało, oczywiście wiem, że efekt może się różnić od symulacji. Niemniej, było to mało profesjonalne. Jeszcze jedną kwestią jest to, że miał tylko dwa rozmiary - tak na oko, jeden nie dałby dużej różnicy, a drugi za dużą. No i dlatego chciałem zobaczyć jak by to mniej więcej wyglądało. No i mam jeszcze widocznie asymetryczną twarz, to nie wiem czy to by tej asymetrii nie pogłębiło gdyby dać dwa takie same implanty po bokach. Z wypełniaczami można zaliczać wpadki, ale tutaj byłby grubszy problem. Zresztą wypełniacze dają spoko efekt i ogólnie są skuteczne, ale wszystko zależy od wyjściowej bazy. Ja miałem na tyle słabą szczękę, że trzeba by było tam wstrzyknąć pewnie jeszcze raz tyle, żeby uzyskać efekt chada.

A byłeś u innego lekarza? Ja na operację nosa jechałam 500 km

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka