Mamy Marzec 2020

[anusia1990]

Napisane przez paula54

No niestety wszystko jest piękne i łatwe dopóki się tego nie doświadczy. Albo przynajmniej nie ma świadomości, jak to na prawdę jest...
Już nawet nie patrząc na "wygodę" (Nie wiem jak można to tak nazwać), ile kosztuje mm... butelki, podgrzewacze, termosiki... A tak- zawsze ciepłe, zawsze pod ręką i za free.
Też bardzo chciałabym karmić naturalnie, ale wiem, że po zimnym cc to może być mega trudne. Co ma być to będzie, nie nastawiam się na nic konkretnego. Mam od położnej całą kolekcję butelek, przynajmniej nie będę musiała kupować jak coś

Butelki moga sie przydac tak czy tak wiec jestes uspawiedliwiona

[agulaaaa]

No dokładnie, najlepiej oceniać i komentować z boku, jakim prawem w ogóle...

Zastanawiam się czy lepiej dac przewijak na komode czy kupić taki przewijak z Ikei, on nie ma półek, dalej nie wiem jak ten kącik do przewijania urządzić, a jutro jedziemy po mebelki hmm

[Stella275]

Napisane przez agulaaaa

No dokładnie, najlepiej oceniać i komentować z boku, jakim prawem w ogóle...

Zastanawiam się czy lepiej dac przewijak na komode czy kupić taki przewijak z Ikei, on nie ma półek, dalej nie wiem jak ten kącik do przewijania urządzić, a jutro jedziemy po mebelki hmm

Ja mam ma komodzie. Obok w koszyku pampersy, chusteczki jakies masci. W srodku w koszykach posegregowane ubranka rodzajami, leki. Latwy dostęp i wszystko pod reka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[przezduzeem]

Napisane przez paula54

No niestety wszystko jest piękne i łatwe dopóki się tego nie doświadczy. Albo przynajmniej nie ma świadomości, jak to na prawdę jest...
Już nawet nie patrząc na "wygodę" (Nie wiem jak można to tak nazwać), ile kosztuje mm... butelki, podgrzewacze, termosiki... A tak- zawsze ciepłe, zawsze pod ręką i za free.
Też bardzo chciałabym karmić naturalnie, ale wiem, że po zimnym cc to może być mega trudne. Co ma być to będzie, nie nastawiam się na nic konkretnego. Mam od położnej całą kolekcję butelek, przynajmniej nie będę musiała kupować jak coś

Ja mialam cc na zimno i udane kp, takze nie ma co zakladac scenariusza z gory, tylko podążyć za tym na bieząco

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

Napisane przez anusia1990

Butelki moga sie przydac tak czy tak wiec jestes uspawiedliwiona

Haha. Na pewno do czegoś się przydadzą smoczki pewnie też

Napisane przez agulaaaa

No dokładnie, najlepiej oceniać i komentować z boku, jakim prawem w ogóle...

Zastanawiam się czy lepiej dac przewijak na komode czy kupić taki przewijak z Ikei, on nie ma półek, dalej nie wiem jak ten kącik do przewijania urządzić, a jutro jedziemy po mebelki hmm

Ja mam przewijak taki z półką pod spodem, będzie stał koło komody a na komodzie wszystkie przydasie. Zapasy jak coś są w szufladach, podobnie jak ciuszki.
Jutro zmusze męża żeby mi już wszystko poustawial w pokoju młodego jak trzeba, żebym sobie ogarnela jakoś całość już.

Napisane przez przezduzeem

Ja mialam cc na zimno i udane kp, takze nie ma co zakladac scenariusza z gory, tylko podążyć za tym na bieząco

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pocieszylas mnie dziękuję

[NaOmi85]

Napisane przez paula54

No niestety wszystko jest piękne i łatwe dopóki się tego nie doświadczy. Albo przynajmniej nie ma świadomości, jak to na prawdę jest...
Już nawet nie patrząc na "wygodę" (Nie wiem jak można to tak nazwać), ile kosztuje mm... butelki, podgrzewacze, termosiki... A tak- zawsze ciepłe, zawsze pod ręką i za free.
Też bardzo chciałabym karmić naturalnie, ale wiem, że po zimnym cc to może być mega trudne. Co ma być to będzie, nie nastawiam się na nic konkretnego. Mam od położnej całą kolekcję butelek, przynajmniej nie będę musiała kupować jak coś

Ja również miałam cc, a problemów z kp żadnych, tak rozkręciłam laktacje, że po kilku dniach miałam wręcz nawał pokarmu. Także uważam, że to akurat że cc nie miało większego znaczenia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chouette_]

Napisane przez paula54

No niestety wszystko jest piękne i łatwe dopóki się tego nie doświadczy. Albo przynajmniej nie ma świadomości, jak to na prawdę jest...
Już nawet nie patrząc na "wygodę" (Nie wiem jak można to tak nazwać), ile kosztuje mm... butelki, podgrzewacze, termosiki... A tak- zawsze ciepłe, zawsze pod ręką i za free.
Też bardzo chciałabym karmić naturalnie, ale wiem, że po zimnym cc to może być mega trudne. Co ma być to będzie, nie nastawiam się na nic konkretnego. Mam od położnej całą kolekcję butelek, przynajmniej nie będę musiała kupować jak coś

Mam w najbliższym otoczeniu przykład dwóch koleżanek - jedna miała cc na zimno i nie miała żadnych problemów z laktacją, a druga sn i mimo usilnej walki nie udało jej się kp. Więc nie nastawiaj się, że będzie źle

[karska]

Przyznam szczerze, że ja z kp nie miałam żadnych problemów i zastanawiam się z czego one mogą wynikać? Tyle się czyta (np na blogu Hafija), że nie ma czegoś takiego jak brak pokarmu. Kojarzę, że tylko kilka % kobiet faktycznie może go nie mieć. Z czego to u Was wynikało?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cisa89]

Napisane przez chouette_

Wydaje mi się, że tu chyba bardziej chodzi o cesarki na życzenie, one są "potępiane" i to z tym w pierwszej kolejności się walczy wiadomo, że jeśli są wskazania to nikt nie będzie podważał decyzji o CC.
Chociaż fakt faktem, trend jest żeby wszystko było jak najbardziej naturalnie, ale to tak jak z eko. Wszystko fajnie pięknie, można się starać, ale są i ciemne strony albo rzeczy których się nie przeskoczy. A wiadomo, że wszystkim się nie dogodzi, więc myślę, że nie ma co się przejmować i najważniejsze to sobie w głowie poukładać, a komentarze puszczać mimo uszu.

Bardzo możliwe Aczkolwiek próby ograniczania tego na siłę jak dla mnie nic w tej kwestii nie zmienią, bo oficjalnie nie ma czegoś takiego jak "CC na życzenie", wszystko się dzieje widomo jak (pod stołem w kopertach) i dziać się będzie będzie z takim samym natężeniem jak nie większym.

Napisane przez przezduzeem

Cisa, wbrew temu jakie są przepisy ciężko znaleźć szpital ktory jest chetny na porod sn po cc takze kobiety, ktore nie chca rodzic sn po cc nie muszą sie obawiać.
Za to te chcace sn po cc muszą niejednokrotnie walczyc o swoją wolę lub jechac kilkadziesiat km do szpitala, ktoru wspiera sn po cc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie tu na Pomorzu to z tym nie ma tak łatwo. Szpitale w Trójmieście często kwestionują skierowania na CC, niektóre są bardzo pro SN za wszelką cenę. Na szczęście gin mnie wczoraj uspokoił, że szpital, który wybrałam akurat nie robi problemów (ze względu na średnią renomę mają mało pacjentek, SN bym nie chciała tam rodzić ale planowane CC mogę zaryzykować bo mam go 5 min autem od domu i same warunki pobytu są ok.).

Napisane przez agulaaaa

Właśnie u mnie na szkole rodzenia fajne podejście do mm, jeśli mama nie czuje tego,żeby karmić piersią, męczy się to nie czyni z niej złej matki, ważne, żeby nasza głowa była wolna i wtedy mama jest szczęśliwa i dziecko będzie szczęśliwe, nic na siłę. Ja sama osobiście chciałabym karmić, ale jeśli nie wyjdzie albo będzie ciężko szło to nie chcę się też katować..

U mnie też tak było Położne po prostu dawały porady jak sobie poradzić zarówno z KP jak i MM, mówiły o obu wersjach w sposób całkowicie neutralny. Tak sam o porodzie SN i CC, zero oceniania i tak powinno być

Napisane przez shinypearl

Bardzo chcę karmić, ale też nie podobało mi się, że raz kobiety, które rezygnują z walki o kp zostały nazwane na SR wygodnymi. No heloł, czasem się po prostu nie udaje i nie masz np. miesiąca, żeby to unormowac bo dziecko spada za bardzo z wagi i ryczy z glodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co za... Chyba bym wyszła trzaskając za sobą drzwiami jakbym takie coś usłyszała, powariowały terrorystki. Bardzo przykre, że w dzisiejszych czasach są jeszcze osoby głoszące takie przekonania i to w sposób w pewnym sensie publiczny.

Napisane przez anusia1990

eh....ciekawe czy jakby same karmiły mm by to samo twierdziły bo dla mnie to żadna wygoda nie była. Gdzieś wyjść to brac to mleko z soba, butelki bo nie zawsze jest gdzie umyć, wode w termosie eh... a tak wyciaga sie i ma.

No właśnie Jedyna wygoda to to, że bez problemu można wyjść z domu na X czasu bo MM może dać każdy. Ale przy KP też można zawsze odciągnąć i zostawić w lodówce zapas, także argument mizerny bardzo.

Napisane przez Stella275

Dla mnie tez do czasu az nie mialam ppdgrzewacza. Wtedy to byla chwila, a wcześniej ile razy woda była albo za ciepła albo za zimna jak mieszalam na biezaco to nie zlicze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie było trochę łatwiej, bo młody tak często darł paszczę że głodny, że woda w czajniku nie nadążała stygnąć, choć chyba bym wolała żeby stygła a on spał

Napisane przez NaOmi85

Ja również miałam cc, a problemów z kp żadnych, tak rozkręciłam laktacje, że po kilku dniach miałam wręcz nawał pokarmu. Także uważam, że to akurat że cc nie miało większego znaczenia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo A dodam, że mój synek nie mógł załapać piersi, więc musiałam rozkręcać laktację w 100% laktatorem (co niby jest jeszcze trudniejsze) i dało się także bez stresu

paula54, jak Cię najdzie znowu smutek, że będziesz miała CC, to zapraszam do mnie. Jestem wulkanem szczęścia z powodu tego, że będę miała tym razem planowane CC Trzeba patrzeć na plusy . Rekonwalescencji się nie boję bo poprzednio bardzo szybko doszłam do siebie (i znam prawie same takie przypadki także tego się nie bój). Mam też mniejszy stres o ewentualne powikłania okołoporodowe dotyczące dziecka (że będę mieć kilka prób wywoływania, leżeć w szpitalu nie wiadomo ile, że znowu młody będzie przyduszony jak poprzednio itp), CC niesie za sobą też ryzyko powikłań wszak to operacja ale jednak mniejszych i bardziej dla mnie niż dla dziecka. A tak poza tym, to dzięki temu, że będzie planowane (o ile nic się samo nie zacznie), to będę mogła się w 100% przygotować: kąpiel, mycie włosów, depilacja, spakowanie torby od A do Z. No i pozostawić też przygotowany dom (posprzątać, poprać nasze ciuchy na zapas, zapełnić lodówkę na kilka dni do przodu). Starszaka ulokować u dziadków, a mąż ułoży w pracy obowiązki by potem móc się skupić na nas. Pojadę do szpitala dużo spokojniejsza, po prostu "po dziecko", na maxa nastawiona na to, że "to już" tak jakbym była na finiszu skurczy partych przy SN. Dla mnie to bajka, aż nie mogę się doczekać jak to piszę

Btw, byłam wczoraj na wizycie i Leonard ma już ponad 2500g, gin mówi, że spory (u mnie dopiero 34 tydzień w toku). No ciekawe jaka będzie ostateczna waga. Kolejna wizyta za 2 tygodnie i dostanę wówczas skierowanie na CC (termin mam ustalić na kwalifikacji w szpitalu ale gin mówi, że pewnie będzie gdzieś z tydzień przed TP).

[anusia1990]

Napisane przez karska

Przyznam szczerze, że ja z kp nie miałam żadnych problemów i zastanawiam się z czego one mogą wynikać? Tyle się czyta (np na blogu Hafija), że nie ma czegoś takiego jak brak pokarmu. Kojarzę, że tylko kilka % kobiet faktycznie może go nie mieć. Z czego to u Was wynikało?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mialam pokarm ale moja corka byla bardzo oporna na dostawianie wrecz dostawala histerii na widok piersi a mi serce pekalo. Moja psycha nie dawala rady i stopniowo tych butelek bylo coraz wiecej i wiecej. W sumie to do dzis ma ciezki charakter. Jak sie zawezmie ze czegos nie zje to nie ma bata a najgorsze ze nawet nie sprobuje a juz mowi ze blee...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Napisane przez Cisa89

Bardzo możliwe Aczkolwiek próby ograniczania tego na siłę jak dla mnie nic w tej kwestii nie zmienią, bo oficjalnie nie ma czegoś takiego jak "CC na życzenie", wszystko się dzieje widomo jak (pod stołem w kopertach) i dziać się będzie będzie z takim samym natężeniem jak nie większym.


No właśnie tu na Pomorzu to z tym nie ma tak łatwo. Szpitale w Trójmieście często kwestionują skierowania na CC, niektóre są bardzo pro SN za wszelką cenę. Na szczęście gin mnie wczoraj uspokoił, że szpital, który wybrałam akurat nie robi problemów (ze względu na średnią renomę mają mało pacjentek, SN bym nie chciała tam rodzić ale planowane CC mogę zaryzykować bo mam go 5 min autem od domu i same warunki pobytu są ok.).


U mnie też tak było Położne po prostu dawały porady jak sobie poradzić zarówno z KP jak i MM, mówiły o obu wersjach w sposób całkowicie neutralny. Tak sam o porodzie SN i CC, zero oceniania i tak powinno być


Co za... Chyba bym wyszła trzaskając za sobą drzwiami jakbym takie coś usłyszała, powariowały terrorystki. Bardzo przykre, że w dzisiejszych czasach są jeszcze osoby głoszące takie przekonania i to w sposób w pewnym sensie publiczny.



No właśnie Jedyna wygoda to to, że bez problemu można wyjść z domu na X czasu bo MM może dać każdy. Ale przy KP też można zawsze odciągnąć i zostawić w lodówce zapas, także argument mizerny bardzo.


U mnie było trochę łatwiej, bo młody tak często darł paszczę że głodny, że woda w czajniku nie nadążała stygnąć, choć chyba bym wolała żeby stygła a on spał


Ja tak samo A dodam, że mój synek nie mógł załapać piersi, więc musiałam rozkręcać laktację w 100% laktatorem (co niby jest jeszcze trudniejsze) i dało się także bez stresu

paula54, jak Cię najdzie znowu smutek, że będziesz miała CC, to zapraszam do mnie. Jestem wulkanem szczęścia z powodu tego, że będę miała tym razem planowane CC Trzeba patrzeć na plusy . Rekonwalescencji się nie boję bo poprzednio bardzo szybko doszłam do siebie (i znam prawie same takie przypadki także tego się nie bój). Mam też mniejszy stres o ewentualne powikłania okołoporodowe (że będę mieć kilka prób wywoływania, leżeć w szpitalu nie wiadomo ile, że znowu młody będzie przyduszony jak poprzednio itp), CC niesie za sobą też ryzyko powikłań wszak to operacja ale jednak mniejszych i bardziej dla mnie niż dla dziecka. A tak poza tym, to dzięki temu, że będzie planowane (o ile nic się samo nie zacznie), to będę mogła się w 100% przygotować: kąpiel, mycie włosów, depilacja, spakowanie torby od A do Z. No i pozostawić też przygotowany dom (posprzątać, poprać nasze ciuchy na zapas, zapełnić lodówkę na kilka dni do przodu). Starszaka ulokować u dziadków, a mąż ułoży w pracy obowiązki by potem móc się skupić na nas. Pojadę do szpitala dużo spokojniejsza, po prostu "po dziecko", na maxa nastawiona na to, że "to już" tak jakbym była na finiszu skurczy partych przy SN. Dla mnie to bajka, aż nie mogę się doczekać jak to piszę

Btw, byłam wczoraj na wizycie i Leonard ma już ponad 2500g, gin mówi, że spory (u mnie dopiero 34 tydzień w toku). No ciekawe jaka będzie ostateczna waga. Kolejna wizyta za 2 tygodnie i dostanę wówczas skierowanie na CC (termin mam ustalić na kwalifikacji w szpitalu ale gin mówi, że pewnie będzie gdzieś z tydzień przed TP).

Spory

Ja ost wizytowalam w 34 to moja wazyla 2100 prognozy sugeruja 3100 max czyli jak siostra bedzie raczej drobniejsza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cisa89]

Napisane przez anusia1990

Ja ost wizytowalam w 34 to moja wazyla 2100 prognozy sugeruja 3100 max czyli jak siostra bedzie raczej drobniejsza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No spory raczej, co usg to większy (najpierw o 8 dni, potem 10 a wczoraj 15 dni) i gin mówi, że największe mu wychodzą akurat pomiary świadczące o tym, że będzie raczej spory (chyba obwód główki i długość kości udowej). No zobaczymy, starszak miał na tym etapie też jakoś 2100 jak u Ciebie a urodził się z 3450 czyli tak standardowo choć więcej niż u Ciebie (ale rodziłam w 42 tygodniu także miał dużo czasu na podtuczenie się )

[anusia1990]

Napisane przez Cisa89

No spory raczej, co usg to większy (najpierw o 8 dni, potem 10 a wczoraj 15 dni) i gin mówi, że największe mu wychodzą akurat pomiary świadczące o tym, że będzie raczej spory (chyba obwód główki i długość kości udowej). No zobaczymy, starszak miał na tym etapie też jakoś 2100 jak u Ciebie a urodził się z 3450 czyli tak standardowo choć więcej niż u Ciebie (ale rodziłam w 42 tygodniu także miał dużo czasu na podtuczenie się )

Jej ciaza 42 tyg to dla mnie mordor jakis. Starsza urodzila sie w 38 z waga 2950. Tym razem mogloby byc tak samo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cisa89]

Napisane przez anusia1990

Jej ciaza 42 tyg to dla mnie mordor jakis. Starsza urodzila sie w 38 z waga 2950. Tym razem mogloby byc tak samo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie też, jak tak liczyć miesiącami to urodziłam w połowie 10-tego miesiąca Strasznie spuchłam po terminie, to już było za długo

[anusia1990]

Napisane przez Cisa89

Dla mnie też, jak tak liczyć miesiącami to urodziłam w połowie 10-tego miesiąca Strasznie spuchłam po terminie, to już było za długo

Masakra wspolczuje. Ja w tym 38 to juz siebie nie przypominalam.... nie chodzi tu o brzuch bo byl maly ale o puchniecie wlasnie i ogolnie twarz mialam jakbym po niej dostala tyle ze to lato bylo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Stella275]

Napisane przez karska

Przyznam szczerze, że ja z kp nie miałam żadnych problemów i zastanawiam się z czego one mogą wynikać? Tyle się czyta (np na blogu Hafija), że nie ma czegoś takiego jak brak pokarmu. Kojarzę, że tylko kilka % kobiet faktycznie może go nie mieć. Z czego to u Was wynikało?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moje karmienie " zakończyło" sie na drugi dzien po porodzie kiedy przyszla polozna, scisnela mi cycka i stwierdziła ze nie ma pokarmu i mam podać mm. Ja dostslam wtedy jakiegoś ataku paniki no bo jak to?? A poprosiłam ja tylko żeby skontrolowala czy dobrze przystawiam. Mm oczywiście wjechało pomimo tego ze maly dostawal też cycka ale wiadomo nie rozkreci to lakatacji. I chyba tez wtedy weszla mi jakas blokada do glowy. Na pewno nie pomagal fakt ze jednyna pozycja w której nie czulam bolu to bylo stanie na bacznosc i nie moglam sie dobrze ułożyć do karmienia. W domu wkroczyl i laktator i femaltkier i power pomping a młody na widok cycka dostawal ataku histeri. W końcu po dwóch miesiącach moj maz powiedział dosc i przeszlismy całkiem na mm bo ja praktycznie juz nic nie odciagalam. Historia zapewne jakich wiele.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

Napisane przez Cisa89

Bardzo możliwe Aczkolwiek próby ograniczania tego na siłę jak dla mnie nic w tej kwestii nie zmienią, bo oficjalnie nie ma czegoś takiego jak "CC na życzenie", wszystko się dzieje widomo jak (pod stołem w kopertach) i dziać się będzie będzie z takim samym natężeniem jak nie większym.


No właśnie tu na Pomorzu to z tym nie ma tak łatwo. Szpitale w Trójmieście często kwestionują skierowania na CC, niektóre są bardzo pro SN za wszelką cenę. Na szczęście gin mnie wczoraj uspokoił, że szpital, który wybrałam akurat nie robi problemów (ze względu na średnią renomę mają mało pacjentek, SN bym nie chciała tam rodzić ale planowane CC mogę zaryzykować bo mam go 5 min autem od domu i same warunki pobytu są ok.).


U mnie też tak było Położne po prostu dawały porady jak sobie poradzić zarówno z KP jak i MM, mówiły o obu wersjach w sposób całkowicie neutralny. Tak sam o porodzie SN i CC, zero oceniania i tak powinno być


Co za... Chyba bym wyszła trzaskając za sobą drzwiami jakbym takie coś usłyszała, powariowały terrorystki. Bardzo przykre, że w dzisiejszych czasach są jeszcze osoby głoszące takie przekonania i to w sposób w pewnym sensie publiczny.



No właśnie Jedyna wygoda to to, że bez problemu można wyjść z domu na X czasu bo MM może dać każdy. Ale przy KP też można zawsze odciągnąć i zostawić w lodówce zapas, także argument mizerny bardzo.


U mnie było trochę łatwiej, bo młody tak często darł paszczę że głodny, że woda w czajniku nie nadążała stygnąć, choć chyba bym wolała żeby stygła a on spał


Ja tak samo A dodam, że mój synek nie mógł załapać piersi, więc musiałam rozkręcać laktację w 100% laktatorem (co niby jest jeszcze trudniejsze) i dało się także bez stresu

paula54, jak Cię najdzie znowu smutek, że będziesz miała CC, to zapraszam do mnie. Jestem wulkanem szczęścia z powodu tego, że będę miała tym razem planowane CC Trzeba patrzeć na plusy . Rekonwalescencji się nie boję bo poprzednio bardzo szybko doszłam do siebie (i znam prawie same takie przypadki także tego się nie bój). Mam też mniejszy stres o ewentualne powikłania okołoporodowe dotyczące dziecka (że będę mieć kilka prób wywoływania, leżeć w szpitalu nie wiadomo ile, że znowu młody będzie przyduszony jak poprzednio itp), CC niesie za sobą też ryzyko powikłań wszak to operacja ale jednak mniejszych i bardziej dla mnie niż dla dziecka. A tak poza tym, to dzięki temu, że będzie planowane (o ile nic się samo nie zacznie), to będę mogła się w 100% przygotować: kąpiel, mycie włosów, depilacja, spakowanie torby od A do Z. No i pozostawić też przygotowany dom (posprzątać, poprać nasze ciuchy na zapas, zapełnić lodówkę na kilka dni do przodu). Starszaka ulokować u dziadków, a mąż ułoży w pracy obowiązki by potem móc się skupić na nas. Pojadę do szpitala dużo spokojniejsza, po prostu "po dziecko", na maxa nastawiona na to, że "to już" tak jakbym była na finiszu skurczy partych przy SN. Dla mnie to bajka, aż nie mogę się doczekać jak to piszę

Btw, byłam wczoraj na wizycie i Leonard ma już ponad 2500g, gin mówi, że spory (u mnie dopiero 34 tydzień w toku). No ciekawe jaka będzie ostateczna waga. Kolejna wizyta za 2 tygodnie i dostanę wówczas skierowanie na CC (termin mam ustalić na kwalifikacji w szpitalu ale gin mówi, że pewnie będzie gdzieś z tydzień przed TP).

Dzięki za słowa otuchy same trafiające do mnie argumenty. Ja jak tak sama przed sobą wszystko zbieram to też widzę dużo pozytywów, po prostu reakcje ludzi wokol jakoś mnie dobijają. Na szczęście nie jestem z tych, którzy długo się takimi rzeczami martwią.

U nas dziś dzień pod znakiem "baby". Całe przedpołudnie jeździliśmy z meblami u młodego w pokoju, ale w końcu jest wszystko poukładane. Co prawda totalnie inaczej niż chciałam, ale chyba nawet lepiej wyszło. Myślę, że już jesteśmy praktycznie gotowi (o ile można być gotowym na taka rewolucję w życiu ).
A na koniec miły akcent wieczorem - moje kochane sąsiadki urządziły mi baby shower. W życiu się nie spodziewałam, mega fajnie i w ogóle, tak miło, że o mnie pamiętaly i się tak postarały

[NiEBiE]

Dziewczyny, ja Wam tylko napiszę, że jeśli chcecie kp, to nastawienie na prywatne spotkania z cdl/icblc. One są specjalistkami i naprawdę wieszkosc trudności i problemów można z ich pomocą pokonać. Czasem trzeba poszukać jakiejś naprawdę dobrej i polecanej, czasem trzeba się spotkać kilka razy. Jednak jeśli Wam zależy na kp, to naprawdę warto.

Ja mam swoją zaufaną, tylko do niej chodziłam (kilka razy) i pomogła mi mimo CC, braku pokarmu po 5 dniach, płaskiej brodawce w lewej piersi, do której nie umiałam przystawiać, ogromnej ospałości syna, który nie chciał się w ogóle budzić na jedzenie i pomimo kilku incydentów zatkanego kanalika. Jej pomoc i wsparcie była dla mnie nieoceniona.

Pamiętajcie, że niestety większość położnych i pediatrów ma małą wiedzę na temat kp i ich rady mogą być nietrafione.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez karska

Przyznam szczerze, że ja z kp nie miałam żadnych problemów i zastanawiam się z czego one mogą wynikać? Tyle się czyta (np na blogu Hafija), że nie ma czegoś takiego jak brak pokarmu. Kojarzę, że tylko kilka % kobiet faktycznie może go nie mieć. Z czego to u Was wynikało?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z moich obserwacji wynika, że z braku dobrego, profesjonalnego i mądrego wsparcia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika21121984]

Jak dodac w ressne ,ze spodziewam sie dziecka? Mam zaznaczone ,ze jestem mama juniora ,ale nie moge zaznaczyc ,ze spodziewam sie dziecka. Wyskakuje dodaj kolejne dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anusia1990]

Napisane przez monika21121984

Jak dodac w ressne ,ze spodziewam sie dziecka? Mam zaznaczone ,ze jestem mama juniora ,ale nie moge zaznaczyc ,ze spodziewam sie dziecka. Wyskakuje dodaj kolejne dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja zalozylam nowe konto ..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nati996]

Myślicie, że możliwe jest, żeby brzuch się obniżył w 35 tc? Wstałam dzisiaj i takie wrażenie odniosłam, że jest niżej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[shinypearl]

Napisane przez Nati996

Myślicie, że możliwe jest, żeby brzuch się obniżył w 35 tc? Wstałam dzisiaj i takie wrażenie odniosłam, że jest niżej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Możliwe. Zapytaj innych, czy oni to widzą. Oddycha Ci się lżej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nati996]

Napisane przez shinypearl

Możliwe. Zapytaj innych, czy oni to widzą. Oddycha Ci się lżej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zapytam TŻ jak wróci do domu. No właśnie tak i mam taki ucisk nieprzyjemny w dole brzucha.. W środę wizyta, więc zobaczymy co tam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justkonev]

Napisane przez monika21121984

Jak dodac w ressne ,ze spodziewam sie dziecka? Mam zaznaczone ,ze jestem mama juniora ,ale nie moge zaznaczyc ,ze spodziewam sie dziecka. Wyskakuje dodaj kolejne dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie da się. Trzeba poczekać aż faktycznie dziecko się urodzi albo założyć nowe konto. Ja czekam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agulaaaa]

Hejka
Mamy wózek i fotelik przewijak i wanienke
Jeszcze mebelki i zaczynam pranie muszę w końcu torbę ogarnąć, bo wszystko kupione, teraz tylko wypakowac z pudeł. Nie mogę uwierzyć, że to zaraz..

[marles86]

Hej ja tez mam wrazenie, ze brzuch jest jakos nizej, ale to chyba tylko ja bo Tż mowi, ze on nic nie widzi 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika21121984]

Agulaaaa u mnie tez juz wszystko spompletowane ,juz zaczelam prac I prasowac powoli.
Dzis wypralam torbe moje koszule I szlafrok. Jutro zaczne pakowac torbe ,tez jestem w szoku ,ze to juz ...

Zamowilam jeszcze dzis zamowilam stanik do karmienia I przybornik na lozeczko,bo wywnioskowalam ,ze ni emam nic takiego podrecznego obok lozeczka na pampersy chusteczki ,wiec kliknelam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[shinypearl]

U mnie jeszcze bez zmian, ale już naprawdę mam coraz gorsze dolegliwości. Ciągle mnie coś boli i jestem na granicy wytrzymałości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalinolistek]

Cześć! Czy mogę do Was dołączyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

Napisane przez kalinolistek

Cześć! Czy mogę do Was dołączyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Witaj opowiedz coś o sobie kiedy rodzisz?

Ja mam torbę spakowana już od 2 tygodni... zapobiegawczo brałam jak jechaliśmy do rodziny i tak została. Muszę tylko przeparzyc laktator i butelki jeszcze, bo ostatnio nie zdążyłam i tak czekają.

Jeszcze tylko jakieś 2 tygodnie

[fiolek_31]

Napisane przez Nati996

Myślicie, że możliwe jest, żeby brzuch się obniżył w 35 tc? Wstałam dzisiaj i takie wrażenie odniosłam, że jest niżej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podobno u kobiet które rodzą pierwszy raz może się obniżyć na dwa tygodnie przed porodem, 35tc to chyba jeszcze wcześnie
My w sobotę kupimy łóżeczko i to już będzie ostatnia rzecz, potem zacznę prac itd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz