Niedziela bez zakupów - cz. 3

[fi]

Mnie w dyskusjach o niehandlowych niedzielach irytuje:
1. Organizowanie innym ludziom zycia i mówienie co i kiedy mają robić i nieśmiertelny argument "możesz zrobić przecież zakupy w sobietę, piatek, po pracy, wziąć wolne.... wstaw dowolne.... - naprawdę to jest jakikolwiek argument? Może życia innych ludzi ozstawić w spokoju i zająć się własnym? Ja np. nigdy nie lubiłam niedzielnych zakupów, nigdy na nie nie chodziłam - nie chcesz nie kupuj i ja nie chciałam więc nie kupowałam ale do głowy by mi nie przyszło by wyszydzać tych co kupują albo dyktować im co mają robić

2. Ujmowanie się za kasjerkami co to z rodziną muszą. Naprawdę? Tylkow handlu ludzie pracują? To taka ciężka praca?
Ja mam porówanie - jako studnetka dorabiałam i w handlu i w barze z frytami i w nocnym klubie - jeżeli mam porównać "cieżkość" tych prac to gastronomia wymiata - w nocy, w smrodzie olejku lub w smrodzie pijanych osób, papierosów, mycie zarzyganych kibli, użeranie się z piajakami, w sklepie nawet w mocnych światłach wolałabym 100 razy odiweszać tę samą bluzkę na wieszak.
Inne prace też są ciężkie! Wymagają fizycznego zaangażowania, wymagają psychicznego zaangażowania, wymagają różnych godizn pracy. Ale innych zawodów nikt nie widzi - tylko kasjerka bez rodziny w niedzielę za najniżą pensję. Myślicie, że wszystkie inne zawody zarabiają jakieś gigantyczne kokosy?

[kaledonia]

Napisane przez fi

Mnie w dyskusjach o niehandlowych niedzielach irytuje:

1. Organizowanie innym ludziom zycia i mówienie co i kiedy mają robić i nieśmiertelny argument "możesz zrobić przecież zakupy w sobietę, piatek, po pracy, wziąć wolne.... wstaw dowolne.... - naprawdę to jest jakikolwiek argument? Może życia innych ludzi ozstawić w spokoju i zająć się własnym? Ja np. nigdy nie lubiłam niedzielnych zakupów, nigdy na nie nie chodziłam - nie chcesz nie kupuj i ja nie chciałam więc nie kupowałam ale do głowy by mi nie przyszło by wyszydzać tych co kupują albo dyktować im co mają robić



2. Ujmowanie się za kasjerkami co to z rodziną muszą. Naprawdę? Tylkow handlu ludzie pracują? To taka ciężka praca?

Ja mam porówanie - jako studnetka dorabiałam i w handlu i w barze z frytami i w nocnym klubie - jeżeli mam porównać "cieżkość" tych prac to gastronomia wymiata - w nocy, w smrodzie olejku lub w smrodzie pijanych osób, papierosów, mycie zarzyganych kibli, użeranie się z piajakami, w sklepie nawet w mocnych światłach wolałabym 100 razy odiweszać tę samą bluzkę na wieszak.

Inne prace też są ciężkie! Wymagają fizycznego zaangażowania, wymagają psychicznego zaangażowania, wymagają różnych godizn pracy. Ale innych zawodów nikt nie widzi - tylko kasjerka bez rodziny w niedzielę za najniżą pensję. Myślicie, że wszystkie inne zawody zarabiają jakieś gigantyczne kokosy?

Dokładnie. Z drugiej strony jak chcieli ułatwić tym biednym kasjerkom możliwość uczestniczenia w niedzielnej mszy świętej , to podpowiadam niezorientowanym, że sobotnia wieczorna msza liczy się za niedzielę. Innych zawodów niż kasjerka w markecie przecież nie ma


Sent from my iPhone using Tapatalk

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez fi

Mnie w dyskusjach o niehandlowych niedzielach irytuje:
1. Organizowanie innym ludziom zycia i mówienie co i kiedy mają robić i nieśmiertelny argument "możesz zrobić przecież zakupy w sobietę, piatek, po pracy, wziąć wolne.... wstaw dowolne.... - naprawdę to jest jakikolwiek argument? Może życia innych ludzi ozstawić w spokoju i zająć się własnym? Ja np. nigdy nie lubiłam niedzielnych zakupów, nigdy na nie nie chodziłam - nie chcesz nie kupuj i ja nie chciałam więc nie kupowałam ale do głowy by mi nie przyszło by wyszydzać tych co kupują albo dyktować im co mają robić

2. Ujmowanie się za kasjerkami co to z rodziną muszą. Naprawdę? Tylkow handlu ludzie pracują? To taka ciężka praca?
Ja mam porówanie - jako studnetka dorabiałam i w handlu i w barze z frytami i w nocnym klubie - jeżeli mam porównać "cieżkość" tych prac to gastronomia wymiata - w nocy, w smrodzie olejku lub w smrodzie pijanych osób, papierosów, mycie zarzyganych kibli, użeranie się z piajakami, w sklepie nawet w mocnych światłach wolałabym 100 razy odiweszać tę samą bluzkę na wieszak.
Inne prace też są ciężkie! Wymagają fizycznego zaangażowania, wymagają psychicznego zaangażowania, wymagają różnych godizn pracy. Ale innych zawodów nikt nie widzi - tylko kasjerka bez rodziny w niedzielę za najniżą pensję. Myślicie, że wszystkie inne zawody zarabiają jakieś gigantyczne kokosy?

Przecież to jest gigantyczna ściema, że w tym wszystkim chodzi o jakiekolwiek dobro jakichś tam kasjerek. Ta władza ma je centralnie w doopie tak jak nas wszystkich, zresztą. Ciemny lud kupił bajkę o ułatwieniu życia kasjerkom i ratowaniu polskich małych sklepików, a przecież wiadomo, że nie chodziło o nic innego jak podlizanie się klerowi i solidaruchowi Dudzie - żeby dali w spokoju 'rządzić' i nie podjudzali przeciw władzy. A że ciemnota i chęć ustawiania życia wszystkim wkoło zawsze w Polsce miały się dobrze, stąd te powszechnie powtarzane bzdetne argumenty, które przytaczasz.

[effcia82]

Jest jeszcze teoria, że chodziło w wsparcie stacji benzynowych.

[invisible_01]

Wczoraj wyskoczyłam do osiedlowego sklepu, w którym nigdy nie robię zakupów, ale który jest czynny w niedzielę. Jak zobaczyłam ceny to prawie padłam na zawał. Zwykły ser gouda w plastrach - 7 zł. Herbata Lipton - 28 zł. Mleko - 4 zł. Wyszłam i uznałam, że jednak wolę żabkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez effcia82

Jest jeszcze teoria, że chodziło w wsparcie stacji benzynowych.

Ja słyszałam teorię o wspieraniu Żabki i jej właściciela, ale nie wiem kto stoi tak naprawdę za tą siecią.

[effcia82]

Napisane przez kaledonia

Ja słyszałam teorię o wspieraniu Żabki i jej właściciela, ale nie wiem kto stoi tak naprawdę za tą siecią.

Oni mają jakieś konszachty z ojcem dyrektorem

[fi]

Napisane przez kaledonia

Ja słyszałam teorię o wspieraniu Żabki i jej właściciela, ale nie wiem kto stoi tak naprawdę za tą siecią.

Sieć Żabka należy do Amerykanów

[kaledonia]

Napisane przez effcia82

Oni mają jakieś konszachty z ojcem dyrektorem

To on nie tylko jest właścicielem Ludwika ?

[Limonka2738]

Napisane przez kaledonia

To on nie tylko jest właścicielem Ludwika ?

Nie jest właścicielem. Ale podpisali jakąś umowę dokładnie parę dni przed tym, jak Żabki zaczęły być normalnie otwarte w niedzielę.

[lightangel]

Napisane przez Hultaj

Nie ma jakichś obiektywnych danych co na to wszystko sami pracownicy a nie klienci bo klienci wiadomo najlepiej żeby każdemu nadskakiwać. O tym jak ludzie traktują obsługę w sklepach są całe wątki. Mnie np. totalnie rozbraja jako klientkę jak cięzko paniusiom jest odnieść szmatę na wieszak (ok, rozumiem jak weźmiesz tego 20 sztuk i nie chce ci się biegać po sklepie, ale 2) albo zasunąć suwak jak już na wieszak cudem odwiesi. Ten sam brak kultury jak nadzianie się w dostępnej toalecie na brudny kibel bo wiadomo szczotka gryzie.
Natomiast wydaje mi się że nie jest im łatwo także dlatego że to wykładanie towarów jest zakłócone, więcej na sobotę, w poniedziałek od rana palety stoją.

Ale zdajesz sobie obiektywnie sprawę że my nie jesteśmy jakąś drugą Japonią czy innym tam zagłębiem produkcji czy technologii i akurat handel jest silnie rozwinięty.

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:57 ----------

Nie wolne tylko tak samo możesz mieć pretensje do swojego biura że nie pracuje np. od soboty do środy. Przecież masa usług tak pracuje że akurat pn-pt, zadzwoń do prawnika krawcowej czy agenta ubezpieczeniowego w niedzielę w południe przecież by cię wyśmiali.

Tak, zdaję sobie sprawę z tego że nie jesteśmy pierwszą gospodarką świata. Zdaję sobie też sprawę z tego jak są traktowani pracownicy w handlu, bo sama na studiach pracowałam w sklepie odzieżowym a teraz pracuję w sklepie internetowym. Nawet nie wiesz ile razy zostałam wyzwana od ku*ew za to że komuś nie podobał się jakiś drobiazg na który ja nie mam najmniejszego wpływu.
Tylko to nie jest wcale specyfika pracy w handlu tylko tego że Polacy to chamy i prostaki. Na dodatek myślący że są królami wszechświata i nie widzący dalej niż poza czubek własnego nosa. To samo dzieje się w każdej innej branży która ma kontakt z klientem.

Napisane przez Hultaj

Nie tyle taka jesteś bystra tylko miałaś gie do gadania bo to nie jest twoja firma w ogóle decydując się na pracę bo większość społeczeństwa jednak pracuje w systemie pn-pt i dzięki temu układowi zyskujesz to że nie myslisz jak mniemam o zmianach i grafikach tylko co piąteczek piątek piątunio masz 2 dni dla siebie i rodziny. No może nie ty konkretnie bo nie wiem co robisz ale większość społeczeństwa na pewno.



Ale co to ma do rzeczy. Obiektywnie nie wymyślaj pierdół że skoro przyjęte jest że etat to 40 godzin tygodniowo i 8 godzin dziennie to nie masz za chinskiego boga czasu na zakupy inaczej jak w niedzielę szczególnie że sklepy są otwarte tak średnio od 6-7 do 21-23. To że się nie chce po pracy jechać na zakupy i się męczyć to 2.

---------- Dopisano o 00:21 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------

Biedronka to jest akurat od 7 do 22.

---------- Dopisano o 00:24 ---------- Poprzedni post napisano o 00:21 ----------

Ale to tyle tematem kłótni bo wiadomo że watek jest po żeby sobie pozgredzić że trawa jest zielona.


Ciekawa trochę jestem ale tylko trochę czy to się utrzyma w przyszłości, ten rytm. A jak jest w końcu w Niemczech, u nich faktycznie te sklepy pozamykane w łikendy, i od ilu lat? Bo zdaje się Czesi wycofali się z zakazu po roku?

W Niemczech sklepy są otwarte w niedzielę, nawet w bardzo małych miejscowościach. Odwiedzam Niemcy regularnie co kilka miesięcy i praktycznie wszystkie sklepy są czynne tyle że krócej, np. do 15 a nie do 18.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lapis_Lazuli]

Napisane przez kaledonia

Ja słyszałam teorię o wspieraniu Żabki i jej właściciela, ale nie wiem kto stoi tak naprawdę za tą siecią.

Właściciel Żabki podpisał z rydzykową Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej umowę o wspólpracy i wspieraniu uczelni.

[fi]

Napisane przez Lapis_Lazuli

Właściciel Żabki podpisał z rydzykową Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej umowę o wspólpracy i wspieraniu uczelni.

Czyli kolejny dowód na to o co w tym naprawdę chodzi - o kasę, kasiorkę, pininszki chodzi - przez wyeliminowanie konkurencji Żabka zarabia krocie

A ciemny lud kupuje wersję w biednych kasjerkach i zapluwa się w internetach

[Kala713]

Napisane przez lightangel

Tak, zdaję sobie sprawę z tego że nie jesteśmy pierwszą gospodarką świata. Zdaję sobie też sprawę z tego jak są traktowani pracownicy w handlu, bo sama na studiach pracowałam w sklepie odzieżowym a teraz pracuję w sklepie internetowym. Nawet nie wiesz ile razy zostałam wyzwana od ku*ew za to że komuś nie podobał się jakiś drobiazg na który ja nie mam najmniejszego wpływu.
Tylko to nie jest wcale specyfika pracy w handlu tylko tego że Polacy to chamy i prostaki. Na dodatek myślący że są królami wszechświata i nie widzący dalej niż poza czubek własnego nosa. To samo dzieje się w każdej innej branży która ma kontakt z klientem. W Niemczech sklepy są otwarte w niedzielę, nawet w bardzo małych miejscowościach. Odwiedzam Niemcy regularnie co kilka miesięcy i praktycznie wszystkie sklepy są czynne tyle że krócej, np. do 15 a nie do 18.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mieszkam w Niemczech i sklepy nie są otwarte,do 11 piekarnie tak,ale absolutnie nie sklepy spożywcze.

[lightangel]

Napisane przez Kala713

mieszkam w Niemczech i sklepy nie są otwarte,do 11 piekarnie tak,ale absolutnie nie sklepy spożywcze.

Może to kwestia regionu? Ja jeżdżę do Loecknitz po leki, wszystkie tamtejsze sklepy są otwarte w niedziele. Nie tylko małe, prywatne sklepy ale też Netto i inne sieciowe. Od znajomych wiem też że w każdą niedzielę można zrobić zakupy w Ahlbeck.
W Berlinie na pewno można bez problemu zrobić zakupy na dworcach, czyli w sumie jak u nas, tylko że tam są prawdziwe centra handlowe a nie kioski jak u mnie w mieście. Słyszałam że sklepy prowadzone przez Turków też są otwarte, ale nie miałam nigdy potrzeby żeby z nich korzystać więc z własnych doświadczeń nie potwierdzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[michal100]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;87629522]Przecież to jest gigantyczna ściema, że w tym wszystkim chodzi o jakiekolwiek dobro jakichś tam kasjerek. Ta władza ma je centralnie w doopie tak jak nas wszystkich, zresztą. Ciemny lud kupił bajkę o ułatwieniu życia kasjerkom i ratowaniu polskich małych sklepików, a przecież wiadomo, że nie chodziło o nic innego jak podlizanie się klerowi i solidaruchowi Dudzie - żeby dali w spokoju 'rządzić' i nie podjudzali przeciw władzy. A że ciemnota i chęć ustawiania życia wszystkim wkoło zawsze w Polsce miały się dobrze, stąd te powszechnie powtarzane bzdetne argumenty, które przytaczasz.[/QUOTE]

No i kler się doigrał. Taca mniejsza,wiernych mniej,a lud co prawda w niedzielę nie w świątyni handlu,ale i tym bardziej nie w świątyni bożej.

[Lapis_Lazuli]

Napisane przez michal100

No i kler się doigrał. Taca mniejsza,wiernych mniej,a lud co prawda w niedzielę nie w świątyni handlu,ale i tym bardziej nie w świątyni bożej.

Kler jest na tyle ślepy, że nieświadomie realizuje prostą zasadę, w myśl której im mocniejsze zaciskanie piesci, tym wiecej ucieka miedzy palcami. Księza nadal sie nie nauczyli, że komuna skonczyla sie 30 lat temu i kreowanie sie na oblężoną twierdzę która jest ostatnim bastionem moralnosci i wolnosci nie ma racji w spoleczenstwie, ktore doswiadcza na codzien nie tylko normalnego życia w globalnej wiosce, ale i styka sie codziennie z mniejszosciami czy osobami niewierzącymi. Tworzenie "delikatnego przymusu" zamkniecia marketów czy galerii i chodzenia do kosciola w niedziele to była po prostu desperacka próba gaszenia pożaru benzyną.

[Limonka2738]

Napisane przez michal100

No i kler się doigrał. Taca mniejsza,wiernych mniej,a lud co prawda w niedzielę nie w świątyni handlu,ale i tym bardziej nie w świątyni bożej.

Tak jak zawsze mówiłam. Im się wydawało, że ludzie chodzą na mszę, a przy okazji do sklepu, albo do sklepu zamiast na mszę.


A tu niespodzianka. Ludzie chodzili do sklepu, a przy okazji na mszę.

[Ruwi]

https://www.biznesinfo.pl/zakaz-hand...leria-polnocna
Aż szkoda, że z Wawy nie jestem

[Limonka2738]

Napisane przez Ruwi

https://www.biznesinfo.pl/zakaz-hand...leria-polnocna
Aż szkoda, że z Wawy nie jestem

Szkoda że to w tą niedzielę, bo już mam plany nie do ruszenia.

Bo bym pojechała do Warszawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzpiotka91]

Napisane przez Ruwi

https://www.biznesinfo.pl/zakaz-hand...leria-polnocna
Aż szkoda, że z Wawy nie jestem

Mam nadzieje, że takie eventy rozleja sie po kraju. Zwłaszcza, że pracodawcy przy okazji zrozumieja co oznacza za*****ol na kasie w galerii w weekendy

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Całą sobotę mam zaplanowaną na te meble.
A tu wiosna idzie i trzeba by dziecku kupić nowe buty.
Tylko kiedy?

[lulka19]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87635295]Całą sobotę mam zaplanowaną na te meble.
A tu wiosna idzie i trzeba by dziecku kupić nowe buty.
Tylko kiedy?[/QUOTE]W kwietniu ma być niedziela handlowa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez lulka19

W kwietniu ma być niedziela handlowa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W kwietniu to już w sklepach będą sandały.

[Ingrid80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87635295]Całą sobotę mam zaplanowaną na te meble.
A tu wiosna idzie i trzeba by dziecku kupić nowe buty.
Tylko kiedy?[/QUOTE]Naprawdę nie jesteś w stanie zrobić zakupów po pracy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Ingrid80

Naprawdę nie jesteś w stanie zrobić zakupów po pracy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale jakich? Butów? Jestem w domu po 17, jak wezmę Młodego do Katos (jedyne logiczne miejsce na zakupy o tej porze), to jest 18, w domu jesteśmy najwcześniej po 20. No super plan. Oczywiście jak nie będzie opcji, to tak zrobię, ale gdyby mi nie utrudnili życia, to bym na spokojnie w niedzielę rano to ogarnęła po prostu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87635554]Ale jakich? Butów? Jestem w domu po 17, jak wezmę Młodego do Katos (jedyne logiczne miejsce na zakupy o tej porze), to jest 18, w domu jesteśmy najwcześniej po 20. No super plan. Oczywiście jak nie będzie opcji, to tak zrobię, ale gdyby mi nie utrudnili życia, to bym na spokojnie w niedzielę rano to ogarnęła po prostu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Rzeczywiście niezbyt komfortowa sytuacja, ale raz na kilka miesięcy jest według.mnie do ogarnięcia. Po pracy jedziecie jeszcze do domu? Może lepiej od razu do sklepu? Strasznie długie te dojazdy... jeździsz autem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Ingrid80

Rzeczywiście niezbyt komfortowa sytuacja, ale raz na kilka miesięcy jest według.mnie do ogarnięcia. Po pracy jedziecie jeszcze do domu? Może lepiej od razu do sklepu? Strasznie długie te dojazdy... jeździsz autem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, no ja mam z pracy 15-20 minut busem, do Katowic 20-25, ale o tej porze są korki. Muszę pojechać do domu po niego, bez niego przecież nie kupię butów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

No te buty dla niego to raz na parę miesięcy, owszem, ale ogólnie niekomfortowo z powodu niedziel niehandlowych mam częściej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez Trzpiotka91

Mam nadzieje, że takie eventy rozleja sie po kraju. Zwłaszcza, że pracodawcy przy okazji zrozumieja co oznacza za*****ol na kasie w galerii w weekendy

A w inne dni nie ma szału? Teraz dzięki wolnym niedzielom to dopiero jest zapierdziel w soboty, w inne dni też w sklepach jest znacznie więcej ludzi niż kiedyś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marianna144]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87635295]Całą sobotę mam zaplanowaną na te meble.
A tu wiosna idzie i trzeba by dziecku kupić nowe buty.
Tylko kiedy?[/QUOTE]

Łącze sie z Tobą w bólu o ile prawie wszystko moge dziecku kupic dziecku przez internet tak z butami nie ma mowy- musi przymierzyc . a te wynalzki w CCC co to mierza stope zapisują wyniki i potem wam doradzaja jaką długosc kupic to mozna o kant ty.. rozbic.Jako ze trza jechac do innego miasta to w tyg odpada bo srednia to przyjemnosc włóczyc dziecko wieczorem po galerii ktore wtedy jest absolutnie nie współpracujące i ma siłe tylko siedziec (a ja donosze wkładam i pot mi sie po plecach leje) i na wszystkie buty mowi -moze byc jedzmy już Nie zebym była jakos maniakalnie chodzaca w niedziele po sklepach ale chciałabym miec wybór ....