Panny Młode 2020 cz. II

[angeegna]

Napisane przez Elsabel

Też się obawiam, że będę mieć z moją salą pod górkę przy ewentualnej rezygnacji. Pewnie manager będzie namawiać nas na przełożenie, ale nas to nie interesuje, bo kto nam zagwarantuje, że we wrześniu lub październiku będzie już można robić wesela? Eksperci mówią, że może minąć nawet 12-18 m-cy nim wrócimy do pełnej normalności. A jak mam drugi raz niepotrzebnie zawracać tyłek gościom i załatwiać wszystko na darmo to podziękuję. Czekać 2 lat też nam się nie uśmiecha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kto wie, co będzie za miesiąc, a co dopiero za rok...
Dlatego ja robię jeszcze jedno podejście, kolejnego nie będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vilka1]

[1=2ed7c3fe63037fd23f9d375 7231c9db08aad636a_687197b 175fdf;87730265]Nie przeczytałaś dokładnie. Nie chodzi o koronawirusa. Mieli zaprosić najpierw ponad 200 gości, ale teraz nie chcą, nie ze względu na koronawirusa. Jej TŻ zmienił zdanie i jednak chce zapraszać tylko najbliższą rodzinę Dlatego pinkelephant napisała o konsekwencji.

Eljot - nie mogą dać Ci kary 50% wartości wesela, to niezgodne z prawem. Jeżeli sale piszą takie umowy i żądają takich zadatków to naprawdę nie współczuje im ani trochę, że ucierpią finansowo na tym kryzysie.[/QUOTE]
Może nie tyle TŻ zmienia zdanie, żeby zaprosić tylko najbliższych, ale ta dalsza rodzina mimochodem gdzieś rzuca, że mają wesela w bliższej rodzinie w drugiej połwoie roku, jakieś komunie, albo ktoś że jest starszy i z domu się boją wyjść a co dopiero na wesele itd. Jak tak przejrzał kto tak miło gada, to wyszło mu, że najlepiej będzie zaprosić tylko najbliższą rodzinę, skoro ta dalsza kręci nosem i ma kolejną wymówkę w postaci wirusa. I tak z 205 osób do zaproszenia zrobiło nam się 100 osób do zaproszenia. Zakładaliśmy, że zaprosimy 205, w umowie na sali wpisaliśmy 130 osób, bo taka jest minimalna liczba gości tam i liczyłam, że łatwiej będzie finalnie mnieć więcej. Właścicielka zgadza się, żeby zrobić wesele na 100 osób, ale nie mniej, bo na mniej jej się nie opłaca robić. A teraz jeśli zaprosimy 100 osób, to wątpie, że bedzie i tak frekwencja 100%. A tej dalszej rodziny szkoda nawet zapraszać i wydawać kasę na zaproszenia, skoro jasno dają znać, że i tak nie przyjdą..

[tinkerver2]

Napisane przez vilka1

Może nie tyle TŻ zmienia zdanie, żeby zaprosić tylko najbliższych, ale ta dalsza rodzina mimochodem gdzieś rzuca, że mają wesela w bliższej rodzinie w drugiej połwoie roku, jakieś komunie, albo ktoś że jest starszy i z domu się boją wyjść a co dopiero na wesele itd. Jak tak przejrzał kto tak miło gada, to wyszło mu, że najlepiej będzie zaprosić tylko najbliższą rodzinę, skoro ta dalsza kręci nosem i ma kolejną wymówkę w postaci wirusa. I tak z 205 osób do zaproszenia zrobiło nam się 100 osób do zaproszenia. Zakładaliśmy, że zaprosimy 205, w umowie na sali wpisaliśmy 130 osób, bo taka jest minimalna liczba gości tam i liczyłam, że łatwiej będzie finalnie mnieć więcej. Właścicielka zgadza się, żeby zrobić wesele na 100 osób, ale nie mniej, bo na mniej jej się nie opłaca robić. A teraz jeśli zaprosimy 100 osób, to wątpie, że bedzie i tak frekwencja 100%. A tej dalszej rodziny szkoda nawet zapraszać i wydawać kasę na zaproszenia, skoro jasno dają znać, że i tak nie przyjdą..

Przyjaciele, znajomi, mili sąsiedzi, ulubieni nauczyciele ? Nie wiem, skoro i tak musisz płacić, to ja bym wolała, żeby przynajmniej ktoś z tego skorzystał.
Np. Ja bardzo chętnie bym zaprosiła moja nauczycielkę z biologii z liceum


Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[vilka1]

[1=2ed7c3fe63037fd23f9d375 7231c9db08aad636a_687197b 175fdf;87730551]no to, że Eliot pisze prawdę, wystarczy czasem coś wygooglować, żeby sprawdzić.

Ja też bym robiła czarny PR sali gdybym zapłaciła 9000 zł zaliczki a sala w takim czasie robiła problemy i oczekiwała dopłaty 20% tylko za samo przełożenie.[/QUOTE]

Mam koleżankę, która podpisała umowę 3 lata temu na lipiec 2020, że jeśli w ogóle odwoła kiedykolwiek wesele to płaci 50% kosztów wesela i tak, więc nic mnie nie zdziwi.

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Napisane przez tinkerver2

Przyjaciele, znajomi, mili sąsiedzi, ulubieni nauczyciele ? Nie wiem, skoro i tak musisz płacić, to ja bym wolała, żeby przynajmniej ktoś z tego skorzystał.
Np. Ja bardzo chętnie bym zaprosiła moja nauczycielkę z biologii z liceum


Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Może i byśmy doprosili kogoś, ale jak zostawią ograniczenia w zgromadzeniach powiedzmy do 50 osób, to nawet nie będę miała gdzie rodzicom obiadu podać.. W takiej sytuacji obecna sala oddaje mi zadatek (o ile bedzie wypłacalna, bo zrozumiałam, że za chwile będzie mieć z tym problem) a ja zostaje bez nawet obiadu dla rodziców i świadków.

Narzeczony uważa, że to lepiej żebyśmy my mieli możliwość decydowania ile osób doprosić/ zaprosić na mniejszą salę niż zastanawiać sie czy nasi goście się zepną i łaskawie pozwolą na zorganizowanie wesela na 100 osób na obecnej sali.

Bylibyśmy skłonni nawet pół zadatku zostawić a pół odzyskać, ale właścicielka nie bierze tego w ogóle pod uwagę. Mimo, że jeszcze nie poniosła kosztów w zasadzie, żeby to wesele zorganizować. Co więcej, nie chce nawet na fb udostępnić informacji, że zwalniamy termin, tylko powiedziała, że jak ktoś będzie pytał, to powie, że jest wolny..

Nie wiem, może po świętach coś się wyjaśni. Może z maja ktoś będzie chciał przełożyć. Z tym, ze zrozumiałam, że żebyśmy odzyskali zadatek, to musiałaby to być zupełnie nowa para a nie ktoś kto przenosi z tej sali na inny termin.

[tinkerver2]

Ehh, i dlatego ja mówię, organizowanie wesela 2-3 lata, wywalanie na to kupy kasy, to słaba opcja. Stracona kasa, czas i energia, a w dodatku nerwy.
Bardzo mi przykro
BTW ja dzwoniłam do drugiej sali (zanim przełożyłam), czy dałoby zorganizować wesele wtedy i wtedy, takie i takie (przypominam, obiad + ciepłe danie, zimna płyta, ciasto, do polnocy"
A typ do mnie "noooo, dałoby sieee, tak że sto pindziesiat zlotyyy około, no może 170 zależy od opcji".
Za dwa dania i wesele od 18 do północy, w dodatku wesele w tygodniu, wiec nie "tracą" chodliwych sobót
W moich okolicach za 170 można już zrobić wesele całonocne, wiadomo, nie na super poziomie, ale da się. Za 200 to już całonocne, fajne wesele z 4 daniami i tortem
A tu za 160 (średnia z tych dwóch cen) obiad + jedno ciepłe danie, kilka sałatek i kawałków ciasta
To ja mam za 100 zł:Screenshot_20200402-145450.jpg

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[angeegna]

Napisane przez tinkerver2

Ehh, i dlatego ja mówię, organizowanie wesela 2-3 lata, wywalanie na to kupy kasy, to słaba opcja. Stracona kasa, czas i energia, a w dodatku nerwy.
Bardzo mi przykro

No niestety, ale w przypadku wirusa można było np. w lutym załatwiać na maj. I trafić na takich właścicieli. Więc i tak *upa nie trzeba było wcale robić tego 2 lata przed.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez angeegna

No niestety, ale w przypadku wirusa można było np. w lutym załatwiać na maj. I trafić na takich właścicieli. Więc i tak *upa nie trzeba było wcale robić tego 2 lata przed.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pewnie, ale mniej zainwestowanego czasu w przygotowania. Niw wszystko ma wymiar materialny.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[angeegna]

Napisane przez tinkerver2

Pewnie, ale mniej zainwestowanego czasu w przygotowania. Niw wszystko ma wymiar materialny.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

No nie wiem. Same przygotowania będą trwały podobnie - tylko czas oczekiwania jest dłuższy. Nie przygotowywałam wesela te 1,5 roku przecież. Zajęło mi to może tydzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elsabel]

Dokładnie, my zaplanowaliśmy rok wcześniej, tydzień zajeło nam podpisanie umów z salą, dj, fotografem, a później 6 m-cy spokoju no i w styczniu dopiero ruszyliśmy z zaproszeniami.

Mam znajomą, która zaczęła organizować w styczniu na lipiec i jest tak samo w czarnej d*pie przez epidemię jak Ci, którzy zaczęli 2 lata temu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Ehh, moja ciotka szuka kogoś jako kucharki i pomocy kuchennej do przedszkola (jest dyrektorem), za 2,5-3 tys na rękę. Zali się, że nikt nie chce, że od 2 miesięcy szuka. Ja wracam do Polski, jestem bez pracy, zapytałam, czy moze mnie przyjąć, bo sytuacja wygląda jak wygląda.
Nie.
Bo nie mam papierów i umiejętności.
Serio?
Do podawania dzieciom zupy?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[vilka1]

Napisane przez tinkerver2

Ehh, i dlatego ja mówię, organizowanie wesela 2-3 lata, wywalanie na to kupy kasy, to słaba opcja. Stracona kasa, czas i energia, a w dodatku nerwy.
Bardzo mi przykro
BTW ja dzwoniłam do drugiej sali (zanim przełożyłam), czy dałoby zorganizować wesele wtedy i wtedy, takie i takie (przypominam, obiad + ciepłe danie, zimna płyta, ciasto, do polnocy"
A typ do mnie "noooo, dałoby sieee, tak że sto pindziesiat zlotyyy około, no może 170 zależy od opcji".
Za dwa dania i wesele od 18 do północy, w dodatku wesele w tygodniu, wiec nie "tracą" chodliwych sobót
W moich okolicach za 170 można już zrobić wesele całonocne, wiadomo, nie na super poziomie, ale da się. Za 200 to już całonocne, fajne wesele z 4 daniami i tortem
A tu za 160 (średnia z tych dwóch cen) obiad + jedno ciepłe danie, kilka sałatek i kawałków ciasta
To ja mam za 100 zł:Załącznik 7712215

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Ja rozmawiałam dziś kolejny raz z właścielką nowej mniejszej sali nad którą się wahamy. Coraz bardziej jest to atrakcyjna oferta, bo dużo jest w cenie. Wesele bez poprawin (w sobotę) 200 zł: 5 posiłków (1 posiłek to np. zupa, drugie i deser), napoje, ciasta itd. tort, dekoracja żywymi kwiatami (naprawdę ładna), obsługa roznosi nasz alkohol. Sala sprawdzona, bo byłam tam na imprezach i właśnie skończyli odświeżać ściany- jest wizualnie ładniejsza od obecnej.
Natomiast na obecnej większej: wesele bez poprawin 220 zł os. 5 posiłków, ciasta, napoje ale bez tortu, bez dekoracji kwiatami, jak chcemy żeby obsługa roznosiła alkohol to dopłata 400 zł, jak chcemy barmana swojego to dopłata 400 zł. Jakbym od razu wiedziała, że wesele ma być mniejsze na pewno wybrałabym tą salę na którą teraz chcemy zmienić. Eh

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez tinkerver2

Ehh, moja ciotka szuka kogoś jako kucharki i pomocy kuchennej do przedszkola (jest dyrektorem), za 2,5-3 tys na rękę. Zali się, że nikt nie chce, że od 2 miesięcy szuka. Ja wracam do Polski, jestem bez pracy, zapytałam, czy moze mnie przyjąć, bo sytuacja wygląda jak wygląda.
Nie.
Bo nie mam papierów i umiejętności.
Serio?
Do podawania dzieciom zupy?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Z rodziną to najlepiej się wychodzi na zdjęciu Masakra

[Elsabel]

Napisane przez tinkerver2

Ehh, moja ciotka szuka kogoś jako kucharki i pomocy kuchennej do przedszkola (jest dyrektorem), za 2,5-3 tys na rękę. Zali się, że nikt nie chce, że od 2 miesięcy szuka. Ja wracam do Polski, jestem bez pracy, zapytałam, czy moze mnie przyjąć, bo sytuacja wygląda jak wygląda.
Nie.
Bo nie mam papierów i umiejętności.
Serio?
Do podawania dzieciom zupy?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Tylko książeczka sanepidu jest Ci niezbędna. Można ją wyrobić w tydzień.
Przecież nie trzeba trzeba wygrać Masterchefa żeby być pomocą kuchenną w przedszkolu 🤦

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Eliot_sokolowska]

Nie wiem jaki miałabym mieć cel pisząc nieprawde, taka maja umowę i 2 lata temu nie zakładałam, ze nagle będę musiała odwołać wesele skoro żyje z ukochanym partnerem... ale sądziłam, ze teraz właścicielka sali zrozumie sytuacje i nie będzie problemu,a nie ze będzie kazała dopłacać jeszcze za odwołanie. Rozumiem tez,ze Wam nie żal osób, ktore podpisały takie a nie inne umowy ale trochę więcej empatii, bo teraz dla par młodych jak i wszystkich innych to trudny czas..

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

A tobie lyricaljazz dziękuje za wsparcie

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Btw czarnego PR'u już nie ma, usunęłam nazwę sali weselnej miałam nadzieję, że skoro koleżanka ma nick vilka1 i ma podobne problemy z salą to może zdażył się cud i znalazłam kogoś kto ma ten sam problem z właścicielką. Dla innych osób w podobnej sytuacji (może sie przyda), pytałam prawnika i dopiero mają obowiązek zwrócić pieniądze jeżeli na dzień ślubu jest stan epidiemi lub inne restrykcje, inaczej pieniądze przepadają.... Oczywiście można się sądzić ale przy ogólnym rozrachunku, wyjdzie się jeszcze na minusie

[kolorowa90]

Hej dziewczyny, u tz cięcia wynagrodzenia w firmie więc zdecydowaliśmy, że ślub na pewno weźmiemy w październikowym terminie, a z weselem jakie planowaliśmy czyli na te 100 osób odpuścimy. Od jutra zostanie pół roku zobaczymy jak się sytuacja dalej rozwinie...mam wrażenie, że już bardzo długo trwamy w tym zawieszeniu...Mam gdzieś informowanie dalszych bliskich o tym, że odbędzie się sam ślub bo już są różne komentarze. Nawet najbliższe osoby sceptycznie podchodzą i straszą nas że to się może wcale nie odbyć...:confus ed: u nas na sali na szczęście nie mam minimum powiedzieli, że zrobią nawet na 15 osób więc o tyle dobrze.

[vilka1]

Napisane przez Eliot_sokolowska

Nie wiem jaki miałabym mieć cel pisząc nieprawde, taka maja umowę i 2 lata temu nie zakładałam, ze nagle będę musiała odwołać wesele skoro żyje z ukochanym partnerem... ale sądziłam, ze teraz właścicielka sali zrozumie sytuacje i nie będzie problemu,a nie ze będzie kazała dopłacać jeszcze za odwołanie. Rozumiem tez,ze Wam nie żal osób, ktore podpisały takie a nie inne umowy ale trochę więcej empatii, bo teraz dla par młodych jak i wszystkich innych to trudny czas..

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

A tobie lyricaljazz dziękuje za wsparcie

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Btw czarnego PR'u już nie ma, usunęłam nazwę sali weselnej miałam nadzieję, że skoro koleżanka ma nick vilka1 i ma podobne problemy z salą to może zdażył się cud i znalazłam kogoś kto ma ten sam problem z właścicielką. Dla innych osób w podobnej sytuacji (może sie przyda), pytałam prawnika i dopiero mają obowiązek zwrócić pieniądze jeżeli na dzień ślubu jest stan epidiemi lub inne restrykcje, inaczej pieniądze przepadają.... Oczywiście można się sądzić ale przy ogólnym rozrachunku, wyjdzie się jeszcze na minusie

My raczej zmieniamy salę, próbujemy sprzedać termin (szanse marne) a umowę oficjalnie wypowiemy koło lipca, jeśli bedą nadal jakieś restrykcje to się na nie powołamy i wystąpimy o zwrot zadatku. Jeśli się nie uda, trudno, zrezygnujemy z barmana i i tak wyjdziemy w ostatecznym rozrachunku na +.
Doczytałam, że macie w maju wesele. Jakby do końca kwietnia utrzymywały się restrykcje, to nie możecie oficjalnie wypowiedziec umowy i wystąpić o zwrot zadatku, skoro jest to siła wyższa? Ja rozumiem, że niewiadomo czy na dzień wesela jeszcze będą restrykcje, ale chyba przygotowywanie wesela wymaga zaangażowania, przemieszczania sie itd. nie tylko w dzień wesela ale jakiś czas wcześniej też.

[BlueSky14]

Napisane przez Elsabel

Tylko książeczka sanepidu jest Ci niezbędna. Można ją wyrobić w tydzień.
Przecież nie trzeba trzeba wygrać Masterchefa żeby być pomocą kuchenną w przedszkolu 🤦

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pomoc w przedszkolu nie musi mieć wykształcenia, nauczyciel już tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[angeegna]

Napisane przez Eliot_sokolowska

Nie wiem jaki miałabym mieć cel pisząc nieprawde, taka maja umowę i 2 lata temu nie zakładałam, ze nagle będę musiała odwołać wesele skoro żyje z ukochanym partnerem... ale sądziłam, ze teraz właścicielka sali zrozumie sytuacje i nie będzie problemu,a nie ze będzie kazała dopłacać jeszcze za odwołanie. Rozumiem tez,ze Wam nie żal osób, ktore podpisały takie a nie inne umowy ale trochę więcej empatii, bo teraz dla par młodych jak i wszystkich innych to trudny czas..

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

A tobie lyricaljazz dziękuje za wsparcie

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Btw czarnego PR'u już nie ma, usunęłam nazwę sali weselnej miałam nadzieję, że skoro koleżanka ma nick vilka1 i ma podobne problemy z salą to może zdażył się cud i znalazłam kogoś kto ma ten sam problem z właścicielką. Dla innych osób w podobnej sytuacji (może sie przyda), pytałam prawnika i dopiero mają obowiązek zwrócić pieniądze jeżeli na dzień ślubu jest stan epidiemi lub inne restrykcje, inaczej pieniądze przepadają.... Oczywiście można się sądzić ale przy ogólnym rozrachunku, wyjdzie się jeszcze na minusie

Wirusa nikt nie przewidział. Ale może wystąpić co najmniej kilka okoliczności zmuszających do odwołania/przełożenia wesela, które mogą się nasunąć. Wiadomo, że jak ktoś rezerwuje wesele, to nie myśli o jego odwoływaniu, ale różne się rzeczy w życiu dzieją. I trzeba mieć to na uwadze.
Pierwsze wydarzenia, które mi się nasuwają to:
-rozstanie;
-nieplanowana ciąża z porodem w okolicy daty ślubu;
-śmierć bliskiej osoby;
-nagłe problemy finansowe, np. utrata pracy.

Pominę fakt, że umowa i podejście właściciela jest jak dla mnie bandyckie. Umowa powinna zabezpieczać interesy obu stron. A w tym przypadku zabezpiecza chyba tylko interesy właściciela...
Teraz to już "musztarda po obiedzie", więc trzymam kciuki, żeby jednak udało się coś wynegocjować, albo żeby w maju nie można było organizować dużych imprez, wtedy musi wam zwrócić pieniądze.

Żeby nie być gołosłowną to przyznam, że odrzuciliśmy salę-faworytkę, ponieważ właściciele chcieli dużej wpłaty przed weselem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kasia08204]

Hej dziewczyny, rzadko tu teraz zaglądam bo wszystkie okołoślubne tematy wywołują u mnie stres i nie bardzo chce je teraz wałkować.
Póki co nie przekładamy terminu z 20 czerwca- ja mam nadzieję że może jakimś cudem uda nam się wszystko ale to jest teraz taka zgadywanka że hej. Poza tym nawet jeśli będzie można organizować śluby to raczej kwarantanny dla osób przyjeżdżających z zagranicy będą nadal obowiązkowe (a to 1/3 naszych gości, no i my, jakby nie patrzeć) więc i tak raczej nie będzie tak jak sobie to zaplanowaliśmy.

Na jesień nie mamy szans przekładać- kończę doktorat, nie dam rady jednocześnie kończyć pomiarów, pisać pracy i przygotowywać się do ślubu. Jeśli już to niestety ale patrzymy na rok do przodu czyli czerwiec 2021. Dzwoniliśmy już wstępnie do właściciela restauracji no i niestety wszystkie piątki i soboty ma już zajęte. Z zasady w niedziele nie organizuje więc kicha. Zostanie nam wesele w środku tygodnia, no rewelacja. Więc teraz albo go przekonamy na niedzielę, albo mamy w środku tygodnia albo uwaga- mamy w jaki chcemy dzień ale w sali restauracyjnej (w sensie, na dole gdzie jest sala imprezowa jest jedno wesele a w sali na górze mamy my). Co nie jest niby złe bo nam ta restauracyjna i tak się bardziej podobała od samego początku ale ciężko jest mi sobie wyobrazić dwa wesela w jednym miejscu i czasie. Wszystko bym sobie porównywała do tej drugiej pary. Bez sensu.

[tinkerver2]

Napisane przez Kasia08204

Hej dziewczyny, rzadko tu teraz zaglądam bo wszystkie okołoślubne tematy wywołują u mnie stres i nie bardzo chce je teraz wałkować.

Póki co nie przekładamy terminu z 20 czerwca- ja mam nadzieję że może jakimś cudem uda nam się wszystko ale to jest teraz taka zgadywanka że hej. Poza tym nawet jeśli będzie można organizować śluby to raczej kwarantanny dla osób przyjeżdżających z zagranicy będą nadal obowiązkowe (a to 1/3 naszych gości, no i my, jakby nie patrzeć) więc i tak raczej nie będzie tak jak sobie to zaplanowaliśmy.



Na jesień nie mamy szans przekładać- kończę doktorat, nie dam rady jednocześnie kończyć pomiarów, pisać pracy i przygotowywać się do ślubu. Jeśli już to niestety ale patrzymy na rok do przodu czyli czerwiec 2021. Dzwoniliśmy już wstępnie do właściciela restauracji no i niestety wszystkie piątki i soboty ma już zajęte. Z zasady w niedziele nie organizuje więc kicha. Zostanie nam wesele w środku tygodnia, no rewelacja. Więc teraz albo go przekonamy na niedzielę, albo mamy w środku tygodnia albo uwaga- mamy w jaki chcemy dzień ale w sali restauracyjnej (w sensie, na dole gdzie jest sala imprezowa jest jedno wesele a w sali na górze mamy my). Co nie jest niby złe bo nam ta restauracyjna i tak się bardziej podobała od samego początku ale ciężko jest mi sobie wyobrazić dwa wesela w jednym miejscu i czasie. Wszystko bym sobie porównywała do tej drugiej pary. Bez sensu.

No to już musicie sami zdecydowac - czy wolisz imprezę w tygodniu, czy dwie imprezy jednego dnia.
Ja mam w czwartek, nie narzekam. Gdybym musiała jeszcze raz przekładać to bym kupiła 3 suknie ślubna xd

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[squirrelqa]

Napisane przez Kasia08204

Hej dziewczyny, rzadko tu teraz zaglądam bo wszystkie okołoślubne tematy wywołują u mnie stres i nie bardzo chce je teraz wałkować.
Póki co nie przekładamy terminu z 20 czerwca- ja mam nadzieję że może jakimś cudem uda nam się wszystko ale to jest teraz taka zgadywanka że hej. Poza tym nawet jeśli będzie można organizować śluby to raczej kwarantanny dla osób przyjeżdżających z zagranicy będą nadal obowiązkowe (a to 1/3 naszych gości, no i my, jakby nie patrzeć) więc i tak raczej nie będzie tak jak sobie to zaplanowaliśmy.

Na jesień nie mamy szans przekładać- kończę doktorat, nie dam rady jednocześnie kończyć pomiarów, pisać pracy i przygotowywać się do ślubu. Jeśli już to niestety ale patrzymy na rok do przodu czyli czerwiec 2021. Dzwoniliśmy już wstępnie do właściciela restauracji no i niestety wszystkie piątki i soboty ma już zajęte. Z zasady w niedziele nie organizuje więc kicha. Zostanie nam wesele w środku tygodnia, no rewelacja. Więc teraz albo go przekonamy na niedzielę, albo mamy w środku tygodnia albo uwaga- mamy w jaki chcemy dzień ale w sali restauracyjnej (w sensie, na dole gdzie jest sala imprezowa jest jedno wesele a w sali na górze mamy my). Co nie jest niby złe bo nam ta restauracyjna i tak się bardziej podobała od samego początku ale ciężko jest mi sobie wyobrazić dwa wesela w jednym miejscu i czasie. Wszystko bym sobie porównywała do tej drugiej pary. Bez sensu.

Mam ślub dzień przed Tobą i też jeszcze czekam. Jeśli nie będzie się dało, to pewnie czeka mnie też przyszły rok, bo inne terminy to tylko niedziele, które jakoś mi się nie widzą (problem i z urzędnikiem i z podwykonawcami).

A może zrezygnujcie z tej sali w ogóle jeśli nie uda się w czerwcu? I szukajcie innej na przyszły rok? Czy sala jest bardzo nieprzychylna do tego?
Ta restauracyjna sala nie jest chyba taka zła jeśli są dobrze wygłuszone i nie będzie przenosić się dźwięk.

[gothka152]

Nam teoretycznie zostały od dziś 4 miesiące No zobaczymy, zobaczymy...

Jutro mają coś ogłosić, co dalej w związku z epidemią. Jeśli nadal będzie tak, jak jest (albo gorzej ) to zaczniemy robić zaproszenia sami.

[tinkerver2]

Napisane przez gothka152

Nam teoretycznie zostały od dziś 4 miesiące No zobaczymy, zobaczymy...



Jutro mają coś ogłosić, co dalej w związku z epidemią. Jeśli nadal będzie tak, jak jest (albo gorzej ) to zaczniemy robić zaproszenia sami.

Mi 120 dni, wiec tez w sumie 4 miesiące

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[2ed7c3fe63037fd23f9d3757231c9db08aad636a_687197b175fdf]

my tydzień później - 27.06 i też jeszcze czekamy. Ale nie chcemy przekładać i dłużej czekać więc jeżeli kwarantanna będzie trwać raczej skłaniamy się ku opcji sam ślub bez wesela. Jestem ciekawa jak inne pary z naszej sali, ale nie kontaktuje się z salą w ogóle póki co.

Jak to mówi kultowy już mem, kiedyś będziemy się z tego śmiać. Oczywiście nie wszyscy

aha i dzisiaj dostałam maila od wesela z klasą:

Prawdopodobnie przed Tobą trudne decyzje związane z koniecznością przesunięcia terminu wesela 27-06-2020, a co się z tym wiąże, powrót do przygotowań ślubnych. Aby ułatwić Ci ponowne planowanie, zachęcamy do skorzystania z opcji wysłania wiadomości zbiorczej dostępnej w naszym portalu.

no dziękuję :|

[tinkerver2]

Taaa, zadzwoniłam w piątek do USC, mam zadzwonić "w środku tygodnia". Dzwonię dzisiaj rano - pani mnie przełączyła do USC. Nikt nie odbiera. Pani mówi żeby zadzwonić o 14-15. Dzwonię o 14:30 - znów, pani mnie przełącza, nikt nie odbiera. Pani prosi o mój numer telefonu, pan z USC oddzwoni.
Ludzie świeci, co takiego robi typ z urzędu stanu cywilnego we wsi niecałe 1000 mieszkańców, że przez całuski tydzień nie da się go złapać?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[squirrelqa]

Napisane przez tinkerver2

Taaa, zadzwoniłam w piątek do USC, mam zadzwonić "w środku tygodnia". Dzwonię dzisiaj rano - pani mnie przełączyła do USC. Nikt nie odbiera. Pani mówi żeby zadzwonić o 14-15. Dzwonię o 14:30 - znów, pani mnie przełącza, nikt nie odbiera. Pani prosi o mój numer telefonu, pan z USC oddzwoni.
Ludzie świeci, co takiego robi typ z urzędu stanu cywilnego we wsi niecałe 1000 mieszkańców, że przez całuski tydzień nie da się go złapać?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Może porwał go Home Office? I nikomu nie powiedział, że nie przychodzi

[tinkerver2]

Napisane przez squirrelqa

Może porwał go Home Office? I nikomu nie powiedział, że nie przychodzi

A czy home office nie oznacza, że i tak musisz być w godzinach urzędowania dostępny dla klienta telefonicznie/mailowo?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[squirrelqa]

To było żartobliwe

[BlueSky14]

U nas dzisiaj studniówka ... A my w zawieszeniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Myślicie ze ten wirus serio zdąży zniknąć do wakacji?
Jutro dzwonię do burmistrza gminy na skarge, bo mam dość tego typa z USC.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Werxx3]

Ja też nie wiem co robić bo teraz TZ jest tydzien na urlopie bezpłatnym, a potem prawdopodobnie wróci do pracy ale z pensją 80% bez premi... I nie wiem czy obniżenie pensji/czasowa utrata pracy jest wytłumaczeniem do rezygnacji z fotografa gdzie mam zapis, że w przypadku rezygnacji poniżej 12 msc płacę 80% usługi....