Biologia, chemia, fizyka i co dalej?

[hanne18]

Napisane przez -agniesia-

Gdyby tak było to nikt by nie szedł na medycynę, namęczyć się trzeba bardzo, a kasa z tego przy uczciwej pracy jest po jakiś 20latach praktyki A prestiż też żaden- wystarczy siąść sobie w poczekalni i posłuchać pacjentów... Co innego stomatologia.

to mnie pocieszyłaś.

[Ryfka]

Napisane przez zapałeczka

Nie zgadzam się z Tobą. Co do stomatologii tym bardziej. Są ludzie, którzy po prostu się tym fascynują, są tacy, których pcha na to rodzina (matka, ojciec stomatolog), są tacy, którzy idą na to, bo sami nie wiedzą co ze sobą zrobić, a się dostali i tacy, którzy lecą na kase. Tylko tak naprawdę nie każdy, kto chce mieć pieniędzy jak lodu na stomatologie się dostanie, ponieważ nie jest to takie proste jak się wydaje. Progi są takie jak i na medycynę, a miejsc duuużo mniej...

Ktoś kto nie wie co ze sobą zrobić będzie chciał robić coś, co przynosi zyski. Najlepiej duże, bo wtedy będzie mógł spełniać swoje zachcianki, marzenia. To nic złego przecież. A Ci których wypachali rodzice- jak myślisz dlaczego ich wypchali? Żeby zostawić im gabinet i żeby dzieci miały finansowo luzik. Znam kilka osób,które uwielbiają to robić. Moja przyjaciółka zostaje po zajęciach, żeby zęby ludziom leczyć i ją to faktycznie kręci. Ale znam cały ten rok. Ponad sto osób. I ona jest jedna,reszta się miga jak może. Naprawdę znam masę osób ze stomy, zresztą od kilku lat mieszkam ze studentkami stomatologii i tkwię w tym środowisku. Nie chcę demonizować, ale naprawdę niewiele jest osób,który rzeczywiście lubią wiercić ludziom zęby. I oczywiście, nie jest prosto dostać się na stomatologię, to prawdziwy hardcore. Ale są ludzie, którzy nie mają problemu z nauką i chcą być bogaci. I mają prawo. Ja nie widzę w tym nic złego. Można być świetnym lekarzem czy dentystą bez powołania.

Napisane przez -agniesia-

Gdyby tak było to nikt by nie szedł na medycynę, namęczyć się trzeba bardzo, a kasa z tego przy uczciwej pracy jest po jakiś 20latach praktyki A prestiż też żaden- wystarczy siąść sobie w poczekalni i posłuchać pacjentów... Co innego stomatologia.

Wiesz jak wygląda praca w przychodni? Pacjenci jadą po pielęgniarkach, jak siedzisz na konsoli to dawaj "czemu te badania takie drogie", "ile mam czekać", "czemu recepta źle wypisana".A jak wejdą do gabinetu to "panie doktorze ja mam taką prośbę, bo och i ach i witam najuprzejmiej i padam do nóżek". Lekarzowi mało kto podskoczy, a pielęgniarkom można nawciskać za błędy lekarza. To przykre i niesprawiedliwe, ale tak jest. Oni mogą sobie marudzić w poczekalni, bo rzeczywiście służba zdrowia kuleje, ale jak przyjdzie do konfrontacji to słowa nie pisną.
A co do kasy po 20 latach praktyki... to takie kryteria już nie obowiązują. Że się tak wyrażę "pokaż lekarzu co masz w garażu"

koniec OT, bo dostanę po łapkach

[-agniesia-]

Napisane przez Ryfka

Wiesz jak wygląda praca w przychodni? Pacjenci jadą po pielęgniarkach, jak siedzisz na konsoli to dawaj "czemu te badania takie drogie", "ile mam czekać", "czemu recepta źle wypisana".A jak wejdą do gabinetu to "panie doktorze ja mam taką prośbę, bo och i ach i witam najuprzejmiej i padam do nóżek". Lekarzowi mało kto podskoczy, a pielęgniarkom można nawciskać za błędy lekarza. To przykre i niesprawiedliwe, ale tak jest. Oni mogą sobie marudzić w poczekalni, bo rzeczywiście służba zdrowia kuleje, ale jak przyjdzie do konfrontacji to słowa nie pisną.
A co do kasy po 20 latach praktyki... to takie kryteria już nie obowiązują. Że się tak wyrażę "pokaż lekarzu co masz w garażu"

koniec OT, bo dostanę po łapkach

Jak jesteś ginekologiem czy dermatologiem to możesz się w miarę szybko "dorobić" ale jak już chcesz być chociażby pediatrą to już nie jest takie proste- owszem da się godnie żyć, ale pracując od 8:00- 21:00 ( znam to aż za dobrze).

Generalnie odradzam medycynę osobom, które nie są w 100% zdecydowane, że właśnie to chcą robić. Jest mnóstwo łatwiejszych, mniej odpowiedzialnych, lepiej płatnych i szanowanych zawodów...

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Nie, medycyna odpada. Nie mam aż tyle zapału do nauki, poza tym nie chciałabym być za nikogo odpowiedzialna. Już prędzej poszłabym na weterynarię, no ale wiadomo ze tam tak samo ciężko.
O ochronię środowiska myślałam, ale nie wiem czy to mnie kręci. A co sądzicie o kierunku: zdrowie publiczne, dietetyka? tam dużo przedmiotów ścisłych jest?

Nie wiem, może i bym sobie poradziła z chemią na maturze. Jak narazie nie sprawia mi problemów, tylko czasami czegoś w ogóle nie rozumiem. Może jakbym się przyłożyła to by coś wyszło, bo całą pierszą LO olałam. Nie uczyłam się prawie nic. I tak muszę to wszystko nadrobić.

Przepraszam ze się w temat wcięłam.

[larva]

Napisane przez -agniesia-

Jak jesteś ginekologiem czy dermatologiem to możesz się w miarę szybko "dorobić" ale jak już chcesz być chociażby pediatrą to już nie jest takie proste- owszem da się godnie żyć, ale pracując od 8:00- 21:00 ( znam to aż za dobrze).

Generalnie odradzam medycynę osobom, które nie są w 100% zdecydowane, że właśnie to chcą robić. Jest mnóstwo łatwiejszych, mniej odpowiedzialnych, lepiej płatnych i szanowanych zawodów...

Pokaż mi biednego lekarza

[elsha]

Napisane przez hanne18

i tu pojawia się problem. Chciałabym pracować z ludźmi, bardzo, jestem wytrwała, ale reszta... I właśnie wydaje mi się, że na medycynę się nie nadaję, ale moja rodzina chciałaby bym była lekarzem. Ale nie wiem czy ja tego chcę.. Są dni, że tak, ale później pojawiają się chwile zwątpienia.

Widzę, że jesteśmy w podobnej sytuacji. Nie wiem, co ci doradzić. Myślę, że teraz trzeba się skupić na jak najlepszych wynikach i nie ma sensu już kombinować ze zmianą przedmiotów maturalnych, przynajmniej ja sobie tego nie wyobrażam przy tych wszystkich fakultetach, powtórkach...Ta trzecia klasa będzie dla nas jakimś testem:na ile zależy nam na medycznych kierunkach, czy jesteśmy w stanie się przyłożyć, by się na nie dostać. W każdym razie rozszerzony angielski może się przydać, a jeśli do tej pory się do niego przykładałaś, nie powinien wymagać strasznie dużo pracy.

Napisane przez Doli

Nie, medycyna odpada. Nie mam aż tyle zapału do nauki, poza tym nie chciałabym być za nikogo odpowiedzialna. Już prędzej poszłabym na weterynarię, no ale wiadomo ze tam tak samo ciężko.
O ochronię środowiska myślałam, ale nie wiem czy to mnie kręci. A co sądzicie o kierunku: zdrowie publiczne, dietetyka? tam dużo przedmiotów ścisłych jest?

Raczej nie, ale nie interesowałam się zbytnio, więc na 100% ci nie odpowiem. Myślę, że dietetyka to dobry wybór. Nie powinno być problemów z pracą.

Napisane przez larva

Pokaż mi biednego lekarza

Lekarze rodzinni (szczególnie z mniejszych miejscowości), lekarze o typowo szpitalnych specjalizacjach (chirurg, anestezjolog), którzy nie załapali się na etaty w prywatnych klinikach (pomijam notorycznych łapówkarzy), wspomniani już pediatrzy, lekarze w trakcie specjalizacji... Znajdzie się trochę, uwierz. Oczywiście można pracować na 2 etatach i dorabiać na dyżurach w pogotowiu, ale to już jest zarobek kosztem rodziny/przyjaciół/zdrowia/zainteresowań.

[-agniesia-]

Napisane przez larva

Pokaż mi biednego lekarza

No właśnie takie podejście mnie najbardziej irytuje...Lekarze są w stanie się utrzymać, bo są to ludzie zazwyczaj inteligentni i potrafią sobie w życiu poradzić, ale już ile czasu spędzają w pracy i ile wysiłku ich to kosztuje to się nikt nie zapyta Oczywiście nie mówię tu o wszystkich lekarzach, ale w moim otoczeniu jest paru, którzy pracują praktycznie non stop, żeby utrzymać rodzinę..

[larva]

To gratuluję, widocznie znalazłaś lekarza z powołania, bo ja naprawdę nie widziałam jeszcze takiego. W moim mieście szpital dla wielu jest gorszą alternatywą niż cmentarz zaraz obok. Lekarze - którzy nie przyjmują prywatnie - maja w nosie pacjentów.
Znajoma w ciąży była w szpitalu na badaniach, to jej lekarz powiedział, ze ma się nie pokazywać u niego, bo wygląda obrzydliwie.

Mój tato miał problemy z korzonkami, to mu lekarka powiedziała "Musi pan z tym żyć". Tato:"Ale ja nawet buta nie mogę zawiązać". "To niech pan nogę o ścianę oprze albo coś".

Stąd mój komentarz.

[Ryfka]

Napisane przez larva

To gratuluję, widocznie znalazłaś lekarza z powołania, bo ja naprawdę nie widziałam jeszcze takiego. W moim mieście szpital dla wielu jest gorszą alternatywą niż cmentarz zaraz obok. Lekarze - którzy nie przyjmują prywatnie - maja w nosie pacjentów.
Znajoma w ciąży była w szpitalu na badaniach, to jej lekarz powiedział, ze ma się nie pokazywać u niego, bo wygląda obrzydliwie.

Mój tato miał problemy z korzonkami, to mu lekarka powiedziała "Musi pan z tym żyć". Tato:"Ale ja nawet buta nie mogę zawiązać". "To niech pan nogę o ścianę oprze albo coś".

Stąd mój komentarz.

Ale buraki!

[-agniesia-]

Napisane przez larva

To gratuluję, widocznie znalazłaś lekarza z powołania, bo ja naprawdę nie widziałam jeszcze takiego. W moim mieście szpital dla wielu jest gorszą alternatywą niż cmentarz zaraz obok. Lekarze - którzy nie przyjmują prywatnie - maja w nosie pacjentów.
Znajoma w ciąży była w szpitalu na badaniach, to jej lekarz powiedział, ze ma się nie pokazywać u niego, bo wygląda obrzydliwie.

Mój tato miał problemy z korzonkami, to mu lekarka powiedziała "Musi pan z tym żyć". Tato:"Ale ja nawet buta nie mogę zawiązać". "To niech pan nogę o ścianę oprze albo coś".

Stąd mój komentarz.

Siedzę w tym środowisku po uszy, także wiem, jak to wygląda i uwierz mi są jeszcze uczciwi lekarze, dla których pacjent jest ważny obojętnie czy przyjdzie prywatnie czy na NFZ. Ale zdaję sobie sprawę, że takie przypadki, jak Ty opisujesz też są i to wcale nie mało. To się zdarza w każdym zawodzie i nie uogólniałabym zachowania jednostek na całą grupę zawodową. Niestety w Polsce cały system służby zdrowia jest chory i nie będzie lepiej dopóki się go od podstaw nie zbuduje na nowo.

Jeśli chodzi o weterynarię to jest bardzo ciekawa, ale też dość ciężka, no i tak jak w przypadku medycyny trzeba być odpornym na przeróżne widoki i zapachy. A po za tym jeśli chce się robić bardziej ambitne rzeczy to trzeba się dalej kształcić po studiach za granicą, bo w Polsce jest może jeden albo dwa w miarę nowoczesne ośrodki, a tak to poziom opieki jest bardzo niski..

Jest taki kierunek technologia żywienia, gdzie można sobie wybrać specjalność dietetyka i to jest dobry pomysł pod warunkiem, że będzie się pracować w mniejszych miejscowościach, bo na przykład w Wawie jest strasznie trudno znaleźć w miarę płatną pracę w tym zawodzie.

[aine16]

Ja właśnie zdawałam w tym roku na maturze te przedmioty i niestety na upragnioną stomatologię się nie dostałam (15 osób na miejsce) i wybieram się na chemię biologiczną na UWr. Albo skończe te studia albo dzięki nim przez pierwszy rok lepiej przygotuje się do matury i będę zdawac jeszcze raz.
Może jeszcze zweryfikuje swoje plany i wybiorę zupełnie inny kierunek a może znów stomatologię.

[zapałeczka]

Napisane przez aine16

Ja właśnie zdawałam w tym roku na maturze te przedmioty i niestety na upragnioną stomatologię się nie dostałam (15 osób na miejsce) i wybieram się na chemię biologiczną na UWr. Albo skończe te studia albo dzięki nim przez pierwszy rok lepiej przygotuje się do matury i będę zdawac jeszcze raz.
Może jeszcze zweryfikuje swoje plany i wybiorę zupełnie inny kierunek a może znów stomatologię.

A można wiedzieć ile miałaś pkt z matury?

[hanne18]

a co myślicie o psychologi? tam chyba nie trzeba polskiego rozszerzonego, nie?

[larva]

Na niektórych uczelniach trzeba. Z tego względu moja koleżanka porzuciła plany dot. psychologii.

[hanne18]

a wiesz na których?

[zapałeczka]

A na psychologię nie trzeba czasem zdawać na maturze historii?

[pink69]

Napisane przez hanne18

a co myślicie o psychologi? tam chyba nie trzeba polskiego rozszerzonego, nie?

Każda uczelnia ma swoją stronę,wymagane przedmioty.Przejrzyj kierunki i to,co musisz na nie zdaać i na jakim poziomie.

[hanne18]

Napisane przez zapałeczka

A na psychologię nie trzeba czasem zdawać na maturze historii?

Można zdawać i historię i biologię.. i chyba matematykę i jeszcze jakieś... jeden z tych

[zapałeczka]

Jak dla mnie to się strasznie gryzie.. Zdawać naraz i historię i biologię... Koszmar.

[pink69]

Napisane przez hanne18

Można zdawać i historię i biologię.. i chyba matematykę i jeszcze jakieś... jeden z tych

Historia,biologia,wos lub matematyka.

[hanne18]

Napisane przez zapałeczka

Jak dla mnie to się strasznie gryzie.. Zdawać naraz i historię i biologię... Koszmar.

nie oba albo to, albo to;]

[zapałeczka]

Jeśli chodzi o psychologię, to powiem tak - na każdą uczelnie wymagają co innego z tego co zaobserwowałam. Odwiedziłam wiele stron, czytałam warunki przyjęcia na studia i po prostu wychodzi z tego, że trzeba wiedzieć, gdzie chce się iść i taki przedmioty zdawać, jak wymagają na danej uczelni.
W sumie ja na psychologię i tak się nie wybieram

[hanne18]

a ja coraz poważniej się nad tym zastanawiam

[Ilena]

Proszę o wypowiedź w tym wątku na temat nowego działu " edukacja" pomożecie nam przekonać że to dobry pomysł??
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...95#post8819795

[Ryfka]

Napisane przez -agniesia-

Jak jesteś ginekologiem czy dermatologiem to możesz się w miarę szybko "dorobić" ale jak już chcesz być chociażby pediatrą to już nie jest takie proste- owszem da się godnie żyć, ale pracując od 8:00- 21:00 ( znam to aż za dobrze).

Generalnie odradzam medycynę osobom, które nie są w 100% zdecydowane, że właśnie to chcą robić. Jest mnóstwo łatwiejszych, mniej odpowiedzialnych, lepiej płatnych i szanowanych zawodów...

Wszystkim zainteresowanym tematem zarobków lekarzy polecam czwartkowy "dziennik zachodni" z artykułem na pierwszej stronie "Grube portfele lekarzy" rozpoczynającym się od zdania "Lekarze są dziś najbardziej zadowoloną ze swoich pensji grupą zawodową w kraju, a ich dochody dorównują już zarobkom lekarzy na zachodzie Europy."

EOT

[-agniesia-]

Napisane przez Ryfka

Wszystkim zainteresowanym tematem zarobków lekarzy polecam czwartkowy "dziennik zachodni" z artykułem na pierwszej stronie "Grube portfele lekarzy" rozpoczynającym się od zdania "Lekarze są dziś najbardziej zadowoloną ze swoich pensji grupą zawodową w kraju, a ich dochody dorównują już zarobkom lekarzy na zachodzie Europy."

EOT

W takim razie nie mogę się doczekać grubych portfeli swoich najbliższych Skoro w gazetach już o tym piszą to lada chwila nas zasypie lawina kasy... I może ja się kiedyś doczekam grubego portfela

[larva]

Napisane przez -agniesia-

W takim razie nie mogę się doczekać grubych portfeli swoich najbliższych Skoro w gazetach już o tym piszą to lada chwila nas zasypie lawina kasy... I może ja się kiedyś doczekam grubego portfela

Mam nadzieję, że piszesz ironicznie

[Tarquin]

Mam licencjat z biotechnologii i magistra z biologii - na dzień dzisiejszy nie ma dla mnie ciekawej pracy. W Warszawie szukają chemika - 3500 na start (trzeba było iść na chemię).

Medycyna i farmacja mają ten plus, że zawsze znajdzie się pracę. Jestem technikiem farmacji i magistrzy zawsze są poszukiwani. Pensja zaczyna się od około 1800, średnio około 2700, nad morzem więcej. Kierownik około 3000 - 5000. Praca dość monotonna, ale w miarę pewna, więc może warto.

[hanne18]

Napisane przez Tarquin

Mam licencjat z biotechnologii i magistra z biologii - na dzień dzisiejszy nie ma dla mnie ciekawej pracy. W Warszawie szukają chemika - 3500 na start (trzeba było iść na chemię).

Medycyna i farmacja mają ten plus, że zawsze znajdzie się pracę. Jestem technikiem farmacji i magistrzy zawsze są poszukiwani. Pensja zaczyna się od około 1800, średnio około 2700, nad morzem więcej. Kierownik około 3000 - 5000. Praca dość monotonna, ale w miarę pewna, więc może warto.

to studiowałaś aż 3 kierunki? podziwiam cię;], bo żaden do najłatwiejszych nie należy...

[elsha]

Napisane przez hanne18

a co myślicie o psychologi? tam chyba nie trzeba polskiego rozszerzonego, nie?

Psychologia to bardzo oblegany kierunek, a poza tym przez tę ostatnią "modę" na psychologię coraz trudniej znaleźć pracę. Niby zawsze można założyć własny gabinet, ale wtedy lepiej mieć licencję psychoterapeuty, a zdobycie jej trwa kilka lat.

Napisane przez Tarquin

Mam licencjat z biotechnologii i magistra z biologii - na dzień dzisiejszy nie ma dla mnie ciekawej pracy. W Warszawie szukają chemika - 3500 na start (trzeba było iść na chemię).

Medycyna i farmacja mają ten plus, że zawsze znajdzie się pracę. Jestem technikiem farmacji i magistrzy zawsze są poszukiwani. Pensja zaczyna się od około 1800, średnio około 2700, nad morzem więcej. Kierownik około 3000 - 5000. Praca dość monotonna, ale w miarę pewna, więc może warto.

Podziwiam.