Panny Młode 2008 cz.IV - Strona 58 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-08-28, 10:00   #1711
sanetka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 373
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

dziewczyny a wypada odspiewac gosciowi "sto lat"

bo w dniu slubu urodziny ma moj brat. i tak myslalam (ze jak przyjdzie) to podszepnie sie zespolowi o tym, maly toast, taniec z mloda. i to raczej na samym poczatku bo oni sa z malym dzieckiem i pewnie sie szybko zmyja
__________________

sanetka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 10:04   #1712
Milibili
Zadomowienie
 
Avatar Milibili
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 1 037
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez sanetka Pokaż wiadomość
dziewczyny a wypada odspiewac gosciowi "sto lat"

bo w dniu slubu urodziny ma moj brat. i tak myslalam (ze jak przyjdzie) to podszepnie sie zespolowi o tym, maly toast, taniec z mloda. i to raczej na samym poczatku bo oni sa z malym dzieckiem i pewnie sie szybko zmyja
Jak najbardziej! Moim zdaniem będzie mu bardzo miło być tak wyróżnionym!
__________________

PCOS? Insulinooporność? Moja droga do odzyskania zdrowia i zgrabnej sylwetki.
http://cialo-w-remoncie.blogspot.com/

- 25 kg
6 wrzesień 2008

Milibili jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 10:06   #1713
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez sanetka Pokaż wiadomość
dziewczyny a wypada odspiewac gosciowi "sto lat"

bo w dniu slubu urodziny ma moj brat. i tak myslalam (ze jak przyjdzie) to podszepnie sie zespolowi o tym, maly toast, taniec z mloda. i to raczej na samym poczatku bo oni sa z malym dzieckiem i pewnie sie szybko zmyja
Jak najbardziej wypada! Spotkałam się już z czymś takim kilka razy

Mili menu wydaje się być przepyszne!
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 10:16   #1714
niuniuniau
Zadomowienie
 
Avatar niuniuniau
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 138
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
a chcecie już kupować czy wynajmować narazie?
Agunia sprawa z mieszkaniem jest skomplikowana Mamy możliwość zamieszkania w 48 m2 tylko do odremontowania ale z lokatorką w postaci babci po jej śmierci mieszkanie będzie nasze. Ból jest taki, że to stare budownictwo i dość wysoki czynsz, wolałabym w nowym gdzie czynsz jest niższy. Najchętniej jakby mieszkanie było 3-pokojowe co by kosztowało ponad 200 000 a nawet nie wiem czy dostalibyśmy kredyt na tyle. Z drugiej strony ojciec mnie namawia na kupno mniejszego a potem zamianę. Na początku wolałam z rynku wtórnego ale tam ceny są kosmiczne. No i jak młodzi mają żyć na własnych śmieciach to ja nie wiem

Cytat:
Napisane przez Milibili Pokaż wiadomość
Zapomniałam Wam powiedzeć jak było wczoraj Do cukierni nie zdazyliśmy ale restauracje załatwiliśmy. Bedzie wygladało to tak:

Na wejscie jest szampan. Potem obiad czyli: przystawki, zupa, główne danie, deser,kawa. Po obiedzie na stół wjezdza zimna płyta, trochę owoców, ciasto, na zakonczenie jest tort weselny i kawa. Wszystko trwa ok 5 godzin. Bedzie jednak w sumie 18 osob czyli nie tak źle. Koszt ok 4 -5 tyś zł (plus 3 zł za napoje i 50 zł za kazdą butelkę wina) nie wiem czy to duzo czy mało ale jest to elegancka restauracja na rynku wiekszego miasta wiec chyba nie jest źle... Dodam, że bedzie to włoskie menu bo to włoska restauracja ale myśle, że bedzie wszytskim smakować bo menu jaki wybraliśmy jest zachęcające (przynajmniej mam taką nadzieję)

Przystawki: Carpacio z polędwicy, Bruschette pomodoro- chlebek zapiekany z pomidorami. Zupa:Pavese-rosół z grzanką jajkiem i parmezanem, Danie główne :
Polędwica z grilla w sosie z zielonego pieprzu, Gniocchi-kluseczki włoskie,Insalata mista, Deser: Panna Cotta- mus smietankowy.
Mili menu brzmi pyysznie aż ślinka mi pociekła

Cytat:
Napisane przez sanetka Pokaż wiadomość
dziewczyny a wypada odspiewac gosciowi "sto lat"

bo w dniu slubu urodziny ma moj brat. i tak myslalam (ze jak przyjdzie) to podszepnie sie zespolowi o tym, maly toast, taniec z mloda. i to raczej na samym poczatku bo oni sa z malym dzieckiem i pewnie sie szybko zmyja
Sanetko jasne że wypada myślę że będzie mu bardzo miło jak tak zrobicie i na przykład zadedykujecie mu jakąs piosenkę
__________________
[vichy]263566[/vichy]
Niechaj Bóg ma w swej opiece człowieka, który Cię naprawdę pokocha. Złamiesz mu serce, śliczna moja, okrutna, psotna kotko, która tak jest nieuważna i pewna siebie, że nie stara się nawet osłaniać swoich pazurków.


http://suwaczki.waszslub.pl/img-2008080201001030.png
niuniuniau jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 10:20   #1715
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez niuniuniau Pokaż wiadomość
Agunia sprawa z mieszkaniem jest skomplikowana Mamy możliwość zamieszkania w 48 m2 tylko do odremontowania ale z lokatorką w postaci babci po jej śmierci mieszkanie będzie nasze. Ból jest taki, że to stare budownictwo i dość wysoki czynsz, wolałabym w nowym gdzie czynsz jest niższy. Najchętniej jakby mieszkanie było 3-pokojowe co by kosztowało ponad 200 000 a nawet nie wiem czy dostalibyśmy kredyt na tyle. Z drugiej strony ojciec mnie namawia na kupno mniejszego a potem zamianę. Na początku wolałam z rynku wtórnego ale tam ceny są kosmiczne. No i jak młodzi mają żyć na własnych śmieciach to ja nie wiem
A no niestety, kupno mieszkania teraz przez młodych ludzi graniczy z cudem. Sama coś o tym wiem, bo się nad tym zastanawiamy. Ale to są kosmiczne kwoty, które spłacać można póki pracują dwie osoby, jak cokolwiek stanie się z jedną to koszmar! Myśleliśmy też, żeby się budować, ale to też są kosmiczne sumy. Także póki co czekamy, może w końcu te ceny choć trochę spadną, bo tak to się nie da.

A jak pomyśle, że moja kumpela 2 lata temu kupiła 4 pokojowe mieszkanie w centrum miasta za 100tys, to aż mnie skręca...
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 10:36   #1716
biedronka19876
Rozeznanie
 
Avatar biedronka19876
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 679
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Witam Was Nadrobiłam zaległości tak pi razy oko

AgataR miałas ładne pazurki, ty lulu również Ja w koncu zdecydowałam sie na francuski manicur na swoich pazurkach. Miały srednia długosc, wiec dało rady i zapłaciłam tylko 20 zł.

Dziewczyny pieknie napisałyscie relacje ze ślubu.

Kasienka1985 śliczna masz sukienkę poprawinową

Dzasta, Agata R śliczne wkleiłyście fotki, wyglądałyscie poprostu pieknie.

Agunia82--> Napisałam "dla odmiany" dlatego, ze to pierwsze moje zdjecie wklejone w sukni ślubnej. Dziewczyny wczesniej wklejały zdjecia z przymiarek, z makijazy próbnych. JA nie miałam takiej mozliwosci bo sukienka byla odkupiona, wiec dopiero teraz mialam okazje pokazac jak wygladam w sukni

Jeszcze raz wszystkim dziewczynom dziękuję za życzenia i gratulacje.

Szkoda, ze ten dzień tak szybko minął. Dziewczyny z 30 sierpnia cieszcie sie przygotowaniami, bo ten dzien minie tak szybko, ze potem tylko zostaja wspomnienia A ja chętnie raz jeszcze przezylabym ten dzien
biedronka19876 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 10:53   #1717
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez biedronka19876 Pokaż wiadomość
Agunia82--> Napisałam "dla odmiany" dlatego, ze to pierwsze moje zdjecie wklejone w sukni ślubnej. Dziewczyny wczesniej wklejały zdjecia z przymiarek, z makijazy próbnych. JA nie miałam takiej mozliwosci bo sukienka byla odkupiona, wiec dopiero teraz mialam okazje pokazac jak wygladam w sukni
uff, to mi ulżyło, bo już myślałam że taka fajna dziewczyna ma kompleksy! A tak to trochę niejednoznacznie zabrzmiało
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-08-28, 10:57   #1718
dzasta110
Wtajemniczenie
 
Avatar dzasta110
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 2 709
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

cześć robaczki

Cytat:
Napisane przez sanetka Pokaż wiadomość
dziewczyny a wypada odspiewac gosciowi "sto lat"

bo w dniu slubu urodziny ma moj brat. i tak myslalam (ze jak przyjdzie) to podszepnie sie zespolowi o tym, maly toast, taniec z mloda. i to raczej na samym poczatku bo oni sa z malym dzieckiem i pewnie sie szybko zmyja
pewnie, że wypada w tamtym roku śpiewano sto lat mojemu mężowi

Cytat:
Napisane przez biedronka19876 Pokaż wiadomość
Dziewczyny pieknie napisałyscie relacje ze ślubu.

Dzasta, Agata R śliczne wkleiłyście fotki, wyglądałyscie poprostu pieknie.


dziewczyny z 30 sierpnia pewnie już mają bieganinę chwytajcie każdą chwilkę z tego pięknego dnia, bo niestety płyną dużo, dużo szybciej niż normalnego dnia
__________________
"Małżeństwo to diament szlifowany całe życie"

"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
dzasta110 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 11:01   #1719
kasienka1985
Zakorzenienie
 
Avatar kasienka1985
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3 634
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Dżastinko tęsknilam
Biedronka- dzięki

Kotki mam dylemat z tym bukietem cholernym i nadal nie wiem co robić!
Czekam na bukietowym na odpowiedź...
I się stresuję...


Liloszku wróóóóóóóóóóóóóć!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
__________________
Pola

20.05.2015 punkt południe
3740g 58 cm

Kocham nad życie!!!
kasienka1985 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 11:22   #1720
monai
Rozeznanie
 
Avatar monai
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 867
GG do monai
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cześć Kobietki

Cytat:
Napisane przez gosia1007 Pokaż wiadomość
monai trzymaj się masz racje co Was nie zabije to Was wzmocni a ten czas szybciutko Ci zleci na oczekiwaniu na jego powrót. W międzyczasie sobie z nami pogadasz
dziękuję "Kochana, czytałam to - bo wczoraj nie byłam w nastroju do czegokolwiek ponad podczytanie - bo u męża w pracy robili mu problemy ze zwolnieniem i przepadł by mu etat w Warszawie wychychany przez 3 rozmowy rekrutacyjne ;/ no ale dzisiaj się wyjaśnia powoli na lepsze i wygląda na to, że od poniedziałku będzie już w nowej pracy i co najażniejsze przy mnie tutaj... ale ciii... żeby nie zapeszać

izazusia udanej zabawy

daget szykuje się masa atrakcji na Waszym weselu - może wpadnę i ja - tak kusisz ;p - super zdjęcia z panieńskiego na nk, Ty lasencjo Ty

Cytat:
Napisane przez Milibili Pokaż wiadomość
Biedactwo Szybko zlecą te 2-3 tygodnie!!! Pomożemy Ci zebyś za bardzo się nie smuciła
dziękuję Kochana to forum pomaga na wszystko


Cytat:
Napisane przez izazusia Pokaż wiadomość
U nas jest tylko takie powiązanie: moja mama urodziła się 2 września a jej siostra 23 września
ja urodziłam się 2 grudnia a moja siostra 23 grudnia
ale fajnie, u mnie nie ma powiązań - tylko takie że ja i tata jesteśmy spod znaku bliźniąt a mama i jeden brat spod byka (oni mają urodziny dzień po dniu - łatwo zapamiętać) a wogóle moja mama i tata są byk i bliźniak a ja i Marcin bliźniak i byk no i różnica wieku u naszych rodziców i u nas jest taka sama - 2 lata młodsze żony od mężów - więc liczymy że nasz związek będzie równie udany jak związki naszych rodziców to był żart - na nic nie liczymy, będziemy mocno pracowć żeby tak było

Cytat:
Napisane przez toverek83 Pokaż wiadomość
,,bzykanko w styczniu": hahaha:ja nie mam sil do Ciebie kasienko
fariatki

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
Dla odmiany Gdzie ta Liluś z tą haczką! Oj będzie trzepańsko futra, przecież kochana ślicznie wyglądasz!

Słonko, dacie radę, naprawdę, ja takie rozłąki z moim TŻ przez kilka lat na studiach przeżywałam co wakacje. Łatwo nie jest, ale przeżyjesz A my Ci ten czas umilimy
a skoro o urodzinach mowa, to i ja i mój TŻ urodziliśmy się tego samego dnia i tego samego roku- 6.06
dzięki za wsparcie, przeczytanie takich rzeczy już troszkę pomaga a teraz wszystko może wyjdzie na dobre jeszcze...
A Liloszek to gdzie wogóle jest???
Co do daty urodzin niespotykana sprawa, ciężko Wam będzie przegapić urodziny małżonka cfaniaczki


Biricchina zdrówka życzę rozumiem Cię trochę z tą zazdrością

dzasta110 łomatko co za historia z tą suknią, dzielnie sobie poradziłyście z mamą


lulucelo gratuluję podróży ale Wam fajnie kiedyś tez pewnie pojedziemy, ale póki co wystarczy mi żeby był ze mną
monai jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 11:29   #1721
Milibili
Zadomowienie
 
Avatar Milibili
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 1 037
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Liluś to pewnie do nas wróci już jako mężatka (jeszcze 2 dni jej zostały) szkoda, że jej nie ma i nie moze podzielic się swoimi przedślubnym emocjami Mam nadzieję, że wszystko układa się jej dobrze

U mnie zaczyna sie odliczanie 9 dni Która jeszcze z Was kochane ślubuje w przyszłą sobotę ?
__________________

PCOS? Insulinooporność? Moja droga do odzyskania zdrowia i zgrabnej sylwetki.
http://cialo-w-remoncie.blogspot.com/

- 25 kg
6 wrzesień 2008

Milibili jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-08-28, 11:39   #1722
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez monai Pokaż wiadomość
Cześć Kobietki



dziękuję "Kochana, czytałam to - bo wczoraj nie byłam w nastroju do czegokolwiek ponad podczytanie - bo u męża w pracy robili mu problemy ze zwolnieniem i przepadł by mu etat w Warszawie wychychany przez 3 rozmowy rekrutacyjne ;/ no ale dzisiaj się wyjaśnia powoli na lepsze i wygląda na to, że od poniedziałku będzie już w nowej pracy i co najażniejsze przy mnie tutaj... ale ciii... żeby nie zapeszać

to tak po cichu żeby nie zapeszyć trzymam kciuki

Cytat:
Napisane przez monai Pokaż wiadomość

dzięki za wsparcie, przeczytanie takich rzeczy już troszkę pomaga a teraz wszystko może wyjdzie na dobre jeszcze...
A Liloszek to gdzie wogóle jest???
Co do daty urodzin niespotykana sprawa, ciężko Wam będzie przegapić urodziny małżonka cfaniaczki

nie ma za co i polecam się na przyszłość

No z urodzinami to raczej ich nie przegapimy
Nawet myśleliśmy, żeby ślub wziąć w przyszłym roku 6.06, bo to akurat sobota wypada, ale doszliśmy do wniosku, że za dużo świąt naraz!
I bardzo dobrze, bo bym nie była PM 2008, a to sama radość przecież, i Was bym słonka moje nie poznała!
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 11:39   #1723
Kakusia
Zakorzenienie
 
Avatar Kakusia
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 306
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez kasienka1985 Pokaż wiadomość
Współczuję Ci tego jak musisz się teraz paskudnie czuć wiedząc, że robisz coś wbrew sobie.
Powiedz mi, jak wyobrażasz sobie dalsze życie- dusząc się??
Jesteś osobą wierzącą? Bierzesz ślub kościelny??
Zamierzasz mu przysięgać przed Bogiem , że będziesz go kochać -nie czując miłości??
Wg mnie lepiej byłoby odwołać ślub- póki jest jeszcze ten miesiąc.
Nie ma nic gorszego niż nieszczęśliwa PM!
Cytat:
Napisane przez asiuk Pokaż wiadomość
Kakusiu, trzymam mocno kciuki za Was. Przemyślcie sobie dokładnie wszystko, na spokojnie. Pamiętaj, nikt nie każe Wam brać ślubu, "bo tak wypada". To są zbyt poważne sprawy.
Trzymaj się dzielnie!
Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
Jaka jest na to rada? Przypomnieć sobie jak było między Wami kiedy decydowaliście że chcecie wziąć ślub, jeśli nie pragnęłaś niczego innego- po ślubie wszystko powinno wrócić do normy. Jeśli już wtedy były wątpliwości- może być ciężko.

Wsłuchaj się w siebie, a wtedy wierzę, że wybierzesz mądrze. Musisz też kierować się swoim szczęściem, nie tylko szczęściem TŻ-ta, bo on nie będzie szczęśliwy jeśli Ty też nie będziesz. Trzymam , żeby cokolwiek dalej się nie działo, wyszło Wam to na dobre
Cytat:
Napisane przez niuniuniau Pokaż wiadomość
z tego co pamiętam to również przeprowadzacie remont w mieszkanku co dodatkowo wpływa na Wasze humory (nienawidzę remontów) Małżeństwo z rozsądku to nic rozsądnego. Potem tylko oboje możecie być nieszczęsliwi. Przemyślcie to sobie.
Cytat:
Napisane przez izka19855 Pokaż wiadomość
Kotuś dlatego je zadałam...żebyś pomyślała...
Słowa: kiedyś w końcu, duszę się, nie ma czułości...mówią same za siebie...
To czuć z Twojego opisu, że gdyby ślub przełożyć albo odwołać poczułabyś trochę swobody(w sensie czasu na zastanowienie) ...tylko tak: albo weźmiecie ślub i okaże się, że sie kochacie i nie widzicie świata poza sobą, albo będzie gorzej(czego absolutnie nie życzę) lub zrezygnujecie ze ślubu(chwilowo czy jak uważacie) i zrozumiecie, ze nie chcecie być razem, albo będziecie żałować, ze ślubu nie było...
Cytat:
Napisane przez daget Pokaż wiadomość
I to jest dla mnie dziwne ze chcecie wziasc slub z presji??/ Z rozsadku??? Wiesz, przepraszam Kakusia ale to wcale do mnie nie przemawia. Nie mozna wiazac sie na cale zycie z mezczyzna tylko dlatego, ze moze po slubie wszystko kiedys wroci. Przemyslcie to. Nawet przy oltarzu mozesz powiedziec NIE. To jest bardzo wazna decyzja, przemyslcie ja.
Cytat:
Napisane przez Milibili Pokaż wiadomość
Może Tylko powiem Ci, że znam parę która przed ślubem nie mogła wrecz na siebie patrzec... dlaczego nie wiem slub sie odbył a oni przezywają drugie zakochanie w sobie... Tak może być ale nie musi. Ty znasz swojego partnera, wiesz jak się z nim czujesz i jak się z nim kiedyś czułaś. Zastanów się kiedy zaczeło się psuć...
Z Twoich postów rzeczywiście "czuć" że jesteś tym wszystkim przytloczona ... Nie możecie gdzieś wyjechac razem na pare dni? Takie rozmowy potrzebują dobrego gruntu i czasu a nie spotkania sie, pogadania i pojscia kazdego w swoją strone.
Cytat:
Napisane przez sanetka Pokaż wiadomość
Kakusia smutno mi jak to czytam na pewno jest Ci ciezko.
co do decyzji czy slub powinien sie odbyc..to Ty sama czujesz to najlepiej.
Nie wiem od czego zaczac. Moze zaczne od tego ze bardzo dziekuje ze jestescie Ze jak to napisala Milibili - moge to wyrzucic z siebie Po kolei:
Kasienka zapytala czy jestem osoba wierzaca i jak sobie wyobrazam przysiege. Wlasnie mnie ona przeraza! Bo jestem osoba wierzaca i zle sie czuje sama przed soba, ze mam tak wazne slowa przysiegac, wazne slowa do ktorych nie jestem teraz przekonana... to dla mnie trudne, tak wewnetrznie.
Jak sobie wyobrazam dalsze zycie - duszac sie? Hmm to jest okrutne co pisze, ale wiem, ze jak bede zmuszona to sie odnajde w tej sytuacji. Wspolne mieszkanie, obiady, rachunki (prowadzenie domu), zakupy, wspolne chodzenie spac budzenie sie rano... Mam nadzieje ze to pozwoli Nam sie zblizyc do siebie... I jesli wezmiemy slub - bede ta nadzieja do slubu zyla.
Edit: Bo to nie jest tak ze ja cala soba musze sie zmuszac do TZta! My partnersko umiemy sie dogadac. Tylko zyje nadzieja, ze uczucie dwojga kochajacych sie ludzi wroci. Ta namietnosc, czulosc. A nie tylko i wylacznie partnersko.
Asiuk, teoretycznie nikt Nam nie karze, a wpraktyce to wyglada tak, ze ja codziennie slysze od rodzicow co jeszcze trzeba zalatwic, a dobrze wiedza co we mnie siedzi i z czym sie szarpie... Mama raz mowi "Karolinko przemysl to jeszcze raz, moze nie jest tak zle, moze to chwilowe..." jak sie rozplacze slysze "Karolinko albo Ty sie jeszcze zastanow bo mozna wszystko odwolac dla Waszego dobra"... po czym na drugi dzien jak niby nic slysze od mamy "Karolinko pamietaj ze trzeba jeszcze po busiarza zadzwonic....". Tata ostatnio ze wscieklosci awyskoczyl na mnie ze po co w takim razie on wylewa ostatnie poty na naszym mieszkaniu i je remontuje jak my sie jeszcze zastanawiamy...
Aguniu - skarbuniu dziekuje za to co piszesz a jak sobie przypominam wlasnie jak bylo miedzy Nami kiedys - to to mnie trzyma przy TZcie. Wiem jaki potrafi byc, wiem ze potrafimy ze soba zyc, wiem ze Mu na mnie zalezy, to mnie trzyma.....
I im bardziej sie wsluchuje w siebie tym wiekszy metlik mam... Wiem, ze zachowuje sie teraz bardzo nierozsadnie i nieodpowiedzialnie, ale to co siedzi we mnie to pelno sprzecznych mysli i boje sie ze w tym chaosie a przede wszystkim w tym biegu nie podejme slusznej decyzji....
Niuniuniau - tak, remont daje Nam popalic rowno i obok wesela jest kolejnym powodem do klotni, zarowno naszych jak i naszych rodzicow. Tematem klotni jest zazwyczaj wklad - pieniadze i wysilek fizyczny (praktycznie mowiac ja, moj tata i nasz sasiad robimy, przyszly tesciu czasem przyszedl cos pomoc i do tej pory wytyka palcami co on zrobil, a TZ przychodzi pod krawatem popatrzec na gotowe, czasem jak ma zly dzien to pokrytykowac, i nawet najciezsza i najbrudniejsza robote przy sprzataniu zostawia mnie - przyklad? On posprzatal kuchnie pomyl wszystkie naczynia, gumolit na podlodze. A ja siedzialam w pokojach w gipsie tynkarskim, zamiatalam i na kolanach szorowalam gola podloge. Inny? On myje wanne, a ja maluje sciany. Czasem zastanawiam sie kto jest wieksza sila robocza w naszym zwiazku...)
Izka - ciesze sie ze to napisalas Ja staralam sie podobnie to kalkulowac, jakby rozpisac sobie dwie drogi ktore kazde maja dwie konsekwencje... I dokladnie jest tak jak napisalas. A ze nie wiemy co los przyniesie Nam po wyborze jednej z drog, to to mnie wlansie przeraza...I jesli zostanie tak jak wczoraj zadecydowalismy i slub odbedzie sie, to mamy wlasnie dwie drogi - albo zrozumiemy ze swiata poza soba nie widzimy i jest na Nam fajnie jako rodzince, albo zaczniemy sie oboje dusic i stwierdzimy ze to byl blad...
Daget - wiem ze to jest chore. Dla mnie tez. I nigdy nie sadzilam ze znajde sie w takiej sytuacji, ze wezme slub z nadzieja ze kiedys moze to wszystko wroci co bylo miedzy Nami...
I nie wyobrazam sobie w TYM dniu powiedziec nie wtedy juz bedzie za pozno....
Milibili wlasnie tym sie pocieszam, ze moze po slubie sie zmieni...
Kiedys czulam sie przy Nim rewelacyjnie, wady? widzialam je doskonale, ale nie przeszkadzaly mi az tak. A teraz mam wrazenie ze Go nie znam. Wyszly z Niego takie zachowania ktorych wczesniej nie widzialam. teraz tylko slysze od mamy ze ona juz mi dawno mowila jak On jest, ale ja bylam ponoc zaslepiona Widzac zachowanie Jego rodzicow i Jego zaczynam widziec podobizne... I czasem przeraza mnie ze On taki bedzie w naszej rodzinie, a ja cale zycie bede musiala sie z nim uzerac... Chcialam tylko powiedziec, ze nie wiem przez co, ale nie zachowuje sie jak kiedys, kiedys kiedy swiata poza Nim nie widzialam...
Przytloczona jestem tym strasznie. Strasznie sie tym gryze.
Wyjechac? tylko ze ja sie dziko przy Nim czuje a jeszcze jak przychodzi wieczor sam na sam... Kurcze ja sie dziwnie czuje jak probuje mnie przytulic! Ale nie ma co gdybac... przeciez i tak TZ mi powie ze nie ma czasu, norma.
Sanetka dziekuje Sek w tym ze wszystko dzieje sie teraz poza mna... Ja zalatwiam, ale jak robot, a nie czlowiek ktory ma uczucia.

Przepraszam ze AZ TYLE nabazgralam!
Dodam jeszcze, ze TZ chce sie dzis ze mna widziec bo przemyslal to co Mu wczoraj powiedzialam.
I przepraszam ze nie udzielam sie tak czynnie w te przygotowania, ale ciezko mi nie czujac tego entuzjazmu...
Nie gniewajcie sie za takiego dlugiego posta Chyba sie porzadnie w nim wygadalam... Jak nigdy nikomu...
JESTESCIE KOCHANE

Edit:
Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
A jak pomyśle, że moja kumpela 2 lata temu kupiła 4 pokojowe mieszkanie w centrum miasta za 100tys, to aż mnie skręca...
Jak ja pomysle, ze 2 lata temu moja sasiadka kupila z mezem mieszkanie 48m2, 3 pokojowe za 74tys to mdleje.... My kupilismy pol roku temu za 130 tys. 48m2, 2 pokoje... I powiem Wam ze to bylo tanio bo ciotka TZ Nam odsprzedala. Normalnie wtedy staly (i stoja dalej) 150tys.
__________________
Nasz Ślub

Nasza Córunia



Moje drugie serce, inny rytm Mego życia - Dominiczka
Kakusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 11:51   #1724
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Kakusia, nie zachowujesz się nieodpowiedzialnie i nierozsądnie! Po prostu tylko ktoś, kto nie przeżył tych przygotowań i tego stresu może tak pomyśleć. To jest bardzo poważna decyzja i człowiek bardzo często ma wątpliwości do ostatniej chwili. Czemu tu się dziwić, że jest nam zwyczajnie ciężko podjąć tak ważną decyzję na całe życie? Są szczęściarze, którzy są tego pewni od początku do końca. Pogratulować, ale większość par boryka się z wątpliwościami.

Co do zachowania TŻ-ta, pamiętaj że on też przeżywa ten stres i to też na niego wpływa. Niestety, ale czas przygotowań do ślubu czesto zamiast pogłębić relacje tylko je psuje. Od ilu to par usłyszałam że w ostatnim tygodniu mało ślubu nie odwołali. Ale po tym dniu stres mijał i było lepiej. Mój TŻ też momentami robi się nieznośny, też go nie poznaje, zastanawiam się gdzie podział się ten człowiek którego poznałam. Ale jak tylko trochę się odstresujemy ta miłość wraca, i widzę ją wyraźnie. Widzę, jak po ostatniej kłótni, w której padło wiele przykrych słów z obu stron się stara, jak jest dla mnie w ostatnich dniach dobry. Ale bez rozmów, bez powiedzienia jasno- jestem nieznośny/nieznośna, bo to wszystko mnie przytłacza, przepraszam- nie było by tego. Trzeba się szukać ciągle na nowo, zakochiwać na nowo, starać się nie zatracić w tej całej karuzeli jaką są przygotowania do ślubu. Pomyślcie przez chwilę tylko o Was, o Waszym związku, na parę dni przygotowania do ślubu odłóżcie na bok. Chwila oddechu na pewno Wam pomoże
__________________




Edytowane przez agunia82
Czas edycji: 2008-08-28 o 12:20
agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 11:54   #1725
monai
Rozeznanie
 
Avatar monai
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 867
GG do monai
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Kakusia biedaczysko, chyba rozumiem jak się czujesz, bo na początku mojego związku z Marcinem też miałam dylematy czy to on czy nie On - znaliśmy się przez internet 1,5 roku zanim się poznaliśmy na żywo - i zakochałam się w jego osobowości, a później ciężko było mi dopasować te 2 osoby które znałam - że to jedna i ta sama osoba, i miałam dylematy - co ja właściwie czuję i też czułam na sobie wielką odpowiedzialność za niego, za nic nie chciałam go skrzywdzić, i strasznie się gryzłam... bo był moment kiedy trzeba było zadecydowac - brnąć głębiej - czy nie... może te wątpliwości pojawiają się właśnie przy przekraczaniu jakichś granic które są dla nas nie do oddwrócenia? No dla mnie był taki moment dużo wcześniej, zaryzykowałam, później było 5 lat podczas których miałam okazję sprawdzić siebie i jego podczas różnych sytuacji i przed ołtarzem byłam już pewna. Nie wiem Kochana co Ci doradzić, tylko Ty wiesz co czujesz i jaka jest sytuacja... jesteś jeszcze bardzo młoda - co nie wyklucza że możesz być już doświadzona przez życie i znać siebie. Tylko nie podejmuj decyzji dla kogoś, dla rodziców, znajoych czy dla niego. Zastanów się nad tym czego Ty chcesz a pomysł z wyjazdem tylko we dwoje na jakis neutralny grunt to moim zdaniem super pomysł

edit: przeczytałam co napisałaś teraz i mam nadzieję, że powiedziałaś wczoraj TŻtowi o swoich obawach co do jego zachowania - pamiętaj, facet jest taki, że on się nie domyśli że źle robi (z reguły) i nie ma co liczyć że on zrozumie sam z siebie, że jak Ty szorujesz podłogę a on wanne to jest coś nie tak - ma kiepskie cechy ale myślę, że jak bys mu wygarnęła co jest źle - jeżeli mu na Tobie zależy - doszlibyście do porozumienia. Kiedyś Agunia miała też jakieś problemy ze swoim TŻtem i wygadała mu to - i się poprawiło - prawda? wiadomo, trzeba przejść przez taką sytuację kiedy wyjaśnia się sobie pewne sprawy i bywa wtedy nieprzyjemnie, ale trzeba wylać tą żułć i dokopać się do dobrych emocji. Może krzywdzisz go oceniając że on taki jest, bo tak naprawdę on nie ma pojęcia co źle robi a Ty w sobie wałkujesz te wszystkie sytuacje przed snem i przesłania Ci to wszystko co jest ważne. Bo nie ważne że coś źle zrobił -jeżeli mu o tym powiesz, że Tobie jest źle z tym właśnie a on postara się to zmienić - nie zawsze mu się uda na początku, ale z czasem będzie szło coraz lepiej - to jest ważne. Przez to też przechodziłam i nawet okazywało się że ja czasmi źle robię ;p trzymam kciuki za Was, za Ciebie


sunik1 gratuluje bukiet bardzo piękny - a jak reszta?

asiuk powodzenia przy protokole - żeby poszlo gładko ten Twój TŻ udany ze śwadectwem u nas nie było konieczne świadectwo do protokołu.
Ja jak zapraszałam swoją chrzestną to zdałam sobie sprawę że nie widziałam się z nią jakieś 10 lat też przyjechała ))

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
słonko, nie napiszę Ci co masz robić, bo tutaj tak się nie da. Sama musisz posłuchać serduszka i wybrać. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tyle, że ten czas przed ślubem jest bardzo ciężki. Wyobrażamy go sobie przez całe życie jako cudowny okres, cieszenie się przygotowaniami, sobą, ale gdy przychodzi co do czego- ZONK. Przygotowania dostarczają wielu stresów, czasem mamuśki dodatkowo to pogłębiają, rodzina też, każdy zaczyna chodzić naburmuszony, zaczynają się docinki, kłótnie, a w końcu w głowie pytania "czy ja tego naprawdę chcę?", "co się stało z tym facetem którego kochałam, mamy brać ślub a tu kłótnie zamiast okazywania miłości", "Czy ja dam radę spędzić z nim całe życie?" itd itp. Jaka jest na to rada? Przypomnieć sobie jak było między Wami kiedy decydowaliście że chcecie wziąć ślub, jeśli nie pragnęłaś niczego innego- po ślubie wszystko powinno wrócić do normy. Jeśli już wtedy były wątpliwości- może być ciężko.
Aguś masz rację z tymi przedślubnymi przygotowaniami - ale na pocieszenie powiem - że w dniu ślubu działa czarodziejska różdżka która wzystko odmienia i nawet wspomnienia z tego okresu pozostają osnute nutka nostalgii i pamięta się tylko zabawne i przyjemne chwile a jak coś wyjdzie nie tak do końca idealnie to też jest śmiesznie i inaczej - wogóle nie można się denerwować tym wszystkim, o!

Cytat:
Napisane przez Milibili Pokaż wiadomość
Zapomniałam Wam powiedzeć jak było wczoraj Do cukierni nie zdazyliśmy ale restauracje załatwiliśmy. Bedzie wygladało to tak:

Na wejscie jest szampan. Potem obiad czyli: przystawki, zupa, główne danie, deser,kawa. Po obiedzie na stół wjezdza zimna płyta, trochę owoców, ciasto, na zakonczenie jest tort weselny i kawa. Wszystko trwa ok 5 godzin. Bedzie jednak w sumie 18 osob czyli nie tak źle. Koszt ok 4 -5 tyś zł (plus 3 zł za napoje i 50 zł za kazdą butelkę wina) nie wiem czy to duzo czy mało ale jest to elegancka restauracja na rynku wiekszego miasta wiec chyba nie jest źle... Dodam, że bedzie to włoskie menu bo to włoska restauracja ale myśle, że bedzie wszytskim smakować bo menu jaki wybraliśmy jest zachęcające (przynajmniej mam taką nadzieję)

Przystawki: Carpacio z polędwicy, Bruschette pomodoro- chlebek zapiekany z pomidorami. Zupa:Pavese-rosół z grzanką jajkiem i parmezanem, Danie główne :
Polędwica z grilla w sosie z zielonego pieprzu, Gniocchi-kluseczki włoskie,Insalata mista, Deser: Panna Cotta- mus smietankowy.
ale pyszności będą u mnie bteż był obiad - trwał jakieś 3,5 godziny - ślub o 14, po mszy życzenia i maaasa zdjęć, więc ok 15:40 wyruszyliśmy. Restauracja była poza Warszawą dojazd trwał ok 30 minut no wymyślilismy nie... więc byliśmy w restauracji jakoś 16:15. Na wstępie szampan i toast, potem był rosołek, a na drugie schabowy po hetmańsku (z boczkiem - wszystkim smakowały) z ziemniakami i zestaw surówek do nakładania. Pozatym na stole stały przystawki: rybka w galarecie, sałatki, wędlinki, chlebki, masełka, no i soki. Kelnerzy polewali winko lub coś innego - zależy kto co chciał. Po obiedzie się wyludniło - na sali było duszno - więc się wszyscy wietrzyli, pili kawki, papieroski palili. Później był tort i ciasta i do tego dalej kawki, winko itp. Ja to jestem takaimprezowa że jak zjadłam tego schabowego to już miałam ochotę wracać ale ciii ;p Restauracja nie była jakoś mocno wytworna, ale przyjemna bardzo, w takim stylu wiejskim z wozem w środku i drzewami pojedli, popili i pojechali na koniec zapłacili rodzice rachunek - bylismy wszyscy zaskoczeni bo nie przekroczył 2000 ale chyba jakiś rabat był bo to po znajomości no i to nie było jakieś centrum w mieście - ale to taka turystyczna miejscowość więc myśleliśmy że ze 3000 będzie.

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
A jak pomyśle, że moja kumpela 2 lata temu kupiła 4 pokojowe mieszkanie w centrum miasta za 100tys, to aż mnie skręca...
gdzie ja miałam głowę 2 lata temu?
monai jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 12:14   #1726
kasienka1985
Zakorzenienie
 
Avatar kasienka1985
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3 634
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez Kakusia Pokaż wiadomość
Nie wiem od czego zaczac. Moze zaczne od tego ze bardzo dziekuje ze jestescie Ze jak to napisala Milibili - moge to wyrzucic z siebie Po kolei:
Kakusiu skarbie mój ja przez to co piszesz już widzę, że Tobie też na nim zależy!!!
I myślę o Waszym związku bardzo optymistycznie dzięki temu!!!

Widać również że złości Cię jego brak zaangażowania!
Powinnaś mu o tym powiedzieć kochana, chociażby wjeżdżając na jego męską ambicję z pytaniem dlaczego Ty masz wykonywać bardziej męskie prace!

Widać, że gryzie Cię wiele spraw... i nacisk osób z zewnątrz również nie jest teraz wskazany.
Dlatego najlepiej zwiąż tego swojego chłopa , wrzuć do bagażnika i na chama gdzieś wywieź!!!
Powinniście pogadać!!!!!!!!!!! I pobyć samemu chociaż przez jeden dzień!
Zrobić coś , co robiliście na początku kiedy się poznaliście, zaszaleć!
Ja Cię proszę! Do bagażnika go!

Myszko calym serduszkiem jestem z Tobą, podobnie jak wszystkie dziewuszki!
Pamiętaj , że musisz Ty być szczęśliwa, bo nikogo na siłę nie da się uszczęśliwić!
Pomyśl o sobie kochana
I pisz jeszcze więcej! Tyle ile potrzebujesz!
Buziaczek słodki w czółko


Agunia, monai- - bardzo mądre z Was kobieciny i bardzo dobrze piszecie!
Kakusiu czytaj uważnie
__________________
Pola

20.05.2015 punkt południe
3740g 58 cm

Kocham nad życie!!!

Edytowane przez kasienka1985
Czas edycji: 2008-08-28 o 12:19 Powód: Zapomniałam pochwalić myszki moje :*
kasienka1985 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 12:16   #1727
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez monai Pokaż wiadomość



gdzie ja miałam głowę 2 lata temu?
Pewnie w chmurach

kasienka
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 12:25   #1728
dzasta110
Wtajemniczenie
 
Avatar dzasta110
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 2 709
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez kasienka1985 Pokaż wiadomość
Dżastinko tęsknilam
o kurczaki Kasienka za mną tęskniła masz busi busi za to no i jeszcze przytulaski

Cytat:
Napisane przez monai Pokaż wiadomość
dzasta110 łomatko co za historia z tą suknią, dzielnie sobie poradziłyście z mamą
moja mamuśka w kaszę nie da sobie dmuchać ze mnie to taka trochę sierota, ale jak już coś wkurzy to... nie ręczę za siebie

Kakusia trzymam kciuki

Liluś pamiętamy o Tobie
__________________
"Małżeństwo to diament szlifowany całe życie"

"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
dzasta110 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 12:25   #1729
Kakusia
Zakorzenienie
 
Avatar Kakusia
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 306
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez monai Pokaż wiadomość
Kakusia biedaczysko, chyba rozumiem jak się czujesz, bo na początku mojego związku z Marcinem też miałam dylematy czy to on czy nie On - znaliśmy się przez internet 1,5 roku zanim się poznaliśmy na żywo - i zakochałam się w jego osobowości, a później ciężko było mi dopasować te 2 osoby które znałam - że to jedna i ta sama osoba, i miałam dylematy - co ja właściwie czuję i też czułam na sobie wielką odpowiedzialność za niego, za nic nie chciałam go skrzywdzić, i strasznie się gryzłam... bo był moment kiedy trzeba było zadecydowac - brnąć głębiej - czy nie... może te wątpliwości pojawiają się właśnie przy przekraczaniu jakichś granic które są dla nas nie do oddwrócenia? No dla mnie był taki moment dużo wcześniej, zaryzykowałam, później było 5 lat podczas których miałam okazję sprawdzić siebie i jego podczas różnych sytuacji i przed ołtarzem byłam już pewna. Nie wiem Kochana co Ci doradzić, tylko Ty wiesz co czujesz i jaka jest sytuacja... jesteś jeszcze bardzo młoda - co nie wyklucza że możesz być już doświadzona przez życie i znać siebie. Tylko nie podejmuj decyzji dla kogoś, dla rodziców, znajoych czy dla niego. Zastanów się nad tym czego Ty chcesz a pomysł z wyjazdem tylko we dwoje na jakis neutralny grunt to moim zdaniem super pomysł
Tez sie nad tym zastanawialam... Czy moze jakby sciagnac cala otoczke nerwow, stresu, presji, klotni naszych rodzicow i naszych... to czy czasem wtedy nie pozostalyby watpliwosci ze to jest juz decyzja na cale zycie... Noa le otoczka robi swoje i w rezultacie wlasnych mysli nie slysze
Wiem, ze jestem mloda, wiem tylko ze przez moje doswiadczenia w domu - cale zycie marzylam zeby szybko zalozyc rodzine, zeby znalezc sie na swoim, zeby za duzo zlych 'nawykow' z domu nie wyniosla, tylko z wlasna nowo stworzona rodzina mogla ksztaltowac dalsza swoja osobowosc... Jakis czas temu poznalam pewna osobe 5 lat starsza - czesto daje mi jakies dobre rady z racji ze jest starszy. Stwierdzil, ze czlowiek w moim wieku nie ma jeszcze dobrze uksztaltowanych emocji, ze w moim wieku jeszcze czesto czlowiek kieruje sie otoczeniem, druga osoba, wszystkim tylko nie soba... moze cos w tym jest?
A wyjazd moze pozwolilby na jakies zblizenie emocjonalne, ale znam TZta i wiem co uslysze (w ten weekend ma kawalerski, w nastepny jest chrzest Jego bratanicy-chrzesnicy zreszta, potem jade na rajd, potem jest juz 20 wrzesien i tydzien przed slubem...)
Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
Kakusia, nie zachowujesz się nieodpowiedzialnie i nierozsądnie! Po prostu tylko ktoś, kto nie przeżył tych przygotowań i tego stresu może tak pomyśleć. To jest bardzo poważna decyzja i człowiek bardzo często ma wątpliwości do ostatniej chwili. Czemu tu się dziwić, że jest nam zwyczajnie ciężko podjąć tak ważną decyzję na całe życie? Są szczęściarze, którzy są tego pewni od początku do końca. Pogratulować, ale większość par boryka się z wątpliwościami.
Dziekuje, tylko ze wiekszosc osob mimo watpliwosci jest pewnych swoich uczuc do drugiej osoby...

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
Co do zachowania TŻ-ta, pamiętaj że on też przeżywa ten stres i to też na niego wpływa. Niestety, ale czas przygotowań do ślubu czesto zamiast pogłębić relacje tylko je psuje.
Ja wiem Aguniu ze Jemu tez moze sie udzielac ten stres. I szczerze Ci powiem, ze ja czesciej mysle o Nim niz o sobie. Bardziej przezywam to, ze On cierpi, niz to ze ja cierpie. Robie wszystko, zeby Jego nie skrzywdzic, nie patrzac na siebie...
Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
Od ilu to par nie usłyszałam nie usłyszałam że w ostatnim tygodniu mało ślubu nie odwołali. Ale po tym dniu stres mijał i było lepiej. Mój TŻ też momentami robi się nieznośny, też go nie poznaje, zastanawiam się gdzie podział się ten człowiek którego poznałam. Ale jak tylko trochę się odstresujemy ta miłość wraca, i widzę ją wyraźnie. Widzę, jak po ostatniej kłótni, w której padło wiele przykrych słów z obu stron się stara, jak jest dla mnie w ostatnich dniach dobry. Ale bez rozmów, bez powiedzienia jasno- jestem nieznośny/nieznośna, bo to wszystko mnie przytłacza, przepraszam- nie było by tego. Trzeba się szukać ciągle na nowo, zakochiwać na nowo, starać się nie zatracić w tej całej karuzeli jaką są przygotowania do ślubu. Pomyślcie przez chwilę tylko o Was, o Waszym związku, na parę dni przygotowania do ślubu odłóżcie na bok. Chwila oddechu na pewno Wam pomoże
No wlasnie... Bardzo wazne sa slowa zeby przyznac sie, "bylem/bylam taki/taka, przepraszam". czasem mnie tylko irytuje, jak TZtowi ostatnio czesto sie zdarza byc przykrym i zlosliwym w stosunku do mnie, ale potem zawsze usprawiedliwa sie ze to z nerwow, ze tak wcale nie mysli ale powiedzial to zlosliwie itp. On dla siebie zawsze ma ALE. A jak ja podniose na Niego glos, to nie ma juz wytlumaczenia ze to z nerwow, podnioslam glos to znaczy ze sie nie zmienilam i jestem winna.
Eeee dobra, nie ma sensu wyciagac brudy na wierzch. Ja juz czasem nawet nie mysle o tych klotniach itp. Poprostu czuje pustke, jest taka obojetnosc...

Edit:
Dzasta dziekuje za kciukaski przydadza sie

Cytat:
Napisane przez monai Pokaż wiadomość
edit: przeczytałam co napisałaś teraz i mam nadzieję, że powiedziałaś wczoraj TŻtowi o swoich obawach co do jego zachowania - pamiętaj, facet jest taki, że on się nie domyśli że źle robi (z reguły) i nie ma co liczyć że on zrozumie sam z siebie, że jak Ty szorujesz podłogę a on wanne to jest coś nie tak - ma kiepskie cechy ale myślę, że jak bys mu wygarnęła co jest źle - jeżeli mu na Tobie zależy - doszlibyście do porozumienia. Kiedyś Agunia miała też jakieś problemy ze swoim TŻtem i wygadała mu to - i się poprawiło - prawda? wiadomo, trzeba przejść przez taką sytuację kiedy wyjaśnia się sobie pewne sprawy i bywa wtedy nieprzyjemnie, ale trzeba wylać tą żułć i dokopać się do dobrych emocji. Może krzywdzisz go oceniając że on taki jest, bo tak naprawdę on nie ma pojęcia co źle robi a Ty w sobie wałkujesz te wszystkie sytuacje przed snem i przesłania Ci to wszystko co jest ważne. Bo nie ważne że coś źle zrobił -jeżeli mu o tym powiesz, że Tobie jest źle z tym właśnie a on postara się to zmienić - nie zawsze mu się uda na początku, ale z czasem będzie szło coraz lepiej - to jest ważne. Przez to też przechodziłam i nawet okazywało się że ja czasmi źle robię ;p trzymam kciuki za Was, za Ciebie
My ze soba naprawde szczerze rozmawiamy, tzn mowie o sobie. Co mnie gryzie, mowie Mu prosto z mostu. Nawet ma mi za zle, ze robie to bezdusznie i bez zadnych emocji. Mowie z grubej rury. Ale On (i Jego mamusia) ciagle ma wytlumaczenie, ze On pracuje, a ja nie. Jak Mu probuje wjechac na ambicje, to slysze zlosliwie, ze On zarabia a ja siedze na dupie i gowno robie Po takich slowach naprawde odechciewa sie starania, uwierzcie.
Cytat:
Napisane przez kasienka1985 Pokaż wiadomość
Kakusiu skarbie mój ja przez to co piszesz już widzę, że Tobie też na nim zależy!!!
I myślę o Waszym związku bardzo optymistycznie dzięki temu!!!

Widać również że złości Cię jego brak zaangażowania!
Powinnaś mu o tym powiedzieć kochana, chociażby wjeżdżając na jego męską ambicję z pytaniem dlaczego Ty masz wykonywać bardziej męskie prace!

Widać, że gryzie Cię wiele spraw... i nacisk osób z zewnątrz również nie jest teraz wskazany.
Dlatego najlepiej zwiąż tego swojego chłopa , wrzuć do bagażnika i na chama gdzieś wywieź!!!
Powinniście pogadać!!!!!!!!!!! I pobyć samemu chociaż przez jeden dzień!
Zrobić coś , co robiliście na początku kiedy się poznaliście, zaszaleć!
Ja Cię proszę! Do bagażnika go!

Myszko calym serduszkiem jestem z Tobą, podobnie jak wszystkie dziewuszki!
Pamiętaj , że musisz Ty być szczęśliwa, bo nikogo na siłę nie da się uszczęśliwić!
Pomyśl o sobie kochana
I pisz jeszcze więcej! Tyle ile potrzebujesz!
Buziaczek słodki w czółko


Agunia, monai- - bardzo mądre z Was kobieciny i bardzo dobrze piszecie!
Kakusiu czytaj uważnie
Kasienka Ty to potrafiz rozbawic tym bagaznikiem Postaram sie Go wyciagnac w przyszla sobote, chociaz na jeden dzien, zobaczymy co z tego wyjdzie... (dzis Mu zaproponuje!)
Fakt, zalezy mi na Nim i sklamalabym jakbym powiedziala ze nie. Jest miedzy Nami obojetnosc, ale nie jest mi az tak obojetny ze moglabym odejsc...
Czytam uwaznie slowa kazdej z was, stoicie z boku i naprawde jestescie w tej chwili ogromna skarbnica wiedzy dla mnie
__________________
Nasz Ślub

Nasza Córunia



Moje drugie serce, inny rytm Mego życia - Dominiczka
Kakusia jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-08-28, 12:32   #1730
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Kakusia, widzę że doradza Ci bardzo mądra osoba. Faktycznie, jest tak, że w Twoim wieku oddałoby by się wszystko za drugą osobę. Z czasem to mija, trochę zdrowego egoizmu też jest jak najbardziej wskazane!

Słonko, to wszystko co nam tu piszesz, co Cię irytuje w TŻ-cie musisz jemu powiedzieć. Mój zachowywał się dokładnie tak samo, i zawsze jak tak robił, mówiłam mu, że nie może stawiać się ponad mną i wymigiwać się w sposób, którego u mnie nie toleruje, bo to nie jest w porządku. Ja nie jestem gorsza od niego, i nie bedzie mnie traktował tak, że jemu coś można a mnie nie. To się nazywa docieranie- trzeba sobie ustalić reguły i granice i starać się o nich pamiętać. Niestety, facet to facet, ma taką naturę, i trzeba mu to uświadomić że w ten sposób nas krzywdzi, bo inaczej nigdy tak nie pomyśli! Jak się nie potrafi przyznać do błędu, wiercić dziurę aż się przyzna! Działa! Po prostu- rozmowa, rozmowa i jeszcze raz ROZMOWA. Jak trzeba, to szczera aż do bólu!

Dobra, zmykam na momencik, idę mamuśkę do kosmetyczki umówić, oby miała jeszcze miejsca!
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 12:44   #1731
Kakusia
Zakorzenienie
 
Avatar Kakusia
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 306
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
Kakusia, widzę że doradza Ci bardzo mądra osoba. Faktycznie, jest tak, że w Twoim wieku oddałoby by się wszystko za drugą osobę. Z czasem to mija, trochę zdrowego egoizmu też jest jak najbardziej wskazane!
Bardzo madra osoba, trzeba przyznac

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
Słonko, to wszystko co nam tu piszesz, co Cię irytuje w TŻ-cie musisz jemu powiedzieć. Mój zachowywał się dokładnie tak samo, i zawsze jak tak robił, mówiłam mu, że nie może stawiać się ponad mną i wymigiwać się w sposób, którego u mnie nie toleruje, bo to nie jest w porządku. Ja nie jestem gorsza od niego, i nie bedzie mnie traktował tak, że jemu coś można a mnie nie. To się nazywa docieranie- trzeba sobie ustalić reguły i granice i starać się o nich pamiętać. Niestety, facet to facet, ma taką naturę, i trzeba mu to uświadomić że w ten sposób nas krzywdzi, bo inaczej nigdy tak nie pomyśli!
Dokladnie calkiem niedawno tluklam Mu do glowy, zeby nie odzywal sie do mnie takim tonem, jakbym byla gorsza od Niego, jakby On byl kims wazniejszym w naszym zwiazku, bo tak nie jest, bo oboje jestesmy na rowni. Nie dociera
Fakt, oboje przyznalismy sie do tego, ze calkiem niedawno kiedy jeszcze jako taki kontakt byl - jako taki bo to klotnie byly - to przyznalismy sie ze kazdy z Nas walczyl by wyznaczyc swoje granice... 2 tygodnie temu ustalilismy co Nas w sobbie tak drazni ze koniecznie musimy to wyeliminowac. Pomoglo. Na cale 2 dni...

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
Po prostu- rozmowa, rozmowa i jeszcze raz ROZMOWA. Jak trzeba, to szczera aż do bólu!
Wiem Aguniu, ja jestem namolna jesli chodzi o rozmowe i TZ o tym wie bo 3 lata juz Mu walkuje ze najwazniejsza jest rozmowa

Ja za 1,5 h mam probny makijaz
__________________
Nasz Ślub

Nasza Córunia



Moje drugie serce, inny rytm Mego życia - Dominiczka
Kakusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 13:06   #1732
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez Kakusia Pokaż wiadomość
. Pomoglo. Na cale 2 dni...


Ja za 1,5 h mam probny makijaz
słonko, nie licz na to że to się zmieni od razu po rozmowie, nagle. Na to potrzeba czasu, czasem naprawdę dużo. Ważne, żeby to sobie przypominać co trochę, ale nie w kłótni! Jesteście już dorosłymi osobami, w dużym stopniu ukształtowanymi, macie swoje nawyki. Nie tak łatwo to zmienić. Ale jak się uzbroicie w cierpliwość uda się

Trzymam kciuki za makijer, koniecznie daj zdjęcia później

Mamę umówiłam, ufff
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 13:11   #1733
Kakusia
Zakorzenienie
 
Avatar Kakusia
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 306
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
słonko, nie licz na to że to się zmieni od razu po rozmowie, nagle. Na to potrzeba czasu, czasem naprawdę dużo. Ważne, żeby to sobie przypominać co trochę, ale nie w kłótni! Jesteście już dorosłymi osobami, w dużym stopniu ukształtowanymi, macie swoje nawyki. Nie tak łatwo to zmienić. Ale jak się uzbroicie w cierpliwość uda się
Masz racje... A nawyki mamy juz spoore. Tylko czuje ze w tym teraz chaosie, w tym biegu niewiele damy rade. Mam nadzieje ze wspolne zamieszkanie, kiedy bedziemy mieli siebie na codzien pozwoli na starania sie. (wiem wiem ze to juz sie powinno zaczac a nie odkladac... ale nie mam chyba teraz wplywu na to co sie dzieje nie dam rady teraz na sile...)

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
Trzymam kciuki za makijer, koniecznie daj zdjęcia później
wybieram sie nawet do fotografa po zdjecia legitymacyjne (ktore sie po slubie przydadza a makijaz bedzie jak znalazl)

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
Mamę umówiłam, ufff
ciesze sie
__________________
Nasz Ślub

Nasza Córunia



Moje drugie serce, inny rytm Mego życia - Dominiczka
Kakusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 13:14   #1734
kasienka1985
Zakorzenienie
 
Avatar kasienka1985
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3 634
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

To coooo??
Nie będzie wiązania i wrzucania do bagażnika???
__________________
Pola

20.05.2015 punkt południe
3740g 58 cm

Kocham nad życie!!!
kasienka1985 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 13:21   #1735
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez kasienka1985 Pokaż wiadomość
To coooo??
Nie będzie wiązania i wrzucania do bagażnika???
Kakusia posłuchaj kasienki, a potem nam tu wrzuć zdjęcia z akcji
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 13:29   #1736
monai
Rozeznanie
 
Avatar monai
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 867
GG do monai
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez Milibili Pokaż wiadomość
Liluś to pewnie do nas wróci już jako mężatka (jeszcze 2 dni jej zostały) szkoda, że jej nie ma i nie moze podzielic się swoimi przedślubnym emocjami Mam nadzieję, że wszystko układa się jej dobrze

U mnie zaczyna sie odliczanie 9 dni Która jeszcze z Was kochane ślubuje w przyszłą sobotę ?
ach faktycznie to czas czarować pogodę a Tobie 9 dni! kurcze jak to zleciało ))))))

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość

to tak po cichu żeby nie zapeszyć trzymam kciuki



nie ma za co i polecam się na przyszłość

No z urodzinami to raczej ich nie przegapimy
Nawet myśleliśmy, żeby ślub wziąć w przyszłym roku 6.06, bo to akurat sobota wypada, ale doszliśmy do wniosku, że za dużo świąt naraz!
I bardzo dobrze, bo bym nie była PM 2008, a to sama radość przecież, i Was bym słonka moje nie poznała!
trzymaj trzymaj
I o mało brakowało uff że by Cie tu z nami nie było ale teraz możesz być pewna że ślub w tym roku to najlepszy pomysł no i faktycznie za dużo rocznic by było na jeden dzień - ja mam urodziny 2 czerwca i bywało że jeden prezent był i na dzień dziecka to wogóle bez sensu ;p bardzo dobrze zrobiliście z wyborem daty

Kakusia
to faktycznie starasz się ze wszystkich sił to jak TŻt będzie dalej nie dobry strzel mu jakiegoś focha to może podziała ten sposób czasami parę dni ciszy daje czas na namysł i opamiętanie - to zależy od człowieka (mój mąż tak ma a ja się wkurzam ale łorewa znam go wiem o co chodzi to już się wkurzam trochę mniej). Wiesz co ja myślę, że jeżeli czujecie że chcecie tego ślubu to zaryzykujcie po ślubie zamieszkacie razem. Nowe mieszkanie, piękne emocje tego wyjątkowego dnia, wspólne życie - naprawdę niesie dużo fascynacji najzwyklejszymi rzeczami. JEst szansa na odnalezienie miłości i namiętności. Tylko ona musi tam gdzieś być, przytłoczona przygotowaniami itp - ale gdzieś tam musi być. Może bez ingerencji rodziców łatwiej odnaleziecie wspólne zdanie, wypracujecie kompromisy. Może tak być tylko nie pozwólcie żeby nie było za późno. Z tego co piszesz to TŻtowi brakuje do Ciebie szacunku, a Ty to taki troszkę typ męczennicy (bez negatywnego wydźwięku, taka postawa pełna empatii, ciężko żyć takim ludziom, bo własne potrzeby stawiają na końcu, ja sama mam coś takiego - i kiepsko na tym wyszłam nie raz). Mam nadzieję, że to wszystko co się teraz u Ciebie dzieje zaowocuje na przyszłośc, że jest potrzebne żeby dowiedzieć się czegoś ważnego i przydatnego w życiu. Takie najcięższe życiowe "nauczki" bywają najcenniejsze. Ciężko jest przez to przejść ale późiej się docenia, i tak widzę, że potrafisz mądrze postępować, Twoje wahanie i zastanawianie się nad tym wszystkim świadczy że jesteś mądrą i dojrzałą osobą według mnie i tak na serio nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, bo jak mam to wiedzieć, to tylko moje przemyslenia i chęć jakiejkolwiek p omocy - trzymam kciuki

edit: ja chcę zdjęcia z wiązania i wrzucania do bagażnika i z próbnego majkera
monai jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 14:06   #1737
Kakusia
Zakorzenienie
 
Avatar Kakusia
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 306
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez monai Pokaż wiadomość
Kakusia to faktycznie starasz się ze wszystkich sił to jak TŻt będzie dalej nie dobry strzel mu jakiegoś focha to może podziała ten sposób czasami parę dni ciszy daje czas na namysł i opamiętanie - to zależy od człowieka (mój mąż tak ma a ja się wkurzam ale łorewa znam go wiem o co chodzi to już się wkurzam trochę mniej). Wiesz co ja myślę, że jeżeli czujecie że chcecie tego ślubu to zaryzykujcie po ślubie zamieszkacie razem. Nowe mieszkanie, piękne emocje tego wyjątkowego dnia, wspólne życie - naprawdę niesie dużo fascynacji najzwyklejszymi rzeczami. JEst szansa na odnalezienie miłości i namiętności. Tylko ona musi tam gdzieś być, przytłoczona przygotowaniami itp - ale gdzieś tam musi być. Może bez ingerencji rodziców łatwiej odnaleziecie wspólne zdanie, wypracujecie kompromisy. Może tak być tylko nie pozwólcie żeby nie było za późno. Z tego co piszesz to TŻtowi brakuje do Ciebie szacunku, a Ty to taki troszkę typ męczennicy (bez negatywnego wydźwięku, taka postawa pełna empatii, ciężko żyć takim ludziom, bo własne potrzeby stawiają na końcu, ja sama mam coś takiego - i kiepsko na tym wyszłam nie raz). Mam nadzieję, że to wszystko co się teraz u Ciebie dzieje zaowocuje na przyszłośc, że jest potrzebne żeby dowiedzieć się czegoś ważnego i przydatnego w życiu. Takie najcięższe życiowe "nauczki" bywają najcenniejsze. Ciężko jest przez to przejść ale późiej się docenia, i tak widzę, że potrafisz mądrze postępować, Twoje wahanie i zastanawianie się nad tym wszystkim świadczy że jesteś mądrą i dojrzałą osobą według mnie i tak na serio nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, bo jak mam to wiedzieć, to tylko moje przemyslenia i chęć jakiejkolwiek p omocy - trzymam kciuki
Dziekuje Ci za te wywody, sporo tu prawdy napisalas
Wlasnie wczoraj mowilam TZtowi (bo pytal czemu ludze sie ze nagle po slubie ma sie cos zmienic) ze wspolne mieszkanie, plany chociazby z meblowaniem sie, to ze rano wstajemy i nie ma rodzicow - jestesmy My, to ze wrocimy z pracy i nie ma rodzicow - jestesmy My, ze w sobote trzeba zrobic zakupy, ze pewnie po niecalym miesiacu dostaniemy album ze zdjeciami, filmik z weselem, bedziemy na nich siebie widziec, objetych, no ludze sie tym wszystkim naprawde....
(pomine juz fakt ze bedziemy tak blisko TZta rodzicow mieszkac ze zarowno moi jak i Jego beda chcieli rzadzic na kazdym kroku... z tym ze swoim ja powiem wprost 'nie wstracajcie sie' a TZ swoim tak nie potrafi powiedziec moim celem bylo wyprowadzenie sie do innego miasta, nie dopielam swego i odczuje to jeszcze na wlasnej skorze
TZ szacunku do mnie zdecydowanie nie ma i to mnie zlosci bo zaczyna sobie na coraz wiecej pozwalac. Nie powiem ze jestem bez winy - ja bardzo czesto, duzo a przede wszystkim glosno krzycze. Nie mam cierpliwosci, wiec jak drugi raz zapyta o to samo ja wpadam w furie i jest juz wrzask z mojej strony. Przyznaje sie do tego. Fakt, ze irytuje mnie, ze ja lekko podniose glos a TZ juz wylatuje na mnie "Nie drzyj sie!" a ja wtedy glupieje bo wcale nie dre sie w tym momencie Wiec On swoj brak szacunku tlumaczy moim poprzez moj krzyk. No, to na temat szacunku.
Co do cichych dni. Tak widze wlasnie, ze jak ja obojetnieje to w Nim sie nagle budzi smutek i chec ratowania tego wszystkiego. Tylko ze ta obojetnosc i milczenie juz dosc dlugo trwa... (od miesiaca raz moze gora dwa razy zdarzylo sie zeby z wlasnej checi poopowiadac co sie wydarzylo, posmiac sie... Nasze jedyne tematy rozmow to jak wiadomo "dzisiaj dzwonilam do restauracji po menu i do spiewaczki, bylam zaplacic za okna, kupilismy z tata panele, musisz mi oddac tyle i tyle" (jedna z ostatnich przykladowych naszych rozmow))
Meczennica? No czasem taka w pozytywnym tego slowa znaczeniu Ja sie wszystkimi przejmuje, zeby wszystkim bylo dobrze, staje czasem na glowie, zeby ktos byl ze mnie zadowolony, zeby docenil, jestem w stanie sie poswiecic dla kogos, bo wiem, ze ja sobie poradze 'zyjac dla kogos' a nie dla siebie. Moge sie dusic, ale odnajduje sie w danej sytuacji jak trzeba. Jakos wszyscy mnie do tej pory uczyli ze najpierw jest to co trzeba to co sie musi, a potem to co sie chce. Ze nie zawsze jest tak jakbysmy tego chcieli. Nie zyje tak jakbym tego chciala? Trudno, zyje wiec tak jak trzeba, tak jak mnie do tego dana sytuacja zmusza. Zazdroszcze ludziom ktorzy maja w sobie odrobine egoizmu i zyja zgodnie przede wszystkim ze soba
Czy ja jestem madra i rozsadna? Hehe ja ciagle slysze ze jestem jeszcze glupiutka i nie wiem czego chce. I wiem, ze co bym nie zrobila (slub lub odwolanie) bede nosila ciezar tych konsekwencji, wiem ze spora wina zejdzie na mnie, na moj wiek, na pochopne decyzje ze slubem itp itp.

Cytat:
Napisane przez monai Pokaż wiadomość
edit: ja chcę zdjęcia z wiązania i wrzucania do bagażnika i z próbnego majkera
A kto ma robic zdjecia z tego porywu bagaznikowego co? normalnie jakiegos fotoreportera zatrudnie
A czy ja na probny makijaz mam isc z sucha twarza bez zadnego kremu czy jak? stresa lapie czy sie dogadamy z kosmetyczka
__________________
Nasz Ślub

Nasza Córunia



Moje drugie serce, inny rytm Mego życia - Dominiczka
Kakusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 14:13   #1738
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez Kakusia Pokaż wiadomość
A czy ja na probny makijaz mam isc z sucha twarza bez zadnego kremu czy jak? stresa lapie czy sie dogadamy z kosmetyczka
krem możesz nałożyć, ładnie przygotuje buzie. Kosmetyczka i tak powinna Ci twarz przeczyścić tonikiem czy czymś przed wykonaniem makijażu. Mi tak robiła
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 14:26   #1739
izka19855
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kraina czarów
Wiadomości: 1 529
Smile Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

Cytat:
Napisane przez Kakusia Pokaż wiadomość
Izka - ciesze sie ze to napisalas Ja staralam sie podobnie to kalkulowac, jakby rozpisac sobie dwie drogi ktore kazde maja dwie konsekwencje... I dokladnie jest tak jak napisalas. A ze nie wiemy co los przyniesie Nam po wyborze jednej z drog, to to mnie wlansie przeraza...I jesli zostanie tak jak wczoraj zadecydowalismy i slub odbedzie sie, to mamy wlasnie dwie drogi - albo zrozumiemy ze swiata poza soba nie widzimy i jest na Nam fajnie jako rodzince, albo zaczniemy sie oboje dusic i stwierdzimy ze to byl blad...
Milibili wlasnie tym sie pocieszam, ze moze po slubie sie zmieni...
Kiedys czulam sie przy Nim rewelacyjnie, wady? widzialam je doskonale, ale nie przeszkadzaly mi az tak. A teraz mam wrazenie ze Go nie znam. Wyszly z Niego takie zachowania ktorych wczesniej nie widzialam. teraz tylko slysze od mamy ze ona juz mi dawno mowila jak On jest, ale ja bylam ponoc zaslepiona Widzac zachowanie Jego rodzicow i Jego zaczynam widziec podobizne... I czasem przeraza mnie ze On taki bedzie w naszej rodzinie, a ja cale zycie bede musiala sie z nim uzerac...
Wyjechac? tylko ze ja sie dziko przy Nim czuje a jeszcze jak przychodzi wieczor sam na sam... Kurcze ja sie dziwnie czuje jak probuje mnie przytulic! Ale nie ma co gdybac... przeciez i tak TZ mi powie ze nie ma czasu, norma.
JESTESCIE KOCHANE
Kakusia jeśli chodzi o wady, o podobiznę do rodziców, to mam to samo, bo widzę ja ..i też mnie czasem to przeraza, ale nie wyobrażam sobie życia bez niego...
i Ty musisz znaleźć czas dla siebie i przemyśleć to...
miałam raz takie zachwianie, że nie wiedziałam, czy będziemy na stałe, ale to przeszło, trzymam kciuki, żebyś podjęła dobrą decyzję i nie straciła tego co najważniejsze dla CIebie... Trzymaj sie cieplutko..
izka19855 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-28, 16:51   #1740
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Panny Młode 2008 cz.IV

A co tu taka cisza? Gdzie się dziewuszki podziewacie?

U nas załatwiania spraw weselnych ciąg dalszy- dzisiaj zamówiliśmy tort, smak: bananowo- truskawkowy. Mniam
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.