NERWICA NATRĘCTW, inne nerwica

[euphoriall]

Napisane przez Karla1983

Zgadzam sie. Wiecej stracisz niz zyskasz!

tracisz dosłownie i w przenośni. Jedno wielkie bagno z którego cholernie trudno się wykaraskać, i które wraca jak bumerang. no to pojechałam metamorfozą

[intransitive]

vesna - NIE odchudzaj się już... Niejedna z nas tutaj by Ci mogła pozazdrościć figury. Mogę się założyć , że BMI masz poniżej 20... a to już sygnał, że coś jest nie halo, nie powinnaś się już odchudzać. Przecież Twój ogromny TŻ Cię jeszcze zgniecie i co będzie
Ja za to się odchudzam od jakiegoś czasu i nic ;( a mam brzuch jak... Przy moim TŻ to wyglądam jak jakaś włoska mamma Tyłek większy od niego mam, brzuch też, nogi grubsze... Strasznie mnie to dołuje, bo się w ogóle nie cuzję kobieco...

[euphoriall]

Napisane przez intransitive

vesna - NIE odchudzaj się już... Niejedna z nas tutaj by Ci mogła pozazdrościć figury. Mogę się założyć , że BMI masz poniżej 20... a to już sygnał, że coś jest nie halo, nie powinnaś się już odchudzać. Przecież Twój ogromny TŻ Cię jeszcze zgniecie i co będzie
Ja za to się odchudzam od jakiegoś czasu i nic ;( a mam brzuch jak... Przy moim TŻ to wyglądam jak jakaś włoska mamma Tyłek większy od niego mam, brzuch też, nogi grubsze... Strasznie mnie to dołuje, bo się w ogóle nie cuzję kobieco...

Podobno faceci wieszaków nie lubią
heh teraz to przynajmniej wiem czemu ostatnio bez faceta jestem;/

[Karla1983]

Napisane przez intransitive

vesna - NIE odchudzaj się już... Niejedna z nas tutaj by Ci mogła pozazdrościć figury. Mogę się założyć , że BMI masz poniżej 20... a to już sygnał, że coś jest nie halo, nie powinnaś się już odchudzać. Przecież Twój ogromny TŻ Cię jeszcze zgniecie i co będzie
Ja za to się odchudzam od jakiegoś czasu i nic ;( a mam brzuch jak... Przy moim TŻ to wyglądam jak jakaś włoska mamma Tyłek większy od niego mam, brzuch też, nogi grubsze... Strasznie mnie to dołuje, bo się w ogóle nie cuzję kobieco...

O nie! Juz bez przesady! Pewnie laska z Ciebie jak modelka a tu takie.... tylek za gruby, brzuch, nogi.......... Ja sama mam przykre doswiadczenia zwiazane z odchudzaniem, i teraz moja najlepsza dieta to normalne jedzenie- nieprzejadanie sie ale tez nie odmawianie sobie na sile. Po prostu jak mam chec to jem, a organizm wie ze nie musi robic zapasow w postaci tluszczyku, bo nie bedzie glodzony. I juz od jakichs 6 lat trzymam te sama wage- z wahaniami do 2 kg - ale to przeciez w granicach normy.

A faceci rzeczywiscie nie lubia wieszakow. Michal mowi na mnie czasami " nasza szkapa"- ale on przesadza, nie jestem chuda..

[intransitive]

oj, uwierz mi, że do modelki mi duuużo brakuje.
jak moje wymiary to ok. 80-70-100 to wyglądam jak typowa gruszeczka choć ostatnio może coś schudłam, ale głowy nie dam, boje się ważyć i mierzyć.

[Karla1983]

Napisane przez intransitive

oj, uwierz mi, że do modelki mi duuużo brakuje.
jak moje wymiary to ok. 80-70-100 to wyglądam jak typowa gruszeczka choć ostatnio może coś schudłam, ale głowy nie dam, boje się ważyć i mierzyć.

To sa zle wymiary????
A ja to nawet nie wiem ile mam w pasie, w biuscie itp. Nie mierze , nigdy tego nie wiedzialam. Jedyna rzecz jaka wiem to ile mam wzrostu i ile warze... Ale jakos nie przywiazuje do tego specjalnie wagi. To jest rowniez kwestia tego jaka ma sie budowe ciala, niektorzy sa z drobnej lekkiej kostki i waza malo. Ja na przyklad jestem z ciezkiej grubej kosci- spora czesc wagi stanowoa wlasnie kosci i nawet schudnac za duzo nie moge bo te kosci wygladaja strasznie.....

[intransitive]

no złe złe, niby najlepsze są 90-60-90, ale biustu już bym wiekszego nie chciała... Lubię mały i z takim czuję się najlepiej, a jak tylko mi się powiększają to się czuje beznadziejnie...
Z tymi koścmi to masz rację Karla, ale ja raczej jestem drobno zbudowana, po prostu przez lata ślęczenie przed komputerem mi się tłuszcz odłożył na brzuchu. Poza tym nigdy się nie nadawałam do sportu, zerowa koordynacja. Ale jest jakaś szansa ze schudne, zobaczymy

[Karla1983]

Ja tam bym wiekszym biustem wcale nie pogardzila
Ehhhh..... u mnie ze sportem tez licho.... Mam zamiar kupic sobie rowerek treningowy i jezdzic w domku, czytajac jednoczesnie ksiazki Tylko ze zawsze brakuje mi jakos na niego pieniedzy, zawsze sa wazniejsze sprawy- rachunki i inne takie..... buuuuuuuu Ja chciec rowerek!

[vesna84]

ja bym tam chciala wieksze piersiątka... bo mój biust wyglada identycznie od podstawowki


odchudzać się nie będe, za bardzo lubie słodycze

[euphoriall]

Napisane przez vesna84

ja bym tam chciala wieksze piersiątka... bo mój biust wyglada identycznie od podstawowki


odchudzać się nie będe, za bardzo lubie słodycze

a co ja mam powiedziec ani biustu, ani tylka,krzywe nogi, grube nogi grube lydki, szerokie biodra, grube rece, grube, grube, grube, grube.... cholera ale mnie serce boli.
sorki. poprostu przed chwila wrociłam z miasta a kazdorazowy bezposredni kontakt z ludzmi to dla mnie traumatyczne przezycie. pierwszy zar wyszlam do ludzi od 2tygodni i przezyłam horror, bo dostalam strasznego ataku i nie mialam lekow uspakajających przy sobie
sory że gledze ale mi strasznie ciezko z tym dobra juz nie bede.sorki

[vesna84]

Napisane przez euphoriall

a co ja mam powiedziec ani biustu, ani tylka,krzywe nogi, grube nogi grube lydki, szerokie biodra, grube rece, grube, grube, grube, grube.... cholera ale mnie serce boli.
sorki. poprostu przed chwila wrociłam z miasta a kazdorazowy bezposredni kontakt z ludzmi to dla mnie traumatyczne przezycie. pierwszy zar wyszlam do ludzi od 2tygodni i przezyłam horror, bo dostalam strasznego ataku i nie mialam lekow uspakajających przy sobie
sory że gledze ale mi strasznie ciezko z tym dobra juz nie bede.sorki

pisz kobieto, wcale nie gledzisz.
ja mam zawsze atak paniki w srodkach komunikacji miejsckiej...szczególnie jak nie ma gdzie usiąśc, to samo mam w kościele

[euphoriall]

Napisane przez vesna84

pisz kobieto, wcale nie gledzisz.
ja mam zawsze atak paniki w srodkach komunikacji miejsckiej...szczególnie jak nie ma gdzie usiąśc, to samo mam w kościele

Ja tez boje sie wsiasc do autobusu, szczegolnie jak jest duzo ludzi, pozniej boje sie ze nie zdaze wysiasc na przstanek bo tyle ludzi ze nie zdaze dojsc do drzwi do samochodu tez sie boje juz nie mowiac za kierowce, panicznie sie boje, na sama mysl o prawku zaczynam plakac a jak chca zebym usiadla na przednim siedzeniu i probowalła wycofac czy cos to wpadam w histerie i zaczynam plakac, ze nie mode, ze kogos zozjade, ze ktos przezemnie zginie, ze spowoduje stłuczke i trzeba bedzie placic duze pieniadze, do kosciola chodz rzadko, wydaje mi sie ze wszyscy sie na mnie gapia i oceniaja.to jakaś paranoja. cholera jednak trzeba bylo sie zgodzic na przeniesienie na oddzial zamkniety jak mi mowili. moze jak by mi zrobili serie elektro to by mi przeszlo, albo bym sie juz nie wybudzila... o tak to by bylo najlepsze rozwiazanie... eh od dziaiaj znowu przestaje jesc, niech ten koszmar sie skonczy mam tego dosc,

[Lena_20]

Napisane przez euphoriall

Ja tez boje sie wsiasc do autobusu, szczegolnie jak jest duzo ludzi, pozniej boje sie ze nie zdaze wysiasc na przstanek bo tyle ludzi ze nie zdaze dojsc do drzwi do samochodu tez sie boje juz nie mowiac za kierowce, panicznie sie boje, na sama mysl o prawku zaczynam plakac a jak chca zebym usiadla na przednim siedzeniu i probowalła wycofac czy cos to wpadam w histerie i zaczynam plakac, ze nie mode, ze kogos zozjade, ze ktos przezemnie zginie, ze spowoduje stłuczke i trzeba bedzie placic duze pieniadze, do kosciola chodz rzadko, wydaje mi sie ze wszyscy sie na mnie gapia i oceniaja.to jakaś paranoja. cholera jednak trzeba bylo sie zgodzic na przeniesienie na oddzial zamkniety jak mi mowili. moze jak by mi zrobili serie elektro to by mi przeszlo, albo bym sie juz nie wybudzila... o tak to by bylo najlepsze rozwiazanie... eh od dziaiaj znowu przestaje jesc, niech ten koszmar sie skonczy mam tego dosc,

czy Ty piszesz powaznie czy sobie zartujesz? Nie gadaj takich głupot.. Nie wolno sie tak łatwo poddawać.. Gdybym ja miala takie podejscie to juz dawno by mnie tu nie bylo,a uwierz przechodze gorsze rzeczy niz Ty.. Takze przestan gadac bzdury tylko weź sie w garsc i rob cos z tym zamiast narzekać. To sie da wyleczyc.

[euphoriall]

Napisane przez Lena_20

czy Ty piszesz powaznie czy sobie zartujesz? Nie gadaj takich głupot.. Nie wolno sie tak łatwo poddawać.. Gdybym ja miala takie podejscie to juz dawno by mnie tu nie bylo,a uwierz przechodze gorsze rzeczy niz Ty.. Takze przestan gadac bzdury tylko weź sie w garsc i rob cos z tym zamiast narzekać. To sie da wyleczyc.

I tak mam napisane w papierach "konieczna stała kontrolą psychiatryczną" więc co mi zależy. jeszcze jeden raz wyladyje w szpitalu z podejrzeniem spiączki hipoglikemicznej i ide na oddzial zamkiety w rybniku z sonda przez nos do zoladka. miejsce i tak mam tam juz zaklepane. nie mam juz silu walczyc! walcze z tym 9 lat i co? lekarze i tak juz krzyzyk na mnie postawili.
Jeżeli przechodzisz gorsze rzeczy niż ja to współczuje naprawde, i zazdroszcze si siły i checi do walki, zycze Ci zeby Ci sie udało wyjsc na prosta. ja nie jestem i nigdy nie bylam tak silna aby poradzic sobie z moimi problemami ktore rzeczywiscie moze sa błache, ale mnie przerastaja.

[Lena_20]

Napisane przez euphoriall

I tak mam napisane w papierach "konieczna stała kontrolą psychiatryczną" więc co mi zależy. jeszcze jeden raz wyladyje w szpitalu z podejrzeniem spiączki hipoglikemicznej i ide na oddzial zamkiety w rybniku z sonda przez nos do zoladka. miejsce i tak mam tam juz zaklepane. nie mam juz silu walczyc! walcze z tym 9 lat i co? lekarze i tak juz krzyzyk na mnie postawili.
Jeżeli przechodzisz gorsze rzeczy niż ja to współczuje naprawde, i zazdroszcze si siły i checi do walki, zycze Ci zeby Ci sie udało wyjsc na prosta. ja nie jestem i nigdy nie bylam tak silna aby poradzic sobie z moimi problemami ktore rzeczywiscie moze sa błache, ale mnie przerastaja.

nie mowie,ze Twoje problemy sa błache,dla kazdego jego problemy sa najgorsze,ja rozumiem. Ale nie mozesz sie poddawac.. Troche chęci.. Inni ludzie walczą o życie ze smiertelnymi chorobami i chca z tego wyjsc,nie poddają sie tak łatwo,bo zycie mamy jedno i trzeba o nie dbać.. a Ty chcesz tak łatwo sie go pozbyć? Kto powiedział,ze życie jest łatwe? Nie jest i tylko tchórz pojdzie na łatwizne - czyli zabije sie. Nie mozesz myslec w ten sposob,na litosc.. Troche chęci.. Ja wiem,ze to nie proste ale musisz sie zebrać i powiedzieć - dam sobie rade,wyjde z tego,nie dam sie pokonać głupiej chorobie. Zycie jest zbyt cenne,zastanów sie na tym co mowisz.Poszukaj dobrego fachowca,ktory pomoze Ci z tego sie wygrzebac,bo widze,ze do tej pory trafiałas na samych imbecyli skoro przez tyle czasu nic Ci nie pomogli.. Ale żeby ktoś Ci pomógł,to Ty sama musisz miec chęci do tego i wiare ,ze z tego wyjdziesz.. Dziewczyno...szkoda zycia.. jestes młoda i jeszcze tyle przed Tobą,przestań zadręczać sie takimi myslami i weź rób coś z tym.

[euphoriall]

Napisane przez Lena_20

nie mowie,ze Twoje problemy sa błache,dla kazdego jego problemy sa najgorsze,ja rozumiem. Ale nie mozesz sie poddawac.. Troche chęci.. Inni ludzie walczą o życie ze smiertelnymi chorobami i chca z tego wyjsc,nie poddają sie tak łatwo,bo zycie mamy jedno i trzeba o nie dbać.. a Ty chcesz tak łatwo sie go pozbyć? Kto powiedział,ze życie jest łatwe? Nie jest i tylko tchórz pojdzie na łatwizne - czyli zabije sie. Nie mozesz myslec w ten sposob,na litosc.. Troche chęci.. Ja wiem,ze to nie proste ale musisz sie zebrać i powiedzieć - dam sobie rade,wyjde z tego,nie dam sie pokonać głupiej chorobie. Zycie jest zbyt cenne,zastanów sie na tym co mowisz.Poszukaj dobrego fachowca,ktory pomoze Ci z tego sie wygrzebac,bo widze,ze do tej pory trafiałas na samych imbecyli skoro przez tyle czasu nic Ci nie pomogli.. Ale żeby ktoś Ci pomógł,to Ty sama musisz miec chęci do tego i wiare ,ze z tego wyjdziesz.. Dziewczyno...szkoda zycia.. jestes młoda i jeszcze tyle przed Tobą,przestań zadręczać sie takimi myslami i weź rób coś z tym.

Wiem że masz racje wiem ze własnie tak powinnam postapic bo nie raz sama mowiłam to dziewczyną z krzywiego zwierciadła. Ale ja juz nie mam siły chodzic na te pogrzeby, nie mam siły juz słuchać o kolejnym samobójstwie osoby chorej psychicznie w mojej rodzinie. mnie to poprostu przerasta. juz nie moge sluchac o wisielcach ktorych znalam! mnie to przeraża, przerazaja mnie te samobojsta nie mode spac po ncach, ciagle sni mi sie moja własna smierc to jest jakis obłęd! i mozesz sie teraz smiac ale ja zaczynam popadac w paranoje! słysze cały czas jak ktos mnie woła, czuje caly czas ze ktos mnie obserwuje to jakas paranoja. Zrodziła się we mnie straszna agresja, której niepotrafie kontrolowac, jestem przerazona, ten strach przed sama soba mnie paralizuje boje sie samej siebie. nie che tak zyc, zyc w ciaglym strach przed sama sobą rozumiesz? i masz racje jestem tchorzem, bo sama nie weim do czego jestem zdolna, niekontroluje juz sama siebie.

[Lena_20]

Napisane przez euphoriall

Wiem że masz racje wiem ze własnie tak powinnam postapic bo nie raz sama mowiłam to dziewczyną z krzywiego zwierciadła. Ale ja juz nie mam siły chodzic na te pogrzeby, nie mam siły juz słuchać o kolejnym samobójstwie osoby chorej psychicznie w mojej rodzinie. mnie to poprostu przerasta. juz nie moge sluchac o wisielcach ktorych znalam! mnie to przeraża, przerazaja mnie te samobojsta nie mode spac po ncach, ciagle sni mi sie moja własna smierc to jest jakis obłęd! i mozesz sie teraz smiac ale ja zaczynam popadac w paranoje! słysze cały czas jak ktos mnie woła, czuje caly czas ze ktos mnie obserwuje to jakas paranoja. Zrodziła się we mnie straszna agresja, której niepotrafie kontrolowac, jestem przerazona, ten strach przed sama soba mnie paralizuje boje sie samej siebie. nie che tak zyc, zyc w ciaglym strach przed sama sobą rozumiesz? i masz racje jestem tchorzem, bo sama nie weim do czego jestem zdolna, niekontroluje juz sama siebie.

dlatego zrób to dla siebie,dla swojej szczesliwej przyszlosci i poszukaj dobrego lekarza.. Dasz rade z tego wyjsc,my tu wszystkie w Ciebie wierzymy.. To nie jest nie do pokonania.. Uwierz w siebie i daj sobie pomóc.. Wyjdziesz na prostą..

[euphoriall]

Napisane przez Lena_20

dlatego zrób to dla siebie,dla swojej szczesliwej przyszlosci i poszukaj dobrego lekarza.. Dasz rade z tego wyjsc,my tu wszystkie w Ciebie wierzymy.. To nie jest nie do pokonania.. Uwierz w siebie i daj sobie pomóc.. Wyjdziesz na prostą..

wiem ze jest do pokonania i dziekuje za wsparie, tylko nie wiem czy chce tego i nie wiem co znaczy szczęśliwe życie, ostatnie chwile jakie były dla mnie szczesliwe to momenty gdy czułam i widziałam swoje kosci ważąc około35kg bo czułam ze ana jest ze mna bo nie czułam się samotna, gdy po zmieszaniu leków zaczynałam zasypiac, gdy zapadałam na śpiączke hipoglikemiczna, gdy udało mi sie zwymiotować wszystko to to zjadłam. to jest moj obraz szczescia. innego nie znam

[Brook]

tak ja lublin wiec zlor moz ebyc u mnie z noclegiem albo w wawie moze?

mam przewalone zuczlenia
mam zjazdy we wrzesniu az 3
a potem dopiero 10 pazdziernika i nie wiem co robic czy ominac je wszytskie czy jak
przewalone chcialabymn zarobic wiecej ...

[szyszuniaa83]

dziewczyny ja proponuje zlot na podkarpaciu mala ladna miescinka idealna dla nerwusek spokoj i relaks zapraszam

[vesna84]

a ja siedze i placze, ciężko mi jakos.... znowu atakuja mnie natrety... też mam dość, dość walki bo im wiecej walcze tym moja głowa więcej rzeczy wymysla...
tęsknie za moim Tż-tem...nie spotykaliśmy sie codziennie, ale wiedziałam, że jest blisko...przyjedzie dopiero za miesiac...to będzie trudny czas...a wiecie co sobie wymysliłam, że dlaczego płacze??bo pewnie zakochałam sie w kolezance i wiem, ze nic z tego nie będzie..poprostu szok mam juz tego dość, dość mysli których nie mogę i nie umiem powstrzymac, gdyby nie rodzice w sąsiednim pokoju wpadłabym w histerie, wyklinała wszystkich łacznie z Bogiem,

[euphoriall]

Napisane przez vesna84

a ja siedze i placze, ciężko mi jakos.... znowu atakuja mnie natrety... też mam dość, dość walki bo im wiecej walcze tym moja głowa więcej rzeczy wymysla...
tęsknie za moim Tż-tem...nie spotykaliśmy sie codziennie, ale wiedziałam, że jest blisko...przyjedzie dopiero za miesiac...to będzie trudny czas...a wiecie co sobie wymysliłam, że dlaczego płacze??bo pewnie zakochałam sie w kolezance i wiem, ze nic z tego nie będzie..poprostu szok mam juz tego dość, dość mysli których nie mogę i nie umiem powstrzymac, gdyby nie rodzice w sąsiednim pokoju wpadłabym w histerie, wyklinała wszystkich łacznie z Bogiem,

no to witaj w klubie

[intransitive]

Napisane przez szyszuniaa83

dziewczyny ja proponuje zlot na podkarpaciu mala ladna miescinka idealna dla nerwusek spokoj i relaks zapraszam

ja prponuję Śląsk
a tak poważnie i nie-egoistycznie to Kraków byłby chyba dobry, przynajmniej dla tych z południa Polski...
W ogóle wczoraj byłam z koleżanką na kawie, fajnie nam się gadało, i mnie naszły natręty, że skoro nam się tak fajnie gadało to... ehh... ale już mi przechodzi. Z moim TŻ mi się o wiele fajniej gada dzisiaj oglądałam fotki ze ślubu lesbijek i, no dla mnie, to nie bardzo to wyglądało, ani nim nie zazdrościłam ani nic. Za to śluby normalnie są dla mnie ok, więc chyba wszystko ok ze mną? A było już tak dobrze... Ale nie poddaję się, bo wiem, że przezwyciężę to do końca, po prostu dawno nie byłam na takim spotkanie sam na sam z koleżanką (z ponad rok...czyli przed natrętami) więc to dla mnie jakby nowość i muszę się uodpornić. poza tym zaj*** się stresuję egzaminem na studia i wszystkie mięśnie mnie bolą...
Ale nie o tym miało być.
Spieszę Wam podać moje wymiary Chyba straciłam z cm w biodrach, bo mam już 97 cm. W talii najwęższe miejsce 69 (tia... brzuszek piwny) a na wysokości pępka 79 cm.
Ćwiczę sobie regularnie więc liczę na efekty.

Brook: jak dasz radę nadrobić, to pewnie, że opuść. W końcu to już chyba końcówka (4 czy 5 rok?) więc zajęć nie tak dużo...

[Karla1983]

Napisane przez euphoriall

wiem ze jest do pokonania i dziekuje za wsparie, tylko nie wiem czy chce tego i nie wiem co znaczy szczęśliwe życie, ostatnie chwile jakie były dla mnie szczesliwe to momenty gdy czułam i widziałam swoje kosci ważąc około35kg bo czułam ze ana jest ze mna bo nie czułam się samotna, gdy po zmieszaniu leków zaczynałam zasypiac, gdy zapadałam na śpiączke hipoglikemiczna, gdy udało mi sie zwymiotować wszystko to to zjadłam. to jest moj obraz szczescia. innego nie znam

Slonce ja borykalam sie z anoreksja ok 4 lat..... Dzisiaj wiem ze te lata mam wyjete z zyciorysu. Z perespektywy czasu wiem jaki to koszmar. Juz tez myslalam ze nic mnie nie czeka, ze nie wygram z tym, bylam naprawde bliska poddania sie i powiedzenia sobie " mam to gdzies"..... Cierpialam ja i cala rodzina. Ale niech bede dla Ciebie przykladem ze mozna z tego wyjsc. Zycie teraz naprwde jest lepsze! Nie jest idealne ale mam sile zeby wstac z lozka, ubrac sie, umys, wyjsc do ludzi..... Wtedy bylo mi wszystko obojetne...... Wydawalo mi sie ze kazdy gram wiecej to juz tragedia. Dzisiaj waze 56 kg i jestem szczesliwa. Trzymaj sie dzielnie
Wszystkie tutaj jestesmy z Toba

[vesna84]

Napisane przez intransitive

ja prponuję Śląsk
a tak poważnie i nie-egoistycznie to Kraków byłby chyba dobry, przynajmniej dla tych z południa Polski...
W ogóle wczoraj byłam z koleżanką na kawie, fajnie nam się gadało, i mnie naszły natręty, że skoro nam się tak fajnie gadało to... ehh... ale już mi przechodzi. Z moim TŻ mi się o wiele fajniej gada dzisiaj oglądałam fotki ze ślubu lesbijek i, no dla mnie, to nie bardzo to wyglądało, ani nim nie zazdrościłam ani nic. Za to śluby normalnie są dla mnie ok, więc chyba wszystko ok ze mną? A było już tak dobrze... Ale nie poddaję się, bo wiem, że przezwyciężę to do końca, po prostu dawno nie byłam na takim spotkanie sam na sam z koleżanką (z ponad rok...czyli przed natrętami) więc to dla mnie jakby nowość i muszę się uodpornić. poza tym zaj*** się stresuję egzaminem na studia i wszystkie mięśnie mnie bolą...
Ale nie o tym miało być.
Spieszę Wam podać moje wymiary Chyba straciłam z cm w biodrach, bo mam już 97 cm. W talii najwęższe miejsce 69 (tia... brzuszek piwny) a na wysokości pępka 79 cm.
Ćwiczę sobie regularnie więc liczę na efekty.

Brook: jak dasz radę nadrobić, to pewnie, że opuść. W końcu to już chyba końcówka (4 czy 5 rok?) więc zajęć nie tak dużo...

ja tez ogladalam takie foty, siedzialam na fotelu tak spieta, że dramat, też nie zazdrościłam, uważalam to za z deka dziwaczne...

mi Kraków odpowiada
tylko nie moge noclegu załatwić

[intransitive]

Napisane przez Karla1983

Slonce ja borykalam sie z anoreksja ok 4 lat..... Dzisiaj wiem ze te lata mam wyjete z zyciorysu. Z perespektywy czasu wiem jaki to koszmar. Juz tez myslalam ze nic mnie nie czeka, ze nie wygram z tym, bylam naprawde bliska poddania sie i powiedzenia sobie " mam to gdzies"..... Cierpialam ja i cala rodzina. Ale niech bede dla Ciebie przykladem ze mozna z tego wyjsc. Zycie teraz naprwde jest lepsze! Nie jest idealne ale mam sile zeby wstac z lozka, ubrac sie, umys, wyjsc do ludzi..... Wtedy bylo mi wszystko obojetne...... Wydawalo mi sie ze kazdy gram wiecej to juz tragedia. Dzisiaj waze 56 kg i jestem szczesliwa. Trzymaj sie dzielnie
Wszystkie tutaj jestesmy z Toba

Historia bardzo podnosząca na duchu Gratuluję!

[Karla1983]

Ja do Berlina tez zapraszam, zeby nie bylo!
Mam wprawdzie male mieszkanie ale co tam, grunt ze bysmy sie spotkaly

[euphoriall]

Napisane przez Karla1983

Slonce ja borykalam sie z anoreksja ok 4 lat..... Dzisiaj wiem ze te lata mam wyjete z zyciorysu. Z perespektywy czasu wiem jaki to koszmar. Juz tez myslalam ze nic mnie nie czeka, ze nie wygram z tym, bylam naprawde bliska poddania sie i powiedzenia sobie " mam to gdzies"..... Cierpialam ja i cala rodzina. Ale niech bede dla Ciebie przykladem ze mozna z tego wyjsc. Zycie teraz naprwde jest lepsze! Nie jest idealne ale mam sile zeby wstac z lozka, ubrac sie, umys, wyjsc do ludzi..... Wtedy bylo mi wszystko obojetne...... Wydawalo mi sie ze kazdy gram wiecej to juz tragedia. Dzisiaj waze 56 kg i jestem szczesliwa. Trzymaj sie dzielnie
Wszystkie tutaj jestesmy z Toba

Dzieki ja juz w tym siedze 9lat i jakos mi coraz dalej niz blizej do konca ale dziekuje za wsparcie naprawde

[vesna84]

Napisane przez euphoriall

Dzieki ja juz w tym siedze 9lat i jakos mi coraz dalej niz blizej do konca ale dziekuje za wsparcie naprawde

po to tu jestesmy żeby nawzajem sie wspierać

[Karla1983]

Napisane przez intransitive

Historia bardzo podnosząca na duchu Gratuluję!

Noooo... A tak btw. wlasnie robie sobie drugiego tosta