Brak czułości i komunikacji w związku

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87934104]w imię AŻ 3 lat.

Przecież Autorka miała ledwo 21 lat jak w związek wchodziła, jeszcze studiów nie skończyła i nawet nie mieszkaja razem bo facet NIE CHCE[/QUOTE]No ale trzeba walczyć, bo tak W ogóle ciekawe, że piewcy związku jako pola wojennego nigdy nie potrafią wytłumaczyć swojego stanowiska, tylko powtarzają to wyświechtane "rozstanie to ostateczność" jakby bycie w związku to był jakiś obowiązek. Co jest takiego strasznego w szukaniu sobie kogoś, z kim nie trzeba walczyć, nawet jeśli to szukanie ma trwać długo albo i zakończyć się porażką. Naprawdę trwanie w niesatysfakcjonującym albo wymęczonym związku jest lepsze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87934110]No ale trzeba walczyć, bo tak W ogóle ciekawe, że piewcy związku jako pola wojennego nigdy nie potrafią wytłumaczyć swojego stanowiska, tylko powtarzają to wyświechtane "rozstanie to ostateczność" jakby bycie w związku to był jakiś obowiązek. Co jest takiego strasznego w szukaniu sobie kogoś, z kim nie trzeba walczyć, nawet jeśli to szukanie ma trwać długo albo i zakończyć się porażką. Naprawdę trwanie w niesatysfakcjonującym albo wymęczonym związku jest lepsze? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
ja chcę sie do swojego faceta uśmiechać i dać mu buziaka na dzień dobry a nie walczyć o przetrwanie na polu minowym. Może to kwestia wychowania . Bycie w związku to nie jest dożywocie!!!!!!

[agzagaga07]

.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez agzagaga07

Zależy co Ty rozumiesz przez słowo 'walka'

Np. wspomniane już lanie łez, stosowanie gierek i tym samym poniżanie się.
Żaden facet nie jest tego wart, ale żeby to wiedziec, to trzeba mieć choćby zaczątki samooceny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez agzagaga07

Na prawdę? Chyba każdy normalny człowiek chce żyć w zgodzie, nie w walce

ja nie płakałam przez mojego męża. A Ty wiele łez wylałaś. Tak przynajmniej tu piszesz.

[agzagaga07]

.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez agzagaga07

Akurat wspomniane lanie łez może dotyczyć wielu problemów, które z kolei nie łączą się z brakiem szacunku, poniżaniem, gierkami różnego rodzaju i niską samooceną. Czasem na prawdę w związku pojawiają się problemy, na które my ludzie nie mamy większego wpływu i trzeba taki stan rzeczy przyjąć, okazać wsparcie, zamiast uciec przy najbliżej możliwej okazji.. Ale przecież tak byłoby łatwiej i wychodzi na to, że w związku to głównie należy patrzeć własnego dobra, kij z drugą osobą..

no to doczytaj wątek - dziewczyna ma niską samoocenę, facet ma ją centralnie w pupie i nawet nie chce z nią mieszkać.

Strasznie dużo masz z nią wspólnego.

[agzagaga07]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87934126]no to doczytaj wątek - dziewczyna ma niską samoocenę, facet ma ją centralnie w pupie i nawet nie chce z nią mieszkać.

Strasznie dużo masz z nią wspólnego.[/QUOTE]

Po co więc drążysz temat?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez agzagaga07

Dużo łez wylałam, ale suma summarum w końcu wszystko poukładało się w całość

Napisane przez agzagaga07

No ja przez mojego męża też nie płakałam, jeśli już koniecznie czepiamy się szczegółów. Nie chcę już się zagłębiać w resztę, bo i tak za chwilę zostanę skrytykowana i moje słowa zostaną wyciągnięte z kontekstu

opieram się na tym co sama tu napisałaś.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez agzagaga07

Akurat wspomniane lanie łez może dotyczyć wielu problemów, które z kolei nie łączą się z brakiem szacunku, poniżaniem, gierkami różnego rodzaju i niską samooceną. Czasem na prawdę w związku pojawiają się problemy, na które my ludzie nie mamy większego wpływu i trzeba taki stan rzeczy przyjąć, okazać wsparcie, zamiast uciec przy najbliżej możliwej okazji.. Ale przecież tak byłoby łatwiej i wychodzi na to, że w związku to głównie należy patrzeć własnego dobra, kij z drugą osobą..

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------



No ja przez mojego męża też nie płakałam, jeśli już koniecznie czepiamy się szczegółów. Nie chcę już się zagłębiać w resztę, bo i tak za chwilę zostanę skrytykowana i moje słowa zostaną wyciągnięte z kontekstu

Chwilę temu pisalas, że facet "nie był dla ciebie taki, jak powinien". Zaraz się okaże, że chodzilo o to, że umarł mu szczeniaczek. I dlatego radzisz autorce walkę o związek, w którym facet zachowuje się po prostu po nizej wszelkiej krytyki. Ehe, ma to sens, na pewno nie zmieniasz wersji, próbujac się wybielić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez agzagaga07

Po co więc drążysz temat?

po co się wypowiadasz skoro nie czytasz postów Autorki, Twoje doświadczenia związkowe są odległe od jej doświadczeń i pisujesz swoj zwiazek zamiast pomóc z jej problemami?

[agzagaga07]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87934134]Chwilę temu pisalas, że facet "nie był dla ciebie taki, jak powinien". Zaraz się okaże, że chodzilo o to, że umarł mu szczeniaczek. I dlatego radzisz autorce walkę o związek, w którym facet zachowuje się po prostu po nizej wszelkiej krytyki. Ehe, ma to sens, na pewno nie zmieniasz wersji, próbujac się wybielić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie zamierzam się tłumaczyć i wchodzić już w dalsze dyskusje, bo szczerze to szkoda mi na to czasu. Mam ciekawsze zajęcia niż wysiadywanie na forum i użeranie się z forumowiczami, którzy na takich internetowych sporach dawno już zęby zjedli

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez agzagaga07

Nie zamierzam się tłumaczyć i wchodzić już w dalsze dyskusje, bo szczerze to szkoda mi na to czasu. Mam ciekawsze zajęcia niż wysiadywanie na forum i użeranie się z forumowiczami, którzy na takich internetowych sporach dawno już zęby zjedli

ciekawe gdzie Autorka.
To dobranoc.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez agzagaga07

Nie zamierzam się tłumaczyć i wchodzić już w dalsze dyskusje, bo szczerze to szkoda mi na to czasu. Mam ciekawsze zajęcia niż wysiadywanie na forum i użeranie się z forumowiczami, którzy na takich internetowych sporach dawno już zęby zjedli

Wystarczy myśleć, co się pisze, bo takie złote rady mogą po prostu komuś zaszkodzić. A niespójności po prostu bardzo łatwo w twoim wypadku wylapac, więc następnym razem jak chcesz zmyślać, to musisz nad tym najpierw popracować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agzagaga07]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87934141]Wystarczy myśleć, co się pisze, bo takie złote rady mogą po prostu komuś zaszkodzić. A niespójności po prostu bardzo łatwo w twoim wypadku wylapac, więc następnym razem jak chcesz zmyślać, to musisz nad tym najpierw popracować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Jeśli ktoś doszukuje się drugiego dna i ma skłonności do nadinterpretacji to może lepiej, żeby powstrzymał się od komentarza. Już ładnie pokazałaś i oceniłaś mnie i mój związek w sposób chamski, nie wiedząc o nim w zasadzie nic. Radzę zastanowić się nad tym co piszesz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez agzagaga07

Jeśli ktoś doszukuje się drugiego dna i ma skłonności do nadinterpretacji to może lepiej, żeby powstrzymał się od komentarza. Już ładnie pokazałaś i oceniłaś mnie i mój związek w sposób chamski, nie wiedząc o nim w zasadzie nic. Radzę zastanowić się nad tym co piszesz

To nie ja radzę walkę o związek w sytuacji, gdy facet ewidentnie autorki nie szanuje. Nie chodzi tu o jakąś niezależną od niego sytuację, tylko wyśmiewanie i ignorowanie jej potrzeb. Bitej kobiecie też byś tak radziła? Bo przecież "zawsze warto walczyć" - twoje słowa.
Poza tym miałaś iść spać, to lepsze niż propagowanie takich mundrości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87934117]Np. wspomniane już lanie łez, stosowanie gierek i tym samym poniżanie się.
Żaden facet nie jest tego wart, ale żeby to wiedziec, to trzeba mieć choćby zaczątki samooceny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

AMEN

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez cytrynka1237

Podwozi mnie do domu, żebym nie musiała jechać tramwajem w dobie COVID pisze mi dzień dobry i dobranoc codziennie i używa czułych słów, może nie typowych jak "Kochanie" ale stara się, spyta jak mi minął dzień jak się nie widzimy, w łóżku mimo że nie jest zbyt namietny..to bardzo się stara żeby mi było dobrze. Czasem nawet oglądamy filmy które ja lubię a on nie 🤣

No okej - to są dobre momenty, które są w każdym, nawet patologicznym związku. Ale z jakiegoś powodu to dla ciebie za mało (masz do tego pełne prawo) i po cos też założyłaś ten wątek.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez cytrynka1237

Ja jestem u niego tak 4 dni w tygodniu. On nie chciał zamieszkać razem, bo "ciężko będzie Ci się uczyc" (mam 6 letnie studia), a jeśli już to u niego, tylko, że on mieszka na drugim końcu miasta i na zajęcia na uczelnię zamiast 15min spacerem miałabym 45min autobusem i tramwajem. A on do mnie się nie wprowadzi, mimo, że mam większe mieszkanie i ode mnie do pracy ma taką samą odległość, bo " ma mieszkanie zrobione pod siebie, ma telewizor, wszystko urządzone tak jak zawsze chciał, listwy led i inne rzeczy i tego nie zostawi". Także tak.

Tu masz odpowiedź, że ty nie jesteś tą jedyną.

[cytrynka1237]

Sprostuję - nie weszłam w ten związek ze strachu przed samotnością , tylko nie odchodzę ze strachu przed samotnością. Kochalam go, może nadal kocham? Bo jednak coś nas połączyło. Ale na pewno ta miłość bardzo mocno osłabla przez takie zachowania. I te miłość zastąpił częściowo strach przed przyszloscia z kimś, kto nie respektuje moich potrzeb i krytykuje wszystko i wszystkich 😔

---------- Dopisano o 07:08 ---------- Poprzedni post napisano o 07:03 ----------

Akurat mu w 100% ufam że nikogo nie ma, telefon i messengera zawsze zostawia otwartego i nigdy nic podejrzanego nie widziałam. To raczej typ samotnika :P

---------- Dopisano o 07:15 ---------- Poprzedni post napisano o 07:08 ----------

O jego dzieciństwie nic złego nie słyszałam. Rodzina wydaje się być "normalna", bez dysfunkcji, kochająca, zawsze jak wraca do domu rodzinnego to mama nad nim skacze bez przerwy :P o dzieciństwie nigdy nic złego nie mówił. Ale np o przeszłych związkach zbyt wiele nie wspominał nigdy, tylko tyle że to on zawsze te związki skończył, wszystkie były dość długie, a skończył je bo raz "nie podobało mu się jej wyksztalcenie" a z druga bo "nie podobało mu się jej zachowanie" xd ale o żadnych traumach które mogly spowodować, że jest taki zimny, nigdy nie mówił.

[I am Rock]

On cię "tylko" nie kocha.
Po prostu wystarczasz do zaspokajania jego doraźnych potrzeb, jakiekolwiek tam ma
Przytulić cię nie chce, choć to tak niewiele.
W łóżku też bez fajerwerków.
Woli mieszkać sam.
Miłości sam z siebie nie wyznaje.


Nic, tylko trwać przy takim skarbie.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Chciałam się wypowiedzieć w tym wątku, ale nie mam się co rozpisywać, bo Celestine wyczerpałaś temat jak dla mnie, zgadzam się z każdym zdaniem.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez cytrynka1237

Sprostuję - nie weszłam w ten związek ze strachu przed samotnością , tylko nie odchodzę ze strachu przed samotnością. Kochalam go, może nadal kocham? Bo jednak coś nas połączyło.

(...)

To naprawdę nic nie znaczy jeżeli związek nie jest udany.

[7890bc1b377a5416551befc97751d9fcee09a13b_608ddd8419bd3]

Napisane przez cytrynka1237

Sprostuję - nie weszłam w ten związek ze strachu przed samotnością , tylko nie odchodzę ze strachu przed samotnością. Kochalam go, może nadal kocham? Bo jednak coś nas połączyło. Ale na pewno ta miłość bardzo mocno osłabla przez takie zachowania. I te miłość zastąpił częściowo strach przed przyszloscia z kimś, kto nie respektuje moich potrzeb i krytykuje

Połączyło was chyba pożądanie lub zauroczenie, a to za mało, żeby zbudować trwały związek, szczególnie jeśli jedna strona w ogóle się nie stara.
Miłości z jego strony nie ma, jest sympatia do ciebie.

[patusiaa23]

Przestałam czytać po fragmencie,w ktorym facet mowi, nie może zamieszkać z autorką, bo nie zostawi swoich taśm z ledami, cała reszta jest serio zbędna *kurtyna*
jak to jest w związku znaczyć mniej niż 40 zł?
https://www.ikea.com/pl/pl/p/ledberg...ialy-30400935/

[7890bc1b377a5416551befc97751d9fcee09a13b_608ddd8419bd3]

Napisane przez patusiaa23

Przestałam czytać po fragmencie,w ktorym facet mowi, nie może zamieszkać z autorką, bo nie zostawi swoich taśm z ledami, cała reszta jest serio zbędna *kurtyna*
jak to jest w związku znaczyć mniej niż 40 zł?
https://www.ikea.com/pl/pl/p/ledberg...ialy-30400935/

Dokładnie. Tak jak pisałam, dla mnie tkwienie w takim "związku" byłoby poniżające. Kompletny brak szacunku. Ze strony faceta, ale też autorki do samej siebie.

[cytrynka1237]

Mogłabym też powiedzieć, że dodatkowe 1,5h dziennie poświęcone na dojazdy są dla mnie ważniejsze, niż związek, bo przez to ja nie chcę się przenosić do niego
macie rację oczywiście i dziękuję wszystkim za rady. Jesteście kochane i życzcie mi siły żeby to skończyć...

[patusiaa23]

Napisane przez cytrynka1237

Mogłabym też powiedzieć, że dodatkowe 1,5h dziennie poświęcone na dojazdy są dla mnie ważniejsze, niż związek, bo przez to ja nie chcę się przenosić do niego
macie rację oczywiście i dziękuję wszystkim za rady. Jesteście kochane i życzcie mi siły żeby to skończyć...

Dlatego możecie zamieszkać w "trzecim" mieszkaniu, ale wtedy dalej musiałby zostawić swoje ledy

[cytrynka1237]

Napisane przez patusiaa23

Dlatego możecie zamieszkać w "trzecim" mieszkaniu, ale wtedy dalej musiałby zostawić swoje ledy

i smart żarówki i asystenta google.. kurcze, to już chyba wiecej niż 40zł

[patusiaa23]

Napisane przez cytrynka1237

i smart żarówki i asystenta google.. kurcze, to już chyba wiecej niż 40zł

Nie przeceniaj swojego udziału w jego życiu