Spotykam się z facetem czekającym na rozwód

[I am Rock]

Wydaje mi się, że autorka we friendzonie utkwiła i więcej z tej relacji nie wyciśnie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez invisible_01

Mnie w ogóle dziwią ludzie, którzy w relacji romantycznej rozdzielają strefę fizyczną od psychicznej, jakby którakolwiek była lepsza. Dla mnie nie ma udanego związku tak samo bez miłości i wierności, jak i bez czułości i bliskości fizycznej. To są dla mnie aspekty tak samo istotne. Związek nie przetrwa dla mnie ani bez uczucia, ani bez seksu, pocałunków itd. Mówienie, że seks nie jest najważniejszy, jakieś dawkowanie czułości pt. buziak w czółko, mówienie, że się własną żonę pocałowało dopiero po miesiącu wskazuje mi na kogoś, kto z seksualnością ma albo mocne problemy albo jej zwyczajnie niezbyt potrzebuje. Nie ma według mnie szans na to, że facet, który po takim czasie znajomości nie pocałował nawet w usta, nagle się otworzy i będzie z nim wspaniale w łóżku i w życiu pod względem fizycznym.

100% racji. Nawet mi się już o tak oczywistych kwestiach nie chciało rozpisywać. Ja mam na takich mężczyzn mega alergię - którzy dawkują mi fizyczność, bo ile razy gdzieś tam byłam, czy otarłam się o taką sytuację, to tak naprawdę chodziło o jedno: facet był tak naprawdę głową gdzie indziej (z inną) lub nie byłam wystarczająca (wystarczająco atrakcyjna). W banialuki pt. tak mi się podobasz, ale się powstrzymuję nie wierzę o ile nie ma tu jawne wyartykułowanych przesłanej religijnych.

Czy nie ma szans. Generalnie cud się zawsze może zdarzyć, tylko kurczę - po co czekać na taki cud grając w loterię z własnym życiem.

[ertyjnbvcxzxcvbnm]

Napisane przez Moon_in_moro

Nie chcę go też pytać ciągle "kiedy i kiedy". Zapytałam go na koniec maja jakoś, to jeszcze nic nie wiedział

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Echh... to nie do niego powinna należeć decyzja o tym jak związek się rozwija, tylko do was obojga. Cały czas dajesz mu do zrozumienia, że się do niego dostosujesz.



Bardzo się boisz , że go stracisz, i godzisz się na jego warunki. A on się nie boi wcale że mu uciekniesz - nie zastanawia cię to? Od miesięcy trzyma cię na smyczy jako koleżankę, i planuje to robić jeszcze przez długi czas. Nie martwi się, że ktoś inny sprzątnie mu ciebie sprzed nosa, albo że się znudzisz, zniechęcisz, .... Musi mieć szaloną pewność, że będziesz na niego czekać tak długo jak on uzna za stosowne. Pocałunek po roku, seks po 2 latach, wspólne mieszkanie po 3.... a ty wszystko zaakceptujesz. Wystarczy, że on zagwiżdże, a ty przybiegniesz z uśmiechem. Ale pośpiechu nie ma, bo ty będziesz wiernie czekać aż jemu się zachce -wszytko w narzuconym przez niego tempie.

[_Wendy_]

.

[Bananalama]

Wątek, po którym do autorki nic nie dotrze, bo przecież facet robi postępy! Ufa! Dał się dotknąć! Kurde, Ty oswajasz puchacza w parku narodowym, czy randkujesz z dorosłym człowiekiem?
Może uznajmy po prostu, że autorka i tak zrobi wszystko, byle być z tym typem i koniec? .

[saab_]

Napisane przez _Wendy_

Randkowania? Ciekawe na co wtedy czekał, aż ona skończy 18 lat, czy jakiś inny magiczny próg?

Też mnie to zastanowiło. Autorko, spytałaś, co wtedy było przyczyną? Bo tutaj podobno powstrzymuje go tylko rozwód, ale wtedy...? Średnio to dla mnie atrakcyjne tak szczerze mówiąc i pachnie jakimiś wydumanymi kolejnymi ograniczeniami od czapy, a nie romantyzmem

[Moon_in_moro]

Pytałam. Powiedział, że jeśli ktoś jest dla niego ważny i mu zależy na kobiecie, to nie dąży to szybkiej konsumpcji i tzw zaliczenia, tylko z szacunkiem i dbałością podchodzi do takiej relacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez Moon_in_moro

Pytałam. Powiedział, że jeśli ktoś jest dla niego ważny i mu zależy na kobiecie, to nie dąży to szybkiej konsumpcji i tzw zaliczenia, tylko z szacunkiem i dbałością podchodzi do takiej relacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ta. Na seks to Ty raczej nie licz w tym związku, serio.

[saab_]

Napisane przez Moon_in_moro

Pytałam. Powiedział, że jeśli ktoś jest dla niego ważny i mu zależy na kobiecie, to nie dąży to szybkiej konsumpcji i tzw zaliczenia, tylko z szacunkiem i dbałością podchodzi do takiej relacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale pocałunek to nie konsumpcja ani zaliczenie. Nawet seks to nie zaliczenie, jeśli osobę, z którą się jest traktuje się z szacunkiem i pozwala relacji na rozwijanie intymności.
Jak dla mnie creep

Mnie osobiście nie odpowiadałaby bliska znajomość z człowiekiem postrzegającym te kwestie w tak zero-jedynkowy, spłaszczony sposób. Jak dla mnie to serio nie za dobrze o nim świadczy:/

[patusiaa23]

Dlaczego seks to brak szacunku według niego?

[Nimve]

Napisane przez saab_

Ale pocałunek to nie konsumpcja ani zaliczenie. Nawet seks to nie zaliczenie, jeśli osobę, z którą się jest traktuje się z szacunkiem i pozwala relacji na rozwijanie intymności.
Jak dla mnie creep

Mnie osobiście nie odpowiadałaby bliska znajomość z człowiekiem postrzegającym te kwestie w tak zero-jedynkowy, spłaszczony sposób. Jak dla mnie to serio nie za dobrze o nim świadczy:/

No dokładnie, ten facet jest jakiś nienormalny jak na moje standardy. Pocałunek uważać za brukanie dziewczyny, do której się zaleca, a co dopiero seks, toż po czymś takim to tylko na stos ją albo ukamienować na rynku. No bo jego nie przecież

Facet pocałunki, seks, zbliżenia postrzega jako jakieś zaliczenia, a nie jako część związku i budowanie intymności między dwojgiem ludzi, chyba mu nawet do głowy nie przyszło, że da się tak wyrażać uczucia. Będziesz chciała zrobić mu ustami, to Ci powie, że jesteś amoralna i straci do Ciebie szacunek, nie zdziwiłabym się, wygląda na takiego. Może żona chciała, to ją zostawił, ladacznicę

[patusiaa23]

Albo facet ma jakiś zespół ladacznicy i Madonny. Ty robisz za Madonnę, więc ladacznice sobie znajdzie gdzieś indziej, może tylko online, a może na boku

[Ellen_Ripley]

Napisane przez saab_

Ale pocałunek to nie konsumpcja ani zaliczenie. Nawet seks to nie zaliczenie, jeśli osobę, z którą się jest traktuje się z szacunkiem i pozwala relacji na rozwijanie intymności.
Jak dla mnie creep

Mnie osobiście nie odpowiadałaby bliska znajomość z człowiekiem postrzegającym te kwestie w tak zero-jedynkowy, spłaszczony sposób. Jak dla mnie to serio nie za dobrze o nim świadczy:/

Creep jak cholera. Albo zmyśla, bo mu Autorka robi za przykrywkę. Skąd wiadomo, czy otoczenie nie spekuluje, że jest gejem chociażby. Nie wiadomo co się tam między nim a żoną podziało.

[invisible_01]

Napisane przez Moon_in_moro

Pytałam. Powiedział, że jeśli ktoś jest dla niego ważny i mu zależy na kobiecie, to nie dąży to szybkiej konsumpcji i tzw zaliczenia, tylko z szacunkiem i dbałością podchodzi do takiej relacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O Boże. Autorko, nie pakuj się w to. Znam ten typ. Dla niego partnerka ma być cnotliwa i bogobojna, a od uciech i spełniania fantazji są albo prostytutki, albo kochanki. Nazywanie seksu z drugą osobą zaliczeniem i wyraźne wskazanie Ci, że jak mu na kimś zależy, to w tej relacji fizyczności nie ma, to jest po prostu jedna wielka czerwona flaga. Jeśli lubisz białe związki, gdzie nawet nie będziesz mogła wyrazić swoich upodobań seksualnych, bo zapewne się dowiesz, jak to przecież ta sfera nie ma znaczenia i jak to się liczy Wasza relacja, a nie seks, to proszę bardzo. Przerażające.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bronchipret]

Miałam kiedyś takiego faceta. Nie pocałował, nie dotknął, bo to "dupczenie" wg niego. Nigdy żadnego komplementu. Jak z nim zerwałam, to powiedział, ze zostanę starą panną. I stwierdził, że na księdza idzie.

[_Wendy_]

.

[Bananalama]

Wspaniały mężczyzna. Rzeczywiście, chyba ostatni.

[wiekanka]

Uważam, że facet daje ci bardzo wyrazne sygnały i można by rzec, że już wyrazniejszych (jak na niego) nie jest w stanie, że on seksu nie lubi. Lub lubi inną wersję w sposób, jaki tobie nie koniecznie z różnych względów może nie pasować.
Jak dla mnie masz wystarczające sygnały. Najwyrazniej facet ma cię za inteligentną, bo uważa, że zdążyłaś to z jego zachowania wyczytać i zaakceptować, bo w przeciwnym razie nie spotykałabyś się z nim.

[I am Rock]

Napisane przez wiekanka

Uważam, że facet daje ci bardzo wyrazne sygnały i można by rzec, że już wyrazniejszych (jak na niego) nie jest w stanie, że on seksu nie lubi. Lub lubi inną wersję w sposób, jaki tobie nie koniecznie z różnych względów może nie pasować.
Jak dla mnie masz wystarczające sygnały. Najwyrazniej facet ma cię za inteligentną, bo uważa, że zdążyłaś to z jego zachowania wyczytać i zaakceptować, bo w przeciwnym razie nie spotykałabyś się z nim.

Wróciłam do początku wątku, gdzie autorka napisała, że nie spotykają się u żadnego z nich, tylko w neutralnych miejscach. Zgaduję, że on tak sobie życzy, unikając w ten sposób jakichkolwiek intymnych gestów.

[wiekanka]

Napisane przez I am Rock

Wróciłam do początku wątku, gdzie autorka napisała, że nie spotykają się u żadnego z nich, tylko w neutralnych miejscach. Zgaduję, że on tak sobie życzy, unikając w ten sposób jakichkolwiek intymnych gestów.

No ja też bym tak odgadła i raczej nie ma co więcej się nad tym zastanawiac.
Awentualnie można się doszukiwać w tym - odpowiedniego
miejsca dla siebie.

[dylematka2]

I jak tam sytuacja autorko?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Wiele sie nie zmieniło... O rozwodzie nic nie słychać, za miesiąc wybieramy się razem na wakacje. Poznałam jego najlepszego przyjaciela. Ale nic się do przodu nie posuwa i w zasadzie to martwy punkt. Ja już nieco zluzowalam i przestałam się nad tym wszystkim zastanawiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Moon_in_moro

Wiele sie nie zmieniło... O rozwodzie nic nie słychać, za miesiąc wybieramy się razem na wakacje. Poznałam jego najlepszego przyjaciela. Ale nic się do przodu nie posuwa i w zasadzie to martwy punkt. Ja już nieco zluzowalam i przestałam się nad tym wszystkim zastanawiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Odpowiada ci takie życie w zawieszeniu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Myślę, że nie jest to do końca tak, bo przestałam tak emocjonalnie do tego podchodzić. Wychodzę do znajomych, wyjezdzam na wakacje również osobno ze swoimi koleżankami. Realizuje swoje hobby. Nie chce się w żaden sposób uzależnić a on też tego nawet nie wymaga. Nie szukam nikogo na siłę a on w tym momencie jest takim hmm przyjacielem w moim życiu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Akapa]

Będziecie na tych wakacjach tylko we dwoje?

[piernikdowiatraka]

Napisane przez Moon_in_moro

Myślę, że nie jest to do końca tak, bo przestałam tak emocjonalnie do tego podchodzić. Wychodzę do znajomych, wyjezdzam na wakacje również osobno ze swoimi koleżankami. Realizuje swoje hobby. Nie chce się w żaden sposób uzależnić a on też tego nawet nie wymaga. Nie szukam nikogo na siłę a on w tym momencie jest takim hmm przyjacielem w moim życiu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mysle ze po tych slowach granica zostala przekroczona. Sama przed soba tłumaczysz sie ze to przyjaciel w zyciu.. Nie nie jest tak. Temat mi dobitnie znany. Uwierz ten przyjaciel odbije Ci się czkawka. Jesteś mloda po co wchodzisz w zwiazek z zajetym facetem, te piętno i ten jego bagaz bedzie mogl isc za Toba w nieskończoność.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Na tych wspólnych tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

A na jeszcze jeden wyjazd jadę z samymi koleżankami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Napisane przez piernikdowiatraka

Mysle ze po tych slowach granica zostala przekroczona. Sama przed soba tłumaczysz sie ze to przyjaciel w zyciu.. Nie nie jest tak. Temat mi dobitnie znany. Uwierz ten przyjaciel odbije Ci się czkawka. Jesteś mloda po co wchodzisz w zwiazek z zajetym facetem, te piętno i ten jego bagaz bedzie mogl isc za Toba w nieskończoność.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem właśnie i zaczęłam się nad tym od jakiegoś czasu zastanawiać... Bo niby on nie ma dzieci, ale w tym małżeństwie był sporo i ja zaczęłam myśleć sobie, że jakbyśmy ewentualnie pozniej zaczęli spotykać się na poważnie, to czy ja nie będę się dziwnie czuła... W jego rodzinie, wśród znajomych i w samym funkcjonowaniu... Swoją żonę znał w sumie 11 lat to jest mega duzo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Akapa]

I jak to ma wyglądać? Osobne pokoje czy jeden wspólny? Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że dwoje dorosłych ludzi jedzie na wakacje razem choć nie są parą a ich relacja jest czysto platoniczna. Obawiam sie, że twoja samoocena może bardzo podupaść przez taki brak zainteresowania w kategorii fizycznej bliskości.

[Moon_in_moro]

Razem, razem, łóżko wspólne itp. on juz wczesniej mówił mi że wspólne wakacje będą dla niego juz takim końcem,jeśli do tego czasu nie będzie miał sprawy rozwodowej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Akapa]

Nie rozumiem tego... Nie ma między wami żadnej bliskości, nawet pocałunku nie było. Nie czytałam całego wątku, ale jeśli te teksty o tym, że pocałunkiem można zbrukać dziewczynę są jego autorstwa to jak to się ma do wspólnego spania? Ty w ogóle chcesz z nim spać w jednym łóżku? Korzystać z jednej łazienki? Pokazać mu się w piżamie? Liczysz, że będziecie uprawiać seks?