Staraczki 2019, cześć 6

[orzeszkova]

A mi się udała teściowa, dzwoni do mnie częściej niż moja własna mama. Ale nie na tyle często żeby mi to przeszkadzało. Zawsze chce pomóc ale właśnie tak na plus

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rysienka]

Napisane przez NotreDame

Ty to przynajmniej możesz wybrać, czy chcesz pokazywać teściowej pośladki.
Moja potrafi mi wpaść do pokoju jak się przebieram- bo chce żebym przymierzyła spodnie i tak nie może się doczekać, że wpada kiedy jestem w majtkach.
Jak tam mam jeszcze normalne majtki to luz, ale kiedyś byłam w koronkowych stringach i było niezręcznie.
Potrafiła do mnie tez po laparoskopii przyjechać na drugi dzień, gdzie leżałam półnaga, bo lekarz kazał wietrzyć rany i opuszczałam bąki jak szalona, po tych gazach co je wpuszczają. I tak musiałam z nią siedzieć, bo mieszkaliśmy wtedy w kawalerce.
Niby chciała się z synem pożegnać, bo mąż miał za kilka dni do Stanów lecieć, ale jak on wyszedł, bo musiał wracać do pracy to siedziała jeszcze godzinę i musiałam jej kawę robić.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

oj nie zazdroszczę. nietakt na maksa ..

Napisane przez kejtiCe

Ty musiałaś jej kawę robić? Rozumiem, gdyby przyszła Tobie pomóc, ale takiego czegoś już nie...

Ja nie mam z teściowa bliskich kontaktów, ot porozmawiamy, zajmie się naszym synem jak prosimy, ale ogólnie to ona nie ma w sobie takiej matczynej miłości, jaką miała moja mama

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja również nie mam z teściową jakiś bliskich kontaktów. widujemy się w miarę często, ale nie czuje z nią jakiś bliskich relacji. mimo, że wiemy z mężem, że możemy na nich liczyć, będą zawsze za nami i w każdej chwili będą chcieli pomóc. ja mam właśnie wrażenie, że jest dość chłodna i po prostu nie mam z nią zbyt wielu tematów do rozmów. dla mnie najważniejsza jest rodzina, a ona lubi gadać o pierdołach z miasta, plotkach, kto z kim i po co, a mnie obcy ludzie zupełnie nie interesują i nawet najbardziej pikantne plotki są mi obojętne.
moja teściowa jest już babcią, brat męża ma dziecko i uważam, że jako babcia spełnia się super, jest zawsze chętna pomóc itd. jak to się mówi, jak wątróbka nie mięso, tak synowa nie córka

[NotreDame]

Napisane przez kejtiCe

Ty musiałaś jej kawę robić? Rozumiem, gdyby przyszła Tobie pomóc, ale takiego czegoś już nie...

Ja nie mam z teściowa bliskich kontaktów, ot porozmawiamy, zajmie się naszym synem jak prosimy, ale ogólnie to ona nie ma w sobie takiej matczynej miłości, jaką miała moja mama

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja mama jak przyjechała to nawiozła dietetycznych potraw, kompot ugotowała, ale dla mojej teściowej, skoro nie miałam blizny na cały brzuch to nie była to operacja. Jak ona miała operacje to dwa tygodnie nie mogliśmy jej odwiedzić, a jak już łaskawie zezwoliła to wyszła do nas z pokoju na 5 minut.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[rysienka]

Napisane przez NotreDame

Moja mama jak przyjechała to nawiozła dietetycznych potraw, kompot ugotowała, ale dla mojej teściowej, skoro nie miałam blizny na cały brzuch to nie była to operacja. Jak ona miała operacje to dwa tygodnie nie mogliśmy jej odwiedzić, a jak już łaskawie zezwoliła to wyszła do nas z pokoju na 5 minut.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

to masz niezły egzemplarz

[stotek]

Moja teściowa na szczęście jest ok teść z resztą też, poza tym moi rodzice też do ramy przyłóż, no to nam się akurat udało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NotreDame]

Napisane przez rysienka

to masz niezły egzemplarz

Moja jak byłam w ciąży potrafiła mi powiedzieć, że ona wcale wnuka nie chciała.
To nic, że jak jej powiedzieliśmy o ciąż to ryczała ze szczęścia, ale jak trzeba się było do mnie dostosować, bo ciąża to już był problem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[stotek]

Napisane przez NotreDame

Moja jak byłam w ciąży potrafiła mi powiedzieć, że ona wcale wnuka nie chciała.
To nic, że jak jej powiedzieliśmy o ciąż to ryczała ze szczęścia, ale jak trzeba się było do mnie dostosować, bo ciąża to już był problem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Boże, co za baba

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rysienka]

Napisane przez NotreDame

Moja jak byłam w ciąży potrafiła mi powiedzieć, że ona wcale wnuka nie chciała.
To nic, że jak jej powiedzieliśmy o ciąż to ryczała ze szczęścia, ale jak trzeba się było do mnie dostosować, bo ciąża to już był problem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

o shit

niestety teściowej się nie wybiera

[NotreDame]

Napisane przez rysienka

o shit

niestety teściowej się nie wybiera

Gorzej to jeszcze wyglada biorąc pod uwagę, ze poroniłam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez NotreDame

Gorzej to jeszcze wyglada biorąc pod uwagę, ze poroniłam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

I co wtedy powiedziała?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NotreDame]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;87985708]I co wtedy powiedziała?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Po poronieniu dzwoniła do mnie i ryczała, jak ona to sobie nie może poradzić...
Moje samopoczucie ja nie interesowało.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez NotreDame

Po poronieniu dzwoniła do mnie i ryczała, jak ona to sobie nie może poradzić...
Moje samopoczucie ja nie interesowało.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Masakra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rysienka]

Napisane przez NotreDame

Po poronieniu dzwoniła do mnie i ryczała, jak ona to sobie nie może poradzić...
Moje samopoczucie ja nie interesowało.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

czyli taki typ teściowej, która ciągle musi być w centrum wydarzeń.

[NotreDame]

Napisane przez rysienka

czyli taki typ teściowej, która ciągle musi być w centrum wydarzeń.

Dokładnie tak- jej najsłynniejsze występy były- zaraz przed i na ślubie, jak umarł mój dziadek i po poronieniu.
Zawsze musi wtedy coś wymyślić.
Chociaż tyle, ze mąż jej mówi, co złe robi i ogólnie trzyma moja stronę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Mój wynik po 5 tygodniach dostinexu 480 z 880.. Myślałam, że będzie mniej :/ w przyszłym tygodniu idę do mojej pani doktor i zobaczymy. W normach się mieszczę, ale w górnej granicy. Teraz mam zmniejszyć dawkę. Nie wiem czy to dobrze.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez NotreDame

Dokładnie tak- jej najsłynniejsze występy były- zaraz przed i na ślubie, jak umarł mój dziadek i po poronieniu.
Zawsze musi wtedy coś wymyślić.
Chociaż tyle, ze mąż jej mówi, co złe robi i ogólnie trzyma moja stronę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Oglądałyście gotowe na wszystko? Wypisz wymaluj teściowa Bri, która przyjechała po śmierci Rexa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NotreDame]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;87985876]Oglądałyście gotowe na wszystko? Wypisz wymaluj teściowa Bri, która przyjechała po śmierci Rexa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Oglądałam, uwielbiałam, ale nie pamietam tego. Nawet sobie chciałam ostatnio odświeżyć, ale nie mogłam nigdzie znaleźć


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez NotreDame

Dokładnie tak- jej najsłynniejsze występy były- zaraz przed i na ślubie, jak umarł mój dziadek i po poronieniu.
Zawsze musi wtedy coś wymyślić.
Chociaż tyle, ze mąż jej mówi, co złe robi i ogólnie trzyma moja stronę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie wyobrażam sobie takiej zołzy... Ale teściowej się nie wybiera.

Moja mieszka w odpowiedniej odległości i mamy dobre kontakty. Poprawne, grzeczne i pewną dozą jeszcze nieśmiałości Widzimy się około 4-6 razy w roku, zdrowo Pewnie bym na palcach policzyła ile razy ją widziałam do tej pory, bo znamy się z mężem dość krótko
Z moimi podobną mamy częstotliwość spotkań. I wystarczy

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

[NotreDame]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;87985958] Nie wyobrażam sobie takiej zołzy... Ale teściowej się nie wybiera.

Moja mieszka w odpowiedniej odległości i mamy dobre kontakty. Poprawne, grzeczne i pewną dozą jeszcze nieśmiałości Widzimy się około 4-6 razy w roku, zdrowo Pewnie bym na palcach policzyła ile razy ją widziałam do tej pory, bo znamy się z mężem dość krótko
Z moimi podobną mamy częstotliwość spotkań. I wystarczy

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Nasza na szczęście mieszka 30 km od nas. Teraz przez pandemie nie widziałam jej ze 2 miesiące.
Ale z racji, ze moja teściowa nie ma swojego mieszkania i mieszka w mieszkaniu jej brata, który jest na emigracji, ale planuje wrocic, a jej nie stać na wynajem, co dopiero mowic o kredycie to już mężowi powiedziałam, ze jakby chciał mamę wziąć do siebie to ja się wyprowadzam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ulotnamelodia]

Napisane przez orzeszkova

Mój lekarz chce mieć pewność że pęcherzyk pęknie. Chce wykluczyc wszystko co może pójść nie tak czyli po stymulacji jest zastrzyk na pęknięcie a później duphaston na podniesienie progrsteronu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki, w takim razie będę dopominać się zastrzyku jak pojawi się więcej pęcherzyków. Nie spodziewam się spektakularnej ilości, bo i dawka na początek mała . Masz problemy z progesteronem, że bierzesz duphaston, czy raczej zażywasz jako dodatkowy wspomagacz?



W którym +/- dniu bierzecie zastrzyk/pękają stymulowane pęcherzyki? Mam się pojawić na kontroli w 11/12 dc i nie wiem czy nie będzie za późno, bo normalnie owu mam 13/14dc.



U mnie dzisiaj 1dc i cieszę się bardzo, bo przyszedł na czas . Uznaje zatem, że ostatni cykl był bezowulacyjnym nieporozumieniem i zapominam o nim.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Napisane przez NotreDame

Nasza na szczęście mieszka 30 km od nas. Teraz przez pandemie nie widziałam jej ze 2 miesiące.
Ale z racji, ze moja teściowa nie ma swojego mieszkania i mieszka w mieszkaniu jej brata, który jest na emigracji, ale planuje wrocic, a jej nie stać na wynajem, co dopiero mowic o kredycie to już mężowi powiedziałam, ze jakby chciał mamę wziąć do siebie to ja się wyprowadzam.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

O matko, co za perspektywa ale dobrze, że mąż poinformowany zawczasu. Teściowa z piekła rodem Ci się trafiła. Współczuję, bo jednak jest to najbliższa rodzina dla męża.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;87985872]Mój wynik po 5 tygodniach dostinexu 480 z 880.. Myślałam, że będzie mniej :/ w przyszłym tygodniu idę do mojej pani doktor i zobaczymy. W normach się mieszczę, ale w górnej granicy. Teraz mam zmniejszyć dawkę. Nie wiem czy to dobrze.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Dobrze, że jest w normie i Twój organizm "spokojnie" zareagował na lek, bo takie skoki też nie są dobre. Lekarka pewnie przemyśli, czy zmniejszać dawkę albo zmienić lek. Głowa do góry

[NotreDame]

Napisane przez ulotnamelodia

Dzięki, w takim razie będę dopominać się zastrzyku jak pojawi się więcej pęcherzyków. Nie spodziewam się spektakularnej ilości, bo i dawka na początek mała . Masz problemy z progesteronem, że bierzesz duphaston, czy raczej zażywasz jako dodatkowy wspomagacz?



W którym +/- dniu bierzecie zastrzyk/pękają stymulowane pęcherzyki? Mam się pojawić na kontroli w 11/12 dc i nie wiem czy nie będzie za późno, bo normalnie owu mam 13/14dc.



U mnie dzisiaj 1dc i cieszę się bardzo, bo przyszedł na czas . Uznaje zatem, że ostatni cykl był bezowulacyjnym nieporozumieniem i zapominam o nim.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------


O matko, co za perspektywa ale dobrze, że mąż poinformowany zawczasu. Teściowa z piekła rodem Ci się trafiła. Współczuję, bo jednak jest to najbliższa rodzina dla męża.

Na szczęście mój mąż jest zdroworozsądkowy i wie doskonale, że matka przegina.
Natomiast do teściowej nie dociera, że nadejdzie pewnie dzień, że i w synu zrobi sobie wroga.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ulotnamelodia]

Napisane przez NotreDame

Na szczęście mój mąż jest zdroworozsądkowy i wie doskonale, że matka przegina.
Natomiast do teściowej nie dociera, że nadejdzie pewnie dzień, że i w synu zrobi sobie wroga.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przynajmniej tyle dobrego . Mam takie obserwacje, że z wiekiem takie osoby robią się coraz bardziej zacietrzewione. Przykre to, bo głównie przez takie zachowania kończą się relacje.

[NotreDame]

Napisane przez ulotnamelodia

Przynajmniej tyle dobrego . Mam takie obserwacje, że z wiekiem takie osoby robią się coraz bardziej zacietrzewione. Przykre to, bo głównie przez takie zachowania kończą się relacje.

Ale to już wtedy nie będzie mój problem.
Tym bardziej, ze moja teściowa ma tylko mojego męża i nie ma więcej dzieci.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ewelinatir]

Stotek pomocy.. Do profilu limfocytarnego robiłaś morfologię? Zwykłą czy ręczny rozmaz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[orzeszkova]

Napisane przez ulotnamelodia

Dzięki, w takim razie będę dopominać się zastrzyku jak pojawi się więcej pęcherzyków. Nie spodziewam się spektakularnej ilości, bo i dawka na początek mała . Masz problemy z progesteronem, że bierzesz duphaston, czy raczej zażywasz jako dodatkowy wspomagacz?



W którym +/- dniu bierzecie zastrzyk/pękają stymulowane pęcherzyki? Mam się pojawić na kontroli w 11/12 dc i nie wiem czy nie będzie za późno, bo normalnie owu mam 13/14dc.



U mnie dzisiaj 1dc i cieszę się bardzo, bo przyszedł na czas . Uznaje zatem, że ostatni cykl był bezowulacyjnym nieporozumieniem i zapominam o nim.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------


O matko, co za perspektywa ale dobrze, że mąż poinformowany zawczasu. Teściowa z piekła rodem Ci się trafiła. Współczuję, bo jednak jest to najbliższa rodzina dla męża.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------


Dobrze, że jest w normie i Twój organizm "spokojnie" zareagował na lek, bo takie skoki też nie są dobre. Lekarka pewnie przemyśli, czy zmniejszać dawkę albo zmienić lek. Głowa do góry

My kolejny cykl w miarę równo, bo u mnie dzisiaj trzeci dzień
Nie miałam problemu z progesteronem, ale mój gin uznał że tak będzie łatwiej. Słucham jego zaleceń, zazywam wszystko co wskazał.
Dzisiaj mąż był u immunologa, dostał pełno badań do zrobienia. Więc dzisiaj dopiero środa a my już mieliśmy dwie wizyty - gin i immulolog. 500 zł w plecy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Napisane przez Ewelinatir

Stotek pomocy.. Do profilu limfocytarnego robiłaś morfologię? Zwykłą czy ręczny rozmaz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie robiłam tego badania, ale czytałam, że powinno się równocześnie zrobić morfo. Ale jaka dokładnie to niestety nie pomogę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez orzeszkova

My kolejny cykl w miarę równo, bo u mnie dzisiaj trzeci dzień
Nie miałam problemu z progesteronem, ale mój gin uznał że tak będzie łatwiej. Słucham jego zaleceń, zazywam wszystko co wskazał.
Dzisiaj mąż był u immunologa, dostał pełno badań do zrobienia. Więc dzisiaj dopiero środa a my już mieliśmy dwie wizyty - gin i immulolog. 500 zł w plecy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czemu mąż miał wizytę u immuno?

U mnie 5 dc.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

[NotreDame]

Dzień dobry w 1 dc.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[orzeszkova]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;87987014]Czemu mąż miał wizytę u immuno?

U mnie 5 dc.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Skierowali go po badaniu nasienia żeby skonsultować wynik testu MAR. Dzisiaj właśnie juz pojechał zrobić stertę badań z krwi po tej wizycie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dorotka1066]

Ja mieszkam z teściową pod jednym dachem, ale też nie mamy bliskich relacji, nie potrafię do niej powiedzieć mamo. Nasze konakty są poprawne, rozmawiamy o codziennych sprawach, o co mnie poprosi to jej pomagam. Wiem, że teściowie wsparli by nas w każdej sytuacji i nigdy nie doświadczyłam z ich strony żadnej przykrości. Po prostu chyba jest za duża przepaść między nami, żebym mogła się jej zwierzyć. Wiem, że ona pewnych spraw nie zrozumie i nie będzie potrafiła odpowiednio się zachować, dlatego nigdy nie poruszyłam z nią tematu starań i niepłodności. Na szczęście ona też nie pyta.
U mnie wczoraj prawdopodobnie była owulka, ale byliśmy obydwoje tak padnięci, że położyliśmy się nago do łóżka i zasnęliśmy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz