Staraczki 2019, cześć 6

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez NotreDame

Dzień dobry w 1 dc.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Napisane przez orzeszkova

Skierowali go po badaniu nasienia żeby skonsultować wynik testu MAR. Dzisiaj właśnie juz pojechał zrobić stertę badań z krwi po tej wizycie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Musiałam wygooglać co to jest ten test MAR. Przytłacza mnie ogrom badań, o których mówicie.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

[dorotka1066]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;87987631]Musiałam wygooglać co to jest ten test MAR. Przytłacza mnie ogrom badań, o których mówicie.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Mnie na początku też to rozwalało, niekiedy nie widziałam o czym piszą dziewczyny. Niestety im dłużej się starasz, tym więcej ogarniasz. Więc z oczywistych przyczyn nie życzę Ci, abyś musiała aż tak zgłębiać tajniki poszczególnych badań

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rysienka]

Napisane przez NotreDame

Nasza na szczęście mieszka 30 km od nas. Teraz przez pandemie nie widziałam jej ze 2 miesiące.
Ale z racji, ze moja teściowa nie ma swojego mieszkania i mieszka w mieszkaniu jej brata, który jest na emigracji, ale planuje wrocic, a jej nie stać na wynajem, co dopiero mowic o kredycie to już mężowi powiedziałam, ze jakby chciał mamę wziąć do siebie to ja się wyprowadzam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Napisane przez NotreDame

Ale to już wtedy nie będzie mój problem.
Tym bardziej, ze moja teściowa ma tylko mojego męża i nie ma więcej dzieci.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

ech przykre. temat złych teściowych znam od innej strony. najgorszą teściową jaką znam jest moja babcia dla mojego taty, zresztą dla mojej mamy czyli swojej córki również. z jednej strony wiem, że kocha i zrobiłaby wszystko dla dzieci, z drugiej strony szczuje, atakuje, skłóca między sobą rodzinę, gra, udaje, kłamie gdy trzeba i ogólnie jest niezłą aktoreczką. zawsze robi z siebie ofiarę, wywołuje poczucie winy u moich rodziców, którzy "zostawili mnie" jak to ona twierdzi (wyjechali za granicę normalnie żyć wtedy jak ja wyjechałam do innego miasta na studia mając 20 lat ) i ciągle im powtarza, że mi MATKOWAŁA jak byłam na studiach. ogólnie mój tata ma świętą cierpliwość do niej, nie wiem jak znosi przez te wszystkie lata te wszystkie przytyki, ja bym nie wytrzymała. jak moi rodzice przyjeżdżają na urlop i moja mama z nią siedzi cały tydzień to jest fajnie, ale jak jadą do drugiej babci i tam się spotykają z rodziną taty itd to się obraża i jak wracamy to się do nas nie odzywa temat rzeka, mogłabym książkę napisać. to jest teściowa z horroru, nikomu takiej nie życzę

Napisane przez NotreDame

Dzień dobry w 1 dc.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

nowy cykl, kolejna szansa trzeba w ten sposób myśleć

[kejtiCe]

Napisane przez dorotka1066

Ja mieszkam z teściową pod jednym dachem, ale też nie mamy bliskich relacji, nie potrafię do niej powiedzieć mamo. Nasze konakty są poprawne, rozmawiamy o codziennych sprawach, o co mnie poprosi to jej pomagam. Wiem, że teściowie wsparli by nas w każdej sytuacji i nigdy nie doświadczyłam z ich strony żadnej przykrości. Po prostu chyba jest za duża przepaść między nami, żebym mogła się jej zwierzyć. Wiem, że ona pewnych spraw nie zrozumie i nie będzie potrafiła odpowiednio się zachować, dlatego nigdy nie poruszyłam z nią tematu starań i niepłodności. Na szczęście ona też nie pyta.
U mnie wczoraj prawdopodobnie była owulka, ale byliśmy obydwoje tak padnięci, że położyliśmy się nago do łóżka i zasnęliśmy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam w sumie podobnie. Mamy poprawne stosunki, wiem że nam pomogą a oni wiedzą, że pomożemy im, ale żadne z jej dzieci nie może liczyć na wsparcie od niej, żadne z jej dzieci nie usłyszało nigdy dobrego słowa. Moi rodzice niestety już nie żyją i często z mężem porównujemy jego rodziców i moich. Jest ogromna przepaść. Mój mąż miał z moją mamą dużo lepsze kontakty niż ze swoją.


Jakiś czas temu byli u nas na kawie moi teściowie i jakoś weszliśmy na temat tego, że mojemu mężowi trzeba przypominać o wypakowaniu zmywarki, wyciągnięciu prania czy poodkurzaniu, na co moja teściowa mówi - no źle go sobie wychowałaś!!!
Faktycznie, dorosły chłop a ja jestem od wychowywania go.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ewelinatir]

Napisane przez stotek

Nie robiłam tego badania, ale czytałam, że powinno się równocześnie zrobić morfo. Ale jaka dokładnie to niestety nie pomogę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zrobiłam ze zwykłą morfologią [1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;87987631]Musiałam wygooglać co to jest ten test MAR. Przytłacza mnie ogrom badań, o których mówicie.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Każdego na początku to przytłacza. Później wdrażamy się i jest to norma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[orzeszkova]

I mąż po badaniach krwi, kolejne 350 zł nie nasze. Już 850 w ciągu trzech dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dorotka1066]

Napisane przez orzeszkova

I mąż po badaniach krwi, kolejne 350 zł nie nasze. Już 850 w ciągu trzech dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My w tym tygodniu wydaliśmy 760zł na badania, a w ostatnim miesiącu ponad 5 tysięcy. Nie mogę się pogodzić z tym, że płacę składki, a rząd ma w du*ie mnie i moją niepłodność. Ważne, żeby na pińcet plus było, a bezdzietne lambadziary niech sobie radzą same.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NotreDame]

Napisane przez dorotka1066

My w tym tygodniu wydaliśmy 760zł na badania, a w ostatnim miesiącu ponad 5 tysięcy. Nie mogę się pogodzić z tym, że płacę składki, a rząd ma w du*ie mnie i moją niepłodność. Ważne, żeby na pińcet plus było, a bezdzietne lambadziary niech sobie radzą same.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest największa paranoja naszego niby prorodzinnego rządu...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[rysienka]

Napisane przez dorotka1066

My w tym tygodniu wydaliśmy 760zł na badania, a w ostatnim miesiącu ponad 5 tysięcy. Nie mogę się pogodzić z tym, że płacę składki, a rząd ma w du*ie mnie i moją niepłodność. Ważne, żeby na pińcet plus było, a bezdzietne lambadziary niech sobie radzą same.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

o to, to. tyle się mówi, że rodzina najważniejsza, wspierajmy rodziny i rodźmy dzieci. z tym, że w tym kraju z dykty jeśli nie masz kasy na prywatne leczenie i badania to zostaje już tylko liczyć na cud, że uda się szybko zajść w ciąże, donosić do końca i urodzić zdrowe dziecko. wczoraj oglądałam tvn uwaga i było dziewczynie, która 9 miesięcy nosiła zdrowe dziecko i przez lekarza, nawet nie wiem jakimi słowami go opisać, urodziła dziecko z zamartwicą, które nie rusza się, nie widzi etc. krew mnie zalała dosłownie.

[dorotka1066]

Napisane przez rysienka

o to, to. tyle się mówi, że rodzina najważniejsza, wspierajmy rodziny i rodźmy dzieci. z tym, że w tym kraju z dykty jeśli nie masz kasy na prywatne leczenie i badania to zostaje już tylko liczyć na cud, że uda się szybko zajść w ciąże, donosić do końca i urodzić zdrowe dziecko. wczoraj oglądałam tvn uwaga i było dziewczynie, która 9 miesięcy nosiła zdrowe dziecko i przez lekarza, nawet nie wiem jakimi słowami go opisać, urodziła dziecko z zamartwicą, które nie rusza się, nie widzi etc. krew mnie zalała dosłownie.

Czytałam o tym. Nóż się w kieszeni otwiera...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MadamkaC]

Napisane przez dorotka1066

My w tym tygodniu wydaliśmy 760zł na badania, a w ostatnim miesiącu ponad 5 tysięcy. Nie mogę się pogodzić z tym, że płacę składki, a rząd ma w du*ie mnie i moją niepłodność. Ważne, żeby na pińcet plus było, a bezdzietne lambadziary niech sobie radzą same.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak to się stało, że wydałaś 5k? To wszystko na same badania?
Mam jedynie nadzieję, że wyjdą wspaniale!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kejtiCe]

My teraz w klinice wydaliśmy 1600 zł, w poniedziałek następna wizyta. Do tego paliwo bo w jedną stronę 150 km.
Ale pisałam Wam, że boję się o reakcje męża na koszty. Była pozytywna na szczęście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MadamkaC]

Napisane przez kejtiCe

My teraz w klinice wydaliśmy 1600 zł, w poniedziałek następna wizyta. Do tego paliwo bo w jedną stronę 150 km.
Ale pisałam Wam, że boję się o reakcje męża na koszty. Była pozytywna na szczęście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masakra!
Jeszcze jak są jakieś oszczędności to pół bidy, ale gdy się skończą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rysienka]

Napisane przez kejtiCe

My teraz w klinice wydaliśmy 1600 zł, w poniedziałek następna wizyta. Do tego paliwo bo w jedną stronę 150 km.
Ale pisałam Wam, że boję się o reakcje męża na koszty. Była pozytywna na szczęście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli ktoś nie jest w temacie to te koszty są przerażające. Tak naprawdę niewiele osób może sobie na to pozwolić.

[dorotka1066]

Napisane przez MadamkaC

Jak to się stało, że wydałaś 5k? To wszystko na same badania?
Mam jedynie nadzieję, że wyjdą wspaniale!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

600 zł badania nasienia+usg, 270 zł wymazy, immunologia 2500 zł, kariotypy 840 zł, hormony, różne przeciwciała, białko c i s, antykoagulant toczniowy, ddimery itp 1000 zł, pakiet trombofilii 350 zl.

Napisane przez kejtiCe

My teraz w klinice wydaliśmy 1600 zł, w poniedziałek następna wizyta. Do tego paliwo bo w jedną stronę 150 km.
Ale pisałam Wam, że boję się o reakcje męża na koszty. Była pozytywna na szczęście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja to już nawet nie wliczam kosztów dojazdów bo by wyszło jeszcze więcej... Mój mąż jest z tych raczej oszczędnych i wiem, że bardzo go to wszystko wkurza, ale też się powstrzymuje, żeby mi jeszcze nie dokładać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kejtiCe]

Napisane przez rysienka

Jeśli ktoś nie jest w temacie to te koszty są przerażające. Tak naprawdę niewiele osób może sobie na to pozwolić.

Napisane przez dorotka1066

600 zł badania nasienia+usg, 270 zł wymazy, immunologia 2500 zł, kariotypy 840 zł, hormony, różne przeciwciała, białko c i s, antykoagulant toczniowy, ddimery itp 1000 zł, pakiet trombofilii 350 zl. Ja to już nawet nie wliczam kosztów dojazdów bo by wyszło jeszcze więcej... Mój mąż jest z tych raczej oszczędnych i wiem, że bardzo go to wszystko wkurza, ale też się powstrzymuje, żeby mi jeszcze nie dokładać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dokładnie, dla kogoś kto nie jest w temacie to bardzo dużo, ale wiem, że jest dużo osób które wydają o wiele wiele więcej.
Mój też jest bardzo oszczędny, dlatego ja się bałam jego reakcji na te koszty. Ale pozniej w samochodzie rozmawialiśmy o tym. Chyba po wizycie zobaczyl, że to nie jest jakiś wymysł, że się nie udaje, tylko poważny problem. I powiedział, że nie żałuje ani jednej wydanej złotówki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Barbarka992]

Hahhaha zamiar był ale zbrakło sił

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez Barbarka992

Hahhaha zamiar był ale zbrakło sił

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sorki dziewczyny, nie ten wątek

Ja jak siedziałam kilka razy w poczekalni w klinice to słabo mi się robiło jak co rusz podchodziła para do recepcji i dosłownie tysiącami płacili
Ale co się dziwić jak trudno wysepic skierowania na badania a co dopiero mówić o konkretnej diagnostyce niepldonosci tym bardziej mnie to dziwi bo to się robi problem coraz większej liczby par

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kejtiCe]

Ja w sierpniu będę dzwonić do poradni niepłodności na NFZ i pytać o termin. Teraz nie zapisują, bo odbywają sie zaległe wizyty, które były przeniesione przez koronawirusa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rysienka]

Napisane przez kejtiCe

No dokładnie, dla kogoś kto nie jest w temacie to bardzo dużo, ale wiem, że jest dużo osób które wydają o wiele wiele więcej.
Mój też jest bardzo oszczędny, dlatego ja się bałam jego reakcji na te koszty. Ale pozniej w samochodzie rozmawialiśmy o tym. Chyba po wizycie zobaczyl, że to nie jest jakiś wymysł, że się nie udaje, tylko poważny problem. I powiedział, że nie żałuje ani jednej wydanej złotówki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no oczywiście, nie żałuje się żadnej złotówki wydanej na diagnostykę, ale mimo wszystko to boli. ja sobie od razu w głowie przeliczam jaką bym miała za☠☠☠istą wyprawkę za to

Napisane przez Barbarka992

Hahhaha zamiar był ale zbrakło sił

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Sorki dziewczyny, nie ten wątek

Ja jak siedziałam kilka razy w poczekalni w klinice to słabo mi się robiło jak co rusz podchodziła para do recepcji i dosłownie tysiącami płacili
Ale co się dziwić jak trudno wysepic skierowania na badania a co dopiero mówić o konkretnej diagnostyce niepldonosci tym bardziej mnie to dziwi bo to się robi problem coraz większej liczby par

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mąż mi właśnie mówił, że jak był w invicie na badaniu nasienia to siedząc na recepcji coraz bardziej mu oczy wychodziły na wierzch jak słyszał ile ludzie płacą ..
oczywiście my jeszcze nie wydaliśmy jakiejś zawrotnej sumy, ale powoli idziemy w tym kierunku. tak bardzo bym chciała zajść w ciąże w tym cyklu

[MadamkaC]

Napisane przez kejtiCe

Ja w sierpniu będę dzwonić do poradni niepłodności na NFZ i pytać o termin. Teraz nie zapisują, bo odbywają sie zaległe wizyty, które były przeniesione przez koronawirusa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A czy jest w ogóle leczenie niepłodności na NFZ? Wydaje mi się, że gdzieś znalazłam takie info, ale chyba w Tarnowie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kejtiCe]

Napisane przez rysienka

no oczywiście, nie żałuje się żadnej złotówki wydanej na diagnostykę, ale mimo wszystko to boli. ja sobie od razu w głowie przeliczam jaką bym miała zaistą wyprawkę za to

mąż mi właśnie mówił, że jak był w invicie na badaniu nasienia to siedząc na recepcji coraz bardziej mu oczy wychodziły na wierzch jak słyszał ile ludzie płacą ..
oczywiście my jeszcze nie wydaliśmy jakiejś zawrotnej sumy, ale powoli idziemy w tym kierunku. tak bardzo bym chciała zajść w ciąże w tym cyklu

Też o tym myślę czasami. Zawsze podobały mi się takie wózki za 5-6 tysięcy i mówiłam sobie, że to za dużo kasy, a patrząc na to ile wydajemy z powodu niepłodności to mogłabym sobie spokojnie taki kupić 🤣

Napisane przez MadamkaC

A czy jest w ogóle leczenie niepłodności na NFZ? Wydaje mi się, że gdzieś znalazłam takie info, ale chyba w Tarnowie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W Poznaniu jest poradnia niepłodności, ale jak to działa to niestety jeszcze nie wiem. Spróbuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ulotnamelodia]

Poza kasą boli mnie też ten stracony czas, który tak naprawdę kręci się głównie w temacie starań, badań i planów współżycia . Dopóki nie zaczęliśmy się starać, nigdy nie przypuszczałam, że ten problem może nas dotyczyć. Bardzo chciałabym mieć, więcej niż jedno dziecko, najlepiej z paroletnim odstępem pomiędzy. Patrząc na aktualne starania, gdyby się udało to nie ma co odkładać tej decyzji na potem, bo same starania mogą potrwać parę lat..

[rysienka]

Napisane przez kejtiCe

Też o tym myślę czasami. Zawsze podobały mi się takie wózki za 5-6 tysięcy i mówiłam sobie, że to za dużo kasy, a patrząc na to ile wydajemy z powodu niepłodności to mogłabym sobie spokojnie taki kupić 🤣
W Poznaniu jest poradnia niepłodności, ale jak to działa to niestety jeszcze nie wiem. Spróbuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dokładnie to samo myślałam

Napisane przez ulotnamelodia

Poza kasą boli mnie też ten stracony czas, który tak naprawdę kręci się głównie w temacie starań, badań i planów współżycia . Dopóki nie zaczęliśmy się starać, nigdy nie przypuszczałam, że ten problem może nas dotyczyć. Bardzo chciałabym mieć, więcej niż jedno dziecko, najlepiej z paroletnim odstępem pomiędzy. Patrząc na aktualne starania, gdyby się udało to nie ma co odkładać tej decyzji na potem, bo same starania mogą potrwać parę lat..

ja od półtora roku siedzę w pracy, którą chciałabym zmienić bo "przecież zaraz zajdę w ciąże". Tez tak myślałam, że chciałabym mieć odstęp między dziećmi, ale w takiej sytuacji ...

[dorotka1066]

Napisane przez ulotnamelodia

Poza kasą boli mnie też ten stracony czas, który tak naprawdę kręci się głównie w temacie starań, badań i planów współżycia . Dopóki nie zaczęliśmy się starać, nigdy nie przypuszczałam, że ten problem może nas dotyczyć. Bardzo chciałabym mieć, więcej niż jedno dziecko, najlepiej z paroletnim odstępem pomiędzy. Patrząc na aktualne starania, gdyby się udało to nie ma co odkładać tej decyzji na potem, bo same starania mogą potrwać parę lat..

Ja będę szczęśliwa jeśli uda mi się urodzić chociaż jedno dziecko. Potem po prostu nie będziemy się zabezpieczać. Przed rozpoczęciem starań miałam wizję jak będzie wyglądało moje życie. Niestety nie zawsze jest tak jak byśmy sobie wymarzyły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kejtiCe]

Napisane przez ulotnamelodia

Poza kasą boli mnie też ten stracony czas, który tak naprawdę kręci się głównie w temacie starań, badań i planów współżycia . Dopóki nie zaczęliśmy się starać, nigdy nie przypuszczałam, że ten problem może nas dotyczyć. Bardzo chciałabym mieć, więcej niż jedno dziecko, najlepiej z paroletnim odstępem pomiędzy. Patrząc na aktualne starania, gdyby się udało to nie ma co odkładać tej decyzji na potem, bo same starania mogą potrwać parę lat..

To też fakt, gdybym ja wiedziała, że tak będzie to bym dawno się już zaczęła starać. A tak wiedzieliśmy, że będziemy chcieli się starać o drugie, ale odkładaliśmy, bo nigdy nie było dobrego momentu. Teraz w najlepszym wypadku różnica między dziećmi byłaby 6 lat.

Napisane przez rysienka

dokładnie to samo myślałam

ja od półtora roku siedzę w pracy, którą chciałabym zmienić bo "przecież zaraz zajdę w ciąże". Tez tak myślałam, że chciałabym mieć odstęp między dziećmi, ale w takiej sytuacji ...

Też byłam w tej sytuacji niestety, jednak już dłużej nie wytrzymałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ulotnamelodia]

Napisane przez rysienka

dokładnie to samo myślałam

ja od półtora roku siedzę w pracy, którą chciałabym zmienić bo "przecież zaraz zajdę w ciąże". Tez tak myślałam, że chciałabym mieć odstęp między dziećmi, ale w takiej sytuacji ...

Ja pracę zmieniłam, bo miałam fatalną atmosferę i w moim przekonaniu stres z tym związany był głównym powodem naszych niepowodzeń. Jak się okazuję wcale nie. Teraz pracuję rok w nowym miejscu, jest o niebo lepiej ale ciąży dalej nie ma.

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Napisane przez dorotka1066

Ja będę szczęśliwa jeśli uda mi się urodzić chociaż jedno dziecko. Potem po prostu nie będziemy się zabezpieczać. Przed rozpoczęciem starań miałam wizję jak będzie wyglądało moje życie. Niestety nie zawsze jest tak jak byśmy sobie wymarzyły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tak, perspektywa się zmienia i dla mnie też wielkim szczęściem byłoby chociaż jedno dziecko. Ciężko mi to przyjąć i się z tym pogodzić, bo na wszystko co mam ciężko pracuje, a to akurat jest ode mnie niezależne.

[stotek]

Ja od początku starań już jestem w 4 pracy w pierwszej też czekałam do oporu, bo miałam umowę na czas nieokreślony, ale w końcu miarka się przebrała i odeszłam. Nie żałuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1a9c51b4548d89d11e721d236c99b8ab04e98e50_62b39ef2e88cf]

Napisane przez dorotka1066

Ja będę szczęśliwa jeśli uda mi się urodzić chociaż jedno dziecko. Potem po prostu nie będziemy się zabezpieczać. Przed rozpoczęciem starań miałam wizję jak będzie wyglądało moje życie. Niestety nie zawsze jest tak jak byśmy sobie wymarzyły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My z mężem tak samo. Po porodzie nie będziemy się zabezpieczać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NotreDame]

[1=1a9c51b4548d89d11e721d2 36c99b8ab04e98e50_62b39ef 2e88cf;87988558]My z mężem tak samo. Po porodzie nie będziemy się zabezpieczać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


I pewnie znając życie zaraz zajdziesz :p


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

No ja też się nie zabezpieczam od porodu. Bo myślałam, że będę tym przypadkiem, że z pierwszym problem, a z drugim wpadka. No ale nic takiego się nie stało.

A przy staraniach o pierwsze, zmieniłam pracę kilka razy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz