2020-08-24, 20:16 | #61 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Cytat:
Nie chodzi o to, aby w ogóle nic nie mówić ani w ogóle się nie zwierzać. Tylko, żeby nie oczerniać partnera w oczach bliskich wam ludzi, a później się dziwiąc, dlaczego go nie lubią. Kasowanie historii faktycznie wygląda jakbyś miała coś do ukrycia. W związku powinniście się czuć komfortowo. I ty i on. On się czuje się niekomfortowo, bo myśli, że ty coś ukrywasz, a ty się czujesz niekomfortowo, bo boisz się, że on cię sprawdza. Musicie oboje pracować nad tym aspektem. Ty nic nie usuwasz a on cie nie kontroluje. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-08-24, 20:22 | #62 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Cytat:
|
|
2020-08-24, 20:34 | #63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 479
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Ile macie czasu w tyg dla siebie? Jak wracasz z siłowni czy z kursu?
On nie chce chodzić z Tobą na siłownie? Ewentualnie jakiś inny rodzaj aktywności ale wspólnie? Ogólnie to możesz 1 trening przenieść na sobotę kiedy jego nie ma, tym samym 1 dzień w tyg macie dla siebie. I te odwiedziny rodziców trochę ograniczyć co 2/3 tyg. To takie rady organizacyjne Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
"Uważaj, o co prosisz, bo możesz to dostać"
|
2020-08-24, 20:59 | #64 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
zresztą ''argument'' o kasowaniu historii jest w ogóle śmieszny. można zostawiać historię a kasować wybrane strony/domeny.
|
2020-08-24, 21:41 | #65 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 244
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Dzięki za tak duży odzew.
Niektórzy z Was mówią, że 3 treningi plus 1 raz angielski to dużo i przyjmują postawę psychologa- czy to naprawdę tak dużo? wychodzi dużo biorąc pod uwagę to, że pracuję na pełen etat, ale ogólnie to przecież tylko kilka h w tygodniu. to co ja mam zrobić, żeby pozostac w formie? zrezygnować z siebie, ze zdrowia, z atrakcyjności? żyć tylko pracą i związkiem? wracam z tej siłowni i od ok 19 jestem w domu. tylko wiadomo- trzeba się jeszcze wykąpać (nie lubię tego robić na siłowni), zjeść, przygotować rzeczy na drugi dzień do pracy, spakowac się itp i się schodzi. finalnie tego czasu dla partnera nie zostaje zbyt wiele... z godzinka? i to już zmęczenie po całym dniu. niby jesteśmy razem przez te kilka godzin, ale tak naprawdę razem skupieni na sobie to z 1h. kwestia spotkań z rodziną- spotykamy się co tydzień raz z jego, a raz z moimi rodzicami, czyli widzimy się z każdymi co dwa tyg... to chyba dosyć rzadko. generalnie sytuacja chyba bez wyjscia nie wiem po co piszę na forum, chyba tylko po to, żeby sie wyżalić i dobić |
2020-08-24, 22:29 | #66 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Cytat:
Przelozyc jeden trening na sobote i jest dodatkowy wolny wieczor. Kazde niech jedzie do swoich rodzicow, za to tydzien pozniej nie jedzcie do zadnych Moj partner pracuje poniedzialek - sobota, wychodzi o 6:30jest w domu okolo 19:30 Wiekszosc znajomych ma podobnie Nie rozumiem troche problemu Sent from my I3312 using Tapatalk
__________________
24.08.2019 - synku czekamy <3
|
|
2020-08-24, 22:40 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 308
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Moim zdaniem Twoja aktywność w ciągu tygodnia to nie jest dużo. Sama chciałabym ćwiczyć systematycznej, a trening 3 razy w tygodniu to tak w sam raz. Poza tym aktywności fizyczna to nie tylko lepszy wygląd, ale i zdrowie, więc absolutnie z tego nie rezygnuje. Nie wiem o której zaczynasz szykować się do snu, ale załóżmy, że koło 22. Jak wracasz do domu o tej 19 to macie 3
godziny. Jesne, że to nie jest jakiś super quality time, bo trzeba pewnie i w domu i wokół siebie coś ogarnąć, ale mimo wszystko jesteście razem i mozecie rozmawiać w trakcie wykonywania tych czynności. Wspólne przygotowywanie kolacji, jedzenie itp. sorry ale tak wygląda życie i jest to raczej standard, że w tygodniu się jest zabieganym i zmęczonym. Ludzie do tego mają dzieci i jakoś żyją. Nie można rezygnować ze swojego hobby/dbania o zdrowie/rozwoju/znajomych na rzecz poświęcania 100% czasu wolnego partnerowi. Jedyne nad czym tu można popracowac to weekendy. Moim zdaniem wizyta u rodziców co weekend na zmianę jego albo twoich to jest bardzo często. Naprawdę macie potrzebę widzieć każde swoich rodziców co dwa tygodnie? Jakbyście to ograniczyli to już można by było wygospodarować co drugi weekend tylko dla was. A pani psycholog tragiczna. Poszukalabym kogoś innego. |
2020-08-24, 22:54 | #68 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-08-25, 05:52 | #69 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 070
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88091170]Serio ? Dla mnie to bardzo często. Kiedy studiowałam w innym mieście, widywałam się z rodzicami raz na dwa miesiące. Teraz jeszcze rzadziej. Chyba nie odcieliscie pępowiny oboje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Coś w tym jest. Nie będę jej z partnerem rozliczać, czy to dużo, czy mało, bo kazdy ma inną potrzebę. Ale jestem naprawdę bardzo zaskoczona, że nie macie potrzeby oboje choć na jeden weekend w miesiącu bycia tylko razem, bez rodziców. |
2020-08-25, 06:06 | #70 |
BAN stały
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Yyy wspólne cotygodniowe wizyty u rodziców to "dosyć rzadko"? To co ile byłoby często? Musicie tam w ogóle razem chodzić? I tak serio tydzień w tydzień? To ja się nie dziwię, że nie macie czasu dla siebie skoro co weekend latacie do rodziców. Jak już ktoś napisał - jeden trening przełożyć na sobotę, rodziców odwiedzać co 2-3 tydzień/na zmianę i nagle wolny czas się znajdzie.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2020-08-25, 06:14 | #71 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 150
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Bardzo czeste te wizyty u rodzicow. Ja swoich widuje raz na pare miesiecy, no ale mnie wcale do nich nie ciagnie (pomimo bardzo dobrych relacji).
Moze jak Was ciagnie to zastapcie czesc wizyt rozmowami przez wideo. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-25, 06:16 | #72 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 479
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Cytat:
Spotkania z rodzicami co tydzień to bardzo dużo. Jeżeli Twój partner pracuje w tyg tylko 4h to sam może jechać do swoich rodziców w tygodniu. Poza tym... wracasz do domu o 19 i na co Ci schodzi 2h? Na kąpanie się, jedzenie i ogarnijcie na następny dzień? Mam taki sam rozkład dnia jak Ty. Prysznic max 10 min, jedzenie 15 min. Przygotowanie jedzenia na następne dni! ( żeby nie gotować codziennie) to kolejne 15’min. Robie proste i szybkie potrawy bo szkoda mi czasu na stanie w kuchni. Twój partner mógłby Ci pomoc i np ugotować ryż/kasze/cokolwiek co potrzebujesz. Generalnie jest sporo opcji wyjścia z tej sytuacji ale trzeba chcieć Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
"Uważaj, o co prosisz, bo możesz to dostać"
|
|
2020-08-25, 06:27 | #73 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 921
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Rodzicow odwiedzacie mega czesto, jak dla mnie
Silka 3 razy w tygodniu + jezyk/kurs to taki standard wsrod 90% moich znajomych. Wiekszosc par, jakie znam ma dla siebie weekend, a wtygodniu spedzaja ze soba 1 - 2 h z wieczoru, najczesciej ogladajac jakis serial. Sama, gdy mieszkalam z facetem, wygladalo to jakos podobnie. Praca + ja na silke, on treningi, wracalismy po 19.00 - jedno ogarnialo jakis obiad/kolacje i jakos kolo 20.30 ogladalismy sobie cos. Aktywnosci zostawaly na weekend. |
2020-08-25, 08:52 | #74 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Dla mnie wracanie codziennie w tygodniu o 19 byłoby nie do zaakceptowania. Dla mnie ważniejsza jest rodzina, a w takim trybie byłaby traktowana po macoszemu. Wizyty u rodzicow macie bardzo częste. Co to za zycie, w ktorym w domu spędza sie 3h na dzien, w tym 2h na ogarnięcie się. Chociaz jakby te weekendy odblokować, to jeszcze moze byłoby to do przejścia, ale jesli kazdy weekend to spotkania z innymi, a nie ze soba, to kiepsko to wyglada. Wyjście z sytuacji jest, ale ty nie chcesz nic zmieniać, takze bedzie jak jest Ja z twoim tz pod tym względem dogadalabym sie idealnie, wiec trzeba tez sie zastanowić, czy zmiana ma sens, bo jesli masz byc nieszczęśliwa w domu to bez sensu. To raczej kwestia charakteru.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2020-08-25, 09:07 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88091170]Serio ? Dla mnie to bardzo często. Kiedy studiowałam w innym mieście, widywałam się z rodzicami raz na dwa miesiące. Teraz jeszcze rzadziej. Chyba nie odcieliscie pępowiny oboje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja też tak myślę i w sumie dziwi mnie to. Moja koleżanka z pracy z mężem kursują tak w każdy weekend, naprzemiennie do jednych lub drugich rodziców. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
2020-08-25, 09:09 | #76 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Cytat:
Prysznic i ogarnięcie się na następny dzień faktycznie zajmuje chwilę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-08-25, 09:10 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Nie macie żadnych znajomych, spotkań z nimi? Nie macie w planach wyjścia gdzieś wspólnie na kolację / spacer / drinka w weekend, tylko musicie koniecznie jeździć do rodziców?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
2020-08-25, 09:12 | #78 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 953
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2020-08-25, 09:15 | #79 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 921
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88091640]Dokładnie. Jak jeszcze mieszkałam z eksem, to on kończył pracę wcześniej niż ja i to on gotował. Albo gotowaliśmy razem, to przecież też spędzanie czasu razem.
Prysznic i ogarnięcie się na następny dzień faktycznie zajmuje chwilę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Mi 1 - 2h zajmuje po powrocie zajmuje 1. Sprzatanie - zazwyczaj zmywanie, odkurzanie, czasami cos wiecej 2. Ogarniecie kota (kuweta, zabawa etc). 3. Przygotowanie rzeczy na nastepny dzien (ubrania, rzeczy na trening etc). 4. Jedzenie (zazwyczaj kolo 15 minut, kolacja + obiad na nastepny dzien) 5. Prysznic + pielegnacja (tu czasowo tez roznie bywa). |
2020-08-25, 09:23 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Dla mnie też to jest normalny tryb.
Przy czym ja potrafiłam latać na siłkę 5-6 razy w tygodniu, w tym w niedziele obowiązkowo i siedziałam tam od 9,30 do 13.00. Mąż w końcu dołączył do mnie w te niedziele I on to rozumiał, bo jak on był w swoich ciągach treningowych (latami!), to miał parogodzinne treningi tez z 5 razy w tygodniu a weekendy potrafił wybywać na 5-6 godzin. Trochę nie bardzo pojmuje, co to tak konkretnie dla kogo oznacza, wspólne spędzanie czasu. Bo dla mnie np. bardzo ważnym elementem spędzania czasu z rodziną/partnerem, sa właśnie wspólne posiłki. Czyli jak wracasz z siłowni, to powinniście IMO _razem_ do posiłku zasiąść, albo wcześniej jeszcze wspólnie go przygotować i potem zjeść. Skoro partner wybywa co sobotę na 4 godziny, to bym na ten czas przesunęła 1 bycie na siłowni. Moze nie będziesz miała w tym zcasie jakichs konkretnych zajęc tam, ale mozesz porobić coś innego- takie raz w tygodniu trening we własnym tempie i robiony konkretnie pod własne potrzeby, słabości, korektę, są bardzo cenne. Albo skoro on ma tyle czasu w tygodniu, niech robi to w tygodniu a nie w sobotę. Jeżdżenie razem do rodziców, to tez wspólne ze sobą spędzanie czasu IMO. Ale moze faktycznie ograniczyć trochę, rozpisac sobie rzadszy grafik tych wizyt i spędzac przynajmniej co 3 weekend w 100% w domu i moze jeszcze wtedy wyjśc tylko we dwoje na obiad/randkę na mieście.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2020-08-25, 09:27 | #81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Odnośnie tych spotkań z rodzicami - jak to organizacyjnie wygląda? Mieszkają w tym samym mieście, czy to jakaś dłuższa wyprawa? Jedziecie na godzinkę na kawę czy obiad, czy siedzicie tam po kilka godzin co tydzień?
Ja akurat bym była ostrożna z tekstami o niedociętej pępowinie itd., bo niektórzy po prostu lubią spędzać czas z rodzicami, rodzeństwem. No tylko trzeba tak to poukładać, żeby dla obojga partnerów to było satysfakcjonujące. Co mi się rzuciło w oczy z Twoich wypowiedzi, Autorko, to to, że zdajesz się (albo właściwie zdajecie się oboje) bagatelizować takie codzienne chwile spędzane razem. Tak jakbyście liczyli czas spędzony razem jako ten czas, gdy nie macie żadnych obowiązków itd,tylko siadacie uroczyście na kanapie i pada hasło "mamy wolny czas, co robimy?". A jak już kilka osób zauważyło- wspólne życie to nie tylko takie totalnie wolne chwile; wspólne życie to także to gotowanie, sprzątanie, zakupy, jedzenie posiłków. Możecie robić obiad wieczorem wspólnie, rozmawiając sobie przy tym. Dla mnie we wspólnym spędzaniu czasu mieszczą się też te "nieszczęsne" odwiedziny rodziców a w drodze do/od nich możecie sobie wstąpić sami do jakiejś kawiarni czy iść na spacer czy pojechać na wycieczkę całodniową a rodziców odwiedzić na kolację. No opcji jest mnóstwo. Jeszcze z takich rozwiązań: 1) wspomniane już spróbowanie przesunięcia jednej Twojej siłowni na sobotę, kiedy partner ma swoje hobby 2) ogarnięcie systemu sprzątania domu - nie musicie tego wolnego kawałka soboty poświęcać na sprzątanie, można wypracować system sprzątania w tygodniu 3) może jakiś sport razem, kosztem jednej z Twoich siłowni? Albo niech partner dołączy do Ciebie. Edytowane przez Milagros_90 Czas edycji: 2020-08-25 o 09:35 |
2020-08-25, 09:38 | #82 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
[1=535de3f481873e06c5a5c33 016fd2a44dce7d9b2_606b967 225802;88091665]Mi 1 - 2h zajmuje po powrocie zajmuje
1. Sprzatanie - zazwyczaj zmywanie, odkurzanie, czasami cos wiecej.[/QUOTE] Codziennie ? Codziennie to ja tylko zmywam, ewentualnie na szybko zamiotę podłogę (ale mam małe mieszkanie), zetrę to co się pobrudzi na bieżąco przy gotowaniu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-25, 09:42 | #83 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Może wizażowo kontrowersyjna opinia, ale nie rozumiem jednego: dlaczego dzielicie obowiązki po równo? Jeśli mieszka się razem, jedno pracuje 4h dziennie, a drugie 8h dziennie, to - o ile te 4h zmiany to nie jest jakoś super wyczerpująca praca fizyczna - wydaje mi się, że podział obowiązków po równo, nie jest sprawiedliwy.
Przynajmniej z mojej perspektywy nie jest. Jak mieliśmy z mężem okresy, że jedno pracowało sporo mniej, to drugie nadganiało obowiązki domowe. Edytowane przez Nette Czas edycji: 2020-08-25 o 09:47 |
2020-08-25, 09:52 | #84 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Cytat:
Uważam tak samo. Jak jedno siedzi w domu dużo więcej, to fajnie jakby zrobiło więcej. Zwłaszcza jak narzeka potem ze partner/ka ma mało czasu dla niego. Z banalnej przyczyny- bo ma więcej czasu i jest dużo bardziej wypoczęte. A przy tylko 2 dorosłych osób, to serio nie ma tego ogarniania codzienności zbyt dużo, wiec no "nie przemęczy się", a będzie mieć z tego profity w postaci większej ilości wolnego czasu obojga razem.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2020-08-25, 09:52 | #85 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Cytat:
|
|
2020-08-25, 10:05 | #86 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Cytat:
|
|
2020-08-25, 10:19 | #87 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Cytat:
Też nie mamy dla siebie kupy czasu w tygodniu. Były takie okresy, w których się mijaliśmy, bo jedno kończyło pracę późno i wracało do domu o 22h, a drugie zaczynało o 8h, więc, poza weekendami, zupełne mijaliśmy się. Aktualnie kończymy +/- podobnie, ale też to nie jest wcześnie, więc, żeby weekendy mieć na wspólne przyjemności, to sprzątanie ogarniamy specjalistycznym serwisem, albo w piątki wieczorem, chociażbyśmy byli padnięci. Niektóre obowiązki można wykonywać wspólnie, i to też liczę jako czas razem (np. jak składamy kupę prania, to to też jest czas rozmowy). Równocześnie niektórych zajęć nie uznaję za jakieś jakościowe wspólne spędzanie czasu - jeśli razem jeździmy na basen czy na siłkę, to i tak na miejscu każde w swojej szatni, potem na swoim treningu we własnym tempie, nie asystujemy sobie przecież. Tylko dojazd jest wspólny. Co innego ze spacerem czy wyjazdem do term. Jakby mój mąż pracował 4h dziennie, a potem mi wyrzucał, że za mało czasu mu poświęcam, bo poza pracą mam jeszcze jakiś swój czas + obowiązki, to bym uznała, że on mało ma zajęć i mu się nudzi. ---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ---------- Nie znamy szczegółów. Może z jakichś powodów te 4h jest OK. Np. finansowo wystarcza, a nie chce pracować intensywniej. Akurat znam osoby które w taki sposób żyją, że na codzień parę godzin pracy na luzie, a tylko od czasu do czasu, jak zamykają projekty, to jest intensywniej. Lubią tego typu work life balance. |
|
2020-08-25, 10:22 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Lokalizacja: nie wiem
Wiadomości: 58
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Bez kity, nie zwróciłam na to uwagi, a w sumie na prawdę koleś siedzi 4 godziny w pracy i coś tam robi, a ty wracasz po dwa razy dłuższej robocie i się dzielicie po równo?? Bez sensu totralnie.
|
2020-08-25, 11:00 | #89 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 244
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
Cytat:
---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ---------- Cytat:
W rodzinnych miastach mamy rodzeństwo, rodziców, babcie, jakichś znajomych, więc to nie jest tylko tak, że co tydzień jeździmy do mamusi |
||
2020-08-25, 11:01 | #90 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 921
|
Dot.: mój facet mnie męczy psychicznie
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88091741]Codziennie ? Codziennie to ja tylko zmywam, ewentualnie na szybko zamiotę podłogę (ale mam małe mieszkanie), zetrę to co się pobrudzi na bieżąco przy gotowaniu.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Mam kota, siersc i zwirek sprawiaja, ze chce czesciej odkurzac lub zamiesc. Ale to nie trwa dlugo, mam male mieszkanie. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:46.