dziewczynki z Irlandii!!!!

[ferguusson]

Napisane przez marthinisa

I już na koniec...Czy myślałyście że w Irlandii językami urzędowymi są irlandzki i angielski??? No to patrzcie na to:

Piekne zdjecia.. wszystkie..
U mnie lepiej, jutro Ci wszystko napisze. Dzieki za smsa

[pani z herbata]

oooo znam gory wicklow, sliczne sliczne

co do ostatniej foty.........bosz ale obciach

[Kubanuka]

hello dziewczyny emigrantki ja siedze od kilku miesiecy w Leicester, w GB, wiec po sasiedzku i mam zamiar tu troche pobyc, dwa lata na pewno.
Za ok rok (wrzesien 2009 lub maj 2010) planujemy sie pobrac z moim TZ nareszcie moze to glupie pytanie, ale jak wyscie zalatwialy wszystkie sprawy przedslubne, nie mowiac juz o organizacji wesela na odleglosc? nie chcialabym zrzucac na barki rodzicow calych przygotowan, bo oni tez pracuja i duzo czasu nie maja. a latanie do Polszy co miesiac tez mnie nie urzadza... poradzcie, plissss

[ferguusson]

Napisane przez Kubanuka

hello dziewczyny emigrantki ja siedze od kilku miesiecy w Leicester, w GB, wiec po sasiedzku i mam zamiar tu troche pobyc, dwa lata na pewno.
Za ok rok (wrzesien 2009 lub maj 2010) planujemy sie pobrac z moim TZ nareszcie moze to glupie pytanie, ale jak wyscie zalatwialy wszystkie sprawy przedslubne, nie mowiac juz o organizacji wesela na odleglosc? nie chcialabym zrzucac na barki rodzicow calych przygotowan, bo oni tez pracuja i duzo czasu nie maja. a latanie do Polszy co miesiac tez mnie nie urzadza... poradzcie, plissss

Podpisuje sie pod tym pytaniem?

[wikakika]

Ja jestem w trakcie organizowania slubu. I wszystko zalezy jak chcecie ten slub zoorganizowac. Ja np. organizuje w ekskluzywnym hotelu. Pani manager ktora jest odpowiedzialna za to, wszystkim sie zajmuje sama. Proponuje menu, ilosc kelnerow, torty, kwiaty i nawet dekoracje sali. jezeli ma jakie spytania dzwoni lub ja dzwonie. jezeli chodzi o orkiestre bardzo duzo zespolow reklamuje sie na necie, mozna sciagnac demo ich nagran lub urywki z wesela. kapele mozna zabookowac poprzez dodzwonienie sie do niej i wplaceniu kaucji. Tak samo mozna wynajac limuzyne lub samochod, ktory ma w cenie przebranie
osobiscie musze kupic sobie sukienke i umowic sie na spotkanie z fryzjerka, kosmetyczka no i fotografem no i kosciol trzeba zaliczyc

Moja kolezanka organizowala wesele w remizie, wiec miala troche stresow, bo musiala zamawiac jedzenie, osobno osoby ktore podawaly jedzenie, kucharki. musiala sama dekorowac sale, kupic ozdoby..ogolnie kupe zalatwiania.

Wbrew pozorom kochane...(w dobie internetu)to wcale nie jest takie trudne, stresy zawsze beda..ale daje sie rade!!!

pozdrawiam serdecznie

[marthinisa]

Napisane przez ferguusson

Podpisuje sie pod tym pytaniem?

Ty sie nie podpisuj tylko mi tu szybko pisz wiadomosc co u Ciebie

A co do slubu na odleglosc to ja przeszlam TA droge. Juz gdzies wczesniej opowiadalam o kiecce, ktora zobaczylam (na zywo) tydzien przed slubem!!!

Tak ogolnie rzecz biorac "nic sie nie da" bez pomocy rodziny, badz przyjaciol. W naszym przypadku naczelnikiem calego zamieszania byla moja mama, ktora jest swietna organizatorka. Sale mielismy juz wybrana wczesniej, a menu wstepnie omowilismy przez telefon, a potem juz "za zywo" tydzien przed weselem. Zaproszenia kupione przez internet i dostarczone do Polski skad zostaly rozeslane przez nasze mamy do rodzin. Nie mielismy czasu ani zdolnosci do tworzenia wlasnych dekoracji wiec wynajelismy firme dekoratorska - wyslalam mamie naszych pomyslow (zaczerpnietych oczywiscie z Internetu) a ona juz prowadzila konsultacje z firma. Co jeszcze....garnitur kupiony tydzien przed slubem, wodka zalatwiana telefonicznie przez mojego przyszlego Meza, najklejeczki zrobilam sama w pracy, a potem wyslalam poczta do domu gdzie zostala zaangazowana moja mlodsza siostrzyczka z chlopakiem.

I tyle...Acha jesli chodzi o nauki przemalzenskie to bylismy w komfortowej sytuacji bo zrobilismy je duzo wczesniej, jeszcze jako para. Dla tych co nie maja proponuje wizyte w kosciele polskim. W Dublinie takie nauki sa organizowane na 100%. Nie wiem tylko jak czesto.

[brzydula_81]

hmmm....widze ze wkraczamy w tematy slubno-weselne

[ferguusson]

Chyba najlepsze bedzie polaczenie obu Waszych pomyslow, czyli tak jak wakakika " Pani manager ktora jest odpowiedzialna za to, wszystkim sie zajmuje sama"-wynajmiemy jakas firme ktora zorganizuje wiekszosc rzeczy zgodnie z naszymi ustaleniami a niektorymi sprawamiu zajmie sie mama-tez jej nie chce obciazac, ale mysle ze bedzie zadowolona na dobra sprawe Jedynie te nauki mnie martwia-mozna je robic w Dublinie i uznaja je w Polsce? Bo wiekszosc moich znajomych robila je w Polsce, latali co jakis czas.. moze nie wiedzieli o takiej mozliwosci..?

A pomyslec ze jeszcze pol roku temu nie chcialam slyszec o tradycyjnym slubie i przekonalam mojego W. to kameralnego wyjazdu na "egzotyczna wyspe";/ JAle jednak tradycyjny to jedyne wyjscie..tylko przeraza mnie organizacja tego wszystkiego..

[ferguusson]

Napisane przez wikakika

Moja kolezanka organizowala wesele w remizie, wiec miala troche stresow, bo musiala zamawiac jedzenie, osobno osoby ktore podawaly jedzenie, kucharki. musiala sama dekorowac sale, kupic ozdoby..ogolnie kupe zalatwiania.

Wbrew pozorom kochane...(w dobie internetu)to wcale nie jest takie trudne, stresy zawsze beda..ale daje sie rade!!!

pozdrawiam serdecznie

I dokladnie taka jest tradycja w mojej rodzinie, wszystko samemu, kucharki, kamerzysci itp to znajomi, ale zbyt wiele stresu to dolozy. A jak zalatwialyscie kwestie noclegu i dojazdu dla rodziny np. Pana Mlodego, jesli mieszkaja bardzo daleko? Wynajmowaliscie hotel itp?

Cale szczescie kosmetyczke i fryzjerke mam z glowy..
Sorki za post pod postem

[wikakika]

Ja akurat organizuje to wesele w hotelu, wiec u gory beda wynajete pokoje tylko dla gosci, wiec to zalatwi sprawe noclegow
A co do nauk przedmalzenskich, mozna takie zrobic w Dublinie w polskim kosciele. Zapisy sa w niedziele po mszy i mozna zrobic je w dwoch wariancjach: szybszym czyli kilka spotkan w tygodniu lub dluzszym co niedziele chyba.
Moja przyjaciolka skonczyla niedawno, mowila ze troche dziwne, bo jakas starsza babka uczyla ja jak dogodzic mezowi..hehhehe..no ale nie ma co marudzic..jak trzeba to trzeba.

[marthinisa]

Napisane przez ferguusson

Jedynie te nauki mnie martwia-mozna je robic w Dublinie i uznaja je w Polsce? Bo wiekszosc moich znajomych robila je w Polsce, latali co jakis czas.. moze nie wiedzieli o takiej mozliwosci..?

No przeca piasalm ze sie odbywaja. Latanie w kolko to niepotrzebny wydatek. Jakosc tych nauk pozostawia wiele do zyczenia jak pisze wikakika. sama mialam kiedys watpliwa przyjemnosc posluchania tych nauk w tutejszym, polskim kosciele....Acha i nie toleruja spoznien, ani nie obecnosci, trzeba wiec znalezc czas.

Napisane przez ferguusson

A pomyslec ze jeszcze pol roku temu nie chcialam slyszec o tradycyjnym slubie i przekonalam mojego W. to kameralnego wyjazdu na "egzotyczna wyspe";/ JAle jednak tradycyjny to jedyne wyjscie..tylko przeraza mnie organizacja tego wszystkiego..

Kiedys tez tak myslalam - ze po co, ze ludzie przyjda sie tylko najesc i napic, ze beda obgadywac a i wydatek to nie maly...A teraz wiem ze bez mozliwosci cieszenia sie naszym szczesciem z rodzina i przyjaciolmi slub nie byl taki..no jak powinnien byc, a naw lasne wesele to z checia bym poszla jeszcze nie raz i nie dwa razy, bo bawilam sie jak nigdy w zyciu (mimo niespodzianek losowych).

Napisane przez wikakika

Moja przyjaciolka skonczyla niedawno, mowila ze troche dziwne, bo jakas starsza babka uczyla ja jak dogodzic mezowi..hehhehe..no ale nie ma co marudzic..jak trzeba to trzeba.

A propos nauk, to my robilismy je jeszcze w Polsce. Na poczatku nie wiedzielismy czego sie spodziewac i uznalismy ze te zajecia napewno beda strata czasu. otoz bardzo bylismy zaskoczeni. Spotkania obdywaly sie w gronie mlodych par, czesto znajomych, co chwile wybuchaly salwy smiechu, ksieza, ktorzy przychodzili do nas mowili o wszystkich aspektach mazlenstwa - od spraw technicznych zaczynajac ("przed slubem idzcie chociaz raz do kosciola zeby soebi przypomniec kiedy sie kleka a kiedy wstaje"), przez finanse, organizacje wesela, milosci, zaufaniu, az na rozstaniach konczac.
A na ostatnie zajecia przyszla wlasnie taka stara babka, o ktorej pisze wikakika i mial to byz wyklad o zakladaniu rodziny, tymczasem ona przyniosla plansze i tlumaczyla co robic zeby dzieci nie miec(!)

Niezapomne jak mowila ze w czasie dni plodnych kobieta moze sie czuc gorzej i moze byc rozdrazniona, na co jeden z uczestnkow spojrzal na swoja przyszla malzonke i stwierdzil ze Ona musi byc plodna caly miesiac

[ferguusson]

Napisane przez marthinisa

Niezapomne jak mowila ze w czasie dni plodnych kobieta moze sie czuc gorzej i moze byc rozdrazniona, na co jeden z uczestnkow spojrzal na swoja przyszla malzonke i stwierdzil ze Ona musi byc plodna caly miesiac

Fantastyczne

tez wlasnie doszlam do wniosku, ze lepiej dzielic ten dzien z caaaala duuuuuza rodzina, choc taki kameralny slub tylko z najblizszymi ma swoj urok..
Tymczasem robie mojemu ukochanemu kluski slaskie-tak tak, z irl.ziemniakow i .. napisze czy wyszly

[pani z herbata]

dla wszystkich tych ktorzy maja cos do oddania za darmo lub czegos szukaja
jumbletown.ie na terenie calej irlandii

[Dark_Kicia_Miau!]

Hej dziewczyny za 2 dni opuszczam wyspę .. jednak potrzebuję na podróż (samochodową ) czegoś w rodzaju No-spy :/ . Wiem, że tu jej nie ma, ale może mają coś o podonym działaniu? wiecie? Najlepiej bez recepty
Pozdrawiam

[kia81]

Napisane przez brzydula_81

hmmm....widze ze wkraczamy w tematy slubno-weselne

hehe, to ja bardzo na czasie jestem, bo mój ślub za 3 tygodnie!!!
w zeszłym roku w lipcu załatwiliśmy salę, kościół, fotografa i dja. Potem w czasie okołobożonarodzeniowym wybrałam suknię. Wiosną odbyliśmy nauki przedmałżeńskie tu na miejcu w Limerick (w polskim kościele, było mnóóóóstwo ludzi)
zaproszenia część rodzina dostarczyła, częśc wysłaliśmy stąd, ostatnio zamówiłam tort , zaklepałam kosmetyczkę i fryzjera... transport dla siebie i gości... obrączki... i nie pamiętam co jeszcze w każdym razie za parę dni wyjeżdżamy i bedziemy załatwiać resztę.
uf. mam nadzieję, że zdążymy!!!

w sumie z pomocą rodziny się da

[pani z herbata]

kia gratulki i wszytkiego och i ach

darkKiciaMiau chodiz ci o cos na chorobe lokomocyjna??

[Dark_Kicia_Miau!]

Napisane przez pani z herbata

kia gratulki i wszytkiego och i ach

darkKiciaMiau chodiz ci o cos na chorobe lokomocyjna??

Nie, rozkurczowego TŻ ma od 2 dni owe skurcze żołądka (bez żadnych dodatkowych objawów) i znajoma lekarka z PL powiedziała, żeby brał no-spe. Pomaga, ale już prawie jej nie ma a długa podróż przed nami :/
Najwyżej skoczę do jakiejś apteki i coś może wyjaśnię ...

[kia81]

Napisane przez pani z herbata

kia gratulki i wszytkiego och i ach

dziękuję

DarkKiciaMiau nie wiem czy pomogę, ale na jakieś niedogodności brzuchowe zawsze biorę motilium. Niestety nie mam opakowania, więc nie umiem powiedzieć na co jest polecany przez producenta.

[Judy_21]

Napisane przez Dark_Kicia_Miau!

Nie, rozkurczowego TŻ ma od 2 dni owe skurcze żołądka (bez żadnych dodatkowych objawów) i znajoma lekarka z PL powiedziała, żeby brał no-spe. Pomaga, ale już prawie jej nie ma a długa podróż przed nami :/
Najwyżej skoczę do jakiejś apteki i coś może wyjaśnię ...

Jeżeli macie czas, to zobacz w aptekach internetowych, reklamują sie, że wysyłaja lekarstwa za granicę, a z tego co wiem, to nospę bez recepty też można dostać
Dałabym Ci swoją, ale juz nadpoczęte pudełko, więc odpada

[Dark_Kicia_Miau!]

Napisane przez kia81

dziękuję

DarkKiciaMiau nie wiem czy pomogę, ale na jakieś niedogodności brzuchowe zawsze biorę motilium. Niestety nie mam opakowania, więc nie umiem powiedzieć na co jest polecany przez producenta.

A tak sie składa, że mam go ale onjest bardziej na wymioty itp...

Napisane przez Judy_21

Jeżeli macie czas, to zobacz w aptekach internetowych, reklamują sie, że wysyłaja lekarstwa za granicę, a z tego co wiem, to nospę bez recepty też można dostać
Dałabym Ci swoją, ale juz nadpoczęte pudełko, więc odpada

Tak się składa, że jutro o 10 rano wyjeżdżam Ale dzięki dziewczyny za info Jak narazie jest ok, bóle ustąpiły..

Czas żegnać się z Wyspą

[kia81]

Napisane przez Dark_Kicia_Miau!

Tak się składa, że jutro o 10 rano wyjeżdżam

już na stałe do Pl?
udanej i szczęśliwej podróży!!

[ferguusson]

Jutro pierwszy dzien w pracy.. Jezu, ale sie boje(( A myslalam ze nic nie rowna sie stresowi z obrony.. Wypale chyba cala paczke zanim wejde do budynku, a potem bede sie stresowac ze smierdze jak fabryka malboro;/

[kia81]

Napisane przez ferguusson

Jutro pierwszy dzien w pracy.. Jezu, ale sie boje(( A myslalam ze nic nie rowna sie stresowi z obrony.. Wypale chyba cala paczke zanim wejde do budynku, a potem bede sie stresowac ze smierdze jak fabryka malboro;/

Ferguusson!! Trzymam kciuki, na pewno bedzie ok pierwsze dni gdziekolwiek zawsze są stresujące... pamiętam, jak wróciłam po pierwszym dniu mojej pierwszej pracy tutaj- podczas opowiadania wrażeń popłakałam się rzewnymi łzami.
Daj znać jutro, jak Ci poszło!!

[espressione]

To ja wszystkie zdezorientowane i zestresowane przyszłe Panny Młode, a obecnie Narzeczone zapraszam do korzystania z usług konsultantki ślubnej.
Zorganizuję Wasz ślub i wesele, zaproponuję podwykonawców, dopnę szczegóły. To wszystko dla Was, aby przygotowania przedślubne nie spędzały Wam snu z powiek i abyście do ostatniego dnia mogły w pełni cieszyć się Waszym Narzeczeństwem.

Zapraszam do kontaktu
www.spam.org

[ferguusson]

Napisane przez kia81

Ferguusson!! Trzymam kciuki, na pewno bedzie ok pierwsze dni gdziekolwiek zawsze są stresujące... pamiętam, jak wróciłam po pierwszym dniu mojej pierwszej pracy tutaj- podczas opowiadania wrażeń popłakałam się rzewnymi łzami.
Daj znać jutro, jak Ci poszło!!

Najgorszy dzien w moim zyciu. Tez sie poplakalam:/

[marthinisa]

Napisane przez ferguusson

Najgorszy dzien w moim zyciu. Tez sie poplakalam:/

No co ty??? Przeciez nie moglo byc tak zle...Pierwsze koty za ploty, a potem to moze byc juz tylko lepiej.

PS. Wyslalam Ci wczoraj SMS-a, ale widocznie zalalas telefon lzami albo co...

[ferguusson]

no zalalam Pierwsze koty.. wiem ze syndrom dnia pierwszego spowodowal takie zalamanie, ale nie lubie skoku na gleboka wode, 5 min po 9 skonczyl sie "trening" i zaczelo sie dealowanie ze wszystkimi sprawami-choc mialam mgliste pojecie co wogole robie. Co gorsza telefonem tez sie zajmuje a nie mam zielonego pojecia kto jest za co odpowiedzialny, pomijajac ow 5 minutowy wyklad i kartke z wewnetrznymi i pozycjami. Na wlasna reke siedzialam dzis na necie i szukalam odpowiedz na te pytania ktore moglam tam znalezc. I wypalilam do ownera-"prosze sie przedstawic"



Ale nie bede Wam narzekac

[kia81]

Przynajmniej wiesz, który to szef
z każdym dniem bedzie lepiej, zobaczysz

a u mnie jeszcze 3 dni i urlop jejeje

[pani z herbata]

ferguuson...tia jak zaczyna irol to ma 3 dni treningu, jak cudzoziemiec to 5min
glowa do gory

[marthinisa]

Witam w ten cudny poranek...

To pisze do Was ja, ktora spoznila sie pol godziny do pracy bo "traffic was mental", a teraz siedze z grzejnikiem pod buirkiem i susze spodnie, bo nie wiem jak w innych czesciach Wyspy, ale tu w Dublinie to wyglada tak jakby sie chmura oberwala i leje i leje i leje i wieje - to oczywista sprawa. W takich dniach mam ochote zmienic swoje miesjce emigracji na Wlochy albo Hiszpanie...ech...

Pisze coby sie dowiedziec, czy ktoras z Was korzystala z polskiej firmy przewozowej zeby wyslac pakunek do domu? Mam jakas tone ksiazek do wyslania wiec mowie o ciezkich paczkach.
To jak, korzystal ktos?