Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 65.

[j_fly]

Ja się cieszę, że moje dziecko chodzi spać ok. 22. Dzięki temu wstaje o 9, ja o 6-7 i wtedy na spokojnie zjem śniadanie, ogarnę siebie, podszykuję obiad, zrobię pranie, czy po prostu spokojnie posiedzę czytając książkę, czy pijąc kawę. Pominę, że jeszcze budzi się z 2-3x w nocy. W dzień ma drzemkę przed 13 (1,5h), a ja wtedy mogę poczytać, poćwiczyć i dokończyć obiad. Dla mnie idealnie, ale np. dzieci szwagierki chodzą spać o 19, a wstają po 6 i im to pasuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez wika82

Temat rzeka, ale neurolog to potwierdził, a mówię o 4 znanych mi osobach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no ale co masz na myśli? jakie schorzenia?

Napisane przez Limonka2738

No to jest masa układu nerwowego razy jego przyspieszenie.

Elementarne.

A im dłużej śpisz, tym dłużej twoje przyspieszenie wynosi zero, więc masz statystycznie mniejszą siłę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jak to mówią - śmiechłam

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88541043]Mój jak pójdzie tak późno spać (22-23), to nawet jak pośpi do późna, to jest nerwowy i niewyspany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
A moja wtedy 4 latka jak latem -to przed pandemią - wracała po festynie czy koncercie plenerowym po 22giej to jeszcze się domagała, ze chce gdzieś iść potańczyć
I rano bez efektów ubocznych.
A też się naczytalam głupot , ze male dziecko powinno zasnąć przed 21wsza, bo się np. hormon wzrostu nie będzie wytwarzal itp.
Na szczęście ja też jestem czlowiek-sowa, więc chociaż w tym temacie ja zrozumiem.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez j_fly

Ja się cieszę, że moje dziecko chodzi spać ok. 22. Dzięki temu wstaje o 9, ja o 6-7 i wtedy na spokojnie zjem śniadanie, ogarnę siebie, podszykuję obiad, zrobię pranie, czy po prostu spokojnie posiedzę czytając książkę, czy pijąc kawę. Pominę, że jeszcze budzi się z 2-3x w nocy. W dzień ma drzemkę przed 13 (1,5h), a ja wtedy mogę poczytać, poćwiczyć i dokończyć obiad. Dla mnie idealnie, ale np. dzieci szwagierki chodzą spać o 19, a wstają po 6 i im to pasuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz jak komuś pasuje to spoko. Gorzej jak chce zeby dziecko szło spać o 19, a wstawało o 9
A dziecko ani spać o tej nie chce, a jak juz zostanie zmuszone do spania to wstaje o 6 i jest ponownie zmuszane do gnicia w łożku do 9

Osobiście znam jeden taki przypadek.
Jeszcze przymuszanie do drzemki w ciagu dnia było tej dziewczynki. Bo jak to drzemki ma nie być skoro o 6 wstała...

[j_fly]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88541150]Wiesz jak komuś pasuje to spoko. Gorzej jak chce zeby dziecko szło spać o 19, a wstawało o 9
A dziecko ani spać o tej nie chce, a jak juz zostanie zmuszone do spania to wstaje o 6 i jest ponownie zmuszane do gnicia w łożku do 9

Osobiście znam jeden taki przypadek.
Jeszcze przymuszanie do drzemki w ciagu dnia było tej dziewczynki. Bo jak to drzemki ma nie być skoro o 6 wstała...[/QUOTE]No to już nie jest normalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88541135]A moja wtedy 4 latka jak latem -to przed pandemią - wracała po festynie czy koncercie plenerowym po 22giej to jeszcze się domagała, ze chce gdzieś iść potańczyć
I rano bez efektów ubocznych.
A też się naczytalam głupot , ze male dziecko powinno zasnąć przed 21wsza, bo się np. hormon wzrostu nie będzie wytwarzal itp.
Na szczęście ja też jestem czlowiek-sowa, więc chociaż w tym temacie ja zrozumiem.[/QUOTE]No ale to jednorazowo. Ja piszę o takim stałym trybie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Ogolnie to teraz lekarze mocno propaguja, zeby zyc zgodnie ze swoim wewnetrznym zegarem. I ja to rozumiem. Nie ma szans, zebym przestawila sie na wstawanie o 6. Jestem zestresowana, stres wzmaga kortyzol w organizmie i przy moich schorzeniach to nie wskazane. Zmienilam branze zeby moc pracowac pozniej. Oczywiscie czasem musze rano wstac... i to jest horror.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Ja w tygodniu wstaję o 6.30, staram się kłaść mocno przed 23, ale to i tak jest dla mnie za mało... W weekendy trochę sobie odbijam i śpię 23-9. Z tż mamy wtedy mini-konflikt, bo on codziennie śpi 23-7.30 i jest mu dobrze, dla mnie te dwie godziny w weekend to złoto. Jak jestem na urlopie to idealna pora wstawania gdy chodzę spać przed 23 to zimą 8, latem 7, więc ta moja 6.30 jakoś mnie zbytnio nie boli, ale jednak zimą odczuwam negatywne skutki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kalindaa]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88541043]Mój jak pójdzie tak późno spać (22-23), to nawet jak pośpi do późna, to jest nerwowy i niewyspany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja tak mam ostatnio z zasypianiem po północy

Sporo znam małych dzieci(takich do 5 roku życia), które jak nie pójdą spać o 19-20, to później robią się marudne i nawet zmęczone nie mogą zasnąć. Raczej tego się nie przestawi.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Limonka2738

Masakra. Niby Polska taka zacofana.

Ja wiem, że prawo do legalnej aborcji to fajna sprawa. Ale ile razy z tego w życiu skorzystasz?

A z paczkomatu to korzystam parę razy w tygodniu.
...

Szkida, że nie ma jakiegoś wątku z najlepszymi cytatami wizażanek.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[chimay]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88541190]Ogolnie to teraz lekarze mocno propaguja, zeby zyc zgodnie ze swoim wewnetrznym zegarem. I ja to rozumiem. Nie ma szans, zebym przestawila sie na wstawanie o 6. Jestem zestresowana, stres wzmaga kortyzol w organizmie i przy moich schorzeniach to nie wskazane. Zmienilam branze zeby moc pracowac pozniej. Oczywiscie czasem musze rano wstac... i to jest horror.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja bym się przestawiła. I uważam, że ludzie, którzy wstają o stałej godzinie, pomimo że niekoniecznie jest to ich naturalna godzina budzenia się, i tak mają lepiej niż osoby pracujące na zmiany, bo w tym trybie nie ma mowy o żadnym przyzwyczajeniu się.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mnie nie przeszkadza, że TŻ śpi dłużej w weekendy.
Mam czas dla siebie.
I nie rozumiem tej rozkminy, że jak ktoś wstaje później, to ma stracony dzień. Ja mam np. za to stracone wieczory, jak usypiam z dzieckiem. No ale trudno, coś za coś.

[Monia284]

Napisane przez eibhlin87

Tak długo są otwarte tylko sieciówki, centra handlowe. Wolnostojące, prywatne jak mięsne, piekarnie, warzywniaki, obuwnicze są niemal zawsze czynne do 13/14/15 (a w tygodniu najczęściej do 18).

U nas zazwyczaj piekarnie itp do 18.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Vivienne]

Napisane przez chimay

Ja bym się przestawiła. I uważam, że ludzie, którzy wstają o stałej godzinie, pomimo że niekoniecznie jest to ich naturalna godzina budzenia się, i tak mają lepiej niż osoby pracujące na zmiany, bo w tym trybie nie ma mowy o żadnym przyzwyczajeniu się.

Potwierdzam. Kiedyś pracowałam na dwie zmiany, teraz od pięciu lat pracuje 6,7-14 i po jakimś czasie organizm sam się przestawia, nie odczuwam jakoś tego mocno, no może po dłuższym urlopie organizm dostaje szoku, aczkolwiek teraz nawet, gdy mam wolne budzę się o 5, potem po prostu dalej zasypiam.

Największym moim koszmarem byłaby praca typu 9-17, 10-18. Zupełnie nie dla mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ninquelote]

Moje dziecko jak idzie spać za wcześnie (19-20) to budzi się o 23 wyspane, gotowe do działania i nie chce wrócić spać. Każda, nawet najkrótsza drzemka sprawia, że nie może zasnąć do 2 w nocy. W tygodniu zawsze problem ze wstaniem, a weekend o 7.
Za to ja lubię wcześnie iść spać i późno wstawać

[Pani_Mada]

Napisane przez Vivienne

Potwierdzam. Kiedyś pracowałam na dwie zmiany, teraz od pięciu lat pracuje 6,7-14 i po jakimś czasie organizm sam się przestawia, nie odczuwam jakoś tego mocno, no może po dłuższym urlopie organizm dostaje szoku, aczkolwiek teraz nawet, gdy mam wolne budzę się o 5, potem po prostu dalej zasypiam.

Największym moim koszmarem byłaby praca typu 9-17, 10-18. Zupełnie nie dla mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie każdy się przestawi
przez całe gimnazjum i szkołę średnią wstawałam o 6 żeby zdążyć na autobus do szkoły. 6 lat w sumie. nie przyzwyczaiłam się. ponad rok wstawałam do pracy o 4:30 - nie przyzwyczaiłam się. potem rok wstawałam o 6:10 i też nic.
każdego dnia wstawanie było równie uciążliwe

[kasiunia788742]

Napisane przez Pani_Mada

nie każdy się przestawi

przez całe gimnazjum i szkołę średnią wstawałam o 6 żeby zdążyć na autobus do szkoły. 6 lat w sumie. nie przyzwyczaiłam się. ponad rok wstawałam do pracy o 4:30 - nie przyzwyczaiłam się. potem rok wstawałam o 6:10 i też nic.

każdego dnia wstawanie było równie uciążliwe

Omatko, jak ja słyszę "organizm się przestawi" to mnie strzela. Zgadzam się z Tobą. Od szkoły podstawowej rano jestem trup i się nie przedstawiłam a minęło prawie 20 lat

Jeden organizm się przestawi, inny nie.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[chimay]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Dla mnie mimo wszystko też. Mimo wszystko tzn to, że bywa, że pracuję tak jak opisałam powyżej. Chociaż te podzielone dyżury jednego dnia mam już sporadycznie, a kiedyś niestety były normą. Myślałam, że oszaleję.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Pani_Mada

nie każdy się przestawi
przez całe gimnazjum i szkołę średnią wstawałam o 6 żeby zdążyć na autobus do szkoły. 6 lat w sumie. nie przyzwyczaiłam się. ponad rok wstawałam do pracy o 4:30 - nie przyzwyczaiłam się. potem rok wstawałam o 6:10 i też nic.
każdego dnia wstawanie było równie uciążliwe

Napisane przez kasiunia788742

Omatko, jak ja słyszę "organizm się przestawi" to mnie strzela. Zgadzam się z Tobą. Od szkoły podstawowej rano jestem trup i się nie przedstawiłam a minęło prawie 20 lat

Jeden organizm się przestawi, inny nie.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

O takim przestawieniu się to można mówić do nastolatków, bo nastolatki to raczej z natury są sowy i przy okazji śpiochy, jednak jak ktoś już skończył te dwadzieścia parę lat to już raczej wyrósł z dziecinnej fizjologii i nic mu się nie poprzestawia. Może godzina w jedną albo w drugą, ale nie przeskoczy że wstawania o 12 do wstawania o 7.
Chociaż z drugiej strony moja babcia, która całe życie pracowała w polu na wsi, wstawała o 4-5 i bardzo się dziwiła, jak można spać do 7! A do 10 to już w ogóle. Teraz, gdy już nie musi pracować od świtu do zmierzchu, to o której wstaje moja babunia? O 9! Albo odsypia lata ciężkiej pracy, albo w końcu jej genetyczny zegar zwyciężył.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Vivienne

Potwierdzam. Kiedyś pracowałam na dwie zmiany, teraz od pięciu lat pracuje 6,7-14 i po jakimś czasie organizm sam się przestawia, nie odczuwam jakoś tego mocno, no może po dłuższym urlopie organizm dostaje szoku, aczkolwiek teraz nawet, gdy mam wolne budzę się o 5, potem po prostu dalej zasypiam.

Największym moim koszmarem byłaby praca typu 9-17, 10-18. Zupełnie nie dla mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie każdy się przestawi. Od 2 do 24 roku życia musiałam wstawać o godz. maksymalnie 7, z reguły o 6, bo najpierw szkoła, potem studia i nigdy się nie przestawiłam i teraz z radością zaczynam pracę najwcześniej o 9, a najlepiej o 10. Nareszcie czuję, że żyję, skończyły się migreny i uczucie ciągłego zmęczenia i konieczność dosypiania wielu godzin w weekend.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Mnie to dziwi gdzie Wy pracujecie ze sobie tak godzinami można żaglować. Większość osób mi znanych pracuje w stałych godzinach. O tych elastycznych to słyszę faktycznie tylko w takim typowym korpo, ale to zazwyczaj oznacza, ze można zacząć między 7, a 9. Na wizażu bardzo dużo osób sobie w sumie pracuje kiedy im się żywnie podoba, wszyscy są chyba freelanceramija tam mogę przyjść i 2 godziny później, ale to dzwonie i mówię, ze coś mi wypadło. Nie muszę tego „odsiadywać”, bo wiele razy robiłam coś dla firmy w swoich prywatnych godzinach i szef doskonale o tym wie wiec nawet by się krzywo nie spojrzał.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[invisible_01]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88541571]Mnie to dziwi gdzie Wy pracujecie ze sobie tak godzinami można żaglować. Większość osób mi znanych pracuje w stałych godzinach. O tych elastycznych to słyszę faktycznie tylko w takim typowym korpo, ale to zazwyczaj oznacza, ze można zacząć między 7, a 9. Na wizażu bardzo dużo osób sobie w sumie pracuje kiedy im się żywnie podoba, wszyscy są chyba freelanceramija tam mogę przyjść i 2 godziny później, ale to dzwonie i mówię, ze coś mi wypadło. Nie muszę tego „odsiadywać”, bo wiele razy robiłam coś dla firmy w swoich prywatnych godzinach i szef doskonale o tym wie wiec nawet by się krzywo nie spojrzał.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Wśród moich znajomych tylko jedna osoba ma pracę, w której musi być na konkretną godzinę i nie ma opcji przesunięcia. Ja nigdy nie pracowałam w firmie bez elastycznego czasu pracy, mogłam zawsze przychodzić w każdej firmie 8-10 albo 7-10. Byłam na mnóstwie rozmów kwalifikacyjnych i wszędzie był elastyczny czas pracy. Więc dla mnie to nic dziwnego. W korpo to chyba standard, że są elastyczne godziny pracy, ale nie tylko tam. Są branże z rynkiem pracownika, więc się do niego dostosowuje i pozwala na elastyczność.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez invisible_01

Wśród moich znajomych tylko jedna osoba ma pracę, w której musi być na konkretną godzinę i nie ma opcji przesunięcia. Ja nigdy nie pracowałam w firmie bez elastycznego czasu pracy, mogłam zawsze przychodzić w każdej firmie 8-10 albo 7-10. Byłam na mnóstwie rozmów kwalifikacyjnych i wszędzie był elastyczny czas pracy. Więc dla mnie to nic dziwnego. W korpo to chyba standard, że są elastyczne godziny pracy, ale nie tylko tam. Są branże z rynkiem pracownika, więc się do niego dostosowuje i pozwala na elastyczność.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To z kolei wśród moich znajomych praca z elastycznym czasem przyjścia jest rzadkością. Ja mam opcję 7-8 i tyle.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez invisible_01

Wśród moich znajomych tylko jedna osoba ma pracę, w której musi być na konkretną godzinę i nie ma opcji przesunięcia. Ja nigdy nie pracowałam w firmie bez elastycznego czasu pracy, mogłam zawsze przychodzić w każdej firmie 8-10 albo 7-10. Byłam na mnóstwie rozmów kwalifikacyjnych i wszędzie był elastyczny czas pracy. Więc dla mnie to nic dziwnego. W korpo to chyba standard, że są elastyczne godziny pracy, ale nie tylko tam. Są branże z rynkiem pracownika, więc się do niego dostosowuje i pozwala na elastyczność.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie wręcz przeciwnie. Możesz przyjść później, ale no trzeba uprzedzić, czas pracy jest określony, u mnie zazwyczaj 8-16. W tych godzinach funkcjonuje biuro, filie i nie bardzo jest możliwość żeby było inaczej. Mnie to nie przeszkadza, bo mnie akurat praca ma 10 nie interesuje, a jak potrzebuje to przychodzę później bez problemów.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Mada]

myślę, że większość kreatywnych zawodów ma elastyczne godziny pracy. w tym roku nie mam dydaktyki, tylko samą pracę naukową, więc pracuję ile chcę i kiedy chcę. mam jedynie trzymać się terminów i nie przekraczać pewnej ilości przepracowanych godzin w miesiącu.

[invisible_01]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88541593]U mnie wręcz przeciwnie. Możesz przyjść później, ale no trzeba uprzedzić, czas pracy jest określony, u mnie zazwyczaj 8-16. W tych godzinach funkcjonuje biuro, filie i nie bardzo jest możliwość żeby było inaczej. Mnie to nie przeszkadza, bo mnie akurat praca ma 10 nie interesuje, a jak potrzebuje to przychodzę później bez problemów.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Moi rodzice nawet mieli elastyczny czas pracy w biurze, a do korpo im było bardzo daleko. Dla mnie akurat elastyczny czas pracy to jest ogromny plus. Przyjdę 8.40 to pracuję do 16.40, a nie, że dopiero mi się liczy od 9, przyjdę na 10 to siedzę do 18, mogę też w trakcie pracy wyjść, jeśli chcę i potem to odrabiam. Duża dowolność i bardzo to cenię, mogę wyjść sobie do przychodni obok na 11 do lekarza albo pojechać coś załatwić. No i mogę się wysypiać rano, więc dla mnie to największy plus, bo zaczynałam z reguły o 10 (przed pandemią).
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Ja mogę być w biurze od 7 do mniej więcej 10. Nie jest to korpo. Uważam, że to super opcja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez invisible_01

Moi rodzice nawet mieli elastyczny czas pracy w biurze, a do korpo im było bardzo daleko. Dla mnie akurat elastyczny czas pracy to jest ogromny plus. Przyjdę 8.40 to pracuję do 16.40, a nie, że dopiero mi się liczy od 9, przyjdę na 10 to siedzę do 18, mogę też w trakcie pracy wyjść, jeśli chcę i potem to odrabiam. Duża dowolność i bardzo to cenię, mogę wyjść sobie do przychodni obok na 11 do lekarza albo pojechać coś załatwić. No i mogę się wysypiać rano, więc dla mnie to największy plus, bo zaczynałam z reguły o 10 (przed pandemią).
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A no coś takiego to ok, ja ja przyjdę na 7.30 to tez nie siedzę do 16 tylko do 15.30. Natomiast pracę tak normalnie mam na 8. Jak chce przyjść o 10 czy 11 bo mam coś do załatwienia albo wyjść w ciągu dnia to idę do szefa, mówię i co jest i idę. Osobiście uważam, ze to jest nawet lepszy system, przynajmniej dla mnie, bo nie odrabiam zazwyczaj tych godzin - po prostu jak mój szef potrzebuje czegoś to tez mu idę na rękę tak jak on mnie i wychodzimy na zero.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk