Piękne, młode i szalone ;) 30+, 40+ IV część

[Kamlisa]

wieje i leje...Ale czy nie taka pogode Wam zapowiadalam miesiac temu...? ładnie to było w lutym
Cinde, byłam u lekarza. Okazało sie, ze przy anemii ( a mam spora) musze zrobic cały profil zelaza, czyli tez tkankowa ferrytyne i testy na nietolerancje glutenu I endoskopia mnie czeka na poczatku kwietnia, z pobraniem wycinkow dla wykluczenia włąsnie ewentualnej nietolerancji...Nigdy nie miałam problemow z glutenem, ale taki jest protokoł badan. Nie powiem, ze sie ciesze na mysl o gastroskopii, nawet w znieczuleniu...A potem ewentualna kolanoskopia
A jesli sie okaze jelitowo zdrowa, to pewnie anemia bedzie zwalona na miesiaczki...tylko ze te dyspepsje mam, abstrahujac od anemii i chciałabym wiedziec, co to jest.
sa rzeczy, za ktore jestem w stanie zapłącic wiecej, ale włąsnie w opcji rzeczy uzywane - mam piekne, markowe torby czy swietnie lezace płaszcze max mara. Tomoge zrozumiec. Ale zwykłe thirty tylko z logo za 250 czy tamta bluza - po prostu uwazam ze pzresadzone. tak samo, jak kurteczki pikowane - jak markowa - to 800. moje, swietnej jakosci i jak nowe po roku z tkmax - były w przecenie po 160...
Kasztanka, znam ten bol, tez mam dreszcz od samego patrzenia na wełne. szału dostaje przy ostrej nitce, wystajacym szwie, kawałku metki. moja skora jest nadreaktywna - czesto cos mnie swedzi, w roznych miejscach, bez powodu...

[Pani_Robot]

Mam tak samo z metkami... ale ja mam atopię jeszcze przy tej nadreaktywnosci (to ponoc zaburzenie integracji sensorycznej, bo mam jego wszystkie inne objawy). Za to... coś co brałam za bliznowca rok po operacji jest mięciutkie, w kolorze skóry i niemal płaskie, co oznacza, że wybiorę się na badania kwalifikacyjne do operacji oczu

Kama zrób w narkozie, bo to nieprzyjemne badanie. Tzn to chyba narkoza stomatologiczna, albo mocna sedacja. Nie chorowałam po niej nigdy, musialam tylko 3-4h po powrocie do domu odespać, a po takiej klasycznej zdycham ze dwie doby. Za znieczulenie dopłacałam 250-300zł bodajże, ale warto dla komfortu. Kolo też w sedacji U mnie długo obstawiano celiakię, ale że diagnozuje się ją trochę metodą wykluczeń, to nie wiem jak z nią jest. Objawów żadnych. Kosmki raz zanikają, raz się odbudowują. Badania z krwi przekłamują, test DNA mówi, że mam 2 z 3 genów za nią odpowiedzialnych i bądź tu mądry. Innych objawów brak.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

U mnie dzisiaj domówka! Bez okazji, zaraz zjada sie goście z dziećmi, pełna chata.
Ilez mozna czekać na normalność...

Beda kolorowe drinki, poszłam na łatwiznę i zamówiłam żarcie do domu
Skoro my balujemy to tez chce wesprzeć gastronomię


Miłego wieczoru!

[mar_jolka]

Kama ja mialam gastroskopie juz chyba z 10 razy w zyciu. Ostatnio w styczniu. Tego sie nie boj. Naprawde to nie boli jest tylko malo przyjemne. Strasznie sie powietrze odbija podczas badania i szarpie jak przy wymiotach. Ale to jest naprawde niebolesne. Przed badaniem znieczulaja Ci gardlo. Natomiast kolonoskopia to juz przy narkozie.Cgyba inaczej to byloby znecanie sie nad pacjentem. Mialam tez taka ,,przyjemnosc" w 2019 roku w grudniu. Jak sie obudzilam nic nie bolalo. Ale podczas badania pompują Ci powietrze w jelita. Potem trzeba je wydalic.... I tylko taki efekt jest niefajny. Trzymam mocno kciuiki za Twoje zdrowie. Bardzo sie zdziwilam ze masz anemie. Jestem pewna ze nie popełnilas zadnych bledow zywieniowych. Dlatego pewnie jest jakis problem z wchłanianiem.
Dzis większosc dnia bylo slonce. Troche pogrzebalam w ogrodzie, ale naprawde niewiele, przesadziłam trytomię a potem podczas spaceru z psem juz nie moglam chodzic pomimo ze mialam kijki Tydzien temu bylam u hiropraktora. Ustawil mi kregosłup, klikało, trzaskało.. tydzien bylo dobrze... Wystarczylo troche pracy w ogrodzie i znow jest zle..... mam skierowanie do neurochirurga....ale raczej to odpuszcze.. Uwazam ze operacja to ostatecznosc. Wyglada na to ze chcac przygotowac rabaty pod nastepne roze ktore zamowilam i maja teraz przyjsc, bede musiala miec kogos do przygotowania tych rabat...

[Kamlisa]

gastroskopia w znieczuleniu, nie boje sie bolu, ale mam odruch wymiotny, a nienawidze wymiotowac, wiec zdecydowanie nie chce byc tomna
No właśnie z kregosłupem tak jest, ze rzadko naprawia sie na dobre. I tak, operacja to ostatecznosc, bo nie ma zadnej gwarancji, ze po niej bedzie dobrze...a nawet lepiej.

[dircikowa]

Marjolka - poszukaj dobrego osteopaty i spróbuj się konsekwentnie rehabilitować. Polecam jogę - jeśli już będziesz wiedziała jakie ćwiczenia są dla Ciebie dozwolone.

[Pani_Robot]

Marjolka bardzo Ci współczuję i mam nadzieję, że znajdziesz coś, co pomoże. Mój Rysio (młodszy) już kwalifikuje się na operację. Posypało się to w niesamowitym tempie, a że to lędźwiowy, to przestaje czuć, że się załatwia. Właśnie przed chwilą miał kolejny "wypadek" i nawet nie zauważył
Jeśli teraz go nie zoperujemy, to nie będzie już szansy na zatrzymanie degradacji nerwów.
I lekarz powiedział to, co Kama napisała - lepiej nie będzie, może się da zatrzymać to, co teraz postępuje najwyżej.

Tak, gastroskopia absolutnie nie boli, ale u mnie odruch jest tak silny, że sie hiperwentyluję i wpadam w panikę.

[Michell72]

Mon Cherry tabletki na włosy, będą działały także na skórę.
Jeśli łykasz jakieś to dobrze.
Zerknij ile jest w składzie biotyny?


Kama to nie wesoło u Ciebie.
A jak mąz i soczek wiśniowy?
Pije?Pomaga coś?


P.Robot czym sie zajmujesz?
Pracujesz?
Biedny Rysio

Ściskam staruszka


Marjolka współczuję.

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Robot

Uciekło mi, Kasztanka pisałaś o przebodźcowaniu i terapii. Bardzo dobrze, że monitorujesz stan zdrowia. Trzymam kciuki za trafienie na kompetentnego specjalistę.

Dziekuje, ide jutro, zobaczymy, czy bede zadowolona. Dzisiaj jak na razie korzystam z weekendu i mocno deszczowej pogody - poszlam wczoraj spac po 20, obudzilam sie po ponad 12h snu i zostalam potem w lozku na kolejne kilka godzin z kocim kompanem, ktory zwinal sie w klebek i mial wszystko w tym swoim puchatym tyle.

Napisane przez Pani_Robot

Marjolka bardzo Ci współczuję i mam nadzieję, że znajdziesz coś, co pomoże. Mój Rysio (młodszy) już kwalifikuje się na operację. Posypało się to w niesamowitym tempie, a że to lędźwiowy, to przestaje czuć, że się załatwia. Właśnie przed chwilą miał kolejny "wypadek" i nawet nie zauważył
Jeśli teraz go nie zoperujemy, to nie będzie już szansy na zatrzymanie degradacji nerwów.
I lekarz powiedział to, co Kama napisała - lepiej nie będzie, może się da zatrzymać to, co teraz postępuje najwyżej.

Tak, gastroskopia absolutnie nie boli, ale u mnie odruch jest tak silny, że sie hiperwentyluję i wpadam w panikę.

Biedny Rysio

[aussiewoman]

Mariolka wiem o czym mówisz Kręgosłup może dać w kość. Koniecznie musisz iść do dobrego rehabilitanta. No i musosz nauczyć się jak wykonywać prace w ogrodzie bez narażania kręgosłupa. Jak przykucnąć i jak potem wstać, jak się schylić itd. Niby wszyscy widlemy co i jak, a tak naprawdę 95% z nas robi to w praktyce nieprawidłowo

Biedny Rysio... Jak to dobrze, że na te ostatnie lata ma cienie P. R.

Ależ u mnie wiało i lało całą noc. Teraz jakby spokojniej, tylko ten deszcz... Dobrze, że zdecydowałam się pobiegać wczoraj
Mam nadzieję, że chociaż przestanie padać. Inaczej zamiast spaceru czeka na mnie deska do prasowania

Kamlisa, żadnych z tych badań nie mialam.
Ciekawe czy coś wykryją... Wszyscy w koło trąbią, że zdrowie zaczyna się i kończy w jelitach. Oby ci pomogli.

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Pani_Robot

Również kupiłam ostanio świetne jeansy Gina Tricot, tylko że dzwony high waist. Są mocno przewężone w kolanie, więc robią figurę, że hej.

Ta szwedzka marka ma w ogóle fajne rzeczy . Z jeansów jestem przezadowolona.

Biedny ten Twój piesek

Kama, widzę, że konkretnie do Ciebie podeszli - to bardzo dobrze Trzymamy kciuki.

U nas też wieje bardzo. Już od 2 tygodni odzywają się u mnie zatoki.

[Pani_Robot]

Dzień dobry

Ten mój doktor od botoksu to się zawsze nagada, nagada, że tak się nie da, ze to, że tamto... a później efekt jest fantastyczny.
Niemniej co do ME... policzyłam ile mnie wychodzi żuchwa i podbródek rocznie, i będę myślała o chirurgicznych implantach, bo koszt obu operacji wróci się w 4 lata. To jest niestety okolica, która bardzo pracuje i kwas mi znika w 5-6 mcy

Używam do twarzy ostatnio peelingu Mokosh https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...-do-ciala.html Jest mocny - do ciała, dłoni, a ja twarz również lubię i mogę mocno ścierać (a nawet muszę), więc ideał. Obudziłam się dzisiaj z jedwabną w dotyku skórą. Dawno takiej nie miałam. Teraz maseczka złuszczająca, druga detoksykująca i zaraz rzucam przeciwzmarszczkową, a na to jakaś kołderka. Na dekolcie siedzi kwas.

Miszka w tej chwili tylko mieszkaniami na wynajem i zbieram sie do regularnej dodatkowej pracy, bo wydaję więcej niż zarabiam, a czasu mam sporo wolnego Poza tym jednak chciałabym celować powoli w dom i działkę. Pandemia nauczyła mnie, że coraz mniej korzystam z dóbr miejskich. 4-5x w mcu max, a brakuje mi natury i oddechu. Żyję w betonowej dżungli.

[Pani_Robot]

Ehh rozmawiałam chwilę z matką. Ona chce sobie wyjechać na trochę z kraju, ale tylko jeśli jej "nie zmuszą do testu, bo tam ci przebijają błonkę i krew leci i to jest szkodliwe, poza tym nie wiadomo kto to finansuje", więc się na to nie pisze. Maseczki też nie nosi, bo zagrzybi sobie płuca Żadne argumenty nie docierają, ale żeby bać się patyczka z wacikiem wkładanego do nosa to już szczyt.

[Michell72]

P.Robot co skutecznego polecasz na siuśki psa?


Gdzie Anyż???

[Soso]

Pani Robot zdaje się, że są kraje do których nie trzeba testu , sama powoli też myślę o jakimś urlopie.

Kupiłam serum z peptydami, Medik8, jestem ciekawa efektów. Kupiłabym sobie coś ładnego, zmieniła kolor włosów może, nosi mnie ;-) na szczęście niedługo idę na tatuaż, więc może wystarczy. We wtorek szczepionka, jak ja nie lubię lekarskich igieł

Badałam poziom witaminy D, tak btw, i mam niedobór. Jakim cudem pytam

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

[Pani_Robot]

Miszka a gdzie te siuśki? Bo dywan to po prostu odsączam ręcznikiem papierowym, kładę pod spód podkład dla szczeniąt i przepłukuję go płynem do mycia podłóg tak jak hmm no jak pod kranem na wylot po czym odsączam i na koniec to samo wodą. Schodza ze dwa podkłady i kupa ręcznika, ale mądrzejszego sposobu nie znam, a sik wypłukany z tkaniny. Pewnie można by uzyć starych recznikow i je zaraz wyprać zamiast papieru. Materac miałam piankowy, więc mu robiłam to samo pod prysznicem. Podobnie z kanapą i fotelami - ruchome poduchy, które w razie czego piorę - a w ostatecznosci mogę je oddać tak jak dywan do pralni. Gdyby nie to, to po ostatniej próbie dokocenia śmierdziałoby do dzisiaj. W środki typu spray na odór nie wierzę. Wolę fizyczne pranie. A jak kanapy czy fotela nie da się rozebrać, to zostaje piorący Karcher.

Położyłam nową hennę na permanentny - żelową, choć ponoć mniej trwała, ale muszę się jeszcze nauczyć kształtu, bo kolor pięknie podkreśliła i nakłada się ją o wiele łatwiej niż tradycyjną, ale zrobiłam za cienkie u nasady (powinny się rozszerzać, a wyszły proste). Zastanawiam się nad zakupem profesjonalnej pudrowej, bo rzekomo jest bardziej trwała tylko pytanie czy skórka warta wyprawki, jeśli pudrowa to jakieś 250zł za dwa kolory, a żelowa w dwóch odcieniach 25zł... Zwykła trzyma mi się ze 4 dni na skórze i cały proceder to może 15 minut roboty łącznie z czekaniem. Pudrowa "do 14 dni", czyli może ze 7 wytrzyma W każdym razie podkreślanie permanentnego henną to bardzo dobry patent, bo mój już stracił wyrazistość, a nie można za często poprawiać, bo skóra bliznowacieje i w pewnym momencie nie przyjmie już barwnika (moja po laserach, więc twarda jak na świni). Tak to bym jechała poprawkę co 4-5 mcy. Byłoby optymalnie i nie musiałabym malować.

Doszedł do mnie zestaw Olaplex... chyba również poczaruję z rozjaśnieniem o ton włosów po wpadce z kolorem, bo nadal satysfakcjonująco się nie sprał I muszę koniecznie wcisnąć się na formowanie profesjonalną ręką z nożyczkami, bo sama podcięłam końcówki, ale nie układa się to tak jak od stylisty.

Walnęłam dwie kawy zamiast spania i wyciągnęłam psy na nocny spacer... No jednak dzień mi nocy nie zastąpi. Ten wszechogarniający spokój, cisza i pustka. Uwielbiam. Oba już zasnęły po kolacji obok mnie, symetrycznie po obu stronach jak lustrzane odbicia Jednak szczęśliwy pies to ma momentalnie odlot w krainę Morfeusza I chrapanko Mega mnie to uspokaja. A z rzeczy przyziemnych... jutro umawiam Rycha na krojenie i będzie musiał do hotelu na 3 tygodnie, bo zero schodów po operacji, a ja tego klocka nie zniosę.

Soso jaki motyw i miejsce? Ja muszę wrocić na laserowe usuwanie, bo mi zostały na karku 3 litery. Dwie po lewej i jedna 10cm dalej po prawej.

[a41e5628ec20eaaf3266066f6eafe0f03253103a_68100871c0c55]

Dzień dobry przy poniedziałku

Marjolka, Kama życzę Wam dziewczyny szybkiego powrotu do zdrowia
Na kręgosłupie się nie znam ale anemię kiedyś miałam. U mnie efekt dała jedzona codziennie na obiad wołowina (znałam chyba wszystkie dostępne przepisy na dania wołowe hehe...) i suplementacja przepisana przez lekarza. Rozumiem jednak że problem leży gdzie indziej...

Kama zadowolona jesteś z maskary Eyeko? Dla mnie opakowanie chociaż dizajnerskie wyglądem to jednak porażka. Natomiast szczoteczka i sam tusz świetny.
A właśnie... miałam Wam napisać (i zapomniałam) o zachwalanej przeze mnie maskarze Nyx. Cofam zdanie Owszem, tusz jest super przez kilka dni a później jest już tylko gorzej...chyba mam skłonności do przesadzania bo naprawdę byłam tuszem wręcz zachwycona a jakość okazała się szybko marna, osypuje się w ciagu dnia na policzki...

https://www.douglas.pl/pl/p/50001402...iABEgL6EPD_BwE

A co sobie kupiłaś Kama z benefitu? Uwielbiam ich produkty, są dokładnie takie jak trzeba czyli nie za suche, nie za tłuste a w sam raz Dla mnie ich kredki oraz żel do dyscyplinowania brwi to podstawa w makijażu.

Pani Robot smutne wieści podajesz o Rysio...
Moja kotka miała w piątek zabieg. I tu uwaga... zadecydowałam za kota czyli obowiązkowo podany miała kwas hialuronowy (taki sam jak w gabinetach) w stawy kolanowe. Te zwyrodnienia stawów bardzo ją męczą a do tego jeszcze schorzenia układu nerwowego ją osłabiają ..Po kwasie jest dużo lepiej, może nie zachowuje się jak młody bóg ale gołym okiem widać, ze kociakowi jest lżej. na pewno komfort życia jej się znacząco poprawił. A że to kocia arystokratka i ceni sobie błogie lenistwo i bezczynność więc jest duża szansa ze zaaplikowany kwas powinien utrzymać się ok. roku

Soso szczęściaro wybrałabym sie na taki koncert... nawet nie wiesz jak bardzo Jednak z uwagi na pandemię chyba nie zaryzykowałabym. Tak jak i wyjazdu za granicę.
W weekend mieliśmy w planach wyjść do Centrum sztuki Współczesnej niestety od rana zaczęliśmy promować leniwy dzień. Za to podkręciliśmy sobie nieźle poziom dopaminy przepysznym dakłasem z cukierni. Może za bezowym tortem nie przepadam ale juz za bitą śmietaną w towarzystwie maskarpone juz tak
I jak tu teraz wytłumaczyć jeden z siedmiu grzechów głównych
Z medik8 mam to serum peptydowe, zresztą denkuję już drugie opakowanie więc dla mnie to pielęgnacyjna perełka.
Zastanawiam się czy kupić teraz kolejny raz to samo, czy może pełnowymiarowe opakowanie serum Lanbelle czy może peptydowe z Cell Fusion no mam zagwozdkę

Jesteśmy po myciu okien i przycięciu drzew i bonzai. W końcu... ekipa sprzątającą załatwiła sprawę w kilka godzin

O czym miałam jeszcze napisać...
A propos moich włosów... tak bardzo przeszkadzały mi mocno rozjaśnione pasma że postanowiłam je potraktować tonerem z matrix. Efekt "koloryzacji" mnie jednak nie zadowolił (okropny) czekam teraz na jasne pasma hehe... a fryzjerom juz nie będę odbierała roboty Nigdy żadnych eksperymentów

Juz przypomniałam sobie o czym miałam napisać
O ciuchach przecież
Ja lubię ba, uwielbiam ciuchy powiedzmy w cenie... kontrowersyjnej owszem córce zaczęłam kupować w sieciówkach bo rośnie jak na drożdżach i co by nie mówić szuka nadal swojego stylu... a sieciówka sprawę szybko załatwia. Tyle, że te "bawełniane" ciuchy to zazwyczaj poliester udający 100% bawełny. Jakość wizualna i owszem, tak z 2. do 3. metrów
Lepszej jakości ciuchy niestety są odpowiednio droższe (za markę niestety tez słono płacimy) ale mam gwarancję dobrej bawełny, która się pięknie nosi i równie pięknie pierze. bez mechacenia, skręcenia, kurczenia, rozciągania w sobie tylko znane strony Coś za coś.
A zresztą ekspertem od oszczędzania nie jestem więc skoro mogę sobie pozwolić finansowo na lepszy ciuch nie zastanawiam się tylko kupuję. Oczywiście, że czasami mam moralnego kaca ale zagłuszam wyrzut sumienia

słucham w tle albumu Ive Mendes... oczywiście nie trzeba być fanem tej pani ale spokojna muza zrobi mi dzień

Miłego zatem dnia

https://www.youtube.com/watch?v=hwgytNgcEwc

[gosia261282]

Dzień dobry

Ja w większości kupuję w lumpeksach. I jest to dla mnie wyjście idealne. Wybieram ciuchy dobrej jakości i płacę za nie grosze

[kasztanka3]

La Mary, mialam ten tusz NYX o ktorym piszesz, tez nie bylam zadowolona.
Ale i tak nic nie przebije tuszy L'Oreal Baby Roll, Covergirl Exhibitionist i Max Factor 2000 calorie w wersji podkrecajacej, ktore nawet tygodnia mi nie wytrzymaly bez zmiany konsystencji i grudkowania. Odechcialo mi sie eksperymentow z budzetowymi tuszami, jednak lepiej sie trzymac sprawdzonych produktow.

[Soso]

Pani_Robot nie jestem jakoś szczególnie przywiązana do koncepcji, ale myślę o czymś w rodzaju "enzo" z kwiatów i leśno-łąkowych motywów. Ale równie dobrze mogę skończyć z elementem z azulejos na przedramieniu choć do natury o tyle mi bliżej, że jest jej coraz więcej w moim życiu i bardzo mocno odczuwam całe to błogosławieństwo spokoju ducha jakie mi daje.

Kciuki za Rysia Psiak partnera tez ma jakieś problemy ze zdrowiem, trzymam kciuki za niego i zdecydowanie stoję na stanowisku, ze posiadanie dużego psa to jest bardzo droga sprawa. Koty są tańsze

LaMary też miałam w planach sobotni wypad do CSW, ale jakoś wpadły nam plany alternatywne. A koncert był magiczny, miałam świetne miejsca, więc to już w ogóle pełen zachwyt. Gwiazdą wieczoru była Valentina Lisitsa i o mój boże, to było prawdziwie zmysłowe doznanie, momentami chciało mi się płakać z nadmiaru emocji

Tak właśnie kojarzyłam, że pisałaś dobre słowa o serum Medik8, i z tego co pamiętam o Dermaquest też, ale zdecydowałam się chwilowo na lżejszą formę.

Co do tuszu to ja się ostatnio zachwycam loreal'owskim Bambie Eyes Bardzo się polubiliśmy i polecam serdecznie.

Ive Mendes nie znam albo nie pamiętam teraz, że znam, natomiast taki kojący słoneczny głos to dla mnie Sara Tavares.

[Pani_Robot]

La Mary owszem, można się nieraz naciąć, chociaż ja już na macanego często rozróżniam, ale i tak zawsze sprawdzam metkę. Niewielkie dodatki poliestru mogą przedłużyć trwałość materiału ponoć, ale chyba nie w przypadku dżerseju, bo ten się wówczas koszmarnie mechaci. O ile Inditex ma coraz słabsze z roku na rok składy (łącznie z MD z poliestrem po kilka stów), tak niektóre sieciówki idą za wymaganiami klienta, a na Zalando składy są podane w takim miejscu, że nie trzeba zbytnio nawet przewijać strony. No i ja nie znoszę grubej, mięsistej bawełny jaką ma np Adidas, bo moim zdaniem to się wcale nie układa na ciele. Może i wytrzyma 15 lat, ale po co mi coś, co od początku wygląda źle. Natomiast są sklepy budżetowe z przyzwoitą bawełną - np Carry czy C&A.

Dzisiaj mam dzień dziecka Przyszły dwie paki butów z Zalando, a drugi kurier ma dla mnie jeszcze 3 przesyłki. Będą przymiarki A później pakowanie zwrotów na rano...

Kwas hialuronowy do podawania dostawowego mam w lodówce Mnie akurat w biodro nie pomógł przy zwyrodnieniu, ale mojemu poprzedniemu ONkowi bardzo ulżył w zwichnięty staw barkowy.

Soso oj tak... Owczarki to skarbonki, pewnie nie wszystkie rasy są tak zepsute genetycznie, bo nasza labradorka zaczęła chorować dopiero mając 13 lat, a golden byl w życiu w szpitaliku dwukrotnie - z udarem już jako senior (cały koszt opieki i leczenia to i tak z 500-600zł). Jedno zatrucie, kilka zastrzyków ze sterydów i dwa badania tomografem, pękły 3k od początku roku, a tutaj się za dwa razy tyle szykuje operacja, do której pewnie będzie potrzebna rehabilitacja - minimum kolejny tysiak. Drugi ma leki parę stów za pudełeczko I nie ma opcji ubezpieczenia psa w Polsce na więcej niż 2k rocznie... a 2k to są dwa większe zatrucia

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez gosia261282

Dzień dobry

Ja w większości kupuję w lumpeksach. I jest to dla mnie wyjście idealne. Wybieram ciuchy dobrej jakości i płacę za nie grosze

Gosiu, ja podobnie jak Ty , ale głównie dlatego, że kocham vintage i nie znajduję w sklepach rzeczy, których chcę i poszukuję. Nowo wyprodukowane ubrania wzorowane np. na 80's czy 90's, to nigdy nie będzie to samo. Te rzeczy z przed 20-30 lat mają niesamowitą jakość w porównaniu z tym co nam teraz oferują. W dodatku staram się ograniczać moje zakupy w sieciówkach z względów etycznych.

Dzień dobry .

[Ava_]

Dzień dobry!

Nic nie traci tak wartości jak nowe markowe ciuchy. Po sezonie (w sensie modowym, czyli 3 miesiącach) ceny lecą na łeb na szyje. Moj szmatland to apka Vestiaire Collective, zwykle płace przynajmniej polowe jak nie 1/3 za de facto nowe ubrania. A jak się znudzą to można sprzedać komuś innemu. Najbardziej lubię środkowa polke, w sieciówkach odrzuca mnie jakość i etyka, a z kolei high end najczęściej laduje w szafie nienoszony. Poza butami, bo te kocham designerskie.

Pani R, mam nadzieje, ze uda się Ryska bezproblemowo postawić do pionu. Nie wiedziałam, ze można takim prostym zabiegiem z kwasem hialuronowym poprawić zwierzakom życie.

Pozapisywalam sobie Wasze rekomendacje odnosnie tuszu do rzęs. Po pracy idę na łowy, próbowałam się dzis pomalować tuszem sprzed pandemii, ale poległam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Ja się staram wyjść z fast fashion i pierwszy raz doszłam do momentu sprawdzania dokładnie składów oraz nie noszenia się zgodnie z obowiązującymi trendami. Wiem też w koncu jakich krojów oraz materiałów unikać dla swojej sylwetki i typu urody. Raz, że zazwyczaj w nich naprawdę źle wyglądam, a dwa, że to pogoń za króliczkiem. Później mam pozapychane pojemniki pod łóżkiem i pawlacze łachami, których nie założyłam ani razu, albo raz i zobaczyłam jak w nich wyglądam Taka pogoń trwała u mnie kilkanaście lat z drobnymi przerwami na fascynację minimalizmem. Kiedyś przez rok utrzymywałam się... wyłącznie ze sprzedaży swojej potężnej garderoby, a teraz okazuje się, że trzeba się naprawdę nieźle naszukać, żeby znaleźć coś kompatybilnego.

No, w koncu dopasowałam kalosze, faktycznie Huntery nie mają sobie równych Jak to wyszczupla nogę i jakie wygodne!

[Michell72]

Często markowe ciuchy są z dobrej jakości materiału,ale są nudne w kroju,w fasonie czy kolorach.
Brak im pazura.
Co mi po logo ,jak wyglądam beznadziejnie w takim ciuchu..
Nie wrzucam wszystkich oczywiście do jednego worka..


P.Robot dywan.
Piorę,czyszczę i dalej czuję ..


Soso podniosłam wszystkim dawkę wit D,zobaczymy czy to poskutkuje.
Każdy z nas ma niedobór,z czego ja -najmniejszy,a słońca unikam jak diabeł święconej wody..


La Mary dobrze wiedzieć o kwasie dla zwierzaków i ,że to pomaga

[Pani_Robot]

Miszka to mnie pomaga tylko to mechaniczne wypłukanie sików płynem plus co 3-4 mce profesjonalne pranie ze wszystkimi bajerami typu odkażanie, rozpuszczanie sierści. Jakbym miała miejsce, to kupiłabym Karchera, a tak jestem zdana na oddawanie do pralni, co kosztuje kupę pieniędzy. Tak myślę, a jakbyś kupiła profesjonalne środki karcherowe do czyszczenia?

[kasztanka3]

Napisane przez Ava_

Dzień dobry!

Nic nie traci tak wartości jak nowe markowe ciuchy. Po sezonie (w sensie modowym, czyli 3 miesiącach) ceny lecą na łeb na szyje. Moj szmatland to apka Vestiaire Collective, zwykle płace przynajmniej polowe jak nie 1/3 za de facto nowe ubrania. A jak się znudzą to można sprzedać komuś innemu. Najbardziej lubię środkowa polke, w sieciówkach odrzuca mnie jakość i etyka, a z kolei high end najczęściej laduje w szafie nienoszony. Poza butami, bo te kocham designerskie.

Pani R, mam nadzieje, ze uda się Ryska bezproblemowo postawić do pionu. Nie wiedziałam, ze można takim prostym zabiegiem z kwasem hialuronowym poprawić zwierzakom życie.

Pozapisywalam sobie Wasze rekomendacje odnosnie tuszu do rzęs. Po pracy idę na łowy, próbowałam się dzis pomalować tuszem sprzed pandemii, ale poległam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To w sumie zalezy od marki, jesli marka ma duzo fanek i wypuszcza poszukiwane przez wszystkich wzory to niekoniecznie te ubrania musza tracic na wartosci. W przypadku Review sa to nazywane przez wszystkich unicorn dresses - kiedy byly dostepne w sklepach kosztowaly $280, teraz na aukcjach na ebayu sprzedaja sie i powyzej tysiaca - i to czesto uzywane! $250-300 to najnizsza cena, jaka widuje w przypadku takich wzorow, ktore kazda Reviewgirl chce miec w swojej szafie. Kocham Review ale czasami nawet mnie to zadziwia Jeszcze Kitten D'Amour tez mozna sprzedac ze sporym zyskiem, zaleznie od danego wzoru.

[Ava_]

Napisane przez kasztanka3

To w sumie zalezy od marki, jesli marka ma duzo fanek i wypuszcza poszukiwane przez wszystkich wzory to niekoniecznie te ubrania musza tracic na wartosci. W przypadku Review sa to nazywane przez wszystkich unicorn dresses - kiedy byly dostepne w sklepach kosztowaly $280, teraz na aukcjach na ebayu sprzedaja sie i powyzej tysiaca - i to czesto uzywane! $250-300 to najnizsza cena, jaka widuje w przypadku takich wzorow, ktore kazda Reviewgirl chce miec w swojej szafie. Kocham Review ale czasami nawet mnie to zadziwia Jeszcze Kitten D'Amour tez mozna sprzedac ze sporym zyskiem, zaleznie od danego wzoru.

Tak, to zależy. Pamietam kilka lat temu boom na sneakersy Balenciagi, takie z elastycznym paskiem z przodu. Jeszcze przed triple s i tymi skarpetowymi. Nowe kosztowały coś koło £300, a w szarej strefie chodziły za grubo ponad tysiąc. Ostatnio to samo było ze szpilkami Aminy Muaddi, ale chyba już szał przeszedł i ludzie się zorientowali, ze te buty są brzydkie Zawsze mnie szokuje popularność LV, tzn ludziom się podoba i fajnie, ze trafiają w gusta, ale ze koszmarki w stylu LV x Supreme nadal trzymają wysoka cenę to mnie dziwi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Ava_

Tak, to zależy. Pamietam kilka lat temu boom na sneakersy Balenciagi, takie z elastycznym paskiem z przodu. Jeszcze przed triple s i tymi skarpetowymi. Nowe kosztowały coś koło £300, a w szarej strefie chodziły za grubo ponad tysiąc. Ostatnio to samo było ze szpilkami Aminy Muaddi, ale chyba już szał przeszedł i ludzie się zorientowali, ze te buty są brzydkie Zawsze mnie szokuje popularność LV, tzn ludziom się podoba i fajnie, ze trafiają w gusta, ale ze koszmarki w stylu LV x Supreme nadal trzymają wysoka cenę to mnie dziwi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ten obcas w ogole mi sie nie podoba

A LV trafia idealnie w gust ludzi, ktorzy lubia epatowac logo marki.

[Pani_Robot]

Mnie sie kojarzy z trumną i strojami halloweenowymi.