Scent Bar V

[Paulinka_S]

Napisane przez madziczka

Ups, wyszło na to, że "zakablowałam" Noska Przepraszam, chciałam tylko wiedzieć jaka "reguła" tym rządzi.

predzej czy pozniej i tak recenzja by poleciała...

[noseknosek]

Napisane przez madziczka

Ups, wyszło na to, że "zakablowałam" Noska Przepraszam, chciałam tylko wiedzieć jaka "reguła" tym rządzi.

wredna jaka stosuję już go dłużej i nie zmieniłam zdania więc poprawię i chyba będzie ok?

[Paulinka_S]

Napisane przez noseknosek

wredna jaka stosuję już go dłużej i nie zmieniłam zdania więc poprawię i chyba będzie ok?

popraw, popraw

[madziczka]

Napisane przez noseknosek

wredna jaka stosuję już go dłużej i nie zmieniłam zdania więc poprawię i chyba będzie ok?

Paskuda ze mnie Popraw, popraw

[Contax]

Napisane przez madziczka

Contax, dziękuję Czy on pogrubia tak samo jak np 200 Calorie? (jeżeli możesz porównać) Czy może dodatkowo wydłuża (bo na wydłużeniu też mi zależy - mam strasznie krótkie i gęste rzęsy) i dodatkowo rozczesuje?

Nie uzywalam 2000 Calorie, bo mam geste ale krotkie rzesy, a on zdaje sie tylko pogrubia i to ekstremalnie Masterpice mialam w wersji zwyklej i Max i oba, paradoksalnie, u mnie przedluzaja rzesy i to calkiem pokaznie Szczoteczka jest rewelacyjna, idealnie rozdziela rzesy i praktycznie nie trzeba ich rozczesywac po wyschnieciu tuszu, pod koniec dnia nie osypuje sie i nie robi pandy Teraz mam tusz wydluzajacy Mary Kay , i tez calkiem fajnie sie spisuje

Napisane przez Fenris

A teraz zastanawiam się nad Nikonem Coolpix P80 - to ten 18x zoom optyczny. Czy ktoś coś o nim wie? Czy warto?

Fenris, lepszy bedzie FUJI S100 FS albo Canon G9. A w ogole to wstrzymaj sie z zakupem, bo pod koniec wrzesnia bedzie FOTOKINA i na pewno kazda z firm wystawi cos nowego i ceny starszych modeli spadna.

Napisane przez madziczka

Diorskin Sculpt to masakra ( dla mnie osobiście), zresztą mama ma podobne uczucia jak twoje - gdzie to rozświetlenie, zdrowy koloryt i lifting? Mama stwierdziła, że jak dla niej to trochę zmarnowana kasa. Zmęczyła go do końca, bo ja go nie chciałam (spróbowałam raz i czułam się jak w makijażu prawie, że scenicznym)

Mam dokladnie takie samo zdanie o tym podkladzie kolorystyka koszmarana, a konsystencja i wlasciwosci jeszcze gorsze.

Z drozszych podkladow swietny jest Kanebo - Liquid Finish. Wybor kolorow spory (w trzech tonacjach), lekki a jednak kryje to co potrzeba, wytrzymuje na paszczy caly dzien

[Layila]

Napisane przez melkmeisje

J
U mnie ceny wahają się od 1300 do 1600 zł,w mniejszych miastach jest znacznie taniej. Dochodzą jeszcze badania lekarskie - 50 zł. Za egzamin płaci się dodatkowo, chyba ok. 130 zł. No i w razie niezdania płaci się jeszcze za każdy następny.

W Krakowie kurs kosztuje ok 1000-1100 zł, oczywiście wraz z badaniami lekarskimi, książkami, płytami, testami itp

Powodzenia, ja kurs odbyłam, egzamin zdałam i nie jeżdżę.

[melkmeisje]

Napisane przez Layila

W Krakowie kurs kosztuje ok 1000-1100 zł, oczywiście wraz z badaniami lekarskimi, książkami, płytami, testami itp

Powodzenia, ja kurs odbyłam, egzamin zdałam i nie jeżdżę.

to bardzo tanio, aż się wierzyć nie chce

trochę się boję, bo z samochodami jeszcze nie miałam zbyt wiele do czynienia. w dodatku wszyscy znajomi po kolei oblewają

[madziczka]

Napisane przez Contax

Mam dokladnie takie samo zdanie o tym podkladzie kolorystyka koszmarana, a konsytencja i wlasciwoscie jeszcze gorsze.

Z drozszych podkladow swietny jest Kanebo - Liquid Finish. wybor kolorow spory, lekki a jednak kryje to co potrzeba, wytrzymuje na paszczy caly dzien

Kolorystyka była dla mnie i mamy jeszcze ok. Tylko, że DiorSculpt to totalnie niespełnione obietnice producenta, podkład nie robi z buzią nic, co pisze na ulotce (to zdanie mojej mamy).

Co do tuszu już postanowione- będzie Masterpiece Podład jeszcze mam więc jeszcze trochę się porozglądam

[ivanna]

ale jestem do tyłu z barem nadrobie w weekend...

doszłam do wiosku że cielak jestem... pakowałam paczki teraz i wbiłam sobie nóż w palca zaraz przy paznokciu na ok 7mm :/ masakra :/ jak jakaś ciamajda

[Layila]

Im większe miasto, tym większa konkurencja, stąd i ceny niskie.

Największy błąd jaki można popełnić, to uwierzyć w opowieści dziwnej treści znajomych. Po wysłuchaniu niezliczonej ilości opowiadań na temat tego, jaki to horror, przy pierwszym podejściu byłam tak przerażona, że dosłownie się trzęsłam, no i oczywiście oblałam, bo z tego strachu kompletnie wyłączył mi się mózg. Ale przekonałam się, że akurat ten diabeł wcale nie jest taki straszny jak mi go namalowali i za drugim razem zdałam bez problemu. Kwestia psychicznego nastawienia jest tu ważniejsza, niż same umiejętności. Ja bym mogła takie egzaminy zdawać teraz co tydzień

[Contax]

Napisane przez madziczka

Kolorystyka była dla mnie i mamy jeszcze ok. Tylko, że DiorSculpt to totalnie niespełnione obietnice producenta, podkład nie robi z buzią nic, co pisze na ulotce (to zdanie mojej mamy).

Co do tuszu już postanowione- będzie Masterpiece Podład jeszcze mam więc jeszcze trochę się porozglądam

Dla mnie sa za pomaranczowe

Sculpt u mnie tworzyl piekna maske i czulam, ze sie pod ta warstwa klajstra dusze, po paru godzinach przyduszona skora zaczynala na potege produkowac sebum i w efekcie swiecilam niczym latarnia morska

Z tuszu powinnas byc zadowolona.

[Paulinka_S]

Napisane przez Layila

Im większe miasto, tym większa konkurencja, stąd i ceny niskie.

Największy błąd jaki można popełnić, to uwierzyć w opowieści dziwnej treści znajomych. Po wysłuchaniu niezliczonej ilości opowiadań na temat tego, jaki to horror, przy pierwszym podejściu byłam tak przerażona, że dosłownie się trzęsłam, no i oczywiście oblałam, bo z tego strachu kompletnie wyłączył mi się mózg. Ale przekonałam się, że akurat ten diabeł wcale nie jest taki straszny jak mi go namalowali i za drugim razem zdałam bez problemu. Kwestia psychicznego nastawienia jest tu ważniejsza, niż same umiejętności. Ja bym mogła takie egzaminy zdawać teraz co tydzień

a ja wprost przeciwnie, na pierwszy egzamin poszłam pewna siebie, czułam, ze zdam, wszyscy mi mowili, ze dobrze jezdze, olałam kompletnie gadki znajomych, ze jets tak trudno itd - uznałam, ze jak umiem jeździć to zdam ale pech chciał, ze siedziałam tam 4 godziny, zdawałm jako ostatnia, przede mną 20 osob nie zdało i jak nadeszła moja kolej to byłam tak sparaliżowana, ze oblałam od razu na luku

przed 2 egzaminem nie spałam tydzien, to byl najwiekszy stres w moim zyciu ale wiedziałam czego sie spodziewac, podczas calego egzaminu miala tetno chyba ze 120 ale zdałam

po prostu trzeba wiedziec czego sie spodziewac i po swojemu sie do tego przygotować

[madziczka]

Napisane przez Contax

Dla mnie sa za pomaranczowe

Sculpt u mnie tworzyl piekna maske i czulam, ze sie pod ta warstwa klajstra dusze, po paru godzinach przyduszona skora zaczynala na potege produkowac sebum i w efekcie swiecilam niczym latarnia morska

Z tuszu powinnas byc zadowolona.

Ja wręcz poczułam jego ciężar na twarzy

Contax - czy ten podkład Kanebo można gdzieś dostać taniej? Na Tru nie ma, na all widziałam jakiś jeden odcień. Czy właśnie jak już, to polować na all?

[Zuziunia]

Napisane przez dzika truskawa

Usunięte?! Ale czemu? Ktoś doszedł do wniosku, że perfum też powinno sie używać miesiąc zanim się je oceni? Aż sprawdzę czy moje recenzje nie poznikały...

Chyba bym zdechła jakbym miała używać czegoś przez m-c co mi się absolutnie od 1 niucha nie podoba i po globalnym dogłębnym teście.


Złożyłam dokumenty na studia i oby nie było rozmowy.
Póki co podań jest 30 ze 130 zarejestrowanych, 90 miejsc, jak by 100 osób złożyło dokumenty to tez nie będzie rozmowy.

[Contax]

Napisane przez madziczka

Ja wręcz poczułam jego ciężar na twarzy

Contax - czy ten podkład Kanebo można gdzieś dostać taniej? Na Tru nie ma, na all widziałam jakiś jeden odcień. Czy właśnie jak już, to polować na all?

Nieraz trafia sie na allegro
Na tru nigdy ich nie bylo

100 sa w tonacji rozowej
200 sa w tonacji bezowej
300 w zoltej

203 to czysty bez do srednio-jasnej karnacji

[madziczka]

Napisane przez Contax

Nieraz trafia sie na allegro
Na tru nigdy ich nie bylo

100 sa w tonacji rozowej
200 sa w tonacji bezowej
300 w zoltej

203 to czysty bez do srednio-jasnej karnacji

Dziękuję za podpowiedź

[Zuziunia]

Napisane przez Contax

Nieraz trafia sie na allegro
Na tru nigdy ich nie bylo

100 sa w tonacji rozowej
200 sa w tonacji bezowej
300 w zoltej

203 to czysty bez do srednio-jasnej karnacji

Ja tez bidna szukam podkładu...i chyba zaryzykuje z revlonem- colorstay

[hecate]

Napisane przez Zuziunia

Ja tez bidna szukam podkładu...i chyba zaryzykuje z revlonem- colorstay

Polecam.
Teraz chwilowo lasting Finish max factor uzywam ale Revlon jest fajny.

Lubie tez 'podwojny' Maybelline.
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...y-podklad.html

Ogolnie te 3 to takie moje favoryty.

[tymena]

Napisane przez madziczka

Tymeno- dziękuję, co do synka - tylko się cieszyć, że mu się tak podoba

To prawda ale znając życie szybko mu przejdzie ten zapał

Napisane przez Sabbath

To super! Znacznie lepiej, niż gdyby miał mieć problemy z zaaklimatyzowaniem się.
Moje dziecko przez pierwsze dwa lata powstrzymywało łzy kiedy zostawiałam go rano w klasie...
Teraz z niepokojem myslę o nowym roku szkolnym. Czwarta klasa: nowi nauczyciele, nowe zasady... A to moje Szczęście takie niedostosowane.

O rany, 2 lata Biedne Szczęście Ty tez musiałaś przezyć ostry stres. Trzymam kciuki za powodzenie w tym roku szkolnym i w następnych



Byłam na rolkach, ledwo żyję.

[madziczka]

Hecate - a czy ten Revlon daje się jakoś rozprowadzić, mimo błyskawicznego zastygania? ( tak czytałam)


Tymeno - może i przejdzie, ale chłopiec ma dobre podejście na początek

W przedszkolu zawsze odstawiałam dantejskie sceny, gdy mama mnie zostawiała. Dwa lata porannego płaczu zostawia ślad na psychice

Pierwszy dzień szkoły wspominam miło. Do dziś się rodzinka śmieje, jak poszłam, posiedziałam na może dwóch lekcjach po czym spakowałam się bo mi się znudziło i.... poszłam do domu ( mieszkam do dziś od tej szkoły z jakieś 200 m). Mama ze zdumieniem na mnie patrzyła, co ja robię tak wcześnie, po czym mnie odprowadziła na pozostałe tego dnia lekcje Taka numerantka byłam

[hecate]

Napisane przez madziczka

Hecate - a czy ten Revlon daje się jakoś rozprowadzić, mimo błyskawicznego zastygania? ( tak czytałam)

i tam.

najlepiej lapkami, i wcale nie zastyga jakos duzo szybciej niz inne. Ja sie nim niegdy nie zasmugowalam ani nie splamilam.

Minus to opakowanie.

[dzika truskawa]

Napisane przez bluegirl

Ja zabrałam się do opisywania zapachów, na razie w pliku, mimo że mam świadomość że nie są to dobre i wartościowe recenzje, nie takie jak Wasze, ale sama korzystam często z KWC, więc dam coś od siebie. Wiem że w KWC najłatwiej dotrzeć do opisów i recenzji, chociaż na forum opisy są bardzo ciekawe, szkoda ze nie wszyscy recenzują.

Jak to niedobre i niewartościowe - już pisałam, że sprawiły, że parę zapachów trafiło na moją listę do testowania

Napisane przez Fenris

Wczoraj bardzo mocno przywaliłam tyłem głowy wychodząc spod stołu kuchennego, tak że nie mogłam chwilę wstać i do dzisiaj mnie boli Ale dzisiaj już cała głowa boli, a nie tylko tył. Mam przymknięte oczy cały dzień

Może pójdź z tym do lekarza jak nie przejdzie?

Napisane przez Paulinka_S

niestety recenzje perfum w kwc nie sa usuwane;/ piszę niestety, bo niektore osoby piszą takie recenzje, ze noz sie w kieszeni otwiera (oczywiscie nie są to recenzje wizazanek z Perfum)... juz pare razy byl temat poruszany na wizazu ale zawsze wniosek ten sam-o perfumach mozna pisac co sie chce ale mam nadzieje, ze to sie niedlugo zmieni tak jak udalo sie przeforsowac kwestie oceniania perfum po testach na skórze (kiedys mozna bylo oceniac po tescie na papierku!!!!!!!!!!!!!!)

O rany. Mnie szlag trafia jak widzę recenzje pisane na podstawie używania podróby Już parę razy zwracałam uwagę autorkom, ale zwykle bez skutku...

Napisane przez Paulinka_S

czy niedawno była taka perełka-dziewczyna oceniła serum po 10 minutach od nałożenia i była niezadowlona, ze nie ma efektów ;/ rece opadają...

Napisane przez ivanna

doszłam do wiosku że cielak jestem... pakowałam paczki teraz i wbiłam sobie nóż w palca zaraz przy paznokciu na ok 7mm :/ masakra :/ jak jakaś ciamajda

Auć! To wszystko przez środę, dzień, w którym najchętniej nie wstawałabym z łóżka (tylko że wtedy pewnie sufit by się zawalił...)
To powinien być dzień ustawowo wolny

Napisane przez Zuziunia

Chyba bym zdechła jakbym miała używać czegoś przez m-c co mi się absolutnie od 1 niucha nie podoba i po globalnym dogłębnym teście.

Już widzę, jak bym wyglądała po miesiącu używania Hypnose

[madziczka]

Napisane przez hecate

i tam.

najlepiej lapkami, i wcale nie zastyga jakos duzo szybciej niz inne. Ja sie nim niegdy nie zasmugowalam ani nie splamilam.

Minus to opakowanie.

Taaa, wiem - bez dozownika.

Też go wpisałam na listę, bo przemawia za nim wygoda - pewnie 16 godzin nie wytrzymuje, ale podejrzewam, że i tak jest trwały. Nie musiałabym się bawić w poprawki i dokładki.

[Kagan]

Napisane przez mskladaczek

Ja do tej pory myslalam, ze to mit taki; juz tak nie mysle

Kagan, z TZetem ok, tylko mocno poobijany byl i kilka ran na rekach ( mimo rekawic) mial, pare dni temu ostatnie strupy odpadly. Mialam stracha, bo nie zastosowali profilaktyki p/tezcowej, a tam gdzie mial wypadek to region, gdzie b. duzo koni jest.
U nas taka 'olewka' nie do pomyslenia jest

Całe szczęście, że ok. U nas faktycznie pewne sprawy są traktowane całkiem inaczej

Napisane przez agnyska81

Kagan, paskudna historia z Twoim mężem

Ano paskudna Ręka nadal spuchnięta, ale głowa już nie boli.

Napisane przez ivanna

smutno mi jakoś nie lubie siebie takiej

(miałam dziś wstrząsającą sytuacje, wracam z pracy, ide tunelem w Gdańsku na swój autobus, czuje jak ktoś mnie szarpie i mówi: dajesz telefon czy mam cie okraść?? patrze facet 30-35 lat ubrany ok... mówie popiepszyło go i do niego wypaliłam "mam ci wpier*olić sama czy zadzwonić po kolegów? o dziwo uciekł po odwecie z mojej strony a ja stałam jak cymbał zszokowana... a ludzie? nikt nawet nie reagował... nie wiem czy nawet to zauważył :/)

Asiu, odważna babka z Ciebie. Ja bym pewnie w portki narobiła, bo ze mnie taki trzęsidupek Ale też ludzie mają tupet.

Napisane przez Aggie125

W pracy sytuacja strasznie mi się skomplikowala. Opowiem w skrócie: pracowałam kiedyś w biurze podrózy X, potem dwukrotnie zmieniałam pracę, ale z szefową firmy X pozostawalam w przyjaznych stosunkach. Czasem odwiedzałam ja w pracy, gadałam z dawna koleżanką z sąsiedniego biurka, w ogóle znam dobrze cała rodzinę tej szefowej - jej młodszą córke uczyłam angielskiego. Obecny szef pracował kiedyś w firmie X i rozstal sie z nią w mało przyjaznych stosunkach. Mimo tego kiedy w zeszłym roku powiedzialam mu, że moja dawna szefowa chce, abym uczyła angielskiego jej córkę, nie protestował. Nawet w dniu korepetycji pod koniec dnia mówił: "Aga, zbieraj się, bo chyba masz dzisiaj lekcje".

Od jakiegoś czasu jednak zaczęły padać "podchwytliwe" pytania: "A co tam u Pani J.? Zrobiłaś jej już zimę?" (chodzi o oferty turystyczne dla narciarzy). Ja zwykle odpowiadalam: "Nie wiem, co u Pani J., mam do niej zadzwonić i zapytać?" i coś w ten deseń. Ale zaczęło mnie to juz złościć, bo coraz częściej słyszalam takie pytania. Ostatnio wybuchła bomba. Ponieważ jakiś czas temu zmieniłam nr komórki i pani J. nie miaa aktualnego numeru, zadzwoniła do mnie do pracy (numer telefonu znalazła w Internecie). Rozmowe słyszał mój szef. Pani J. przypominała mi, że nie rozliczyłysmy się jeszcze za czerwcowe korepetycje u jej córki i czy moglabym dzisiaj wpaść odebrać pieniądze. Powiedziałam, że tak. Poszłam po pracy do byłej szefowej, pogadałysmy z godzinę, wróciłam do domu.

Nastepnego dnia awantura nie z tej ziemi. Szef dostał normalnie piany. Oskarżył mnie o nielojalnośc, o to, że pracuję u niego, ale jestem oddaną zwolenniczką pani J. i że na pewno przekazuję jej informacje o naszych klientach. Próbowałam argumentować na spokojnie - gdyby tak było, to pani J. mialaby mój numer komorki i nie dzowniłaby na stacjonarny do pracy, to chyba ma sens? Szef odparł, że nie wie jaki to by miało sens, ale ja jestem jakaś dziwna, więc nie wie, co ma o tym myśleć. W furii nazwał moją była szefową k**wą i dodał, że mogę sie do niej wynosic, jesli taka moja wola. Zaprotestowałam ostro, bo moja była szefowa nie zasluguje absolutnie na takie obelgi, no i uslyszałam, że mam się dzisiaj zdeklarować, czy zostaje u niego, czy odchodzę.

Potem szef nie wracał do tej rozmowy, a dzisiaj znowu huzia na józia, i od początku to samo. Dzisiaj wyszedł na godzinę i akurat wtedy przyszła jedna z naszych klientek rozmawiać w sprawie obozow zimowych. Miałam jej przedstawic naszą ofertę, ale ona od azu powiedziała, że chce jechac do konkretnego obiektu i żebym go jej załatwiła. Tak się pechowo złożyło, że ten obiekt miała moja dawna firma X i stale z nim współpracuje. Jak szef wrócił i sie o tym dowiedział... myślałam, że zaczniemy sie bić. Był święcie przekonany, że zamiast zachęcać ta panią do kupna naszej oferty, namawiałam ją na tamten ośrodek, aby moja dawna firma mogła nam przejąc klienta. Wrzasnęłam, że skoro tak, to prosze bardzo, wykręcam numer telefonu do tej klientki i niech ją szef pyta, co konkretnie jej zaproponowałam. Odpowiedź: "Nie, nie będę z nia rozmawial, nie wezme od Ciebie słuchawki". O co chodziło? Ano o to, że on w swoim czasie, jak sie to wyrazil, porozmawia z ta panią i sprawdzi, czy faktycznie nie probowalam przejąc ją dla innej firmy, Czujecie? Zamiast zalatwic tę sprawe od razu, on będzie czekał nie wiadomo ile i każdego dnia wbijał mi szpile i uszczypliwe komentarze... Powiedzialm, że jak tak, to niech dzwoni po swoich klientach i pyta, czy w moich rozmowach z nimi padło kiedykolwiek wspomnienie mojej poprzedniej firmy. Oczywiście odparł, że to zrobi... w swoim czasie.

Mam po prostu dosyć.

Aguś współczuję Atmosfera w pracy nie nadająca się do pracy A swoją drogą to gościu jakiś pojechany jest? Kompleksy ma?

Napisane przez Margot45

Kurrr... nie trafiłam dzisiaj w pociąg, i zawisłam pomiędzy schodkami wejściowymi a peronem nic mi nie jest, mam tylko pokaleczone i poobtłukiwane piszczele, ale jak na rozpoczęcie dnia to mało przyjemne....

Dobrze Margot, że jesteś cała i na tym się tylko skończyło

Napisane przez bluegirl

Zresztą czytając wasze opisy zapachów mam świadomość że nie potrafię tak opisywać i że moje recenzje nie są takie rozbudowane i tak pomocne, więc cały czas odwlekam ocenianie zapachów.

Ewa wszystkie recenzje są pomocne. Chociażby dlatego, że wiem jakie zapachy podobają się wielu z Was i na tym mogę bazować. Przypuszczalnie zapach, który np Ty lubisz spodoba się i mnie

Napisane przez Fenris

Wczoraj bardzo mocno przywaliłam tyłem głowy wychodząc spod stołu kuchennego, tak że nie mogłam chwilę wstać i do dzisiaj mnie boli Ale dzisiaj już cała głowa boli, a nie tylko tył. Mam przymknięte oczy cały dzień

Fenris, może warto pójść do lekarza?

Napisane przez ivanna

doszłam do wiosku że cielak jestem... pakowałam paczki teraz i wbiłam sobie nóż w palca zaraz przy paznokciu na ok 7mm :/ masakra :/ jak jakaś ciamajda

Nie cielak, tylko masz pechowy dzień. Musi bardzo Cię boleć

[Paulinka_S]

Napisane przez dzika truskawa

O rany. Mnie szlag trafia jak widzę recenzje pisane na podstawie używania podróby Już parę razy zwracałam uwagę autorkom, ale zwykle bez skutku...

takie recenzje trzeba koniecznie zgłaszać tu:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=150810

niedopuszczalne jest ocenianie zapachu na podstawie podróby a ja nie jestem w stanie przeczytać wszystkich perfumowych recenzji, zeby wyłapać takie 'kwiatki'

[taka taka]

Napisane przez Paulinka_S

takie recenzje trzeba koniecznie zgłaszać tu:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=150810

niedopuszczalne jest ocenianie zapachu na podstawie podróby a ja nie jestem w stanie przeczytać wszystkich perfumowych recenzji, zeby wyłapać takie 'kwiatki'

a taka http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produk...ecenzja=255740
....pani im pokazała zapach

[Paulinka_S]

Napisane przez taka taka

a taka http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produk...ecenzja=255740
....pani im pokazała zapach

no pewnie, ze zgłosic do usunięcia!

[ivanna]

Aguś kochana pechowy dzień? ja jakieś ciele jestem dziś :/ w pracy zaksztusiłam się kanapką (kolega mówił że wygląda apetycznie - pożałował mi ), potknęłam się o próg i spadła mi na nową bluzkę gałka czekoladowego loda! :/ no ciele jak nic

[Favkes]

Napisane przez tymena

Zmykam po dziecko, bo jeszcze mi prawa rodzicielskie odbiorą Wczoraj na świetlicy urządził mi awanturę, że nie chce wracać do domu, tylko chce zostać w szkole do wieczora A tak się martwiłam

No to rewelacja Moja Ala poszła pierwszy rok do przedszkola ( 3-latki ). Byłam pewna, ze bez awantur się nie obejdzie. A tu .... niespodzianka. Młoda śmiga do "ciećkola" w podskokach i z radością. jak wpadnie już do sali to zupełnie o mnie zapomina "Ciocia" w przedszkolu [powiedziała mi dziś, ze pierwszy raz ma u siebie taką burze pozytywnej energii - pełno jej wszędzie, ze wszystkiego się cieszy. Radosna, zadowolona ..... aż troszke zazzdrosna się robię Ale okrzym - "Mamusia, siśła moja mamusia !!!!" kiedy po Nią przychodzę , wynagradza mi wszystko

Napisane przez Sabbath

To super! Znacznie lepiej, niż gdyby miał mieć problemy z zaaklimatyzowaniem się.
Moje dziecko przez pierwsze dwa lata powstrzymywało łzy kiedy zostawiałam go rano w klasie...
Teraz z niepokojem myslę o nowym roku szkolnym. Czwarta klasa: nowi nauczyciele, nowe zasady... A to moje Szczęście takie niedostosowane.

Masakra Nasz Krzysio ruszył do pierwszej klasy. Widzę, ze daje radę - ale ... jest jakiś smutny, osowiały - za dużo samodzielności na raz dla Niego. Na razie wzięłam coś w rodzaju urlopu - wychodzę z pracy kilka godzin wcześniej, zeby go odebrać ze szkoły - ale to nie będzie trwać wiecznie Nie wiem co dalej - bo czekają Go podróże autobusem szkolnym - i to by było nic, gdyby nie fakt, ze do domu od autobusu ma kilometr ruchliwej ulicy - już teraz się trzęsę na samą myśl o tym. I chyba będę musiała poprosić Panie w świetlicy, żeby go przytrzymywały do 15:30 aż przyjdę po Niego. Trzeba chyba zrobić to prawo jazdy w końcu A i muszę się pochwalić. po urlopie zaproponowano mi umowę na czas nieokreślony - więc jednak nie będę bezrobotna. Co więcej - mam pracować na pół etatu za taka samą kasę jaką mam teraz. No i zmiana stanowiska na samodzielne. Będę podlegać jedynie Prezesowi. Praca wiąże się oczywiście z dużo większą odpowiedzialnością. Bo mam zająć miejsce Inspektora Nadzoru Budowlanego, który odchodzi na emeryturę. Boję się czy podołam - ale nie dowiem się jeśli nie spróbuję Cieszy mnie to nie tylko z uwagi na niewątpliwe korzyści finansowe. Powierzenie mi takiej funkcji - mimo,że nie mam przecież uprawnień budowlanych ( tylko technika bud. ) spowodowało, że poczułam się doceniona, no i godna zaufania. Aga - sytuacja u ciebie w pracy okropna. Nie zazdroszczę Co Mu odbiło. pamiętam, że wcześniej miałaś z szefem świetny kontakt. Margotku - biedne piszczelki. Oby szybciutko się zagoiło i nie było nic poważniejszego. Ivanno

[Aggie125]

Napisane przez taka taka

a taka http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produk...ecenzja=255740
....pani im pokazała zapach

A jaka dogłębna znajomość psychiki męskiego gatunku owej pani demonstratorki...

Margot, bądź proszę ostrożna... Moglo się skończyć gorzej, na szczęście miałaś szczęście (niegramatyczne, wiem)

Ivanko, jak czytam o Twoim locie ze schodów, dziabaniu nożem i igraniu ze śmiercionośna kanapką to przypiman mi się, jak w jednej powieści Agathy Christie ktoś mówił, że ludzie dzielą się na dwa rodzaje. Jedni całe życie wioda spokojnie i chocby zjeździli cały świat, to nic dramatycznego w ich życiu się nie wydarzy. Z kolei inne osoby jak magnes przyciągaja rozmaite wydarzenia - wsiądą do pociągu, to się zaraz wykolei. Wsiąda na statek, a ten już tonie. Idą sobie ulica, a tu w banku naprzeciwko napad z bronia w ręku.

Nie wiem naprawdę, dlaczego przypomniałam sobie akurat ten fragment, Ivanko...

Favkes, gratuluje pozytywnych zmian w pracy nie wahaj się, skoro Cię docenili, to tym bardziej sama musisz wierzyć, że jestes naprawdę świetna w tym, co robisz.

A że Aluska bez problemow odnalazla się w przedszkolu, to mnie nie dziwi - bylam raz z Alutką w Quality i pamiętam, jakie to zywe i smiałe srebro było (za rękę mnie lapała, jak oglądalyśmy rybki na wystawie)

Dzisiaj szef pochwalił mnie za wkład włożony we wkładanie ofert na stronę, był wesoly, uprzejmy i w ogóle. Hm. Roller-coaster mam w robocie.