|
Notka |
|
Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać. |
|
Narzędzia |
2008-09-03, 22:33 | #4801 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 855
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
I dziwcie się, że niektórzy tylko czytają, bez ujawniania się
znów długo mi zajęło przebrnięcie przez posty napisane jak mnie nie było (a przecież mam teraz urlop) nie umiem jeszcze cytować więcej niż jednej wypowiedzi, a jestem zbyt padnięta by zgłębiać temat (poprawie się), więc tylko napiszę Daria nie martw się, nawet jak zemdlejesz, to zwykle pielęgniarki są przyzwyczajone do takich widoków a co ojców, to mój bardzo długo nie wiedział ile mam lat i w której jestem klasie - "zajarzył" dopiero na studiach (moich), a i a propos wypowiedzi Hosenki o samodzielności - ciesz się, że TŻ chciał po Ciebi przyjechać, zwykle ich trzeba wychować, m.in, żeby Cię z imprez odbierał, jak stale będziesz taka Zosia Samosia, to nie licz że bedzie gentelmanem, daj mu się wykazać jako facetowi i |
2008-09-03, 23:53 | #4802 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 6 827
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
Cytat:
Moim zdaniem zdecydowanie lepszy jest kite i - znów moim zdaniem - jeśli nie spędza się powiedzmy 3-4 tygodni w roku na akwenach na których wieje, to na windsurfingu będziemy raczej dryfować a nie pływać w ślizgu. Dlatego porzuciłam windsurfing, nudziło mnie stanie na tej desce i powolne posuwanie się po zatoce Z plusów ws - nawet przy słabiutkim wietrze można dryfować, więc więcej czasu spędza się na wodzie. Kite... cudowne poczucie mocy gdy steruje się tym bydlakiem na 20m linkach szybko robi się postępy, na opanowanie podstaw myślę że wystarczą 3 dni z dobrym wiatrem. Jazda na snowboardzie ułatwia pierwsze starty na desce - goofy/regular przekłada się na kite a snb możesz sobie w zimie urozmaicić snowkite'm który jest podobno łatwiejszy od kitesurfingu (wg. siostry, ja mam już tak rozwaloną kość ogonową przez snb że nawet nie próbowałam - w tym roku muszę kupić żółwika). Radzę Ci jechać na wlasną rękę i brać sprzęt i instruktora tylko dla siebie, a nie na obóz - mam bardzo złe wspomnienia z obozu windsurfingowego, zniszczone pianki, sprzęt o który trzeba było walczyć (inaczej trzeba było dźwigać za ciężki, za duży i... za stary maszt), instruktor który ma ludzi w dupie i każe robić różne dziwactwa. Najgorszą rzeczą było to, gdy wziął naszą 10 osobową grupę, kazał poustawiać deski jedna przy drugiej a później każdy miał po nich przebiegać. Oczywiście nikt nie dobiegł do końca, deski się rozjeżdżały, każdy tłukł sobie kolana wpadając do wody Cytat:
Cytat:
Przy każdym poście który chcesz zacytować klikasz znaczek z plusem (ten między cytatem a odpowiedzią) i przy ostatnim poście do zacytowania klikasz cytuj |
||||
2008-09-04, 06:25 | #4803 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 547
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Bosko, dziś ledwo wstałam. Mam taki okropny kaszel, ból gardła, jajników, głowy, pleców, rąk, nóg
to mi się podoba z house: http://www.sklep.house.pl/pl/open/ca...y/pcreateddate http://www.sklep.house.pl/pl/open/ca...y/pcreateddate http://www.sklep.house.pl/pl/open/ca...y/pcreateddate http://www.sklep.house.pl/pl/open/ca...y/pcreateddate http://www.sklep.house.pl/pl/open/ca...y/pcreateddate http://www.sklep.house.pl/pl/open/ca...y/pcreateddate http://www.sklep.house.pl/pl/open/ca...eddate/cat/811 Zawsze omijam house. Ostatni raz byłam tam chyba w 2 liceum. Ale agnieska ma rację, coś tam podrasowali pójdę dziś po pracy. W ogóle muszę sobie kupić dżinsy. W swoje żadne się póki co nie mieszczę, a już taka pogoda, że by się przydało nosić spodnie, żeby nie być chorym..zerkne na coś dziś po pracy. może uda mi się dorwać coś niedrogiego/przejściowego.. :/
__________________
You can see in my eyes that no one is my chain.. .supergirls just fly.
|
2008-09-04, 07:00 | #4804 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Dobry
Cytat:
Cytat:
Tym w srebrnym opakowaniu? Ja mam taki fioletowy szampon/płukankę w wielkim 500 ml opakowaniu(nazwa: Profi Silver) i nim ratowałam moje żółte kłaki po ostatnim farbowaniu, ale on jest bardzo stężony i jak się słabo zapieni to włosy są potem fioletowe tak do 2 myć A dziś farbuję odrosty. Obym tym razem tylko znów ruda/żółta nie była Cytat:
Mam tak samo, ale wkurza mnie nie tylko, że nagle teraz na 2 dni przed egzaminem nic nie umiem a to, że wychodzą nowe zagadnienia, które trzeba umieć a facet podał wogóle co innego przed wakacjami do nauczenia a co innego teraz podał jak ktoś z nim gadał w dziekanacie Cytat:
__________________
Trance is essential for my life
|
||||
2008-09-04, 07:59 | #4805 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co do Top Secret - to wychodzi na to że u nie na wystawie wieszają rzeczy nei zachęcające do wejścia do sklepu Dziś testów True Match N4 ciąg dalszy. Wychodzi na to, że bede musiała wrócić do uzywania podkładu. Użyłam go włąsnie na podkłąd i kolor jest jaśniejszy - bardziej podobny do tego z opakowania. Ładnie sie rozprowadza, nie ciemnieje, nie robią się smugi. Na N3 (lub W3) bede polować na Targowisku.
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
|||||
2008-09-04, 08:27 | #4806 | ||||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A sprzedawczynie były jak najbardziej normalne-siedział z nimi piękny wielki lśniący kot Za to w Hausie kupiłam sobie śliczną bluzeczkę niebieska w motywy roślinne-dekolt umarszczony i wiązana w pasie taką szarfą szeroką kremową,a z tyłu wiąże się kokardę przeceniona z 79 na 25zł Cytat:
Cytat:
__________________
|
||||||
2008-09-04, 08:29 | #4807 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cześć
Dziś znowu pracuję 12 godzin A wieczorem lecę na fitness... ja się zajadę kiedyś. Testuję dziś tusz musowy rimmel, na KWC ma koszmarne opinie a mnie zrobił rzęsy jak u gwiazdy, świetny jest, ciekawe jak z trwałością Ja dopiero dwa razy jadłam te warzywne danio, jednak nic nie zastąpi moich ukochanych wiejskich serków z Piątnicy EDIT: Będzie któraś w HOUSE? Sprawdzicie czy są te jeansowe spódnice ?
__________________
I'm woman in love !!!! |
2008-09-04, 08:36 | #4808 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 269
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Dzien dobry..
Dzisiaj ide pozniej na praktyki a potem jade do czeladzi i do Rybnika na moment z Krecikiem po autko.Jutro jedziemy na slub do Szczawnicy wiec teraz rano latam po domu i sie pakuje.uff.Jak ja z tym wszystkim pojade Vibesko dziekuje za smsa ..jak juz zwolnie obroty na moment to ci napisze
__________________
Se spánky z břidlicových střech se zády rtutě na oknech, páry z broušenýho skla, se stehny váhy, tě každej zná, tě každej zná, tě každej zná a když Tě ochutná, ví, že víš, že... |
2008-09-04, 08:39 | #4809 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
Aaa wiem co miałam jeszcze napisać: Karolina, Vibeska: nawet nie wiecie o ile mi lepiej wiedząc ze są dziewczyny mające podobne "poglądy" i zachowania jak ja Mamy sie teraz czym pocieszac Co do powodzenia, to ja w sumie zawsze małam powodzenie W podstawówce koledzy za mną latali, wydzwaniali domofonem czy telefonem, a ja byłam nieczuła na ich zaloty bo byłam zakochana na zabój w Paddym Kelly z Kelly Family i żaden "żywy" chłopak mnie nie interesował Jednemu koledze dałam dosyć zdecydowanego kosza i on to do dziś pamieta (nie widziałam go kilkanaście lat, ale ostatnio oczywiście przez N-K odnowiliśmy konatkt i wypomniał mi tego kosza ). Dwóch kolegów kochało się we mnie kilka lat (jeden z klasy a drugi wypatrzył mnie w kościele, jakimś cudem dowiedział sie jak mam na imie gdzie mieszkam i wysyłał zawsze kartki na Walentynki/imieny/dzien kobiet/świeta - zaczęło sie jak byłam w 5 klasie podstawówki, a nawet jak juz na studiach byłam to nie dawał mi spokoju ). Inny koleś tez mnie wyatrzył w kościele, spotkałam sie raz i miałam dość (to była 8 klasa) bo gadał tylko o sobie i drazniło mnie jego słownictwo - nie przeklinałale dziwnych słów używał jakby chciał pokazać jaki jest "cool". Nachodził mnie w domu (bo mnie szpiegował kiedys ), wydzwaniał ... Ale wykorzystałam to ze miał simsy i zadzwoniłam do niego czy mógłby mi pożyczyć a potem znowu go spławiałam To juz było w liceum. Nie rozumiał jak mu mówiłam ze nie chce sie z nim spotkac, a ja nie lubie sprawiac przykrości - myślałam ze zrozumei aluzję ale gdzie tam .. Wkońcu sie wkurzyłam i powiedziałam mu co inim mysle i zeby sie odczepił - przyszedł kilka dni później z Merci i listem Było jeszcze kilkunastu innych wielbicieli ale na szczeście nie byli tacy nachalni. Przed okresem studniówkowym miałam kilka zaproszeń, nagle podowiadywałam sie ze zawsze sie im podobałam i chcieli mnie zaprosic na studniówke z nadzieja ze bedziemy para (a miałam wtedy chłopaka). Chłopaków miałam 6 z czego z dwoma byłam ok 2 lata, pierwszy "poważny" () dopiero w 4 klasie LO i z nim własnie byłam 2 lata, drugi "dlugodystansowiec" to własnie ten z UK. Wcześniej miałam kilka niezobowiązujących znajomości, wyszalałam sie po związku z I "powaznym" i dopiero przed rozpoczeciem 5 roku poczułam sie "gotowa" na kolejny powazny zwiazek no i poznałam exTZ Teraz też znajdują sie "wielbiciele" ale wiecie jaka ja jestem ... że niby chce a nie chce Ja sie nachodziłam na randki Gayenka: Szczawnica?? To niedaleko mnie
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
|
2008-09-04, 08:42 | #4810 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
luskap ja nigdy nie byłam na randce Nawet z exem nie mieliśmy takiego etapu "chodzenia na randki" czy spotykania się, bo właściwie znaliśmy się dobrze(liceum - ta sama klasa) i przyjaźliliśmy się a potem on mi wyznał uczucie(ja go odrzuciłam z początku, bo wogole to był szok, że jakiś chłopak chce ze mną być ), ale mimo mojego odrzucenia on dalej się starał, ale nie jakoś namolnie tylko po prostu gadaliśmy w szkole dużo, też przez smsy i tak samo się potoczylo, że zostaliśmy parą tak właściwie z dnia na dzień To miało być z początku nic poważnego, bez zobowiązań a wytrwaliśmy 4 lata
Zaczyna mnie dopadać lekki stres przedegzaminacyjny; łykłam magnez, bo już mi serducho skacze i jakaś się czuję poddenerwowana Jutro muszę jechać do dziekanatu po karty poprawkowe, nie cierpię tego
__________________
Trance is essential for my life
|
2008-09-04, 08:56 | #4811 |
lipiec na maksa!!! :)
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 562
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Isa.. historia jak u mnie.. Ta sama klasa w liceum, teraz minęło nam 4 lata
Co do House'a to ja kupiłam tam ostatnio buty , a przed wyjazdem do Turcji krótką białą spódnicę z miękkiego jeansu, której nie mogłam nigdzie znaleźć Teraz podoba mi się jeszcze torebka u nich A wiecie że ten chłopak który reklamuje House to mój kolega ze studiów?
__________________
what defines us is how well we rise after falling biegam
|
2008-09-04, 09:16 | #4812 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 269
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
jaka szkoda ,ze w niedziele wracamy a jutro bedziemy tam pozno wieczorem albo w nocy
Ma sie te znajomosci Nosku
__________________
Se spánky z břidlicových střech se zády rtutě na oknech, páry z broušenýho skla, se stehny váhy, tě každej zná, tě každej zná, tě každej zná a když Tě ochutná, ví, že víš, že... |
2008-09-04, 09:36 | #4813 | |||||
po prostu Em :)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
nosek, isa, ziz, Hosenka, gayenka, Karolina, dziękuję.
Cytat:
Dobra, przemyślę to. Cytat:
Cytat:
Nie oglądamy, bo nie mamy tivi. Cytat:
Cytat:
ice, trzymam za Ciebie kciuki, dasz sobie radę.
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
|
|||||
2008-09-04, 09:43 | #4814 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Hosenko to Ty wręcz rozchwytywana byłaś Z jednej strony fajnie tak, ale z drugiej...jak faceci są namolni to bym też się wkurzała gdyby mnie ktoś nachodził albo nie dawał świetego spokoju
Ja teraz nie mam żadnego wielbiciela, ale też nawet gdybym miała to nie wiem czy bym chciała, bałabym się znów pakować w jakiś związek poza tym ja mam takie podejście, że nie wierzę w miłość od 1. wejrzenia ani w taką jak w filmie, bo wg. mnie miłość powinna się narodzić stopniowo z przyjaźni(tak było z exem i ze mną ), bo już się tą osobę bliżej zna i może coś zaiskrzyć a takie chodzenie na randki i dopiero poznawanie się, to pierwsze docieranie...nie, to nie dla mnie Zresztą ja też jestem taka, że nie mam zamiaru chodzić na imprezy czy latać za facetami żeby tylko kogoś mieć; nawet w niedziele jak wtedy z exem na gg tak długo gadałam to też mu mówiłam, że co ma być to będzie: poznam kogoś to poznam a jak nie to nie i płakać nie będę No i on mi przyznał rację, ze dobrze mówię.
__________________
Trance is essential for my life
|
2008-09-04, 09:56 | #4815 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
|
2008-09-04, 10:16 | #4816 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
Cytat:
Ja powodzenie miałam tylko w podstawówce- w 3 klasie jeden kolega spytał mnie "o chodzenie"(nie lubię tego pytania i wg mnie to jest bez sensu) a ja spaliłam cegłę powiedziałam nie i uciekłam. Potem jeden chłopak z klasy napisał mi karteczkę "czy bENdziesz ze mnom chodzić?"*pisownia oryginalna! po czym jak się nie zgodziłam, to skreślił moje imię, wpisał nowe i posłał dalej. Inny kolega wystawał pod klatką, kartki na walentynki, dał mi też misia-wiewiórkę, którą przyniosł jego kolega bo on się wstydził... i to by było na tyle. Co do mojego obecnego TŻ to znamy się od zawsze, nasze babcie mieszkały w jednej miejscowości, na weselu babci TŻ moja babcia poznała dziadka, wyprowadziły się do tej samej miejscowości, nasi rodzice się znali a mamy chodziły do jednej klasy, zawsze babcie żartowały, że nas zeswatają, a ja wtedy odpowiadałam, że "nie chcę chłopaka ze wsi (a sama tam mieszkałam kilka lat)Do tej pory mi to wypominają-jak i inne rzeczy(byłam pyskata) a teraz to nie wiem co się ze mną stało-taka dupa wołowa, strasznie się wszystkim stresuję i też łykam magnez często... W sumie to ciekawe, nasze babcie do tej pory się przyjaźnią i rodzice czasem spotykają, a nasz związek zrodził się z przyjaźni, właśnie tak jak u Ciebie Isa. Też nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, to może być jedynie zauroczenie wyglądem i taką powierzchownością, jak się pozna bliżej człowieka to się okazuje zupełnie inny i wtedy pozostaje decyzja czy pokochamy na nowo czy damy sobie spokój. Ale za to wierzę w spadające gwiazdy- niewiele ich widziałam w życiu,ale zawsze jak pomyślałam życzenie dot. TŻ to się spełniło... muszę wyczytać w necie kiedy będzie deszcz meteorytów-to chyba nie będę spała całą noc! ale się rozpisałam... O zgrozo! mam 28 smarowideł do ciała... a od dziś obowiązuje nowa gazetka Natury... iść czy nie iść oto jest pytanie!
__________________
|
||
2008-09-04, 10:21 | #4817 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 554
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
em no i widzisz.. lecza sobie po prostu własne kompleksy ludzie
Najważniejsze, że będziesz studiowała to co chcesz, i oby z radością. Ja, wiedząc jak wyglądają moje studia na moim uniwerku, nie zdecydowałabym się na nie ponownie, zwłaszcza na tej uczelni... No niestety, marzę żeby je już skończyć i już nigdy nie musieć patrzeć na ten okropny budynek i beznadziejnych ludzi. Mnie z kolei jak ktoś pyta co studiuję i mówię, że psychologię to zawsze jest "wow, jak super, jakie to ambitne, ja też bym chciał(a)" a ja myślę sobie po cichu pfff... |
2008-09-04, 10:26 | #4818 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 833
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
a ja gdy pierwszy raz zobaczylam mojego męża, to od razu się zakochałam - był ratownikiem na basenie, ładnie zbudowany, opalony... tylko, że ja byłam wtedy jeszcze smarkata, a on miał inną dziewczynę. często bywał u nas w domu, bo przyjaźnił się z moim bratem - czasem jak przychodził, to otwierałam mu drzwi i się ekscytowałam, że coś tam do mnie powiedział a potem poszłam do liceum, poznałam nowych ludzi, wkręciałam się w imprezy i różne związki... no i po kilku latach, gdy troszkę "wydoroślałam", to TZ sie zaczal mną interesować, aż któregoś dnia przyszedł do mnie, a nie do mojego brata... no i tak z biegiem czasu zaczęliśmy się coraz częściej spotykać, aż się oświadczył... |
|
2008-09-04, 10:29 | #4819 | |
Przyjaciółka KWC
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 16 278
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
Dzięki. --- Obudziłam się w jeszcze gorszej formie niż szłam spać - mam katar i boli mnie głowa. Powiecie mi, jak można się zaziębić śpiąc we własnym łóżku przy zamkniętym oknie? Ja tam nigdy specjalnego powodzenia nie miałam, a dopóki nie skończyłam gdzieś 15 lat, to nawet koledzy ze szkoły dokuczali mi, że jestem brzydka. Potem miałam kilku "niepoważnych" chłopaków, a w liceum wpakowałam się w kilka znajomości z kompletnymi palantami, z których jeden próbował mnie wykorzystać w wiadomym celu, a drugi co impreza wykorzystywał to, że jestem w nim zakochana. Potem poznałam eks-TŻ - chodziliśmy do jednego liceum, zaprosił mnie na studniówkę, zgodziłam się, a potem potoczyło się szybko i tak trwało ponad 3 lata. A teraz? Mam wrażenie, że faceci zwracają na mnie uwagę głównie na imprezach, a tam nie zawieram raczej "poważnych" znajomości z obcymi, bo ze znajomymi lub znajomymi znajomych to prędzej. Tak jednorazowo mogłabym się z kimś pobawić, ale numeru telefonu obcemu facetowi w klubie raczej nie dam. No chyba, ze zmienię zdanie (a może powinnam skoro moje 2 przyjaciółki poznały w klubie swoich facetów? ). Na takiej prawdziwej randce to byłam kilka razy w życiu, ale właściwie to z żadnej nic nie wyszło. Z tą ostatnią na czele.
__________________
nie musimy się katować
nienormalną sytuacją nauczymy się kochać przestaniemy się bać życie stanie się muzyką i stanie się to co ma się stać |
|
2008-09-04, 10:44 | #4820 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
W sumie to mój tata też najpierw przychodził do brata mojej mamy-a ona się w tym czasie uczyła.. a mój TŻ też początkowo przychodził do mojego brata
__________________
|
|
2008-09-04, 10:47 | #4821 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
luskap: ja w miłość od pierwszego wejrzenia tez nie wierzę, ale jednak musze poczuc to "coś" żeby sie dalej umawiać i poznawać. Jeśli nie ma tego "czegoś" to wiem, że nic z tego nie bedzie i nie ma sensu nawet dawac nadzieji.
Z moim ex nie mieliśmy kiedy się poznać z co dopiero zaprzyjanić zanim zostaliśmy para Dziewczyny tu wiedzą, ale Ty chyba nie, że poznalismy sie na weselu naszych znajomych, a tydzień potem wracał juz do UK. Po weselu spędziliśmy razem niedzielę i pól poniedziałku po czym ja wróciłam do swojego miasta (ok 250 km od niego), następny weekend spędziliśy razem w Krakowie a w niedziele rano juz leciał do UK. Od razu wiec zaczeliśmy traktować się jako "para" a poznawaliśmy sie w trakcie związku. Jak poleciał to dzwonił, smsowaliśmy, rozmawialiśmy na gg i tak musieliśmy sie poznawac. W listopadzie poleciałam fo niego na tydzień - kupił mi bilet i leciałam do w sumie nieznanego faceta - wkońcu spędziliśmy ze sobą niecałe 4 dni I tak się odwiedzaliśmy - ja byłam u niego kilka razy na 1-2 tyg, on latał do Krakowa, a jak był w swoim rodzinnym mieście to jechałam do niego na przeważnie 2 tygodnie, albo on do mnie. Z nim randek nie miałam, bo od razu spędzaliśmy czas "ciurkiem". I szczerze mówiąc brakowało mi takiego randkowego klimatu
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
2008-09-04, 10:47 | #4822 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
W tym wątku podobno się mamy odwykować, więc.... nie wolno iść do Natury Cytat:
Jeszcze wracając do tematu facetów...mi się w życiu podobało tak naprawdę to 2 chłopaków(poza exem), ale to były jeszcze czasy gimnazjum Niestety ci dwaj mną nie byli zainteresowani(wtedy wyglądałam okropnie: buzia w trądziku, nie dbałam o siebie, ubieralam się w luźne ciuchy żeby ukryć moje zbędne kilogramy... ). No i tak mi jakoś zostało chyba do dziś, że nawet jak spojrzę na mało przystojnego faceta, to on nie odwzajemnia tego mojego spojrzenia i widać, że raczej ja nie mam co liczyć na to, że komuś się spodobam z wyglądu Wogole rzadko widzę żeby faceci się za mną oglądali. A jak mnie juz jakiś zaczepi to zwykle trąbią jacyś dresiarze w samochodzie z umcy umcy na cały regulator albo robotnicy na budowie
__________________
Trance is essential for my life
|
||
2008-09-04, 10:53 | #4823 |
Przyjaciółka KWC
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 16 278
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Zaczynam żałować, że nie mam brata.
Fervexu na razie nie biorę, może Rutinoscorbin i aspiryna wystarczą... Muszę iść do apteki i na pocztę. Mam już wizję siebie na egzaminie w poniedziałek - zasmarkanej i nie mogącej się skupić na teście. Mówiłam już, że nienawidzę jesieni?
__________________
nie musimy się katować
nienormalną sytuacją nauczymy się kochać przestaniemy się bać życie stanie się muzyką i stanie się to co ma się stać |
2008-09-04, 11:01 | #4824 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Isa - co Ty za głupoty piszesz?? Bardzo ładna i zgrabna kobieta z Ciebie
To co ja mam powiedziec - w podstawówce ważyłam 55 kg, najcześciej chodziłam w podkoszulku z Kelly Family, nie malowałam się, obryzałam paznokcie, nie goliłam nóg i pach (nie było jeszcze na to "mody") a jakoś na brak amantów nie narzekałam
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
2008-09-04, 11:15 | #4825 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Co do powodzenia to ja narzekać nie mogę lae przyciągam niewłaściwych facetów - naprawdę mam pecha.
Jednak staram się choć trochę poznać kogoś i nie odrzucać tak od razu ......... Isa, Ty masz niepotrzebne kompleksy, jesteś śliczną kobietą !!! Czemu tego nie dostrzegasz
__________________
I'm woman in love !!!! |
2008-09-04, 11:17 | #4826 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
BTW. Ja miałam w liceum(nim byłam z exem) taki zarabiasty podkoszulek z Gwiezdnymi Wojnami I jeszcze nosiłam taki dłuuugi warkoczyk jak młodzi rycerze Jedi No i malowałam oczy na tysiąćpięćset kolorów na raz, nosiłam spodnie bojówki... no w końcu byłam w męskiej klasie(ja jeden rodzynek damskiego rodzaju ). ice zdrowiej Witaminki też dobra rzecz, ja jem duuużo malin teraz, bo mają wit. C i mam nadzieję, że mnie to uchroni przed przeziebieniem. Vibesiu moje kompleksy żyją we mnie odkąd pamiętam i tego sie nie da leczyć Czasem mi się zdaje, że ja przeszłam złą reinkarnację Powinnam się urodzić w innych czasach, klimacie i mieć inny wygląd.
__________________
Trance is essential for my life
|
|
2008-09-04, 11:24 | #4827 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 833
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Dziewczyny, zapodajcie proszę linka do wątku o Naturze, bo szukam i szukam i znaleźć nie mogę...
|
2008-09-04, 11:32 | #4828 | |||
Zakorzenienie
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
Raz koleżanka-mężatka powiedziała mi- "chłopu się nie ufa jak psu" i jakoś dziwnie ciągle to pamiętam. swoją drogą masz odwagę-pojechałaś taki świat drogi do w sumie obcego faceta, chyba trochę bym się bała...ale czytając twoje posty od dawna wiedziałam że jesteś odważna. Cytat:
Isa! co ty gadasz(piszesz)!!! Uważam, że mas cudowną urodę- od kiedy jestem na wizażu to zwracałam uwagę na Twoje Avatary! Cytat:
ja mam już sprawdzony sposob na przeziębienia: żaden tam fervex-nic mi nie pomagał, ale THERAFLU- wypijesz kilka, najlepiej na noc i po sprawie. Ostatnio też mnie wszystko bolało wypiłam i ok. A na gardło płukanka z wody utlenionej wymieszanej z wodą.Zdrowiej!
__________________
|
|||
2008-09-04, 11:41 | #4829 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 261
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
Cytat:
Wiecie co a'propos futerka. To było jakieś 3 lata temu-moje koleżanka wymyśliła, że zamówi sobie u kuśnierza krótkie futerko (kurteczkę) na zimę. No i opowiadała mi o fasonie, kołnieżu, długości itp az nadszedł dzień kiedy futerko odebrała i zjawiła się u mnie żeby się pochwalić. Otóż futerko było różowe (taka oczo***na fuksja) w czarne cętki Słuchajcie jak ona tak przede mną stanęła cała dumna i szczęśliwa to ja nie wiedziałam gdzie się podziać i co powiedzieć Cytat:
Cytat:
|
||||
2008-09-04, 11:42 | #4830 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 4
Cytat:
Heh tylko ciekawe z czego ta odwaga wynika - moze z naiwności - "przecież nic mi sie nie stanie" Będąc wKrakowie spokojnie wracałam np o 3-4 nad ranem do domu w Nowej Hucie, musiałam przejść przez blokowisko a jakoś sie nie bałam. Pamiętam ze kilka lat temu (jeszcze w LO) wsiadłam z dwoma poznanymi na imprezie chłopakami do samochodu - powiedzieli ze mnie odwiozą do domu - no i rzeczywiście mnie dowieźli bez żadnych "historii". A będąc całkiem małą dziewczynka (ok 8 lat) chodziłyśmy z kolezankami do "zaprzyjaźnionych" żółnierzy do pokojów i skakalismy razem w gume - do dziś sie poznajemy na ulicach i mówimy sobie CZEŚĆ Pewnie to sie kiedys na mnie zemści Tru, Ty sie nie śmiej ze mnie <foch> Mam pare takich fotek (z koloni, na której oczywiście też miałam amantów ) Aaa i przypomniałam sobie jeszcze: chodziłam w "adidasach", zawiązane sznurówki chowałam do środka a "język" wystawiałam NA spodnie No ale taka była "moda"
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
|
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:18.