Włamanie do opuszczonej nieruchomości

[niespodzianka88]

Hej.



Ciocia mojej mamy zmarła kilka lat temu. Nikt nieruchomością się nie zajmował po jej śmierci.

Niedawno ciocia ,która mieszka parę metrów dalej odkryła ,że ktoś tam mieszka. Sąsiad słyszał stuki. Poszła tam z nim. Lokatorzy uciekli. Wkrętami zakręcili z sąsiadem drzwi , niestety zapomnieli o wejściu z tyłu. Za jakieś 3 h ciocia poszła i okazało się ,że lokatorzy są znów ( zasłony wisiały ). Wcześniej ona je zdjeła. Sąsiad już z nią nie chciał tam iść . Ona się bała . Dzwoniła do dalszych krewnych ,ale oni mają to gdzieś , twierdząc że zawsze ktoś się włamie. I co teraz? Jak żyć z obecnością obcych ? Sąsiedzi to głównie starsi ludzie. Niektórzy mieszkają sami.

[skara]

Dzwonili po policję? To pierwsza rzecz, która przyszła mi do głowy. I mówić, że kradną, że jest włamanie i trzeba przyjechać natychmiast.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Jak ich będziesz nazywała lokatorami tłumacząc sprawę komukolwiek, to ludzie mogą uznać, że to jakiś wynajem na czarno i chcesz się pozbyć kogoś, kto ma status lokatora. To nie są lokatorzy a włamywacze i squatersi jakby co. Cóż, nie powinnaś w sprawy swojej (?) nieruchomości ubierać ciągle innych. Wziąć urlop, przyjechać, solidnie to zabezpieczyć, zamurować jeżeli trzeba. Lub sprzedać, bo bez sensu niszczeje.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

moze wlasciciel nieruchomosci powinien sie tym zajac? ty nim jestes? jesli nie to czemu w ogole sie w to mieszasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patizm]

Wlasciciel nieruchomosci niech zglasza na policje ze w tym momencie osoby sa w srodku

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

*niech zglasza WLAMANIE*

[niespodzianka88]

Moja mama jest jedną ze spadkobierców. Jest ich jeszcze 4. Ona się boi to zgłosić ,bo mieszka sama parę metrów od tego domu. Rodzina dalej ma to gdzieś , bo kazali jej dzwonić na policję ,że i my tak dalej to będzie. Ona się boi sama tam iść.

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Jako tako wladciela nie ma. Nie ma tam prądu , wody , nic. Zrobili straszny syf puszki po piwie . Dwa worki. Pety w popielniczce .

[niespodzianka88]

To nie jest moje.oja mama jest jedną ze spadkobierców. Żadnej sprawy nie było . Pisała też do rodziny za granicą i mieli dzwonić izero odezwij.

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

To nie jest moje.oja mama jest jedną ze spadkobierców. Żadnej sprawy nie było . Pisała też do rodziny za granicą i mieli dzwonić izero odezwu.

[Patizm]

No coz innej rady nie ma jezeli sie boicie tych ludzi aby pojsc tam samemu i ich wywalic no to tylko zglosic na policje, nie wiem co chcesz zebysmy Ci doradzili przeciez nie zbierze sie tutaj gang wizazu zeby tych ludzi za fraki stamtad wyciagac wlasnorecznie.

[stussy]

Skoro nikt nie chce wezwać policji to co mamy ci poradzić? Napisać list do Batmana? To jedyne sensowne rozwiązanie z tą policją

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Boi się zgłosić na policję, a nie boi się siedzieć w domu parę metrów od tej rudery z obcymi ludźmi??

To chyba już lepiej wezwać policję, żeby ich stamtąd zabrali niż siedzieć i ciągle się ich bać, że są obok? Po interwencji policji należy zainwestować w drzwi/zamek albo inne zabezpieczenie wszystkich wejść do budynku. Zabezpieczyć ogrodzenie i zamknąć kłódka wejścia przez bramy/bramki. Rodzina, która tam nie mieszka będzie miała to gdzieś, bo im to dyskomfortu nie sprawi. Dlatego zapewne wydatek związany z zabezpieczeniem tego miejsca będzie musiała ponieść twoja matka, skoro mieszka obok i chce żyć spokojnie, a nie w strachu.

Tacy dzicy lokatorzy nie pojawiliby się tam, gdyby wiedzieli, że ktoś tam zagląda co jakiś czas, np. że wisi kłódka i tak dalej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Może to ta wizażanka, która jakiś czas temu chciała zająć czyjś niezamieszkały dom.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1280345

[niespodzianka88]

Teren nie ogrodzony. Myślę,że lepszym wyjściem byłoby rozebranie domu. Dom i tak się prędzej czy później zawali. Tylko moja mama nawet prawnie nie jest spadkobierca. Żadnego postępowania spadkowego nie było. Więc nic nie jest jej .

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Jezeli na niezabezpieczonej przez spadkobiercow nieruchomosci dojdzie do wypadku, poszkowowany moze od nich dochodzic roszczeń. Dlatego warto sprawe zglaszac na policje i zabezpieczyc nieruchomosc.

[niespodzianka88]

No , nikt im tam nie wpuszczał. Zabije deskami i wejdą znowu. W ogóle się nie boją. Mama z sąsiadem pukali. Ktoś otworzył drzwi z przodu i za moment zamknął. Potem uciekli tyłem . Wrócili za 3 h godziny.

[eibhlin87]

Napisane przez niespodzianka88

Teren nie ogrodzony. Myślę,że lepszym wyjściem byłoby rozebranie domu. Dom i tak się prędzej czy później zawali. Tylko moja mama nawet prawnie nie jest spadkobierca. Żadnego postępowania spadkowego nie było. Więc nic nie jest jej .

no to niech załozy sprawe spadkowa skoro jest jednym ze spadkobierców, w czym problem?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88890435]Może to ta wizażanka, która jakiś czas temu chciała zająć czyjś niezamieszkały dom.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1280345[/QUOTE]Moja pierwsza myśl jak przeczytałam ten wątek

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88890688]Moja pierwsza myśl jak przeczytałam ten wątek
[/QUOTE]

To samo.

[kennedy]

Napisane przez niespodzianka88

No , nikt im tam nie wpuszczał. Zabije deskami i wejdą znowu. W ogóle się nie boją. Mama z sąsiadem pukali. Ktoś otworzył drzwi z przodu i za moment zamknął. Potem uciekli tyłem . Wrócili za 3 h godziny.

nie ma innej mozliwosci niz zabezpieczyc. wezwac policje jesli ktos tam przebywa. anajlpeiej to ogarnac spadek, rozebrac ruine i sprzedac ziemie.

[stesia]

Napisane przez niespodzianka88

To nie jest moje.oja mama jest jedną ze spadkobierców. Żadnej sprawy nie było . Pisała też do rodziny za granicą i mieli dzwonić izero odezwij.

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

To nie jest moje.oja mama jest jedną ze spadkobierców. Żadnej sprawy nie było . Pisała też do rodziny za granicą i mieli dzwonić izero odezwu.

eee pisała do rodziny za granicą żeby na policję zadzwonili? bo jeśli tak to na miejscu tej rodziny bym chyba śmiechem wybuchła

[Pinkieee]

Napisane przez Ellen_Ripley

To samo.

Moze w koncu zdecydowala sie z "narzyczonym" na zajecie obywatelskie nieruchomosci wlascicielom ktorym ona jest niepotrzebna oj tak ten watek byl piekny.
Coz autorko, zapewne ktos robi z tej nieruchomosci menelnie. Czy jest sprawa spadkowa czy nie, Twoja mama moze wezwac policje bo czuje sie zagrozona taka sytuacja w bliskim sasiedztwie. Ja na jej miejscu zglosilabym wlamanie, niech tam nie chodzi i probuje sprawdzac kto to co to, bo moga to byc osoby niebezpieczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez niespodzianka88

Moja mama jest jedną ze spadkobierców. Jest ich jeszcze 4. Ona się boi to zgłosić ,bo mieszka sama parę metrów od tego domu. Rodzina dalej ma to gdzieś , bo kazali jej dzwonić na policję ,że i my tak dalej to będzie. Ona się boi sama tam iść.

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Jako tako wladciela nie ma. Nie ma tam prądu , wody , nic. Zrobili straszny syf puszki po piwie . Dwa worki. Pety w popielniczce .

Jaki syf, skoro puszki po piwie spakowali w worki, a pety w popielniczce były?

[niespodzianka88]

W worki spakował kuzyn, który przyjechał zza granicy tydzień temu. Ktoś zostawił otwarte drzwi.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Narzyczony, zapomniałam o tym

Autorko to wbiła Wam na chatę pewna wizazanka z narzyczonym i bąbelkami, łatwo nie będzie, ona była bardzo zdeterminowana i miała wasza nieruchomości na oku do dawna, wypatrzyła podczas spacerków z narzyczonym.
Nie mogę

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Skoro twoja mama nie jest nawet oficjalnym spadkobierca,nie chce dzwonic bo sie boi(czego sie boi?) Nikt z rodziny rowniez sie tym nie interesuje to o co chodzi?
Niech sobie ci ludzie tam mieszkają skoro twoja matka ani nikt z rodziny nie przejawia zainteresowania rozpadajaca sie rudera ,co ci to tak przeszkadza?
Powiedz swojej matce zeby wyluzowala i zapomniala o tym domu jak reszta rodziny i po problemie
Ps.mi tez odrazu sie ten watek skojarzyl z tym od tego "opuszczanego donu bogatych sąsiadów

[niespodzianka88]

No , tylko o to,że strach żyć w otoczeniu meneli. Mama pisała za granicę , mieli dzwonić . Zero odezwu. Dzwoniła do innej kuzynki , ona no tak już będzie. Skoro nikt nawet nie kwapią się o rozmowę co dalej ? To ona ma sobie głowę zawracać?

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:29 ----------

Jeszcze ok 2 lat temu ktoś chciał to kupić. To rodzina zza granicy ubolewała ,że jak to dom dziadków i nie zgodzili się .

[Nimve]

Ale po co pisała za granicę, skoro to ona siedzi z tym domem pod samym nosem, to kto ma dzwonić na policję, zagranica? O co Wam chodzi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Azhaar]

Napisane przez niespodzianka88

No , tylko o to,że strach żyć w otoczeniu meneli. Mama pisała za granicę , mieli dzwonić . Zero odezwu. Dzwoniła do innej kuzynki , ona no tak już będzie. Skoro nikt nawet nie kwapią się o rozmowę co dalej ? To ona ma sobie głowę zawracać?

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:29 ----------

Jeszcze ok 2 lat temu ktoś chciał to kupić. To rodzina zza granicy ubolewała ,że jak to dom dziadków i nie zgodzili się .

No a kto ma sobie zawracać głowę, skoro to JEJ problem?

Nie ogarniam Twojej logiki.

Sytuacja najbardziej przeszkadza Twojej mamie, ale oczekujesz, że to krewni za granicą się zajmą tematem Niby z jakiej racji?

Jak nie chce sobie zawracać tym głowy, to niech to oleje - nikt jej każe się tym przejmować - to jej własny wybór.

A jak jej to przeszkadza, no to sorry, musi sama to ogarnąć - czekanie na reakcję krewnych za granicą jest lekko słabe.

[glossyzuz]

Przeprowadźcie postępowanie spadkowe i sprzedajcie tę chałupę. A póki co dzwońcie na policję jak tylko coś usłyszycie. Nie ma znaczenia, że Twoja mama nie jest jedynym właścicielem. A jak zostawicie tam wizażankę z narzyczonym i ich bombelkiem to za jakiś czas w ogóle się ich nie pozbędziecie, a tylko długów wam narobią.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez niespodzianka88

Jeszcze ok 2 lat temu ktoś chciał to kupić. To rodzina zza granicy ubolewała ,że jak to dom dziadków i nie zgodzili się .

No ale jak wy chcieliście sprzedać ten dom, skoro nie było postępowania spadkowego i w papierach nie jest wasz?

[stesia]

dlaczego to twoja mama ma się tym zająć? bo to ona jest na miejscu i wie na bieżąco jak sprawa wygląda i to jej to przeszkadza. reszta spadkobierców jak widać ma gdzieś ten dom skoro nikt się nie kwapi do tego żeby postępowanie spadkowe przeprowadzić a dom stoi i niszczeje, więc może mają gdzieś czy tam ktoś się włamał czy nie. mieszkają daleko więc i obecność tych ludzi im nie przeszkadza tak jak twojej mamie mieszkającej po sąsiedzku. skoro jej jako jedynej to przeszkadza to niech ona się tym zajmie a nie czeka aż zajmie się tym ktoś kto ma to daleko gdzieś.


swoją drogą to pomijając to że i tak byście tego nie sprzedali bo nie było postępowania spadkowego, to wkurzające jest podejście tej rodziny zza granicy że sprzedać to nie bo to po dziadkach więc niech lepiej stoi i niszczeje aż się będzie to rozwalenia nadawać

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

i jeszcze jedno, pomyśl że ta rodzina zza granicy mieszka na miejscu twojej matki a ona za granicą, oni mają tych dzikich lokatorów po sąsiedzku i dzwonią do twojej matki mieszkającej nie wiadomo gdzie żeby się tym zajęła. i kto twoim zdaniem powinien się wtedy tym zająć?