Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 71.

[this_witch]

Napisane przez hatka

„Ok, boomer ma zamknąć usta osobom, które z racji wieku uważają się za mądrzejsze” - przez osoby młode, bo dziś przecież to młodzież wie wszystko i jest najmądrzejsza... Jakie to słabe i pozbawione empatii jest, no brak słów. Ironia polega na tym, że każdy starzeje się, a nie młodnieje i że każdego w pewnym momencie może spotkać takie lekceważące traktowanie. Ok, boomer.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cechą boomerów jest też absolutna nadwrażliwość na to co powie młodzież, a przede wszystkim na krytykę
Nie martw się, z nas, millennialsów też już się śmieją.

[Dobranka]

Napisane przez this_witch

Cechą boomerów jest też absolutna nadwrażliwość na to co powie młodzież, a przede wszystkim na krytykę
Nie martw się, z nas, millennialsów też już się śmieją.

Mój wujek był u lekarki, która powiedziała, że boi się, kiedy do niej przychodzi młodzież tak do ok. nawet 25 lat, bo niemal zawsze kwestionują to, co ona mówi informacjami znalezionymi w necie.

[Nightmare666]

Napisane przez chimay

Niektórzy mówią twarzoksiążka zamiast Facebook, ale to raczej jakieś marginalne użycie, które się nie przyjmie szerzej.

O ile sama nie przepadam za wstawianiem angielskich słów w zdanie na siłę, to twór twarzoksiążka jest przeokropny od razu mi się kojarzy z mądralami od Alledrogo zamiast Allegro itp.

[czekooczekolada]

Napisane przez Dobranka

Mój wujek był u lekarki, która powiedziała, że boi się, kiedy do niej przychodzi młodzież tak do ok. nawet 25 lat, bo niemal zawsze kwestionują to, co ona mówi informacjami znalezionymi w necie.

Nie dziwię się, mnie by to irytowało, gdyby przyszedł do mnie pacjent i po wystawieniu przezemnie diagnozy zaczęłoby się , że w internetach przecie pisało, że to nie to tylko tamto.

[_hiver_]

Napisane przez hatka

„Ok, boomer ma zamknąć usta osobom, które z racji wieku uważają się za mądrzejsze” - przez osoby młode, bo dziś przecież to młodzież wie wszystko i jest najmądrzejsza... Jakie to słabe i pozbawione empatii jest, no brak słów. Ironia polega na tym, że każdy starzeje się, a nie młodnieje i że każdego w pewnym momencie może spotkać takie lekceważące traktowanie. Ok, boomer.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest forma mentalnego ageizmu (znanego od kilkudziesięciu lat) lat, po polsku wiekizmu.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[this_witch]

Napisane przez _hiver_

To jest forma mentalnego ageizmu (znanego od kilkudziesięciu lat) lat, po polsku wiekizmu.

Tylko ze boomer jest komentarzem na temat mentalności, a nie konkretnego wieku. Tak samo jak nazwanie kogoś dzieciakiem nie zawsze wynika z pogardy dla młodzieży.

[niemanicka]

Napisane przez Dobranka

Mój wujek był u lekarki, która powiedziała, że boi się, kiedy do niej przychodzi młodzież tak do ok. nawet 25 lat, bo niemal zawsze kwestionują to, co ona mówi informacjami znalezionymi w necie.

Moim zdaniem to nic strasznego. Dobrze, że ludzie chcą dowiedzieć się u źródła, a nie leczą się sami w domu. To źle że ktoś chce wiedzieć co mu dolega? A nie tylko recepta i do widzenia.

Co do określenia Ok boomer, ja do tego podchodzę z dystansem i luzem. To ma być żartobliwe określenie, a nie obraźliwe. Coś w stylu: „Dobrze mamoooo”.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Trzepotka]

Treść usunięta

[this_witch]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ale czemu szufladkowanie skoro nie "wyzywa" się tak każdej starszej osoby, a jedynie kogoś kto przejawia pewne zachowanie, niezależnie od wieku?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Co to jest boomer?

[this_witch]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88912309]Co to jest boomer?[/QUOTE]https://en.m.wikipedia.org/wiki/OK_boomer

[Pani_Mada]

Napisane przez hatka

Baaardzo dawno temu i wszyscy je znają, w przeciwieństwie do nowych mód z TikToka.

Bagatelizowanie TikToka jest ryzykowne? No sorry, ale mam już troche wiecej lat, niż młodzież i nie muszę śledzić wszystkiego, co sie dzieje w internetach, a zwłaszcza młodzieżowych mód, żeby żyć. Za chwilę pojawi sie kolejna modna aplikacja i co mam gonić za wszystkim, żeby „wiedzieć co się dzieje na świecie”? To zjawisko też ma zdaje się swoją nazwę, FOMO chyba .


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie musisz, jasne. ale potem nie ma się co dziwić, że niczego nie znasz i nie rozumiesz. świat nie będzie stał w miejscu, bo ktoś nie chce być na czasie

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez this_witch

Cechą boomerów jest też absolutna nadwrażliwość na to co powie młodzież, a przede wszystkim na krytykę
Nie martw się, z nas, millennialsów też już się śmieją.

dzisiejsi boomerzy śmiali się i krytykowali millenialsów już lata temu

[Dobranka]

Napisane przez czekooczekolada

Nie dziwię się, mnie by to irytowało, gdyby przyszedł do mnie pacjent i po wystawieniu przezemnie diagnozy zaczęłoby się , że w internetach przecie pisało, że to nie to tylko tamto.

No, z boku patrząc może to nawet zabawnie wyglądać.
Ma to pewnie związek z -

Efekt Dunninga-Krugera - hipotetyczne zjawisko psychologiczne polegające na tym, że osoby niewykwalifikowane w jakiejś dziedzinie życia mają tendencję do przeceniania swoich umiejętności w tej dziedzinie, podczas gdy osoby wysoko wykwalifikowane mają tendencję do zaniżania oceny swoich umiejętności

[Nightmare666]

Napisane przez czekooczekolada

Nie dziwię się, mnie by to irytowało, gdyby przyszedł do mnie pacjent i po wystawieniu przezemnie diagnozy zaczęłoby się , że w internetach przecie pisało, że to nie to tylko tamto.

Internet zawsze postawi ostateczną diagnozę: nowotwór. O czym bym nie przeczytała, to suma sumarum można się przestraszyć. Znam przypadki gdzie zamiast iść do lekarza z niepokojącymi objawami, np. długi ból ręki, delikwent sam stawia sobie internetową diagnozę. I potem panika, bo prawdopodobnie rak. A po dokładnym badaniu wychodzi naciągnięty mięsień
Gdzieś ostatnio czytałam, że internauta prosił o rady dotyczące bolącego zęba, dlaczego boli i co to może być. Śmiechłam.

Odnośnie zębów, bardzo, bardzo mnie dziwi, że w tych czasach często można spotkać młodych ludzi, +23 do +35, z czarnymi zębami, bez połowy uzębienia. To już nie chodzi o wygląd, ale przyznam, że sam już mnie odrzuca, ale czy oni nie boją się, że może to przekształcić się w jakieś zapalenie i spowodować dalsze szkody w ciele? Choćbym miała chodzić w podartych ciuchach to ostatni grosz wydałabym na zęby. A przecież można też pójść państwowo, nie widzę tutaj absolutnie żadnej wymówki.

[Pani_Mada]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88912309]Co to jest boomer?[/QUOTE]

wrzuciałam obszernie wyjaśniający artykuł nie dalej jak stronę temu

[Trzepotka]

Treść usunięta

[this_witch]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No jakby nie patrzeć, ok boomer jest odpowiedzią na narzekanie na młodzież. Wojna pokoleń trwa nie od dziś.

[Nightmare666]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No tak, ale możesz nie dopuścić do próchnicy i w porę podleczyć zęba a nie potem go odbudować od zera. Nie znam nikogo, kto chodzi do dentysty, nawet państwowego i chodzi z czarnymi od próchnicy zębami. A że trzeba czasami coś na własny koszt zrobić, no trudno.

[Lottie69]

Napisane przez Dobranka

Mój wujek był u lekarki, która powiedziała, że boi się, kiedy do niej przychodzi młodzież tak do ok. nawet 25 lat, bo niemal zawsze kwestionują to, co ona mówi informacjami znalezionymi w necie.

Patrząc na tendencje wśród lekarzy do bagatelizowania objawów, nie kierowania na badania, nie rozmawiania z pacjentem no to czego ona oczekuje?
Chyba dobrze, że ktoś próbuje zdobyć wiedzę na temat swojego zdrowia, może mieć nowsze informacje niż lekarz, który się nie interesuje danym tematem.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dobranka]

Napisane przez Lottie69

Patrząc na tendencje wśród lekarzy do bagatelizowania objawów, nie kierowania na badania, nie rozmawiania z pacjentem no to czego ona oczekuje?
Chyba dobrze, że ktoś próbuje zdobyć wiedzę na temat swojego zdrowia, może mieć nowsze informacje niż lekarz, który się nie interesuje danym tematem.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie też się nad tym zastanawiałam, na ile jest to spowodowane brakiem kompetencji u lekarza (np. niedokształcaniem się, pobieżnym spojrzeniem z powodu wielości innych pacjentów w kolejce), a na ile przecenianiem i wybiórczością informacji znalezionych w internecie przez ludzi. Być może jedno i drugie.

[Finlora]

Wystarczy popatrzeć na te wszystkie grupy na fb - ktoś robi badania i zamiast iść z wynikami do lekarza, to pyta o to ludzi na grupie. Albo pisze, że wizyta u lekarza za tydzień, ale on już by chciał wiedzieć co i jak. I potem idzie do lekarza i kwestionuje jego opinię, bo ludzie w internecie powiedzieli coś innego. Albo np pisze, że był u lekarza, lekarz powiedział to i to i czy ma rację.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Finlora]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Tylko, że przypadkowo ludzie na fb nie są od interpretacji wyników czy stawiania diagnoz.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Pani_Mada]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

można też w drugą stronę... ile ludzi wierzy w "medycynę" Zięby czy innych tego typu szamanów, bo się przecież naczytali o nich w internetach?
do diagnozowania się samemu trzeba umieć przefiltrować wiadomości dostępne w internecie i umieć wybrać rzetelne źródła. a bardzo mało osób faktycznie to potrafi.
bo jeszcze pół biedy jak się ktoś naczyta bzdur i potem je powtarza. gorzej jak swoje zdrowie i leczenie chce opierać na takich bzdurach

to, że w internecie coś napisali i że autor tekstu sam siebie nazywa lekarzem czy profesorem, to jeszcze nie znaczy, że
1) to co mówi to rzetelne fakty naukowe,
2) faktycznie jakiejkolwiek wykształcenie medyczne

[this_witch]

Napisane przez Dobranka

No właśnie też się nad tym zastanawiałam, na ile jest to spowodowane brakiem kompetencji u lekarza (np. niedokształcaniem się, pobieżnym spojrzeniem z powodu wielości innych pacjentów w kolejce), a na ile przecenianiem i wybiórczością informacji znalezionych w internecie przez ludzi. Być może jedno i drugie.

Ja też uważam że są dwie strony medalu.
Nie popieram absolutnie samodiagnozowania się, ale czasem niestety lekarze leczą wszystkich od jednej linijki i nie widzę nic złego w kwestionowaniu diagnozy, jeżeli ma się wątpliwości.
To z internetu często można się dowiedzieć, że lek zapisany przez lekarza jest przestarzały, że powinien był wypisać skierowanie na dodatkowe badania, a nie wypisał albo że najnowsze zalecenia są już całkiem inne (jak z tym wietrzeniem ran).

[j_fly]

Napisane przez Finlora

Wystarczy popatrzeć na te wszystkie grupy na fb - ktoś robi badania i zamiast iść z wynikami do lekarza, to pyta o to ludzi na grupie. Albo pisze, że wizyta u lekarza za tydzień, ale on już by chciał wiedzieć co i jak. I potem idzie do lekarza i kwestionuje jego opinię, bo ludzie w internecie powiedzieli coś innego. Albo np pisze, że był u lekarza, lekarz powiedział to i to i czy ma rację.

Ja czasami robię tak, że dostaję wyniki i pytam tutaj na forum. Najczęściej na następny dzień mam wizytę u lekarza, ale nie przyszło mi do głowy, żeby powiedzieć mu "A pani z wizażu twierdzi inaczej"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gravitsappa]

Zdziwiły mnie (a zarazem nie zdziwiły) wyniki badań nad silikonowymi implantami piersi, w skrócie są podobnie niebezpieczne co te starego typu, u 87% kobiet znaleziono cząsteczki silikonu w innych miejscach w ciele, w tym w mózgu.

[lightangel]

Napisane przez this_witch

Cechą boomerów jest też absolutna nadwrażliwość na to co powie młodzież, a przede wszystkim na krytykę
Nie martw się, z nas, millennialsów też już się śmieją.

Mój chrześniak który ma 11 lat już od dłuższego czasu potrafi rzucić pod nosem "millenialsi" jak ma dość dyskusji z rodzicami albo ze mną. W szkole pewnie porządnie się z nas nabija, ale to chyba norma że kolejne pokolenia różnie się dogadują z poprzednimi.

Napisane przez Lottie69

Patrząc na tendencje wśród lekarzy do bagatelizowania objawów, nie kierowania na badania, nie rozmawiania z pacjentem no to czego ona oczekuje?
Chyba dobrze, że ktoś próbuje zdobyć wiedzę na temat swojego zdrowia, może mieć nowsze informacje niż lekarz, który się nie interesuje danym tematem.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dopóki ktoś opiera się na wiarygodnych źródłach w internecie to nie widzę problemu w samodzielnym poszukiwaniu diagnozy i potem omawianiu tego z lekarzem.
Skrajnym przykładem jest mój TŻ który trafił do lekarki nie mającej pojęcia o jego chorobie i nie mającej żadnej chęci do dowiedzenia się czegokolwiek. Przepisywała bezsensowne badania które zleca się przed przepisaniem leków (a TŻ kazała je powtarzać podczas brania leków). Potem błędnie zinterpretowała wyniki badań i stwierdziła że jest zdrowy, kazała odstawić leki. Tą jedną decyzją zaprzepaściła TŻ rok leczenia, dopiero wtedy zaczęliśmy szukać w internecie i dowiedzieliśmy się że pani nie ma pojęcia o temacie. A była ordynatorem na oddziale o swojej specjalizacji i wychwalanym specjalistą. Tylko okazało się że od "standardowych" schorzeń, a nie od tych trochę rzadszych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz