Zdrada i rozstanie po prawie 8 latach związku

[kazleto]

Napisane przez Shar14

Dziękuję.
Teraz tylko poczekać na swoje mieszkanie, zrobić je po swojemu i pod siebie oraz psa. Zacząć życie na nowo bez całego bagażu w postaci domu oraz tych wszystkich zobowiązań.
Dzisiaj ktoś z zewnątrz kto z bardzo daleka obserwował nasz związek uświadomił mi, że to nie ona de facto rozwaliła go tylko budowa domu. To od tej decyzji wszystko powoli zacząło zmierzać do tego miejsca. I tak, to było 3 lata temu, więc tu ex poniekąd miał rację. Wyszło jego myślenie "jakoś to będzie" oraz ogromne parcie na budowę domu. A jak teraz znalazł kogoś kto miał czas i cieszył się z domu (jak przyszedł na gotowe to ciężko się dziwić) to się "zakochał" i odszedł.
To nie było to miejsce, czas ani środki, żeby pakować się w takie zobowiązanie.

Wysłane z mojego motorola one vision przy użyciu Tapatalka

z calym szacunkiem, ale patrzac na twoje watki to w tym zwiazku cos nie gralo duzo dluzej niz 3 lata

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez lifjaa

Oj uwierz, że przy budowie domu wychodzą różne rzeczy. Kiedy jedno ma to w d... a drugie robi wszystko, wszystko polega na topie, sprzątasz, latasz na budowę itp.

Czyli budowa domu jedynie może obnażyć prawdziwy charakter człowieka, a nie popsuć związek.

[Shar14]

Napisane przez kazleto

z calym szacunkiem, ale patrzac na twoje watki to w tym zwiazku cos nie gralo duzo dluzej niz 3 lata

Już o tym pisałam, że to zostało długo przed budową domu przegadane i wyjaśnione. A przynajmniej tak to wyglądało z mojej strony.

Wysłane z mojego motorola one vision przy użyciu Tapatalka

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Shar14

Tu wyszła jego duża niedojrzałość w myśleniu o tej całej inwestycji. Doszły problemy finansowe w pandemii, o które go pytałam przed nią czy w takim wypadku mamy plan B. Mówił, że tak, wziął to pod uwagę. Jak przyznał mi później nie sądził, że do tego dojdzie i plan B mu wcale nie zadziałał.
Tak, trzeba było się rozstać przed budową.

O rany... To gratuluję ci, że masz związek z kimś takim za sobą już.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Dziekuję Ci, Shar14, za ten temat i ostrzeżenie, życzę Ci jak najlepszego życia no i jak najwiecej jednak dobrych rzeczy wynikłych z tego przykrego doświadczenia

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88803777]Mało kobiet zastanawia się, co zrobimy z domem, mieszkaniem, firmą, dziećmi etc. w momencie rozstania. Faceci pod tym względem są lepszymi strategami myślę, i zawsze jakieś tam wyjścia awaryjne mają, bo myślą przede wszystkim o sobie jak o "ja", a "my" jest dopiero na drugim miejscu. Kobiety się zachowują jakby w momencie wstąpienia w związek dostawały zaćmy.[/QUOTE]
oj, to prawda...
Ja akurat jestem osoba, która przez rozne obserwacje, doświadczenia i pewnie tez charakter wlasny ciągle z tylu głowy mam myśl, że związek moze mi sie rozpaśc albo partner umrzeć i kombinuje jak tu być 'w miarę niezależną, ale... niestety żyjąc w konkubinacie faktur imiennych za zakupy sprzętów np. nie zbieram. Tak że pouczający temat.

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Czekaj, czekaj... Budowa domu może rozwalić związek

tez znam kilka takich par, które tuż po wybudowaniu domu sie rozstały, rozwiodły.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88821122]Może. Każda nowa, stresowa sytuacja może wpłynąć negatywnie na relacje. Choćby dlatego sporo osób rozstaje się, kiedy na świecie pojawia się dziecko. To taki przysłowiowy gwóźdź do trumny.[/QUOTE]
Budowa domu czy nowe dziecko w domu to faktycznie taki test jak się razem 'wytrwa w tym związku w złej doli', my robilismy remont generalny calego mieszkania (wiem- to lżej niż budowa domu) i jednocześnie w trakcie zaszłam w ciążę - no bylo to trzęsienie ziemi psychiczne, zwłaszcza ze z partnerem mamy odmienne gusty estetyczne, nieco tez odmienne podejścia do spraw materialnych, inne wyobrażenia co do skali trudności, jak to w życiu dwóch odmiennych ludzi.

[Shar14]

Dziękuję.
Tak z perspektywy czasu dla mnie najgorsze jest to, że w każdym miejscu gdzie nie będę w okolicy mam jakieś wspomnienia z nim związane. I cały czas one do mnie wracają.
Mam nadzieję, że z czasem też będzie lepiej pod tym względem.

Wysłane z mojego motorola one vision przy użyciu Tapatalka

[lubiekielbase]

Napisane przez Shar14

Dziękuję.
Tak z perspektywy czasu dla mnie najgorsze jest to, że w każdym miejscu gdzie nie będę w okolicy mam jakieś wspomnienia z nim związane. I cały czas one do mnie wracają.
Mam nadzieję, że z czasem też będzie lepiej pod tym względem.

Wysłane z mojego motorola one vision przy użyciu Tapatalka

Z doświadczenia powiem Ci, że tak, z czasem bedzie lepiej.

Trzymaj się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goslawka]

Napisane przez Shar14

Dziękuję.
Tak z perspektywy czasu dla mnie najgorsze jest to, że w każdym miejscu gdzie nie będę w okolicy mam jakieś wspomnienia z nim związane. I cały czas one do mnie wracają.
Mam nadzieję, że z czasem też będzie lepiej pod tym względem.

Wysłane z mojego motorola one vision przy użyciu Tapatalka

Będzie lepiej!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez Shar14

Dziękuję.
Tak z perspektywy czasu dla mnie najgorsze jest to, że w każdym miejscu gdzie nie będę w okolicy mam jakieś wspomnienia z nim związane. I cały czas one do mnie wracają.
Mam nadzieję, że z czasem też będzie lepiej pod tym względem.

Dajcie czasowi czas - jak śpiewał Stachura.

To przejdzie i minie. Wiele Wizażanek na pewno może się z Tobą w tej chwili utożsamić, bo takie nawroty wspomnień to naturalna kolej rzeczy po rozstaniu.

Trzymaj się ciepło! Przytulasy dla psa!

[Shar14]

Dzięki dziewczyny

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Dajcie czasowi czas - jak śpiewał Stachura.



To przejdzie i minie. Wiele Wizażanek na pewno może się z Tobą w tej chwili utożsamić, bo takie nawroty wspomnień to naturalna kolej rzeczy po rozstaniu.



Trzymaj się ciepło! Przytulasy dla psa!

Poprzytulam i wymiziam psisko

Wysłane z mojego motorola one vision przy użyciu Tapatalka

[Shar14]

Zdecydowałam, że pójdę na terapię, żeby móc sobie lepiej i szybciej to wszystko poukładać w głowie. I znaleźć przyczynę czemu po pierwszej czerwonej lampce nie odeszłam trzaskając drzwiami.
W sumie też mocno mi pomogła w tej decyzji rozmowa z koleżanką na temat całej sytuacji.

Wysłane z mojego motorola one vision przy użyciu Tapatalka

[smokyeyes1]

Napisane przez kennedy

Co raz to nowa dziewczyna pisze ppodobnie: ufalam, nie wiedzialam, wierzylam. Braly kredyty na siebie, dla faceta, pozwalaly budowac dom ktory byl na niech, umawialy sie z rodzina na gebe.
Dopoki nie bedzie dbania o swoje, dopoty beda takie smutne watki.

Ale przecież autorka napisała, że gościu ją spłaci i generalnie sama radzi sobie finansowo całkiem dobrze, więc nie rozumiem po co takie kazanie na temat nie uregulowanych zobowiązań majątkowych kobiet

[kennedy]

Napisane przez smokyeyes1

Ale przecież autorka napisała, że gościu ją spłaci i generalnie sama radzi sobie finansowo całkiem dobrze, więc nie rozumiem po co takie kazanie na temat nie uregulowanych zobowiązań majątkowych kobiet

bo to fakt. Mimo mowienia: on mnie splaci byla nieodpowiedzialna i zle zrobila. Dzisiaj mowi ze splaci a jutro : nie mam, za tydzien, za miesiac, *pozwij mnie*

[Shar14]

Napisane przez kennedy

bo to fakt. Mimo mowienia: on mnie splaci byla nieodpowiedzialna i zle zrobila. Dzisiaj mowi ze splaci a jutro : nie mam, za tydzien, za miesiac, *pozwij mnie*

Nie no, spłacił.
A gdyby nie spłacił to i tak bym wygrała w sądzie, ale potrwałoby to na pewno dużo dłużej.

Wysłane z mojego motorola one vision przy użyciu Tapatalka

[kennedy]

Napisane przez Shar14

Nie no, spłacił.
A gdyby nie spłacił to i tak bym wygrała w sądzie, ale potrwałoby to na pewno dużo dłużej.

Wysłane z mojego motorola one vision przy użyciu Tapatalka

Ciesze sie ze u ciebie sie udalo.

Nawet wyrok sadowy nie gwarantuje odzyskania pieniedzy.

[Shar14]

Hej,

Wracam z krótką aktualizacją. Jestem w trakcie terapii, która sporo rzeczy mi uświadomiła. Przerabiam m.in. schematy zachowań w związku z ex, które należałoby zmienić. Terapeutka też mi powiedziała, że wygląda jej to na socjopatie albo narcyzm (po mojej historii). Więc w sumie cokolwiek bym nie zrobiła to skończyłoby się tak samo.
Doszłam też już do etapu myślenia, że w sumie to tej lasce współczuję, bo on znalazł sobie następną ofiarę. Na szczęście ja już mam to za sobą. W sumie nie wiem co u niego i nie chce wiedzieć. Nie grzebie w śmietniku. Kończąc ostatnie wspólne zobowiązania rozmawiałam z nim przez 10 sekund i okłamał mnie w tym czasie 2 razy. Nie ma czego żałować i żaden dom, pieniądze, pozory wygodnego życia ani wizja rzekomej wspólnej przyszłości nie jest warta bycia okłamywaną i ciągle manipulowaną.

Wysłane z mojego motorola one vision przy użyciu Tapatalka

[karola11]

Napisane przez Shar14

Hej,

Wracam z krótką aktualizacją. Jestem w trakcie terapii, która sporo rzeczy mi uświadomiła. Przerabiam m.in. schematy zachowań w związku z ex, które należałoby zmienić. Terapeutka też mi powiedziała, że wygląda jej to na socjopatie albo narcyzm (po mojej historii). Więc w sumie cokolwiek bym nie zrobiła to skończyłoby się tak samo.
Doszłam też już do etapu myślenia, że w sumie to tej lasce współczuję, bo on znalazł sobie następną ofiarę. Na szczęście ja już mam to za sobą. W sumie nie wiem co u niego i nie chce wiedzieć. Nie grzebie w śmietniku. Kończąc ostatnie wspólne zobowiązania rozmawiałam z nim przez 10 sekund i okłamał mnie w tym czasie 2 razy. Nie ma czego żałować i żaden dom, pieniądze, pozory wygodnego życia ani wizja rzekomej wspólnej przyszłości nie jest warta bycia okłamywaną i ciągle manipulowaną.

Wysłane z mojego motorola one vision przy użyciu Tapatalka

Święte słowa.
Brawo dla Ciebie, że zdecydowałaś się na terapię i postanowiłaś zadbać o siebie. Powodzenia