Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88915361]Aż mi się przypomniało, jak kiedyś mieszkałam w bloku, gdzie były prostopadłe do ulicy normalne miejsca parkingowe z prawej strony, ale było ich za mało i ludzie parkowali też po lewej stronie równolegle. I naprawdę często były problemy z wyjazdami (widziałam jak ludzie się meczyli czasem przy wyjazdach) bo wyjeżdżając z miejsca prostopadłego, nie dość, że po bokach ciasno, to z przodu zaraz masz samochody zaparkowane równolegle. Ja bym na tym parkingu nie odważyła się po prostu parkować np. combi, gdy nie miałam wprawy w jeżdzeniu dużym samochodem, a jeździłam mniejszym. Bo to jednak inne wyczucie i poczucie odległości, dużo krecenia. Same w sobie miejsca parkingowe też bywają szersze i węższe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

U mnie też jest osiedle z takim problemem. Na dodatek tam jest ulica dwukierunkowa, a szerokości jednokierunkowej. Ja tym moim ☠☠☠☠rykiem ledwo daję radę tam wyjechać, nie wiem, jak to robią właściciele większych, chyba po prostu jeżdżą na około, w sensie żeby nie musieć ustawić się na pasie po drugiej stronie.

A pod jednym znanym mi blokiem szeroko powszechną praktyką jest, że jak w samochodzie jadą też pasażerowie, to wysiadają przed wjazdem na miejsce parkingowe, bo jest tak wąsko, że musieliby wychodzić przez miejsce kierowcy. To jest parking pod dachem, konstrukcja jest dość stara, między miejscami parkingowymi są ścianki i słupy. Normy normami, życie życiem :P

[effcia82]

Ja zacznę jeździć jak wprowadzą samochody autonomiczne

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

- Piękna tapeta, gdzie taką kupię?
- Allegro

[Kamilaa21]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88914653]My się z moim zamieniliśmy samochodami i teraz już do kilku miesięcy jeżdżę dużym suvem i za nic nie chce już wracać do mojego klasy B. Będziemy za niedługo zmieniać samochody i z całą pewnością biorę coś dużego, bo komfort i poczucie bezpieczeństwa jest o niebo lepsze. Zresztą właśnie duży samochód fajnie się prowadzi, czuć jego ciężar, jesteś wysoko i masz fajną widoczność. Argument z parkowaniem do mnie nie przemawia,.bo nigdy nie parkuję w jakichś podejrzanych małych miejscach na pół gwizdka.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Zgadzam się z Tobą. Ja znam osoby, które do miasta nie pojadą krążą tylko między domem a sklepem.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


A ja mam znajoma która mieszka u mnie w mieście i jezdzi z punktu A do B jedynie. Dla wyjaśnienia:
A - dom w mieście
B - praca na obrzeżu miasta
Miasto nie jest duże bo tylko 70 tys osób

Także jezdzi jedna jedyna trasa pokazana jak dojechać do pracy i nigdzie więcej XD a to trochę komiczne bo jak wspomniałam nie mamy dużego miasta i dojazd do pracy zajmuje 5 min tylko normalna droga a ona jezdzi jakimiś pobocznymi i zajmuje jej 15 min ten dojazd bo nie pojedzie nigdy inna trasa niż ta co jej pokazano także ani na miasto na zakupy ani nigdzie nie pojedzie…

Inna znajoma jeździ tylko latem i wiosna a sorry troszkę jesienią jeszcze ale jak już jest na minusie i zima to nigdy XD wtedy chodzi z buta albo autobusem jezdzi…


Także czasem zastanawiam się po co takim osobom prawko skoro w razie jakiegoś wypadku czy pilnej sprawy one nie pojadą

Ja ogólnie to jestem typem dziewczyny która wsiada do każdego auta, obojętnie czy to automat czy manual… Małe czy duże, swoje czy pożyczone Chociaz to kiedyś tez zapierałam się, ze automatem nigdy ale kiedy chłopak mi pokazał na swoim aucie jak jeździć itd to kocham a jak jeszcze wpadam na autostradę… cudowna jazda najgorzej było na początku zapamiętać trochę te litery które co oznaczały żeby się nie pomylić i ta lewa noga która ciagle szukała sprzęgła ale szybko poszło wiec nie taki diabeł straszny jak go malują


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[pannajoanna71]

Napisane przez Kamilaa21

A ja mam znajoma która mieszka u mnie w mieście i jezdzi z punktu A do B jedynie. Dla wyjaśnienia:
A - dom w mieście
B - praca na obrzeżu miasta
Miasto nie jest duże bo tylko 70 tys osób

Także jezdzi jedna jedyna trasa pokazana jak dojechać do pracy i nigdzie więcej XD a to trochę komiczne bo jak wspomniałam nie mamy dużego miasta i dojazd do pracy zajmuje 5 min tylko normalna droga a ona jezdzi jakimiś pobocznymi i zajmuje jej 15 min ten dojazd bo nie pojedzie nigdy inna trasa niż ta co jej pokazano także ani na miasto na zakupy ani nigdzie nie pojedzie…

Inna znajoma jeździ tylko latem i wiosna a sorry troszkę jesienią jeszcze ale jak już jest na minusie i zima to nigdy XD wtedy chodzi z buta albo autobusem jezdzi…


Także czasem zastanawiam się po co takim osobom prawko skoro w razie jakiegoś wypadku czy pilnej sprawy one nie pojadą

Ja ogólnie to jestem typem dziewczyny która wsiada do każdego auta, obojętnie czy to automat czy manual… Małe czy duże, swoje czy pożyczone Chociaz to kiedyś tez zapierałam się, ze automatem nigdy ale kiedy chłopak mi pokazał na swoim aucie jak jeździć itd to kocham a jak jeszcze wpadam na autostradę… cudowna jazda najgorzej było na początku zapamiętać trochę te litery które co oznaczały żeby się nie pomylić i ta lewa noga która ciagle szukała sprzęgła ale szybko poszło wiec nie taki diabeł straszny jak go malują


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Może dlatego, że nie czują się zbyt pewnie i nie chcą doprowadzić do wypadku? Ja rozumiem te osoby w 100%.

[Pani_Mada]

Napisane przez pannajoanna71

Może dlatego, że nie czują się zbyt pewnie i nie chcą doprowadzić do wypadku? Ja rozumiem te osoby w 100%.

nie każdy będzie dobrym kierowcom. można zrobić prawo jazdy i zdać sobie sprawę, że się do tego nie nadaje. i im więcej ludzi umie się do tego przyznać tym lepiej. nie ma nic gorszego niż beznadziejni kierowcy przekonani o swojej zaâ˜☠â˜☠â˜☠istości. i tutaj mowa i o królach szos i o takich co się normalnie do ruchu nie umieją włączyć. a potem taki jeden i drugi sprawia zagrożenie na drodze, bo nie umie się pogodzić z tym, że mimo najszczerszych chęci, nie umie i nie powinien jeździć.

[meliandra]

Napisane przez Kamilaa21

A ja mam znajoma która mieszka u mnie w mieście i jezdzi z punktu A do B jedynie. Dla wyjaśnienia:
A - dom w mieście
B - praca na obrzeżu miasta
Miasto nie jest duże bo tylko 70 tys osób

Także jezdzi jedna jedyna trasa pokazana jak dojechać do pracy i nigdzie więcej XD a to trochę komiczne bo jak wspomniałam nie mamy dużego miasta i dojazd do pracy zajmuje 5 min tylko normalna droga a ona jezdzi jakimiś pobocznymi i zajmuje jej 15 min ten dojazd bo nie pojedzie nigdy inna trasa niż ta co jej pokazano także ani na miasto na zakupy ani nigdzie nie pojedzie…

Inna znajoma jeździ tylko latem i wiosna a sorry troszkę jesienią jeszcze ale jak już jest na minusie i zima to nigdy XD wtedy chodzi z buta albo autobusem jezdzi…


Także czasem zastanawiam się po co takim osobom prawko skoro w razie jakiegoś wypadku czy pilnej sprawy one nie pojadą

Ja ogólnie to jestem typem dziewczyny która wsiada do każdego auta, obojętnie czy to automat czy manual… Małe czy duże, swoje czy pożyczone Chociaz to kiedyś tez zapierałam się, ze automatem nigdy ale kiedy chłopak mi pokazał na swoim aucie jak jeździć itd to kocham a jak jeszcze wpadam na autostradę… cudowna jazda najgorzej było na początku zapamiętać trochę te litery które co oznaczały żeby się nie pomylić i ta lewa noga która ciagle szukała sprzęgła ale szybko poszło wiec nie taki diabeł straszny jak go malują


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Mnie zastanawia dlaczego tacy ludzie nie wykupią sobie godzin żeby się doszkolić. I w ogóle czy nie daje im do myślenia, że to chyba coś nie tak jest i że może prowadzenie auta to nie jest dobry pomysł. Zakładam, że pokonanie nawet takiej trasy musi być dla nich stresem.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ale to jak się nie umie jeździć to się w ogóle nie powinno pakować do samochodu. Bo co jak coś się wydarzy na tej niby prostej okrężnej trasie i zrobią objazd inna droga przez miasto? No bez jaj, dla mnie osoba, która potrafi poruszać się tylko jedna droga w ogóle nie powinna wsiadać za kierownicę.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez meliandra

Mnie zastanawia dlaczego tacy ludzie nie wykupią sobie godzin żeby się doszkolić. I w ogóle czy nie daje im do myślenia, że to chyba coś nie tak jest i że może prowadzenie auta to nie jest dobry pomysł. Zakładam, że pokonanie nawet takiej trasy musi być dla nich stresem.

bo to zwykle nie jest kwestia doszkolenia tylko stresu i braku predyspozycji (podzielności uwagi, pewności siebie, umiejętności podejmowania szybkich decyzji itd.). z jazdą samochodem jest tak jak ze wszystkim innym. nie każdy nauczy się to robić idealnie i nie każdy powinien to robić

[Ingrid80]

Napisane przez meliandra

Niestety, ale muszę się z tym zgodzić. Znam wiele kobiet, które mają prawko, ale nie jeżdżą, bo się boją albo takich co innym niż swoje auto nie pojedzie, bo to inne i ona nie potrafi, w daleką trasę to ona też nie pojedzie, bo się boi i kręcą się tylko pomiędzy pracą, domem i sklepem W przypadku mężczyzn się z czymś takim nie spotkałam.





Dla mnie to jest kosmos jak kobieta boi się z ojcem dziecka to dziecko zostawić, ale też się z takim czymś spotkałam. Zachwycanie się tym, że chłop się dzieckiem zajmuje też jest dla mnie mega dziwnie. Przecież to jest jego obowiązek. Jest rodzicem w takim samym stopniu jak matka.





Mam takie samo zdanie. Uważam, że dorosły człowiek zna swoje granice i jak ktoś je regularnie przekracza to bardzo słabo to wygląda.





Ale to daleko szukać nie trzeba, wystarczy czytać wizaż i co chwilę można trafić na wątek jak kobieta pisze, że no chłop fajny, bo w domu pomaga. Dla mnie to jest totalnie niezrozumiałe. Obowiązki domowe są wspólne, więc łaski nie robi. To jak ktoś te obowiązki podzieli to już inna sprawa, bo wiadomo, że sytuacje są różne, ale nie rozumiem czemu zakłada się, że sprzątanie i opieka nad dzieckiem to obowiązek kobiety, a chłop to tylko pomaga.





A ja znam takie osoby w realu, ale te laski to same z siebie męczennice robią i same sobie na to pozwalają. Jakbym zamieszkała z chłopem i zobaczyła, że jest leniem patentowanym z dwiema lewymi rączkami to bym go pogoniła w diabły, bo ja niczyją służącą nie jestem. Tak samo z w przypadku dzieci. Skoro obydwoje chcemy to obydwoje się nim zajmujemy. Tylko, że takie rzeczy to trzeba ustalić, bo może się okazać, że są różne wizje tego rodzicielstwa, a jak się dziecko urodzi to już trochę za późno. Mam dwie koleżanki, które jak trafiły do szpitala do dzieckiem babcia musiała się zajmować, bo tatuś nie ogarnia. Dla mnie to są sytuacje nie do wyobrażenia, żeby ojciec nie był w stanie się własnym dzieckiem zająć.





Mnie to dziwi, że kobiety sobie na takie coś pozwalają. Z moich obserwacji wynika, ze tacy najbardziej niedorobieni panowie to tacy, którzy z mamusią całe życie mieszkali, a potem od razu z partnerką. Jak ktoś mieszkał sam to zwykle lepiej sobie radzi z takimi rzeczami.






Ja robię tak samo. Wtedy szybciej schną i prawie w ogóle nie są pogniecione.






Ja też zawsze na płasko, bo inaczej się wyciągają.

Ja sobie czasem podczytuję wątki mamusiowe jako guilty pleasure. Tam są dopiero kwiatuszki🤣 matki, które nie zostawiły dziecka z nikim przez 18 miesięcy, dzieci z.matka u fryzjera czy na panieńskim

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88916165]Ale to jak się nie umie jeździć to się w ogóle nie powinno pakować do samochodu. Bo co jak coś się wydarzy na tej niby prostej okrężnej trasie i zrobią objazd inna droga przez miasto? No bez jaj, dla mnie osoba, która potrafi poruszać się tylko jedna droga w ogóle nie powinna wsiadać za kierownicę.
[/QUOTE]

tylko, że w polsce nie ma litości dla osób, które w którymś momencie decydują, że jednak jeździć nie powinny, bo mimo praktyki nie idzie im to dobrze. już po tej dyskusji można zobaczyć ile się można nasłuchać... jakie to proste, jak to niemożliwe żeby nie umieć, jak to wystarczy się nie bać, jak to kobiety stereotypowo boją się wyjechać na drogę i jakie to zabawne

zamiast komuś pogratulować odwagi, że się w końcu przyznał sam przed sobą, że nie jest dobrym kierowcą, to same "dobre" rady i wywieranie presji. idealny przykład

trzeba sie po prostu przemoc i jeździć. Cała tajemnica.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[this_witch]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88916165]Ale to jak się nie umie jeździć to się w ogóle nie powinno pakować do samochodu. Bo co jak coś się wydarzy na tej niby prostej okrężnej trasie i zrobią objazd inna droga przez miasto? No bez jaj, dla mnie osoba, która potrafi poruszać się tylko jedna droga w ogóle nie powinna wsiadać za kierownicę.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Tylko co ma wtedy taka osoba zrobić jeśli mieszka na wsi i nie ma innej opcji transportu do pracy?

[khloe]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88916165]Ale to jak się nie umie jeździć to się w ogóle nie powinno pakować do samochodu.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Rada w stylu
- dla osoby z depresją: "weź się w garść"
-dla grubego: "przestań jeść, to schudniesz"

Doprawdy, uśmiałam się jak nigdy. He-he.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez this_witch

Tylko co ma wtedy taka osoba zrobić jeśli mieszka na wsi i nie ma innej opcji transportu do pracy?

Myślę, ze wielu osobom prawko jest właśnie po to - bo w wielu miejscach nie można liczyć na transport publiczny. A nawet w miastach bywa z tym różnie, ja bym do pracy autobusami jechała dwa razy tyle, co samochodem albo i dłużej... A tak wsiądzie w samochód i dojedzie tą swoją wyuczoną na pamięć trasą.

[this_witch]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88916214]Myślę, ze wielu osobom prawko jest właśnie po to - bo w wielu miejscach nie można liczyć na transport publiczny. A nawet w miastach bywa z tym różnie, ja bym do pracy autobusami jechała dwa razy tyle, co samochodem albo i dłużej... A tak wsiądzie w samochód i dojedzie tą swoją wyuczoną na pamięć trasą.[/QUOTE]

Zwłaszcza, że gdziekolwiek nie pojawia się temat aktywizacji zawodowej czy życiowej kobiet z mniejszych miejscowości czy wsi, to jest pierwsza rada "zrób prawko, usamodzielnij się, znajdziesz pracę, będziesz miała możliwość wyjścia do ludzi, odwiezienia dzieci do żłobka itd, itd". Nikt się nie pyta o predyspozycje do kierowania samochodem. I raczej nie ma wyrozumiałości dla osób niesamodzielnych i ograniczonych przez brak mobilności.

[Pani_Mada]

Napisane przez khloe

Rada w stylu
- dla osoby z depresją: "weź się w garść"
-dla grubego: "przestań jeść, to schudniesz"

Doprawdy, uśmiałam się jak nigdy. He-he.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no akurat nie.
powiedzenie osobie, która nie umie i boi się jeździć - musisz się przełamać - to jest odpowiednik 'weź się w garść'

bo ta laska co się boi i nie umie jeździć na pewno sama na to nie wpadła (czy tam facet - bo Ci to w tej kwestii mają chyba nawet gorzej. to nie do pomyślenia, żeby mężczyzna nie umiał jeździć samochodem. hańba!)

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Pani_Mada

no akurat nie.
powiedzenie osobie, która nie umie i boi się jeździć - musisz się przełamać - to jest odpowiednik 'weź się w garść'

bo ta laska co się boi i nie umie jeździć na pewno sama na to nie wpadła (czy tam facet - bo Ci to w tej kwestii mają chyba nawet gorzej. to nie do pomyślenia, żeby mężczyzna nie umiał jeździć samochodem. hańba!)

Ale ja już kilka razy pisałam, że to żadna ujma nie jeździć, nie mieć prawka. Bardzo dobrze jeśli ktoś się umie przyznać do tego i nie pakuje się na siłę do samochodu. Popieram takie decyzje w 100%.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Napisane przez khloe

Rada w stylu
- dla osoby z depresją: "weź się w garść"
-dla grubego: "przestań jeść, to schudniesz"

Doprawdy, uśmiałam się jak nigdy. He-he.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Całkiem nieadekwatne. No ja mam takie zdanie - jeśli ktoś nie potrafi się zachować w ruchu drogowym to nie powinien jeździć. Najwyraźniej nie jest mu to pisane skoro przez x lat nie potrafił opanować zasad ruchu drogowego, dynamiki jazdy etc.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Napisane przez this_witch

Tylko co ma wtedy taka osoba zrobić jeśli mieszka na wsi i nie ma innej opcji transportu do pracy?

Nie wiem co może zrobić taka osoba, ale jeżdżenia mimo braku umiejętności bym jednak nie doradzała. A wyuczona trasa może się nagle zmienić przez wypadek, roboty drogowe, wstaw cokolwiek. Na drodze może zdarzyć się wiele.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez pannajoanna71

Może dlatego, że nie czują się zbyt pewnie i nie chcą doprowadzić do wypadku? Ja rozumiem te osoby w 100%.

No ale jak ktoś się nie czuje pewnie, żeby jeździć samochodem, to nie powinien jeździć. Przecież o ironio, takie osoby stwarzają właśnie zagrożenie na drodze. Przez to, że ograniczają się do jednej jedynej drogi ZAWSZE to zaczynają jeździć "na pamięć", a gdyby coś się stało nagle (jakiś wypadek czy remont drogi i objazd? Albo zmiana organizacji ruchu/oznakowania?) to nie będą wiedziały jak prawidłowo zachować się na drodze, mogą popełnić błąd albo spanikować, bo to będzie nowa sytuacja, a one potrafią tylko na pamięć zrobic jedną jedyną trasę.

To jest bardzo niebezpieczne i nie widzę w tym żadnej odpowiedzialności (w tym że ktoś się przyznaje że nie umie, więc jeździ jedną trasa). Jazda na pamięć nie ćwiczy umiejętności prowadzenia pojazdu i daje złudne poczucie bezpieczeństwa i że nic na drodze się nie wydarzy. A co jeśli wyskoczy pieszy albo inny pojazd wymusi pierwszeństwo? Takie osoby jak nie czują się pewnie powinny zrezygnować z samochodu lub się doszkolic, skoro nie mają innego środka transportu do pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88916260]Nie wiem co może zrobić taka osoba, ale jeżdżenia mimo braku umiejętności bym jednak nie doradzała. A wyuczona trasa może się nagle zmienić przez wypadek, roboty drogowe, wstaw cokolwiek. Na drodze może zdarzyć się wiele.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


poza tym zwyczajnie niebezpieczne. jak taka osoba spowoduje wypadek drogowy, to wszystko spoko? nic się nie stało, w końcu musiała jakoś jechać do pracy? (retorycznie)

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

A mnie denerwuja takie osoby, ktore nigdy nie zrobily prawa jazdy, bo nie i koniec. Oczywiscie nie wszystkie takie osoby mnie denerwuja, ale sa wsrod nich tacy, ktorych wszedzie trzeba wiecznie wozic bo przeciez jak ktos ma prawko, a ta osoba nie ma, no to jasne, ze trzeba pomoc.
Mam takie osoby w rodzinie i wsrod znajomych i to bywa horror.
Przyklad: kobieta nie pracuje, nie ma dzieci, maz pracuje w delegacji (ciezka praca i zdrowie juz nie pierwsze). Ona ma sklep 5 minut od domu, ale nie chce isc do tego, tylko do innego, wiec czeka, az jej maz w piatek wieczorem zmeczony przyjedzie do domu i w sobote rano musi sobie nastawiac budzik, zeby z nia pojechac na duze zakupy, bo w lodowce juz nic nie ma. No dla mnie to nie jest zdrowy uklad. Sama mialam takie sytuacje w zyciu i wychodza z tego niezle kwasy, jak sie sprobuje odmowic.
Juz nie mowiac o takich sytuacjach jak odbieranie z imprezy w weekend albo jazde noca np. do weterynarza czy lekarza, bo nie dosc ze prawka brak, to na taksowke szkoda.

Wiem, ze mnie zaraz zjedziecie wybaczcie, ale mam do tej kwestii uczuciowy stosunek moze az za bardzo, bo sie sparzylam w zyciu.

[this_witch]

Oczywiście że nie spoko, ale wykluczenie komunikacyjne to realny problem. Jakoś zarobić trzeba, szczególnie jak ma się dzieci.
Sama z tego powodu nie wyprowadziłabym się nigdy na wieś (choć jeżdżę samochodem).
Najczęściej jednak prowadzenie samochodu traktuje się jako opcję domyślną, nawet na forum to pierwsza rada "zrób prawko". Dla osób niechcących jeździć nie ma wyrozumiałości i traktuje się je jak ograniczone na własne życzenie.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ale z wykluczeniem komunikacyjnym trzeba walczyć inaczej, a nie wsiadając za kółko jeśli się nie potrafi odnaleźć w ruchu drogowym. No nic mnie nie przekona.
Na prawko można iść, dlaczego nie. Jak się nie spróbuje to człowiek nie będzie wiedział czy się nadaje czy nie.
Znam też takie osoby, które wyprowadziły się (bo domek, tanie działki) gdzieś na zadupie nie jeżdżąc. No jaka to jest logika?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez this_witch

Oczywiście że nie spoko, ale wykluczenie komunikacyjne to realny problem. Jakoś zarobić trzeba, szczególnie jak ma się dzieci.
Sama z tego powodu nie wyprowadziłabym się nigdy na wieś (choć jeżdżę samochodem).

owszem, wykluczenie komunikacyjne to problem, który akurat doskonale znam. mieszkałam 20 lat w miejscu wykluczonym komunikacyjnie.

jednak czy "jakoś zarobić trzeba" jest ważniejsze od stwarzania zagrożenia na drodze? te dzieci będą mieć lepiej jak się matka zabije w samochodzie (czy zabije kogoś i pójdzie do więzienia), bo nie umie sobie poradzić na drodze? wszystko jest pięknie i ładnie do czasu aż się coś nie stanie.

jak taki niepewny kierowca kogoś niechcący potrąci (już nie mówiąc o okaleczeniu czy śmierci) to podejrzewam, że wyrozumiałość była by dużo mniejsza

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Pani_Mada

jednak czy "jakoś zarobić trzeba" jest ważniejsze od stwarzania zagrożenia na drodze? te dzieci będą mieć lepiej jak się matka zabije w samochodzie (czy zabije kogoś i pójdzie do więzienia), bo nie umie sobie poradzić na drodze? wszystko jest pięknie i ładnie do czasu aż się coś nie stanie.

No zasadniczo to będą miały lepiej z pełnym żołądkiem i matką w więzieniu, niż z pustym żołądkiem i matką na wolności, skoro skręcamy w takie klimaty.

[meliandra]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88916165]Ale to jak się nie umie jeździć to się w ogóle nie powinno pakować do samochodu. Bo co jak coś się wydarzy na tej niby prostej okrężnej trasie i zrobią objazd inna droga przez miasto? No bez jaj, dla mnie osoba, która potrafi poruszać się tylko jedna droga w ogóle nie powinna wsiadać za kierownicę.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Dokładanie. Pewnych rzeczy nie da się przewidzieć. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Jechać z duszą na ramieniu, że trasa będzie spoko i jakoś dam radę jest mega nieodpowiedzialne.

Napisane przez Pani_Mada

bo to zwykle nie jest kwestia doszkolenia tylko stresu i braku predyspozycji (podzielności uwagi, pewności siebie, umiejętności podejmowania szybkich decyzji itd.). z jazdą samochodem jest tak jak ze wszystkim innym. nie każdy nauczy się to robić idealnie i nie każdy powinien to robić

No właśnie. Jak ktoś nie ma predyspozycji i o tym wie i pewne rzeczy są dla niego nie do przeskoczenia to nie powinien wsiadać za kółko i tyle. Stwarza zagrożenie dla siebie, a przede wszystkim dla innych.

Napisane przez Ingrid80

Ja sobie czasem podczytuję wątki mamusiowe jako guilty pleasure. Tam są dopiero kwiatuszki🤣 matki, które nie zostawiły dziecka z nikim przez 18 miesięcy, dzieci z.matka u fryzjera czy na panieńskim

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie to jest chore i uważam, że takie kobiety powinni udać się na terapię, bo od samego początku tworzą bardzo niezdrową relację z dzieckiem. Znam takie osoby i to nie ich dzieci mają problem z odcięciem pępowiny tylko one same. Bardzo je boli jak dziecko chętnie zostaje z kimś innym i nie ma lamentu, bo myślą, że nie są dla tego dziecka ważne.

[this_witch]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88916329]Ale z wykluczeniem komunikacyjnym trzeba walczyć inaczej, a nie wsiadając za kółko jeśli się nie potrafi odnaleźć w ruchu drogowym. No nic mnie nie przekona.
Na prawko można iść, dlaczego nie. Jak się nie spróbuje to człowiek nie będzie wiedział czy się nadaje czy nie.
Znam też takie osoby, które wyprowadziły się (bo domek, tanie działki) gdzieś na zadupie nie jeżdżąc. No jaka to jest logika?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Zgadzam się, choć mam wrażenie że robi się z tego błędne koło, bo jest nacisk i presja na jeżdżenie samochodem, więc ostatecznie nawet jak jest komunikacja, to jeździć nie ma komu. Mając małe dziecko też ciężko przeżyć bez samochodu, tam gdzie nie ma opcji zamówienia taksówki. Mam wrażenie że mało kto się zastanawia czy będzie dobrym kierowcą i mało kogo z otoczenia to interesuje. W takich środowiskach samochód jest oczywistością.

Napisane przez Pani_Mada

owszem, wykluczenie komunikacyjne to problem, który doskonale znam. mieszkałam 20 lat w miejscu wykluczonym komunikacyjnie.

jednak czy "jakoś zarobić trzeba" jest ważniejsze od stwarzania zagrożenia na drodze? te dzieci będą mieć lepiej jak się matka zabije w samochodzie (czy zabije kogoś i pójdzie do więzienia), bo nie umie sobie poradzić na drodze? wszystko jest pięknie i ładnie do czasu aż się coś nie stanie.

jak taki niepewny kierowca kogoś niechcący potrąci (już nie mówiąc o okaleczeniu czy śmierci) Twojego męża, rodzica czy dziecko to podejrzewam, że wyrozumiałość była by dużo mniejsza

Ja nigdzie nie napisałam, że mam wyrozumiałość dla takiego zachowania czy że to popieram. Po prostu widzę z czego to wynika. Ciekawa byłam jakie proponujecie rozwiązania dla takich osób.
Nieraz widziałam krytykę osób nie wsiadających za kółko, głównie kobiet.

[Pani_Mada]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88916345]No zasadniczo to będą miały lepiej z pełnym żołądkiem i matką w więzieniu, niż z pustym żołądkiem i matką na wolności, skoro skręcamy w takie klimaty.[/QUOTE]


Twoje stwierdzenie wcale nie jest takie oczywiste. z kim te dzieci będą jak matka będzie w więzieniu? w domu dziecka? kto im zapewni ten pełny żołądek jak matka będzie w więzieniu? jak już skręcamy w tą stronę, to zaraz dojdziemy do tego, że najlepiej jak zamiast stwarzać zagrożenie na drodze, to matka od razu odda dzieci do domu dziecka.

poza tym nie jeżdżenie samochodem =/= śmierć z głodu. istnieją inne opcje, jak chociażby przeprowadzka, dokształcenie i przebranżowienie czy jazda z kimś innym. małe szanse, że z tej małej wiochy wykluczonej komunikacyjnie, tylko jedna osoba dojeżdża do miasta do pracy. zapewne wszyscy dojeżdżają. można pokombinować i dojeżdżać z sąsiadem, innym pracownikiem, itd. można się umówić z koleżanką, że będzie podjeżdżać ze wsi obok i zabierać ta matkę za dodatkową opłatą.
ale to by trzeba było chcieć dojrzeć istnienie innych, mniej wygodnych opcji

[khloe]

Oczywiście jak to na wizażu: ze skrajności w skrajność xD

Jak jest jakiś wątek o aktywizacji/bezrobociu to zazwyczaj pada tekst "zrób prawko będziesz mogła dojeżdżać do pracy".

Spoko, od dzisiaj trzeba takiego delikwenta pouczać,że zrobienie prawka, by dojezdzac tylko do pracy to jest bezsensu, bo się jest potencjalnym zagrożeniem dla ruchu drogowego xD

Wizaż jak zawsze uczy.

Spora część z was mieszka w miastach i nawet nie wie, jak wielki problem na wsi/mieścinie stanowi dojazd komunikacją miejską, która dziala w teorii, bo przed południem są dwa kursy i po południu też.

To wg was taka osoba źle robi jak ma prawko i dojeżdża nim TYLKO do pracy i z powrotem? To jakaś ujma na honorze? Powinna siedziec na tyłku i narzekać na brak pracy?


Śmiesza mnie jakieś historię wyssane z palca że "ojeju taka osoba nie dojedzie do pracy bo jest objazd" 🤦

Co mnie to obchodzi, że ktoś jest niedzielnym kierowca i "mknie" z prędkością 50km/h? Po prostu go wyprzedzam i już. Nie rozkminiam na kij mu to prawo jazdy. Może zrobił bo potrzebował jeździć do lekarza/odwieźć dzieci do szkoły.

I statystki są takie, że największą ilość wypadków generuje NADMIERNA prędkość, a nie ci mityczni kierowcy "co się boją jedzic" o czym tak bardzo Princess Madleine chce wszystkich przekonać xD




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez this_witch

Ja nigdzie nie napisałam, że mam wyrozumiałość dla takiego zachowania czy że to popieram. Po prostu widzę z czego to wynika. Ciekawa byłam jakie proponujecie rozwiązania dla takich osób.
Nieraz widziałam krytykę osób nie wsiadających za kółko, głównie kobiet.

napisałam to w poście powżej, ale powtórzę dla porządku

istnieją inne opcje, jak chociażby przeprowadzka, dokształcenie i przebranżowienie czy jazda z kimś innym. małe szanse, że z tej małej wiochy wykluczonej komunikacyjnie, tylko jedna osoba dojeżdża do miasta do pracy. zapewne wszyscy dojeżdżają. można pokombinować i dojeżdżać z sąsiadem, innym pracownikiem, itd. można się umówić z koleżanką, że będzie podjeżdżać ze wsi obok i zabierać ta matkę za dodatkową opłatą.


i zanim się zacznie, że nie każdy może się przeprowadzić/doszkolić/ jeździć z kimś/itd. - zwykle jednak COŚ może ale nie chce. jak nie przeprowadzić, to przebranżowić. jak nie przebranżowić, to dojeżdżać z kimś. jak nie dojeżdżać z kimś do pracy to może chociaż do innej miejscowości gdzie jest lepsza komunikacja. itd.
ale to wszystko wymaga więcej zachodu i jest mniej wygodne. zwykle to nie jest tak, że nie ma innych możliwości. nie ma chęci

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez khloe

Spora część z was mieszka w miastach i nawet nie wie, jak wielki problem na wsi/mieścinie stanowi dojazd komunikacją miejską, która dziala w teorii, bo przed południem są dwa kursy i po południu też.

To wg was taka osoba źle robi jak ma prawko i dojeżdża nim TYLKO do pracy i z powrotem? To jakaś ujma na honorze? Powinna siedziec na tyłku i narzekać na brak pracy?

pochodzę z takiej wsi, doskonale wiem jak to jest mieć 3 autobusy na krzyż. czy teraz mogę mieć swoją opinię?

nikt nie pisze, że źle jak ktoś dojeżdża tylko do pracy i z powrotem. źle jak jeździ na pamięć po zapamiętanej trasie, bo inaczej NIE UMIE.



nie wiem co ma udowodnić wklejona grafika, ale praktycznie wszystko spokojnie można połączyć z takim kierowcą jeżdżącym na pamięć. wystarczy jakiś remont i zmiana organizacji ruchu czy konieczność pojechania nieznanym objazdem - łatwo o nieustąpienie pierwszeństwa, niedestosowanie prędkości to też prędkość zbyt wolna, itd