Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 71.

[kasztanka3]

Napisane przez chimay

Nie widzialam jeszcze noszenia pierścionków jako zawieszki.

Ja tez nie, czesto slysze o tym pomysle albo czytam o nim na wizazu, ale nigdy na zywo nie widzialam zeby ktos tak faktycznie robil. Ja osobiscie wolalabym sobie calkowicie odpuscic noszenie pierscionka/obraczki (i sobie odpuscilam, od lat nie nosze) niz nosic ja na lancuszku, nie lubie naszyjnikow i przeszkadzaloby mi to.

[meliandra]

Napisane przez Hultaj

robienie np. kotletów mielonych, jak zakładam.
Czemu komuś przeszkadza obrączka jako ""siedlisko bakterii" "w trakcie gotowania", a nie przeszkadza (bo chyba by musiał egzystować w kosmicznej próżni) że dotyka dziesiątków rzeczy, nawet bezwiednie, których nikt nie sterylizuje przez każdym użyciu (trzonki noży, tłuczek do mięsa, uchwyt do ręcznika papierowego, opakowanie z mąką - wstaw co chcesz) nie kumam.

Dokładnie. Przecież nikt nie czyści dokładnie całej kuchni i wszystkich opakowań przed gotowaniem. Lepsze swoje bakterie z pierścionka niż z opakowania, które w sklepie dotykał pan żul

Napisane przez Pani_Mada

https://www.money.pl/gospodarka/prez...50619232a.html

"Krzysztof Zaremba, prezes Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia" i działacz PiS, przegrał proces dotyczący jego językowych kompetencji niezbędnych do kierowania spółką. Zaremba musi zapłacić 7,5 tys. zł, bo sąd dowiódł mu, że nie zna języka angielskiego."

z jednej strony bardzo mnie to bawi, z drugiej strony to takie żenujące

co wejdę gdziekolwiek poczytać jakieś wiadomości z Polski, to co raz bardziej się czuję jak w marnym kabarecie

Faktycznie nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. No ale ogólnie to żenada. Że takim ludziom nie jest wstyd

Napisane przez lightangel

Moja przyjaciółka w szpitalu zawsze zdejmowała obrączkę i pierścionek na wejściu, żeby nie zgubić zakładała je na łańcuszek który nosiła na szyi. Z tego co widziałam sporo personelu medycznego tak robi jak chcą koniecznie mieć coś przy sobie. Nie rozwinęłam za bardzo tematu, stąd może lekkie nieporozumienie. Uczyć trzeba, to na pewno, tylko może nie jako osobny przedmiot a po prostu w ramach innych lekcji. Np. przy okazji omawiania źródeł materiałów do wypracowań na zajęciach z polskiego czy historii a nawet języków obcych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też widziałam takie rozwiązanie, ale ja jak wiem, że coś będzie mi przeszkadzać to nie zakładam wcale. Nie chce mi się kombinować, a ściąganie i chowanie gdzieś wiążę się z ryzykiem, że to zgubię.

Napisane przez Marigold19

Aż zainteresowałyście mnie tą i sprawą. I w świetle tego artykułu to trochę śmiech na sali ten wyrok:

https://www.money.pl/gospodarka/prez...50619232a.html

Ale podejrzewam, że dziennikarz mógł coś przeinaczyć, bo nie wierzę, że Sąd nakazałby powodowi i pozwanemu rozmawiać po angielsku, bo kto niby miałby oceniać poziom językowy obu panów... Tu już trochę inaczej: https://natemat.pl/380741,szczecin-k...a-angielskiego

Dlaczego nie wierzysz? Oceniać miałby ktoś kto dobrze zna język branżowy z tego zakresu.

[Pani_Mada]

Napisane przez Marigold19

Aż zainteresowałyście mnie tą i sprawą. I w świetle tego artykułu to trochę śmiech na sali ten wyrok:

https://www.money.pl/gospodarka/prez...50619232a.html

Ale podejrzewam, że dziennikarz mógł coś przeinaczyć, bo nie wierzę, że Sąd nakazałby powodowi i pozwanemu rozmawiać po angielsku, bo kto niby miałby oceniać poziom językowy obu panów... Tu już trochę inaczej: https://natemat.pl/380741,szczecin-k...a-angielskiego

no ja założyłam automatycznie iż miałby tam być obecny jakiś 'ekspert, który miałby ocenić jakość tłumaczenia tej dokumentacji czy rozmowy. chyba tak to bywa w sądach, że jeśli potrzeba, to powołuje się ekspertów.

chociaż fakt, nie było to nigdzie napisane i można się zastanawiać jak to w praktyce miało wyglądać

[bezpaniki]

Przy okazji tej dyskusji troche mi sie nasuwaja na mysl wypowiedzi kobiet, ktore chca miec zrobione paznokcie do porodu i nie rozumieja czemu nie powinny
U nas (szpital wet) tez nic nie mozna z bizuterii, jedynie obraczke i to tylko jesli jest gladka i jesli sie robi telekonsulty albo generalnie niczego nie dotyka. Niektorzy troche naginaja i nosza wlasnie na lancuszku, ale to bardziej niebezpieczne. Makijaz nie jest zabroniony, ale ja juz dawno zrezygnowalam, bo wole moc swobodnie umyc twarz, jesli mi cos bryzgnie

Co do czystosci w kuchni, to akurat jesli gotuje dla kogos (bardzo, bardzo rzadko) to praktycznie dezynfekuje wszystko, czego uzywam, nie dotykam telefonu itp. Moze dlatego, ze zazwyczaj w grupie docelowej dania sa osoby powaznie uczulone na rozne rzeczy (to te osoby, przez ktore nie mozna np otwierac orzeszkow na pokladzie samolotu, bo od samego pylku moga pasc trupem) i nie wybaczylabym sobie, gdyby im sie cos stalo. Natomiast sama mam bardzo niski poziom obrzydzenia, choc oczywiscie oczekuje przynajmniej podstawowych zasad higieny.

[Wenress]

Kocham wizaż - tu się dezynfekuje całą kuchnię oraz siebie żeby zrobić kanapkę dla gościa,
tymczasem typowy człowiek gotuje w rozpuszczonych włosach, nie myje rąk po podrapaniu się po brwi, miesza oblizaną łyżką

Ja na szczęście nie jestem brzydliwa i dopóki nie zobaczę to nie zawracam sobie głowy co tam było niehigieniczne, zarazki i tak się wygotują a ja mam dobrą odporność.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

XD ja jestem okropna, bo jak przedwczoraj gotowałam zupę krem z dyni i upadł mi kawałek dyni na podłogę to po prostu go podniosłam i wrzuciłam do garnka XDDDDD i nie, nie myje podłogi 3 razy dziennie, nie dezynfekuje, łażą po niej psy i zostawiają siersc. Z mężem zjedlismy, żyjemy, nie mamy objawów zatrucia.
Może jakbym gotowała dla kogoś bym się przejęła, (np. W placówce zawsze dokładnie myje jajka, czy mięso mielone mieszam w rękawiczkach jednorazowych, ale nie dezynfekuje powierzchni co godzinę), ale we własnym domu to wszystko "na żywca"

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[pempek]

Napisane przez tinkerver2

XD ja jestem okropna, bo jak przedwczoraj gotowałam zupę krem z dyni i upadł mi kawałek dyni na podłogę to po prostu go podniosłam i wrzuciłam do garnka XDDDDD i nie, nie myje podłogi 3 razy dziennie, nie dezynfekuje, łażą po niej psy i zostawiają siersc. Z mężem zjedlismy, żyjemy, nie mamy objawów zatrucia.
Może jakbym gotowała dla kogoś bym się przejęła, (np. W placówce zawsze dokładnie myje jajka, czy mięso mielone mieszam w rękawiczkach jednorazowych, ale nie dezynfekuje powierzchni co godzinę), ale we własnym domu to wszystko "na żywca"

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Teraz to ja mam zdziwko, Ty dodatkowo gotujesz dla tych dzieci? Wow, myślałam ze jest jakaś kucharka albo catering w takich placówkach..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

miesza oblizaną łyżką

nie znoszę

XD ja jestem okropna, bo jak przedwczoraj gotowałam zupę krem z dyni i upadł mi kawałek dyni na podłogę to po prostu go podniosłam i wrzuciłam do garnka XDDDDD i nie, nie myje podłogi 3 razy dziennie, nie dezynfekuje, łażą po niej psy i zostawiają siersc. Z mężem zjedlismy, żyjemy, nie mamy objawów zatrucia.

ja bym opłukała, z paprochów.


Nie chciałoby mi się nosić pierścionka na szyi, przerost formy nad treścią, wolałabym włożyć do torebki i potem nałożyć gdy już można.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Ja bym chyba wolała powiesić pierścionek na szyi, ale w mojej torebce jest czarna dziura, która pochłania wszystko.

[Pani_Mada]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88967192]Ja bym chyba wolała powiesić pierścionek na szyi, ale w mojej torebce jest czarna dziura, która pochłania wszystko.[/QUOTE]

to widzę, że mamy te same torebki
na studiach zdarzyło mi się zgubić dowód, wyrobić nowy, i po 3 miesiącach znaleźć ten zgubiony w najczęściej używanej torebce

plus często powieszenie na szyi jest zwykle szybsze.
w takich laboratoriach nie ma się torebki przy sobie. jak człowiek zakładając rękawiczki zorientuje się, że ma pierścionki na rękach to szybciej odpiąć łańcuszek i założyć pierścionek niż np. lecieć 3 pietra niżej/wyżej do swojego pokoju.

[Hultaj]

U mnie porządeczek. Mi się właśnie pierścionki na szyi kojarzą z takim bezsensem. Trąci mi aż takie przywiązanie do pierścionka że musi być na szyi jakąś wręcz desperacją i zrośnięciem biodrem. To jest biżuteria na palec, to już chyba lepiej po prostu zaręczać się wisiorkiem. Ta sama logika. Kiedyś to w ogóle były zwyczaje że narzeczeni wymieniali się prezentami, może dobrze że trochę odszedł w niepamięć, potem noś inkrustowany zegar albo srebrną paterę.

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

w takich laboratoriach nie ma się torebki przy sobie. jak człowiek zakładając rękawiczki zorientuje się, że ma pierścionki na rękach to szybciej odpiąć łańcuszek i założyć pierścionek niż np. lecieć 3 pietra niżej/wyżej do swojego pokoju.

jak nie masz torebki pod ręką bo zostawiasz gdzieś w gabinecie a przypomni ci się dopiero w labie myjąc ręce to wiadomo, nie ma co odkładać byle gdzie i zgubić.

[chimay]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88967192]Ja bym chyba wolała powiesić pierścionek na szyi, ale w mojej torebce jest czarna dziura, która pochłania wszystko.[/QUOTE]

Nie ma mowy o noszeniu tak małych rzeczy w torebce

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez chimay

Nie ma mowy o noszeniu tak małych rzeczy w torebce

Do fizjo zdejmuje kolczyki ktore stale nosze. Kiedys przezylam chwile grozy bo nie moglam ich nigdzie znalezc. Na szcsescie wrzucilam do portfela

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88967239]Do fizjo zdejmuje kolczyki ktore stale nosze. Kiedys przezylam chwile grozy bo nie moglam ich nigdzie znalezc. Na szcsescie wrzucilam do portfela[/QUOTE]Jak już muszę zdjąć gdzieś biżuterię albo obrączkę to chowam je właśnie do portfela, ale jak mam pewność, że będę musiała je zdjąć, to zostawiam w domu.
Teraz kilka tygodni nosiłam do pracy pierścionek i obrączkę, no bo przecież wyszłam za mąż, wow wow, ale już mi przeszło większość czasu leżą bezpieczne w pudełku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Napisane przez chimay

Nie ma mowy o noszeniu tak małych rzeczy w torebce

do kieszonki w kosmetyczce albo torebce. Kwestia organizacji, lubię kieszonki i jak wszystko ma miejsce.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

No to mnie dziwi, że ktoś musi nosić obrączkę lub pierscionek. Jak w pracy nie można to najlepszym rozwiązaniem jest w ogóle tego nie nosić, wtedy się nie zgubi.
I w ogóle nie rozumiem czemu to taki problem dla kogokolwiek? Nikt nie przestanie być mniej żona, gdy nie będzie nosić biżuterii.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88967298]No to mnie dziwi, że ktoś musi nosić obrączkę lub pierscionek. Jak w pracy nie można to najlepszym rozwiązaniem jest w ogóle tego nie nosić, wtedy się nie zgubi.
I w ogóle nie rozumiem czemu to taki problem dla kogokolwiek? Nikt nie przestanie być mniej żona, gdy nie będzie nosić biżuterii.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Jak się miesiącami jojczało za pierścionkiem zaręczynowym chłopakowi, otoczeniu i na wątkach wizażowych, to widać trzeba potem szpanować gdzie się da, jak już się ma czym

[kasztanka3]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88967298]No to mnie dziwi, że ktoś musi nosić obrączkę lub pierscionek. Jak w pracy nie można to najlepszym rozwiązaniem jest w ogóle tego nie nosić, wtedy się nie zgubi.
I w ogóle nie rozumiem czemu to taki problem dla kogokolwiek? Nikt nie przestanie być mniej żona, gdy nie będzie nosić biżuterii.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Tez mnie to dziwi. Jezeli nie mozna nosic w pracy bizuterii czy sztucznych paznokci to oczekiwalabym, ze wszyscy sie beda do tego stosowac a nie tlumaczyc sie, ze to tylko jeden pierscionek a nie siedem i ze obraczka to symbol a nie bizuteria. Nie mozna to nie mozna i w nosie mam wartosc sentymentalna metalowego krazka.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez kasztanka3

Tez mnie to dziwi. Jezeli nie mozna nosic w pracy bizuterii czy sztucznych paznokci to oczekiwalabym, ze wszyscy sie beda do tego stosowac a nie tlumaczyc sie, ze to tylko jeden pierscionek a nie siedem i ze obraczka to symbol a nie bizuteria. Nie mozna to nie mozna i w nosie mam wartosc sentymentalna metalowego krazka.

No, straszna dziecinada.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88967298]No to mnie dziwi, że ktoś musi nosić obrączkę lub pierscionek. Jak w pracy nie można to najlepszym rozwiązaniem jest w ogóle tego nie nosić, wtedy się nie zgubi.
I w ogóle nie rozumiem czemu to taki problem dla kogokolwiek? Nikt nie przestanie być mniej żona, gdy nie będzie nosić biżuterii.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

1. nie każdy na codziennie wykonuje czynności, które wymagają braku biżuterii na rękach. jak raz w tygodniu idę do laboratorium, a w pozostałe dni pracuję przy komputerze lub mam zajęcia to można się zapomnieć (zwłaszcza, że ten raz w tygodniu zwykle wypada w inne różne dni)
2. a to biżuteria to już koniecznie musi być ślubna obrączka i pierścionek zaręczynowy? mnóstwo kobiet nosi pierścionki, bo po prostu lubi nosić pierścionki i nie ma to nic wspólnego z byciem żoną czy narzeczoną.

u mnie działają obydwa powody. lubię nosić pierścionki więc jak mam okazję, to noszę. jak mi mają przeszkadzać, to nie zakładam, chyba że się czasem zapomnę i założę je w dzień w którym mam pracę laboratoryjną. wtedy zakładam je na łańcuszek. tyle. żadnej ideologii w tym nie ma

naprawdę, można po prostu lubić nosić pierścionki
z resztą pierścionki są teraz modne. połowa młodych dziewczyn nosi po kilka na jednym palcu. one też chcą się czuć 'bardziej żonami'?



w sumie dziwi mnie sprowadzanie każdego pierścionka do zaręczynowego, jakby innych możliwości nie było

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Pani_Mada

1. nie każdy na codziennie wykonuje czynności, które wymagają braku biżuterii na rękach. jak raz w tygodniu idę do laboratorium, a w pozostałe dni pracuję przy komputerze lub mam zajęcia to można się zapomnieć (zwłaszcza, że ten raz w tygodniu zwykle wypada w inne różne dni)
2. a to biżuteria to już koniecznie musi być ślubna obrączka i pierścionek zaręczynowy? mnóstwo kobiet nosi pierścionki, bo po prostu lubi nosić pierścionki i nie ma to nic wspólnego z byciem żoną czy narzeczoną.

u mnie działają obydwa powody. lubię nosić pierścionki więc jak mam okazję, to noszę. jak mi mają przeszkadzać, to nie zakładam, chyba że się czasem zapomnę i założę je w dzień w którym mam pracę laboratoryjną. wtedy zakładam je na łańcuszek. tyle. żadnej ideologii w tym nie ma

naprawdę, można po prostu lubić nosić pierścionki
z resztą pierścionki są teraz modne. połowa młodych dziewczyn nosi po kilka na jednym palcu. one też chcą się czuć 'bardziej żonami'?

No i co z o kogo obchodzi, że ktoś lubi pierscionki? Jakby chirurg miała pierścionek, to też byś powiedziała spoko, niech nosi bo lubi?
Są miejsca gdzie się nie powinno nosić i tyle.
A wymówki są słabe.
Jak nie pamiętasz żeby ściągnąć, to w ogóle nie zakładaj i problem rozwiązany.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

A mnie dziwi, że kogoś to dziwi Może ktoś po prostu lubi, albo jest przyzwyczajony, że ma coś na palcu i nie ma to nic wspólnego z "jojczeniem miesiącami o pierścionek"

[Pani_Mada]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88967318]No i co z o kogo obchodzi, że ktoś lubi pierscionki? Jakby chirurg miała pierścionek, to też byś powiedziała spoko, niech nosi bo lubi?
Są miejsca gdzie się nie powinno nosić i tyle.
A wymówki są słabe.
Jak nie pamiętasz żeby ściągnąć, to w ogóle nie zakładaj i problem rozwiązany.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

a gdzie napisałam, że nie pamiętam aby ściągnąć?
i gdzie napsiałam niech ktokolwiek nosi pierścionki przy zakazie bo lubi?

przeczytałaś w ogóle moją wypowiedź?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Ja pierścionków nie noszę, ale zawsze mam w uszach kolczyki. Gdybym z jakichś względów jeden dzień w tygodniu nie mogła ich mieć w uszach, to nie ma szans, żebym o nich pamiętała, żeby ich nie zakładać, albo dużo wcześniej zdjąć.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Finlora

A mnie dziwi, że kogoś to dziwi Może ktoś po prostu lubi, albo jest przyzwyczajony, że ma coś na palcu i nie ma to nic wspólnego z "jojczeniem miesiącami o pierścionek"

Co kto lubi nie ma znaczenia. Jeżeli w pracy ma wytyczne, żeby nie nosić biżuterii i długich paznokci to nie powinien i tyle. A nie szukać wymówek.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

A kupujecie sobie same pierścionki, czy macie tylko, gdy dostaniecie?

[Pani_Mada]

Napisane przez Finlora

A mnie dziwi, że kogoś to dziwi Może ktoś po prostu lubi, albo jest przyzwyczajony, że ma coś na palcu i nie ma to nic wspólnego z "jojczeniem miesiącami o pierścionek"

czasem mam wręcz wrażenie, że nie można lubić pierścionków.
każda inna biżuteria to spoko, ale pierścionek to nieeeee.... pewnie wyjojczany, dlatego się go nosi i co z tego, że pierścionki nosi się od dzieciństwa i to swoje, nie kupione przez nikogo


[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88967323]Ja pierścionków nie noszę, ale zawsze mam w uszach kolczyki. Gdybym z jakichś względów jeden dzień w tygodniu nie mogła ich mieć w uszach, to nie ma szans, żebym o nich pamiętała, żeby ich nie zakładać, albo dużo wcześniej zdjąć.[/QUOTE]


mniej więcej dokładnie to miałam na myśli pisząc o pierścionkach. wtedy zwyczajnie można je zdjąć już w pracy i schować. bez doszukiwania się ideologii tam gdzie jej nie ma

zakazy biżuterii mają nie tylko medycy, którzy dzień w dzień podlegają tym ograniczeniom

[kasztanka3]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88967326]Co kto lubi nie ma znaczenia. Jeżeli w pracy ma wytyczne, żeby nie nosić biżuterii i długich paznokci to nie powinien i tyle. A nie szukać wymówek.[/QUOTE]

Otoz to Jezeli noszenie pierscionkow i kolczykow jest takie wazne to trzeba bylo pojsc do takiej pracy w ktorej nie ma takich ograniczen a nie szukac wymowek "bo lubie" czy "bo zapominam".

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88967326]Co kto lubi nie ma znaczenia. Jeżeli w pracy ma wytyczne, żeby nie nosić biżuterii i długich paznokci to nie powinien i tyle. A nie szukać wymówek.[/QUOTE]Na razie chyba nikt poza misią nie pisał, że łamie zakazy, więc nie wiem w ogóle o co wam chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez Pani_Mada

czasem mam wręcz wrażenie, że nie można lubić pierścionków.
każda inna biżuteria to spoko, ale pierścionek to nieeeee.... pewnie wyjojczany, dlatego się go nosi i co z tego, że pierścionki nosi się od dzieciństwa i to swoje, nie kupione przez nikogo

Mnie rozwaliło zwłaszcza to, że pierścionek wyjojczany i że jak się go dostało, to trzeba się pochwalić
Ja np nigdy nie zdejmuję kolczyków (a mam wiszące), bo jak zdejmę, to potem zapomnę założyć, a bez kolczyków czuję się łyso