Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 71.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88973828]Nieposiadanie dzieci może być modne?
Aha. Ciekawe.

Wg statystyk tylko 10 procent kobiet powyżej 40 roku życia jest badzietna, więc jak dla mnie brak chęci ich posiadania to nie jest żadna norma, tylko odchyleniem od niej.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Jeszcze mniej procent kobiet jest bezdzietnych z własnej woli. We Francji jest to ponoc zawrotne 2%.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Tak, nagle wszystkie znajome nie mają dzieci, a jak mają to nie chrzczą, nie biorą ślubu kościelnego i żadna babcia ani ciocia nawet raz nie spyta, dlaczego, nikt przy wigilijnym stole nie pyta, kiedy wreszcie będą wnuki, no takie rzeczy się nie dzieją. Chciałabym uwierzyć. Może po prostu o tym nie wspominają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez this_witch

Mam wrażenie, że jest jakiś taki społeczny przymus odwiedzania grobów i dbania o nie. Przynajmniej ja się spotykam ze zdziwieniem, że nie chodzę na cmentarz, ani 1 listopada, ani w inne dni w roku.



Właśnie tego nie rozumiem, z moimi bliskimi często wspominamy osoby zmarłe, przypominamy sobie jakieś anegdotki albo przyzwyczajenia tych osób. Zastanawiamy się co by robiły jak by były z nami. Tak na co dzień, przy obiedzie czy wieczorem przy winku.
Ja nie mam żadnej dalszej rodziny, więc może dlatego nie potrafię się wczuć w ten klimat spotkań nad grobem.
No i apekt ekologiczny też mnie drażni, wiadomo, cała otoczka pogrzebowo-cmentarna. Dla mnie idealnym rozwiązaniem byłoby rozsypanie prochów albo przerobienie ich na pamiątkę w postaci diamentu.

Mamy tradycję dbania o groby, ale czy to jakiś przymus? Jak patrzę na setki zaniedbanych grobów na cmentarzu to widzę że nie każdy czuje ten przymus.
Osobiście wolałabym tak jak piszesz, rozsypać czyjeś prochy lub przerobić sobie kogoś na diament. Ale wiem że wiele bliskich mi osób chciało i chce tradycyjnego pochówku, po to żeby ktoś przyszedł ich odwiedzić po śmierci. I ja to szanuję, odwiedzam groby najbliższych kilka razy w roku, np. w urodziny czy rocznicę śmierci, babcię przy okazji dnia babci a teściową razem z TŻ w dzień matki. Po prostu, tak jakbym szła do kogoś w gości, bo wiem że te osoby by sobie tego życzyły. A że mamy piękny cmentarz, to każda wizyta jest też po prostu przyjemnym spacerem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez invisible_01

Tak, nagle wszystkie znajome nie mają dzieci, a jak mają to nie chrzczą, nie biorą ślubu kościelnego i żadna babcia ani ciocia nawet raz nie spyta, dlaczego, nikt przy wigilijnym stole nie pyta, kiedy wreszcie będą wnuki, no takie rzeczy się nie dzieją. Chciałabym uwierzyć. Może po prostu o tym nie wspominają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No u mnie akurat mało kto że znajomych ma dzieci. Ale ja wiem że kwestia pewnie max 5 lat ( mamy 30 lat) i praktycznie wszyscy się na to zdecydują, o ile nie będą mieli problemów z płodnością.
Po prostu się przesunęła ludziom granicą wieku na rozmnażanie, ale to nie znaczy, że tych dzieci nie będą mieli.

Za to kościelny biorą wszyscy.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88973821]Mnie tez nikt nie zawraca tyłka, ale jednak lwia większość znajomych mi ludzi jest po slubie lub go planuje i planuje kiedys dzieci lub juz je ma.
[/QUOTE]


Ale to przecież nie o to chodzi, że teraz wszyscy nie będą mieć dzieci.


Chodzi o to, żeby po prostu każdy rozumiał, że można chcieć, można nie chcieć i obie postawy są okej.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Limonka2738

Ale to przecież nie o to chodzi, że teraz wszyscy nie będą mieć dzieci.


Chodzi o to, żeby po prostu każdy rozumiał, że można chcieć, można nie chcieć i obie postawy są okej.

Ale mnie chodzi bardziej o to, że po prostu jestem w mniejszosci i moja postawa w pewnym sensie dziwi, nawet jesli jest akceptowana. Tak samo mnie dziwi, że ktoś chce miec dzieci, bo ja tego po prostu nie czuję, ale przecież akceptuję i na logikę jakos potrafię zrozumieć. Zwyczajnie takich osob jak ja jest mało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Ja z kolei znam mnóstwo kobiet, które jeszcze kilka lat wcześniej zarzekały się, że nie będą miały dzieci, że ich nie znoszą i w ogóle były ostatnimi osobami, o których bym pomyślała, że będą je miały. A tu któregoś dnia info, że są w ciąży i po porodzie świata nie widziały poza swoimi dziećmi

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Ja za to kiedyś dostałam od koleżanki ulotkę kliniki leczenia niepłodności, chociaż od zawsze mówię, że nie chcę mieć dzieci

[Limonka2738]

Napisane przez Finlora

Ja z kolei znam mnóstwo kobiet, które jeszcze kilka lat wcześniej zarzekały się, że nie będą miały dzieci, że ich nie znoszą i w ogóle były ostatnimi osobami, o których bym pomyślała, że będą je miały. A tu któregoś dnia info, że są w ciąży i po porodzie świata nie widziały poza swoimi dziećmi

Aczkolwiek zgodzisz się chyba, że taka anegdota, kiedy ci znajoma mówi, że nie chce mieć dzieci, jest dość chamska?

[Finlora]

Napisane przez Limonka2738

Aczkolwiek zgodzisz się chyba, że taka anegdota, kiedy ci znajoma mówi, że nie chce mieć dzieci, jest dość chamska?

Chyba nie rozumiem.

[kasiunia788742]

Napisane przez Mimiko

Mnie trochę przykro, że teraz każde święta są mocno krytykowane w sieci. Pewnie mnie zaraz zjedziecie, ale trudno. Dla mnie pielęgnowanie pewnych tradycji jest ważne. Nie trzeba robić tak jak wszyscy, ale wyśmiewanie tego też nie jest fajne. Nie mówię, że tutaj w wątku to się dzieje, ale w niektórych miejscach w sieci to robi się taka moda na krytykowanie. 1 listopada żenada bo grobbing, Boże Narodzenie żenada bo komercha i sztuczne życzenia przy stole, Wielkanoc żenada, bo to katolicy obchodzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam podobne zdanie, ale cóż, teraz w modzie jest krytykować każda tradycje i święto
Ja tam lubię się bardziej odswietnie ubrać, ale ja się, według współpracowników, stroje więc żadne zdziwko jednak podoba mi się jak przeglądam zdjecia właśnie z różnych starych świąt czy spotkań rodzinnych to wszyscy są tak ładnie, bardziej ubrani niż typowo codziennie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[czekooczekolada]

Napisane przez lightangel

Mamy tradycję dbania o groby, ale czy to jakiś przymus? Jak patrzę na setki zaniedbanych grobów na cmentarzu to widzę że nie każdy czuje ten przymus.
Osobiście wolałabym tak jak piszesz, rozsypać czyjeś prochy lub przerobić sobie kogoś na diament. Ale wiem że wiele bliskich mi osób chciało i chce tradycyjnego pochówku, po to żeby ktoś przyszedł ich odwiedzić po śmierci. I ja to szanuję, odwiedzam groby najbliższych kilka razy w roku, np. w urodziny czy rocznicę śmierci, babcię przy okazji dnia babci a teściową razem z TŻ w dzień matki. Po prostu, tak jakbym szła do kogoś w gości, bo wiem że te osoby by sobie tego życzyły. A że mamy piękny cmentarz, to każda wizyta jest też po prostu przyjemnym spacerem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam identycznie - tak samo staram się odwiedzać groby, babci na dzień babci, rocznicę czy urodziny. I to nie jest tak, że nie wspominam zmarłych. Wspominam ich regularnie, modlę się za nich, ale odwiedzenie grobu na cmentarzu jest dla mnie także bardzo ważne.

Napisane przez Finlora

Ja z kolei znam mnóstwo kobiet, które jeszcze kilka lat wcześniej zarzekały się, że nie będą miały dzieci, że ich nie znoszą i w ogóle były ostatnimi osobami, o których bym pomyślała, że będą je miały. A tu któregoś dnia info, że są w ciąży i po porodzie świata nie widziały poza swoimi dziećmi

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Ja za to kiedyś dostałam od koleżanki ulotkę kliniki leczenia niepłodności, chociaż od zawsze mówię, że nie chcę mieć dzieci

instynkt macierzyński się odezwał. Wcale mnie to nie dziwi, bo wbrew pozorom tak ma zdecydowanie większość kobiet (która ma dzieci) ba, te które tak bardzo nie chciały mają częściej więcej dzieci niż te, które się zarzekaly że chcą mieć gromadę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[this_witch]

Ja nie wiem, gdzie tu moda, jeśli uważacie, że moje nieobchodzenie świat ma związek z modą, to może podajcie mi choć jeden argument czemu miałabym je obchodzić jako osoba niewierząca? 1 listopada to święto typowo kościelne, związane z wiarą w życie po śmierci.

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Napisane przez Mimiko

No dokładnie. Znam mnóstwo ludzi, którzy nie biorą ślubów, nie chrzczą dzieci, nie rodzą dzieci, nie obchodzą świąt i nikt im tyłka z tego powodu nie zawraca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To bardzo ciekawe, zwłaszcza, że chyba pisałaś, że jesteś religijna. Ja znam dosłownie garstkę takich ludzi. Przeważająca większość, nawet jeśli ma poglądy podobne do mnie, to odhacza wszystko według schematu.

[kasiunia788742]

Napisane przez this_witch

Ja nie wiem, gdzie tu moda, jeśli uważacie, że moje nieobchodzenie świat ma związek z modą, to może podajcie mi choć jeden argument czemu miałabym je obchodzić jako osoba niewierząca? 1 listopada to święto typowo kościelne, związane z wiarą w życie po śmierci.

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

To bardzo ciekawe, zwłaszcza, że chyba pisałaś, że jesteś religijna. Ja znam dosłownie garstkę takich ludzi. Przeważająca większość, nawet jeśli ma poglądy podobne do mnie, to odhacza wszystko według schematu.

Ja nie traktuje tego jako święto typowo kościelne, ba, z kosciolem mi bardzo nie po drodze. Ja po prostu lubię odwiedzać zmarłych, groby, tam gdzie spoczywają. Nie robię tego tylko 1 listopada, ale akurat wtedy jest niepowtarzalny klimat, o którym już pisałam.

A co do odhaczania według schematu to się zgadzam - wśród znajomych tylko jedni biorą cywilny, jak jakiś znajomy znajomego bral cywilny to znajomi dopowiadali "a wiesz, bo on jest rozwodnik" ze chrzcinami to samo, ciągle spotykane "no ochrzcisz i później wybierze, mimo ze z koaciolem mi srednio to chrzest to podstawa"

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez invisible_01

Tak, nagle wszystkie znajome nie mają dzieci, a jak mają to nie chrzczą, nie biorą ślubu kościelnego i żadna babcia ani ciocia nawet raz nie spyta, dlaczego, nikt przy wigilijnym stole nie pyta, kiedy wreszcie będą wnuki, no takie rzeczy się nie dzieją. Chciałabym uwierzyć. Może po prostu o tym nie wspominają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A może po prostu nie mówią o tym przy każdej możliwej okazji i nie uważają się za tak bardzo wyjątkowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez Mimiko

Mnie trochę przykro, że teraz każde święta są mocno krytykowane w sieci. Pewnie mnie zaraz zjedziecie, ale trudno. Dla mnie pielęgnowanie pewnych tradycji jest ważne. Nie trzeba robić tak jak wszyscy, ale wyśmiewanie tego też nie jest fajne. Nie mówię, że tutaj w wątku to się dzieje, ale w niektórych miejscach w sieci to robi się taka moda na krytykowanie. 1 listopada żenada bo grobbing, Boże Narodzenie żenada bo komercha i sztuczne życzenia przy stole, Wielkanoc żenada, bo to katolicy obchodzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Problem jest, że jest coraz więcej na siłę ochrzczonych, a niewierzących /niepraktykujących. I dla mnie super, że trochę wychodzi z mody zmuszanie wszystkich do kościelnych tradycji.
I tak spotykam się z rodziną przy świętach, ale nie ma już np. totalnego przymusu niejedzenia mięsa w wigilię (a jak byłam mała to zdarzało mi się być o suchym chlebie, bo nie jem ryb, kapusty i buraków =praktycznie nic ze świątecznych potraw), chodzenia na pasterkę, z koszyczkiem.

Dzięki tej laicyzacji świąt mogę w końcu bez kłótni i bez uginania się na siłę po prostu wykorzystać ten czas na spotkanie się z bliskimi. W taki miły, swobodny sposób.
I gdyby tak było też wcześniej, to byłabym zdrowszym psychicznie człowiekiem. Bo presja społeczna była bardzo duża i nawet jeśli sami rodzice nie zmuszali, to dziadkowie, dalsza rodzina i sąsiedzi już wywierali bardzo dużą presję społeczną. A spróbuj tylko odstawać...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez this_witch

Ja nie wiem, gdzie tu moda, jeśli uważacie, że moje nieobchodzenie świat ma związek z modą, to może podajcie mi choć jeden argument czemu miałabym je obchodzić jako osoba niewierząca? 1 listopada to święto typowo kościelne, związane z wiarą w życie po śmierci.

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

To bardzo ciekawe, zwłaszcza, że chyba pisałaś, że jesteś religijna. Ja znam dosłownie garstkę takich ludzi. Przeważająca większość, nawet jeśli ma poglądy podobne do mnie, to odhacza wszystko według schematu.

A co ma do rzeczy moja religijność? Wyobraź sobie, że nie zaglądam nikomu do łóżka i nie obchodzi mnie czy wziął ślubik kościelny, czy ma dzieci, czy obchodzi święta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Misia452

A może po prostu nie mówią o tym przy każdej możliwej okazji i nie uważają się za tak bardzo wyjątkowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pomylił Ci się kierunek. To osoby kontynuujące tradycyjny model wypytują i udzielają nieproszone rad. Jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się zaczynać rozmowy na ten temat. A dobrych rad jak żyć tak jak one usłyszałam już niemało.

[Ingrid80]

Napisane przez Mimiko

Mnie trochę przykro, że teraz każde święta są mocno krytykowane w sieci. Pewnie mnie zaraz zjedziecie, ale trudno. Dla mnie pielęgnowanie pewnych tradycji jest ważne. Nie trzeba robić tak jak wszyscy, ale wyśmiewanie tego też nie jest fajne. Nie mówię, że tutaj w wątku to się dzieje, ale w niektórych miejscach w sieci to robi się taka moda na krytykowanie. 1 listopada żenada bo grobbing, Boże Narodzenie żenada bo komercha i sztuczne życzenia przy stole, Wielkanoc żenada, bo to katolicy obchodzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez czytam że zdziwieniem . Ja nigdy nie doświadczyłam tego o czym tu się pisze futra, obgadywanie, dupy na wierzchu?
Zawsze miło wspominam wszystkich świętych. Ładne kwiaty, atmosfera nocnego oświetlonego łuną zniczy cmentarza, mile rodzinne spotkanie z rodziną u cioci. To dla mnie wszystkich świętych. I dzisiaj tez tak będzie 🤩

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88973797]No, niektorym to sie chyba wydaje, ze Polska jest mniej konserwatywnym krajem niz tak naprawde jest.
Zawsze jak przyjezdzam na wakacje standardowy zestaw. U mnie albo u znajomych, ktorzy osmiela sie np. nie ochrzcic dziecka.
Kiedy slub? Kiedy dzieci? Jak to tak, bez chrztu? Jak to tak, nie poslac dziecka na religie?
Jak jestem przy okazji jakichs swiat czy spotkan w Polsce i oferuje, ze zostane na dworzu i poczekam: ''juz nie rob scen, cos ci sie stanie jak wejdziesz? Kosciol gryzie? Juz nie rob z siebie takiej ateistki''.
Jak pracuje w swieta i nie obchodze ich w ogole: ''ale jak to tak, nawet bez malej choineczki? chociaz symbolicznie barszczyk?''

Przyznam szczerze, ze tak mi kiedys na lekcjach religii wpajano do glowy o tym grzechu pierworodnym itd. i jakie to jest wazne, zeby ochrzcic dziecko, ze sama sie zastanawiam, czy bylabym w stanie dziecka nie ochrzcic, czy dreczylyby mnie koszmary.[/QUOTE]Ja szczerze mówiąc nie doświadczam takich rzeczy. Moja rodzina wie że jeśli wezmę ślub to cywilny, jeśli będę mieć dziecko to chrztu nie będzie, pytań kiedy będę w związku nie dostaję - chociaż chcieli by żebym była to istotne jest dla nich by był to ktoś w porządku, a nie po prostu ktoś był, więc zero presji. Wiem, że z ich strony nie spotka mnie nigdy jakiś krzywy tekst jak wiele osób ma okazję wysłuchiwać.
Ludzie jednak piszą na wizażu że ich to spotyka, więc wiem, że kiedyś trafię na osoby zadające tak kretyńskie pytania. [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88973821]Mnie tez nikt nie zawraca tyłka, ale jednak lwia większość znajomych mi ludzi jest po slubie lub go planuje i planuje kiedys dzieci lub juz je ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To u mnie inaczej. Znajomi w parach zaczęli brać wspólne kredyty, ale o ślubach i dzieciach nie słychać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez Limonka2738

Aczkolwiek zgodzisz się chyba, że taka anegdota, kiedy ci znajoma mówi, że nie chce mieć dzieci, jest dość chamska?

Czemu chamska?
Pytam bo ja sama byłam przekonana że nigdy nie zdecyduję się na dzieci a z czasem zdanie zmieniłam i nie widzę nic niestosownego w wypowiedzi Finlory.

Napisane przez this_witch

Ja nie wiem, gdzie tu moda, jeśli uważacie, że moje nieobchodzenie świat ma związek z modą, to może podajcie mi choć jeden argument czemu miałabym je obchodzić jako osoba niewierząca? 1 listopada to święto typowo kościelne, związane z wiarą w życie po śmierci.

Nie musisz obchodzić żadnych świąt, nie tylko dzisiejszego. Argument o braku wiary nie jest dla mnie wyjaśnieniem, bardziej to że po prostu nie masz ochoty tego święta obchodzić.
Ja też jestem niewierząca, żadne ze świąt nie ma dla mnie wymiaru religijnego. A już na pewno nie wiążę 1 listopada z wiarą w życie po śmierci. Po prostu, wiem że gdyby bliskie mi osoby żyły, to w tym dniu spotkalibyśmy się na obiedzie u cioci. Teraz jest to już niemożliwe, więc mogę pójść na cmentarz i zapalić im znicz na grobie. Tylko tyle, drobny gest który jest dla mnie elementem pamięci o tych osobach. Jak ktoś chce je wspominać inaczej (lub może czasem w ogóle nie chce) to jego prawo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marigold19]

Napisane przez Mimiko

Mnie trochę przykro, że teraz każde święta są mocno krytykowane w sieci. Pewnie mnie zaraz zjedziecie, ale trudno. Dla mnie pielęgnowanie pewnych tradycji jest ważne. Nie trzeba robić tak jak wszyscy, ale wyśmiewanie tego też nie jest fajne. Nie mówię, że tutaj w wątku to się dzieje, ale w niektórych miejscach w sieci to robi się taka moda na krytykowanie. 1 listopada żenada bo grobbing, Boże Narodzenie żenada bo komercha i sztuczne życzenia przy stole, Wielkanoc żenada, bo to katolicy obchodzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to jest chyba jakoś socjologicznie uzasadnione? Negowanie przez młodsze pokolenie tradycji katolickich w opozycji do narzucanego "bo ksiądz w kościele mówił...". Poza tym relacje ludzkie są teraz jakieś mocno spłycone i dla wielu osób takie święta nie są przeżyciem emocjonalnym tylko swoistym teatrem.

[j_fly]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88973842]No u mnie akurat mało kto że znajomych ma dzieci. Ale ja wiem że kwestia pewnie max 5 lat ( mamy 30 lat) i praktycznie wszyscy się na to zdecydują, o ile nie będą mieli problemów z płodnością.
Po prostu się przesunęła ludziom granicą wieku na rozmnażanie, ale to nie znaczy, że tych dzieci nie będą mieli.

Za to kościelny biorą wszyscy.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Za to ja znam niewiele osób, które wzięły ślub kościelny. Zdecydowana większość bierze cywilny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[this_witch]

Napisane przez j_fly

Za to ja znam niewiele osób, które wzięły ślub kościelny. Zdecydowana większość bierze cywilny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To w moim otoczeniu (duże miasto, ludzie wykształceni, o liberalnych poglądach), praktycznie nikt nie bierze cywilnych. Wszyscy, łącznie z niewierzącymi, zawsze kościelny.

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Napisane przez lightangel

Czemu chamska?
Pytam bo ja sama byłam przekonana że nigdy nie zdecyduję się na dzieci a z czasem zdanie zmieniłam i nie widzę nic niestosownego w wypowiedzi Finlory.



Nie musisz obchodzić żadnych świąt, nie tylko dzisiejszego. Argument o braku wiary nie jest dla mnie wyjaśnieniem, bardziej to że po prostu nie masz ochoty tego święta obchodzić.

A dla mnie jest wyjaśnieniem, bo to święta przede wszystkim kościelne, nawet nazwa to sugeruje. Nie wierzę w świętych, nie wierzę w duszę, nie wierzę, że kiedyś spotkam zmarłych ponownie. Tak jak pisałam, żyją w moich wspomnieniach, a te mam ze sobą zawsze. Grób nie budzi we mnie żadnych specjalnych uczuć, nie przypomina mi o nich bardziej. I tyle. Tak samo, nie obchodzę wielkanocy, bo nie wierzę w Jezusa.

[brandie]

Ja bym bardzo chciała nie być płatkiem śniegu w realnym życiu, chciałabym żeby było tak, jak na Wizażu, serio. Niestety nie jest. Zresztą widać to nawet po sytuacji politycznej w tym kraju, ogólnopolski trend jest taki jest.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez czekooczekolada

instynkt macierzyński się odezwał. Wcale mnie to nie dziwi, bo wbrew pozorom tak ma zdecydowanie większość kobiet (która ma dzieci) ba, te które tak bardzo nie chciały mają częściej więcej dzieci niż te, które się zarzekaly że chcą mieć gromadę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja nie wierzę w instynkt macierzyński rozumiany jako biologiczna potrzeba dziecka (nie został udowodniony naukowo). Gdyby istnial, to powinien występować u wszystkich kobiet i działać wczesniej, a nie tuż przed menopauzą. Pewnie te kobiety, ktore w ostatniej chwili decydują sie na ciąże po prostu stwierdzają, ze to juz ostatni dzwonek, ze może coś przegapią, taki fear of missing out.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

Nie jezdze na cmentarz 1 listopada od wielu lat. Mam daleko i nie widze sensu, zeby jezdzic w najgorszy ruch i korki, tylko po to, zeby isc tego jednego jedynego dnia. Ale na cmentarz chodze dosc czesto w ciagu roku, bez okazji. Dla mnie to takie symboliczne pojscie do osoby zmarłej, wiec tym bardziej wole isc w kompletnie innym terminie w spokoju sama lub w malym gronie, bez tlumow, bez dalekich ciotek, wujkow, ktorych mozna spotkac 1 listopada.

[edyta508]

Napisane przez Lottie69

O kurcze, no ja z 10 lat temu jako niepełnoletnia musiałam niestety uczestniczyć w tych szopkach. Ładnie się ubrać, jechać kawał na groby, nudzić się i słuchać obrabiania dupy wszystkim w zasięgu wzroku plus tym, którzy nie przyszli.
Cmentarz na wsi, wszyscy wszystkich znali, były też debaty kto nowe auto kupił.
Siksy w spódniczkach ledwo zakrywających poślady też były, mi któregoś roku było mega zimno, a one tak półnago od pasa w dół, byłam wtedy mega zdziwiona, że im nie odmarznie tyłek

Zauważam im jestem starsza i bardziej się izoluję od tych wszystkich tradycji (albo robię je po swojemu), to dużo zdrowiej żyje


A grobbing koniecznie we wszystkich świętych nadal żywy - chciałam babcie zawieźć na cmentarz wcześniej, bez tych korków. Nie, musi być we wszystkich świętych koniecznie, na 9-10, jak się dzieją dantejskie sceny na drodze. Ugh

Ja też tak miałam. Mamy dwa groby blisko siebie i to było dosłownie przeskakiwanie z jednego grobu do drugiego, 3 godziny się spędzało na cmentarzu jak była ładna pogoda. Nigdy tego nie rozumiałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88974110]Ja nie wierzę w instynkt macierzyński rozumiany jako biologiczna potrzeba dziecka (nie został udowodniony naukowo). Gdyby istnial, to powinien występować u wszystkich kobiet i działać wczesniej, a nie tuż przed menopauzą. Pewnie te kobiety, ktore w ostatniej chwili decydują sie na ciąże po prostu stwierdzają, ze to juz ostatni dzwonek, ze może coś przegapią, taki fear of missing out.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja sama nie wiem. Jesteśmy zwierzami, a każdy zwierzak dąży do przedłużenia gatunku.
A że u niektórych nie działa? Może to po prostu jakieś wybrakowanie genetyczne albo skutek uboczny ewolucji. Albo sposób matki natury na regulację naszej populacji, bo gdyby każdy chciał mieć dzieci, to planeta by tego nie zniosla. Chociaż w sumie to do dupy teoria, bo już sobie nie radzi, a ludzkość się mnoży jak jakaś zaraza pochłaniająca wszystko na swojej drodze.

Chciałabym dożyć czasów, gdzie rozmnażanie nie będzie w żaden sposób promowane. Chciałabym żyć w świecie, gdzie korzystamy w sposób zrównoważony z zasobów, a nie niszczymy wszystko na swojej drode, bo brak nam miejsca na życie.


Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88974110]Ja nie wierzę w instynkt macierzyński rozumiany jako biologiczna potrzeba dziecka (nie został udowodniony naukowo). Gdyby istnial, to powinien występować u wszystkich kobiet i działać wczesniej, a nie tuż przed menopauzą. Pewnie te kobiety, ktore w ostatniej chwili decydują sie na ciąże po prostu stwierdzają, ze to juz ostatni dzwonek, ze może coś przegapią, taki fear of missing out.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Tak bardzo sie zgadzam.