Lubelskie Panny Młode cz. III

[egwene6]

Napisane przez skrzatek24

Wkleiłam jeszcze kilka zdjęć z naszego ślubu i wesela. Zdjęcie nr 0055 to nie atak śmiechu podczas przysięgi, to szczęście na buźce i w serduchu już po Jutro jedziemy do naszej p. fotograf obejrzeć zdjęcia - zobaczymy co z tego wyszło, oczywiście też wstawię parę fotek

Skrzatku, jeśli uda mi się chociaż po części wyglądac tak prześlicznie jak Ty w ten ważny dzień to będzie to wielki sukces Ech...rozmarzyłam się. Gratulacje i jak najwięcej szczęścia i miłości. I niech ten cudny uśmiech nie schodzi Ci z twarzy

[*kaalinaa*]

A My wczoraj odebraliśmy obrączki i kolejna rzecz z listy rzeczy do załatwienia odfajkowana , powoli, powoli, bardzo powoli zbliżamy się ku końcowi z tymi wszystkimi rzeczami. I już nie mogę się doczekać października

A jeśli chodzi o wybór sukni. To ja bym nie zabrała TŻ gdyż ja mu się we wszystkim podobam więc pewnie by mi nie pomógł

[MAGiALENA]

Napisane przez *kaalinaa*

A My wczoraj odebraliśmy obrączki i kolejna rzecz z listy rzeczy do załatwienia odfajkowana , powoli, powoli, bardzo powoli zbliżamy się ku końcowi z tymi wszystkimi rzeczami. I już nie mogę się doczekać października

poka, poka!!!

[skrzatek24]

Napisane przez MAGiALENA

cudowne zdjęcia...

Napisane przez egwene6

Skrzatku, jeśli uda mi się chociaż po części wyglądac tak prześlicznie jak Ty w ten ważny dzień to będzie to wielki sukces Ech...rozmarzyłam się. Gratulacje i jak najwięcej szczęścia i miłości. I niech ten cudny uśmiech nie schodzi Ci z twarzy

Dziękuję Wam bardzoNajważniejsze to czuć sie pieknie Jeszcze jedno zdjatko męża, bo sie nie załączyło. Mam nadzieje, że przez całe życie będzie tak patrzył w moja stronę...

[froggie]

Napisane przez egwene6

Hej dziewczyny - chciałam się was poradzic w kwestii która była już poruszana w innym wątku ale jestem ciekawa waszych opinii na ten temat. Jestem na etapie wybierania suknii ślubnej a że jestem daleko zarówno od mamy, przyjaciółek i przyszłej teściowej a w wielu salonach tutaj nie pozwalają na robienie zdjęc więc nagle okazało się że jestem zdana na siebie. Zawsze wydawało mi się że jestem dośc zdecydowaną osobą i nigdy nie miałam większych problemów z podejmowaniem decyzji ale w tej kwestii jestem naprawdę w przysłowiowej kropce - nie miałam pojęcia że to tak trudne Właśnie dlatego zaczęłam się poważnie zastanawiac nad zabraniem TŻ do salonu żeby mi doradził chociaż wcześniej kategorycznie uważałam że nie powinien wiedziec jaką suknię będę miała na sobie w dzień ślubu. Nie jestem wprawdzie przesądna ale wymarzyłam sobie że zobaczy mnie po raz pierwszy w pełny rynsztunku dopiero w kościele - chciałam mu zrobic niespodziankę.
No i z tym wiąże się moje pytanie: czy zabrałybyście swoich przyszłych mężów na poszukiwania sukni ślubnych czy kategorycznie nie? Co o tym sądzicie? Pomóżcie, please, bo ja naprawdę nie wiem już co robic

ja tez nie mam z kim pójść w poszukiwaniu sukni.
mama odpada bo ma całkiem inna wizję na suknie i nawet nie dopuszcza mysli ze ma byc inna niz biała
a u mnie na pewno biała nie będzie ;D
to samo z ciocią.
siostra w innym mieście.

I zapewne bede łazić po sklepach z TŻ, bo nikogo innego niestety nie mam.

w przesady nie wierze


e:

skrzatku bardzo ładnie wyglądaliście

[Miira]

Napisane przez egwene6

Hej dziewczyny - chciałam się was poradzic w kwestii która była już poruszana w innym wątku ale jestem ciekawa waszych opinii na ten temat. Jestem na etapie wybierania suknii ślubnej a że jestem daleko zarówno od mamy, przyjaciółek i przyszłej teściowej a w wielu salonach tutaj nie pozwalają na robienie zdjęc więc nagle okazało się że jestem zdana na siebie. Zawsze wydawało mi się że jestem dośc zdecydowaną osobą i nigdy nie miałam większych problemów z podejmowaniem decyzji ale w tej kwestii jestem naprawdę w przysłowiowej kropce - nie miałam pojęcia że to tak trudne Właśnie dlatego zaczęłam się poważnie zastanawiac nad zabraniem TŻ do salonu żeby mi doradził chociaż wcześniej kategorycznie uważałam że nie powinien wiedziec jaką suknię będę miała na sobie w dzień ślubu. Nie jestem wprawdzie przesądna ale wymarzyłam sobie że zobaczy mnie po raz pierwszy w pełny rynsztunku dopiero w kościele - chciałam mu zrobic niespodziankę.
No i z tym wiąże się moje pytanie: czy zabrałybyście swoich przyszłych mężów na poszukiwania sukni ślubnych czy kategorycznie nie? Co o tym sądzicie? Pomóżcie, please, bo ja naprawdę nie wiem już co robic

Ja zawsze chodzę z moim TŻ na zakupy i zawsze mi doradzi i pomoże. Gdybym miała taką sytuację jak Ty na pewno bym go zabrała... bo sama nie potrafię nic sobie kupić totalnie nic ;D Więc wszystko zależy od Twojego TŻ jeśli jest osobą która powie że we wszystkim Ci ślicznie (i szybko sie nudzi) to nie wiem czy jest sens go brać

[egwene6]

Napisane przez skrzatek24

Ja nie chciałam, żeby TŻ widział moją suknię przed ślubem, a juz tym bardziej mnie w niej. Wiedział tylko, że będzie biała, bo razem wybieraliśmy garniaka i koszulę, pod kolor. Pewnie z TŻ byłoby Ci raźniej, z drugiej strony swojemu narzeczonemu pewnie spodobasz się w wielu sukniach i nie jest pewne, że rozwieje Twoje wątpliwości i pomoże wybrać. Ja zdałabym się na siebie na Twoim miejscu. Napewno wybierzesz tę jedyną w której będziesz pięknie wyglądać. Zresztą moją suknię mama zobaczyła dopiero 2 tygodnie przed ślubem, wcześniej nikogo się nie doradzałam, a uwierz mi, że jestem naprawde "trudna" jeżeli chodzi o podejmowanie decyzji Jak juz postanowisz, która wybrać, nie oglądaj innych

Pewnie masz rację że też prawdopodobnie podobałobo mu się wiele sukien ale z drugiej strony z doświadczenia wiem że ma bardzo dobre oko i jak kilka razy udało mi się go wyciągnąc na zakupy to wybrał mi ciuszki na które sama pewnie bym nawet nie spojrzała a w których wyglądałam naprawdę świetnie.
A ja mam taki problem że zamiast zawężac listę potencjalnych sukien to ciągle ją rozszerzam więc naprawdę nie wiem jak podjąc ostateczną decyzję
Mój TŻ też mówi że jak już w końcu wybiorę to powinnam kategorycznie przestac oglądac kolejne suknie bo to tylko doprowadzi do jeszcze większych wątpliwości

[chanel77]

ja w takiej sytuacji zabrałabym ze sobą TŻ-ta. zawsze lepiej we dwoje wybierac suknie, niz samej. poza tym ja nie wierze w przesady, a co wiecej znam wiele par, ktore moze nie tyle razem wybieraly suknie, co przyszla panna mloda okazywala w salonie swojemu jeszcze wtedy narzeczonemu wybrana suknie i siebie w niej - niejako do zatwierdzenia i sa bardzo zgodnymi i szczesliwymi malzenstwami!
takze moim zdaniem nie masz sie co przejmowac przesadami tylko wziac narzeczonego ze soba, zwlaszcza gdy potrafi doradzic; zycze powodzenia!

[MAGiALENA]

Napisane przez chanel77

ja w takiej sytuacji zabrałabym ze sobą TŻ-ta. zawsze lepiej we dwoje wybierac suknie, niz samej.

zgadzam się. ja też bym poszła z TŻ chociaż pooglądać suknie, ale moja mama jest uparta i mi nie pozwala - mówi, że nawet nie ze wgledu na przesądy, ale na to, że w dniu ślubu zrobie na TŻ większe wrażenie.

[Gosiczek]

Napisane przez skrzatek24

Wkleiłam jeszcze kilka zdjęć z naszego ślubu i wesela. Zdjęcie nr 0055 to nie atak śmiechu podczas przysięgi, to szczęście na buźce i w serduchu już po Jutro jedziemy do naszej p. fotograf obejrzeć zdjęcia - zobaczymy co z tego wyszło, oczywiście też wstawię parę fotek

Fajne zdjęcia Skrzatku. Byłaś piękną panną młodą.

[egwene6]

Napisane przez chanel77

ja w takiej sytuacji zabrałabym ze sobą TŻ-ta. zawsze lepiej we dwoje wybierac suknie, niz samej. poza tym ja nie wierze w przesady, a co wiecej znam wiele par, ktore moze nie tyle razem wybieraly suknie, co przyszla panna mloda okazywala w salonie swojemu jeszcze wtedy narzeczonemu wybrana suknie i siebie w niej - niejako do zatwierdzenia i sa bardzo zgodnymi i szczesliwymi malzenstwami!
takze moim zdaniem nie masz sie co przejmowac przesadami tylko wziac narzeczonego ze soba, zwlaszcza gdy potrafi doradzic; zycze powodzenia!

Ja też kompletnie nie wierzę w przesądy. Chodziło mi bardziej o to żeby mój TŻ zobaczył mnie dopiero w kościele - wydawało mi się że dzięki temu efekt będzie większy. On wprawdzie twierdzi że nawet jak zobaczy mnie w sukni przed ślubem sto razy to i tak szczęka mu w kościele opadnie i że powinnam uważac żeby nie zszokowac go za bardzo bo nie będzie mógł wykrztusic słowa i będziemy brac ślub na migi Jednak ja ciągle mam wątpliwości - chyba już taka jestem że jak wbiję sobie jakiś pomysł do głowy to ciężko zmieniam zdanie

[onaella]

skrzatek wyglądałaś prześlicznie!!!!
wiesz, że jesteśmy z tej samej parafii , ślicznie ten Nasz Kościół się prezentuje
a na jednym zdjęciu jakie chury widać, a Ty w bialutkiej sukni - bardzo mi się spodobało to ujęcie

i widzę, że ślubu udzielał Ci Ksiądz Mirek, sami Go wybierliście czy po prostu sie zlożyło, że On Wam udzielał??

[Joasia***]

Myślę że jak nie masz z kim to lepiej z tż niż samej, nawet jeśli ujrzy cię w tej jedynej wcześniej niż na ślubie, to i tak w dniu ślubu będziesz umalowana, ufryzowana itd że i tak spojrzy na Ciebie w Kościele w zachwycie, mimo że już cię widział w tej sukni, to i tak sprawisz że serce mu mocniej zabije...
Ja mam z kim wybrać suknię, ale jak spytałam się tż czy chciałby zobaczyć ją wcześniej to powiedział że nie.... on to czasem taki staroświecki he he ale myślę że jakbym nie miała z kim jej wybrać to zgodziłby się mi towarzyszyć, bo ja nie wierzę w przesądy i bym go zabrała

[skrzatek24]

Napisane przez onaella

skrzatek wyglądałaś prześlicznie!!!!
wiesz, że jesteśmy z tej samej parafii , ślicznie ten Nasz Kościół się prezentuje
a na jednym zdjęciu jakie chury widać, a Ty w bialutkiej sukni - bardzo mi się spodobało to ujęcie

i widzę, że ślubu udzielał Ci Ksiądz Mirek, sami Go wybierliście czy po prostu sie zlożyło, że On Wam udzielał??

Dzięki
Wybraliśmy ks. Mirka - to mój znajomy ksiądz i od dawna chciałam, żeby właśnie on udzielał nam ślubu Ale w naszej parafii bez problemu można wybrać księdza - zresztą pewnie jak wszędzie.

[MAGiALENA]

Napisane przez skrzatek24

Dzięki
Wybraliśmy ks. Mirka - to mój znajomy ksiądz i od dawna chciałam, żeby właśnie on udzielał nam ślubu Ale w naszej parafii bez problemu można wybrać księdza - zresztą pewnie jak wszędzie.

ja należę do sąsiedzniej parafii i podejrzewam, że nasz proboszcz nie daje takiego przywileju.

[jodie]

Skrzatek wyglądałaś ślicznie!

[Joasia***]

Napisane przez jodie

Skrzatek wyglądałaś ślicznie!

To prawda, wyglądaliście przepięknie
Zdjęcia są super...

[onaella]

Napisane przez skrzatek24

Dzięki
Wybraliśmy ks. Mirka - to mój znajomy ksiądz i od dawna chciałam, żeby właśnie on udzielał nam ślubu Ale w naszej parafii bez problemu można wybrać księdza - zresztą pewnie jak wszędzie.

mi Ksiądz Mirek pomagał w załatwianu moich ankiet do przeprowadzenia w Areszcie śledzczym i uważam, że to bardzo sympatyczny człowiek i też bym chciała żeby mi ślubu udzielał I włśnie od niego wiem, że można sobie Księdza wybrać

[egwene6]

Dzięki dziewczyny za wszystkie opinie to naprawdę ważne dla mnie że jesteście tak pomocne

[martynka81]

Napisane przez skrzatek24

Dziękuję Wam bardzoNajważniejsze to czuć sie pieknie Jeszcze jedno zdjatko męża, bo sie nie załączyło. Mam nadzieje, że przez całe życie będzie tak patrzył w moja stronę...

brak mi slow poprostu piekna z was para no i ten usmiech rewelacja
sto lat w szczesciu


a nawiazujac do poruszonego wczesniej tematu stresu przed tym wielkim dniem, to nie martwcie sie dziewczyny, dacie rade, zrobcie to co my ze skrzatkiem usmiechajcie sie do swoich ukochanychi do swiata to bedzie wasz dzien jeden jedyny, zobaczycie ten strach ma tyko wielkie oczyale zawsze jest cudnie

[Itenka]

Troche mnie nie bylo ale wlasnie nadrobilam straty w czytaniu i mam nadzieje ze nie macie nic przeciwko jak sobie odpowiem na posty sprzed 4 stron

Napisane przez Miira

Hmm... tabletki uspokajające to chyba jednak nie jest taki głupi pomysł. Jakiś persen czy coś (chociaż akurat persen na mnie wcale nie działa ). . Już sobie wyobrażam... stoję, stoję zdenerwowana, napięta jak struna, (wszyscy na nas patrzą, stres bo może się pomylę przy przysiędze.... ) i słyszę, że TŻ mówi ".... że Cię nie opuszczę aż do śmierci..." i ja słysząc, że mężczyzna którego kocham ponad wszystko, bez którego nie wyobrażam sobie życia (gdy nie widzimy się 1 dzień to ja już normalnie nie mogę wytrzymać !) wypowiada te słowa przez Bogiem... to ja już wiem, że sie rozkleję i koniec....
Stwierdzam, że to kobiety powinny mówić pierwsze przysięgę byłoby łatwiej .
A potem znając życie nie będę mogła włożyć obrączki TŻ (a on mi bo na 100% spuchną mi ręce - zawsze tak mam jak sie stresuje ).

Patrząc jednak z drugiej strony, takie (lekkie!) łzy mają też swój urok i są tak jakby przypieczętowaniem szczerości i tego że jesteśmy szczęśliwi... Bo jak ktoś sucho, zupełnie bez emocji odklepie "Ja... Ciebie... bla bla bla Amen." to jeszcze gorzej.

Ja mam takie jedno marzenie.... chciałabym byśmy tego dnia nie widzieli świata poza sobą... jesteśmy MY
Ale wywód strzeliłam

Pozwolilam sobie troszke skrocic ale przeczytalam z otwarta buzia i stwierdzialam ze tez o tym myslalam ostatanio i ze to o to chyba przede wszytskim w tym dniu chodzi. Ten dzien ma byc dla nas i tylko dla nas

a na uspokojenie hmm.. chyba tylko cieple spojrzenie TŻ i na TŻ

Napisane przez Joasia***

Dziewczyny, spotkałyście się z czymś takim że lokal nie kroi waszego zamówionego z cukierni ciasta? Spotkało to moją koleżankę, a że ona nie udziela sie na forum, to postanowiłam w jej imieniu sie spytać czy to jest normalne?? Czy szczyt chmastwa?

Co do krojenia to slyszalam wlasnie ze wiekszosc cukierni kroi wiec panie z kuchni "łaski" nie będą robiły i raczej lepiej dojsc do porozumienia z ciastkarnia niz z lokalem bo gdyby byla kwestia doplaty to wydaje mi sie ze w cukierni bylaby to mniejsza kwota jezeli bylaby w ogole

Napisane przez calinkinia

Np mój ostatnio stwierdził że zawsze jest tak jak on chce i zawsze robimy tak jak on chce, bo nawet kiedy robi coś co ja chce i ja lubie to tylko dlatego, ze to on w tej chwili chciał to robić Czasem sobie tak lubi pofilozofować A jest tak przeuroczy w tym jak to mówi, że az trudno go ni kochać i za to

Az milo przeczytac Mezczyzni potrafia byc na prawde slodcy oczywiscie jak im sie chce

Napisane przez madzikownia

Dziewczynki a myslalyscie zeby zamiast kwiatkow goscie przyniesli maskotki, przybory do szkoky itd. Ja myslalam o toto lotku moi znajomi tez napisali ze chca toto lotka i wyobrazcie ze nie mieli nawet trojki ale i tak wole chyba totka. Slyszalam ze Mlode Pary zycza sobie rowniez wino ale wydaje mi sie ze chyba nie wypada aby goscie wchodzli do kosciola i zeby im brzekaly butelki Fajnym pomyslem jest tez aby goscie przyniesli puszki dla zwierzat ktore pozniej mozna przekazac do schroniska, nawet znalazlam fajny wierszyk na zaposzenie ale sama nie wiem a Wy co o tym sadzicie ????

Ja osobiscie nie jestem za tym zeby zbierac jakies rzeczy bo stwierdzilam ze ten dzien jest dla nas tak jak pisalam wczesniej i chcialabym tez zeby goscie o nas mysleli. Wiec albo kwiatki albo totek..
Czuje sie troszke jak gbur i egoista no ale w tym temacie akurat tak mi sie wydaje

Napisane przez egwene6

Hej dziewczyny - chciałam się was poradzic w kwestii która była już poruszana w innym wątku ale jestem ciekawa waszych opinii na ten temat. Jestem na etapie wybierania suknii ślubnej a że jestem daleko zarówno od mamy, przyjaciółek i przyszłej teściowej a w wielu salonach tutaj nie pozwalają na robienie zdjęc więc nagle okazało się że jestem zdana na siebie. Zawsze wydawało mi się że jestem dośc zdecydowaną osobą i nigdy nie miałam większych problemów z podejmowaniem decyzji ale w tej kwestii jestem naprawdę w przysłowiowej kropce - nie miałam pojęcia że to tak trudne Właśnie dlatego zaczęłam się poważnie zastanawiac nad zabraniem TŻ do salonu żeby mi doradził chociaż wcześniej kategorycznie uważałam że nie powinien wiedziec jaką suknię będę miała na sobie w dzień ślubu. Nie jestem wprawdzie przesądna ale wymarzyłam sobie że zobaczy mnie po raz pierwszy w pełny rynsztunku dopiero w kościele - chciałam mu zrobic niespodziankę.
No i z tym wiąże się moje pytanie: czy zabrałybyście swoich przyszłych mężów na poszukiwania sukni ślubnych czy kategorycznie nie? Co o tym sądzicie? Pomóżcie, please, bo ja naprawdę nie wiem już co robic

No i przesadna tez nie jestem wiec smiało bym TŻ zabrala ze soba i chyba nie bede miala oporow przed pokazaniem mu wczesniej sukienki

i tak jeszcze zapytam bo TZ tu TZ tam a probuje od dluzszego czasu to rozszyfrowac i nie wiem co to magiczne TZ znaczy mimo ze wiem kogo okresla

[Ostrowczanka]

Towarzysz Życia

[ewelinka3f]

Skrzatku,bardzo ładnie!

[Joasia***]

tż to towarzysz życia hi hi też na poczatku jak zaczynałam tu pisac to nie wiedziałam

[edytka27101982]

1. Ślicznie wyglądałaś Skrzatku Jeszcze raz dużo szeczęścia!

2. Bakteryika Koleżanka może uważać że nie weselna sukienka, ale to ty wybierasz ją jako tą jedyną! Masz się sobie podobać, Swojemu Narzeczonemu i Mężowi i ma Ci być wygodnie, masz się dobrze czuć! mnie np do sząłu doprowadzają gryzące koronki! i ta suknie jest super jak dla mnie bo nie ma kronek. ale nie mam takiej figury, i nie moge sobie pozwolić na taki fason jak dla mnie jeśli to ta jedna to bierz!!!

3. na weselu nie chcemy kwiatów jak widze te "setki złotych" zwiędnięte na drugi dzień i wyrzucane do kosza za max. dwa dni... to hmm "włącza mi się program oszczędzania" i wolałabym coś co zostanie na dłużej!
-ksiązka, -ramka, -coś od siebie, a jak ktoś nie jest w stanie wysilić się na taką rzecz to PTASIE MLECZKO lub MICHASZKI
Intenka nie czuję się egoistką ze nie zbieram na DD (pomagam, jestem wolontariuszką) lub pieski (kocham i mam ze schroniska swojego)

4. egwene6, a nie myślałaś o szyciu sukni w czasie pobytu w Polsce?
moje kuzynki zamawiają sobie 1 dzień u krawcowej, przyjeżdżają (bo i tak trzeba papiery pozałatwiać na 3 miesiące przed) pokazują suknię jaka ma być, jeden dzień w zakładzie i suknie uszyta. tylko jest kwestia mierzenia fasonu, czy pasuje, tu jednak przydałoby się oko fachowca... bierz TZta jak się zna

5. będzie w końcu padać? juz nie mogę tej duchoty...

[froggie]

Napisane przez Itenka

Ja osobiscie nie jestem za tym zeby zbierac jakies rzeczy bo stwierdzilam ze ten dzien jest dla nas tak jak pisalam wczesniej i chcialabym tez zeby goscie o nas mysleli. Wiec albo kwiatki albo totek..

nie tylko Ty tak myslisz.
dla mnie to nie jest wcale egoizm, no bo kurcze ślub ma się raz w życiu, a dzieciakom/zwierzakom itd można pomagać cały czas
Nam tez się nalezy coś od gości za trud włozony w organizację. kwiaty/totek/slodkosci/kartki/rzeczy 'domowe' cokolwiek..

[kajka270]

Dziewczyny co myślicie o pomyśle zrobienia oddzielnego stołu dla dzieciaków?? U nas mają być winietki i pomyśleliśmy, żeby dzieci posadzić nie obok rodziców tylko dać im osobny stolik.

[madzikownia]

Napisane przez egwene6

Hej dziewczyny - chciałam się was poradzic w kwestii która była już poruszana w innym wątku ale jestem ciekawa waszych opinii na ten temat. Jestem na etapie wybierania suknii ślubnej a że jestem daleko zarówno od mamy, przyjaciółek i przyszłej teściowej a w wielu salonach tutaj nie pozwalają na robienie zdjęc więc nagle okazało się że jestem zdana na siebie. Zawsze wydawało mi się że jestem dośc zdecydowaną osobą i nigdy nie miałam większych problemów z podejmowaniem decyzji ale w tej kwestii jestem naprawdę w przysłowiowej kropce - nie miałam pojęcia że to tak trudne Właśnie dlatego zaczęłam się poważnie zastanawiac nad zabraniem TŻ do salonu żeby mi doradził chociaż wcześniej kategorycznie uważałam że nie powinien wiedziec jaką suknię będę miała na sobie w dzień ślubu. Nie jestem wprawdzie przesądna ale wymarzyłam sobie że zobaczy mnie po raz pierwszy w pełny rynsztunku dopiero w kościele - chciałam mu zrobic niespodziankę.
No i z tym wiąże się moje pytanie: czy zabrałybyście swoich przyszłych mężów na poszukiwania sukni ślubnych czy kategorycznie nie? Co o tym sądzicie? Pomóżcie, please, bo ja naprawdę nie wiem już co robic

Ja chyba nie chcialabym zeby moj tz zobaczyl mnie w sukni ale suknie widzial tylko nie na mnie ale w twojej sytuacji ... nie sadze zeby to mialo wplyw na wasze malzenstwo jak twoj tz zobaczy cie w sukni .Zdaje sobie sprawe ze w pojedynke to napewno nie jest latwo dokonac wyboru nawet jak jestes bardzo zdecydowana kobietkaAmira fajnie ze zbierasz na kotki ja tez jestem kociara takze chyba tez sie zdecyduje nad zbiorka albo jedzonka dla zwierzatek albo pojde za rada i dowiem sie co jest potrzebne w domu dziecka.

[onaella]

Napisane przez Itenka

Ja osobiscie nie jestem za tym zeby zbierac jakies rzeczy bo stwierdzilam ze ten dzien jest dla nas tak jak pisalam wczesniej i chcialabym tez zeby goscie o nas mysleli. Wiec albo kwiatki albo totek..
Czuje sie troszke jak gbur i egoista no ale w tym temacie akurat tak mi sie wydaje

nie masz powodu się tak czuć, jak sama napisałaś to jest Wasz dzień i macie pełne prawo zażyczyć sobie to co chcecie

Napisane przez edytka27101982

nie czuję się egoistką ze nie zbieram na DD (pomagam, jestem wolontariuszką) lub pieski (kocham i mam ze schroniska swojego)

ja też nie będę sie czuła jak egoistka i mimo, że jestem wolontariuszką i pomoc dzieciakom sprawia mi ogromną radość to w ten dzień chcę być Panną Młodą i mieć potem jak najwięcej "pamiątek" z tego dnia

Napisane przez froggie

nie tylko Ty tak myslisz.
dla mnie to nie jest wcale egoizm, no bo kurcze ślub ma się raz w życiu, a dzieciakom/zwierzakom itd można pomagać cały czas
Nam tez się nalezy coś od gości za trud włozony w organizację. kwiaty/totek/slodkosci/kartki/rzeczy 'domowe' cokolwiek..

dwiema rączkami się podpisuję pod tymi słowami

Napisane przez kajka270

Dziewczyny co myślicie o pomyśle zrobienia oddzielnego stołu dla dzieciaków?? U nas mają być winietki i pomyśleliśmy, żeby dzieci posadzić nie obok rodziców tylko dać im osobny stolik.

sama o tym myślałam, ale obawiam się, że nic z tego by nie wyszło. Bo wiadomo, że nie wszystkie dzieciaki się znają i dopiero po jakimś czasie się "oswajają" ze sobą. No i nie chciałabym aby rodzice dzieciaków poczuli sie w jakiś sposób zaniepokojeni. Choć nie ukywam, że jak by się udało to bardzo bym chciała posadzić dzieci razem.
i jeszcze pomysły Dzieci....czasem mnie przerażają

[SELKA*]

U mnie na weselu było 8 dzieciaków i przygotowaliśmy dla nich oddzielny stół. To był rewelacyjny pomysł Maluchy świetnie się bawiły, miały kolorowe naczynia, czapeczki, serpentyny itp. Stół stał pomiędzy stołami dorosłych, więc rodzice wszystko doskonale widzieli.