dziewczyny, które o siebie nie dbają...

[Azhaar]

Napisane przez chimay

Nie rozumiem takiego przywiązania do jednego elementu wyglądu (paznokcie) i wyniesienie go na wyżyny jakichś "akademii paznokcia", wielogodzinne robienie czegoś przy nich, nakładanie kilku kolorów i wzorów - i to podczas gdy reszta estetycznie jest nijaka i stosując miernik czasowy jej poświęcony to wręcz "niezadbana". Czyli np totalny brak makijażu, nieszczególnie ładna cera, ubrania dobrane przypadkowo albo wręcz sportowe, ale pazur musi być zrobiony jak insygnia koronacyjne.

Osobiście nie uważam, żeby malowanie paznokci było wyznacznikiem zadbania

ALE

nie widzę też związku malowania paznokci z wymienionymi elementami

- Nieszczególnie ładna cera może być wynikiem trądziku, który jest chorobą, której nie leczy się magicznie w jeden dzień. Leczenie moze trwać miesiące / lata, choroba może się pojawić nagle w wyniku innych zmian w organizmie, np. hormony. Na cerę może też wpływać stres, którego może być nagle więcej w życiu. Rozumiem, ze odmawiasz ludziom z trądzikiem prawa do dbania o inne aspekty nad którymi mają kontrolę, np. własnie nad paznokciami?

- Nie wiem co złego w ubraniu sportowym. Znaczy jak jadę w góry to mam albo chodzić tam w szpilkach, albo zmyć wczesniej paznokcie, bo to nie pasuje? To znaczy, że nie mogę już założyć trampek do chodzenia po mieście jak mam pomalowane paznokcie? Wtf?

- Hybrydę robi się na 2 tygodnie zazwyczaj. Przez ten czas jestem w róznych sytuacjach, np. wychodzę bez makijażu do Żabki po bułki albo wyrzucić smieci albo chodzę na basen, ale jak widać nie powinnam tego nie robić, bo nie pasuje to do pomalowanych paznokci I jak mnie ktoś spotka po takim basenie, bez makijazu, bez ułożonych włosów, często w dresie, to nieszczęście gotowe, bo paznokcie jednocześnie zrobione :P

[chimay]

Napisane przez Azhaar

Osobiście nie uważam, żeby malowanie paznokci było wyznacznikiem zadbania

ALE

nie widzę też związku malowania paznokci z wymienionymi elementami

- Nieszczególnie ładna cera może być wynikiem trądziku, który jest chorobą, której nie leczy się magicznie w jeden dzień. Leczenie moze trwać miesiące / lata, choroba może się pojawić nagle w wyniku innych zmian w organizmie, np. hormony. Na cerę może też wpływać stres, którego może być nagle więcej w życiu. Rozumiem, ze odmawiasz ludziom z trądzikiem prawa do dbania o inne aspekty nad którymi mają kontrolę, np. własnie nad paznokciami?

- Nie wiem co złego w ubraniu sportowym. Znaczy jak jadę w góry to mam albo chodzić tam w szpilkach, albo zmyć wczesniej paznokcie, bo to nie pasuje? To znaczy, że nie mogę już założyć trampek do chodzenia po mieście jak mam pomalowane paznokcie? Wtf?

- Hybrydę robi się na 2 tygodnie zazwyczaj. Przez ten czas jestem w róznych sytuacjach, np. wychodzę bez makijażu do Żabki po bułki albo wyrzucić smieci albo chodzę na basen, ale jak widać nie powinnam tego nie robić, bo nie pasuje to do pomalowanych paznokci I jak mnie ktoś spotka po takim basenie, bez makijazu, bez ułożonych włosów, często w dresie, to nieszczęście gotowe, bo paznokcie jednocześnie zrobione :P

Oczywiście, że odmawiam prawie wszystkim prawa do malowania paznokci. Ponadto dzwonię od razu na policję modową, żeby przyjechała i zgarnęła takiego delikwenta. Od tego przecież są.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

A ja chimay rozumiem, bo tez znam takie kobiety. Wygladaja ogolnie naprawde malo atrakcyjnie, ale paznokcie musza byc. Czasem wiecej by dalo np. umycie wlosow czy pofarbowanie odrostow.

[Wyrak]

A co z tym ubraniem sportowym nie tak?
Powinno chyba raczej byc dobrane do okazji... mnie z kolei rozwala strojenie sie i szpilki do osiedlowego sklepu po chleb

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[this_witch]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88977479]Treść usunięta[/QUOTE]

Ja widuję ludzi ubranych przeróżnie, w ogóle to mnie nie dziwi, bo zakupy się raczej robi gdzieś po drodze, z pracy, czy z siłowni właśnie sama czasem skoczę do sklepu po siłce na szybko, normalnie w leginsach i nie wiem co w tym dziwnego

[Ingrid80]

Napisane przez this_witch

Ja widuję ludzi ubranych przeróżnie, w ogóle to mnie nie dziwi, bo zakupy się raczej robi gdzieś po drodze, z pracy, czy z siłowni właśnie sama czasem skoczę do sklepu po siłce na szybko, normalnie w leginsach i nie wiem co w tym dziwnego

Ja czesto robię zakupy w dresie, w którym chodzę po domu. Nie chcę mi się specjalnie stylizować na tę okazję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez this_witch

Ja widuję ludzi ubranych przeróżnie, w ogóle to mnie nie dziwi, bo zakupy się raczej robi gdzieś po drodze, z pracy, czy z siłowni właśnie sama czasem skoczę do sklepu po siłce na szybko, normalnie w leginsach i nie wiem co w tym dziwnego

No dokładnie. Ja pewnie też przez wielu mogłabym być "odwalona" ale cóż, idę z pracy na zakupy często to nie lece do domu aby się przebrac w dzień wolny idę w dresiku, po pracy w obcasach albo w emu bo w sumie zależy od wielu czynników

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[this_witch]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88977904]Treść usunięta[/QUOTE]

Wiesz, w sobotę też można mieć jakieś rzeczy zaplanowane, na które się ładniej ubierasz, ja tak ludzi nie oceniam, nie przychodzi mi do głowy, że się stroją specjalnie na zakupy. Raczej zakładam, że to strój na więcej aktywności
Ja nie biorę prysznica na siłowni, ani się nie przebieram, bo mam blisko i to dla mnie strata czasu. Plus nie robię cardio, więc aż tak się nie pocę także czasem szybkie zakupy do tego wpadną.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Pinkieee]

Ja pracuje z domu i zazwyczaj jestem ubrana w typowy stroj domowy czyli ciuchy ktore chce donosic bo juz nie nadaja sie do wychodzenia. Jak wyskakuje po bulki do sklepu obok to nie przejmuje sie tylko wychodze w tym czym jestem i czesto wygladam jakbym uciekla z psychiatryka ale generalnie mam na to wywalone, nie bede sie przebierac na 10 minutowe wyjscie z domu.
Jesli jade na wieksze zakupy po pracy to narzuce cos wygodnego , sportowego, nie stroje sie specjalnie. Jesli zas jestem zrobiona a mam iść na zakupy to nie widze problemu wybrania sie w sukience i marynarce.
Ogolnie od czasu lockdownu i pracy zdalnej zlapalam duzy dystans do stroju i nie przejmuje sie co ludzie pomysla jak wyjde do sklepu w rozciagnietych spodniach od pizamy i koszulce meza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wyrak]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88977479]Treść usunięta[/QUOTE]

Tak w Polsce, ja do tematu wpadlem pozno, wiec mialo byc nie w Polsce ?
Z takimi sprawami umiar jest fajny wg mnie

[ollxxxxa]

Dres i trampki stały się już wyjściowym strojem.


Przed wakacjami o tych trendach mówiły Zophia i K. Bałakier https://balakier-style.pl/

[Wyrak]

Napisane przez ollxxxxa

Dres i trampki stały się już wyjściowym strojem.


Przed wakacjami o tych trendach mówiły Zophia i K. Bałakier https://balakier-style.pl/

W ogole w dzisiejszych czasach wielkiej zarazy to dresy rozmaite to podstawa a kupa innych rodzajow ubran odeszla do lamusa
Edit - trampki oczywiscie tez, teraz to coraz wiecej np. bialych trampek do garnitura/blazera itd.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Mnie się bardzo podoba to rozluźnienie w kwestii strojów na takie sytuacje jak zakupy, spacer, cokolwiek. W końcu człowiek może normalnie żyć, a nie tracić czas na przebieranie się, poprawianie makijażu, itp. żeby kupić paczkę przypraw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wyrak]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88979665]Mnie się bardzo podoba to rozluźnienie w kwestii strojów na takie sytuacje jak zakupy, spacer, cokolwiek. W końcu człowiek może normalnie żyć, a nie tracić czas na przebieranie się, poprawianie makijażu, itp. żeby kupić paczkę przypraw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Zgadza sie, a do pracy to juz w ogole, kiedys w biurze byly norma garnitury albo przynajmniej spodnie na kant i koszula wygodne ani praktyczne to to nie jest

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Ja to jestem chyba troche ekstremalna, bo zdarza mi sie wyjsc w pizamie z psem na spacer. Nakladam na to np. kurtke i lece.
Jak wstaje rano na budzik to wszystko gra, ale jak np. moge dluzej pospac, to zdarza sie, ze pies mnie budzi, bo musi na dwor.
Jak musi, to musi, co poradzisz.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88979770]Ja to jestem chyba troche ekstremalna, bo zdarza mi sie wyjsc w pizamie z psem na spacer. Nakladam na to np. kurtke i lece.
Jak wstaje rano na budzik to wszystko gra, ale jak np. moge dluzej pospac, to zdarza sie, ze pies mnie budzi, bo musi na dwor.
Jak musi, to musi, co poradzisz.[/QUOTE]Mi dużo zajęło dojście do jakiejś tam swobody w tej kwestii. Jednak nie będę kłamać, że to tylko moja zasługa - tzn. po części tego, że dorosłam, niektóre kompleksy trochę się zatarły, do innych przywykłam - jednak to, że coraz więcej ludzi chodzi ubranych swobodnie, bez makijażu, ta zdrowa strona bodypositive też dużo dała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88979665]Mnie się bardzo podoba to rozluźnienie w kwestii strojów na takie sytuacje jak zakupy, spacer, cokolwiek. W końcu człowiek może normalnie żyć, a nie tracić czas na przebieranie się, poprawianie makijażu, itp. żeby kupić paczkę przypraw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]




Mi czasami oczko bieleje od czytania Wizażu.

Podejrzewam ze jestem minimum ze 20 lat starsza od większości wizażanek, a nie kojarzę przymusu strojenia się/malowania do sklepu czy co lepsze na spacer.
Jak ktoś tak miał/ma to na własne życzenie a nie ze tak było wymagane.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez cava

Mi czasami oczko bieleje od czytania Wizażu.

Podejrzewam ze jestem minimum ze 20 lat starsza od większości wizażanek, a nie kojarzę przymusu strojenia się/malowania do sklepu czy co lepsze na spacer.
Jak ktoś tak miał/ma to na własne życzenie a nie ze tak było wymagane.

Moje lata nastoletnie wypadły akurat na pierwszą dekadę 21 wieku, kiedy internet działał już pełną parą, czasopisma filipinka, bravo itp. w każdym kiosku. Już wtedy 15 latki używały kosmetyków typu tusz do rzęs, podkład, a wręcz robiły pełny makijaż, używały prostownicy, farbowały włosy. Presja była dość spora. Teraz to wydaje się być głupota, ale kiedyś to nie było takie hop siup nie ulegać 95% rówieśników. A wyzbycie się pewnych nawyków i sposobu myślenia o sobie to nie jest kwestia kilku dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez cava

Mi czasami oczko bieleje od czytania Wizażu.

Podejrzewam ze jestem minimum ze 20 lat starsza od większości wizażanek, a nie kojarzę przymusu strojenia się/malowania do sklepu czy co lepsze na spacer.
Jak ktoś tak miał/ma to na własne życzenie a nie ze tak było wymagane.

Mnie tutaj też. Zaryzykuję twierdzenie, że większość kobiet, które spotykałam w Polsce na co dzień, nie malowała się, a przynajmniej nie robiła pełnego makijażu. Dresy to nic nowego na ulicach, co mnie się akurat nie podoba. Większość ludzi nosiła i nosi się mocno casualowo, dla niektórych dżinsy to już jakiś wyższy level estetyki.
Chyba że macie na myśli nastolatki jako punkt odniesienia to owszem, wśród nich istnieje małe zróżnicowanie estetyczne i ulegają sporej presji rówieśniczej.

[this_witch]

No dla mnie też trochę szok, nigdy nie spotkałam się z jakąś presją, żeby się malować do sklepu. I nie odczuwam różnicy w podejściu teraz, a 5, 10, 15 lat temu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88979857]Moje lata nastoletnie wypadły akurat na pierwszą dekadę 21 wieku, kiedy internet działał już pełną parą, czasopisma filipinka, bravo itp. w każdym kiosku. Już wtedy 15 latki używały kosmetyków typu tusz do rzęs, podkład, a wręcz robiły pełny makijaż, używały prostownicy, farbowały włosy. Presja była dość spora. Teraz to wydaje się być głupota, ale kiedyś to nie było takie hop siup nie ulegać 95% rówieśników. A wyzbycie się pewnych nawyków i sposobu myślenia o sobie to nie jest kwestia kilku dni.[/QUOTE]
No to jesteśmy w mniej więcej podobnym wieku, ale ja żadnej presji sobie nie przypominam. Nie żeby nie było malujących się nastolatek, bo były, ale to było max kilkanaście procent, a nie 95. Jak sobie przypomnę moje koleżnaki z tamtych czasów, to nawet nie wiem czym i za co one miałyby robić ten pełny makijaż i fryzury.

[Linka25]

Ale faktycznie teraz jest chyba modne to co wygląda na wygodne, komfortowe? Taka "moda na wygodę". Nie oznacza to bynajmniej dresów na każdą okazję.

[this_witch]

Napisane przez Linka25

Ale faktycznie teraz jest chyba modne to co wygląda na wygodne, komfortowe? Taka "moda na wygodę". Nie oznacza to bynajmniej dresów na każdą okazję.

Mam wrażenie, że teraz jest moda na wszystko w sumie, kto chce to się ubiera luźno, kto chce to elegancko, kto chce to ekstrawagancko, plus można wszystko dowolnie mieszać.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88979960]No to jesteśmy w mniej więcej podobnym wieku, ale ja żadnej presji sobie nie przypominam. Nie żeby nie było malujących się nastolatek, bo były, ale to było max kilkanaście procent, a nie 95. Jak sobie przypomnę moje koleżnaki z tamtych czasów, to nawet nie wiem czym i za co one miałyby robić ten pełny makijaż i fryzury.[/QUOTE]U mnie w gimnazjum ciągle w ruchu były katalogi Avon i Oriflame, otwierały się rossmanny. Koleżanki ciągle kupowały jakieś kosmetyki, testowały tusze i inne rzeczy na przerwach. No jak tak sobie przypomnę to mało która nie używała makijażu w ogóle. Nawet ja używałam na co dzień jakiegoś badziewnego podkładu i coś tam próbowałam z kolorowymi. A w liceum to już w ogóle dziwne było, gdy któraś nie używała nic a nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

Dresów się nadal nie dorobiłam, ale z tym parciem na bycie zrobioną zawsze i wszędzie - nie, nie uważam żeby istniało wcześniej i nie uważam by istniało teraz.
Nastolatki chyba generalnie więcej używają makijażu, bo się uczą go robić, bo są wyrazem jakiejś ich ekspresji, czymś co ma być częścią stroju, bo zaczynają móc kosmetyków używać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Jeśli wolałam zrobić coś i mieć spokój niż nie zrobić i być wyśmianą czy jakoś bardzo odstawać, to jak najbardziej była to presja. I pewnie to kwestia środowiska i jakichś indywidualnych uwarunkowań i kompleksów, ale zapewne ja nie byłam wyjątkiem jednym na milion. Fajnie, że u was było fajnie, u mnie było mniej fajnie pod tym względem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz