Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie, cz.2.

[cava]

[1=9cffb82065bb3f723a6df43 6e81b5188e492fae5_62196da 88a487;89029854]Pytala polprodukty, ktore zwieksza jej poziom bialka bez zbednych kcal. Zarowno bialka jaj, jak i odpowiednie maslo orzechowe w proszku maja duzo mniej kalorii, niz jajka czy fistaszki, przy duzo wiekszym poziomie bialka.

Jesli bedzie chciala to skorzysta z tych produktow albo i nie. Nie musisz sie mnie czepiac.[/QUOTE]




Dlaczego od razu czepiać
Zapytałam, teraz wiem że chodzi o kalorie.

[16fcd1ff0b24257bafb17301dac5f706a9d6f7ac_61da25acd43dc]

Napisane przez squirrelqa

Macie jakieś sprytne półprodukty, dodatki, które dają dużo białka, a nie tak dużo kalorii?
Strasznie przejadły mi się skyry i koktajle białkowe, odżywki białkowe stoją w kącie, bo tak mi nie smakują ostatnio (kupiłam jakieś niesmaczne) i szukam ratunku.

Z poleceń z neta znam i mam mąki (sezamowa i arachidowa), które surowe można dorzucać do czegokolwiek i mają bardzo dużo białka. I jeszcze czaję się na wege kuleczki śniadaniowe, które mają 70% białka w sobie, ale jeszcze nie kupiłam i nie wiem, jak ze smakiem.

EDIT
Tak, muszę posiłkować się takimi rzeczami, bo jak jem "normalnie", to mam tego białka 1/3 tego, co potrzebuję
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a gdyby te odżywki białkowe dodawać do tego, co już jesz np. owsianek czy czegoś w miarę płynnego, co zneutralizuje ich smak? Ja gdy chcę podbić białko (nie jem mięsa i strączków w zasadzie), to białko roślinne w proszku dodawałam do warzyw, które jadłam. Samo białko było okropne, z warzywami nieco lepiej smakowało.

[squirrelqa]

[1=16fcd1ff0b24257bafb1730 1dac5f706a9d6f7ac_61da25a cd43dc;89029976]a gdyby te odżywki białkowe dodawać do tego, co już jesz np. owsianek czy czegoś w miarę płynnego, co zneutralizuje ich smak? Ja gdy chcę podbić białko (nie jem mięsa i strączków w zasadzie), to białko roślinne w proszku dodawałam do warzyw, które jadłam. Samo białko było okropne, z warzywami nieco lepiej smakowało.[/QUOTE]Staram się tak dodawać, ale to pasuje tylko do słodkich rzeczy.
Jak dodajesz odżywkę do warzyw? W jakiej one są formie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[16fcd1ff0b24257bafb17301dac5f706a9d6f7ac_61da25acd43dc]

Napisane przez squirrelqa

Staram się tak dodawać, ale to pasuje tylko do słodkich rzeczy.
Jak dodajesz odżywkę do warzyw? W jakiej one są formie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

różne monobiałka roślinne w proszku, taka "mąka". Miałam ugotowane na parze, w wywarze warzywa, rozrabiałam to białko z wodą, wlewałam do garnka, zagrzewałam z warzywami, to trochę gęstniało i tyle Taka zaklepka jak do sosu czy zupy.


Ja na śniadanie w wersji bardzo "ekonomicznej" potrafię zjeść "budyń" z odżywki zagryzany chlebem

[squirrelqa]

[1=16fcd1ff0b24257bafb1730 1dac5f706a9d6f7ac_61da25a cd43dc;89030036]różne monobiałka roślinne w proszku, taka "mąka". Miałam ugotowane na parze, w wywarze warzywa, rozrabiałam to białko z wodą, wlewałam do garnka, zagrzewałam z warzywami, to trochę gęstniało i tyle Taka zaklepka jak do sosu czy zupy.


Ja na śniadanie w wersji bardzo "ekonomicznej" potrafię zjeść "budyń" z odżywki zagryzany chlebem [/QUOTE]Ale ja bardzo lubię jeść i nie chcę sobie tego robić, że będę jadła niedobre rzeczy
Dlatego szukam czegoś, co też będzie smaczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez cava

Popatrz na filmiki Moniki Kołakowskiej, ma takie dla początkujących, bez sprzętu.
Np. :
https://www.youtube.com/watch?v=fwTffUDL1lQ

Dziękuję ślicznie, wypróbuję

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez squirrelqa

Ale ja bardzo lubię jeść i nie chcę sobie tego robić, że będę jadła niedobre rzeczy
Dlatego szukam czegoś, co też będzie smaczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pisałaś, że skyr Ci się przejadł - a próbowałaś może robić placuszki na jego bazie? Smakują jak takie pulchniejsze naleśniki i je uwielbiam, a też za skyrem samym w sobie nie przepadam.

[squirrelqa]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89030117]Dziękuję ślicznie, wypróbuję

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------


Pisałaś, że skyr Ci się przejadł - a próbowałaś może robić placuszki na jego bazie? Smakują jak takie pulchniejsze naleśniki i je uwielbiam, a też za skyrem samym w sobie nie przepadam.[/QUOTE]Ooo, nie próbowałam, a brzmi megasmacznie! Dziękuję bardzo, poszukam sobie jakiś przepis na to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez squirrelqa

Ooo, nie próbowałam, a brzmi megasmacznie! Dziękuję bardzo, poszukam sobie jakiś przepis na to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja swoje robię na podstawie przepisu z tego filmiku, 9 minuta bodajże - https://www.youtube.com/watch?v=GpLGsA7J8Bg - bez proszku do pieczenia, i z mąką owsianą zamiast pszenną

[squirrelqa]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89030131]Ja swoje robię na podstawie przepisu z tego filmiku, 9 minuta bodajże - https://www.youtube.com/watch?v=GpLGsA7J8Bg - bez proszku do pieczenia, i z mąką owsianą zamiast pszenną [/QUOTE]Dzięki, sprawdzę ten przepis

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[16fcd1ff0b24257bafb17301dac5f706a9d6f7ac_61da25acd43dc]

Napisane przez squirrelqa

Ale ja bardzo lubię jeść i nie chcę sobie tego robić, że będę jadła niedobre rzeczy
Dlatego szukam czegoś, co też będzie smaczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja tylko dałam pomysły na to, co już masz i jak to zużyć. Jeśli tego nie zjesz, to zawsze mozna wystawić na jakaś freegańską grupę na fb

[_medianoche]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89025808]O, to to



Nie, nie zrobię kucyka. Codziennie rano myję (chyba że czasem wejdzie suchy szampon) i stylizuję na szczotce. W ogóle nie mogę myć włosów na noc, bo budzę się z tłustymi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ależ ty musisz być zmotywowana.

Ja za to mam na odwrót. Myję wieczorem. Od zawsze. Nie położę się spać z nieumytą głową. Dla mnie to jakbym się w ogóle nie umyła. Skręcałoby mnie w środku z obrzydzenia. Wieczorem zawsze prysznic i mycie głowy, potem suszenie.

Rano wstaję, prysznic, makijaż i wio do pracy. Jakbym miała jeszcze myć i suszyć moją szopę z rana to bym miała depresyjne życie. Trzy alarmy ledwo co mnie z łóżka wyciągają. Poranek to mój wróg. Jak ćwiczysz rano to dodatkowo podziwiam. Próbowałam zrobić z siebie skowronka ćwiczeniami rano i to nie działa. Nie da się. Dla mnie pora do ćwiczeń to 7-9 wieczorem.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez _medianoche

Ależ ty musisz być zmotywowana.

Ja za to mam na odwrót. Myję wieczorem. Od zawsze. Nie położę się spać z nieumytą głową. Dla mnie to jakbym się w ogóle nie umyła. Skręcałoby mnie w środku z obrzydzenia. Wieczorem zawsze prysznic i mycie głowy, potem suszenie.

Rano wstaję, prysznic, makijaż i wio do pracy. Jakbym miała jeszcze myć i suszyć moją szopę z rana to bym miała depresyjne życie. Trzy alarmy ledwo co mnie z łóżka wyciągają. Poranek to mój wróg. Jak ćwiczysz rano to dodatkowo podziwiam. Próbowałam zrobić z siebie skowronka ćwiczeniami rano i to nie działa. Nie da się. Dla mnie pora do ćwiczeń to 7-9 wieczorem.

Raczej po prostu nie mam wyjścia Mam do wyboru mycie rano albo wyglądanie jak brudas z tłustymi włosami. Dla mnie tez wstawanie rano to katorga, najlepiej najwcześniej o 9, ale niestety większość prac zaczyna się na 8. Budzę się akurat po jednym alarmie, który nastawiam najpóźniej jak się da, więc wiem, że nie mogę go przegapić, bo będzie kaplica.
Ćwiczę najczęściej między 12-15, bo tak są zajęcia na siłowni (więc wstaję o 9:30) albo wieczorem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gosia_9508]

Uwielbiam poranki, mam najwięcej energii wtedy wstaję po 5, w dni wolne po 6. Moja najlepsza pora do ćwiczeń to między 8:30 a 12. Ale muszę być odpowiednio najedzona. Nie wyobrażam sobie ćwiczeń na czczo, bo padłabym martwa juz na rozgrzewce. Niestety w ulubionej porze mogę ćwiczyć tylko w dni wolne lub jak wypada praca zdalna, a tak to po pracy koło 16:30. Jak do 19 się bym nie wyrobiła z ćwiczeniami, to chyba bym odpuściła.

Dzis w końcu po tygodniu spadła temperatura z -12 na 0, więc mogę dokończyć swój inauguracyjny bieg ciągły. Powinnam zrobić to we wtorek, ale wolałam nie ryzykować intensywnego wdychania mroźnego powietrza. Jak napiszę o tym, że idę biegać na forum, to większa szansa, że dojdzie to do skutku :P

[cava]

Napisane przez gosia_9508

Jak napiszę o tym, że idę biegać na forum, to większa szansa, że dojdzie to do skutku :P

Tak.
i jutro tu czekamy na relację z biegu.

[Dolczi]

Napisane przez _medianoche

Ależ ty musisz być zmotywowana.

Ja za to mam na odwrót. Myję wieczorem. Od zawsze. Nie położę się spać z nieumytą głową. Dla mnie to jakbym się w ogóle nie umyła. Skręcałoby mnie w środku z obrzydzenia. Wieczorem zawsze prysznic i mycie głowy, potem suszenie.

Rano wstaję, prysznic, makijaż i wio do pracy. Jakbym miała jeszcze myć i suszyć moją szopę z rana to bym miała depresyjne życie. Trzy alarmy ledwo co mnie z łóżka wyciągają. Poranek to mój wróg. Jak ćwiczysz rano to dodatkowo podziwiam. Próbowałam zrobić z siebie skowronka ćwiczeniami rano i to nie działa. Nie da się. Dla mnie pora do ćwiczeń to 7-9 wieczorem.

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89030943]Raczej po prostu nie mam wyjścia Mam do wyboru mycie rano albo wyglądanie jak brudas z tłustymi włosami. Dla mnie tez wstawanie rano to katorga, najlepiej najwcześniej o 9, ale niestety większość prac zaczyna się na 8. Budzę się akurat po jednym alarmie, który nastawiam najpóźniej jak się da, więc wiem, że nie mogę go przegapić, bo będzie kaplica.
Ćwiczę najczęściej między 12-15, bo tak są zajęcia na siłowni (więc wstaję o 9:30) albo wieczorem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja miałam tak samo jak Celestine - musiałam głowę codziennie rano, bo po myciu wieczorem miałam nieświeże włosy po wstaniu. Dopiero po latach się to unormowało - mogłam myć głowę codziennie wieczorem.
Dziś myję głowę co 2 dni. U mnie pomogło przetrzymywanie włosów gdy byłam na zwolnieniu lekarskim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olkaaaa_s]

Napisane przez squirrelqa

Dzięki, sprawdzę ten przepis

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kiedyś Marta z CodziennieFit miała współpracę z Piątnicą i nagrała oraz napisała przepisy na wykorzystanie serka wiejskiego. Robiłam muffiny na słono, wychodzą fajne i nie czuć smaku serka wiejskiego (jeśli ktoś nie jest fanem)
https://www.codziennie☠☠☠☠☠☠☠/2020/0...ia-bialka.html

Możesz też obczaić wegańskie opcje. Polecam filmiki od Pick up lime i Madeleine Olivia- obie na pewno miały filmiki w stylu 'high protein vegan meals'.

Edit: wyczaszkowało mi linka do bloga CodziennieFit możesz po prostu wpisać w google "Codzienniefit serek wiejski" i wyskoczy czy link do bloga.

[squirrelqa]

Napisane przez Olkaaaa_s

Kiedyś Marta z CodziennieFit miała współpracę z Piątnicą i nagrała oraz napisała przepisy na wykorzystanie serka wiejskiego. Robiłam muffiny na słono, wychodzą fajne i nie czuć smaku serka wiejskiego (jeśli ktoś nie jest fanem)
https://www.codziennie[emoji879][emo...ia-bialka.html

Możesz też obczaić wegańskie opcje. Polecam filmiki od Pick up lime i Madeleine Olivia- obie na pewno miały filmiki w stylu 'high protein vegan meals'.

Edit: wyczaszkowało mi linka do bloga CodziennieFit możesz po prostu wpisać w google "Codzienniefit serek wiejski" i wyskoczy czy link do bloga.

Dziękuję! Sprawdzę te propozycje. Brzmią smakowicie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gosia_9508]

Napisane przez squirrelqa

Macie jakieś sprytne półprodukty, dodatki, które dają dużo białka, a nie tak dużo kalorii?

Mam książkę z rozdziałem "witaminowe koktajle białkowe" (nie liczę kalorii ani nic, więc wierzę, że te produkty to białko zawierają) i np. proponują zblednowac na koktajl:
a) pół szklanki surowego brokuła, 3 mandarynki, banan, łyżeczka miodu, szklanka soku z pomarańczy
b) pół szklanki ekspandowanego amarantusa, szklanka mleka migdałowego(można dodać wanilię), szklanka mrożonych truskawek, łyżka miodu
C) pół główki sałaty rzymskiej, plaster świeżego ananasa, dojrzała gruszka, dojrzały banan łyżka maku, łyżka sezamu, szklanka wody
D) 2 łyżki tahini, banan, szklanka mleka ryżowego (smakuje jak chałwa w plynie)

Wychodzi około 2 szklanki z porcji.
To takie przykładowe, które wyglądają najbardziej zjadliwie. Osobiście jeszcze ich nie przyrzadzalam, ale takie koktajle to dla mnie fajna opcja zdrowej przekąski. Czasami połączenia są dziwne, ale bywają smaczne.

[gosia_9508]

Napisane przez gosia_9508

Jak napiszę o tym, że idę biegać na forum, to większa szansa, że dojdzie to do skutku :P

Jak powiedziała tak zrobiła - dziś po miesiącu zakończyłam projekt "od marszu do 30 min ciągłego biegu". Cel zrealizowany w deszczu i błocie pośniegowym, było trochę ślisko, więc momentami zwalniałam dla bezpieczeństwa. Tempem nie ma się co zbyt chwalić, bo szybkość nigdy nie była moją mocną stroną, a dziś dodatkowo mój pierwszy raz bez zatrzymywania i nie wiedziałam jeszcze do końca jak rozłożyć siły. W końcu mogłam sobie zmierzyć czas i zobaczyć jak to moje bieganie wygląda w liczbach. Ogólnie jestem zadowolona, bo zrealizowałam to co sobie założyłam (co było wyzwaniem biorąc pod uwagę, że zawsze mówiłam, że nie biegam). Teraz mam niedosyt i na pewno będę starała się pracować nad prędkością.

Jutro w nagrodę tylko rozciąganie, rolowanie i mini pączki.
IMG_20211210_195849.jpg

[Wolha wRedna]

Gosia, gratulacje robisz cos co dla mnie jest kosmosem. Nienawdzie biegania.

Co do koktajli. Kijem nie tykam. W moim przypadku to dowale kcal i 20 min pozniej jestem glodna + mam wzdecie. Nie najdam sie czyms czego sie nie gryzie, za to uwielbia mi wywalac ciaze spozywcza. Tak samo ma z zupami kremami. Smaczne, ale nie potrafie sie nimi najesc wiec przestalam robic.

Z takich rzeczy z duza iloscia bialka (chyba bo ja tego nie licze) to dla mnie moj dzisiajszy obiad, ktory w sumie moze byc fajnym posilkiem po treningu. Lawasz z nadzieniem: twarog, jajko, mozarella, szynka. Mieszamy, pakujemy w lawasza i na patelnie. Uwielbiam

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[gosia_9508]

Ogólnie też nigdy nie lubiłam biegania (a bo nogi bolą, zasapię się, wszystko boli) ani cardio, ale miałam w głowie, że potrzebuje aktywności zewnętrznej, która mogę szybko i efektywnie wykonać jak nie ma czasu, ani za bardzo warunków. Wyjdę na 20 min i już sensowny trening zaliczony, bez sprzętu. Stąd ta "nauka" biegania się w ogóle wzięła. Takie kombinowanie jak poćwiczyć, żeby się nienacwiczyć

[Wolha wRedna]

Oj nie to ja nawet takej potrzeby nie odczuwam. Tzn. Moze odczuwam, ale wtedy wysiadam po pracy z autobusu kilka przystankow wczesniej i ide na pieszo. A cardio, ale takie stacjonarne w domu z filemem z YT bardzo lubie. W zasadzie filmy cardio i te z gumami to moje ulubione. Bieganie kojarzy mi sie z czasami szkolnymi i tym bieganiem na czas. Na 60 m - bylam najlepsza na 2 klasy dziewczyn, 600 czy tam 1000 m wspominam jak horror.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[MariaFrancesca]

Napisane przez squirrelqa

Macie jakieś sprytne półprodukty, dodatki, które dają dużo białka, a nie tak dużo kalorii?
Strasznie przejadły mi się skyry i koktajle białkowe, odżywki białkowe stoją w kącie, bo tak mi nie smakują ostatnio (kupiłam jakieś niesmaczne) i szukam ratunku.

Z poleceń z neta znam i mam mąki (sezamowa i arachidowa), które surowe można dorzucać do czegokolwiek i mają bardzo dużo białka. I jeszcze czaję się na wege kuleczki śniadaniowe, które mają 70% białka w sobie, ale jeszcze nie kupiłam i nie wiem, jak ze smakiem.

EDIT
Tak, muszę posiłkować się takimi rzeczami, bo jak jem "normalnie", to mam tego białka 1/3 tego, co potrzebuję
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A tak z ciekawości to celujesz w jakieś wysokie procenty białka czy masz problem z osiągnięciem takiej przeciętnej wartości. Ja teraz staram się wpisywać w fitatu co jem, żeby właśnie śledzić tę zawartość białka, bo też czasem moja dieta jest za bardzo węglowodanowa.

Napisane przez gosia_9508

Jak powiedziała tak zrobiła - dziś po miesiącu zakończyłam projekt "od marszu do 30 min ciągłego biegu". Cel zrealizowany w deszczu i błocie pośniegowym, było trochę ślisko, więc momentami zwalniałam dla bezpieczeństwa. Tempem nie ma się co zbyt chwalić, bo szybkość nigdy nie była moją mocną stroną, a dziś dodatkowo mój pierwszy raz bez zatrzymywania i nie wiedziałam jeszcze do końca jak rozłożyć siły. W końcu mogłam sobie zmierzyć czas i zobaczyć jak to moje bieganie wygląda w liczbach. Ogólnie jestem zadowolona, bo zrealizowałam to co sobie założyłam (co było wyzwaniem biorąc pod uwagę, że zawsze mówiłam, że nie biegam). Teraz mam niedosyt i na pewno będę starała się pracować nad prędkością.

Jutro w nagrodę tylko rozciąganie, rolowanie i mini pączki.
Załącznik 7764101

Wow, też jestem pełna podziwu, dobrze zrozumiałam że w miesiąc przeszłaś tylko od marszu do 30 minut ciągłego biegu. Jak podobnie jak Wolha mam złe skojarzenia z bieganiem z podstawówki, z tym, że ja nie byłam ani szybka na krótkie, ani długie dystanse i tak raczej mam traumę.
Ja dzisiaj po pumpie, ale jakoś chyba za szybko wstałam i źle mi się ćwiczyło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gosia_9508]

Napisane przez MariaFrancesca

Wow, też jestem pełna podziwu, dobrze zrozumiałam że w miesiąc przeszłaś tylko od marszu do 30 minut ciągłego biegu.

Tak, robiłam ten program 6 tygodniowy, tylko, ze w miesiąc. Pominęłam w ogóle 1 tydzień, a 2 skróciłam, reszta bez zmian. Czyli pierwsze wyjście to 1 min truchtu na 4 min marszu.

Przy czym zaznaczę, że to nie tak, że ja wcześniej nie ćwiczyłam. Ćwiczyłam i ruszałam się zawsze dużo, tylko że w ogóle nie biegałam. Bieganie to nowa aktywność, wcześniej unikałam calkowicie (ostatnie 10 lat to może jakieś 3 razy), bo oczywiście jak już to robiłam to też bez przygotowania i mnie to zniechęcało. Aż w końcu przyszła rozsądna myśl, że może zrobię to przygotowanie jak należy i wtedy ocenię.

[squirrelqa]

Napisane przez MariaFrancesca

A tak z ciekawości to celujesz w jakieś wysokie procenty białka czy masz problem z osiągnięciem takiej przeciętnej wartości. Ja teraz staram się wpisywać w fitatu co jem, żeby właśnie śledzić tę zawartość białka, bo też czasem moja dieta jest za bardzo węglowodanowa.Wow, też jestem pełna podziwu, dobrze zrozumiałam że w miesiąc przeszłaś tylko od marszu do 30 minut ciągłego biegu. Jak podobnie jak Wolha mam złe skojarzenia z bieganiem z podstawówki, z tym, że ja nie byłam ani szybka na krótkie, ani długie dystanse i tak raczej mam traumę.
Ja dzisiaj po pumpie, ale jakoś chyba za szybko wstałam i źle mi się ćwiczyło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chcę zbudować trochę mięśni (zwłaszcza zmienić płaski tyłek), więc potrzebuję minimum 100g białka dziennie, żeby coś takiego się zadziało. W wakacje tak jadłam przez pewien czas i efekt był. A teraz ponownie zrobiłam zdjęcia i porównałam z sierpniowymi i... tyłek zmalał A ćwiczę z ciężarami 3-4 razy w tygodniu.

Dzięki za przepisy na koktajle białkowe, ale niestety tam są bardzo małe ilości białka... A objętość spora. Już mam takie dni, że kompletnie nie chce mi się wcisnąć w siebie choćby koktajlu na kolację i nie dobijam do 2000 kalorii (oczywiście gdy jem czysto, bo z czekoladą raz dwa nadrobię ).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez squirrelqa

Chcę zbudować trochę mięśni (zwłaszcza zmienić płaski tyłek), więc potrzebuję minimum 100g białka dziennie, żeby coś takiego się zadziało. W wakacje tak jadłam przez pewien czas i efekt był. A teraz ponownie zrobiłam zdjęcia i porównałam z sierpniowymi i... tyłek zmalał A ćwiczę z ciężarami 3-4 razy w tygodniu.

Dzięki za przepisy na koktajle białkowe, ale niestety tam są bardzo małe ilości białka... A objętość spora. Już mam takie dni, że kompletnie nie chce mi się wcisnąć w siebie choćby koktajlu na kolację i nie dobijam do 2000 kalorii (oczywiście gdy jem czysto, bo z czekoladą raz dwa nadrobię ).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jesteś na jakiejś diecie eliminacyjnej?
Nabiał widzę jesz.
Jajka, ryby, mięso?
Dlaczego szukasz niskokalorycznych zamienników skoro masz problem ze zjedzeniem odpowiednio wysokiej ilości kalorii?

Trochę to dla mnie dziwne, liczyłam kalorie żeby trzymać naddatek bo raczej sama z siebie ogólnie prędzej niedojem długoterminowo niż utrzymam naddatek, ale nigdy nie liczyłam BTW. Mięśnie rosły na tym sukcesywnie, pomimo w ogóle braku treningu typowo siłowego i sporej dawki interwałów.
Nigdy nie sięgałam po jakiekolwiek odżywki.

A już zmniejszenie obwodów mięśniowych ( chyba ze zwyczajnie schudłaś, z tłuszczu) pomimo utrzymania treningu i kalorii (?) w ogóle brzmi dość dziwnie. Musiał być niedobór kaloryczny i może źle ułożony trening.
Poszło w inne partie mięśniowe czy w ogóle zrzuciłaś wagę?

[squirrelqa]

Napisane przez cava

Jesteś na jakiejś diecie eliminacyjnej?
Nabiał widzę jesz.
Jajka, ryby, mięso?
Dlaczego szukasz niskokalorycznych zamienników skoro masz problem ze zjedzeniem odpowiednio wysokiej ilości kalorii?

Trochę to dla mnie dziwne, liczyłam kalorie żeby trzymać naddatek bo raczej sama z siebie ogólnie prędzej niedojem długoterminowo niż utrzymam naddatek, ale nigdy nie liczyłam BTW. Mięśnie rosły na tym sukcesywnie, pomimo w ogóle braku treningu typowo siłowego i sporej dawki interwałów.
Nigdy nie sięgałam po jakiekolwiek odżywki.

A już zmniejszenie obwodów mięśniowych ( chyba ze zwyczajnie schudłaś, z tłuszczu) pomimo utrzymania treningu i kalorii (?) w ogóle brzmi dość dziwnie. Musiał być niedobór kaloryczny i może źle ułożony trening.
Poszło w inne partie mięśniowe czy w ogóle zrzuciłaś wagę?

Jem wegetariańsko. Chciałabym wegańsko, ale nie daję rady z tym białkiem.

Nie ważę się jakoś często, więc to był spadek 1 czy 2 kilogramów, którego właściwie nie dostrzegam, ale no na pośladkach to widzę... Mam całe życie bardzo płaski, troszkę urósł, a teraz jest mniejszy niż był, no widzę to w spodniach niestety.
A szukam zamienników, bo po prostu napchać się i mieć 2500 i więcej kalorii potrafię, ale jak ma być 20g białka w każdym posiłku, który jem, to zwyczajnie mam już dość i odechciewa się jeść... Ale to kwestia kilku ostatnich tygodni, nie miesięcy. Muszę to jakoś ustabilizować. Tak myślę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez squirrelqa

Jem wegetariańsko. Chciałabym wegańsko, ale nie daję rady z tym białkiem.

Nie ważę się jakoś często, więc to był spadek 1 czy 2 kilogramów, którego właściwie nie dostrzegam, ale no na pośladkach to widzę... Mam całe życie bardzo płaski, troszkę urósł, a teraz jest mniejszy niż był, no widzę to w spodniach niestety.
A szukam zamienników, bo po prostu napchać się i mieć 2500 i więcej kalorii potrafię, ale jak ma być 20g białka w każdym posiłku, który jem, to zwyczajnie mam już dość i odechciewa się jeść... Ale to kwestia kilku ostatnich tygodni, nie miesięcy. Muszę to jakoś ustabilizować. Tak myślę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli chudniemy, to mięśnie zawsze polecą z obwodów.
Tego się nie przeskoczy niestety.
Ten mechanizm zachodzi nawet u zawodowców na wycince , przy mega ostrym treningu i ilości białka w diecie.

Może warto poobserwować blogi trenujących wegan, może tam będą inspiracje jak i z czego układać posiłki.
Bo weganie mięśnie budują z powodzeniem, wiec tylko kwestia żeby wiedzieć jak jeść.
No i jednak jeść odpowiednio dużo kalorii jeśli ma być progres, więc nie unikać pokarmów kalorycznych typu nasiona, orzechy.

Zwłaszcza u nas kobiet nie ma cudów ze waga w dół a mięśnie przybywają.

Fajną ściągą jest strona : ile waży.
http://www.ilewazy.pl/kromka-chleba-ze-slonecznikiem

Oprócz kaloryki danej porcji jest podana także zawartość BTW, wiec ułatwia to planowanie posiłków.


Edycja, teraz widzę ze jesz wegetariańsko, nie wegańsko. Jajka i sery + orzechy, nasiona pełne zboża/kasze/Platki i straczki bez problemu pokryją zapotrzebowanie na białko. Nie powinno być problemu, byle solidnie układać posiłki i nie żałować sobie.

[squirrelqa]

Napisane przez cava

Jeśli chudniemy, to mięśnie zawsze polecą z obwodów.
Tego się nie przeskoczy niestety.
Ten mechanizm zachodzi nawet u zawodowców na wycince , przy mega ostrym treningu i ilości białka w diecie.

Może warto poobserwować blogi trenujących wegan, może tam będą inspiracje jak i z czego układać posiłki.
Bo weganie mięśnie budują z powodzeniem, wiec tylko kwestia żeby wiedzieć jak jeść.
No i jednak jeść odpowiednio dużo kalorii jeśli ma być progres, więc nie unikać pokarmów kalorycznych typu nasiona, orzechy.

Zwłaszcza u nas kobiet nie ma cudów ze waga w dół a mięśnie przybywają.

Fajną ściągą jest strona : ile waży.
http://www.ilewazy.pl/kromka-chleba-ze-slonecznikiem

Oprócz kaloryki danej porcji jest podana także zawartość BTW, wiec ułatwia to planowanie posiłków.


Edycja, teraz widzę ze jesz wegetariańsko, nie wegańsko. Jajka i sery + orzechy, nasiona pełne zboża/kasze/Platki i straczki bez problemu pokryją zapotrzebowanie na białko. Nie powinno być problemu, byle solidnie układać posiłki i nie żałować sobie.

Dziękuję za porady
Trochę kuleję z tym jedzeniem, ale muszę to usystematyzować, bo czuję, że to mnie blokuje w jakichkolwiek zmianach sylwetkowych, bo na treningach staram się mocno (w miarę moich możliwości).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Zdzwilam sie poztywnie, bo ja w porownaniu z Wami to sie trenigowo obijam, ale przypadkowe zdjecia mowia co innego. Od dosc dawna nie chce mi sie bawic hantlami tak jak kiedys (randomowy trening z YT + 3 serie z hantlami na rece i troche pompek), a wczoraj bylam z kolezankami na pewnym evencie. Oczywiscie narobilysmy sobie mase zdjec i tak.... podobaja mi sie te moje rece. Nie spodziewalam sie. Przyjemnie zdziwienie na plus



Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka