2008-09-05, 08:32 | #2581 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 107
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
z rzeczy, które watro wiedzieć, to to, że limit bagażu to tylko 18kg! więc razem możesz mieć 36kg. jeśli nie bierzesz dużo rzeczy, to nie ma się czym martwić, ale jeśli tak jak my, zabierasz ze sobą cały dom, to weź pod uwagę to, że będziesz musiała dopłacić... Porównując z Lotem, gdzie możesz mieć 23kg w jednej walizce, czyli 46 w obu, masz 10kg różnicy... dla mnie to sporo. za alkohol na wszystkich rejsach się płaci, a na rejsach krótkich (czyli w tym przypadku pewnie Dublin - Warszawa) za darmo możesz dostać tylko wodę... ale jeśli nie zwracasz uwagi na takie rzeczy, a cenę masz dużo lepszą, to rezerwuj bilet. CzarnyElf, ta Wasza przeprowadzka to rzeczywiście spory nius! gdzie się przeprowadzacie? i kiedy? Poulette, jak znajdziesz chwilkę, to wrzuć aktualne zdjęcie Gina; ) Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie! |
|
2008-09-05, 12:13 | #2582 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Z miasta grzechu,rozpusty...i biznesu:):):)
Wiadomości: 1 015
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Nineczko,bez obaw stomatolog Elfika nie doradzil jej zle.Niestety nie zawsze sa warunki w jamie ustnej pacjenta do wstawienia implantu.Szlifowanie zebow leczonych wczesniej (filary)ma swoj sens,zwlaszcza jesli wczesniej byly np.leczone kanalowo.Po za tym zeby te sa rowniez ochraniane,poniewaz zakladane sa na nie korony.Lekarz Elfika ma racje-jesli higiena jamy ustnej jest utrzymywana most moze sluzyc nam 20 lat i wiecej.Mialam okazje takie widziec i wszystko siedzialo na swoim miejscu.Tak wiec Elfiku-glowa do gory!Pozdrawiam serdecznie. |
|
2008-09-05, 13:33 | #2583 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Niestety nie lmam jak wkleic zdjec Gina, bo nie pisze ze swojego sprzetu, ale jak tylko to nastapi, to obiecuje ze wkleje. Teraz Gino wysyla wam wielki usmiech.
A tak w ogole to dziekuje dziewczyny za poxcieszenia i slowa otuchy. Od razu lepiej. Jestescie niezastapione ! PS W moim avatarze w miejscu lokalizacja znalazla sie Francja.... ale dziwnie. Edytowane przez poulette Czas edycji: 2008-09-05 o 14:15 |
2008-09-05, 14:19 | #2584 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
|
|
2008-09-05, 14:23 | #2585 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Cytat:
|
||
2008-09-05, 16:26 | #2586 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
dzieki za informacje kurcze ten limit pagazowy nie za bardzo mi sie podoba no ale lecimy tylko na 3 tygodnie wiec chyba sobie jakos poradzimy tym bardziej ze zadnych prezentow nie bierzemy bo w lipcu przywiezlismy wiecej dla rodziny niz dla siebie hehe ciekawe jak to wyglada na dluzszych rejsach no bo ten bilet jest z JFK do Dublina i z Dublina do Krakowa ... no nic zapakujemy kanapki do plecach i gotowi do wyprawy hehe Cytat:
" Nasze zycie w ameryce ( Francji i Polsce tez ) " specjalnie dla Ciebie poulette i dla sunapee |
||
2008-09-05, 16:48 | #2587 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Hej Dziewczyny !!!!!!!
Wrocilam w poniedzialek w nocy, to znaczy dokladnie to juz bylo we wtorek Oczywiscie samolot byl opozniony z Warszawy... Pobyt w Polsce udal sie swietnie. Wesele super, pogoda przez cale 2 tygodnie tez super. Do dzisiaj nie moge wrocic do tutejszej rzeczywistosci... ten urlop wybil mnie totalnie z rytmu. Do dzisiaj jestem nierozpakowana, a do tego doszla mi szkola no i praca.... Nie nadrobilam zaleglosci na watku, i nie wiem czy kiedys nadrobie nie wiem tez kiedy wroce aktywnie do rozmow, bo pierwsze musze sie zorganizowac w realnym swiecie. Pozdrawiam Was !!!!!!!!!!!! |
2008-09-05, 17:25 | #2588 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
hey ciesze sie ze wyjazd od Polski sie udal hmm wsumie jak by mogl sie nie udac hehe jesli chodzi o walizki to ja dalej jestem nie rozpakowana i wszyscy sie smieja ze wyciagne ciuchy jesienne z klozetu a ciuchy letnie z walizek i bede spakowana od razu a Polska juz za miesiac a wlasnie powiedz jak dolar stoi? poszedl cos w gore? pozdrawiam buzka |
|
2008-09-05, 18:18 | #2589 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 107
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
zaaaabcia, ja jestem za tą zmianą!; ) jeśli chodzi o Wasz lot, to na trasie NY - Dublin jedzenie i napoje (oprócz alkoholu) dostaniecie, więc bez obaw. ale już w samolocie Dublin - Kraków za wszystko oprócz wody będziecie musieli zapłacić... (przynajmniej tak było w naszym przypadku; jak wrócisz, to powiesz mi, czy miałam rację; ) no i jeśli lecicie na 3 tygodnie, to może jakoś się zmieścicie w tym limicie bagażowym a dolar idzie w górę... pozdrawiam i życzę wszystkim miłego dnia! choć u Poulette to wieczór już... |
|
2008-09-05, 23:34 | #2590 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Nineczka-no ja tez jestem podejrzliwa i tez zadalam mu to pytanie o tych trzech implantach-powiedzial ze malo prawdopodobne.Uwierzylam mu
W sumie w mojej sytuacjii nie moge sobie pozwolic na implant-wazniejsze sa dla mnie teraz inne rzeczy-jezeli most odpadnie to bede sie martwic wtedy gdy odpadnie Wlasnie zamierzam sobie kupic nowa szczoteczke elekryczna bo stara mi sie popsula-no i musze kupic tez te paski lub paste bo ostatnio cos duzo kawy pije i zeby nie wygladaja ladnie. CandySupcio-no wlasnie moj dentysta powiedzial to samo co Ty i te moje zeby byly wlasnie leczone kanalowo i dlatego polecil most. Extramocna-przeprowadzka to na razie plany-zobaczymy co z tego wyjdzie-jak na dzisiejszy dzien moj maz nie widzi przyszlosci w tej firmie w ktorej pracuje-i na 100% powiedzial ze szuka innej pracy-ale moze mu sie odmienic. Aniany-witamy zpowrotem Poulette-mam nadzieje ze sie szybko zpowrotem zaklimatyzujesz we Francji Edytowane przez CzarnyElf Czas edycji: 2008-09-05 o 23:57 |
2008-09-06, 01:01 | #2591 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Na pewno nielatwo przyzwyczaic sie do nowego kraju i otoczenia. Trzymam kciuki zeby bylo dobrze Paulette
|
2008-09-06, 11:23 | #2592 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 689
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cześć dziewczyny
Mój mąż być może będzie się starał o prace w USA (prace naukową)w związku z tym mam pytanie co w takim razie ze mną?Czy jeżeli on dostanie prace (i wize)to ja również dostane ją bez problemu? Jak taka procedura wygląda? |
2008-09-06, 15:35 | #2593 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Odpowiedzi nie znam bo kazda sytuacja jest inna.Najpierw musisz okreslic o jaka dokladnie wize bedzie sie staral Twoj maz-jest ich b duzo rodzaji- zalezy czym sie zajmuje-dla kazdej wizy sa inne zasady jezeli chodzi o rodzine itp.Wejdz tutaj i poczytaj: http://travel.state.gov/visa/temp/types/types_1286.html |
|
2008-09-06, 23:31 | #2594 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 689
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Dziękijuż wiem wszystko . Mamy w ewentualnym podaniu określić zarobki jakich oczekuje mąż. Jakie są koszty życia w Ameryce ? Wynajem mieszkania ,opłaty, jedzenie itp. |
|
2008-09-06, 23:48 | #2595 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
wszystko zalezy od tego w jakim stanie bedziecie mieszkali.. jakie jedzenie bedziecie kupowac.. zreszta to wszystko jest wzgledne i bardzo ciezko odpowiedziec na takie pytanie.
|
2008-09-07, 00:02 | #2596 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 689
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Prawdopodobnie to będzie Uniwersytet Stanford a więc Kalifornia. Wiem że ciężko to określić ale nie mam pojęcia ile kosztuje np jedzenie(śniadania, obiady w domu). |
|
2008-09-07, 00:43 | #2597 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Tak jak napisala Nineczka-wszystko zalezy od stanu,ja mieszkam w Colorado-tutaj jest duzo taniej niz w CA.Zalezy tez czy male miasto czy wieksze. Trudno okreslic koszty zycia-najlepiej by bylo jakby sie ktos wypowiedzial kto tam mieszka. Moge Ci powiedziec jak jest u mnie: Raczej male miasto w CO: Wynajem mieszkania(1 pokojowe +lazienka od $1000 w gore)-zalezy tez jaka dzielnica. Jedzenie-my wydajemy okolo $150 tygodniowo(jedzenie raczej organic-robie prawie codziennie sniadania i lunch i gotuje jakies 3 razy w tygodniu)+ jemy tez na miescie. W CA pewnie wyjdzie dwa razy tyle-a wiekszym miescie jeszcze drozej.Tak przypuszczam jednak moge sie mylic. |
|
2008-09-07, 01:52 | #2598 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Oj, oj, to calkiem blisko mnie. Ja mieszkam w San Jose i do Palo Alto czyli tam gdzie jest Stanford, mamy jakies 30minut samochodem. Samo Palo Alto to jedno z najdrozszych miast w CA.. ale domyslam sie, ze moze Twoj maz dostanie mieszkanie z pracy (?).. Jesli nie, to od razu mowie, ze raczej na wynajecie mieszkania tam potrzeba bardzo duzej kasy.. nie wiem dokladnie ile ale np tutaj w mojej okolicy, dziewczyna placi za 1 bedroom $1500 a mieszka w b. starym osiedlu...a w Palo Alto napewno wynajem jest duzo drozszy. Jedzenie..hmm zalezy.. organiczne? normalne?.. duzo jecie, malo? jestes gospodarna ?.. to wszystko jest zalezne.. bardziej w restauracji, czy nie.. Zalezy w jakis sklepach i gdzie.. Przyklad, dwa kawalki lososia (porcja taka jak w restauracji) to wydatek ok $6.. naprawde ciezko jest powiedziec..
|
2008-09-07, 01:54 | #2599 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
zobacz np www.safeway.com
tam jest online sprzedaz (to bardzo popularne supermarkety tutaj) tam na pewno sa ceny jedzenia. |
2008-09-07, 02:32 | #2600 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 689
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Dziękuje bardzo na razie nic nie wiem w kwesti ewentualnego mieszkania ale myśle że może coś by dla nas znalezli na kampusie.
A jak Ci się podoba w Kaliforni Nineczko?Tam zdaje się jest lato cały rok |
2008-09-07, 02:45 | #2601 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Poulette super ze znalazlas chwilke aby cos napisac.Domyslam sie,ze jest Ci ciezko przestawic sie na europejskie zycie,ale tak jest zawsze na poczatku.Ja jak mysle o wyjezdzie do Pl to strasznie sie ciesze,ale juz wiem,ze za stanami bede tesknic,tym bardziej ze nie wroce tu na pewno przez pierwsze 2 lata.Bardzo chcialabym byc jak moj maz.On nigdy nie teskni za miejscami,w ktorych wczesniej mieszkal.On jakos tak potrafi zostawic wszystko za soba i cieszyc sie nowym miejscemPomysl kochana,ze mieszkajac w europie jestes blizej rodziny
Zaaaabcia ja co prawda emigrantka juz niedlugo nie bede,ale jakos tak z sentymentu bede tu czasem zagladac w miare mozliwosci
__________________
03.29---60 |
2008-09-07, 04:27 | #2602 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
no mam nadzieje ze bedziesz do nas zagladala i zdawala relacje jak tam w PL dziewczyny szkoda ze tak daleko mieszkacie wpadlybyscie jutro na Polski Piknik zjadlybyscie kielbaske czy piorozka napily polskie piwko |
|
2008-09-07, 17:39 | #2603 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Nineczka- to u nas losos 2 razy drozszy-no bo daleko do oceanu
Zaaaabcia-no szkoda ze tak daleko mieszkamy |
2008-09-07, 19:10 | #2604 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Architekt80-bardzo wazne-przed przyjazdem tutaj zalatwcie sobie wszystie sprawy zdrowotne(dermatolog,gine kolog,dentysta itp).Bo tutaj sie placi za takie uslugi b drogo nawet z ubezpieczeniem ,a nie daj Boze szpital to mozna pojsc z torbami...
|
2008-09-07, 19:51 | #2605 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Architekt80 - Twoj maz prawdopodobnie dostanie H-1B cap exempt; jest to standardowa wiza pracownicza, z tym ze dotyczy pracy dla okreslonych instytucji, takich jak uniwersytety. Proces jest duzo szybszy i nie podlega limitacjom normalnego H-1B.
Oczywiscie moglem zle zrozumiec, co i ile czasu tam bedzie robil, w takim razie, moze chodzic o inna wize. Gratulacje swoja droga, bo Stanford to szkola o wspanialej reputacji. Co do kosztow zycia - jedzenie, paliwo, elektronika, ciuchy - tansze niz w Polsce. Najwiekszy myk moze byc z mieszkaniem.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2008-09-07, 21:35 | #2606 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Architekt, poniewaz mieszkalas/mieszkasz w Tokio, to pewnie jak tu przylecisz, to wszysto wyda Wam sie bardzo tanie..
|
2008-09-07, 22:55 | #2607 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 689
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Dzięki za wszystkie informacje
Nineczko mieszkam w Tokio od roku i będe mieszkać jeszcze drugi rok (do listopada 2009). Pozdrawiam |
2008-09-07, 23:47 | #2608 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 938
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
A wracajac do tematu USA - wczoraj wrocilismy z tygodniowych wakacji w Colorado (pojechalismy odwiedzic jego rodzicow). Jakos oboje nie mozemy sie przestawic z pieknych, otwartych przestrzeni na zgielk i scisk NYC Zawsze myslalam, ze to "moje" miasto, ale chyba zaczynam zmieniac zdanie ... czyzbym sie starzala?
__________________
And if I am a number, I'm infinity plus one ... |
|
2008-09-08, 00:06 | #2609 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 689
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Znam odrobine język, zaczełam się go uczyć na miejscu. Opanowanie go jest bardzo trudne przynajmniej dla mniemój mąż nie zna w ogóle japońskiego. Spokojnie da się żyć bez znajomości języka (choć zdarzają się bardzo śmieszne sytuacje). Japończcy są wg nas bardzo zamknięci w sobie i praktycznie nie da się nawiązać bliższych kontaków(tyko formalne w pracy) co powoduje ż czujemy się bardzo samotni. Są 2 rodzaje ubepieczenia zdrowotnego : 1. płaci się przy wjezdzie do Japonii na cały okres pobytu (to ubezpieczenie dla obcokrajowców) 2. to ubezpieczenie obliczane na podstawie zarobków , płatne co miesiąc Oprócz tego za każdą wizyte u lekarza , pobyt w szpitalu itp płaci się od 5-10 % całości usługi. Co czasami daje absurdalne jak dla mnie kwoty(np dentysta). Marzymy o Europie (Anglii) ale trudniej tam o prace niż w Ameryce (z punku widzenia mojego męża)za to jeśli chodzi o mnie to Europa jest zdecydowanie lepsza. Jakbyś miała jakieś pytania to chętnie odpowiem. I już Wam wątku nie zaśmiecam. |
|
2008-09-08, 00:10 | #2610 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 938
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
__________________
And if I am a number, I'm infinity plus one ... |
|
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:11.