Ślub od pierwszego wejrzenia - odcinek do przodu

[lulka19]

Napisane przez Ellen_Ripley

W końcu ktoś to napisał.

Tak. Albo kolesia z rolnik szuka żony co płakał. Tamten był szczupły, ale jeden sebixowy sort.

Zauważyłam też, że Kamil słabo patrzy w oczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MsCorleone]

Napisane przez lulka19

Tak. Albo kolesia z rolnik szuka żony co płakał. Tamten był szczupły, ale jeden sebixowy sort.

Zauważyłam też, że Kamil słabo patrzy w oczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też rzuciło mi się to w oczy.
Mam nadzieję, że jednak to mylne wrażenia i jednak im się uda stworzyć związek.

[kreolkaa]

Napisane przez lulka19

Dla mnie ta Dorota no nie wiem, mieszane uczucia. Bardzo ładna dziewczyna, ale taka infantylna. Ciężko uwierzyć, że ma prawie 30 (!) lat.
Jej mąż, nie pamiętam imienia ogólnie spoko, ale chyba ciepłe kluski. Niekoniecznie kobiety takich lubią! Nie mówię za siebie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ładna fajna dziewczyna, ale też mam wrażenie jakby miała 19 lat, a nie 29 a Piotr na pierwszy rzut oka ok, ale faktycznie takie ciepłe kluchy - not maj tajp

Napisane przez MsCorleone

Co do Doroty i Piotra to ona wydaje się lekko infantylna, on natomiast takie ciepłe kluski. Odnoszę wrażenie, że oboje są bardzo sfokusowani na samym ślubie, tak jakby chcieli się ohajtać, bo już najwyższy czas. Ciekawa jestem kolejnego odcinka i ich wrażeń po ślubie i weselu, może też będzie powiedziane czym zajmuje się Dorota, bo póki co chyba zostało to przemilczane..?

Jak dla mnie tam wieje desperacją z obu stron ale chyba jednak u Piotra bardziej - brak widoków na stały związek, ale mieszkanie kupione już z myślą o pokoju dla dziecka dla mnie to czerwona flaga, może to właśnie dlatego nie mógł znaleźć chętnej..

[rukolka]

Napisane przez kreolkaa

Jak dla mnie tam wieje desperacją z obu stron ale chyba jednak u Piotra bardziej - brak widoków na stały związek, ale mieszkanie kupione już z myślą o pokoju dla dziecka dla mnie to czerwona flaga, może to właśnie dlatego nie mógł znaleźć chętnej..

Co w tym dziwnego, mieszkania nie kupuje się na rok. Gorzej jakby kupił kawalerkę, a planował zakładać rodzinę.

[kreolkaa]

Napisane przez rukolka

Co w tym dziwnego, mieszkania nie kupuje się na rok. Gorzej jakby kupił kawalerkę, a planował zakładać rodzinę.

W dzisiejszych czasach raczej nie kupuje się mieszkania na całe życie..

Poza tym pozostaje kwestia też tego jak zostało to przedstawione. Co innego, gdyby tego nie roztrząsali. Może trafiło mu się M4 w dobrej cenie i dlatego kupił większe, ale tam wyraźnie było powiedziane o pokoiku dziecięcym, stąd moje wrażenie desperacji

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kreolkaa

W dzisiejszych czasach raczej nie kupuje się mieszkania na całe życie..

Poza tym pozostaje kwestia też tego jak zostało to przedstawione. Co innego, gdyby tego nie roztrząsali. Może trafiło mu się M4 w dobrej cenie i dlatego kupił większe, ale tam wyraźnie było powiedziane o pokoiku dziecięcym, stąd moje wrażenie desperacji

Planowanie, że chce się mieć dzieci i kupienie rozwojowego mieszkania to aż taka desperacja? Może nie warto szafować takimi określeniami. Desperacją byłoby, gdyby chciał mieć dziecko z kimś przypadkowym, wbrew np. zdrowemu rozsądkowi, ignorując jakieś problemy. A czy to taki przypadek, to się dopiero okaże. Wiele kobiet jednak szuka faceta, który nie będzie się migał od tego typu zobowiazań. Ma prawo się czuć gotowy do tego i nie zastanawiać 5-10 lat jak to czasami bywa w związkach. Trochę mam wrażenie, że kobieta w tym wieku mówiąca coś podobnego nie byłaby nazywana desperatką. Potem się dziwić, że faceci mają problem ze szczerym mówieniem o pragnieniach.

[starlit]

Napisane przez kreolkaa

W dzisiejszych czasach raczej nie kupuje się mieszkania na całe życie..

Poza tym pozostaje kwestia też tego jak zostało to przedstawione. Co innego, gdyby tego nie roztrząsali. Może trafiło mu się M4 w dobrej cenie i dlatego kupił większe, ale tam wyraźnie było powiedziane o pokoiku dziecięcym, stąd moje wrażenie desperacji

Po czym wnosisz że nie kupuje się mieszkania na całe życie? Bo np w moim otoczeniu dokladnie tak jest, że jak już ktoś kupi mieszkanie to z perspektywą mieszkania w nim całe życie albo bardzo długo 🤷 uważam za totalnie normalne że ktoś myśli przyszłościowo i kupuje coś większego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Joasia1122]

Napisane przez starlit

Po czym wnosisz że nie kupuje się mieszkania na całe życie? Bo np w moim otoczeniu dokladnie tak jest, że jak już ktoś kupi mieszkanie to z perspektywą mieszkania w nim całe życie albo bardzo długo uważam za totalnie normalne że ktoś myśli przyszłościowo i kupuje coś większego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się, sama gdyby mnie było stać to chciałabym 3 pokoje przyszłościowo xD


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[rukolka]

Napisane przez kreolkaa

W dzisiejszych czasach raczej nie kupuje się mieszkania na całe życie..

Poza tym pozostaje kwestia też tego jak zostało to przedstawione. Co innego, gdyby tego nie roztrząsali. Może trafiło mu się M4 w dobrej cenie i dlatego kupił większe, ale tam wyraźnie było powiedziane o pokoiku dziecięcym, stąd moje wrażenie desperacji

Yyy… no ale on ma ponad 30 lat, a nie 18. Mieszkanie to nie ciuch, który kupujesz na rok-dwa tylko przeważnie największy życiowy zakup, nawet jak nie na całe życie to na wiele lat.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez starlit

Po czym wnosisz że nie kupuje się mieszkania na całe życie? Bo np w moim otoczeniu dokladnie tak jest, że jak już ktoś kupi mieszkanie to z perspektywą mieszkania w nim całe życie albo bardzo długo 🤷 uważam za totalnie normalne że ktoś myśli przyszłościowo i kupuje coś większego

U mnie to samo. Może w jakichś bogatszych kręgach kupienie kolejnego mieszkania to takie ooo, ale w moim otoczeniu większość ludzi kupuje mieszkanie na dekadę, dwie = czas spłacania kredytu. Na obecnym mieszkaniu mieszkamy z TŻ 13 lat i szukamy kolejnego z perspektywą na co najmniej 15 lat, bo kredyt, nakłady w przeróbki, remont. Wcale nie jest tak łatwo coś fajnego znaleźć plus nie zawsze da się szybko i dobrze sprzedać.

[kreolkaa]

Napisane przez Ellen_Ripley

Planowanie, że chce się mieć dzieci i kupienie rozwojowego mieszkania to aż taka desperacja? Może nie warto szafować takimi określeniami. Desperacją byłoby, gdyby chciał mieć dziecko z kimś przypadkowym, wbrew np. zdrowemu rozsądkowi, ignorując jakieś problemy. A czy to taki przypadek, to się dopiero okaże. Wiele kobiet jednak szuka faceta, który nie będzie się migał od tego typu zobowiazań. Ma prawo się czuć gotowy do tego i nie zastanawiać 5-10 lat jak to czasami bywa w związkach. Trochę mam wrażenie, że kobieta w tym wieku mówiąca coś podobnego nie byłaby nazywana desperatką. Potem się dziwić, że faceci mają problem ze szczerym mówieniem o pragnieniach.

Kobietę też bym postrzegała jako desperatkę. Nic nie poradzę, ale takie teksty tak mi się kojarzą.. Co innego migać się od zobowiązań, a co innego kupować mieszkanie pod rodzinę nie mając nawet dziewczyny. Czy facet z kawalerką automatycznie będzie się migał od ślubu i dzieci?

Tak jak napisałam - temat pokoiku dziecięcego został sztucznie rozdmuchany. Pewnie inaczej bym to odebrała, gdyby zostało to powiedziane w inny sposób

Napisane przez starlit

Po czym wnosisz że nie kupuje się mieszkania na całe życie? Bo np w moim otoczeniu dokladnie tak jest, że jak już ktoś kupi mieszkanie to z perspektywą mieszkania w nim całe życie albo bardzo długo 🤷 uważam za totalnie normalne że ktoś myśli przyszłościowo i kupuje coś większego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Joasia1122

Zgadzam się, sama gdyby mnie było stać to chciałabym 3 pokoje przyszłościowo xD

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A skąd wiesz czy za 10-20 lat nadal będziesz chciała mieszkać w tym samym miejscu? Ja za 20 lat chciałabym mieszkać pod miastem, czy to znaczy, że powinnam już teraz kupić dom na obrzeżach i codziennie dojeżdżać ponad godzinę do pracy?

Napisane przez rukolka

Yyy… no ale on ma ponad 30 lat, a nie 18. Mieszkanie to nie ciuch, który kupujesz na rok-dwa tylko przeważnie największy życiowy zakup, nawet jak nie na całe życie to na wiele lat.

Ja chyba obracam się w innych kręgach, bo moi znajomi na start kupowali m2 lub m3, a potem systematycznie wymieniali na większe, gdy zachodziła taka potrzeba (rodziły się dzieci). Utrzymywanie dużego mieszkania, gdy jest się samemu lub we dwójkę trochę mija się z celem. Czasami kupienie mniejszego metrażu (niższy czynsz i opłaty) pozwala na szybsze spłacenie kredytu, a potem odprzedaż i kupno większego mieszkania w lokalizacji dopasowanej do wybranego przedszkola, szkoły i aktualnych potrzeb

Napisane przez Ellen_Ripley

U mnie to samo. Może w jakichś bogatszych kręgach kupienie kolejnego mieszkania to takie ooo, ale w moim otoczeniu większość ludzi kupuje mieszkanie na dekadę, dwie = czas spłacania kredytu. Na obecnym mieszkaniu mieszkamy z TŻ 13 lat i szukamy kolejnego z perspektywą na co najmniej 15 lat, bo kredyt, nakłady w przeróbki, remont. Wcale nie jest tak łatwo coś fajnego znaleźć plus nie zawsze da się szybko i dobrze sprzedać.

No 13-15 lat to jeszcze nie całe życie

W PL faktycznie ostatnio jest trudno, bo wszyscy trzymają kasę w nieruchomościach, żeby nie stracić na inflacji. Na rynek trafiają tylko ochłapy

[maddzia007]

Serio nazywać faceta desperatem bo kupił 3-pokojowe mieszkanie bo planuje w przyszłości dzieci? Jak dla mnie to po prostu jest dojrzałe podejście. I widocznie stać go na utrzymanie takiego metrażu, nawet mieszkając tam samemu.
Ja tam zauważyłam , ze w takie kupowanie kawalerek i ewentualną wymianę mieszkania na większe po paru latach bawią się osoby, których nie stać od razu na większy metraż i muszą się dorobić. Kogo stać od razu na większe mieszkanie to po prostu takie kupuje. A to ze jest ono 3-pokojowe i jest tam zaplanowany pokoik dziecięcy to tez nie oznacza, ze trzeba tam mieszkać już do końca życia, można je zmienić jak każde inne mieszkanie, jeśli coś przestanie tam komuś pasować.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Zorzoli]

Napisane przez kreolkaa

Ja chyba obracam się w innych kręgach, bo moi znajomi na start kupowali m2 lub m3, a potem systematycznie wymieniali na większe, gdy zachodziła taka potrzeba (rodziły się dzieci). Utrzymywanie dużego mieszkania, gdy jest się samemu lub we dwójkę trochę mija się z celem. Czasami kupienie mniejszego metrażu (niższy czynsz i opłaty) pozwala na szybsze spłacenie kredytu, a potem odprzedaż i kupno większego mieszkania w lokalizacji dopasowanej do wybranego przedszkola, szkoły i aktualnych potrzeb

No ale jak go stać to w czy problem? Przeciez ten pokoj nie music stać nieurzywany.. ma miejsce by kogoś przenocować czy na trzymanie rzeczy.

Może i czynsz jest większy ale częste zmiany mieszkania to tez są spore koszty. Trzeba zapłacić kilka tysięcy za notariusza, opłaty sądowe no i strata czasu na załatwianie wszystkiego (chyba, że się zapłaci agentowi ). Sprzedaż jednego i kupno nowego mieszkania to jednak sporo roboty i nerwów i sama bym sobie kupiła większe mieszkanie jakby był9 mnie stać zwłaszcza, że te 3 pokoje to nie jest jakiś wielki metraż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[FALLinLOVE]

Jak kupowaliśmy z moim ówczesnym chłopakiem mieszkanie to też kupiliśmy 3 pokojowe żeby jeden pokój był 'przyszlosciowo' dla dziecka. Mimo że wtedy nie planowaliśmy dzieci i zakładalismy, że po prostu lepiej kupić większe skoro nam na takie starczy kasy i dobrze zrobiliśmy, bo teraz nie byłoby nas na nie stać przez wzrost cen. Dla mnie to absolutnie nic dziwnego. I to, że pokój stał 5 lat pusty i służył jako schowek mi nie przeszkadzało
Dla mnie to nic dziwnego, że ktoś myśli przyszłościowo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez kreolkaa

Kobietę też bym postrzegała jako desperatkę. Nic nie poradzę, ale takie teksty tak mi się kojarzą.. Co innego migać się od zobowiązań, a co innego kupować mieszkanie pod rodzinę nie mając nawet dziewczyny. Czy facet z kawalerką automatycznie będzie się migał od ślubu i dzieci?

Tak jak napisałam - temat pokoiku dziecięcego został sztucznie rozdmuchany. Pewnie inaczej bym to odebrała, gdyby zostało to powiedziane w inny sposób





A skąd wiesz czy za 10-20 lat nadal będziesz chciała mieszkać w tym samym miejscu? Ja za 20 lat chciałabym mieszkać pod miastem, czy to znaczy, że powinnam już teraz kupić dom na obrzeżach i codziennie dojeżdżać ponad godzinę do pracy?



Ja chyba obracam się w innych kręgach, bo moi znajomi na start kupowali m2 lub m3, a potem systematycznie wymieniali na większe, gdy zachodziła taka potrzeba (rodziły się dzieci). Utrzymywanie dużego mieszkania, gdy jest się samemu lub we dwójkę trochę mija się z celem. Czasami kupienie mniejszego metrażu (niższy czynsz i opłaty) pozwala na szybsze spłacenie kredytu, a potem odprzedaż i kupno większego mieszkania w lokalizacji dopasowanej do wybranego przedszkola, szkoły i aktualnych potrzeb



No 13-15 lat to jeszcze nie całe życie

W PL faktycznie ostatnio jest trudno, bo wszyscy trzymają kasę w nieruchomościach, żeby nie stracić na inflacji. Na rynek trafiają tylko ochłapy

Wspomniałaś, że twoi znajomi kupowali mieszkania "na start". Czyli zapewne w trochę młodszym wieku. A ten facet z programu ma już ponad 30 lat, wie czego chce i nie dziwię się w ogóle, że kupuje mieszkanie przyszłościowo pod swoje plany. Nawet jak nie ma jeszcze rodziny, to przecież dodatkowe pokoje zawsze się przydadzą. Na przyklad: w czasach pracy zdalnej, mieć w zapasie dodatkowy pokój to rewelacja.

Zresztą, nie sądzę, aby ten facet sam z siebie zaczął opowiadać wprost: Kupiłem 3-pokojowe mieszkanie, bo tu będzie pokój dla dziecka. Produkcja takich programów polega na tym, że produkcja zadaje mu masę pytań podczas wywiadu, dopytują, ciągną za język, a potem montują i wychodzi jedna taka wypowiedź pod program, a ktoś na forum sobie potem uważa, że to desperacja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez FALLinLOVE

Jak kupowaliśmy z moim ówczesnym chłopakiem mieszkanie to też kupiliśmy 3 pokojowe żeby jeden pokój był 'przyszlosciowo' dla dziecka. Mimo że wtedy nie planowaliśmy dzieci i zakładalismy, że po prostu lepiej kupić większe skoro nam na takie starczy kasy i dobrze zrobiliśmy, bo teraz nie byłoby nas na nie stać przez wzrost cen. Dla mnie to absolutnie nic dziwnego. I to, że pokój stał 5 lat pusty i służył jako schowek mi nie przeszkadzało
Dla mnie to nic dziwnego, że ktoś myśli przyszłościowo.

No Wy wstrętni desperaci.

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Napisane przez Zorzoli

No ale jak go stać to w czy problem? Przeciez ten pokoj nie music stać nieurzywany.. ma miejsce by kogoś przenocować czy na trzymanie rzeczy.

Może i czynsz jest większy ale częste zmiany mieszkania to tez są spore koszty. Trzeba zapłacić kilka tysięcy za notariusza, opłaty sądowe no i strata czasu na załatwianie wszystkiego (chyba, że się zapłaci agentowi ). Sprzedaż jednego i kupno nowego mieszkania to jednak sporo roboty i nerwów i sama bym sobie kupiła większe mieszkanie jakby był9 mnie stać zwłaszcza, że te 3 pokoje to nie jest jakiś wielki metraż.

Samo znalezienie innego mieszkania w odpowiadającej nam lokalizacji, metrażu, cenie to jest często istna orka na ugorze. Bujam się z szukaniem już drugi rok. Bardzo młodzi ludzie kupujący (najczęściej zresztą siłami rodziców) kawalerkę "na start" tego nie rozumieją.

[brandie]

Agnieszka wydaje mi się być trochę za spokojna dla Kamila, ale może się później rozkręci. Jego rodzina wydaje się dość zamożna i rozrywkowa, sam Kamil ma moim zdaniem vibe chłopaka z dyskoteki, nie powiedziałabym, że zależy mu na małżeństwie i założeniu rodziny
Dorota i Piotr-nerd - nie wiem czy się dogadają, oboje nie mają doświadczenia, do tego Dorota i wizualnie i trochę z zachowania wygląda na 8 lat młodszą.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez brandie

Agnieszka wydaje mi się być trochę za spokojna dla Kamila, ale może się później rozkręci. Jego rodzina wydaje się dość zamożna i rozrywkowa, sam Kamil ma moim zdaniem vibe chłopaka z dyskoteki, nie powiedziałabym, że zależy mu na małżeństwie i założeniu rodziny
(...)

Jak słyszę gadki pt. już się wyszalał, więc szuka żony (tak, jakby z żoną sobie nie można było poszaleć), to od razu wielka czerwona flaga. Jak dla mnie Kamil to typ, któremu małżeństwo kojarzy się z pilnującą go żoną plus od czasu do czasu wyskoki bez żony - bo wiadomo, z żoną to się nie da. Zresztą, jak dla mnie to on poszedł do programu w akcie "zemsty" na ex, żeby jej pokazać, że też potrafi się szybko ochajtać.

Jego rodzina rzeczywiście sobie chyba bardzo dobrze radzi finansowo, ale on jest w tym wszystkim trochę jednak na łasce i niełasce siostry i jej męża. Gdyby się coś nie daj bobrze tam źle podziało w interesach, czy małżeństwie to koleś traci grunt pod nogami. Nie wiem, czy bym się dobrze czuła robiąc za tło dla rodziny, która jednocześnie jest moimi szefami.

[brandie]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jak słyszę gadki pt. już się wyszalał, więc szuka żony (tak, jakby z żoną sobie nie można było poszaleć), to od razu wielka czerwona flaga. Jak dla mnie Kamil to typ, któremu małżeństwo kojarzy się z pilnującą go żoną plus od czasu do czasu wyskoki bez żony - bo wiadomo, z żoną to się nie da. Zresztą, jak dla mnie to on poszedł do programu w akcie "zemsty" na ex, żeby jej pokazać, że też potrafi się szybko ochajtać.



Jego rodzina rzeczywiście sobie chyba bardzo dobrze radzi finansowo, ale on jest w tym wszystkim trochę jednak na łasce i niełasce siostry i jej męża. Gdyby się coś nie daj bobrze tam źle podziało w interesach, czy małżeństwie to koleś traci grunt pod nogami. Nie wiem, czy bym się dobrze czuła robiąc za tło dla rodziny, która jednocześnie jest moimi szefami.

To tego tekstu nie słyszałam, o wyszumieniu się, ale nie zdziwił mnie specjalnie, klei się to w całość. Od razu gdy go zobaczyłam, to poczułam zgrzyt, nie do końca pasowała mi jego obecność w programie, nie wydaje mi się do końca szczery.
Są z Agnieszką trochę z innych światów, oby to nie była zmarnowana szansa jak np. w przypadku Izy, której mi jest mega szkoda, beznadziejnie ich dopasowali.


Tak, tak, ja też jestem zdania, że z rodziną i znajomymi interesów się nie robi. Osobiście już zdążyłam się przejechać na takim postępowaniu i nie ja pierwsza ani ostatnia.

Generalnie dziwi mnie też, że ludzie nadal chcą brać udział w tym programie - nie oglądałam połowy sezonów, ale z tego co czytam w necie, to w sumie z 4 pary są nadal razem na tyle edycji? Nie rzadko wyglądają na dobranych tylko na potrzeby oglądalności, od razu widać, że kompletnie nietrafione pary (Iza i Kamil, Julia i Tomek), do tego uczestnicy ewidentnie z nieprzepracowanymi problemami - Kasia z ostatniej edycji czy Iga.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez brandie

To tego tekstu nie słyszałam, o wyszumieniu się, ale nie zdziwił mnie specjalnie, klei się to w całość. Od razu gdy go zobaczyłam, to poczułam zgrzyt, nie do końca pasowała mi jego obecność w programie, nie wydaje mi się do końca szczery.
Są z Agnieszką trochę z innych światów, oby to nie była zmarnowana szansa jak np. w przypadku Izy, której mi jest mega szkoda, beznadziejnie ich dopasowali.


Tak, tak, ja też jestem zdania, że z rodziną i znajomymi interesów się nie robi. Osobiście już zdążyłam się przejechać na takim postępowaniu i nie ja pierwsza ani ostatnia.

Generalnie dziwi mnie też, że ludzie nadal chcą brać udział w tym programie
(...)

Możliwe, że przekręciłam słowa - wyszumienie się, wyszalenie synonimy przecież (ja nawet nie jestem pewna, czy on to bezpośrednio powiedział, czy eksperci jakby cytując jego słowa i opisujac motywację, którą ujawnił w rozmowach z nimi). Chodzi mi o takie patrzenie na małżeństwo (gdzie zresztą on przecież moment temu był w niby uber poważnym związku, to jeszcze niefajnie to brzmi).

Myślę, że dużo osób patrzy na ten program jako na szansę na przygodę, poznanie ludzi (niekoniecznie męża / żony), sposób na ewentualnych biznes, czy po prostu zrobienie sobie reklamy na matrymonialnym rynku. Par połączono może niewiele, za to sporo osób się z kimś sparowało po programie, bo stali się rozpoznawalni, było im nieco łatwiej.

Gwoli oddania Kamilowi sprawiedliwości: motywacja jego programowej małżonki również mnie mocno nie przekonuje.

[Lyse]

Napisane przez Ellen_Ripley

Myślę, że dużo osób patrzy na ten program jako na szansę na przygodę, poznanie ludzi (niekoniecznie męża / żony), sposób na ewentualnych biznes, czy po prostu zrobienie sobie reklamy na matrymonialnym rynku. Par połączono może niewiele, za to sporo osób się z kimś sparowało po programie, bo stali się rozpoznawalni, było im nieco łatwiej.

Też tak uważam. Jeśli ktoś pokażę się z dobrej strony w programie mimo iż małżeństwo się nie uda i z automatu ma możliwość by obejrzało go kilkadziesiąt? kilkaset? tysięcy osób i niech tylko mała część się odezwie do takiej osoby to zwiększa mega szanse na poznanie kogoś i związek. De facto przecież przynajmniej część z tych ludzi po to do tego programu idzie.

Nadrobiłam drugi odcinek. Z wszystkim co piszecie o Kamilu się zgadzam ale mimo wszystko wydaje mi się, że może im się udać, nie wiem skąd. Jakieś przeczucie. Przynajmniej na jakiś czas.

Co do drugiej pary to Piotr - ogarnięty życiowo facet ze sprecyzowanymi planami (związek/żona/dzieci). Dość spokojny ale po 1 odcinku nie da się za wiele wyrokować. Dorota - ładna, naturalna nieco dziecinna jak na swój wiek. Nie wiem czy bez doświadczenia będzie w stanie ułożyć sobie życie z kimś kto wie już czego chce. Ja będąc w swoim 1-2 związku dopiero kształtowałam swoje wymagania co do partnera. Nie jestem pewna czy jej się nie odwidzi w trakcie eksperymentu.

Ponownie mnie wkurzają z tymi ślubami w jakiś brzydkich miejscach. Ślub na zamku w Ogrodzieńcu ma swój urok i nie rozumiem czemu nie zrobią 3 parom zaślubin w takiej samej scenerii bo kolejna para znowu będzie mieć w budynku. Ehhh kolejny raz wychodzi dziadowanie produkcji

A i jeszcze w kwestii 3-pokojowego mieszkania. Z tego co mówił Piotr był wcześniej w związkach więc równie dobrze mógł kupić to mieszkanie z myślą o życiu ze swoja partnerka na tamten czas a życie potoczyło się inaczej. To nie jest 20 latek tylko gość 34 lata nie dziwię się jego decyzji i nie świadczy ona dla mnie o desperacji.

[Ellen_Ripley]

Również mam wrażenie, że znowu się sępią z kasą. Chyba chcą maksymalnych zysków przy minimalnych kosztach. Może uznali, że ludzie i tak będą oglądać. Szkoda, że u nas wszystko musi być w takim bieda wydaniu.

[kreolkaa]

Napisane przez FALLinLOVE

Jak kupowaliśmy z moim ówczesnym chłopakiem mieszkanie to też kupiliśmy 3 pokojowe żeby jeden pokój był 'przyszlosciowo' dla dziecka. Mimo że wtedy nie planowaliśmy dzieci i zakładalismy, że po prostu lepiej kupić większe skoro nam na takie starczy kasy i dobrze zrobiliśmy, bo teraz nie byłoby nas na nie stać przez wzrost cen. Dla mnie to absolutnie nic dziwnego. I to, że pokój stał 5 lat pusty i służył jako schowek mi nie przeszkadzało
Dla mnie to nic dziwnego, że ktoś myśli przyszłościowo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wy byliście parą z planami na przyszłość a to różnica. Czy jako singielka bez perspektyw też kupiłabyś 3 pokoje?

Napisane przez Zorzoli

No ale jak go stać to w czy problem? Przeciez ten pokoj nie music stać nieurzywany.. ma miejsce by kogoś przenocować czy na trzymanie rzeczy.

Może i czynsz jest większy ale częste zmiany mieszkania to tez są spore koszty. Trzeba zapłacić kilka tysięcy za notariusza, opłaty sądowe no i strata czasu na załatwianie wszystkiego (chyba, że się zapłaci agentowi ). Sprzedaż jednego i kupno nowego mieszkania to jednak sporo roboty i nerwów i sama bym sobie kupiła większe mieszkanie jakby był9 mnie stać zwłaszcza, że te 3 pokoje to nie jest jakiś wielki metraż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miałam taki nieużywany pokój w poprzednim mieszkaniu i nie pasowało mi to. Może dlatego, że jestem minimalistką, a nadmiar przestrzeni niestety sprzyja magazynowaniu rzeczy (czego staram się unikać) Nie mam rodziny, znajomych, którzy mogliby przyjeżdżać i nocować, a do przechowywania rzeczy wolałabym pomieszczenie gospodarcze.

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89142089]Wspomniałaś, że twoi znajomi kupowali mieszkania "na start". Czyli zapewne w trochę młodszym wieku. A ten facet z programu ma już ponad 30 lat, wie czego chce i nie dziwię się w ogóle, że kupuje mieszkanie przyszłościowo pod swoje plany. Nawet jak nie ma jeszcze rodziny, to przecież dodatkowe pokoje zawsze się przydadzą. Na przyklad: w czasach pracy zdalnej, mieć w zapasie dodatkowy pokój to rewelacja.

Zresztą, nie sądzę, aby ten facet sam z siebie zaczął opowiadać wprost: Kupiłem 3-pokojowe mieszkanie, bo tu będzie pokój dla dziecka. Produkcja takich programów polega na tym, że produkcja zadaje mu masę pytań podczas wywiadu, dopytują, ciągną za język, a potem montują i wychodzi jedna taka wypowiedź pod program, a ktoś na forum sobie potem uważa, że to desperacja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Masz racje, że moi znajomi kupowali te mieszkania w młodszym wieku, ale już wtedy byli parą i planowali założenie rodziny, więc równie dobrze mogli kupić większe. Finanse akurat tutaj nie były problemem, bardziej podejście, że nie wiedzieli co będzie za X lat i jakie będą ich potrzeby

Zgadzam się co do uwagi o montażu. Sama też pisałam, że bardzo możliwe, że zostało to rozdmuchane i przestawione w programie w taki a nie inny sposób

Napisane przez Lyse

A i jeszcze w kwestii 3-pokojowego mieszkania. Z tego co mówił Piotr był wcześniej w związkach więc równie dobrze mógł kupić to mieszkanie z myślą o życiu ze swoja partnerka na tamten czas a życie potoczyło się inaczej. To nie jest 20 latek tylko gość 34 lata nie dziwię się jego decyzji i nie świadczy ona dla mnie o desperacji.

Może było tak jak piszesz, ale to tylko domysły. Zmontowali to inaczej, więc opieram swoje poglądy na tym co zostało powiedziane/ pokazane w programie

[FALLinLOVE]

Napisane przez kreolkaa

Wy byliście parą z planami na przyszłość a to różnica. Czy jako singielka bez perspektyw też kupiłabyś 3 pokoje?

Jesli byloby mnie na to stac to pewnie, ze tak!

[CzarnaMaciejka]

Ze wszystkich małżeństw najbardziej jestem ciekawa co będzie dalej u pary nr 3. Wydają się być dobrze dobrani, oboje mają za sobą trudne doświadczenia (rozwód rodziców, śmierć ojca), fajnie mogą sie uzupelniac charakterami, szkoda tylko ze tej parze poświęcili najmniej czasu, więc moze im nie wyjść... Babcia Patrycji totalnie nietaktowna, 2 razy mnie zatkało dosłownie, to sugerowanie zeby poszukać ojca i zaprosic na ślub i skomentowanie skromnej liczby gosci pana młodego - nie dość ze na głos, to jeszcze bezpośrednio do nich samych

[kreolkaa]

Napisane przez FALLinLOVE

Jesli byloby mnie na to stac to pewnie, ze tak!

W takim razie ja jestem jakimś odmieńcem ze swoim minimalizmem Gdyby mnie było stać to prędzej kupiłabym drugie mieszkanie na wynajem niż 3 pokoje dla siebie samej

Napisane przez CzarnaMaciejka

Ze wszystkich małżeństw najbardziej jestem ciekawa co będzie dalej u pary nr 3. Wydają się być dobrze dobrani, oboje mają za sobą trudne doświadczenia (rozwód rodziców, śmierć ojca), fajnie mogą sie uzupelniac charakterami, szkoda tylko ze tej parze poświęcili najmniej czasu, więc moze im nie wyjść... Babcia Patrycji totalnie nietaktowna, 2 razy mnie zatkało dosłownie, to sugerowanie zeby poszukać ojca i zaprosic na ślub i skomentowanie skromnej liczby gosci pana młodego - nie dość ze na głos, to jeszcze bezpośrednio do nich samych

Kurcze, ja nie mam zdania na ich temat
Niby dobrani, ale nie do końca. Patrycja bardzo mi się podoba, fajna babka i tyle a on dziwnie - pierwsze wrażenie masakra, a potem uznałam, że chyba jednak ma coś w sobie Tam raczej będzie szybka akcja, jeśli on jej się nie spodoba to mu podziękuje. Ona mi wygląda na bardzo konkretną osobę

Co do babci to chyba częsta przypadłość starszych osób, że zawsze mówią co myślą.

[denneris]

Para numer 3 - oj czuje tutaj dramy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalcia250]

Para numer 3 dobrana chyba a zasadzie przeciwieństw, nie mam pojęcia jak mogli ich tak sparować

Bardzo emocjonalny i pewnie szybko przywiązujący się facet, z kobietą, która sama o sobie mówi, że jej problemem jest to, że się nie angażuje. Plus jej siostra, która mówiła, że ma problem z wyrażaniem uczuć

Swoją drogą, mam wrażenie, że sami się podłożyli tym montażem, po tym jak powiedziała o tym, że nie umie się zaangażować i szybko się poddaje, była odpowiedź, okej, super, znaleźliśmy Ci męża. Chyba, że jednak jakimś cudem im wyszło i dlatego to zmontowali w ten sposób

[denneris]

Napisane przez natalcia250

Para numer 3 dobrana chyba a zasadzie przeciwieństw, nie mam pojęcia jak mogli ich tak sparować

Bardzo emocjonalny i pewnie szybko przywiązujący się facet, z kobietą, która sama o sobie mówi, że jej problemem jest to, że się nie angażuje. Plus jej siostra, która mówiła, że ma problem z wyrażaniem uczuć

Swoją drogą, mam wrażenie, że sami się podłożyli tym montażem, po tym jak powiedziała o tym, że nie umie się zaangażować i szybko się poddaje, była odpowiedź, okej, super, znaleźliśmy Ci męża. Chyba, że jednak jakimś cudem im wyszło i dlatego to zmontowali w ten sposób

Ja też jestem zadziwiona tym wyborem. Wizualnie do siebie kompletnie nie pasują, charakterami moim zdaniem też nie. Ona ma chyba problem z emocjami. Kiedys były jakieś przecieki, że w tym sezonie u jednej z par będzie jeszcze 'lepiej' niż u Igi i Karola. Jeśli to by miała być prawda, to obstawiam właśnie tę parę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez kreolkaa

W takim razie ja jestem jakimś odmieńcem ze swoim minimalizmem Gdyby mnie było stać to prędzej kupiłabym drugie mieszkanie na wynajem niż 3 pokoje dla siebie samej



Kurcze, ja nie mam zdania na ich temat
Niby dobrani, ale nie do końca. Patrycja bardzo mi się podoba, fajna babka i tyle a on dziwnie - pierwsze wrażenie masakra, a potem uznałam, że chyba jednak ma coś w sobie Tam raczej będzie szybka akcja, jeśli on jej się nie spodoba to mu podziękuje. Ona mi wygląda na bardzo konkretną osobę

Co do babci to chyba częsta przypadłość starszych osób, że zawsze mówią co myślą.

Według mnie to żaden minimalizm, zależy jakie kto ma potrzeby. Gdyby było mnie stać, to z radością bym kupiła dla siebie samej 3 pokoje: miałabym wtedy salon, sypialnię i gabinet, bo pracuję zdalnie i praca w tym samym pokoju, w którym śpię, mocno mi obecnie przeszkadza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz