Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.

[Pani_Robot]

Napisane przez Ava_

Dziwne tym bardziej, ze naprawde nie trzeba duzo, zeby zalapac sie na przyzwoite minimum w kwestii ubioru. Ot, nie miej brzuchola i nie ubieraj sie w sklepie dla nastolatkow bedac blizej 40. Moj obecny kochas jest szczuply, co robi polowe roboty, nosi basicowe rzeczy typu dobrze skrojony klasyczny plaszcz, golfy i koszule w stonowanych kolorach, zwykle jeansy kupione w tej dekadzie, biale skorzane trampki (nie halowki ) albo chelsea boots. Ani to wyszukany ani kosztowny styl, a moim zdaniem dodaje facetowi atrakcyjnosci.

Przytyki i dziwne teksty na mnie kompletnie nie dzialaja, nie interpretuje ich jako celowych zabiegow, przelatuja obok.

To są zazwyczaj celowe zabiegi panów, żeby się poczuli bardziej pewni siebie. Obrzydliwie toksyczne i ani minuty z takim nie spędzę, bo są jak luźna kupa w salonie na perskim dywanie, który wzięłaś w kredyt na 12 rat.

Golf, trampki, dobrze skrojony płaszcz i jeansy, które pasują? No tacy, to u nas albo 20+, albo w stolicy, a i to niewielu I jeszcze może do fryzjera chodzi? I nie do osiedlowej pani Zosi. Faceta w golfie widziałam dwa razy - raz był to â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜â˜ â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜☠utnop omarańczowy golf do wytartych ultrabłekitnych spodni i opięty bebzonek, coś a'la Big Brother 2003, a raz mojego ex, niech policzę... on miał 18 lat, ja 20.
Za ciasne, zwężane spodnie i wywalony bebzon, koszulka dla nastolatka opinająca bebzon, bojówki z demobilu mające 30 lat i koszulka z allegro ze śmiesznym napisem, koszula, która opina boczki i rozchodzi się na zapięciu ukazując owłosione ciało, kurtka trekkingowo sportowa, najchętniej 4F noszona jako podstawowa odzież wierzchnia, spodnie z Y2K, których nigdy nie przestali nosić, te piżamomajty w kratę, oczywiście najchętniej z kieszeniami cargo i obowiązkowo wariacje na temat halówek. Tak sobie myślę, że część tej odzieży ma po 15 lat i jest sprzed 15kg...


W sumie nie pomyślałam, że głupie wypowiedzi Kim mogą byc obliczone na klikalność. W końcu speców od marketingu na pewno ma najlepszych. Jednak mimo wszystko to, gdzie jest celebrytka to nie do końca jej zasługa. Już widzę jakby tam dotarła, gdyby była Justyną z Poddębic, urodzoną w domu nauczycielki i mechanika samochodowego.

Magbeth miałam tatuaż Burzum
Tzn nadal mam po nim niemały ślad. Przeżywałam wielką fascynację norweskim black metalem jako 16-latka. W 2009 oszalałam na punkcie SlipKnot. Moje obecne najnowsze odkrycie, z tych już lajtowych, to starsi panowie z Volbeat https://www.youtube.com/watch?v=aXhj...el=KyuSoulless
Nóżka sama tupie. Ile lat nosiłam się w czerni, ciężko powiedzieć, ale pewnie spokojnie z 15-16. Zwiewną panną w pantofelkach już chyba nie zostanę. Lubię mieć kopyto na nodze, więc obecna moda nomadyczno-wojskowego obuwia mnie syci. Tyle, że już dziś to beże i ecru.

Nie bywam na tematycznych festiwalach, ale wychowałam sie na postapo i cyberpunku moje dziecinstwo to lata Mad Maxa, Blade Runnera, więc tu przyjemności wizualne: https://youtu.be/sXYIxJScSik?t=90

Bardzo nie lubię wysokich dźwięków, więc Zakka Wylde nie podziwiam, przynajmniej nie podczas słuchania solówek, za to każde drum solo przyjmę chętnie.

Jestem pierwszy dzień na IF... Zważona rano. Najgorsze będą pierwsze 2-3 dni.

[magbeth]

Ja się w sumie wyprowadziłam do No bo mi fascynacja norweskim BM do dziś nie przeszła, będzie już ponad 20 lat.

Chwilowo mam znowu zjazd tak olbrzymi i poczucie ze zaraz się kompletnie rozsypie znów, więc dokończę tego posta później...

[Pani_Robot]

Napisane przez magbeth

Ja się w sumie wyprowadziłam do No bo mi fascynacja norweskim BM do dziś nie przeszła, będzie już ponad 20 lat.

Chwilowo mam znowu zjazd tak olbrzymi i poczucie ze zaraz się kompletnie rozsypie znów, więc dokończę tego posta później...

:przytu l:

Poszperałam sobie po lubimyczytać. Przeczytałam 229 książek, napisałam krótkie recenzje dla 120. W ciągu ostatnich 3-4 lat zawrotne 8 pozycji plus jakies knigi akademickie, których nie wliczam, bo były robione rozdziałam, co zadali. Zapisuję się do biblioteki, bo mamy nową filię w najpiękniejszej z kamienic i bliżej mi tam niż do paczkomatu. Już sobie naszykowałam 15 pozycji, które chcę. Ta biblio wygląda fajnie na zdjęciach, może nawet posiedze i poczytam tam...

https://uml.lodz.pl/aktualnosci/arty...5392/2020/7/3/

Jest ogródek i można czytać na rowerku nawet. Nie podejrzewam Polaków o to, że w biblio będą tłumy...

A jeszcze w ramach ploteczek, zobaczcie jakiego stygmatyzującego babola opublikowała psycholożka w sieci i mimo kilku osób, które zwróciły jej uwagę, idzie w zaparte...

[magbeth]

Napisane przez Pani_Robot

:przytu l:

Poszperałam sobie po lubimyczytać. Przeczytałam 229 książek, napisałam krótkie recenzje dla 120. W ciągu ostatnich 3-4 lat zawrotne 8 pozycji plus jakies knigi akademickie, których nie wliczam, bo były robione rozdziałam, co zadali. Zapisuję się do biblioteki, bo mamy nową filię w najpiękniejszej z kamienic i bliżej mi tam niż do paczkomatu. Już sobie naszykowałam 15 pozycji, które chcę. Ta biblio wygląda fajnie na zdjęciach, może nawet posiedze i poczytam tam...

https://uml.lodz.pl/aktualnosci/arty...5392/2020/7/3/

Jest ogródek i można czytać na rowerku nawet. Nie podejrzewam Polaków o to, że w biblio będą tłumy...

A jeszcze w ramach ploteczek, zobaczcie jakiego stygmatyzującego babola opublikowała psycholożka w sieci i mimo kilku osób, które zwróciły jej uwagę, idzie w zaparte...

Dziękuje poszłam 4 km w las i stłumiłam nadciągający atak lęku. Tu sporo ludzi biega, nawet teraz, i uznałam że tak lepiej niż jakby szlag miał mnie trafić w domu.
Mój eks jest w nowym związku. Z relacji wynika, ze to już chwilę trwa i że szczęście się z niego wylewa na wszystkie strony.
#}%%!?€$!!!

Widziałam tę grafikę, obserwuję ten profil. No tu poleciała stereotypami aż miło i nie, nie mają racji ci, którzy o tym piszą.

Ava, ten Slayer bardzo tak!


Sent from my iPhone using Tapatalk

[magbeth]

Ta chwila w sensie ze zaczął z tamta jeszcze jak ponoć był ze mną…


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Marigold19]

Napisane przez magbeth

Ta chwila w sensie ze zaczął z tamta jeszcze jak ponoć był ze mną…


Sent from my iPhone using Tapatalk

Nie chcę żeby to zabrzmiało złośliwie, ALE w Twoim wątku pisałyśmy Ci o tym. Faceci rezygnują z udanego (nawet pozornie) związku tylko kiedy na horyzoncie pojawi się inna opcja. I tak się dzieje w 90% przypadków, jak nie więcej.

Popatrz, jak się on się wobec Ciebie zachował! Nawet mu cojones nie starczyło żeby Ci powiedzieć prawdę. Chciałabyś być z facetem, który w obliczu trudności nagle zniknie? Ja bym nie chciała. To boli, boleć będzie, ale on nie zasłużył na szczerą, fajną relację, wiec nawet jak się tam z niego szczęście wylewa to nie jest pewne, że taką relację dostanie. Zacznij przepracowywać to, bo znając życie on jeszcze zapuka do Twoich drzwi i życzę Ci żebyś wtedy go kopnęła w zadek.

Pies koleżanki mnie pogryzł, nie wiem, chyba się chciał bawić, ale wyglądam jak ofiara przemocy w rodzinie...

[magbeth]

Napisane przez Marigold19

Nie chcę żeby to zabrzmiało złośliwie, ALE w Twoim wątku pisałyśmy Ci o tym. Faceci rezygnują z udanego (nawet pozornie) związku tylko kiedy na horyzoncie pojawi się inna opcja. I tak się dzieje w 90% przypadków, jak nie więcej.

Popatrz, jak się on się wobec Ciebie zachował! Nawet mu cojones nie starczyło żeby Ci powiedzieć prawdę. Chciałabyś być z facetem, który w obliczu trudności nagle zniknie? Ja bym nie chciała. To boli, boleć będzie, ale on nie zasłużył na szczerą, fajną relację, wiec nawet jak się tam z niego szczęście wylewa to nie jest pewne, że taką relację dostanie. Zacznij przepracowywać to, bo znając życie on jeszcze zapuka do Twoich drzwi i życzę Ci żebyś wtedy go kopnęła w zadek.

Pies koleżanki mnie pogryzł, nie wiem, chyba się chciał bawić, ale wyglądam jak ofiara przemocy w rodzinie...

O matko, aż tak? Jakiś zaangażowany szczeniaczek czy jak?

No ja zdecydowanie z nim nie chciałabym być, po tym co i JAK zrobił to nie ma opcji żebym go jakkolwiek chciała w moim życiu, a jednak taka wiadomość jest jak cios w splot słoneczny. Chodzi mi o czas i te jaja, o których piszesz. On ponoć od 8miu miesięcy zastanawiał się nad odejściem.
Nie strasz mnie tym, ze wróci, niech on sobie idzie w to przysłowiowe pi*** z kim tam chce i da mi kompletny spokój. Źródłom również podziękowałam na przyszłość. Nie potrzeba mi tego.

Zapętliłam sobie Behemotha z tego wszystkiego i całą noc leciał Evangelion. Mam nadzieję, ze na dole na tablicy nie ma petycji o usunięcie mnie z bloku ale przysięgam, ze Nergal nie darł się głośno

Pójdę na któraś z plaż, bo pogoda zapowiada sie ok.
Jakie macie plany na sobotę?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[KathyLeonia]

witajcie sobotnio!
trochę miałam odskocznię od internetów, pogoda za oknem piękna to się siedzieć przy kompie nie chce
34 tydz leci, czuję się balonikiem

[Marigold19]

Napisane przez magbeth

O matko, aż tak? Jakiś zaangażowany szczeniaczek czy jak?

No ja zdecydowanie z nim nie chciałabym być, po tym co i JAK zrobił to nie ma opcji żebym go jakkolwiek chciała w moim życiu, a jednak taka wiadomość jest jak cios w splot słoneczny. Chodzi mi o czas i te jaja, o których piszesz. On ponoć od 8miu miesięcy zastanawiał się nad odejściem.
Nie strasz mnie tym, ze wróci, niech on sobie idzie w to przysłowiowe pi*** z kim tam chce i da mi kompletny spokój. Źródłom również podziękowałam na przyszłość. Nie potrzeba mi tego.

Zapętliłam sobie Behemotha z tego wszystkiego i całą noc leciał Evangelion. Mam nadzieję, ze na dole na tablicy nie ma petycji o usunięcie mnie z bloku ale przysięgam, ze Nergal nie darł się głośno

Pójdę na któraś z plaż, bo pogoda zapowiada sie ok.
Jakie macie plany na sobotę?


Sent from my iPhone using Tapatalk

Mamy takie samo zdanie, bo ja tez uważam, że no można nie chcieć z kimś być, nie klei się, ale powinno się elegancko przeprowadzić zerwanie. Z tym, że ghosting to jakaś abstrakcja i Twój X to w ogóle przykład idioty z kosmosu, ciężko go przebić. Z tym, że to takie męskie, podobne przykłady można by mnożyć. Ale jestem taka pewna, że on "wróci"- będzie chciał wrócić albo "pogadać". W innym wątku na Wizażu były posty dot. wiadomości po miesiącach czy latach od eksów. A ja byłam przekonana, że tylko mnie się to zdarzało, że Ci amanci moi sobie zdawali sprawę, co stracili

Niestety pies młody i z tym większych, ja broniłam się rękami i mam dwa piękne dziabnięcia i siniaki, zanim został okiełznany przez właścicielką. W ogóle jakoś tak ostro chciał się ze mną bawić, ponoć to pierwsza taka jego reakcja na kogoś nowego i zwykle się tak nie zachowuje. No ja już na taki wybieg bez smyczy z nim się nie wybieram.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Ava_

Nawet nie tyle chodzilo mi o zaduszenie i zaglaskanie, co umiejetnosc dzielenia swoich pasji. Wielu facetow, z ktorymi sie umawialam mialo ciekawe hobby, rozwijajaca prace, no nie ma bata, zeby to byli nudni jak flaki z olejem ludzie. Tylko jakims cudem jak tylko zakrecilam sie obok, chcieli dzielic moje ulubione aktywnosci. Wnioskuje po tym, ze ludzie maja naturalna potrzebe poszerzania swoich horyzontow, probowania nowych rzeczy, ta znajomosc dawala im te bodzce. Z drugiej strony tego nie dostawalam, zawsze spedzalismy czas tak jak ja lubie, zamiast zainteresowac mnie czyms zupelnie innym. Takie cos nudzi na dluzsza mete. Oczywiscie zadne to wymaganie z ksiezyca, zeby facet wzbogacal moja jakosc zycia zamiast byc watpliwej funkcjonalnosci dodatkiem. Tak jak mowisz - po co mi to?

Tak sobie czytam to i stwierdzam, że faktycznie - jest to dość powszechne. Nie jestem pewna czy aby za tym stoi nudziarstwo i brak kreatywności. Z doświadczenia wiem, że wielu mężczyzn chce by dziewczyna/kobieta była po prostu szczęśliwa i chyba wychodzą z założenia, że taka będzie jeżeli pozwoli jej się robić to co ona, nie oni, chcą. Zgodze sie - to nudzi, mnie też to męczyło w niektórych, poprzednich relacjach. Mam jednak koleżanke, która odkąd pamietam organizuje sobie i facetowi czas i jest z tym bardzo szczęśliwa, ale to typ kobiety, który lubi nosić przysłowiowe spodnie w związku.

Czy kiedykolwiek im powiedziałaś o swoich przemyśleniach? Co odpowiedzieli?

Z drugiej strony... trafiłam w życiu na facetów, którzy zabierali mnie na randki rodem z komedii romantycznych, czułam się jak księżniczka, angażowali mnie w swoje hobby, pasje, itd. Pod tym względem byli naprawdę ideałami, tylko wiesz co? Miało to swoją drugą, ciemną strone - tacy przerysowanie kreatywni, spontaniczni faceci, to często albo narcyzy, albo tacy z syndromem Piotrusia Pana. Przynajmniej ja mam takie doświadczenia.

Wiesz, odrzuca Cię to, ale to tylko jedna mała część faceta. Jest jeszcze masa innych rzeczy, w których może spełniać się idealnie. W 100% ideału nie znajdziesz, o tym już na pewno wiesz. Czasami na niektóre rzeczy warto przymknąć oko, zaakceptować, że jest jak jest, jeżeli w innych aspektach facet rokuje bardzo, bardzo dobrze.

Mam nadzieje, ze moze coś tam pomogłam, nie wiem

Napisane przez Marigold19

Mamy takie samo zdanie, bo ja tez uważam, że no można nie chcieć z kimś być, nie klei się, ale powinno się elegancko przeprowadzić zerwanie. Z tym, że ghosting to jakaś abstrakcja i Twój X to w ogóle przykład idioty z kosmosu, ciężko go przebić. Z tym, że to takie męskie, podobne przykłady można by mnożyć. Ale jestem taka pewna, że on "wróci"- będzie chciał wrócić albo "pogadać". W innym wątku na Wizażu były posty dot. wiadomości po miesiącach czy latach od eksów. A ja byłam przekonana, że tylko mnie się to zdarzało, że Ci amanci moi sobie zdawali sprawę, co stracili

No tak - mężczyzni, którzy mają w zwyczaju uprawianie ghostingu, bardzo często wracają po jakimś czasie. Nie można się wtedy nagiąć, bo jest bardziej niż pewnym, że po chwili będzie się miało powtórke z rozrywki.

Magbeth, trzymaj się Nie znam sytuacji, ale tak wyrywkowo z rozmowy pomiędzy Tobą, a Marigold tutaj - rysuje się jakiś dupek.

Aaaa, i jeszcze jedno: podpisałabym tę petycje Bardzo nie lubie takiej muzyki

[Pani_Robot]

Ja mam w planach odwiedzenie biblioteki, muszę potwierdzić rejestrację internetową i wyrobić kartę. Chcę wziąć książki o minimalizmie, które czytałam 10 lat temu, bo one... dobrze motywują do declutteringu A to takie czytadełka dwu-trzydniowe. Potrzebuję Flow.

Ah i byliśmy z Felutkiem wczoraj przed północą na spacerze, bo mi się przypomniało, że farba od dwóch dni mieszka w paczkomacie... oj to już ten okres nocnych wypraw do parku. Pogoda cudo, ludzi zero A widzę, że moja ulubiona huśtawka do pozycji horyzontalnej, którą mamy w parku będzie również koło mnie na rynku. Fajnie się w niej lezy w nocy z piaskiem pod stopami. W dzień okupują dzieciaki. Widzę, że można sobie takie coś kupić indywidualnie https://www.amazon.pl/LXYu-Nestschau.../dp/B07TXND3SK

Trochę mnie stresuje ta biblio, trochę śmieszy, uprzedzę panią, że będę zadawać dziwne pytania, bo nigdy w życiu nie byłam w bibliotece Np nie wiem czy ksiazki sa przynoszone na zamówienie - tak było u mnie na uczelni, czy można wejść sobie na poszukiwania, bo są wszystkie wystawione.

Zasadzam się na Kult tego lata, bo będą mi grać koło domu, a tak dawno Kazika nie słyszałam. Może się przełamię do Roguckiego, czy Zalewskiego. Nosowską bardzo cenię jak osobę, ale słuchać to tylko stare utwory Hey.
https://ec1lodz.pl/aktualnosci/letnie-brzmienia-2022

To są fajne, dość kameralne koncerty na naszej trasie spacerowej. Może ze 200 osób?

I cóż, będę leżeć i kurczyć żołądek z książką... Wczoraj zasypiałam głodna i nieszczęśliwa

Zaklepałam sobie Efekt Lucyfera Zimbardo, bo jego pozycje są oblegane, ale chyba nie mam ochoty na nic cięższego teraz, jak mnie żre alergia.

U mnie dziś to:
https://www.youtube.com/watch?v=6Huk...hannel=Spirala
Igo ma świetny głos.

[magbeth]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;89210733]
Aaaa, i jeszcze jedno: podpisałabym tę petycje Bardzo nie lubie takiej muzyki [/QUOTE]

Haha, nie ma petycji, sąsiedzi żyją

Na Intymnym jest mój wątek o tym człowieku, ma tytuł kamfora. Bardzo bym chciała, żeby się wyłamał z wzorca ghostingu i nie wrócił bo ja powolutku odzyskuje spokój ducha i nie chce żadnych atrakcji w jego stylu.

Swieci piękne słońce, ale pizga złem i odczuwalna temperatura jest w okolicy, nie wiem, 2 stopni. Byłam zatem krótko na plaży, ale zaraz przerobię zdjęcia i pokaże.

[magbeth]

No to siup, podpielam złe załączniki (zły format) w poprzednim poście Teraz powinno działać.

[Pani_Robot]

U nas 18*C, ale na crop top na ramiączkach i siedzenie w ogródku było za chłodno.
Zobaczcie jaka piękna brama. Kilka mam takich w okolicy.

IMG_3716.jpg
IMG_3717.jpg
IMG_3718.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Robot]

Magbeth jeżu jak cudnie!!!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[gosia261282]

Napisane przez magbeth

No to siup, podpielam złe załączniki (zły format) w poprzednim poście Teraz powinno działać.

Kocham takie klimaty


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Robot

Jakoś zazwyczaj osoby, ktore mowia innym, że są leniwi, dlatego nie zostali milionerami, to dzieci milionerów, które nic by nie osiągnęły gdyby nie pozycja rodziców. 39tys dolarów wynosiło jej roczne czesne w liceum w Beverly Hills, a jej doba, to nie to samo co nasza doba - ma sprzątane, gotowane, jest malowana, czesana, styliści wybierają jej co ma na siebie ubrać, dzieci mają zapewne całodobowe nianie, social mediami zajmuje się asystentka, menedżer wybiera gdzie kim się pokaże i zapozuje na ściance, ma wyprane, uprasowane, podane pod nos. To nie są te same 24h, którymi my dysponujemy, więc jak takie oderwane od rzeczywistości osoby dają rady szarym obywatelom, to uj mnie strzela.

Kim stwierdziła, że trafiła na listę miliarderów Forbesa wyłącznie dzięki ciężkiej harówce.

Tu całość:
https://variety.com/2022/tv/features/kardashians-hulu-kris-kim-khloe-1235198939/

A tu tweet z cytatem i reakcje ludzi:
https://twitter.com/Variety/status/1...e-reactions%2F

No nie, to juz jest oderwanie od rzeczywistosci.

Napisane przez gosia261282

Czy wasze koty też taż tak rozrabiają? Moje im starsze tym bardziej Ciągle coś pogryzione jest, zwłaszcza Molly tak robi. Wczoraj pogryzła kostki rosołowe, dzisiaj pociachała na kawałeczki dwie silikonowe słomki. Papier toaletowy codziennie rozwinięty i pogryziony, nowa sofa podrapana. Oczywiście one mają drapaki i mnóstwo zabawek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tak, gryzienie kazdego napotkanego kawalka kartonu jest na porzadku dziennym.
Potem biega przez pol godziny za takim odgryzionym kawalkiem papieru popychajac to lapkami
Plus oczywiscie ganianie matki i gryzienie, zazwyczaj jak Charlie zmywa naczynia i kot sie nudzi to co 5 minut wskakuje mi na biurko i probuje podgryzac po rekach. Pewnie czeka nas znowu terapia u behawiorysty.
Przez jakis czas byl spokoj z gryzieniem, a teraz kotu ewidentnie sie nudzi i odreagowuje to agresywna zabawa.

Napisane przez gosia261282

A udają takie słodkie Załącznik 7771588
Załącznik 7771589


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Napisane przez magbeth

Haha, nie ma petycji, sąsiedzi żyją

Na Intymnym jest mój wątek o tym człowieku, ma tytuł kamfora. Bardzo bym chciała, żeby się wyłamał z wzorca ghostingu i nie wrócił bo ja powolutku odzyskuje spokój ducha i nie chce żadnych atrakcji w jego stylu.

Swieci piękne słońce, ale pizga złem i odczuwalna temperatura jest w okolicy, nie wiem, 2 stopni. Byłam zatem krótko na plaży, ale zaraz przerobię zdjęcia i pokaże.

Czytalam Twoj watek pare tygodni temu.
Bardzo Ci wspolczuje takich przejsc.

[gosia261282]

A, Kasztanka, to moje nikogo z domowników nie gryzą i pod tym względem są super, bardzo łagodne.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[magbeth]

No to dziewczyny czas przemyśleć wycieczkę do poludniowo-zachodniej Norwegii
Mi się marzy Gruzja i trekking.

Pani R, zainspirowałas mnie tymi książkami "minimalistycznymi", postanowiłam odgracic chałupę. Plus w sumie od zawsze potrzebuje sposobu na niekupowanie tylu kosmetyków, mam ich multum i potem oddaje albo wywalam...
Efekt Lucyfera czytałam jakiś czas temu, ale nie bardzo pamietam, Psychologia i życie jako swego czasu obowiązkowa lektura bardziej zapadła mi w pamięć. :P Ale Zimbardo wchodzi tak czy siak jak masło.

[kasztanka3]

Napisane przez gosia261282

A, Kasztanka, to moje nikogo z domowników nie gryzą i pod tym względem są super, bardzo łagodne.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Slodziaki dwa
Mnie sie wyjatkowo temperamentne kocie dziecko trafilo
Gryzace i humorzaste.

[Soso]

Napisane przez kasztanka3

Slodziaki dwa

Mnie sie wyjatkowo temperamentne kocie dziecko trafilo

Gryzace i humorzaste.

To może być też taka sytuacja, że koty Gosi są dwa i się wzajemnie sobą zajmują.

Pani Robot myślę, że Łódź to piękne miasto, tylko jeszcze stosunkowo mało doinwestowane. A Igo też lubię, często są koncerty Bass Astral w Gdańsku.

Magbeth pięknie! Norwegię znam tylko od strony fiordów i baaardzo mi się podoba!





Wysłane z mojego SM-F926B przy użyciu Tapatalka

[Pani_Robot]

Loreau to taka literatura lekka, aspiracyjna, na popołudnie. Filozofia w wersji light, przystępnej, europejskiej z nutą dalekowschodniego ducha. Miłe, przyjemne, a nie tak banalne jak porady rodem z Pani Domu czy Cosmo. Właściwie to sprzedaje ona pewien nastrój. Nie ma tam zbyt wielu porad, kilka, które są się zdezaktualizowały - przede wszystkim parę zdań o modzie (nie, czerń nie podkreśli każdej urody) i kosmetykach (nie, nie każdemu będą służyły oleje do twarzy, czy mycie jej rano samą wodą, to są indywidualne kwestie, zapewne autorka ma po prostu suchą skórę), jednak zostaje się z chęcią sięgnięcia po szczotkę do ciała, zakup warzyw, spłukanie włosów zimną wodą, wyjście posiedzieć w parku, czy zapalenie świec. Robi mi o wiele bardziej niż te poradniki, które kiedyś wyrastały jak grzyby po deszczu - o Lagom, Hygge itp, w których były oczywistości typu przedruk z gazetki o wszystkim i niczym plus kolorowe fotki wnoszące dokładnie zero.
Do życia w harmonijnym otoczeniu motywuje mocno i pewnie w tygodniu wezmę się za odgracanie - jak zwykle w garderobie czyhają największe grzeszki, bo jest podstawowym pomieszczeniem do upychania

Ale Zgreduś to jest komiczna kluska... Jak wstaje, to ze dwa razy fiknie nogami do góry, a później kuśtyka i stęka jak stary dziod. Babka z fundacji, która go przywiozła mówiła o nim, bo mocno zwiedzał "Bede szed" i faktycznie to mu pasuje. Uwaga, bede szed

Ja mam do zrzucenia jakieś minimum 7kg, ale jestem pozytywnej myśli. Wiosna to taki aspiracyjny okres do zejścia z kanapy, zmiany tego tygodniowego dresu ozdobionego sosem pomidorowym, wyrzucenia opakowań po chipsach.

Soso centrum mogłoby być jak Wiedeń (z tą różnicą, że architekturę sakralną mamy o niebo brzydszą, a ulice sporo węższe), ale fundusze i mentalność mieszkańców... Tu ludzie muszą podjechać samochodem pod samą kanapę w dużym pokoju - rozjeżdżone nasadzenia, poplamione olejem ozdobne kostki brukowe. Wjechać do sklepu, z dzieckiem do sali lekcyjnej. No i ustawa krajobrazowa jest tylko u Was w 3city. U nas bida

Perły architektoniczne są często poogradzane, bo zaraz byłyby zarzygane i podpisane sprayem Niemniej mamy trochę tych pałacy i dworków.


https://www.radiolodz.pl/media/W1siZ...remoncie_6.jpg
https://s.inyourpocket.com/gallery/289736.jpg
https://www.konferencje.pl/media/cac...7EzTwjWPn.jpeg
https://upload.wikimedia.org/wikiped...27s_palace.jpg
https://www.dziswlodzi.pl/pub/thumbs...-1920-1200.jpg

[Marigold19]

Dziewczyny, a czy jakaś książka o minimalizmie na Was szczególnie podziałała? Bo na mnie chyba tylko jedna.

[Pani_Robot]

Mari, która? Bo te 10 lat temu czytałam wszystko co wychodziło


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Reign of light]

Witam Piekne Panie

No, w koncu weekend Zaczelam pisac do Was juz wczoraj, ale nie skonczylam, bo zaczelam ogladac 'Dynastie' z mezem

Kasztanko zgadzam sie, sa przeslodkie te psinki, nadal nie wiem, co moj maz postanowi, ale nie cche za bardzo naciskac, zeby sie nie zniechecil
Beda trzymac tego jednego jak najdluzej dla mnie, a jesli koniec koncow, moj maz sie nie zgodzi, to piesek dostanie sie mamie babci pacjenta, albo jej tesciowej (chciala wpierw jedna sunie, teraz stwierdzila, ze moze wziac nawet parke )
Bardzo wspolczuje tych kradziezy!
Oscarek jak byl mlodszy, mial podobna zabawe do Bowiego. rowniez nas atakowal znienacka, np. z rozbiegu wskakiwal na plecy wszczepiajac sie pazurami, albo chowal za sciana (nadsluchiwal jak sie zblizalismy) i potem znienacka wyskakiwal i wgryzal nam sie bolesnie w stope.
Na szczescie z tego wyrosl, ale i tak mielismy z mezem traume i dlugo sie zawsze rozgladalismy, czy gdzies sie nie czai.
Jak mieszkalam we FR z moimi 5 kotami i pierwszym mezem, to mielismy takie mieszkanie 2 poziomowe i byly belki pod sufitem i tam koty siedzialy i uwielbialy zeskakiwac na plecy naszych gosci... No... nie wszyscy lubili nas odwiedzac

PaniR Kochana ale ja wcale nie mam tyle energii, po pracy jestem detka, w weekendy jest lepiej bo mam 3 dni wolne, wiec da sie cos ogarnac i troszke odpoczac, ale ja juz stary wapniak jestem. Niecierpie sie przyznawac do wieku, ale ja jestem od Was +/- 8-10 lat starsza
Co do mojej figury, to dziekuje , ale tu akurat nie ma powodu do zazdrosci, nie mam jakiejs super figury (za duzy biust do sylwetki, kwadratowe biodra, zero wciecia i plaski tylek), moj jedyny atut, to byly zawsze nogi. I dlatego glownie je exponowalam, aby odwrocic uwage od niedoskonalosci

Wspolczuje nieudanej randki

Poza tym, dziewczyny, strasznie przykro mi czytac o Waszych depresjach, zwlaszcza, ze wiem, z czym sie borykacie choc ja akurat teraz jestem high, pewnie dlatego, ze wiem, ze niedlugo lece do Polski odwiedzic Rodzinke <3 Bilety juz kupione, ale masakra jakie drogie, ponad $1600 za osobe non stop flight, ale takie z jedna przesiadka tez niewiele tansze, wiec juz lepiej zaplacic troche wiecej i miec bez przesiadki, IMO

Gosiu a pewnie nie zdajesz sobie sprawy ile osob podziwia Ciebie, w tym ja

Slodziaki super mysle, ze 'wyrosna' z tego lobuzowania, moje koty tez takie byly, jak byly mlodsze, teraz juz lepiej, choc jeszcze nadal harcuja po nocy i przeszkadzaja spac, grrr

Marigold a co to za test? podeslalabys linka?

Kama fajnie, ze sie skusilas mam nadzieje, ze bedziesz zadowolona z maseczki Ja uwielbiam te marke, chyba juz teraz bardziej niz moje dotychczas ukochane sihseido...chociaz nie, je tez nadal kocham Musze poszukac tej maseczki, bo juz widzialam , ze polecalas

ale az mnie serce zakulo, jak zobaczylam, ze u Was jest sporo taniej.
Ten moj krem u Was jest za 199zl!!!
https://allegro.pl/oferta/elemis-pep...oc-11985422181

u nas za $68 + tax (7%)czyli $72.76 czyli 325zl w/g dzisiejszego kursu $ MASAKRA!!!!

https://us.elemis.com/peptide4-plump...pping_flyout=4

albo ten drugi, ktory kupilam
https://allegro.pl/oferta/elemis-pro...em-11513691680

145.80zl u Was

A u nas
https://us.elemis.com/pro-collagen-o...ottle_size=319

ta sama pojemnosc $100, z tax $107, przy dzisiejszym kursie 478.29zl. Az 3 kremy bym mogla za to kupic u Was!! serio, az mnie serce zabolalo!! Dlaczego taka roznica w cenie??

Po cholere ja tam wlazlam, zeby porownac ceny??? teraz bede sie wku****!!!! WRRR!!!

Podobnie jak Kama, nie sledze social mediow, nie mam insta itp, nie interesuje mnie zycie jakichs gwiazd, nie moja bajka, mam inne zajecia.
Jedyny moj grzeszek, to lubie czasem poczytac pudelka dzieki niemu znam te polskie 'gwiazdy' bo kiedys, jak o kims pisalyscie, to nawet nie wiedzialam kto jest kto

Nie ogladalam met gala, bo mnie takie imprezki nie interesuja, ale dlatego, ze wspomnialyscie, to zerknelam na Kim K. i serio nic do nie nie mam i nie przeszkadza mi, ze zalozyla suknie po MM, ale podkreslam, nie sledze jej w SM i w sumie niewiele o niej wiem (tyle co poczytam czasem na pudelku i to nie zawsze, bo mnie po prostu nie interesuje).

Soso slicznie Ci

Nie moge znalezc histore Babci Cinde, a przeszukuje i przeszukuje!
ahh, znalazlam, super babcia

Magbeth Wspolczucia!! hugs!!!

O! ja tez kocham Slayer!!! stara metalowa ze mnie... z naciskiem na stara Mialam z 15 lat jak zaczelam sluchac slayera, wiec ponad 30 lat
i do tej pory slucham praktycznie tylko metalu, no troche rocka (maz), ale juz sie tak nie ubieram jak kiedys, zreszta na Florydzie troche za goraco na skore i czern

zreszta od zeszlego roku, zaczelam sie przerzucac na beze, camele, biele i smietanki..
a propos, doszy moje sneakersy tory burch, ale nawet nie bede sprawdzac ile kosztuja w Polsce, nie cche sie wku***

pozdrawiam, milego weekendu

[Ava_]

Napisane przez Pani_Robot

Faceta w golfie widziałam dwa razy - raz był to â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜â˜utnopomarańczowy golf do wytartych ultrabłekitnych spodni i opięty bebzonek, coś a'la Big Brother 2003, a raz mojego ex, niech policzę... on miał 18 lat, ja 20.
Za ciasne, zwężane spodnie i wywalony bebzon, koszulka dla nastolatka opinająca bebzon, bojówki z demobilu mające 30 lat i koszulka z allegro ze śmiesznym napisem, koszula, która opina boczki i rozchodzi się na zapięciu ukazując owłosione ciało, kurtka trekkingowo sportowa, najchętniej 4F noszona jako podstawowa odzież wierzchnia, spodnie z Y2K, których nigdy nie przestali nosić, te piżamomajty w kratę, oczywiście najchętniej z kieszeniami cargo i obowiązkowo wariacje na temat halówek. Tak sobie myślę, że część tej odzieży ma po 15 lat i jest sprzed 15kg...

Po Twoim opisie zamykam oczy i widze to!
Zabawne, nie tak dawno wprowadzil mi sie nowy sasiad, a ze na mojej ulicy sa 4 domy na krzyz to takie atrakcje nie umykaja nikomu. Wydawalo mi sie, ze wyglada znajomo, nie bylam pewna skad, dzieki Tobie juz wiem! Nie disuje stylu po domu, wiec nie bede goscia hejtowac za to w czym myje swoj samochod, ale pizamomajty w krate bankowo mi mignely. Chyba swoj

Napisane przez magbeth

Dziękuje poszłam 4 km w las i stłumiłam nadciągający atak lęku. Tu sporo ludzi biega, nawet teraz, i uznałam że tak lepiej niż jakby szlag miał mnie trafić w domu.
Mój eks jest w nowym związku. Z relacji wynika, ze to już chwilę trwa i że szczęście się z niego wylewa na wszystkie strony.
#}%%!?€$!!!

Czytalam Twoj watek. Absolutnie okropne co Cie spotkalo, nie ma w ogole o czym mowic. Co mnie bardziej dziwi, to kto Ci saczy takie informacje? Bardzo dobrze, ze odcielas sie od tej osoby. To trudne do przetrawienia nawet w “zwyklym” rozstaniu, za wczesnie na takie rewelacje kiedy jedna strona nie miala mozliwosci przezyc rozpadu jak nalezy.

Niestety faceci czasami wracaja jak wyrzut sumienia, chociaz w tym przypadku gosc powinien miec na tyle przyzwoitosci, zeby nigdy wiecej sie nie pokazywac.

Z pozytywow, rozejrzyj sie wokol siebie. Zdjecia, ktore nam tutaj dawkujesz sa cudowne. Masz przywilej i mozliwosc wyjsc na spacer i doswiadczac pieknych wrazen.
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;89210733]Tak sobie czytam to i stwierdzam, że faktycznie - jest to dość powszechne. Nie jestem pewna czy aby za tym stoi nudziarstwo i brak kreatywności. Z doświadczenia wiem, że wielu mężczyzn chce by dziewczyna/kobieta była po prostu szczęśliwa i chyba wychodzą z założenia, że taka będzie jeżeli pozwoli jej się robić to co ona, nie oni, chcą. Zgodze sie - to nudzi, mnie też to męczyło w niektórych, poprzednich relacjach. Mam jednak koleżanke, która odkąd pamietam organizuje sobie i facetowi czas i jest z tym bardzo szczęśliwa, ale to typ kobiety, który lubi nosić przysłowiowe spodnie w związku.

Czy kiedykolwiek im powiedziałaś o swoich przemyśleniach? Co odpowiedzieli?

Z drugiej strony... trafiłam w życiu na facetów, którzy zabierali mnie na randki rodem z komedii romantycznych, czułam się jak księżniczka, angażowali mnie w swoje hobby, pasje, itd. Pod tym względem byli naprawdę ideałami, tylko wiesz co? Miało to swoją drugą, ciemną strone - tacy przerysowanie kreatywni, spontaniczni faceci, to często albo narcyzy, albo tacy z syndromem Piotrusia Pana. Przynajmniej ja mam takie doświadczenia.

Wiesz, odrzuca Cię to, ale to tylko jedna mała część faceta. Jest jeszcze masa innych rzeczy, w których może spełniać się idealnie. W 100% ideału nie znajdziesz, o tym już na pewno wiesz. Czasami na niektóre rzeczy warto przymknąć oko, zaakceptować, że jest jak jest, jeżeli w innych aspektach facet rokuje bardzo, bardzo dobrze.

Mam nadzieje, ze moze coś tam pomogłam, nie wiem
[/QUOTE]
Oczywiscie masz duzo racji, jak zwykle zreszta
Rzeczywiscie dlugo zwlegam ze zwroceniem uwagi co mi nie pasuje, na wczesnym etapie nie chce zmieniac czlowieka, sugerowac mu, co by bylo lepsze. Obserwuje, obserwuje, a pozniej pyk pstyczek w glowie i stad rownia pochyla. Zanim sie zorientuje denerwuje mnie jak facet trzyma widelec, jak wypowiada moje imie. Nie ma czego zbierac.

Pani R, brama zaiscie piekna. Az czlowiek chce sie przezegnac jak wchodzi.

Moja sobota spedzona kulturalnie. Jakby ktos zadawal sobie to pytanie, moj nowy chlopak rowniez bardzo interesuje sie femisnistyczna sztuka lat ’60, wiadomix, wiec poszlismy na retrospektywe Louise Bourgeois. Uznalam te wystawe za dosyc smutna. Louise zyla prawie sto lat, tworzyla praktycznie do samego konca i obserwujac jej sztuke od lat ’40 do ’10 mielila w sobie te same tematy, te same traumy, przez tyle lat, ciagle i ciagle. Wspolczesna osoba poslalaby ja na terapie ( wiekszosc jej sztuki dotyka problemu ojca, ktory zdradzal matke, toksycznej relacji z matka itp), zeby mogla sie od tego uwolnic i zyc jako indywiduum, a tu wchodzi temat na ile sztuka moze byc terapeutyczna dla samego autora? Duzo motywow igiel i pajakow. Bardzo ciekawe, szpilka zadaje bol, ale to igla naprawia i leczy, to samo pajaki - nigdy nie wsciekaja sie na zniszczona pajeczyne, po prostu ja naprawiaja. Ogolnie bardzo mily wieczor mimo ponurych refleksji.

Ukradlam siostrze szminke, ktora stala sie moim absolutnym hitem. Charlotte Tilbury Super Model daje mi momentalny retro vibe.

IMG_1651970351.657336.jpgIMG_1651970404.981158.jpg


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marigold19]

Napisane przez Ava_

Po Twoim opisie zamykam oczy i widze to!
Zabawne, nie tak dawno wprowadzil mi sie nowy sasiad, a ze na mojej ulicy sa 4 domy na krzyz to takie atrakcje nie umykaja nikomu. Wydawalo mi sie, ze wyglada znajomo, nie bylam pewna skad, dzieki Tobie juz wiem! Nie disuje stylu po domu, wiec nie bede goscia hejtowac za to w czym myje swoj samochod, ale pizamomajty w krate bankowo mi mignely. Chyba swoj

Czytalam Twoj watek. Absolutnie okropne co Cie spotkalo, nie ma w ogole o czym mowic. Co mnie bardziej dziwi, to kto Ci saczy takie informacje? Bardzo dobrze, ze odcielas sie od tej osoby. To trudne do przetrawienia nawet w “zwyklym” rozstaniu, za wczesnie na takie rewelacje kiedy jedna strona nie miala mozliwosci przezyc rozpadu jak nalezy.

Niestety faceci czasami wracaja jak wyrzut sumienia, chociaz w tym przypadku gosc powinien miec na tyle przyzwoitosci, zeby nigdy wiecej sie nie pokazywac.

Z pozytywow, rozejrzyj sie wokol siebie. Zdjecia, ktore nam tutaj dawkujesz sa cudowne. Masz przywilej i mozliwosc wyjsc na spacer i doswiadczac pieknych wrazen.

Oczywiscie masz duzo racji, jak zwykle zreszta
Rzeczywiscie dlugo zwlegam ze zwroceniem uwagi co mi nie pasuje, na wczesnym etapie nie chce zmieniac czlowieka, sugerowac mu, co by bylo lepsze. Obserwuje, obserwuje, a pozniej pyk pstyczek w glowie i stad rownia pochyla. Zanim sie zorientuje denerwuje mnie jak facet trzyma widelec, jak wypowiada moje imie. Nie ma czego zbierac.

Pani R, brama zaiscie piekna. Az czlowiek chce sie przezegnac jak wchodzi.

Moja sobota spedzona kulturalnie. Jakby ktos zadawal sobie to pytanie, moj nowy chlopak rowniez bardzo interesuje sie femisnistyczna sztuka lat ’60, wiadomix, wiec poszlismy na retrospektywe Louise Bourgeois. Uznalam te wystawe za dosyc smutna. Louise zyla prawie sto lat, tworzyla praktycznie do samego konca i obserwujac jej sztuke od lat ’40 do ’10 mielila w sobie te same tematy, te same traumy, przez tyle lat, ciagle i ciagle. Wspolczesna osoba poslalaby ja na terapie ( wiekszosc jej sztuki dotyka problemu ojca, ktory zdradzal matke, toksycznej relacji z matka itp), zeby mogla sie od tego uwolnic i zyc jako indywiduum, a tu wchodzi temat na ile sztuka moze byc terapeutyczna dla samego autora? Duzo motywow igiel i pajakow. Bardzo ciekawe, szpilka zadaje bol, ale to igla naprawia i leczy, to samo pajaki - nigdy nie wsciekaja sie na zniszczona pajeczyne, po prostu ja naprawiaja. Ogolnie bardzo mily wieczor mimo ponurych refleksji.

Ukradlam siostrze szminke, ktora stala sie moim absolutnym hitem. Charlotte Tilbury Super Model daje mi momentalny retro vibe.

Załącznik 7771688Załącznik 7771691Załącznik 7771692


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to nie jest możliwe

W szmince pięknie

[magbeth]

Ava, bardzo retro i bardzo piękna ta szminka.

Pomieliłam w głowie posta Pani R o tych polskich amantach, zestawiłam z tubylcami i niestety zgadzam się z tymi smutnymi wnioskami odnośnie Polaków. Nie wiem czy zaniedbanie to taki trochę sport narodowy czy przekonanie wyssane z mlekiem matki, że prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły a nie tam dba o paznokcie i buty. Na przykład.
Norwedzy są dość mocno wysportowani, No ale nie może być inaczej jak prawie cały czas latają na zewnątrz, dużo trenują i biegają. Dbają tez o wiele bardziej o uzębienie. Mentalnie tez jest trochę inaczej, acz poprańcy maja swoją reprezentację jak wszędzie. I ubierają się na sportowo, na luzie. Modne tez są brody i koczki.

Myśle tez cały czas nad tym minimalizmem i nad odsiewaniem treści. Ile faktycznie potrzebuje? Ile jestem w stanie przerobić? Po co?

Tak, chodzę cały czas, wbrew pozorom robię sporo dla siebie i na pewno więcej niż miesiąc temu. Leki mi stępiły reakcje, co jest pewnym plusem, szczególnie pracowo. Ale cały czas mam wrażenie ze jestem w jakimś powalonym matriksie, którego ktoś zapomniał odwołać. Wspólni znajomi raczej się wycofali, są tylko te wyjątki, które chyba próbują wybadać grunt, co ucinam, bo mi to na kij potrzebne.

Idę dzisiaj na hiking, obiecuje ze będą zdjęcia.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[gosia261282]

Reign, na długo lecicie do Polski? Przebitki spore na kosmetykach, nic tylko w Polsce porobić zapasy A mój Kubuś też na metalowca rośnie, po tatusiu, ma swoje ulubione kapele, kawałki, nie dla niego baby songs. Czasem tak zarzuca głową do muzy, że aż w stół wali (bo się go trzyma jak stoi)
Chyba nie pisałam wam, mamy problemy z byłą żoną mojego K, już chyba z miesiąc nie widział dzieci, telefony nasze zablokowała, jest z nią kontakt tylko przez maila i do tego pisze oficjalne maile po angielsku, czyli coś kombinuje. Obraziła się za zwrot wymiotujących dzieci i SMS którego jej wysłałam po tym jak nas wszystkich pozarażali.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasztanka3]

Reign, bardzo fajne sneakersy, nosilabym.

Ten krem ktory u Ciebie jest za $72 u mnie kosztuje $112, czyli $80 w amerykanskiej walucie
Ja ostatnio odkrylam budzetowa marke Hero Cosmetics i bardzo podpasowaly mi ich produkty.
Wszystko ponizej $20 i na dodatek cruelty free. Zamawiam z iHerb.

Ava, pieknie wygladasz z ta szminka.

Tez mi sie marza drinki na swiezym powietrzu, a niestety u nas juz na tyle zimno, ze wychodzac dzisiaj zalowalam ze mam na sobie tylko sweterek a nie plaszcz, musze koniecznie pilnie kupic nowy plaszcz.