Brak odpowiedzi na życzenia a savoir vivre

[motylek_na_ramieniu]

Mam bliską znajomą, która była kiedyś moją nauczycielką, jest starsza ode mnie ponad 25 lat. Kontaktujemy się dość często, odwiedzamy się itd, mamy wspólne hobby. Zawsze pamiętałam o jej urodzinach i imieninach, ona o moich nigdy, ale ponoć dlatego, że ona nie pamięta nigdy o takich rzeczach, nawet o swoich. I rzekomo nie obchodzi, tzn niczego nigdy specjalnie nie organizuje, ale wiem, że to niekoniecznie prawda. Zwykle przyjmowala moje życzenia z uśmiechem. Dwa tygodnie temu miała okrągłe 60 urodziny. Telefon mi o tym przypomniał wcześniej, choć i tak pamietałam, bo ja zawsze pamiętam o urodzinach znajomych, a dziwnie nie żlożyć życzeń, gdy się o urodzinach doskonale wie. Nie chciałam składać jej życzeń przez maila czy smsa jak zwykle, wysłałam życzenia pocztą. Nie byle jakie, spersonalizowane, postaralam się, żeby było dowcipnie i nie nudno. Nic jednak ekstrawaganckiego czy niestosownego, dwuznacznego.
Przesyłka na pewno dotarła i została doręczona, bo dostałam powiadomienie o doręczeniu. Nie wysyłam żadnych listów w inny sposób, bo mam złe doświadczenia, dwa lata temu też tak jej wysłałam i było ok.
Tylko że tym razem cisza. Nie odezwała się, nie podziękowała... Nie kontaktowałyśmy się od tamtego czasu. Nie wiem, czy zapomniała, czy gdzieś zawieruszył się list, czy daje mi do zrozumienia, że nie chce ode mnie takich gestów. Czy na moim miejscu odezwałybyście się pierwsze? Czy nawiązywałybyście do tego? Składać jej jeszcze życzenia kiedyś?
Nie wiem, co na ten temat savoir vivre...

[Ellen_Ripley]

Jak dla mnie, to się tej pani niepotrzebnie narzucasz. Uważam, że na jakieś przesyłki listowe, tego typu życzenia, to mogą sobie pozwolić prawdziwi, bliżsi znajomi. Jesteś jej ex uczennicą. Pani Ci już tłumaczyła, że nie przykłada do życzeń specjalnej uwagi. I nieważne, czy to prawda, czy nie. Możliwe, że to prawda, jeżeli chodzi właśnie o takie narzucanie się z życzeniami osób, z którymi nie jest blisko. Było przyjąć jej tłumaczenia do serca i się brzydko mówiąc odwalić od tego tematu. A Ty dalej swoje, w dodatku posunęłaś się do wysyłania specjalnych życzeń pocztą. Na miejscu tej kobiety również wybrałabym milczenie, bo bałabym się, że za moment jakąś paczkę mi prześlesz.

[skara]

Może rzeczywiście nie przywiązuje do tego wagi, otworzyła kopertę i zapomniała o sprawie. A może jest na urlopie czy ma gorący okres i przesyłka leży gdzieś na stoliku i czeka na swoją kolej. Moim zdaniem nie ma już co aluzji robić ani wracać do tematu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motylek_na_ramieniu]

Jak dla mnie, to się tej pani niepotrzebnie narzucasz. Uważam, że na jakieś przesyłki listowe, tego typu życzenia, to mogą sobie pozwolić prawdziwi, bliżsi znajomi. Jesteś jej ex uczennicą. Pani Ci już tłumaczyła, że nie przykłada do życzeń specjalnej uwagi. I nieważne, czy to prawda, czy nie. Możliwe, że to prawda, jeżeli chodzi właśnie o takie narzucanie się z życzeniami osób, z którymi nie jest blisko. Było przyjąć jej tłumaczenia do serca i się brzydko mówiąc odwalić od tego tematu. A Ty dalej swoje, w dodatku posunęłaś się do wysyłania specjalnych życzeń pocztą. Na miejscu tej kobiety również wybrałabym milczenie, bo bałabym się, że za moment jakąś paczkę mi prześlesz.

Dlaczego od razu tak z grubej rury?
Zawsze się cieszyła z moich życzeń, a znamy się ponad 15 lat. A że przy okazji mówiła, że nigdy tego nie pamięta, to swoją drogą. Dlatego jestem zdziwiona. Nie przeslałam jej życzeń w ten sposób po raz pierwszy, parę lat temu też było cos podobnego, teraz chciałam zaakcentować jakoś, że to szczególne urodziny. No nie wiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hermiona83]

Strasznie cię to dręczy (widziałam ten wpis już w innym miejscu).

Osoba może faktycznie nie przywiązywać wagi do życzeń, mieć w nosie miłe gesty albo po prostu nie mieć ochoty na taki rodzaj waszej relacji. Oczywiście, fajniej by było, gdyby rozegrała to grzeczniej, ale.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez motylek_na_ramieniu

Dlaczego od razu tak z grubej rury?
Zawsze się cieszyła z moich życzeń, a znamy się ponad 15 lat. A że przy okazji mówiła, że nigdy tego nie pamięta, to swoją drogą. Dlatego jestem zdziwiona. Nie przeslałam jej życzeń w ten sposób po raz pierwszy, parę lat temu też było cos podobnego, teraz chciałam zaakcentować jakoś, że to szczególne urodziny. No nie wiem.

Niby się cieszyła, ale ani nie odwzajemniała i jednocześnie podkreślała, że nie przywiązuje do takich rzeczy wagi. Uważam, że narzucasz się w tym momencie komuś z czymś, oczekując, że zareaguje jak TY CHCESZ. Po co? Co Ci to daje? Babeczkę może to serio ani grzać, ani ziębić, a Ty uważasz, że ma reagować w określony sposób.

[Mad_Max]

Napisane przez motylek_na_ramieniu

Nie wysyłam żadnych listów w inny sposób, bo mam złe doświadczenia, dwa lata temu też tak jej wysłałam i było ok.
Tylko że tym razem cisza. Nie odezwała się, nie podziękowała...

Może po tylu latach otrzymywania od Ciebie niechcianych życzeń ma już dość?
Co mówi savoir-vivre o narzucaniu się?

[Hiromi_Ise]

Może chce podziękować jak się zobaczycie. Skoro życzenia były od serca i faktycznie ta Pani poza tym, że sama nie ma głowy do takich rzeczy, nie ma nic przeciwko takim gestom, to może też chce jakoś szczególniej podziękować i zrobić to osobiście, a nie przez telefon. Z drugiej strony, jak to była okrągła sześćdziesiątka to pewnie dostała masę życzeń, w tym wiele od ludzi znacznie jej bliższych, i się jeszcze nie odkopala z tego, albo Twoje jej zwyczajnie umknęły w tym wszystkim. Swoją drogą wiesz jakie ma podejście do życzeń, mimo wszystko wysyłasz je to chyba ze świadomością, że na tym się zakończy cała akcja. Ja sama mogę się z tą panią utożsamić, też nie mam głowy do życzeń, dla najbliższej rodziny mam przypomnienia, a i tak zdarza mi się zapomnieć 😔 i jak sama dostanę to zwykle kończy się uśmiechem, myślą że miło i pojsciem dalej, ot taki charakter.

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

BTW jak babeczka jest/była nauczycielką to uwierz, że ona podobnych życzeń od byłych i obecnych uczniów dostaje od groma i na pewno nie zakłada, że ktokolwiek to jakoś bardziej roztrząsa. Raczej zakłada, że to zwykłe uprzejmości i nawet nie podejrzewa, że ktokolwiek oczekuje z zapartym tchem na informację zwrotną.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Hiromi_Ise

(...)
oczekuje z zapartym tchem na informację zwrotną.

A to samo w sobie jest z leksza dziwne. Trzeba z nie mieć życia, żeby aż tak się przejmować tym, czy nauczycielka sprzed lat podziękowała, czy nie na jakieś tam życzenia.

[Hiromi_Ise]

BTW2 doczytałam, że sama piszesz, że niekoniecznie jest prawdą, że nic nie organizuje na urodziny itp, chociaż Ci tak mówi. Tak jakby się obawiała, że będziesz oczekiwać zaproszenia i nawet nie może powiedzieć prawdy, że planuje jakiś obiad dla rodziny. Czyli jednak może być prawdą, że interpretuje Twoje zachowanie jako narzucanie się.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Ogólnie z tym dojściem na 100% to różnie bywa. Koleżanka wysłała list. Dostała informację o doręczeniu, a do mnie nic nie dotarło. List znalazł się magicznie po MIESIĄCU i po złożeniu skargi.

Dostałaś informację, że ta kobieta patrzy średnio na takie rzeczy. Uważam, że się narzucasz. Nie zdziwiłabym się, gdyby przez to teraz ochładzała waszą znajomość. To irytujące, gdy mówisz komuś coś, a on i tak robi swoje. Zero szacunku.

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Ogólnie z tym dojściem na 100% to różnie bywa. Koleżanka wysłała list. Dostała informację o doręczeniu, a do mnie nic nie dotarło. List znalazł się magicznie po MIESIĄCU i po złożeniu skargi.

Dostałaś informację, że ta kobieta patrzy średnio na takie rzeczy. Uważam, że się narzucasz. Nie zdziwiłabym się, gdyby przez to teraz ochładzała waszą znajomość. To irytujące, gdy mówisz komuś coś, a on i tak robi swoje. Zero szacunku.

[motylek_na_ramieniu]

Napisane przez Ellen_Ripley

A to samo w sobie jest z leksza dziwne. Trzeba z nie mieć życia, żeby aż tak się przejmować tym, czy nauczycielka sprzed lat podziękowała, czy nie na jakieś tam życzenia.

No nie sprzed lat, tzn owszem, była moją nauczycielką lata temu, ale teraz kontakt mamy bardzo częsty, kilkanaście razy w miesiącu kontaktujemy się w różnych sprawach. Więc bez przesady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89302258]Ogólnie z tym dojściem na 100% to różnie bywa. Koleżanka wysłała list. Dostała informację o doręczeniu, a do mnie nic nie dotarło. List znalazł się magicznie po MIESIĄCU i po złożeniu skargi.

Dostałaś informację, że ta kobieta patrzy średnio na takie rzeczy. Uważam, że się narzucasz. Nie zdziwiłabym się, gdyby przez to teraz ochładzała waszą znajomość. To irytujące, gdy mówisz komuś coś, a on i tak robi swoje. Zero szacunku.

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Ogólnie z tym dojściem na 100% to różnie bywa. Koleżanka wysłała list. Dostała informację o doręczeniu, a do mnie nic nie dotarło. List znalazł się magicznie po MIESIĄCU i po złożeniu skargi.

Dostałaś informację, że ta kobieta patrzy średnio na takie rzeczy. Uważam, że się narzucasz. Nie zdziwiłabym się, gdyby przez to teraz ochładzała waszą znajomość. To irytujące, gdy mówisz komuś coś, a on i tak robi swoje. Zero szacunku.[/QUOTE]Ale ona mi nigdy nie powiedziala, że nie chce tych życzeń ode mnie. Raczej przeciwnie, że się cieszy, że na mnie to mozna polegać, bo ona to nie ma pamięci do takich rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Indecence]

pamiętam taki trochę dziwny wątek właśnie o relacji z nauczycielką, która była chora na raka i jakoś mocno olała autorkę po dojściu do siebie...jeśli to był Twój wątek, to chyba jej się narzucasz zbytnio i tyle.

[I am Rock]

Dla mnie to jakieś kuriozum, by wysyłać życzenia pocztą i oczekiwać za te niechciane/nieistotne życzenia podziękowań.
Skoro na podziękowaniach ci zależy, to składaj życzenia osobiście.


Inna sprawa, że skoro kobieta nie celebruje imienin czy urodzin o czym doskonale wiesz, to po co te życzenia?

[Hiromi_Ise]

Ale rozumiesz, że takie teksty, że się cieszy, itp. w odpowiedzi na życzenia to puste frazesy, które wypada po prostu powiedzieć i tyle. Równie dobrze mogą być prawdą jak i nie. Jak w ogóle przebiega Wasz kontakt i po co wgl się z nią kontaktujesz? I najważniejsze, kto inicjuje kontakt? A wasze wspólne hobby na czym polega?

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Kontakt z byłą nauczycielką kilkanaście razy w miesiącu? Dla mnie to mega creepy, ale ja byłych nauczycieli, nawet tych, którzy mieszkają parę domów obok, spotykam przypadkowo na mieście raz na kilka lat. Mimo że byli cudowni, to chyba nie chciałabym się z nimi zaprzyjaźniać bardziej, poznawać ich adresów, dat urodzin i wysyłać im kartki pocztą. Smsem lub mailem jak najbardziej, ale wydaje mi się, że kartka urodzinowa przesłana pocztą znaczy coś więcej. Taką przesłałabym najbliższej przyjaciółce lub ukochanemu, z myślą, że będzie dla nich miłą pamiątką. Ale dalszym znajomym, nauczycielom czy przełożonym z pracy - raczej niee...



Natomiast na Twoim miejscu skontaktowałabym się teraz z tą kobietą spytać, czy kartka dotarła. Nie żeby się narzucać, tylko sprawdzić, czy wszystko u tej Pani w porządku. 60 lat to nie przelewki. Jeśli zawsze Ci odpowiadała, a teraz nie, może jest chora? Może coś się stało? Do mojego Taty kilka dni po jego śmierci przyszedł piękny list z życzeniami od jego przyjaciółki. Nigdy jej nie odpowiedziałam, że Tata zmarł. Jakoś zawsze to odkładałam i odkładałam... Teraz nie wiem nawet, gdzie jest ten list. Zawieruszył się... I mam do siebie żal, że jego przyjaciółka, o której zawsze się tak ciepło wypowiadał, nie dowiedziała się nigdy, że ten piękny prezent, który mu kiedyś zrobiła - list pełen życzeń i zdjęć z ich ostatniego, wspólnego spotkania llasowego - dotarł... ale już tylko do mnie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez motylek_na_ramieniu

No nie sprzed lat, tzn owszem, była moją nauczycielką lata temu, ale teraz kontakt mamy bardzo częsty, kilkanaście razy w miesiącu kontaktujemy się w różnych sprawach. Więc bez przesady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

Ale ona mi nigdy nie powiedziala, że nie chce tych życzeń ode mnie. Raczej przeciwnie, że się cieszy, że na mnie to mozna polegać, bo ona to nie ma pamięci do takich rzeczy.

A co ma Ci odpowiedzieć? "Męczy mnie to / obojętne mi to, daj już spokój"? Grzecznościowo się odpowiada na coś takiego i tyle. Przeżywasz tą bzdurę wręcz niepokojąco mocno.

[bloom26]

Napisane przez Indecence

pamiętam taki trochę dziwny wątek właśnie o relacji z nauczycielką, która była chora na raka i jakoś mocno olała autorkę po dojściu do siebie...jeśli to był Twój wątek, to chyba jej się narzucasz zbytnio i tyle.

Też mi się od razu skojarzył ten wątek z tym aktualnym. Tylko nie pamiętam czy to była nauczycielka czy zwykła znajoma ale generalnie dużo starsza i też sprawiała wrażenie takiej jakby nie przywiązującej zbytnio uwagi do tej relacji z autorką.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

moze ma nadzieje ze wreszcie do ciebie dotrze ze nie jest zainteresowana kontynuowaniem tej znajomosci
daj tej kobiecie spokoj

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

moze ma nadzieje ze wreszcie do ciebie dotrze ze nie jest zainteresowana kontynuowaniem tej znajomosci
daj tej kobiecie spokoj

[Mija62]

Jesteście z różnych miejscowości, że wysyłasz jej kartki?
Mimo wszystko powinna podziękować, o ile dostała te kartkę. Ludzie mają w zwyczaju wkładać kasę w takie kartki, także mogła nie dotrzeć do adresata.
Natomiast jeżeli jesteście z tej samej miejscowości, a ty ślesz jej te kartki, to jest to dla mnie, co najmniej dziwaczne.

[skara]

Napisane przez bloom26

Też mi się od razu skojarzył ten wątek z tym aktualnym. Tylko nie pamiętam czy to była nauczycielka czy zwykła znajoma ale generalnie dużo starsza i też sprawiała wrażenie takiej jakby nie przywiązującej zbytnio uwagi do tej relacji z autorką.

Mnie też się skojarzył. Nawet pomyślałam, że to ta sama autorka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[v-x-n]

Napisane przez Ellen_Ripley

A co ma Ci odpowiedzieć? "Męczy mnie to / obojętne mi to, daj już spokój"? Grzecznościowo się odpowiada na coś takiego i tyle. Przeżywasz tą bzdurę wręcz niepokojąco mocno.

No właśnie! Miała focha strzelić albo odwrócić się na pięcie bez słowa i wyjść?

Ja generalnie też nie przykładam wagi do urodzin, życzenia od znajomych mnie nie obchodzą - jakbym dostała jakieś pocztą, to najprawdopodobniej zerknelabym, a później zapomniała o sprawie. Jak mi ktoś życzy wszystkiego najlepszego lub daje kartki, to dziękuję, a 20min później o sprawie nie pamiętam.

Ty wysyłasz jej życzenia, żeby to jej było przyjemnie czy dla własnego ego, bo lubisz jak ktoś ci dziekuje?

[bloom26]

Napisane przez skara

Mnie też się skojarzył. Nawet pomyślałam, że to ta sama autorka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak mi się wydaje

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1285116

Brzmi bardzo znajomo

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89302512]Treść usunięta[/QUOTE]

I mi
Nawet sprawdzilam czy nie założyła tego tematu

[Overcooked]

Jak dla mnie ta sama ta sama osoba i ciąg tego samego cyklu w którym ta kobieta zlewa autorkę gdy ta próbuje się zmienić charakter relacji na bardziej intymny, autorka przeżywa i chwilowo dociera do niej myśl że faktycznie lepiej zerwać kontakt, żeby od razu jej umysł zracjonalizował jakimiś bzdetami żeby tylko znowu się do tamtej kobiety odezwać.



Autorko przestań się narzucać, wchodzisz tej kobiecie niemal w tyłek i gołym okiem widać że nie traktujesz jej jak znajomej tylko jak obiekt westchnień. Zarówno wcześniej jak widziałaś w jej chorobie szansę na zbliżenie się i otwieranie na ciebie to teraz w urodzinach widziałaś okazję żeby wrócić do zażylszego niż zwykły kontaktu (po tym jak wcześniej po raz kolejny ustawiła cię do pionu że nie będzie się z tobą przyjaźnić i tobie zwierzać.) Jak wtedy cię zraniła żartem to wręcz sama zaczęłaś ją przepraszać i żałować że z twojej winy popsułaś między wami atmosferę tak i teraz wymyślasz teorie o niedostaniu listu i próbujesz się chwycić choćby savoir vivre żeby przejść z olaniem do porządku dziennego i dalej się odzywać. Jak wtedy używałaś słów typu ewoluowanie relacji czy sielanka to i teraz musisz asekurować się że nie wysłałaś nic dwuznacznego. Jak ta całe twoje parcie na kontakt jest dwuznaczne bo zachowujesz się jak zdesperowana osoba w wieloletnim friendzonie a nie "bliska" znajoma.

[Indecence]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89302534]I mi
Nawet sprawdzilam czy nie założyła tego tematu[/QUOTE]


to nie ma znaczenia, bo

Postanowiłam napisać z nowego konta, bo sa tu moje bliższe i dalsze znajome, ktoś mógłby skojarzyć nie tylko mnie, ale i osobę, o której mówię, a to nie byłoby pożądane.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[bloom26]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89302545]Treść usunięta[/QUOTE]

Oj bardzo. Zalatuje mi tu mega obsesją na punkcie tej kobiety.

Swoją drogą jak sobie przypomnę to sama miałam koleżankę w liceum, która miała dziwną obsesję na punkcie pewnej nauczycielki.

Potrafiła jeździć na rowerze trasą koło jej domu i chodzić do kościoła na tą samą godzinę co ona by ją spotkać. Już nie wspomnę o tym, że jak się z nią rozmawiało to 80% rozmowy z jej strony to była o tej nauczycielce xDD Mega creepy.