Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77.

[squirrelqa]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Do tego dochodzi kwestia nowej ustawy o pracy zdalnej - już słyszę głosy, że dla pracowników to może być krok wstecz- pracodawca w ramach oszczędności nie będzie chciał wypłacać ryczałtu i zdalna stanie się jedynie wspomnieniem przeszłości.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Jakie to mogą być kwoty? 20zł na miesiąc?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

W mojej poprzedniej firmie rotacja jest potężna. Mówię o mega dużej firmie, rozsianej po calutkiej Polsce. W większych miastach w ich oddziałach rotacja jest taka, że przykładowo co miesiąc ktoś się zwalnia, ktoś przychodzi. I tak w kółko. Naprawdę szok, no ale młodzi ludzie po prostu tego nie wytrzymują i odchodzą.
Starsi (powiedziałabym 50+) zostają.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89444453]Obserwuje wręcz przeciwna tendencje- poszukiwani są ludzie do wykonywania prostych prac, bez/ z małym doświadczeniem (przyuczymy do obowiazkow), bez kierunkowego wykształcenia, o studiach wogole nie mówiąc.


Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

Są poszukiwani. A czy przeciętny człowiek z małym lub doświadczenia, wykształcenia znajduje tą pracę? Bo ja widzę, że gdy pojawi się ogłoszenie np do sklepu odzieżowego to od razu zainteresowanych jest sporo osób. Z własnych obserwacji co najmniej połowa wysłanych cv na ogłoszenia nie jest nawet odczytana.

Piszę z perspektywy wschodu, bo wiadomo - może to się trochę różnić od miejsca zamieszkania. No jestem kobietą w wieku "rozrodczym". Standardowo, nie wolno pytać o dzieci, a pytają

[meliandra]

Napisane przez Natalie_Alex

Oj, jak nigdy nie kupujesz nic na Amazonie, to zazdroszczę ci wytrwałości. Zakupy z Amazon Prime są tak wygodne, że czasem naprawdę ciężko mi tej opcji sobie odmówić, szczególnie, gdy potrzebuję czegoś na "już". Zdarzyło mi się kilka razy, że coś zamówiłam na Amazonie po 22, a następnego dnia już o 8 rano miałam to pod drzwiami.
Jeszcze dodam, że ta ich opcja w Londynie na zakupy z Morrisona też jest tak wygodna, że w czasie pandemii ciągle z niej korzystałam. W Tesco wszystkie slots były zajęte na kilka dni naprzód, a Morrison przez Amazona dostarczał zakupy w ciągu godziny.

Ja na Amazonie też nigdy nic nie kupiłam. W ogóle w moim otoczeniu to nie jest popularny portal zakupowy. Nie słyszałam żeby ktokolwiek coś tam kupował.

Napisane przez chimay

W tym wpisie KLIK na blogu z 2006 roku autor też jest tego zdania:
Można mniemać, że owo miejsce nazwano galerią dlatego, iż przypomina korytarz z salami muzealnymi, tylko że zamiast nich i dzieł sztuki do oglądania są to sklepy i atrakcyjne towary do kupienia.

Pamiętam, że mi ta nazwa wydała się absurdalna, jak pierwszy raz ją usłyszałam i w ogóle jak w okolicach 2003 jakaś "miastowa" koleżanka mówiła, że była w weekend w galerii, to moje pierwsze skojarzenie było, że oglądała obrazy.

Chociaż chyba większe zdziwko mam, jak widzę te wszystkie akademie i imperia paznokcia i to najlepiej mieszczące się w jakiejś budce albo na czwartym piętrze gierkowskiego bloku.

Mi nazywanie centrów handlowych galeriami też nie leży. Jakoś tak dziwnie to brzmi, ale niestety się przyjęło. Myślę, że to też trochę kwestia tego, że wiele ma galeria w nazwie np. Galeria Dominikańska, Galeria Bałtycka, Galeria Krakowska.

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

O to widzisz, pewnie kwestia przyzwyczajenia bo ja znów po Kauflandzie mogę z zamkniętymi oczami chodzić a w Biedronce sie jakoś kręcę w kółko bez celu

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Ja najczęściej jestem w Biedronce i w Lidlu, w Carrefourze, Aldim, Auchan jestem bardzo rzadko, ale takiego problemu nie mam. Nie wiem, może u mnie w mieście Kauflandy mają jakieś dziwne rozkłady. Mają tak dziwnie regały porozstawiane, że są ślepe uliczki. Idziesz i nagle musisz wracać, bo nie ma przejścia. W żadnym innym sklepie się z tym nie spotkałam.


[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89444453]Obserwuje wręcz przeciwna tendencje- poszukiwani są ludzie do wykonywania prostych prac, bez/ z małym doświadczeniem (przyuczymy do obowiazkow), bez kierunkowego wykształcenia, o studiach wogole nie mówiąc.


Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]


Może i są, ale za guano stawki.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Zgadzam się. Też nie uważam żeby był rynek pracownika. Pracy jest dużo to fakt, ale byle jakiej. Dla mnie to jest właśnie chore, że podwyżki często są kiepskie i starzy pracownicy zarabiają mniej niż nowi. Starzy się potem przez to zwalniają, więc i tak trzbea zatrudnić kogoś nowego za większy hajs. Nie widzę tutaj żadnej logiki.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[olabambola]

Napisane przez meliandra

Ja na Amazonie też nigdy nic nie kupiłam. W ogóle w moim otoczeniu to nie jest popularny portal zakupowy. Nie słyszałam żeby ktokolwiek coś tam kupował.





Mi nazywanie centrów handlowych galeriami też nie leży. Jakoś tak dziwnie to brzmi, ale niestety się przyjęło. Myślę, że to też trochę kwestia tego, że wiele ma galeria w nazwie np. Galeria Dominikańska, Galeria Bałtycka, Galeria Krakowska.







Ja najczęściej jestem w Biedronce i w Lidlu, w Carrefourze, Aldim, Auchan jestem bardzo rzadko, ale takiego problemu nie mam. Nie wiem, może u mnie w mieście Kauflandy mają jakieś dziwne rozkłady. Mają tak dziwnie regały porozstawiane, że są ślepe uliczki. Idziesz i nagle musisz wracać, bo nie ma przejścia. W żadnym innym sklepie się z tym nie spotkałam.





Może i są, ale za guano stawki.





Zgadzam się. Też nie uważam żeby był rynek pracownika. Pracy jest dużo to fakt, ale byle jakiej. Dla mnie to jest właśnie chore, że podwyżki często są kiepskie i starzy pracownicy zarabiają mniej niż nowi. Starzy się potem przez to zwalniają, więc i tak trzbea zatrudnić kogoś nowego za większy hajs. Nie widzę tutaj żadnej logiki.

mnie też się wydaje, że kaufland ma dziwny układ alejek. Właśnie takie ślepe i trzeba obejść cały długi regał , żeby wyjść . Biedronki są wąskie, najlepiej spaceruje mi się po lidlu.

[chwast]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No tak, to się nawet nieco i łączy, bo to pracownicy szczebla najniższego, zgadzający się na to od załóżmy - 15, 20 i więcej nawet lat - są do tego w pewien sposób przyzwyczajeni, boja się nowego, nie maja żadnego innego doświadczenia czy kwalifikacji, są trochę uziemieni, wiec poniekąd rozumiem brak odwagi czy chęci do zmian.
Niektórzy nie mają nawet pojęcia jak kultura pracy się zmieniła i, że można pracować w innych warunkach… a wszystko lepsze wciskają do kategorii „roszczeniowość młodych i głupich”
Wg mnie cześć z nich mówi to serio w to wierząc, a część jest już zgorzkniała i nieco zawistna, bo tez by chcieli, ale tego nie zrobią. Pamietam, źe każda taka osoba, jak przychodził ktoś nowy mówiła „aaa, ja tez przyszłam tu tylko na chwile, a już 20 lat minęło… zobaczysz…” i ja zawsze miałam takie wtf, nikt normalny z młodego pokolenia tak nie postąpi XD może te 20 lat temu to jakoś wyglądało, teraz już wyglada mega słabo.
Wg mnie później w takich pracach tworzy się bardzo niezdrowa atmosfera, dużo negatywnych emocji, złości, bezradności, niezadowolenia - dodaj do tego same kobiety ścierające się z młodszym pokoleniem - miodzik XD
I to nie mówię o jakimś jednym konkretnym miejscu, to pewna tendencja w tej firmie, niestety. Czekam aż runie z łoskotem XD

Sent from my iPhone using Tapatalk

[kasiunia788742]

Osób 50 plus po prostu raczej nikt nie chce. Często mają zawodowe/średnie wykształcenie a w erze wyższego do każdej pracy - no jest ciężko.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[khloe]

Napisane przez Ellen_Ripley

W Polsce ten szumnie nazywany "rynek pracownika" to niestety nadal często "w tej pracy zmobbingujemy cię nieco mniej, niż w poprzedniej, ciesz się, że jest postęp".

Coś w tym jest.

Mój tż został bez pracy, bo firma splajtowała.

Szukał nowej pracy, teoretycznie mamy rynek pracownika, ma techniczny fach w ręku, doświadczenie 18 letnie.

Myślał, że znajdzie szybko pracę,.zwłaszcza,.że w naszych okolicach znalazł aż 4 ogłoszenia.

Wszyscy się do niego odezwali jak wysłał CV
- jeden oferował gorsza stawke, niż miał
- w drugim stawka większa, ale się okazało, że za 10 h dziennie
-u trzeciego okazało się,że stawka ta sama, którą miał w poprzedniej firmie, ale jeżeli wypracuje się 120 % normy ( czyli a sumie nie wiadomo czy daje się takie coś wypracować).
- firma, która się do niego odezwała, po rozmowie zamilkła, jak tam zadzwonił, to mu powiedzieli " wie pan, my w sumie na chwilę obecną nikogo nie szukamy, raczej się rozglądamy, bo MOŻE po nowym roku kogoś będziemy potrzebować "

🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[effcia82]

Mój facet od miesięcy szuka roboty, wcale nie na jakieś super stanowisko, płaca okolice średniej krajowej. Wszędzie po trzy rozmowy - techniczna, korporacyjna, po angielsku, rekrutacje trwające po parę miesięcy. Mam wrażenie, że praca jest ale taka najbardziej parszywa za pensję minimalną lub mniej. I potem zdziwienie bo przecież nie ma bezrobocia (oficjalnie) a ogłoszenia wiszą i wiszą.

[lightangel]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89444727]Są poszukiwani. A czy przeciętny człowiek z małym lub doświadczenia, wykształcenia znajduje tą pracę? Bo ja widzę, że gdy pojawi się ogłoszenie np do sklepu odzieżowego to od razu zainteresowanych jest sporo osób. Z własnych obserwacji co najmniej połowa wysłanych cv na ogłoszenia nie jest nawet odczytana.

Piszę z perspektywy wschodu, bo wiadomo - może to się trochę różnić od miejsca zamieszkania. No jestem kobietą w wieku "rozrodczym". Standardowo, nie wolno pytać o dzieci, a pytają [/QUOTE]Ciekawa jestem czy zgłaszanie takich firm do inspekcji pracy dałoby jakiś efekt. Ja tylko raz usłyszałam pytanie o dzieci, w pracy do której skierowano mnie z UP. Jak powiedziałam w urzędzie że padło takie pytanie to usłyszałam tylko "a czego się pani spodziewa w swoim wieku?" Nie wiem jak inni, ale ja bym się spodziewała przestrzegania prawa.

Napisane przez chwast

No tak, to się nawet nieco i łączy, bo to pracownicy szczebla najniższego, zgadzający się na to od załóżmy - 15, 20 i więcej nawet lat - są do tego w pewien sposób przyzwyczajeni, boja się nowego, nie maja żadnego innego doświadczenia czy kwalifikacji, są trochę uziemieni, wiec poniekąd rozumiem brak odwagi czy chęci do zmian.
Niektórzy nie mają nawet pojęcia jak kultura pracy się zmieniła i, że można pracować w innych warunkach… a wszystko lepsze wciskają do kategorii „roszczeniowość młodych i głupich”
Wg mnie cześć z nich mówi to serio w to wierząc, a część jest już zgorzkniała i nieco zawistna, bo tez by chcieli, ale tego nie zrobią. Pamietam, źe każda taka osoba, jak przychodził ktoś nowy mówiła „aaa, ja tez przyszłam tu tylko na chwile, a już 20 lat minęło… zobaczysz…” i ja zawsze miałam takie wtf, nikt normalny z młodego pokolenia tak nie postąpi XD może te 20 lat temu to jakoś wyglądało, teraz już wyglada mega słabo.
Wg mnie później w takich pracach tworzy się bardzo niezdrowa atmosfera, dużo negatywnych emocji, złości, bezradności, niezadowolenia - dodaj do tego same kobiety ścierające się z młodszym pokoleniem - miodzik XD
I to nie mówię o jakimś jednym konkretnym miejscu, to pewna tendencja w tej firmie, niestety. Czekam aż runie z łoskotem XD

Sent from my iPhone using Tapatalk

U mnie w obecnej pracy jest sporo bardzo młodych osób i większość na wejściu mówi że nawet nie wiedzą czy przedłużą umowę po okresie próbnym. A potem jak już popracują to twierdzą że zostają tu do emerytury także jak trafi się na fajną firmę to wcale nie trzeba co chwilę zmieniać, można się zgrać z zespołem i chcieć zostać na dłużej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Napisane przez lightangel;89444869U mnie w obecnej pracy jest sporo bardzo młodych osób i większość na wejściu mówi że nawet nie wiedzą czy przedłużą umowę po okresie próbnym. A potem jak już popracują to twierdzą że zostają tu do emerytury [emoji16

także jak trafi się na fajną firmę to wcale nie trzeba co chwilę zmieniać, można się zgrać z zespołem i chcieć zostać na dłużej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem, tylko ja nie mowie ogólnie, albo, ze to niemożliwe - wypowiadam się o konkretnym zakładzie pracy, w którym tak po prostu jest, bo to relikt przeszłości z mentalnością z przeszłości.
Logiczne, ze jak firma jest spoko i atmosfera super, to raczej mało kto chce zmieniać, nie rozumiem za bardzo o co Ci chodzi xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez effcia82

Mój facet od miesięcy szuka roboty, wcale nie na jakieś super stanowisko, płaca okolice średniej krajowej. Wszędzie po trzy rozmowy - techniczna, korporacyjna, po angielsku, rekrutacje trwające po parę miesięcy. Mam wrażenie, że praca jest ale taka najbardziej parszywa za pensję minimalną lub mniej. I potem zdziwienie bo przecież nie ma bezrobocia (oficjalnie) a ogłoszenia wiszą i wiszą.

To tez zalezy, gdzie. Jestem zdania, ze Polske mozna podzielic na trzy strefy, jesli chodzi o szukanie pracy:
- Warszawa
- najwieksze miasta poza Warszawa
- reszta Polski

Wiadomo, ze wiele zalezy od branzy i kwalifikacji, ale z moich doswiadczen tak wynika. Nigdy nie mialam problemu ze zmiana pracy, ale czesto zmienialam miejsce zamieszkania (celowo). Dopiero w stolicy mam poczucie, ze jak cos bedzie nie tak, to z palcem w tylku znajde inna robote, bo kolo 20 firm szuka ludzi na podobne stanowisko, a do tego w innych miastach dochodzi opcja pracy w 100% zdalnej. Jedyne co, to musialabym pewnie zejsc z pensji, ale tez nie jakos drastycznie. W innych miastach zamiast 20 firm mialam do wyboru 2, 3 czy tam 5, wiec w ogole bez porownania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez lightangel

Ciekawa jestem czy zgłaszanie takich firm do inspekcji pracy dałoby jakiś efekt. Ja tylko raz usłyszałam pytanie o dzieci, w pracy do której skierowano mnie z UP. Jak powiedziałam w urzędzie że padło takie pytanie to usłyszałam tylko "a czego się pani spodziewa w swoim wieku?" Nie wiem jak inni, ale ja bym się spodziewała przestrzegania prawa. [/URL]

I urząd pracy, który teoretycznie powinien pomagać ( czyli również w jakiś sposób chronić) ma to w dupie. Kolejny dowód, że ta pseudo organizacja powinna zniknąć.

[chwast]

Napisane przez effcia82

Mój facet od miesięcy szuka roboty, wcale nie na jakieś super stanowisko, płaca okolice średniej krajowej. Wszędzie po trzy rozmowy - techniczna, korporacyjna, po angielsku, rekrutacje trwające po parę miesięcy. Mam wrażenie, że praca jest ale taka najbardziej parszywa za pensję minimalną lub mniej. I potem zdziwienie bo przecież nie ma bezrobocia (oficjalnie) a ogłoszenia wiszą i wiszą.

Pamietam jak ja szukałam pracy (za granicą nie miałam nigdy problemu ze znalezieniem satysfakcjonującego mnie stanowiska) w Polsce i przeżyłam potężne zderzenie z rzeczywistością. Naprawdę mnóstwo rozmów doprowadzonych do niemal końcowych etapów, stres, testy, zadania, dziesiątki rozmów z różnymi osobami z tej samej firmy, po polsku, po angielsku, sprawdzanie słownictwa biznesowego, żeby okazało się, a jednak nie, nara.
Albo w ogłoszeniu załóżmy „praca w Poznaniu”, umawiasz się na rozmowę, jedziesz, przechodzisz ją i dowiadujesz sie, ze to pod poznaniem, jak nie masz auta to spoko, są pociągi.
Albo ogłoszenia, które wydają sie ciekawe, ale na miejscu okazuje sie, ze jest 2x więcej niż wspomnianych w ogłoszeniu obowiązków, niektóre grubo wykraczające poza sam typ pracy, ludzie którzy mówią „jeśli cię weźmiemy to ja będę ciebie wdrażać, ale nie mam na to czasu z góry mówię” XD itp itd.
Osobiście przeżyłam horror wskakując na polski rynek pracy. No i mnóstwo serio beznadziejnych rekruterow - miałam nawet pytanie jakim byłabym zwierzęciem.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez chwast

Rozumiem, tylko ja nie mowie ogólnie, albo, ze to niemożliwe - wypowiadam się o konkretnym zakładzie pracy, w którym tak po prostu jest, bo to relikt przeszłości z mentalnością z przeszłości.
Logiczne, ze jak firma jest spoko i atmosfera super, to raczej mało kto chce zmieniać, nie rozumiem za bardzo o co Ci chodzi xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

Bo czasem kierownictwo fajne, wspolpracownicy super, robota sama w sobie tez ciekawa... ale pensja do dupy. Czasem ta pensja obiektywnie moze byc niczego sobie, ale jak koszty zycia rosna, a Ty wiesz, ze w nowym miejscu mozesz dostac o 40% wiecej, no to wiesz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez chwast

No i mnóstwo serio beznadziejnych rekruterow - miałam nawet pytanie jakim byłabym zwierzęciem.

Mnie to zawsze rozwala, że najgłupsze pytania są zwykle na totalnie zwykłe stanowiska, żadne specjalistyczne. Im bardziej pseudo profesjonalna rozmowa tym mniejsze szanse na pracę. Poważnie nie wiem co chce usłyszeć osoba pytająca się "gdzie widzisz siebie za 10 lat", gdy rekrutuje do sklepu. Lub "dlaczego chce zdobyć tą pracę". No moim marzeniem jest rozwieszanie i kasowanie ciuchów.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89444893]Mnie to zawsze rozwala, że najgłupsze pytania są zwykle na totalnie zwykłe stanowiska, żadne specjalistyczne. Im bardziej pseudo profesjonalna rozmowa tym mniejsze szanse na pracę. Poważnie nie wiem co chce usłyszeć osoba pytająca się "gdzie widzisz siebie za 10 lat", gdy rekrutuje do sklepu. Lub "dlaczego chce zdobyć tą pracę". No moim marzeniem jest rozwieszanie i kasowanie ciuchów.[/QUOTE]Tez mnie rozwala pytanie "dlaczego chcialabys u nas pracowac?". Dla idei, milej atmosfery, bo przeciez absolutnie nie dla pieniedzy : brzydal:

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[lightangel]

Napisane przez chwast

Rozumiem, tylko ja nie mowie ogólnie, albo, ze to niemożliwe - wypowiadam się o konkretnym zakładzie pracy, w którym tak po prostu jest, bo to relikt przeszłości z mentalnością z przeszłości.
Logiczne, ze jak firma jest spoko i atmosfera super, to raczej mało kto chce zmieniać, nie rozumiem za bardzo o co Ci chodzi xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

Chodziło mi o to że fajna praca może zmienić podejście nawet najmłodszego pokolenia. Spotkałam sporo młodych osób które z góry zakładają że będą zmieniać pracę co pół roku albo rok, byle mieć jak najlepsze warunki. Ja sobie tego za bardzo nie wyobrażam, a oni z kolei nie wyobrażają sobie pracowania w jednym miejscu przez wiele lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[chwast]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89444893]Mnie to zawsze rozwala, że najgłupsze pytania są zwykle na totalnie zwykłe stanowiska, żadne specjalistyczne. Im bardziej pseudo profesjonalna rozmowa tym mniejsze szanse na pracę. Poważnie nie wiem co chce usłyszeć osoba pytająca się "gdzie widzisz siebie za 10 lat", gdy rekrutuje do sklepu. Lub "dlaczego chce zdobyć tą pracę". No moim marzeniem jest rozwieszanie i kasowanie ciuchów.[/QUOTE]


Tak, mam podobne spostrzeżenia.

Raz na 3 etapie miałam rozmowę z samym wspaniałym szefem (stanowisko tak jak mówisz, zwykłe biurowe) i przez 40 minut siedzenia w jego gabinecie, nie spytał mnie o nic poza „co chce zrobić ze swoim życiem za 10 lat”, „czy mam jakieś ambitne plany, bo on lubi ambitnych ludzi” i czy czytałam jakaś książkę - miał ją w rękach i zaczął mi streszczać historię. Przez cały czas spojrzał na mnie może z dwa razy. Do dziś nie wiem o co chodziło? Pracy nie dostałam XD


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez lightangel

Chodziło mi o to że fajna praca może zmienić podejście nawet najmłodszego pokolenia. Spotkałam sporo młodych osób które z góry zakładają że będą zmieniać pracę co pół roku albo rok, byle mieć jak najlepsze warunki. Ja sobie tego za bardzo nie wyobrażam, a oni z kolei nie wyobrażają sobie pracowania w jednym miejscu przez wiele lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To już chyba zależy od człowieka, ja znam takich i takich, ale większość moich młodych znajomych chciałoby właśnie stabilnej, wieloletniej współpracy.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez chwast

No i mnóstwo serio beznadziejnych rekruterow - miałam nawet pytanie jakim byłabym zwierzęciem.

Hahaha dżizas. Ja bym wymyśliła na poczekaniu łacińską nazwę jakiegoś podwodnego robala i trollowała ostro, ale wszystko na serio. Ciekawe czy by się skapnął

[tinkerver2]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89444915]Hahaha dżizas. Ja bym wymyśliła na poczekaniu łacińską nazwę jakiegoś podwodnego robala i trollowała ostro, ale wszystko na serio. Ciekawe czy by się skapnął[/QUOTE]Ja bym powiedziała że byłabym niesporczakiem, serio.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Pusheen_]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89444727]

Piszę z perspektywy wschodu, bo wiadomo - może to się trochę różnić od miejsca zamieszkania. No jestem kobietą w wieku "rozrodczym". Standardowo, nie wolno pytać o dzieci, a pytają [/QUOTE]

Myślę, że sama kwestia funkcjonowania jako tzw. "prowincja" już sporo załatwia, nie jest aż tak istotne, która to strona kraju, chociaż pewne różnice lokalne będą na pewno.

Mówiąc wprost to kobieta mieszkająca w mniejszym mieście ma z definicji gorzej.

Napisane przez meliandra

Ja najczęściej jestem w Biedronce i w Lidlu, w Carrefourze, Aldim, Auchan jestem bardzo rzadko, ale takiego problemu nie mam. Nie wiem, może u mnie w mieście Kauflandy mają jakieś dziwne rozkłady. Mają tak dziwnie regały porozstawiane, że są ślepe uliczki. Idziesz i nagle musisz wracać, bo nie ma przejścia. W żadnym innym sklepie się z tym nie spotkałam.

O, wreszcie ktoś to napisał. Robiąc zakupy w Kauflandzie zastanawiałam się, co mi tam tak przeszkadza, bo że mają dziwny układ regałów, to zauważyłam ale trudno mi określić na czym to polega. No ja tam akurat nie bywam za często, bo mi nie po drodze.

Ale dzięki za oświecenie Pamiętam własnie swoje rozdrażnienie, będąc tam któregoś razu. Weszłam w jakąś alejkę i wydawało mi się, że kieruję się w stronę kasy, ale nie miałam pewności, że tam trafię . Człowiek wchodzi w alejkę i idzie, idzie jakby przez korytarz (bo regały naprawdę tworzą taki ciąg), a potem klops - okazuje się, że lądujesz w "ślepej uliczce".

Teraz wiem co mi to przypomina, a nie mogłam do tego dojść wcześniej - w Kaufie czuję się jak w bibliotece, podobne regały i podobne ustawienie

Zgadzam się z tym co powyżej. Nie znam sklepu o tak dziwnym planie architektonicznym - nie rozumiem dlaczego jest tak zaprojektowany, przecież tam naprawdę można stracić orientację w terenie

[kasiunia788742]

To u mnie Kaufland nie ma ślepych uliczek i nie różni się niczym od Carrefoura chociażby

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez chwast

T

To już chyba zależy od człowieka, ja znam takich i takich, ale większość moich młodych znajomych chciałoby właśnie stabilnej, wieloletniej współpracy.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Przyznam, że u mnie też raczej funkcjonuje "jak jest ok to po co zmieniać". Sama chętnie zaczepiłabym się gdzieś na stałe. Szukam pracy z nastawieniem "aby jak najdłużej".

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez kasiunia788742

To u mnie Kaufland nie ma ślepych uliczek i nie różni się niczym od Carrefoura chociażby

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

U mnie też.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

?? Nie rozumiem

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[Timon i Pumba]

Treść usunięta