Jak ludzie są w stanie żyć za minimalną krajową?

[rejczeI]

Napisane przez meliandra

Serio robiłaś byś dodatkowe dwie łazienki i je zamykała i czekała aż dzieci dorosną? Albo wykańczała jak dorosną? Przecież to kosztuje Do tego idzie na to dodatkowa powierzchnia. Myślę, że dziecko wolałoby korzystać ze wspólnej niż myć własną.



We Wro jest taki kamień, że po miesiącu nie mycia kabiny musiałabym ją drapać szczotką ryżową Nawet z lepszą wodą nie myta miesiąc to jest dla mnie fujka.

Napisane przez Norluka

IMO nie warto robić osobnej łazienki dla dziecka, które będzie używać kibla 3 razy w tygodniu.
Jeszcze jeśli to jest druga łazienka w domu/mieszkaniu to ok. Ale jak te dwie już są, a chodzi o dodatkowe?
A już zwłaszcza robienie łazienki, która ma stać zamknięta kilka lat.

No przecież powiedziałam że w ogóle nie uznaję za problem bo nie widzę konieczności nos stopem doprowadzania łazienki do trybu katalog wnętrz. To jest jak ze wszystkim jeden będzie mył podłogi co 2 dzien, drugi co tydzien lub dwa.

Dziecko podrośnie w ciągu kilku lat na tyle że spokojnie może miec swoją i mieć nad nią pieczę. Podkresliłam, że jeśli w przypadku małego dziecka nie jest to niezbedne, tak przy starszym dorastającym dziecku zaczyna się to robić wygodne. Serio byście się obrażały mając w wieku np. 13 lat swoją łazienkę, gdzie nikt nie wchodzi, nie czekasz, siedzisz w wannie jak masz ochotę?

Bardzo by mnie też nie obchodziło że dziecku się nie chce umyć kibla. Totalnie nie widze powodu żeby matka nie mogła mieć w koncu łazienki wreszcie w wiekszym stopniu dla siebie bo tak cięzko jest wziąć co parę dni gąbkę i z grubsza posprzątać. I nie mam na mysli ganiania do orki maluchów ale wdrażanie do jakichś obowiązków dorastającego dziecka. Potem czytam w sąsiednim wątku zdziwione panie lat 20+ które cytat nie umieją umyć kibla. Pewnie nawet nie wiedzą żeby wybierać włosy z brodzika bo było straszne zdziwienie jak współlokatorka odetkała w koncu odpływ. ^^ Takie rzecz jednak wynosi się z domu, także dzięki mamusiom które całe życie same sprzątały same tą jedną albo dwie wspólne łazienki.

[Limonka2738]

Napisane przez cava

jest tez kwestia kluczowa, bryła domu i sposób wykonania, powinny być dostosowane do warunków klimatycznych.
No i tak, obecnie mamy widoczne ocieplenie klimatu, ale jednak ciągle jest ryzyko, ze sniegu nawali, opady deszczu będa całkiem spore w reszte roku, a jesienią naspada i nawieje liści na dach.
Dlatego w naszym polskim klimacie, króluja domy z wyraźnie spadzistym dachem.
Bo na płaski jak nawali sniegu , on potem nie daj boze się podtopi i znów dowali, to jest realne zagrożenie nie tylko tym ze jak się zacznie wytapiac w końcu to woda znajdzie drogę zacznie pzreciekać (a woda zawsze w koncu znajdzie drogę) to jeszcze realna jest groźba ze ci przeciazy i uszkodzi konstrukcję dachu.

Ja się wychowałam w domku z płaskim dachem, jak nawalało sniegu to nie było ze to czy tamto, ze BHP i ze można spaśc . Właził ojciec na dach i odśnieżał. Cudowna robota. tak samo co 3-4 lata polka galopka bo dach znów gdzies przecieka i znów zdejmowanie i remont dachu- no przecieka , bo prawie plaski wiec snieg z niego nie zjeżdza tylko na nim zalega, powoli się wytapia, to i zawsze w końcu znajdzie ścieżkę wilgoć żeby się przedrazyć.

Dlatego tez domy w górach sa aż takie szpiczaste + mają konkretną połać dachu dodatkowo oblachowaną- bo tam śniegu pada więcej, dłuzej + wieje silny wiatr z konkretnej strony na ogół. Nie dla urody one mają taki kształt, tylko taka konstrukcja się w takich warunkach sprawdza.

To naprawdę nie bierze się znikąd, tylko jest wynikiem doświadczeń i eliminacji tych, które się jednak nie sprawdziły.

Dokładnie. U mnie na szczęście udało się bez remontów, ale tata w niektóre zimy codziennie rano właził i odśnieżał przed pracą.

No ekstra rozwiązanie.

Ma on swoje plusy, bo można na niego spokojnie wejść i coś zrobić bez problemu, no ale moim zdaniem minusy przeważają.

[Pusheen_]

Napisane przez Norluka

Tak, tylko akurat moje miasto jest tak położone, że deszcz pada rzadko (przypuszczam, że po części może to mieć związek z dużym zbiornikiem retencyjnym, który jest niedaleko). A śnieg jak jest przez tydzień, to jest długo. Do tego nie wieje prawie wcale, przez większość czasu powietrze stoi albo prawie stoi.

Jak kiedyś spędziłam dłuższy czas w Lublinie, to przeżyłam mały szok, że tam tak wieje Potem się zorientowałam, że tam to chyba nie wieje jakoś specjalnie, to u mnie dziwnie nie wieje.

W górach faktycznie sama bym się nie porwała na dom z płaskim dachem. Ale w moim mieście?

Wychowałam się w dwóch domach z płaskim dachem, w żadnym nie było problemu z przeciekaniem.

Nie pamiętam, że ktoś kiedyś odśnieżał u mnie dach. Może raz albo dwa A w czasach dzieciństwa to jeszcze śnieg był, a przynajmniej bywał.

W której części Polski mieszkasz, jeśli można wiedzieć? Nie pytam o konkretne miasto Zaciekawiło mnie to ze względu na warunki pogodowe.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez rejczeI

No przecież powiedziałam że w ogóle nie uznaję za problem bo nie widzę konieczności nos stopem doprowadzania łazienki do trybu katalog wnętrz. To jest jak ze wszystkim jeden będzie mył podłogi co 2 dzien, drugi co tydzien lub dwa.

Dziecko podrośnie w ciągu kilku lat na tyle że spokojnie może miec swoją i mieć nad nią pieczę. Podkresliłam, że jeśli w przypadku małego dziecka nie jest to niezbedne, tak przy starszym dorastającym dziecku zaczyna się to robić wygodne. Serio byście się obrażały mając w wieku np. 13 lat swoją łazienkę, gdzie nikt nie wchodzi, nie czekasz, siedzisz w wannie jak masz ochotę?

Bardzo by mnie też nie obchodziło że dziecku się nie chce umyć kibla. Totalnie nie widze powodu żeby matka nie mogła mieć w koncu łazienki wreszcie w wiekszym stopniu dla siebie bo tak cięzko jest wziąć co parę dni gąbkę i z grubsza posprzątać. I nie mam na mysli ganiania do orki maluchów ale wdrażanie do jakichś obowiązków dorastającego dziecka. Potem czytam w sąsiednim wątku zdziwione panie lat 20+ które cytat nie umieją umyć kibla. Pewnie nawet nie wiedzą żeby wybierać włosy z brodzika bo było straszne zdziwienie jak współlokatorka odetkała w koncu odpływ. ^^ Takie rzecz jednak wynosi się z domu, także dzięki mamusiom które całe życie same sprzątały same tą jedną albo dwie wspólne łazienki.

Szczerze mówiąc byłoby mi absolutnie wszystko jedno.

Gdybym miała rodzeństwo to pewnie dwie łazienki w domu byłyby super. Ale w rodzinie 2+1 w ogóle nie było problemu.

Każdy ma swoje potrzeby, jasne, jeśli ktoś chce, to niech buduje.

[Norluka]

Napisane przez rejczeI

No przecież powiedziałam że w ogóle nie uznaję za problem bo nie widzę konieczności nos stopem doprowadzania łazienki do trybu katalog wnętrz. To jest jak ze wszystkim jeden będzie mył podłogi co 2 dzien, drugi co tydzien lub dwa.

Dziecko podrośnie w ciągu kilku lat na tyle że spokojnie może miec swoją i mieć nad nią pieczę. Podkresliłam, że jeśli w przypadku małego dziecka nie jest to niezbedne, tak przy starszym dorastającym dziecku zaczyna się to robić wygodne. Serio byście się obrażały mając w wieku np. 13 lat swoją łazienkę, gdzie nikt nie wchodzi, nie czekasz, siedzisz w wannie jak masz ochotę?

Bardzo by mnie też nie obchodziło że dziecku się nie chce umyć kibla. Totalnie nie widze powodu żeby matka nie mogła mieć w koncu łazienki wreszcie w wiekszym stopniu dla siebie bo tak cięzko jest wziąć co parę dni gąbkę i z grubsza posprzątać. I nie mam na mysli ganiania do orki maluchów ale wdrażanie do jakichś obowiązków dorastającego dziecka. Potem czytam w sąsiednim wątku zdziwione panie lat 20+ które cytat nie umieją umyć kibla. Pewnie nawet nie wiedzą żeby wybierać włosy z brodzika bo było straszne zdziwienie jak współlokatorka odetkała w koncu odpływ. ^^ Takie rzecz jednak wynosi się z domu, także dzięki mamusiom które całe życie same sprzątały same tą jedną albo dwie wspólne łazienki.

To nie ma nic do katalogu wnętrz.
Czy chcesz modnie czy niemodnie, to jakoś ta łazienka musi być wykończona. Jakoś może być drożej, może być taniej, ale nie jest za darmo, a wykończenie łazienki tanie nie jest.
Wykończenie to jedno.
Ale żeby mieć kolejne łazienki, to trzeba mieć większy metraż, więcej ścian, stropów i więcej dachu.

Nie bardzo rozumiem, dlaczego ta nastolatka wg ciebie może sprzątać swoją łazienkę, a nie może sprzątać wspólnej, w celu "nauki mycia kibla".

[Pusheen_]

Napisane przez rejczeI

I nie mam na mysli ganiania do orki maluchów ale wdrażanie do jakichś obowiązków dorastającego dziecka.

Potem czytam w sąsiednim wątku zdziwione panie lat 20+ które cytat nie umieją umyć kibla.

Pewnie nawet nie wiedzą żeby wybierać włosy z brodzika bo było straszne zdziwienie jak współlokatorka odetkała w koncu odpływ.

^^ Takie rzecz jednak wynosi się z domu, także dzięki mamusiom które całe życie same sprzątały same tą jedną albo dwie wspólne łazienki.

I wszystko to wina matki...



Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[meliandra]

Napisane przez rejczeI

No przecież powiedziałam że w ogóle nie uznaję za problem bo nie widzę konieczności nos stopem doprowadzania łazienki do trybu katalog wnętrz. To jest jak ze wszystkim jeden będzie mył podłogi co 2 dzien, drugi co tydzien lub dwa.

Dziecko podrośnie w ciągu kilku lat na tyle że spokojnie może miec swoją i mieć nad nią pieczę. Podkresliłam, że jeśli w przypadku małego dziecka nie jest to niezbedne, tak przy starszym dorastającym dziecku zaczyna się to robić wygodne. Serio byście się obrażały mając w wieku np. 13 lat swoją łazienkę, gdzie nikt nie wchodzi, nie czekasz, siedzisz w wannie jak masz ochotę?

Bardzo by mnie też nie obchodziło że dziecku się nie chce umyć kibla. Totalnie nie widze powodu żeby matka nie mogła mieć w koncu łazienki wreszcie w wiekszym stopniu dla siebie bo tak cięzko jest wziąć co parę dni gąbkę i z grubsza posprzątać. I nie mam na mysli ganiania do orki maluchów ale wdrażanie do jakichś obowiązków dorastającego dziecka. Potem czytam w sąsiednim wątku zdziwione panie lat 20+ które cytat nie umieją umyć kibla. Pewnie nawet nie wiedzą żeby wybierać włosy z brodzika bo było straszne zdziwienie jak współlokatorka odetkała w koncu odpływ. ^^ Takie rzecz jednak wynosi się z domu, także dzięki mamusiom które całe życie same sprzątały same tą jedną albo dwie wspólne łazienki.

Co ma czysta łazienka wspólnego z katalogową ? Mając 13 lat totalnie nie czułam potrzeby posiadania swojej łazienki, nigdy w domu nie było problemu z kolejką, nie mam też potrzeby siedzieć w wannie godzinami ani w ogóle przesiadywać w łazience nie wiadomo ile. Dwie łazienki dla rodziny 2+2 to jest dla mnie naprawdę wystarczająco, nawet jakbym chciała siedzieć w łazience 2h, to wciąż byłaby druga. Co to dla Ciebie znaczy posiadanie łazienki w większym stopniu dla siebie?

[Norluka]

Napisane przez Pusheen_

W której części Polski mieszkasz, jeśli można wiedzieć? Nie pytam o konkretne miasto Zaciekawiło mnie to ze względu na warunki pogodowe.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Południowy zachód.
W ogóle w moim mieście/okolicy mojego miasta padło kilka rekordów temperatur, tych dodatnich.
Pamiętam jeszcze taką sytuację w ciągu ostatnich kilku lat, jak patrzyłam sobie w tv na jakieś wiadomości, miasto 100 km od mojego, zamiecie, śnieżyca, paraliż, patrzę za okno, a u mnie słonko świeci, ptaszki śpiewają, śniegu zero

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez meliandra

To inna kwestia, nie wiem po co 10 latkowi osobna łazienka, a starszemu to też w sumie niepotrzebna, tym bardziej, że pewnie po skończeniu szkoły si e wyprowadzi.





Ale to nie trzeba specjalnie syfić. No kibelek wypada umyć raz w tygodniu, na kabinie robi się osad, na umywalce tak samo, lustro też zwykle trochę się zachlapie, na podłodze jakieś włosy jak się człowiek czesze. Zwyczajne użytkowanie. A dzieci w to w ogóle mają tendencje do chlapania.

Ja mam dom parterowy i 2 łazienki. W życiu bym nie robiła każdemu osobnej łazienki, bo jestem zwykłym zjadacze chleba, a nie milionerką, której wszystko jedno. Raz że wykończenie łazienki jest absurdalnie drogie, za większą płaciliśmy około 50k, mniejsza jakieś 30 - ceny sprzed całego zamieszania covidowo inflacyjnego. I teraz, dajmy na to, masz 2 dzieci, 4 łazienki i co dalej? Dzieci się kiedyś wyprowadzą iiiii zostanę z 4 łazienkami?? Brzmi jak super deal, nie ma co.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[cava]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89472338]Cava ale ten dach nie jest taki płaski płaski, że basen się robi. Jest tam jakiś spadek do odwodnienia itp. Teraz pewnie też trochę inaczej się to robi, niż w domach klockach.
U rodziców na nowym domu był spadzisty i co był potrzebny remont bo przeciekał. Wszystko można zepsuć.[/QUOTE]




dach na moim domu tez nie był 100% plaski, miał lekki spadek na 1 stronę, tak z metr różnicy wysokości. Jestem z pokolenia domów klocków, więc teoretycznie, dla mnie to swojski klimat. Z drugiej strony, no po prostu pamiętam te atrakcje jakie to generuje w naszym klimacie.

Widzę tez niedaleko mnie domy nowe, które mają tak z 5-6 lat i jest 1 z płaskim dachem. Juz po 3 latach był cały pozaciekany po wierzchu i wyglada dużo starzej niż reszta z dachami spadzistymi. Bo woda po nim sie leje z dachu po ścianach przy roztopach.

od razu napisze że nie wiem czy przecieka czy nie, nie znam ludzi, nie byłam w środku, widzę tylko to co na zewnątrz.





Mi się np. bardzo podobają obecnie robione rynny wewnętrzne, ale moja koleżanka architekt jak to usłyszała, to tylko głową pokręciła, ze ... nooo, fajnie, fajnie, ale nie.

[Pusheen_]

Napisane przez Norluka

Południowy zachód.
W ogóle w moim mieście/okolicy mojego miasta padło kilka rekordów temperatur, tych dodatnich.
Pamiętam jeszcze taką sytuację w ciągu ostatnich kilku lat, jak patrzyłam sobie w tv na jakieś wiadomości, miasto 100 km od mojego, zamiecie, śnieżyca, paraliż, patrzę za okno, a u mnie słonko świeci, ptaszki śpiewają, śniegu zero

A, to chyba już kiedyś Ciebie o to pytałam, ale jak byłaś w innym "wcieleniu".
Bo zapamiętałam uzytkowniczke właśnie z tych stron.

Ja centralny zachód, tak w sumie Lubię tę naszą ostoję trochę innych temperatur, ale mi tutaj i tak trochę za zimno.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez rejczeI

Serio byście się obrażały mając w wieku np. 13 lat swoją łazienkę, gdzie nikt nie wchodzi, nie czekasz, siedzisz w wannie jak masz ochotę?

Tak, już ja robię każdemu dziecku mało że łazienkę, to jeszcze z wanną .
A kto zabuli potem rachunki za wodę? To dziecko co sobie samo posprząta regularnie w tej łazience? Hellou, tu Ziemia i koszty mediów. Oraz, jednak, jakieś myślenie o ekologi.


osobiście w wieku tych nastu lat, wolałabym takie wyjście, żebym to nie ja sprzątała łazienkę. Serio, serio.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez cava

Tak, już ja robię każdemu dziecku mało że łazienkę, to jeszcze z wanną .
A kto zabuli potem rachunki za wodę? To dziecko co sobie samo posprząta regularnie w tej łazience? Hellou, tu Ziemia i koszty mediów. Oraz, jednak, jakieś myślenie o ekologi.


osobiście w wieku tych nastu lat, wolałabym takie wyjście, żebym to nie ja sprzątała łazienkę. Serio, serio.

Zgadzam sie calkowicie. O ile dwie lazienki rozumiem, o tyle osobna lazienka dla kazdego domownika to dla mnie jakies kuriozum - i logistyczne, i finansowe. Jako nastolatka wolalabym wiecej miejsca w pokoju na wlasna toaletke i szafe z ogromnym lustrem, jak juz tak sobie dyskutujemy o luksusach w watku o zyciu za minimalna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Norluka]

Napisane przez Pusheen_

A, to chyba już kiedyś Ciebie o to pytałam, ale jak byłaś w innym "wcieleniu".
Bo zapamiętałam uzytkowniczke właśnie z tych stron.

Ja centralny zachód, tak w sumie Lubię tę naszą ostoję trochę innych temperatur, ale mi tutaj i tak trochę za zimno.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Możliwe, chyba już kiedyś pisałam na wizażu, że u mnie to w sumie nie pada i nie wieje.

[meliandra]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89472385]Ja mam dom parterowy i 2 łazienki. W życiu bym nie robiła każdemu osobnej łazienki, bo jestem zwykłym zjadacze chleba, a nie milionerką, której wszystko jedno. Raz że wykończenie łazienki jest absurdalnie drogie, za większą płaciliśmy około 50k, mniejsza jakieś 30 - ceny sprzed całego zamieszania covidowo inflacyjnego. I teraz, dajmy na to, masz 2 dzieci, 4 łazienki i co dalej? Dzieci się kiedyś wyprowadzą iiiii zostanę z 4 łazienkami?? Brzmi jak super deal, nie ma co.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Dokładnie, dzieci się wyprowadzą, a Ty z mężem będziesz się ganiać po tych łazienkach Jasne, może je przerobić na coś innego, można zmienić dom, ale nawet jakbym miała kupę kasy to dla mnie jest to totalnie bezsensu.


[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89472440]Zgadzam sie calkowicie. O ile dwie lazienki rozumiem, o tyle osobna lazienka dla kazdego domownika to dla mnie jakies kuriozum - i logistyczne, i finansowe. Jako nastolatka wolalabym wiecej miejsca w pokoju na wlasna toaletke i szafe z ogromnym lustrem, jak juz tak sobie dyskutujemy o luksusach w watku o zyciu za minimalna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Tak samo. Większy pokój i np. oddzielona część sypialniana z wygodnym łóżkiem i dzienna z kanapą jakby ktoś do mnie przyszedł.

[Pusheen_]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89472440]Zgadzam sie calkowicie. O ile dwie lazienki rozumiem, o tyle osobna lazienka dla kazdego domownika to dla mnie jakies kuriozum - i logistyczne, i finansowe. Jako nastolatka wolalabym wiecej miejsca w pokoju na wlasna toaletke i szafe z ogromnym lustrem, jak juz tak sobie dyskutujemy o luksusach w watku o zyciu za minimalna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja chciałam mieć taką mini - garderobę. Toaletka niekoniecznie, prędzej lepsze miejsce do biurko do pracy i na kompa.



Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez cava

Tak, już ja robię każdemu dziecku mało że łazienkę, to jeszcze z wanną .
A kto zabuli potem rachunki za wodę? To dziecko co sobie samo posprząta regularnie w tej łazience? Hellou, tu Ziemia i koszty mediów. Oraz, jednak, jakieś myślenie o ekologi.


osobiście w wieku tych nastu lat, wolałabym takie wyjście, żebym to nie ja sprzątała łazienkę. Serio, serio.

Woda to w tym wszystkim jest namniejszy (finansowy) koszt.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Napisane przez rejczeI

Bardzo by mnie też nie obchodziło że dziecku się nie chce umyć kibla.

Rodzice używali łazienki tylko na dole, na górę praktycznie nie wchodzili. Na górze była braci. W wieku koniec szkoły średniej często jeszcze koledzy na górze przesiadywali.
Raz przyjechałam, to wolałam jednak zejść na dół do łazienki
Więc nie wiem czy długo byś wytrzymała z taką nie sprzątaną łazienką w domu

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Moja znajoma buduje teraz dom ok 120 metrów, parterowka. Dwie łazienki przy czym:

1) to łazienka dla ich dwojga dzieci+gości
2) wchodzi się do niej z sypialni rodziców więc jest tylko ich

Myślę że to jest bardzo spoko rozwiązanie.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

A u mnie właśnie taka łazienka do której jest dostęp tylko z sypialni nie sprawdziłaby się. Mamy inne godziny snu, nie lubimy światła, więc tylko to by przeszkadzało.
Tak samo jak widzę toaletki w sypialni, garderoby itp, to zawsze zastanawiam się jak ta druga osoba nie jest budzona.

[Pani_Robot]

Ja miałam łazienkę z matką, babcią i babcia codziennie myła w niej swojego psa z błota. Przed każdą kąpielą musiałam sobie szorować wannę. Wiedziałam, że babcia leczy od lat grzybicę paznokci. W łazience obok wanny spoczywały majty wszystkich domowników w koszu. Idealne warunki do relaksu.

Po stokroć wolałabym wyższe rachunki i komfort oraz prywatność. Wyprowadziłam się przy pierwszej lepszej okazji.

I owszem, buduje się takie domy, teraz coraz częściej. Każdy ma łazienkę plus garderobę, bo ludzie patrzą na jakość życia, a nie byle taniej. Byle taniej to można w 4 osoby na 2 pokojach.


Jak dziecko nie zamierza sprzątać swojej powierzchni - potrącić mu z kieszonkowego i wynająć panią do posprzątania. To co Rejczel pisze to prawda. Wynajmowałam studentkom mieszkanie na pokoje i mamusie w weekendy przyjezdzaly im sprzatać...

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89472052]Nawet nie pomyślałam o czymś takim jak dźwięk w kuchni. Bo jedyne dźwięki wydaję ja. Tż nie używa czajnika. Czasem coś sobie odgrzewa, albo chodzi w koło do lodówki po dokładkę.[/QUOTE]

Facet nie gotuje w ogóle?

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Napisane przez Norluka

Posiadanie większej ilości łazienek ma minus w postaci sprzątania większej ilości łazienek.
Przy łazience na domownika i standardowej 4 osobowej rodzinie to byłyby 4 łazienki do sprzątania.
Koszmar.

Moim zdaniem każda sypialnia powinna mieć swoją łazienkę, a sprząta ją sobie mieszkaniec sypialni

[milka_70]

Napisane przez Pani_Robot

Ja miałam łazienkę z matką, babcią i babcia codziennie myła w niej swojego psa z błota. Przed każdą kąpielą musiałam sobie szorować wannę. Wiedziałam, że babcia leczy od lat grzybicę paznokci. W łazience obok wanny spoczywały majty wszystkich domowników w koszu. Idealne warunki do relaksu.

Po stokroć wolałabym wyższe rachunki i komfort oraz prywatność. Wyprowadziłam się przy pierwszej lepszej okazji.

I owszem, buduje się takie domy, teraz coraz częściej. Każdy ma łazienkę plus garderobę, bo ludzie patrzą na jakość życia, a nie byle taniej. Byle taniej to można w 4 osoby na 2 pokojach.


Jak dziecko nie zamierza sprzątać swojej powierzchni - potrącić mu z kieszonkowego i wynająć panią do posprzątania. To co Rejczel pisze to prawda. Wynajmowałam studentkom mieszkanie na pokoje i mamusie w weekendy przyjezdzaly im sprzatać...

Jest też coś pomiędzy

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[meliandra]

Napisane przez Pani_Robot

Ja miałam łazienkę z matką, babcią i babcia codziennie myła w niej swojego psa z błota. Przed każdą kąpielą musiałam sobie szorować wannę. Wiedziałam, że babcia leczy od lat grzybicę paznokci. W łazience obok wanny spoczywały majty wszystkich domowników w koszu. Idealne warunki do relaksu.

Po stokroć wolałabym wyższe rachunki i komfort oraz prywatność. Wyprowadziłam się przy pierwszej lepszej okazji.

I owszem, buduje się takie domy, teraz coraz częściej. Każdy ma łazienkę plus garderobę, bo ludzie patrzą na jakość życia, a nie byle taniej. Byle taniej to można w 4 osoby na 2 pokojach.


Jak dziecko nie zamierza sprzątać swojej powierzchni - potrącić mu z kieszonkowego i wynająć panią do posprzątania. To co Rejczel pisze to prawda. Wynajmowałam studentkom mieszkanie na pokoje i mamusie w weekendy przyjezdzaly im sprzatać...

Kosz na pranie nie musi stać przy wannie, a wannę to się myję po każdej kąpieli, bo się zbiera na niej osad z brudu i mydła/żelu nawet jak ktoś nie ma grzybicy.



Ale gdzie te domy się buduje? Masz na myśli Polskę? Nie znam nikogo kto ma przy każdym pokoju łazienkę. Nawet jak są to ludzie, których nie ograniczają finanse. Ludzie to teraz budują małe i funkcjonale domy, a nie molochy jak kiedyś, bo potem trzeba to ogrzać i nie ma komu sprzątać. Garderoby owszem, ale dzieci to bardziej mają coś na zasadzie wnęki i tam jest taka ala garderoba. Obserwuję dużo profili wnętrzarskich i nie kojarzę projektu domu z 4 łazienkami Także nie wiem skąd Ty to bierzesz.


Idąc takim rozumowania każdy może mieć swoją kuchnię. Niech się dzieci uczą gotować. Jak nie, to się im obetnie kieszonkowe na catering pudełkowy.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Moja znajoma buduje teraz dom ok 120 metrów, parterowka. Dwie łazienki przy czym:

1) to łazienka dla ich dwojga dzieci+gości
2) wchodzi się do niej z sypialni rodziców więc jest tylko ich

Myślę że to jest bardzo spoko rozwiązanie.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

en suite to cudowne rozwiazanie

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Pani_Robot

Ja miałam łazienkę z matką, babcią i babcia codziennie myła w niej swojego psa z błota. Przed każdą kąpielą musiałam sobie szorować wannę. Wiedziałam, że babcia leczy od lat grzybicę paznokci. W łazience obok wanny spoczywały majty wszystkich domowników w koszu. Idealne warunki do relaksu.

Po stokroć wolałabym wyższe rachunki i komfort oraz prywatność. Wyprowadziłam się przy pierwszej lepszej okazji.

I owszem, buduje się takie domy, teraz coraz częściej. Każdy ma łazienkę plus garderobę, bo ludzie patrzą na jakość życia, a nie byle taniej. Byle taniej to można w 4 osoby na 2 pokojach.


Jak dziecko nie zamierza sprzątać swojej powierzchni - potrącić mu z kieszonkowego i wynająć panią do posprzątania. To co Rejczel pisze to prawda. Wynajmowałam studentkom mieszkanie na pokoje i mamusie w weekendy przyjezdzaly im sprzatać...

Ja tam tych nowych domów, gdzie każdy ma garderobę i łazienkę nie widzę. W ogóle skąd mowa o jakiejś biedzie skoro to taka norma.

[cava]

Napisane przez Pani_Robot

Ja miałam łazienkę z matką, babcią i babcia codziennie myła w niej swojego psa z błota. Przed każdą kąpielą musiałam sobie szorować wannę. Wiedziałam, że babcia leczy od lat grzybicę paznokci. W łazience obok wanny spoczywały majty wszystkich domowników w koszu. Idealne warunki do relaksu.

Po stokroć wolałabym wyższe rachunki i komfort oraz prywatność. Wyprowadziłam się przy pierwszej lepszej okazji.

I owszem, buduje się takie domy, teraz coraz częściej. Każdy ma łazienkę plus garderobę, bo ludzie patrzą na jakość życia, a nie byle taniej. Byle taniej to można w 4 osoby na 2 pokojach.


Jak dziecko nie zamierza sprzątać swojej powierzchni - potrącić mu z kieszonkowego i wynająć panią do posprzątania. To co Rejczel pisze to prawda. Wynajmowałam studentkom mieszkanie na pokoje i mamusie w weekendy przyjezdzaly im sprzatać...

Aż się boję pytać, ile te dzieci dostają kieszonkowego niby.
Albo, ile to jest , to sztandarowe, godnie zarabiać pani sprzątającej, ze starczy na jej wynagrodzenie z kieszonkowego dzieci.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89472732]Ja tam tych nowych domów, gdzie każdy ma garderobę i łazienkę nie widzę. W ogóle skąd mowa o jakiejś biedzie skoro to taka norma.[/QUOTE]

Ja obsesyjnie oglądam na yt filmiki z amerykańskich domów, jak tam sobie gotują, sprzątają, czyli mieszkają. Tam czegoś takiego nie ma.
Już pomijam ze wiele z tych filmików są produkcji mam dzieci od 3 do 8 a może i więcej, bo czasem to tracę rachubę która to kolejna ciąża.
8 dzieci i 10 łazienek w domu.
Spoko.

[Norluka]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89472695]Moim zdaniem każda sypialnia powinna mieć swoją łazienkę, a sprząta ją sobie mieszkaniec sypialni [/QUOTE]

Ci mieszkańcy sypialni to się wyprowadzają wcześniej lub później i potem się z tymi 4 łazienkami do sprzątania zostaje. I do ogrzewania, bo to niezbyt rozsądne skręcić w nieużywanej łazience kaloryfer do zera w zimie.

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89472667]A u mnie właśnie taka łazienka do której jest dostęp tylko z sypialni nie sprawdziłaby się. Mamy inne godziny snu, nie lubimy światła, więc tylko to by przeszkadzało.
Tak samo jak widzę toaletki w sypialni, garderoby itp, to zawsze zastanawiam się jak ta druga osoba nie jest budzona.[/QUOTE]

Mam toaletkę w sypialni. Zwykle rano w tygodniu się nie maluję, bo żeby się z tym wyrobić musiałabym wstawać przed 6.
Tak czy inaczej tż siłą rzeczy i tak musi wstawać wcześniej, bo przecież nie będę wyciągać ubrań z szafy po ciemku na chybił trafił.
Nawet gdybym nie miała szaf w sypialni, tylko nie wiem, osobną garderobę z wejściem od korytarza, to przecież dzwoni budzik, który budzi.
A jak jest dzień wolny i nie dzwoni budzik, to budzi pies.
Więc no, nie ma spania do południa z toaletką czy bez.

[chimay]

Napisane przez Norluka

Mam toaletkę w sypialni. Zwykle rano w tygodniu się nie maluję, bo żeby się z tym wyrobić musiałabym wstawać przed 6.
Tak czy inaczej tż siłą rzeczy i tak musi wstawać wcześniej, bo przecież nie będę wyciągać ubrań z szafy po ciemku na chybił trafił.
Nawet gdybym nie miała szaf w sypialni, tylko nie wiem, osobną garderobę z wejściem od korytarza, to przecież dzwoni budzik, który budzi.
A jak jest dzień wolny i nie dzwoni budzik, to budzi pies.
Więc no, nie ma spania do południa z toaletką czy bez.

Nie łatwiej przygotować sobie zestaw wcześniej wieczorem i odłożyć w jakimś innym pomieszczeniu? To też dodatkowo oszczędza czas rano. Ja bym nie zdzierżyła, jakby mi facet co rano świecił światło i buszował w szafie w poszukiwaniu ciuchów. Dzwoniący budzik to jednak (w zależności od rodzaju i głośności sygnału) o wiele krótszy czynnik, który może wybudzić drugą osobę.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89472695]Facet nie gotuje w ogóle?[/QUOTE]
Nie. Jak sobie robię to robię więcej. Jak nie robię to pójdzie kupi do podgrzania albo zamówi gotowe.
Robi inne rzeczy w domu.

Też nie widziałam domu nigdzie z osobnymi łazienkami dla każdego.
W domu rodzinnym była wanna i prysznic i nikt z tej wanny nawet nie korzystał. Także nie każdy marzy o leżeniu w wannie

Napisane przez Norluka

Mam toaletkę w sypialni. Zwykle rano w tygodniu się nie maluję, bo żeby się z tym wyrobić musiałabym wstawać przed 6.
Tak czy inaczej tż siłą rzeczy i tak musi wstawać wcześniej, bo przecież nie będę wyciągać ubrań z szafy po ciemku na chybił trafił.
Nawet gdybym nie miała szaf w sypialni, tylko nie wiem, osobną garderobę z wejściem od korytarza, to przecież dzwoni budzik, który budzi.
A jak jest dzień wolny i nie dzwoni budzik, to budzi pies.
Więc no, nie ma spania do południa z toaletką czy bez.

Zależy jaki kto ma tryb życia
Budzik dzwoni chwilę. Wyłączam i wychodzę z pokoju.
Jakbym miała jeszcze zapalać światło, szukać ubrań, malować się to wtedy nie byłoby spania.
Załóżmy że idę do biura, to wstaję o 7. Tż poszedł spać o 4, a wstanie o 9. To nie będę budzić
W drugą stronę też to działa. O północy śpię sobie, nikt mi nie chodzi, nie zapala światła i nie wyjmuje rzeczy z szafek.