Starania o dziecko 2022 cz.2

[natkurka]

W sumie te dwa Szpitale maja III stopien referencyjnosci. Ja zrezygnowalam z Poloznej bo polozne na Ujastku zbieraja super opinie. Wstepnie przymierzam sie do zakupu apartamentu.

[Oska87]

Napisane przez Frenchien

Kraków, tutaj podobno z zzo nie ma problemów no ale też nie nastawiam się że koniecznie je chce, chce mieć możliwość w razie gdybym nie dawała rady.

Zaszłam w ciążę zanim zaczęłam się udzielać na staraczkach ale podczytuje Was bardziej doświadczone, bo u mnie termin na początek czerwca.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

No to tak jak ja.
Chce mieć taką opcję w razie w.
No widzisz jednak jedno miasto a i tak różne informacje macie
Czyli poniekąd jak mówiłam.
Luzik. Pozdrawiam ciepło

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

No rozne opinie dlatego mowilam ze to zalezy od organizmu kobiety. Juz to pisalam - na jednych wogole nie zadziala, na innych zadziala tak ze nie bedzie zupelnie czuc skurczow partych a na trzecich czesciowo. Tu nie ma nic do rzeczy szpital a organizm kobiety i reakcja na srodek niezczulajacy. Moja przyjaciolka rodzila na Ujastku i znieczulenie dla niej nie mialo wiekszego znaczenia bo zupelnie nie poczula roznicy przed czy po. Mysle ze jakby zapytac 10 dziewczyn to kazda bedzie miala inne odczucia wzgledem ZZO tak samo jak kazdy lekarz. Moja lekarka przedstawila mi taki scenariusz, byc moze zalozyla najgorsza opcje

[Oska87]

Napisane przez natkurka

No rozne opinie dlatego mowilam ze to zalezy od organizmu kobiety. Juz to pisalam - na jednych wogole nie zadziala, na innych zadziala tak ze nie bedzie zupelnie czuc skurczow partych a na trzecich czesciowo. Tu nie ma nic do rzeczy szpital a organizm kobiety i reakcja na srodek niezczulajacy. Moja przyjaciolka rodzila na Ujastku i znieczulenie dla niej nie mialo wiekszego znaczenia bo zupelnie nie poczula roznicy przed czy po. Mysle ze jakby zapytac 10 dziewczyn to kazda bedzie miala inne odczucia wzgledem ZZO.

Ale tu nie chodzi o opinie wcale.
Tylko o same poglądy lekarzy.
Ty mowisz jednak inaczej względem swojego lekarza i szpitala, niż mowi frens względem swoich informacji

Tu żadne poglądy i opinię różnych ludzi są różne wiadomo. Roznie kobiety reagują na wszystko. Czy pod kątem samego porodu, czy pod kątem ciąży i dochodzenia po siebie po porodzie.
Przecież to proste i logiczne i wiadome.

Mi chodzi typowo o wiedzę medyczna i jak to rzeczywiście wygląda. A I w waszym mieście jak widać są różnice co Twoja lekarka mowi a co lekarka frens.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

„Znieczulenie zewnątrzoponowe stosuje się dopiero, gdy rozwarcie szyjki macicy wynosi 4 cm i poród jest odpowiednio zaawansowany (zbyt wczesne podanie znieczulenia może zatrzymać akcję porodową; z kolei w przypadku rozwarcia 9 - 10 cm lekarz może odmówić podania znieczulenia, ponieważ jego najsilniejsze działanie mogłoby przypaść na fazę parcia, co byłoby niekorzystne dla przebiegu porodu). Leki w znieczuleniu zewnątrzoponowym stosowane są w tak małych stężeniach, że nie mają zauważalnego wpływu na dziecko.”

Wiec nie zgodze sie z tym ze mozna je podawac na kazdym etapie. Tzn pewnie mozna ale to juz jest brak kompetencji lekarza bo podanie przy 9cm rozawrciu gdzie zaraz zaczna sie parte mija sie z celem bo doprowadzi to do opoznienia porodu albo zakoczenia go CC.
Na szkole rodzenia w ubiegla sobotoe mielismy zajecia/ ciwczenia oddechowe i z pozycji wertykalnych. Polozna kazala Nam symulowac oddech skurczow partych i jest to za☠☠☠iscie trudne bez skurczow. Podchodzila do kazdejj z Nas i chwytala za zebra a pozniej kazala oddychac tak aby silnie rozprężac zebra. Dla mnie to bylo super ciezkie do ogarniecia i troche to trwalo. Kazda z Nas na sucho miala z tym problem. Ja cwicze to w domu ale naprawde jest to cięzkie. Bez znieczulenia ten odruch parcia jest bardzo intuicyjny i kobiety to robia instynktownie. Dlatego wlasnie porod zwalnia bo mimo iz masz wykwalifikowana polozna ktora powie ci kiedy przeć ( chociaz do tego nie trzeba duzych kwalifikacji bo lekarka mowila ze to widac po brzuchu i zapisie ktg) to kobieta i tak nie potrafi przec. Im slabsze skurcze tym slabszych odruch parcia. Jak ktos potrafi dobrze oddychac i to cwiczy to okej. Ja np mam z tym bardzo duzy problem.

Mam nadzieje ze tym z nas ktorym zalezy na znieczuleniu to bedzie ono podane i zadziala tak zebysmy byly zadowolone. Nie ma sensu rozprawiac o tym bo kazdy lekarz popiera swoja wiedze doswiadczeniem.

[Oska87]

Napisane przez natkurka

„Znieczulenie zewnątrzoponowe stosuje się dopiero, gdy rozwarcie szyjki macicy wynosi 4 cm i poród jest odpowiednio zaawansowany (zbyt wczesne podanie znieczulenia może zatrzymać akcję porodową; z kolei w przypadku rozwarcia 9 - 10 cm lekarz może odmówić podania znieczulenia, ponieważ jego najsilniejsze działanie mogłoby przypaść na fazę parcia, co byłoby niekorzystne dla przebiegu porodu). Leki w znieczuleniu zewnątrzoponowym stosowane są w tak małych stężeniach, że nie mają zauważalnego wpływu na dziecko.”

Wiec nie zgodze sie z tym ze mozna je podawac na kazdym etapie. Tzn pewnie mozna ale to juz jest brak kompetencji lekarza bo podanie przy 9cm rozawrciu gdzie zaraz zaczna sie parte mija sie z celem bo doprowadzi to do opoznienia porodu albo zakoczenia go CC.
Na szkole rodzenia w ubiegla sobotoe mielismy zajecia/ ciwczenia oddechowe i z pozycji wertykalnych. Polozna kazala Nam symulowac oddech skurczow partych i jest to zaiscie trudne bez skurczow. Podchodzila do kazdejj z Nas i chwytala za zebra a pozniej kazala oddychac tak aby silnie rozprężac zebra. Dla mnie to bylo super ciezkie do ogarniecia i troche to trwalo. Kazda z Nas na sucho miala z tym problem. Ja cwicze to w domu ale naprawde jest to cięzkie. Bez znieczulenia ten odruch parcia jest bardzo intuicyjny i kobiety to robia instynktownie. Dlatego wlasnie porod zwalnia bo mimo iz masz wykwalifikowana polozna ktora powie ci kiedy przeć ( chociaz do tego nie trzeba duzych kwalifikacji bo lekarka mowila ze to widac po brzuchu i zapisie ktg) to kobieta i tak nie potrafi przec. Im slabsze skurcze tym slabszych odruch parcia. Jak ktos potrafi dobrze oddychac i to cwiczy to okej. Ja np mam z tym bardzo duzy problem.

Mam nadzieje ze tym z nas ktorym zalezy na znieczuleniu to bedzie ono podane i zadziala tak zebysmy byly zadowolone. Nie ma sensu rozprawiac o tym bo kazdy lekarz popiera swoja wiedze doswiadczeniem.

No dokladnie nie ma sensu rozmawiac.
A w tym zaznaczonym cytacie niewiadomo skąd jest informacja ze lekarz może odmówić a nie ze na pewno odmówi a wyrażenie ze dla Ciebie to brak kompetencji to Twoja opinia jednak. A polozna anestezjogiczna tez nie dokonca jest od tego aby mowic kiedy skurcze z tego co się zdążyłam orientować.
Ze tak sie zwyczajnie przyczepie.
A to że kobieta nie potrafi przeć.
Właśnie dzisiaj moja koleżanka mnie uświadomiła ze ja też tego nie umiem i w ogóle nie wiem co o kaman. Mimo ze chodziłam do płatnej szkoły rodzenia nikt mi tego nie powiedział (o zgrozo)
Sama mi zadała pytanie czy ja w ogóle wiem jak przeć, mimo że ona miała finalnie cesarskie cięcie, I sama mi zwróciła uwagę żeby dopytać tego gina jak się w ogóle prze. W jaki sposób.
Wiec nie zgodzę się ze to tylko intuicja, skoro nawet tacy ludzie jak ja w ogóle nie wiedzą o co kaman. Tzn myślę że wiem ale pewności w sumie nie mam.
To tak samo jak z innymi kwestiami.
Typu jak się skurcze odczuwa tez mi nikt nie potrafił tego wyjaśnić dopiero gdzieś tam od pojedynczych znajomych przypadkiem jedna mowi ze to bol w plecach, jedna mowi ze bol jak na miesiączkę.
A polozna certyfikowana z podobno porodowki z 3stopniem referyncojnosci ktora zajmuje sie stricte szkoleniami jako z-ca dyrektora do spraw szkolen, ze szkoły rodzenia ( zaznaczę płatnej przyszpitalnej) powiedziala ze napewno będę wiedzieć kiedy się porod zacznie. No jak widać nie wiem.
I tak to po prostu tragicznie a i chwilami aż śmiesznie wygląda.
Jak przyszło mi ostatnio cierpieć po nocach z uwagi na ciągnięcia i bóle raz takie raz takie, to ja se zdałam sprawę że ja nawet nie wiem o ile to były skurcze co ja mam liczyć i jak mam liczyć. Dopiero pani na IP mi podpowiedziała że liczy się typowo bol pomijając ciągnięcie.
Malo tego jestem na różnych forach kiedyś na którymś zapytałam o te skurcze itd to mi kilka dziewczyn odpisało gdzie jedna miala 1 porod za sobą, druga miala za sobą 2, I było ich co najmniej z 4osoby i one pisały ze mimo ze maja dzieci same nie wiedzą jak się odczuwa skurcze przepowiadające.
Ze w ogóle nie miały do czynienia w poprzednich ciążach z czyms takim.
Ze same mają podobne objawy co ja i nie wiedzą co to.
No i tak to niestety wygląda i dodać do tego gina od którego nic totalnie nie jesteś w stanie się dowiedzieć nawet No to potem jest jak jest.
I potem są niby durne pytania na różnych forach ale ja się po prostu nie dziwie.
Wiadomo co do wyników badań np krwi czy trisomii czy glukozy to Ci każdy lekarz chociaz rzuci czy ok czy nie ok.
Ale są różne pytania i potem morzem hejtuna niektóre osoby ze to przecież lekarz powie itd. No właśnie jak widać po moim przypadku nic się nie idzie dowiedzieć.

W ogole jak pomysle że chociaż tyle że w dobie internetu przyszło mi rodzic to aż się uśmiecham, bo przynajmniej mogę sobie jako tako pewne informacje sprawdzic/zweryfikowac/porównać i ewentualnie coś z nimi zrobić. Czy to w kwestii wyprawki, czy to w kwestii informacji o porodach, o mieszkaniach, kredytach.
Ja już nawet nie pamiętam jak się bez internetu i telefonu funkcjonuje.
A ludzie którzy rodzili przed era neta to ja wogole nie wiem. Każdy ufał lekarzom bezgranicznie i nic nie był w stanie podważyć? Albo zasięgnąć innej opinii? Czy może teraz są tylko wredni i dupni lekarze? Omg


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Bardziej mi chodzilo o to ze np podczas cwiczen bez skurczow to bylo meeega ciezko przec. Polozna tlumaczyla to tak ze jK sie rodzi naturalnie to te skurcze parte sa badzo silne i ze sa to niemal odruchy bezwarunkowe ze kobieta nagle zaczyna przec bez zadnych nawet wskazkowek. Ona mowila ze to w czasie trwania faz porodu przychodzi do kobiety instynktownie. Bardzo czesto zeby nie uszkodzic krocza polozne wrecz mowia kiedy przec a kiedy sie wstrzymac. Podczas wstrzymywania parcia oddech tez ma byc inny ( taki ala gaszenie swieczek). Mowila ze wtedy czuje takie silne parcie jakby miala ochote oddac stolec. Ciezko mi sobie to wyobrazic tak czy siak. Niemniej im mniej odczuwalne skurcze tym ten odruch jest mniejszy i wtedy trzeba sie zdac na ten oddech ktorego ja mimo pokazania i cwiczen nie do konca potrafie, udaje mi sie raz na 10 razy. I poprostu wtedy porod zwalnia. O to mi chodzilo.

Wiadomo ze pewnie tak czy siak warto sie z tym zapoznac ale mi sie wydaje ze taka wiedza ktora posiadlam na szkole rodzenia i mi to pokazano nadal na niewiele sie zda. Porod sie rządzi swoimi prawami i gdybym nie czyla skurczow partych to napewno bym nie potrafila tego oddechu powtorzyc. Dochodzi stres/ emocje i w sumie cale to gadanie o oddychaniu mialabym gdzies.

[Frenchien]

Ja też właśnie mam problem z oddechem tzn. nie byłam jeszcze ma szkole rodzenia ale jak fizjoterapeutka pokazywała jak oddychać przy jakich ćwiczeniach to ja nie ogarniam bo albo skupiam się na oddechu albo na ćwiczeniu a nie umiem tego zgrać. Obawiam się, że przy porodzie będzie podobnie no ale może uda się jakoś do tego czasu nauczyć

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Bardziej mi chodzilo o to ze np podczas cwiczen bez skurczow to bylo meeega ciezko przec. Polozna tlumaczyla to tak ze jK sie rodzi naturalnie to te skurcze parte sa badzo silne i ze sa to niemal odruchy bezwarunkowe ze kobieta nagle zaczyna przec bez zadnych nawet wskazkowek. Ona mowila ze to w czasie trwania faz porodu przychodzi do kobiety instynktownie. Bardzo czesto zeby nie uszkodzic krocza polozne wrecz mowia kiedy przec a kiedy sie wstrzymac. Podczas wstrzymywania parcia oddech tez ma byc inny ( taki ala gaszenie swieczek). Mowila ze wtedy czuje takie silne parcie jakby miala ochote oddac stolec. Ciezko mi sobie to wyobrazic tak czy siak. Niemniej im mniej odczuwalne skurcze tym ten odruch jest mniejszy i wtedy trzeba sie zdac na ten oddech ktorego ja mimo pokazania i cwiczen nie do konca potrafie, udaje mi sie raz na 10 razy. I poprostu wtedy porod zwalnia. O to mi chodzilo.

Wiadomo ze pewnie tak czy siak warto sie z tym zapoznac ale mi sie wydaje ze taka wiedza ktora posiadlam na szkole rodzenia i mi to pokazano nadal na niewiele sie zda. Porod sie rządzi swoimi prawami i gdybym nie czyla skurczow partych to napewno bym nie potrafila tego oddechu powtorzyc. Dochodzi stres/ emocje i w sumie cale to gadanie o oddychaniu mialabym gdzies.

No widzisz każdy gada ze to się wie i czuje i instynktownie.
No z moich doświadczeń teraz wychodzi ze sam instynkt czasem na nie wiele się zda jeśli nie wiesz totalnie o co kaman i co Cie może czekac.
Inaczej teoria inaczej praktyka wiadomo.
Ze parcie na stolec tez sie zdążyłam dowiedzieć tez tu pisalam m.in w kontekście kupy przy porodzie i partnerze itd.
I tak samo wiem że jest moment (przechodzenia główki przez kanał rodny) kiedy polozna mowi żeby nie przeć.
I to jest mega istotne w zakresie pęknięć chociażby a tez od znajomych wiem że czasem bywa i trudne do opanowania.
Pomijając to.
Instynkt w teorii spoko, w praktyce zobaczymy.
Skoro ja nie mam pojęcia jak się prze, tylko wydaje mi się że wiem. A wręcz prawie pewna jestem ze potrafię odróżnić parcie porodowe od parcia na stolec. To i tak prawie nie znaczy że ta pewność jest na chociażby 90% i opieranie się na sam instynkcie jednak na moją analityczna głównie głowę jest jednak co najmniej nie do przyjęcia.
A mimo to sama nie wpadłam na to aby np w szkole rodzenia zapytać jak się prze.
Ale chociaz inna bliska osoba nie mając z tym do czynienia notabene, to sama mi zwróciła na to uwagę.
Wiec jedno to nie czuć skurczy, drugie to w ogóle wiedza o tym jak przeć.
I jakos do mnie w tym momencie srednio trafia gadanie położnych ze kobieta nie wie kiedy czy jak przeć bo nie czuje bólu a jak czuje to instynktownie.
No śmiem twierdzić że nawet instynktownie prędzej kobieta zrobi kupę niż się kapnie o co kaman. I potem tak to wygląda.
Ale z autopsji wkrótce opowiem.


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Podcza porodu tak mowila Nam polozna kobieta kilka razy czuje ze musi pilnie do toalety. Jest to wskazowka dla poloznych ze glowka jest juz w kanale rodnym. Ucisk dziecka na szyjke jest tak silny ze kobieta mysli ze zaraz zrobi kupe. Idac kilka razy do toalety nie oddaje ani moczu ani stolca bo najwyzczajniej w swiecie glowka naciska na szyjke i na miesnie odbytu. Jest to naturalne. Wiadomo stolec rowniez moze oddac, natomiast tu juz jest kwestia wyboru czy zgadzamy sie na lewatywe. Ja sie zgodzę.

Nie znam nikogo kto by rodzil naturalnie i nie urodzil bo nie umial przeć. Dzieje sie to instnktownie jak u zwierząt bo porod rowniez jest pierwotny i tak wlasnie wyglada. Poprawny oddech jedynie wplywa na to ze u jednych pojdzie to szybciej u innych wolniej bo umiejetne wycwiczone parcie napewno to ulatwi.

[theali]

Napisane przez Oska87

Typu jak się skurcze odczuwa tez mi nikt nie potrafił tego wyjaśnić dopiero gdzieś tam od pojedynczych znajomych przypadkiem jedna mowi ze to bol w plecach, jedna mowi ze bol jak na miesiączkę.

Bo prawda jest taka, że nawet ta sama kobieta w kolejnych porodach może skurcze odczuwać inaczej

U mnie w pierwszym porodzie najwcześniejsze skurcze przypominały ból miesiączkowy, tylko że pojawiający się i znikający z pewną regularnością, a nie ciągły. Tylko one nie robiły rozwarcia, chociaż przez kilka godzin znacznie skróciły szyjkę. A później już miałam oksytocynę, co też zmienia odczucia. Ale już takie typowo porodowe - były bardzo intensywne, obejmujące cały brzuch i nie tylko... Bo mocno bolało mnie też spojenie łonowe (jakby mnie coś miało rozerwać ) i dół pleców. Przy trzech centymetrach położna położyła mnie do łóżka i potem już w sumie średnio kontaktowałam z rzeczywistością. Parte w porównaniu z pierwszą fazą stanowiły ulgę, pojawiły się między nimi dłuższe przerwy. Nie wiem, jak byłoby z parciem spontanicznym, bo wymuszali na mnie parcie na bezdechu, również pomiędzy skurczami 🤷 No i jeszcze istotna rzecz - poród zaczęty od odejścia wód, a brak wód może mocno podbić intensywność, bo brakuje "amortyzacji".

Drugi poród... Zaczęty od preindukcji cewnikiem Foleya. Skurcze od 17 do 4 średnio co dziesięć minut, odczuwalne głównie w brzuchu, trochę w plecach, jeszcze bez nieznośnego nacisku na spojenie łonowe. Potem częstotliwość trochę się rozjechała i były nawet co pół godziny. Intensywność różna, okresowo potrzebowałam wstać i na skurczu bujać się oparta o łóżko, ale przez część czasu nawet przysypiałam I na takich dość lajtowych skurczach zrobiło się cztery centymetry. Po podpięciu oksytocyny oczywiście zrobiło się intensywniej (tu już podobnie do tego, co w pierwszym porodzie), ale do sześciu centymetrów spokojnie dawałam radę na stojąco, a pomiędzy skurczami żartowałam z mężem Przy sześciu przebicie pęcherza płodowego. Po tym poprosiłam o piłkę, bo trzęsły mi się nogi, ale zaraz zaczęłam czuć parcie i po kilku skurczach położna poprosiła mnie na łóżko. Niestety okazało się, że jeszcze nie było pełnego rozwarcia I tu się zdecydowanie zgodzę, że parcie trudno jest powstrzymać. Dalej była kombinacja oddychania z gazem / krzyku (i przy okazji popierania) / jak już było odpowiednie rozwarcie to momentami parcia na bezdechu. Zasadnicza różnica? Tym razem parte wcale nie były ulgą względem pierwszej fazy 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

Theali ja sie najbardziej boje bolu na spojenie lonowe bo juz mam bole w jego okolicach. Przyjmowanie pochylonej pozycji graniczy z cudem. Martwie sie jak ogarne pozycje wertykalne zeby sobie ulzyc bo najwyczajniej w swiecie juz teraz odczuwam ból.

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Podcza porodu tak mowila Nam polozna kobieta kilka razy czuje ze musi pilnie do toalety. Jest to wskazowka dla poloznych ze glowka jest juz w kanale rodnym. Ucisk dziecka na szyjke jest tak silny ze kobieta mysli ze zaraz zrobi kupe. Idac kilka razy do toalety nie oddaje ani moczu ani stolca bo najwyzczajniej w swiecie glowka naciska na szyjke i na miesnie odbytu. Jest to naturalne. Wiadomo stolec rowniez moze oddac, natomiast tu juz jest kwestia wyboru czy zgadzamy sie na lewatywe. Ja sie zgodzę.

Nie znam nikogo kto by rodzil naturalnie i nie urodzil bo nie umial przeć. Dzieje sie to instnktownie jak u zwierząt bo porod rowniez jest pierwotny i tak wlasnie wyglada. Poprawny oddech jedynie wplywa na to ze u jednych pojdzie to szybciej u innych wolniej bo umiejetne wycwiczone parcie napewno to ulatwi.

No ja nie mówię że się nie da urodzić.
Ale myślę że jednak znaczna różnica między robieniem kupy a parciem macicy.
Po prostu parciem macicy na moje oko znacznie szybciej to pojdzid niż przeć jak na kupę. Ale to tylko wydaje mi się.
I tu oddech może ma jakieś znaczenie bardziej chyba w kwestii może sil a może I nawet łagodzenia bólu. Nie wiem.
Ja tylko w szkole rodzenia miałam pokazane jak oddychac, jakie są rodzaje itd.
Polozna mi powiedziała jeśli chodzi o gaz że też ma znaczenie oddech żeby w ogóle zadziałał. I tu mi dosłownie zademonstrowała. Ze długi oddech jak najdłużej ciągnąć i wydychać. A nie właśnie tak szybko jak np cieszący się piesek czy jak człowiek zziajany po schodach.

No więc ja nie mówię że się nie da bez wiedzy totalnie. No może jeśli chodzi o zzo to rzeczywiście mogą kwiatki wyjsc jak się trafi taki pacjent podobny do mnie, która zakładała błędnie że to jednak parcie typu na stolec(ale raczej to jednak inaczej niż kupa) I miałaby na tyle pecha że za duża dawka lub zle na mnie podziała i nie będę czuc parcia i mimo wskazowek położnej nie będę przeć bo przecież nie dosc ze instynkt zawiedzie w przypadku braku bólu, to jeszcze w zasadzie teoria żadna. To ja się potem nie dziwie ze kobiety mają nagle cc patrząc pod tym kątem.
Swoją drogą ciekawe zagadnienie.
Niby taka bzdura jak parcie porodowe się czuje i wykonuje a jednak to czasem mega istotne może być w różnych kwestiach, a przy zzo to chyba najbardziej jednak potrzebna wiedza w razie co.
Także noooo. Ciekawa jestem czy jakikolwiek lekarz czy badacz zwrócił uwagę na to ze np kobiety czasem mogą nie wiedzieć jak się prze co akurat w kontekście zzo uważam za mega istotne.
Wiadomo przy cc planowym Ci to zupełnie nie potrzebne, no chyba że akcja zacznie się wcześniej. Porod sn bez znieczulenia może zdecydowanie ułatwić, w sensie przyspieszyć.
Omg.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Napisane przez theali

Bo prawda jest taka, że nawet ta sama kobieta w kolejnych porodach może skurcze odczuwać inaczej

U mnie w pierwszym porodzie najwcześniejsze skurcze przypominały ból miesiączkowy, tylko że pojawiający się i znikający z pewną regularnością, a nie ciągły. Tylko one nie robiły rozwarcia, chociaż przez kilka godzin znacznie skróciły szyjkę. A później już miałam oksytocynę, co też zmienia odczucia. Ale już takie typowo porodowe - były bardzo intensywne, obejmujące cały brzuch i nie tylko... Bo mocno bolało mnie też spojenie łonowe (jakby mnie coś miało rozerwać ) i dół pleców. Przy trzech centymetrach położna położyła mnie do łóżka i potem już w sumie średnio kontaktowałam z rzeczywistością. Parte w porównaniu z pierwszą fazą stanowiły ulgę, pojawiły się między nimi dłuższe przerwy. Nie wiem, jak byłoby z parciem spontanicznym, bo wymuszali na mnie parcie na bezdechu, również pomiędzy skurczami No i jeszcze istotna rzecz - poród zaczęty od odejścia wód, a brak wód może mocno podbić intensywność, bo brakuje "amortyzacji".

Drugi poród... Zaczęty od preindukcji cewnikiem Foleya. Skurcze od 17 do 4 średnio co dziesięć minut, odczuwalne głównie w brzuchu, trochę w plecach, jeszcze bez nieznośnego nacisku na spojenie łonowe. Potem częstotliwość trochę się rozjechała i były nawet co pół godziny. Intensywność różna, okresowo potrzebowałam wstać i na skurczu bujać się oparta o łóżko, ale przez część czasu nawet przysypiałam I na takich dość lajtowych skurczach zrobiło się cztery centymetry. Po podpięciu oksytocyny oczywiście zrobiło się intensywniej (tu już podobnie do tego, co w pierwszym porodzie), ale do sześciu centymetrów spokojnie dawałam radę na stojąco, a pomiędzy skurczami żartowałam z mężem Przy sześciu przebicie pęcherza płodowego. Po tym poprosiłam o piłkę, bo trzęsły mi się nogi, ale zaraz zaczęłam czuć parcie i po kilku skurczach położna poprosiła mnie na łóżko. Niestety okazało się, że jeszcze nie było pełnego rozwarcia I tu się zdecydowanie zgodzę, że parcie trudno jest powstrzymać. Dalej była kombinacja oddychania z gazem / krzyku (i przy okazji popierania) / jak już było odpowiednie rozwarcie to momentami parcia na bezdechu. Zasadnicza różnica? Tym razem parte wcale nie były ulgą względem pierwszej fazy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No może theali rozjaśnisz trochę czy rzeczywiście parte to takie jak kupa czy jednak się różnią

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez natkurka

Theali ja sie najbardziej boje bolu na spojenie lonowe bo juz mam bole w jego okolicach. Przyjmowanie pochylonej pozycji graniczy z cudem. Martwie sie jak ogarne pozycje wertykalne zeby sobie ulzyc bo najwyczajniej w swiecie juz teraz odczuwam ból.

Niestety tu nic nie podpowiem, bo na to za bardzo nic mi nie pomagało (ale też nic nie używałam poza TENSem i na końcówkę gazem). Na pewno w ruchu w czasie tego porodu (nawet jeśli był to ruch w miejscu, bo kabelki kroplówki i ktg) było dużo lepiej niż przy poprzednim, jak mi kazali siedzieć albo leżeć. A co do pochylania się, to położna mi meega wysoko podniosła łóżko, tak że stojąc obok, praktycznie nie musiałam się schylać, żeby się o nie oprzeć ręką

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

Nie wiem bo tez porodu nie przezylam ale wlasnie polozna tlumaczyla to tak ze I faza porodu to sa skurcze macicy ktore probuja wsadzic niejako dziecko w kanał rodny. Jak dziecko zostanie poprawnie ulokowane w kanale rodnym to zaczyna sie faza parta i dlatego m.in kobiety w porodzie robią bo skurcze parte są spowodowane naciskiem wywoływanym przez główkę dziecka na zakończenia nerwowe w okolicy pęcherza moczowego i odbytu. Tak to tlumaczyla. Podczas porodu tez to tlumaczą kobietą ktore po raz kolejny chca skorzystac z WC.

Mowila tez ze skurcze sa totalnie niezalezne od kobiety i niemozliwe do opanowania. Jedynie moge sie zdac na ich wiedzę. Ale przez to ze wlasnie sa nie do opanowania przy SN to porod idzie szybciej niz proba parcia przy braku odczuwania skurczy. Polozna mowila co bysmy zrobiły gdyby teraz kazali Nam sie polozyc i przeć. W sumie kazda z Nas probowala cos wynyslic i stad wlansie sie wziely te cwiczenia oddechowe na parcie.

[theali]

Napisane przez natkurka

Nie wiem bo tez porodu nie przezylam ale wlasnie polozna tlumaczyla to tak ze I faza porodu to sa skurcze macicy ktore probuja wsadzic niejako dziecko w kanał rodny. Jak dziecko zostanie poprawnie ulokowane w kanale rodnym to zaczyna sie faza parta i dlatego m.in kobiety w porodzie robią bo skurcze parte są spowodowane naciskiem wywoływanym przez główkę dziecka na zakończenia nerwowe w okolicy pęcherza moczowego i odbytu. Tak to tlumaczyla. Podczas porodu tez to tlumaczą kobietą ktore po raz kolejny chca skorzystac z WC.

Mowila tez ze skurcze sa totalnie niezalezne od kobiety i niemozliwe do opanowania. Jedynie moge sie zdac na ich wiedzę. Ale przez to ze wlasnie sa nie do opanowania przy SN to porod idzie szybciej niz proba parcia przy braku odczuwania skurczy. Polozna mowila co bysmy zrobiły gdyby teraz kazali Nam sie polozyc i przeć. W sumie kazda z Nas probowala cos wynyslic i stad wlansie sie wziely te cwiczenia oddechowe na parcie.

Też po prostu przesuwająca się główka dziecka ściska końcowy odcinek jelita i wyciska zawartość

Co do parcia bez odczuwania skurczy, to i tak może być potrzebne. Ja na przykład zupełnie ich nie czułam, jak przyszło do rodzenia łożyska.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

Urodzilas lozysko bez oksytocyny?

[Oska87]

Napisane przez theali

Też po prostu przesuwająca się główka dziecka ściska końcowy odcinek jelita i wyciska zawartość

Co do parcia bez odczuwania skurczy, to i tak może być potrzebne. Ja na przykład zupełnie ich nie czułam, jak przyszło do rodzenia łożyska.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to może powiesz czy to jak na kupę, czy to tak bardzo instynktownie jest, czy jednak inaczej?
Bo śmiem twierdzić że jednak inaczej.
I raczej bym powiedziala ze skurcze macicy powodują też wylatywanie kupy.
I jakos mi ciężko sobie wyobrazić ze robienie kupy powoduje urodzenie dziecka.
Ale to takie moje dywagacje.
A w praktyce wyjdzie.
Tfu nie tyle skurcze macicy a parcie macica.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Oska macica jest wysoko w brzuchu a do wyproznienia dochodzi kiedy dziecko jest w kanale rodnym. To chodzi o budowe narządow wewnetrznych. Ciało kobiety jest zbutowane tak, że kanał rodny, jest tuż obok odbytnicy, właściwie zaraz za nią. Dziecko jest dość dużych rozmiarów i przepychając się przez waginę, wyciska wszelkie pozostałości z jelita grubego. Mieliśmy to pokazane na prototypie miednicy.

Thalie niech sie wypowie co przypominaja skurcze parte. Ja uwazam ze daja odczucie jakby czlowiek chcial z siebie cos wyrzucic stad towarzysza temu podobne odczucia do parcia na stolec czy mocz tylko mega silne.

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Oska macica jest wysoko w brzuchu a do wyproznienia dochodzi kiedy dziecko jest w kanale rodnym. To chodzi o budowe narządow wewnetrznych. Ciało kobiety jest zbutowane tak, że kanał rodny, jest tuż obok odbytnicy, właściwie zaraz za nią. Dziecko jest dość dużych rozmiarów i przepychając się przez waginę, wyciska wszelkie pozostałości z jelita grubego. Mieliśmy to pokazane na prototypie miednicy.

Thalie niech sie wypowie co przypominaja skurcze parte. Ja uwazam ze daja odczucie jakby czlowiek chcial z siebie cos wyrzucic stad towarzysza temu podobne odczucia do parcia na stolec czy mocz tylko mega silne.

Ale mi nie chodzi o odczuwanie partych w tym momencie.
Tylko stricte jak przeć i jakie to odczucie samo parcie, czy to jak kupa czy jednak inaczej.


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Same skurcze parę faktycznie są odczuwalne podobnie, jak bardzo silna potrzeba

A jeśli o parcie chodzi... Przede wszystkim przy robieniu nie powinno się przeć, więc już z tego powodu porównanie jest średnie. Zwłaszcza że jeśli personel mówi "przy jak na kupę", to przeważnie na na myśli parcie na bezdechu - martwiłabym się o kogokolwiek, kto podobnie prze w toalecie Ale jeśli wyobrazisz sobie najgorsze zaparcie w życiu i pomnożysz razy duuużo, to pewnie można to porównać... Tylko ten rodzaj parcia nie jest instynktowny - to jest to, co można kojarzyć z filmów (głęboki wdech, zatrzymaj, broda do klatki piersiowej, PRZYJ - i tak 2-3 razy na jednym skurczu). Przy tym (o ile dziecko jest już odpowiednio nisko) jest to parcie bardziej efektywne, ale niekoniecznie dobre dla naszych mięśni, krocza czy ewentualnych hemoroidów

Instynktowne parcie jest inne, często związane z wydawaniem niskich dźwięków. I bardzo trudne do powstrzymania. Przy pierwszym porodzie zanim położna stwierdziła, że jest już drugi okres, to te skurcze zdążyły się u mnie zmienić względem pierwszego okresu - chociaż dopiero z perspektywy czasu to ogarnęłam. Leżałam na boku, skulona do przodu, a w czasie skurczu przychodził moment, kiedy (bez świadomego udziału z mojej strony) praktycznie odginałam się w przeciwnym kierunku 🤯 No a teraz przy drugim porodzie ten etap, kiedy już czułam parcie, ale nie było pełnego rozwarcia, był chyba najtrudniejszy. I to był moment, kiedy poprosiłam o gaz, bo uznałam, że nawet jeśli nie będzie mniej boleć, to przynajmniej pomoże mi się skupić na oddychaniu Podziwiam wszystkie, które są w stanie po prostu przeoddychać skurcze parte, bo dla mnie to jakiś kosmos. Ale może bez oxy jest inaczej? 🤷

Jest też coś takiego, jak "foetal ejection reflex" - nie wiem, czy kojarzycie. Mega trudno o to w warunkach szpitalnych, ale to jest przypadek, guzów dziecko rodzi się praktycznie bez wysiłku włożonego w parcie, często w całości na raz.

Uwaga, obrazowe nagranie : https://www.instagram.com/reel/CoLFK...d=YmMyMTA2M2Y=


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez theali

Same skurcze parę faktycznie są odczuwalne podobnie, jak bardzo silna potrzeba

A jeśli o parcie chodzi... Przede wszystkim przy robieniu nie powinno się przeć, więc już z tego powodu porównanie jest średnie. Zwłaszcza że jeśli personel mówi "przy jak na kupę", to przeważnie na na myśli parcie na bezdechu - martwiłabym się o kogokolwiek, kto podobnie prze w toalecie Ale jeśli wyobrazisz sobie najgorsze zaparcie w życiu i pomnożysz razy duuużo, to pewnie można to porównać... Tylko ten rodzaj parcia nie jest instynktowny - to jest to, co można kojarzyć z filmów (głęboki wdech, zatrzymaj, broda do klatki piersiowej, PRZYJ - i tak 2-3 razy na jednym skurczu). Przy tym (o ile dziecko jest już odpowiednio nisko) jest to parcie bardziej efektywne, ale niekoniecznie dobre dla naszych mięśni, krocza czy ewentualnych hemoroidów

Instynktowne parcie jest inne, często związane z wydawaniem niskich dźwięków. I bardzo trudne do powstrzymania. Przy pierwszym porodzie zanim położna stwierdziła, że jest już drugi okres, to te skurcze zdążyły się u mnie zmienić względem pierwszego okresu - chociaż dopiero z perspektywy czasu to ogarnęłam. Leżałam na boku, skulona do przodu, a w czasie skurczu przychodził moment, kiedy (bez świadomego udziału z mojej strony) praktycznie odginałam się w przeciwnym kierunku No a teraz przy drugim porodzie ten etap, kiedy już czułam parcie, ale nie było pełnego rozwarcia, był chyba najtrudniejszy. I to był moment, kiedy poprosiłam o gaz, bo uznałam, że nawet jeśli nie będzie mniej boleć, to przynajmniej pomoże mi się skupić na oddychaniu Podziwiam wszystkie, które są w stanie po prostu przeoddychać skurcze parte, bo dla mnie to jakiś kosmos. Ale może bez oxy jest inaczej?

Jest też coś takiego, jak "foetal ejection reflex" - nie wiem, czy kojarzycie. Mega trudno o to w warunkach szpitalnych, ale to jest przypadek, guzów dziecko rodzi się praktycznie bez wysiłku włożonego w parcie, często w całości na raz.

Uwaga, obrazowe nagranie : https://www.instagram.com/reel/CoLFK...d=YmMyMTA2M2Y=


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ooo dzięki
Juz zaglądam w filmik

Oł maj gad.
I co w tym chodzi? Zaraz szukam w necie co i jak.
A czemu trudno w szpitalu o to?

O właśnie, slyszalam ze ponoc to możliwe.
I niejako wyobrażałam sobie niegdyś ze mnie to spotka
Ale potem cały świat w okół mnie huczał na prawo i lewo ze to niemożliwe ze boli okropnie i ze jak bol może sprawiać przyjemność itd itp.
Hm

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Oska87

Ooo dzięki
Juz zaglądam w filmik

Oł maj gad.
I co w tym chodzi? Zaraz szukam w necie co i jak.
A czemu trudno w szpitalu o to?

Bo FER występuje głównie w porodach w pełni fizjologicznych, gdzie matka na takim bardzo pierwotnym poziomie czuję się bezpiecznie. Kroplówka, szpitalne łóżko, badanie rozwarcia, cudze ręce, więcej osób w pomieszczeniu, mocne światło... To wszystko nie sprzyja tego rodzaju reakcjom organizmu.

Ale mogę powiedzieć, że chociaż pewnie mój drugi poród też mógłby na tym instagramowym koncie posłużyć jako "antyprzykład" (drugi okres mocno "hands-on", z ciągłym ręcznym sprawdzaniem, jak główka schodzi w kanale, z instruowaniem co do parcia, z wyciągnięciem dziecka przez lekarza, jak tylko wyszły barki...), to ja go bardzo dobrze wspominam. Jedyne czego bym się przyczepiła to to, że mogli dłużej poczekać z zaciśnięciem pępowiny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez theali

Bo FER występuje głównie w porodach w pełni fizjologicznych, gdzie matka na takim bardzo pierwotnym poziomie czuję się bezpiecznie. Kroplówka, szpitalne łóżko, badanie rozwarcia, cudze ręce, więcej osób w pomieszczeniu, mocne światło... To wszystko nie sprzyja tego rodzaju reakcjom organizmu.

Ale mogę powiedzieć, że chociaż pewnie mój drugi poród też mógłby na tym instagramowym koncie posłużyć jako "antyprzykład" (drugi okres mocno "hands-on", z ciągłym ręcznym sprawdzaniem, jak główka schodzi w kanale, z instruowaniem co do parcia, z wyciągnięciem dziecka przez lekarza, jak tylko wyszły barki...), to ja go bardzo dobrze wspominam. Jedyne czego bym się przyczepiła to to, że mogli dłużej poczekać z zaciśnięciem pępowiny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aaaa, no tak.
W sumie No jest różnica, znaczna między domem a szpitalem. Jak można sobie w domu pomóc, a jak to w sumie w szpitalach wygląda to tak jak dzień do nocy.

No ciekawa jestem, co się u mnie wydarzy jednak.
A mogę podpytac na którym rozmiarze pampersow jesteś? Od początku do teraz?

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Oska87

Aaaa, no tak.
W sumie No jest różnica, znaczna między domem a szpitalem. Jak można sobie w domu pomóc, a jak to w sumie w szpitalach wygląda to tak jak dzień do nocy.

No ciekawa jestem, co się u mnie wydarzy jednak.
A mogę podpytac na którym rozmiarze pampersow jesteś? Od początku do teraz?

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Na jedynkach, i to z Dady, które wypadają mniejsze od innych firm. Ale w szpitalu zakładałam co dawali, nawet jak to były dwójki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez theali

Na jedynkach, i to z Dady, które wypadają mniejsze od innych firm. Ale w szpitalu zakładałam co dawali, nawet jak to były dwójki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O ja mam złote dady 2 paczki na start właśnie jedynek.
A dużo tego idzie u was?

W ogole czytałam na Panu tabletce, że poleca m.in
Chusteczki nawilżane właśnie dada everyday. Mega tanio wychodzą!

I ostatnie pytanie z serii apteki wyprawkowej :
A spray poporodowy lansiloh może używałaś?




Załącznik 7786022

[natkurka]

Ja kupilam na poczatek duza paczke i mala do szpitala Pampers Premium Care. Pozniej sprawdze tez te zlote Dada. Narazie kupilam jedna paczke zeby sprawdzic jak pupa malego zareaguje.

Ja z husteczek kupilam te nasączone w 99% wodą - 2 paczki Waterwipes, 2paczki Hipp Natural, 2 paczki Pampers. Narazie celuje w te 99% wody. Podobno sa najzdrowsze. Kupilam tez na Aptece Gemini taka miseczke i nie wiem czy w domu waciki i misieczka nie bedzie lepszym rozwiazaniem. Porownam sobie

Oska jesli chodzi o Lanishol to polecana jest wkladka chlodząca. Ja narazie czekam blizej porodu ją kupie bo jesli sie okaze ze bede miala np CC to sie nie przyda. Super i wszyscy polecaja te pianke chlodząca Ginexid. Tez blizej porodu ją kupie. No i tak must have to ta butelka Peri do podmywania. Lanishol tez ja ma ale obczailam ze na Aliexpress jest za 16 zl wiec stwirdzilam ze wole tansza opcje

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Ja kupilam na poczatek duza paczke i mala do szpitala Pampers Premium Care. Pozniej sprawdze tez te zlote Dada. Narazie kupilam jedna paczke zeby sprawdzic jak pupa malego zareaguje.

Ja z husteczek kupilam te nasączone w 99% wodą - 2 paczki Waterwipes, 2paczki Hipp Natural, 2 paczki Pampers. Narazie celuje w te 99% wody. Podobno sa najzdrowsze. Kupilam tez na Aptece Gemini taka miseczke i nie wiem czy w domu waciki i misieczka nie bedzie lepszym rozwiazaniem. Porownam sobie

Oska jesli chodzi o Lanishol to polecana jest wkladka chlodząca. Ja narazie czekam blizej porodu ją kupie bo jesli sie okaze ze bede miala np CC to sie nie przyda. Super i wszyscy polecaja te pianke chlodząca Ginexid. Tez blizej porodu ją kupie. No i tak must have to ta butelka Peri do podmywania. Lanishol tez ja ma ale obczailam ze na Aliexpress jest za 16 zl wiec stwirdzilam ze wole tansza opcje

Tez mam te wodne, ale dada aqua, zdziwiłam się że w polecanych są te drugie, swoją drogą większość wodnych to ludzie jednak narzekają że za mokre itd. A on głównie porównuje składy i inne rzeczy w sumie wszystkiego i to w fajny i przystępny sposób


Za późno odkryłam typa.
No ale lepiej późno niż wcale.

Ja czekam ostatecznie jeszcze z tym sprayem. Myślę że najdalej w przyszłym tyg kupie. No u mnie aliexpress odpada bo może nie dojść o czasie



Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

To sobie zerknij na allegro bo to taki must have przy porodzie naturalnym do podmywania sie.

O tym spreyu nie slyszalam jaki to sprey?

[theali]

Napisane przez Oska87

O ja mam złote dady 2 paczki na start właśnie jedynek.
A dużo tego idzie u was?

W ogole czytałam na Panu tabletce, że poleca m.in
Chusteczki nawilżane właśnie dada everyday. Mega tanio wychodzą!

I ostatnie pytanie z serii apteki wyprawkowej :
A spray poporodowy lansiloh może używałaś?




Załącznik 7786022

Z 6-8 dziennie? Czasem więcej, bo zaczynamy przewijać, a on nagle zaczyna dorabiać xD Ale on niedużo kupek robi. U starszaka każde karmienie to była kupa, pieluch schodziło kilkanaście na dzień.

Jeśli chodzi o chusteczki, to my pozostajemy wierni WaterWipes, co jakiś czas szukam najtańszej oferty na Allegro i zamawiam większą ilość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Napisane przez natkurka

Ja kupilam na poczatek duza paczke i mala do szpitala Pampers Premium Care. Pozniej sprawdze tez te zlote Dada. Narazie kupilam jedna paczke zeby sprawdzic jak pupa malego zareaguje.

Też są spoko. Tylko jak coś to Dady właśnie mniejsze wypadają.
A Pampers w razie czego ma też rozmiar 0 (Dada 1 jest gdzieś pomiędzy 0 i 1 z Pampersa).


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz