Listopadowe mamy 2023

[ateris]

Napisane przez agadzie

Oj tak, to się zgadza, jak już jesteś w ciąży, potem dziecko masz, zawsze się będziesz martwić czy przejmować. Chociaż muszę przyznać że chyba najbardziej trzęsie się nad dzieckiem nr 1, potem już na większym luzie. Znacie ten mem o rodzicielstwie? Jak pierwsze dziecko połknie monetę -lecisz na pogotowie. Jak drugie dziecko połknie monetę - czekasz aż wydali. Jak trzecie dziecko połknie monetę - potrącasz z kieszonkowego


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Haha nie znałam tego Na pewno coś w tym jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez ateris

Mnie też trochę wiek stresuje bo jednak mam te 35 lat. Ale w przyszłym tyg badania prenatalne w końcu. Staram się uspokoić swoje myśli bo przecież nie mam na to już wpływu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja w okolicach porodu będę miała 39, więc się nie martw wiekiem, młoda jesteś Nie powiem bo jak zobaczyłam 2 kreski na teście to się przerazilam że trochę staro mi wyszło, no ale .. po pierwsze, aktualnie i starsze kobietki zaczynają przygodę z macierzyństwem, po drugie - położna mnie trochę uspokoiła bo powiedziała że może przy pierwszej ciazy to by było jakieś ryzyko, ale ze to już kolejna, organizm wie co robi, więc mam się nie przejmować. No i jakoś podchodzę do tego że co ma być to będzie, wprawdzie wpadka roku, ale skoro już jest, to niech rośnie zdrowo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Napisane przez ateris

Haha nie znałam tego Na pewno coś w tym jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jest w tym dużo prawdy pierwsze dziecko to jest nowość, rewolucja, zmiana życia o 180°. A przy każdym kolejnym już wiesz co robić, wiesz co mniej więcej Cię czeka, i też już jakoś luźniej do tego podchodzisz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HellcatRedeye]

Potwierdzam to z martwieniem się - to jest trochę never ending story. Ale ja też sporo się uspokoiłam po prenatalnych. Później rzeczywiście jak dziecko się rusza to jest się dużo spokojniejszym. Choć miałam też sytuację, że leciałam biegiem do lekarza bo nagle ruchy ustały. No ale stresu nie da się do końca wyeliminować. Teraz też jestem bardzo zdenerwowana, boję się prenatalnych, boję się komukolwiek mówić o ciąży... U mnie nie polepszyło się z drugim dzieckiem.

Wczoraj miałam Armageddon - najpierw mega mdłości, a później ból żołądka do wieczora. Dzień wyjęty z życiorysu. No nie jest taka lekka ta ciąża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez HellcatRedeye

Potwierdzam to z martwieniem się - to jest trochę never ending story. Ale ja też sporo się uspokoiłam po prenatalnych. Później rzeczywiście jak dziecko się rusza to jest się dużo spokojniejszym. Choć miałam też sytuację, że leciałam biegiem do lekarza bo nagle ruchy ustały. No ale stresu nie da się do końca wyeliminować. Teraz też jestem bardzo zdenerwowana, boję się prenatalnych, boję się komukolwiek mówić o ciąży... U mnie nie polepszyło się z drugim dzieckiem.

Wczoraj miałam Armageddon - najpierw mega mdłości, a później ból żołądka do wieczora. Dzień wyjęty z życiorysu. No nie jest taka lekka ta ciąża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na pewno ten strach jest inny jeśli wcześniej była jakaś strata, czy inne przejścia. Ja na szczęście nie doświadczyłam ale domyślam się jak bardzo musicie się denerwować, więc też zrozumiałe że i podejście wtedy jest inne...

Współczuję turbomdłosci, miałam to samo od soboty, dziś jakby odrobinę zelżało, ale do dobrego samopoczucia to brakuje ho hooo... Mam wielką nadzieję że przejdzie wraz z drugim trymestrem, bo serio odechciewa się wszystkiego.
Pojutrze przyjeżdża moja mama więc też będzie inaczej, na pewno lżej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HellcatRedeye]

U nas były przejścia, starania 4 lata i później 1% szans, że zostaniemy rodzicami. W tym kontekście w ogóle trudno było uwierzyć w ciążę. Ale jak widać cuda się zdarzają.

Aga, zazdroszczę Ci wizyty mamy. Na pewno będzie ogromnym wparciem. Moja miała przyjechać, ale niestety przez chorobę taty nie da rady. My jedziemy w czerwcu ich odwiedzić.

Jak tam dzisiaj u Was dziewczyny? Jak samopoczucie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez HellcatRedeye

U nas były przejścia, starania 4 lata i później 1% szans, że zostaniemy rodzicami. W tym kontekście w ogóle trudno było uwierzyć w ciążę. Ale jak widać cuda się zdarzają.

Aga, zazdroszczę Ci wizyty mamy. Na pewno będzie ogromnym wparciem. Moja miała przyjechać, ale niestety przez chorobę taty nie da rady. My jedziemy w czerwcu ich odwiedzić.

Jak tam dzisiaj u Was dziewczyny? Jak samopoczucie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Matko, to naprawdę, podziwiam za wytrwałość... I zobacz, masz córcie, nim się obejrzysz będzie kolejny członek rodziny
No, mama do mnie przyjeżdża dość często jak na tą odległość, bo średnio raz na 2 miesiące. Ale moja mama to jest petarda, jej niestraszne loty, przesiadki, a wygląda jak moja starsza siostra a nie mama geny

Samopoczucie do bani. Właśnie się zbieram do rodzinnego po wyniki badań i może coś na wymioty, bo już nie daje rady funkcjonować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez HellcatRedeye

U nas były przejścia, starania 4 lata i później 1% szans, że zostaniemy rodzicami. W tym kontekście w ogóle trudno było uwierzyć w ciążę. Ale jak widać cuda się zdarzają.

Aga, zazdroszczę Ci wizyty mamy. Na pewno będzie ogromnym wparciem. Moja miała przyjechać, ale niestety przez chorobę taty nie da rady. My jedziemy w czerwcu ich odwiedzić.

Jak tam dzisiaj u Was dziewczyny? Jak samopoczucie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

4 lata..to u nas rok i to już wydawało mi się długo. Ciekawe czy przy drugim też by to tyle trwało. Słyszałam, że często drugie dziecko szybciej się przytrafia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HellcatRedeye]

Jej, ale Ci zazdroszczę! Moja mama jest od zeszłego roku na emeryturze, ale przyjezdza tylko z tatą, autem. A to już jest wyprawa no i tata pracuje, więc są tu raz lub dwa na rok.

Poproś koniecznie o coś na mdłości, oby szybko Ci pomogło. Mnie też lekarka od razu pytała czy chcę, ale "mądrze" stwierdziłam, że nie potrzebuję. A dziś znów mi niedobrze. Kara za grzechy. 🤭 Ale ze pogoda piękna to pójdziemy mimo wszystko po obiedzie na spacer.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez ateris

4 lata..to u nas rok i to już wydawało mi się długo. Ciekawe czy przy drugim też by to tyle trwało. Słyszałam, że często drugie dziecko szybciej się przytrafia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Różnie bywa, ja nie jestem dobrym przykładem bo u nas skończyło się na ivf. Pierwsza ciaza przy drugim podejściu, druga przy pierwszym. Ale Tobie życzę zeby szybciej poszło jak się zdecydujecie i z mniejszą ilością stresu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez HellcatRedeye

Jej, ale Ci zazdroszczę! Moja mama jest od zeszłego roku na emeryturze, ale przyjezdza tylko z tatą, autem. A to już jest wyprawa no i tata pracuje, więc są tu raz lub dwa na rok.

Poproś koniecznie o coś na mdłości, oby szybko Ci pomogło. Mnie też lekarka od razu pytała czy chcę, ale "mądrze" stwierdziłam, że nie potrzebuję. A dziś znów mi niedobrze. Kara za grzechy. 🤭 Ale ze pogoda piękna to pójdziemy mimo wszystko po obiedzie na spacer.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Różnie bywa, ja nie jestem dobrym przykładem bo u nas skończyło się na ivf. Pierwsza ciaza przy drugim podejściu, druga przy pierwszym. Ale Tobie życzę zeby szybciej poszło jak się zdecydujecie i z mniejszą ilością stresu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O ile mi w ogóle te lekarstwa pomogą bo w poprzednich w ogóle nic nie dały, więc jeśli będzie chciał mi to samo przepisać to bez sensu. Zamówiłam sobie opaski akupresorowe, ponoć działają cuda, zobaczymy w środę, bo zamówiłam w Polsce, mama mi przywiezie. To się nazywa seaband, może też spójrz?

Ivf to invitro? Super że się udało. I to jak ładnie, już za 2 razem! Nie mówiąc o za pierwszym pisze to, bo znam pary które są po kilku próbach i nic. Nawet z cudzymi zarodkami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez HellcatRedeye

Jej, ale Ci zazdroszczę! Moja mama jest od zeszłego roku na emeryturze, ale przyjezdza tylko z tatą, autem. A to już jest wyprawa no i tata pracuje, więc są tu raz lub dwa na rok.

Poproś koniecznie o coś na mdłości, oby szybko Ci pomogło. Mnie też lekarka od razu pytała czy chcę, ale "mądrze" stwierdziłam, że nie potrzebuję. A dziś znów mi niedobrze. Kara za grzechy. 🤭 Ale ze pogoda piękna to pójdziemy mimo wszystko po obiedzie na spacer.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Różnie bywa, ja nie jestem dobrym przykładem bo u nas skończyło się na ivf. Pierwsza ciaza przy drugim podejściu, druga przy pierwszym. Ale Tobie życzę zeby szybciej poszło jak się zdecydujecie i z mniejszą ilością stresu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oo czyli dwójka udala sie dzieki in vitro. To dużo musiałaś przejść..To jest wspaniale, że nauka daje takie możliwości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aante_e]

Hellcat ciężka droga za Wami. My się stralaismy dokładnie rok i 7 miesięcy i było ciężko. Ja już teraz powiedziałam, że dla mnie to jest nierealne, że zobaczę 2 kreski na teście i będę w ciąży. Chociaż gdzieś tam miałam przeczucie, że nasza przyszłość będzie z dziećmi. Mama też mi powtarzała, że to niemożliwe, że się nie uda, że u nas w rodzinie nie było aż takich problemów, żeby jakaś para była bezdzietna. Mąż to oczywiście był pewny, że będę w ciąży, ale on jest optymistą, a ja realistko-pesymistką


Dzisiaj Tż strzelił mi komplement, że mój brzuch wygląda jakbym się najadła KFC

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

[HellcatRedeye]

Aga, w sumie racja - różnie z tymi lekami bywa. O opaskach nie słyszałam, ale zerknę, dziękuję. Ciekawe jaki to koszt, moja wewnętrzna Grażyna się odzywa. 🤭 U nas ivf poszło tak szybko bo byłam nafaszerowana lekami jak koń. Dostałam dawkę jakbym 100kg ważyła, bo mam coś tam z organizmem, że leki się ciężko i późno wchłaniają. Przy pierwszej ciąży na początku to myślałam, że wybuchnę taka byłam napompowana.

Ateris, bez nauki nie mielibyśmy w ogóle szans. Jestem bardzo wdzięczna za te możliwości. Choć trochę brakowało mi takich normalnych starań, ale każda droga jest inna.

Aante, miałam to samo! Robiąc test przy córce w ogóle nie myślałam, że może być pozytywny bo przez lata każdy kolejny byl negatywny. Ale Wy też macie długą drogę za sobą. A co do komplementu - widać już trochę brzuszek?

U Was też już widać dziewczyny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez HellcatRedeye

Aga, w sumie racja - różnie z tymi lekami bywa. O opaskach nie słyszałam, ale zerknę, dziękuję. Ciekawe jaki to koszt, moja wewnętrzna Grażyna się odzywa. 🤭 U nas ivf poszło tak szybko bo byłam nafaszerowana lekami jak koń. Dostałam dawkę jakbym 100kg ważyła, bo mam coś tam z organizmem, że leki się ciężko i późno wchłaniają. Przy pierwszej ciąży na początku to myślałam, że wybuchnę taka byłam napompowana.

Ateris, bez nauki nie mielibyśmy w ogóle szans. Jestem bardzo wdzięczna za te możliwości. Choć trochę brakowało mi takich normalnych starań, ale każda droga jest inna.

Aante, miałam to samo! Robiąc test przy córce w ogóle nie myślałam, że może być pozytywny bo przez lata każdy kolejny byl negatywny. Ale Wy też macie długą drogę za sobą. A co do komplementu - widać już trochę brzuszek?

U Was też już widać dziewczyny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja płaciłam na allegro 40 zł, były też tańsze opcje ale mam smarta i wysyłkę gratis od 40 zł no i można je prać

Napisane przez aante_e

Hellcat ciężka droga za Wami. My się stralaismy dokładnie rok i 7 miesięcy i było ciężko. Ja już teraz powiedziałam, że dla mnie to jest nierealne, że zobaczę 2 kreski na teście i będę w ciąży. Chociaż gdzieś tam miałam przeczucie, że nasza przyszłość będzie z dziećmi. Mama też mi powtarzała, że to niemożliwe, że się nie uda, że u nas w rodzinie nie było aż takich problemów, żeby jakaś para była bezdzietna. Mąż to oczywiście był pewny, że będę w ciąży, ale on jest optymistą, a ja realistko-pesymistką


Dzisiaj Tż strzelił mi komplement, że mój brzuch wygląda jakbym się najadła KFC

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

Jak tak czytam dziewczyny jakie przejścia mieliście to naprawdę zdaje sobie sprawę jakie mam szczęście że u nas jest ot tak, serio
A nauka jest niesamowita i nie rozumiem tych ludzi którzy bojkotują invitro

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Widac. Jestem szczupła więc nigdy nie miałam brzucha. A teraz już go nie mogę wciągnąć
A mój mężczyzna już coś tam zagada do brzucha nawet

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

U mnie też nie da się już ukryć, mam brzuch jak w 4 miesiącu. Fakt że nigdy nie miałam płaskiego brzucha, ale przy każdej kolejnej rośnie szybciej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aante_e]

Może jakiegoś dużego brzucha nie mam, ale generalnie mam szersze biodra, a brzuch był płaski. Teraz jak noszę swoje ubrania, dość obcisłe, taliowane, to już widać że to nie jest mój brzuch w koszule taliowane też już ciężko mi się dopiąć, zaczynam wygrzebywać luźniejsze rzeczy z szafy. Ale spodnie cygaretki dalej noszę, tylko takie niższe, nie portki z wysokim stanem więc tylko góra rośnie

Ja niby zaszłam naturalnie, ale z lekami na tarczycę, prolaktynę, z glucophage i suplami , które ładowałam prawie, że szuflą. Taka to naturalna droga poczęcia

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

[ateris]

No ten brzuch jest teraz taki jak wtedy gdy się człowiek najje. Z tą różnicą, że jest taki przez cały dzień I czekam aż będzie wiekszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Adity]

Cale szczęście że nauka idzie do przodu i pomaga wielu parom urodzić dzieci.
Za to mnie przeraża aktualne polskie prawo antyaborcyjne. Nie wyobrażam sobie, nosić i rodzic dziecka które ma letalne wady genetyczne. Jeszcze się głośno o tym dużo nie mówi ale niestety co raz więcej takich przypadków się rodzi w szpitalach. To jest niewyobrażalne obciążenie psychiczne dla rodzącej i jej całej rodziny ale również dla personelu medycznego.
W tym momencie tego najbardziej się obawiam czy dziecko będzie zdrowe.
U mnie brzucha jeszcze nie widać choć szczupła jestem ale ja dopiero 8+3 jestem, chociaż ja już czuje ze macica mi.sie trochę powiększyła. W pierwszej ciąży to bardzo długo mi brzucha nie było widać i w sumie do samego porodu był malutki (jak u większości w 7/8 miesiąc) ale teraz na pewno szybciej zacznie rosnąć.
Udało mi się umówić na prenatalne na 17 mają. Już nie mogę się doczekać

[HellcatRedeye]

U mnie ciężko powiedzieć z brzuchem bo był ze mną zawsze. Znaczy coś tam już jest, ale w sumie nie wiem ile z tego to ciąża. Mąż twierdzi, że widzi. Wchodzę we wszystkie ubrania bo przed ciążą schudłam 15 kg.

Co do prawa antyaborcyjnego to współczuję każdej kobiecie w Polsce, u której zostaną wykryte wady, o których piszesz. To jest po prostu chore żeby kazać kobietom rodzić dzieci, które nie mają szans na przeżycie. Przykro się słucha/czyta o tym co się dzieje w Polsce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez Adity

Cale szczęście że nauka idzie do przodu i pomaga wielu parom urodzić dzieci.
Za to mnie przeraża aktualne polskie prawo antyaborcyjne. Nie wyobrażam sobie, nosić i rodzic dziecka które ma letalne wady genetyczne. Jeszcze się głośno o tym dużo nie mówi ale niestety co raz więcej takich przypadków się rodzi w szpitalach. To jest niewyobrażalne obciążenie psychiczne dla rodzącej i jej całej rodziny ale również dla personelu medycznego.
W tym momencie tego najbardziej się obawiam czy dziecko będzie zdrowe.
U mnie brzucha jeszcze nie widać choć szczupła jestem ale ja dopiero 8+3 jestem, chociaż ja już czuje ze macica mi.sie trochę powiększyła. W pierwszej ciąży to bardzo długo mi brzucha nie było widać i w sumie do samego porodu był malutki (jak u większości w 7/8 miesiąc) ale teraz na pewno szybciej zacznie rosnąć.
Udało mi się umówić na prenatalne na 17 mają. Już nie mogę się doczekać

No właśnie, to jest naprawdę przerażające co się dzieje w Polsce, dlaczego kobiety traktowane są jak inkubatory bez wyboru. I ten jakiś rejestr ciąż. Mam nadzieję że nie wpadną na pomysł rodem z Salwadoru, że za poronienie idziesz do więzienia. Choć Smrodek pewnie i do tego by się posunęła, nie wiem, nie trawie tej osoby, nie rozumiem jakimi kanałami idą jej pomysły.
Ja na szczęście mieszkam w cywilizowanym kraju, gdzie aborcja jest legalna do 12 tygodnia, a w razie ciężkiej choroby dziecka mam wybór.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aante_e]

Mnie trochę wkurzył lekarz na NFZ, bo jak się podpytywałam o Nifty, to mi powiedział, że ma mnie obowiązek pouczyć, że na tym etapie on nie widzi podstaw do robienia badań genetycznych i nie jest to konieczne. Do tego przewrócił oczami ja się chciałam dowiedzieć, które robić, może coś mądrego by podpowiedział, przecież wiem że NFZ mi tego nie zasponsoruje, a ten nie wiem co. Miało mnie to zniechęcić czy co.
Potem w domu pomyślałam sobie, że może on jest z tych o odmiennych od moich poglądach i uważa, że badania nie mają znaczenia, kobieta ma rodzić tak czy tak

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

[ateris]

Napisane przez aante_e

Mnie trochę wkurzył lekarz na NFZ, bo jak się podpytywałam o Nifty, to mi powiedział, że ma mnie obowiązek pouczyć, że na tym etapie on nie widzi podstaw do robienia badań genetycznych i nie jest to konieczne. Do tego przewrócił oczami ja się chciałam dowiedzieć, które robić, może coś mądrego by podpowiedział, przecież wiem że NFZ mi tego nie zasponsoruje, a ten nie wiem co. Miało mnie to zniechęcić czy co.
Potem w domu pomyślałam sobie, że może on jest z tych o odmiennych od moich poglądach i uważa, że badania nie mają znaczenia, kobieta ma rodzić tak czy tak

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

Matko..dlatego omijam ginów na NFZ już od lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Jak będę w Polsce to też idę prywatnie do mojego ulubionego lekarza. Naprawdę dziewczyny, pan doktor z powołania. Tani nie jest, ale wiem że warto. Byłam u niego w poprzedniej ciąży, no naprawdę rewelacja. Akurat wtedy wypadało mi połówkowe, to było naprawdę baaaardzo szczegółowe. Teraz latem też będzie ten czas. A na NFZ też omijam z daleka, już na pewno nie pójdę po tym jak mnie baba potraktowała 8 lat temu, jak byłam w pierwszej ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aante_e]

Ja na NFZ chodzę po skierowania na badania

Byłam na wizycie, na USG wszystko prawidłowo, badanie nanl fotelu też ok. Zapisałam się na 8 maja na Nifty pro, a na usg prenatalne i pappe chyba na 17 mają, gdzie wsadziłam karteczkę i nie mogę znaleźć.

Za to dzisiejsza krzywa była traumatyczna, bo babka nie dala sobie rady z moimi żyłami. Z lewej ręki nie umiała pobrać, fakt że ona jest słaba do pobierania. Za pierwszym pobranie drasnęła mnie igłą i nie było jak za drugim razem wkłuć się w prawą ostatecznie brała z prawej, próbując po 3-4 razy Za drugim pobraniem i trzecim wylądowałam już na leżance. Każde pobranie trwało 10 minut mam wątpliwość, czy wyniki krzywej po godzinie i dwóch będą wiarygodne...

Idę poleżeć, bo dzisiaj mam wolne. Ale już do mnie szefowa pisała, czy jutro będę w pracy, pewnie się trzęsie, bo powiedziałam że dzisiaj idę do lekarza i boi się, że już pójdę na l4. Ciekawe co mi szykuje na jutro

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

[agadzie]

Napisane przez aante_e

Ja na NFZ chodzę po skierowania na badania

Byłam na wizycie, na USG wszystko prawidłowo, badanie nanl fotelu też ok. Zapisałam się na 8 maja na Nifty pro, a na usg prenatalne i pappe chyba na 17 mają, gdzie wsadziłam karteczkę i nie mogę znaleźć.

Za to dzisiejsza krzywa była traumatyczna, bo babka nie dala sobie rady z moimi żyłami. Z lewej ręki nie umiała pobrać, fakt że ona jest słaba do pobierania. Za pierwszym pobranie drasnęła mnie igłą i nie było jak za drugim razem wkłuć się w prawą ostatecznie brała z prawej, próbując po 3-4 razy Za drugim pobraniem i trzecim wylądowałam już na leżance. Każde pobranie trwało 10 minut mam wątpliwość, czy wyniki krzywej po godzinie i dwóch będą wiarygodne...

Idę poleżeć, bo dzisiaj mam wolne. Ale już do mnie szefowa pisała, czy jutro będę w pracy, pewnie się trzęsie, bo powiedziałam że dzisiaj idę do lekarza i boi się, że już pójdę na l4. Ciekawe co mi szykuje na jutro

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

Aua, nieźle cię pokłuli, współczuję ...
Ja mam badanie ogólne krwi i moczu w piątek, jutro z kolei endokrynolog. Gorzej że muszę jechać autobusem, chyba wezmę woreczek na wszelki wypadek bo teraz ciężko mi wysiedzieć w środkach lokomocji wszelkiej 🤢 normalnie to żaden problem, lubię jeździć autobusami, kolejkami, tramwajami etc, bo zawsze można poczytać, ale kurcze teraz to cienko.

Planuje całe wakacje w Polsce jak zawsze i krzywa cukrowa, wypada mi właśnie wtedy. No ale to jedno badanie z iluś, jak będzie trzeba to zapłacę, trudno. Za bardzo mi zależy na wyjeździe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

Witam się po wizycie, ostatniej przed prenatalnymi .

Wyniki badań z krwi książkowe . Dziś 11+3 z USG, dziecko bardzo dobrze się rozwija, bardzo ruchliwe, cały czas fikało koziołki i bawiło się pępowiną. Na 60% będziemy mieli synka.

W tym tygodniu muszę wybrać się na pobranie krwi do pappy, 2-3 dni trzeba czekać i z tymi wynikami na prenatalne.

Bardzo mnie uskrzydliła dzisiejsza wizyta, mega się cieszę, że jest wszystko ok, szczególnie po mojej ostatniej infekcji

[agadzie]

Napisane przez izan1222

Witam się po wizycie, ostatniej przed prenatalnymi .

Wyniki badań z krwi książkowe . Dziś 11+3 z USG, dziecko bardzo dobrze się rozwija, bardzo ruchliwe, cały czas fikało koziołki i bawiło się pępowiną. Na 60% będziemy mieli synka.

W tym tygodniu muszę wybrać się na pobranie krwi do pappy, 2-3 dni trzeba czekać i z tymi wynikami na prenatalne.

Bardzo mnie uskrzydliła dzisiejsza wizyta, mega się cieszę, że jest wszystko ok, szczególnie po mojej ostatniej infekcji

Super!! Piękne wieści!!
A jak szybko płeć wytypowali!

Ja mam przeczucie że i u nas chłopak będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez izan1222

Witam się po wizycie, ostatniej przed prenatalnymi .

Wyniki badań z krwi książkowe . Dziś 11+3 z USG, dziecko bardzo dobrze się rozwija, bardzo ruchliwe, cały czas fikało koziołki i bawiło się pępowiną. Na 60% będziemy mieli synka.

W tym tygodniu muszę wybrać się na pobranie krwi do pappy, 2-3 dni trzeba czekać i z tymi wynikami na prenatalne.

Bardzo mnie uskrzydliła dzisiejsza wizyta, mega się cieszę, że jest wszystko ok, szczególnie po mojej ostatniej infekcji

Ojej super

Co Ty mówisz, że już plec widać? Ale jaja Czyli jak będę na prenatalnych w 11+5 to jest szansa, że lekarz coś dojrzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

Napisane przez ateris

Ojej super

Co Ty mówisz, że już plec widać? Ale jaja Czyli jak będę na prenatalnych w 11+5 to jest szansa, że lekarz coś dojrzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Lekarz stwierdził, że ,,coś widać między nogami'' ale biorę też pod uwagę, że to może być pępowina i jednak okaże się, że dziewczynka

Myślę, że jest szansa, że na prenatalnych będzie widać jako, że to dokładniejsze badanie niż zwykłe USG

[agadzie]

Pewnie też od sprzętu zależy
Mi w drugiej ciąży podczas USG 12 tygodnia powiedziała babka że nie może dać mi gwarancji ale ona widzi na 70% dziewczynkę. Pozniej faktycznie się potwierdziło, i mamy Agatkę. A przy pierwszej ciąży dopiero przy połówkowym powiedzieli że będzie chłopak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz