Jestem zerem

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez JackSparrow50

Nie każdy potrafi czy nawet chce dużo gadać. A jednocześnie tego się oczekuje zeby mieć znajomych. A jakby zasady się zmieniły i żeby mieć znajomych trzeba by było więcej milczeć. I wszyscy kazaliby gadulom nauczyć się siedziec cicho. Fajnie by było?

Powtarzam się - ludzie mają cię w dupie. Nikt nie oczekuje, że będziesz mieć znajomych. Możesz siedzieć samotnie w swojej jaskini.

Komunikacja jest jedną z podstawowych funkcji społeczeństwa. Świat się dostosuje się do ciebie i ludzie nie będą milczeć, bo masz problem.

[alicjaross]

Ale to po co chcesz spędzać czas ze znajomymi i siedzieć w ciszy? Jakbym wyszła z kimś na kawę i przez 2 godz ta osoba milczałaby uznałabym to spotkanie za nieudane. Po to się spotykam z koleżanką żeby zapytać co u niej, co u mnie. Ja tez lubie posiedzieć w ciszy, ale to wtedy siedzę sama. Masz jakiś dziwny pogląd na świat. Niby uważasz że jesteś zerem, a z Twoich tekstów to bije jakaś wyższość, jakbyś resztę ludzi miał za jakiś głupków i prymitywów bo oni na spotkaniach gadają o głupotach. To ja noe wiem o czym chciałbyś konwersować

[Trzepotka]

Treść usunięta

[magbeth]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Dziekuje za pogrubione. Przyznam, ze mam pewne deja vu czytając te dość odważne próby diagnoz.

Autorze, jakbym Ci coś miała powiedzieć tak od serca i zawodowo, to zacznij od dokładnego określenia swoich potrzeb (nie tego, co wypada albo inni ci mówią) i tam zacznij. To twoje życie i nikt go za Ciebie nie przeżyje. Laief Ci dobrze i konkretnie pisze w temacie treningów, podobnie można pomyśleć o innych obszarach. I nie, nie musisz iść na terapie bo ci tak sześć osób z wizażu napisało. Idź na terapie wtedy kiedy sam będziesz tego chciał i będziesz w stanie pracować z tym, co nie działa optymalnie.

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Oczywiście, że nie musi. To jest jego życie i jego decyzje

[Trzepotka]

Treść usunięta

[magbeth]

Auuu, autyzm to nie choroba, to zaburzenie rozwoju ze spektrum. I nie, NIE DIAGNOZUJEMY na podstawie wpisanych w Google objawów. Diagnozuje specjalista na podstawie wywiadu anamnestycznego (musi być i historia i kontekst), subiektywnych odczuć i opisu pacjenta, obserwacji klinicznej w trakcie spotkań, potrzebnych narzędzi diagnostycznych (nie, nie test z netu) i/lub dodatkowych informacji od najbliższych, rodziny etc., czasami wcześniejszych epikryz, jeśli konkretna osoba ma historie psychiatryczna.
Diagnoza na podstawie samych symptomów to niebezpieczna zabawa, może być jak kula w płot, szczególnie jak celujemy w zaburzenie rozwojowe a nie np.afektywne. Co nie znaczy, ze uważam, ze np. na podstawie smutku mamy od razu przykleja karteczkę z napisem "depresja".

Ale no stress, to moj ostatni post w tym temacie, w trosce o własny łeb wracam na moje wygnanie od Intymnego.

[TheSunTheMoonTheStars]

Zgadzam się w stu procentach, że diagnozę może wystawić tylko i wyłącznie kompetentny lekarz

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

I oczywiście też się już nie będę udzielać w wątku.

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez JackSparrow50

Brutalne zdałem sobie sprawę że jestem totalnym zerem.
Mam 23 lata nigdy nie miałem dziewczyny. Jestem introwertykiem więc wiadomo że w dzisiejszych czasach chlopak introwertyk = najgorszy smiec. Już kij z tym postanowiłem ze dla siebie sie ogarnę.
Chce:
1) zdać 3 certyfikaty zawodowe,
2)ogarnac super prace w tej dziedzinie
3), zrobic fajna formę na silowni,
4)kupic mieszkanie w stolicy,
5)nauczyć się hiszpańskiego I włoskiego na b2.
6) Nauczę się też hrac na gitarze bo zawsze chciałem i gotować. Daje sobie na to dwa lata.
Dalej będę sam ale przynajmniej zrobię coś ze swoim życiem, dla siebie.

Przede wszystkim jesteś zaburzony. Jesteś już chyba miliardowym kolesiem, któremu odpisuje na takie bzdury.
1. NIE MA OBOWIĄZKU POSIADANIA DZIEWCZYNY/CHŁOPAKA

Mam koleżanki w wieku 35 lat, które nigdy nie miały faceta. Czy siedzą na forum i nazywają się przegrywami? Nie. Po prostu żyją i cieszą się życiem.

2. Nie znam ani jednej osoby, która złapała kogoś na związek "na litość", a jeśli na to liczysz i jakimś cudem ci się uda kogoś "złapać" to i tak ta osoba ucieknie - nie ma nic bardziej aseksualnego niż niskie poczucie własnej wartości.

Terapia to dla Ciebie jedyne rozwiązanie, bo znasz życie tylko z forów internetowych.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Shacoo]

Napisane przez JackSparrow50

Brutalne zdałem sobie sprawę że jestem totalnym zerem.
Mam 23 lata nigdy nie miałem dziewczyny. Jestem introwertykiem więc wiadomo że w dzisiejszych czasach chlopak introwertyk = najgorszy smiec. Już kij z tym postanowiłem ze dla siebie sie ogarnę.
Chce:
1) zdać 3 certyfikaty zawodowe,
2)ogarnac super prace w tej dziedzinie
3), zrobic fajna formę na silowni,
4)kupic mieszkanie w stolicy,
5)nauczyć się hiszpańskiego I włoskiego na b2.
6) Nauczę się też hrac na gitarze bo zawsze chciałem i gotować. Daje sobie na to dwa lata.
Dalej będę sam ale przynajmniej zrobię coś ze swoim życiem, dla siebie.

Daj sobie spokój jak przez tyle lat nie miałeś dziewczyny to już nie znajdziesz. Zreszta co ci realnie do zaoferowania bedzie miala ta dziewczyna? Ty bedziesz zaraz mial mieszkanie, certyfikaty, dobra prace i jezyki. A ona? Netflix i wyjezdzanie na wakacje za twoja kase, a seks raz na 2 tygodnie?
W twoim przypadku nie jest beznadziejnie. Masz kasę więc możesz po prostu płacić pannom. Najlepiej zacznij od masaży erotycznych żeby cie to nie przytłoczyło i otrzaskaj się z kobiecym ciałem, panna może Ci skonczyc ręka za 1 razem. Potem normalne divy. Ewentualnie jak masz więcej czasu to możesz poszukać jakiejś studentki do układu. Opłacisz jej mieszkanie za parę spotkań w miesiącu.
Ewentualnie jak już bardzo się upierasz i musisz mieć ta dziewczynę to szukaj wśród Ukrainek albo Białorusinek. Pełno ich przyjeżdża na studia do Polski. Przede wszystkim są ciepłe, kobiece, namiętne i mają coś do zaoferowania a nie postawę roszczeniowej księżniczki.

[alicjaross]

• Napisane przez Shacoo

  Daj sobie spokój jak przez tyle lat nie miałeś dziewczyny to już nie znajdziesz. Zreszta co ci realnie do zaoferowania bedzie miala ta dziewczyna? Ty bedziesz zaraz mial mieszkanie, certyfikaty, dobra prace i jezyki. A ona? Netflix i wyjezdzanie na wakacje za twoja kase, a seks raz na 2 tygodnie?

Napisane przez Shacoo

W twoim przypadku nie jest beznadziejnie. Masz kasę więc możesz po prostu płacić pannom. Najlepiej zacznij od masaży erotycznych żeby cie to nie przytłoczyło i otrzaskaj się z kobiecym ciałem, panna może Ci skonczyc ręka za 1 razem. Potem normalne divy. Ewentualnie jak masz więcej czasu to możesz poszukać jakiejś studentki do układu. Opłacisz jej mieszkanie za parę spotkań w miesiącu.
Ewentualnie jak już bardzo się upierasz i musisz mieć ta dziewczynę to szukaj wśród Ukrainek albo Białorusinek. Pełno ich przyjeżdża na studia do Polski. Przede wszystkim są ciepłe, kobiece, namiętne i mają coś do zaoferowania a nie postawę roszczeniowej księżniczki.

ja to nie wiem skąd to uznanie dla Ukrainek. Wynajmuję mieszkanie, zgłaszają się głównie Ukraincy. mieszkały juz 3 pary i za każdym razem był zostawiony syf, jedni mieszkali 3 miesiące a wanna to chyba nie była umyta w tym czasie nawet raz. Także ja mam bardzo złe zdanie o ich czystości. Bo ja oddaję wysprzątane mieszkanie a po kilku miesiącach syf i oni w takich warunkach mieszkają.

jakis odklejony jesteś, dziewczynę to pewnie na zdjęciu widziałeś, może zadarzają się przypadki, ze to komuś facet płaci, za wakacje, ale uważam, że w większości przypadków, kobiety płacą same za siebie
Jak Autor kupi sobie mieszkanie na kredyt to przy tych swoich zarobkach 7k brutto to mu ledwo na życie starczy a nie na utrzymywanie kogoś. Także faktycznie taka partia, że jest się o co bić

[Higurashi]

Napisane przez Shacoo

Daj sobie spokój jak przez tyle lat nie miałeś dziewczyny to już nie znajdziesz. Zreszta co ci realnie do zaoferowania bedzie miala ta dziewczyna? Ty bedziesz zaraz mial mieszkanie, certyfikaty, dobra prace i jezyki. A ona? Netflix i wyjezdzanie na wakacje za twoja kase, a seks raz na 2 tygodnie?

W twoim przypadku nie jest beznadziejnie. Masz kasę więc możesz po prostu płacić pannom. Najlepiej zacznij od masaży erotycznych żeby cie to nie przytłoczyło i otrzaskaj się z kobiecym ciałem, panna może Ci skonczyc ręka za 1 razem. Potem normalne divy. Ewentualnie jak masz więcej czasu to możesz poszukać jakiejś studentki do układu. Opłacisz jej mieszkanie za parę spotkań w miesiącu.

Ewentualnie jak już bardzo się upierasz i musisz mieć ta dziewczynę to szukaj wśród Ukrainek albo Białorusinek. Pełno ich przyjeżdża na studia do Polski. Przede wszystkim są ciepłe, kobiece, namiętne i mają coś do zaoferowania a nie postawę roszczeniowej księżniczki.

Ty myślisz, że te Ukrainki to nie mają co robić tylko uganiać się za Polakami bez obycia społecznego? XD w sumie to widać od razu, że trollujesz więc dalej się nie odniosę, ale strasznie mnie bawią takie wpisy. Ukrainki mają często spore oczekiwania, ale takim bucom jak zwykle się wydaje, że oni nie muszą nic, bo Ukrainka przyjeżdża i dopada ją zachwyt na widok Polaka. Śmieszne.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Organa]

Realnie rozwala mnie takie myślenie... Bo Polacy to jest taki kąsek, że szok. Nic tylko nogi rozłożyć byle by się zdecydował z nią być. Pana Boga za nogę złapała. Tak serio, to Polski czy Ukrainki chcą szacunku, partnerstwa itp., a Ty tylko pokazujesz że nie potrafisz tego okazać żadnej kobiecie, więc czy to Polska, czy Ukrainka czy Białorusinka - nikt Cię nie zechce z takim.. "księżniczkowatym" zachowaniem. Królewicz polski jak z koziej d$%py trąba.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[alicjaross]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

no ale myć sie w brudnej wannie? to świadczy o człowieku, bywałam u ludzi w wynajmowanych mieszkaniach i mieli czysto

[SteveS]

Napisane przez alicjaross

no ale myć sie w brudnej wannie? to świadczy o człowieku, bywałam u ludzi w wynajmowanych mieszkaniach i mieli czysto

Ja też bywałam i niektórzy mieli brudno. Więc jaki wniosek?

[cava]

Napisane przez SteveS

Ja też bywałam i niektórzy mieli brudno. Więc jaki wniosek?

Ze Ukrainki i Polki taka sama loteria - może lubić sprzątać a może nielubić sprzątać i woli siedzieć w brudzie.
Z seksem pewnie tak samo.

[breshxka]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89597655]Przede wszystkim jesteś zaburzony. Jesteś już chyba miliardowym kolesiem, któremu odpisuje na takie bzdury.
1. NIE MA OBOWIĄZKU POSIADANIA DZIEWCZYNY/CHŁOPAKA

Mam koleżanki w wieku 35 lat, które nigdy nie miały faceta. Czy siedzą na forum i nazywają się przegrywami? Nie. Po prostu żyją i cieszą się życiem.

2. Nie znam ani jednej osoby, która złapała kogoś na związek "na litość", a jeśli na to liczysz i jakimś cudem ci się uda kogoś "złapać" to i tak ta osoba ucieknie - nie ma nic bardziej aseksualnego niż niskie poczucie własnej wartości.

Terapia to dla Ciebie jedyne rozwiązanie, bo znasz życie tylko z forów internetowych.[/QUOTE]

A czemu nie miały?. Pytam z ciekawości.

[alicjaross]

Napisane przez cava

Ze Ukrainki i Polki taka sama loteria - może lubić sprzątać a może nielubić sprzątać i woli siedzieć w brudzie.
Z seksem pewnie tak samo.

dokładnie oto mi chodziło, bo mnie irytuje tekst, że Polki to takie roszczeniowe i leniwe, a Ukrainki to pracowite i wspaniałe, więc dlatego napisałam jakie ideały było mi dane spotkać

[kennedy]

Napisane przez breshxka

A czemu nie miały?. Pytam z ciekawości.

znam jednaktora ma wysokie wymaganiaatrafila notorycznie na klamcow i oszustow

druga w ogoloe nie jest zainteresowana zwiazkiemn na powaznie.

[JackSparrow50]

Napisane przez Hermiona83

Nie byłam w żadnym związku ani w ogóle w zdrowej relacji z inną osobą do terapii, przebytej w okolicach trzydziestki. Dekadę później mam męża i dziecko. Hello.

Ale to trzeba zacząć coś robić.

Ale ty jesteś kobietą, więc obiektywnie masz łatwiej
1) Na pewno większemu % facetów nie przeszkadza kobieta bez doświadcznenia. Nie oszukujmy się kobiety wobec takich częściej są brutalne, wystarczy nawet poczytać fora.
2) Na tinderze itp. jest więcej facetów - kobiety mają wiekszy wybór, a faceci większą konkurencję.
3) Do tego kobietę zawsze może ktoś zagadać w drugą stronę to już rzadkość.

Oczywiście żeby być uczciwym żeby znaleźć sensownego faceta to też jest ciężej, ale w drugą stronę tak samo żeby znaleźć sensowną kobietę jest ciężej. Ogólnie kobiety mają łatwiej pod tym względem i nie ma się co oburzać tak już jest.

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez Aelora

Spoko, powodzenia w realizacji planów. Skoro masz takie problemy z nawiązywaniem kontaktów to przyznaję że jestem ciekawa jak potoczą się twoje plany kariery. Bo jednak zwykle trzeba pracować w teamie, z klientami albo kontrahentami i realizować sprawnie wspólne zadania. A jeśli myślisz o super płatnej pracy i związanych z nią dobrych stanowiskach to też przydadzą się umiejętności interpersonalne. I nie chodzi mi o to czy chodzisz z innymi do klubów, tylko czy potrafisz załatwiać z nimi różne kwestie, rozwiązywać spory, rozmawiać, przekazywać wiedzę itp.

Nie wiem ale nawet w pracy pchają mnie w stronę raczej analitycznych zadań. Choć prezentacje przed większą grupą też są ale o dziwo mam z tym mniejszy problem niż z rozmową z ludźmi których znam.

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89596931]Ciekawe, że zdecydowałeś się uczyć akurat języków obcych, kutych używa się przecież do kontaktu z ludźmi. Będzie to dla Ciebie martwa umiejętność, czy nie lepiej nauczyć się np. Gry na instrumencie albo łucznictwa czy stolarstwa jako hobby? Nie będziesz potrzebował towarzystwa, żeby je realizować

Sent from my FP4 using Tapatalk[/QUOTE]
Nie mam zdolności manulanych. Nauka na instrumencie byłaby spoko ale tak samo nie mam słuchu muzycznego nie byłbym w tym dobry. Myślalem jeszcze o astronomii. Tam jest dużo liczb cos co lubie i niby sa jakies wydarzenia z tym zwiazane. Do tego znajac sporo ciekawostek na ten temat zawsze ma sie jakiegos plusa. Coz ja mam bardzo waskie zainteresowania. Jestem dobry w swojej branzy ale tez patologicznie sie tym interesuje. Nie chce taki byc bo ludzie zaraz wyjezdzaja z aspergerem itp. moze jestem po prostu nudziarzem.

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez alicjaross

Ale to po co chcesz spędzać czas ze znajomymi i siedzieć w ciszy? Jakbym wyszła z kimś na kawę i przez 2 godz ta osoba milczałaby uznałabym to spotkanie za nieudane. Po to się spotykam z koleżanką żeby zapytać co u niej, co u mnie. Ja tez lubie posiedzieć w ciszy, ale to wtedy siedzę sama. Masz jakiś dziwny pogląd na świat. Niby uważasz że jesteś zerem, a z Twoich tekstów to bije jakaś wyższość, jakbyś resztę ludzi miał za jakiś głupków i prymitywów bo oni na spotkaniach gadają o głupotach. To ja noe wiem o czym chciałbyś konwersować

nigdzie nie napisalem ze uwazam wszystkich za glupkow i prymitywow.

---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------

Napisane przez magbeth

Dziekuje za pogrubione. Przyznam, ze mam pewne deja vu czytając te dość odważne próby diagnoz.

Autorze, jakbym Ci coś miała powiedzieć tak od serca i zawodowo, to zacznij od dokładnego określenia swoich potrzeb (nie tego, co wypada albo inni ci mówią) i tam zacznij. To twoje życie i nikt go za Ciebie nie przeżyje. Laief Ci dobrze i konkretnie pisze w temacie treningów, podobnie można pomyśleć o innych obszarach. I nie, nie musisz iść na terapie bo ci tak sześć osób z wizażu napisało. Idź na terapie wtedy kiedy sam będziesz tego chciał i będziesz w stanie pracować z tym, co nie działa optymalnie.

zawodowo wiem co jest mi potrzebne i co sie faktyczne przyda. jezyki to taki dodatek. co do rzeczy poza zawodowych jest ciezej. no na pewno wyglad jest wazny silownia. mieszkanie tez jest wazne chce mieszkac u siebie. wydaje mi sie ze mam za waskie zainteresowania. w grupie ludzie potrafia gadac o wszystkim o samochodach, o rowerach o nie wiem wycieczkach, o tamtym i siamtym. Ja nie mam wiedzy.

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Ponieważ występują u niego bardzo charakterystyczne objawy autyzmu, wystarczy wstukać w Google hasło "objawy autyzmu" i praktycznie jest to opis zachowań przedstawionych w tym wątku. Nie wróżę, że 5 lat terapii mu nie wystarczy, po prostu jeśli ktoś ma pewne cechy wrodzone, nie zawsze da się je wyleczyć. Trzeba pamiętać, że rozmawiamy o osobie, która od zawsze, od dziecka, do tej pory, nie wchodzi w relacje z ludźmi i reaguje na najrozmaitsze próby zbliżenia się niechęcią, nie rozumie i nie interesuje się innymi osobami. To nie jest etap jego życia. Treningi na siłowni i nauka języków są super, ale naprawdę nie zmienią jego konstrukcji psychicznej.

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------



Oczywiście, że nie musi. To jest jego życie i jego decyzje

no i zalozmy nawet ze tak jest. i jaki z tego wniosek? no wlasnie takich ludzi spoleczenstwo ma za smieci do naprawy, w tym przypadku naprawy psychiki. wszyscy mysla ze ja chce taki byc.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Napisane przez Shacoo

Daj sobie spokój jak przez tyle lat nie miałeś dziewczyny to już nie znajdziesz. Zreszta co ci realnie do zaoferowania bedzie miala ta dziewczyna? Ty bedziesz zaraz mial mieszkanie, certyfikaty, dobra prace i jezyki. A ona? Netflix i wyjezdzanie na wakacje za twoja kase, a seks raz na 2 tygodnie?
W twoim przypadku nie jest beznadziejnie. Masz kasę więc możesz po prostu płacić pannom. Najlepiej zacznij od masaży erotycznych żeby cie to nie przytłoczyło i otrzaskaj się z kobiecym ciałem, panna może Ci skonczyc ręka za 1 razem. Potem normalne divy. Ewentualnie jak masz więcej czasu to możesz poszukać jakiejś studentki do układu. Opłacisz jej mieszkanie za parę spotkań w miesiącu.
Ewentualnie jak już bardzo się upierasz i musisz mieć ta dziewczynę to szukaj wśród Ukrainek albo Białorusinek. Pełno ich przyjeżdża na studia do Polski. Przede wszystkim są ciepłe, kobiece, namiętne i mają coś do zaoferowania a nie postawę roszczeniowej księżniczki.

Nigdy nie patrzylem na to w ten sposob. W sumie zabawne ale mieszkam z 3 wsp0llokatorkami. Ukrainka, Białorusinka i Polka. Dwie pierwsze mnie same zagadują z uśmiechem, a z ostatnią jestem na cześć. Na uczelni tak samo mam tylko 2 koleżanki i to sa Ukrainki.
Troche racji moze i masz. Jak nie bede mogl sie dopasowac do spoleczenstwa to zawsze to jest alternatywny pomysl i zaakceptowanie rzeczywistosci.

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89596938]Powtarzam się - ludzie mają cię w dupie. Nikt nie oczekuje, że będziesz mieć znajomych. Możesz siedzieć samotnie w swojej jaskini.

Komunikacja jest jedną z podstawowych funkcji społeczeństwa. Świat się dostosuje się do ciebie i ludzie nie będą milczeć, bo masz problem.[/QUOTE]
to po cholere mialbym chciec sie integrowac z ludzmi ktorzy maja mnie w dupie? masochizm?

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

od dawna mam problem z kontaktem wzrokowym staram sie trzymać. Jak miałem 5 lat wszystko zaczęło się psuć. Miałem wtedy przykre zdarzenie. Wtdy zacząłem bać się wychodzić na dwór. Myślałem że zapomnę o tym. Wiem że to było dawno ale chyba ciągle o tym pamiętam. Nigdy nie mówiłem co się stało bo wiadomo wstyd.

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez breshxka

A czemu nie miały?. Pytam z ciekawości.

Różne powody:
- wychowane bardzo po katolicku i chyba traktują seks jako coś złego, co się dodatkowo robi tylko po ślubie, weź dzisiaj znajdź faceta co zaczeka do ślubu,
- niskie libido/brak potrzeb seksualnych - mam kilka takich koleżanek, które się nawet nie masturbują, faceci im się podobają, ale wydaje mi się często, że to jest na takiej zasadzie kulturowej/społecznej, że jak nie wyjdą za mąż to będą starymi pannami, że każdy musi kogoś mieć itd., ale emocjonalnie to nie interesuje ich seks tylko no takie białe małżeństwa - chodzenie za rączkę i te sprawy,
- po prostu nikogo odpowiedniego nie poznały, obracają się w damskich towarzystwach i nie umieją rozmawiać z facetami, plus odrzucają takich skrajnie obrzydliwych facetów - bo głównie tacy zaczepiają, z nienachalnymi tekstami (ostatnio mnie np. zaczepił koleś na ulicy, czy dam mu rolkę papieru toaletowego, bo akurat szłam z papierem - no mam na myśli typ burak pospolity), dużo było na damskich studiach/zero imprezowania, takie grzeczne, ułożone dziewczyny,
- no albo coś z nimi nie tak - jedna się rzadko myje, bo takie nawyki wyniosła z domu, nie mam już z nią kontaktu od dawien dawna, nie wiem czy w końcu się nauczyła dbać o higienę, ale można sobie wyobrazić, że to ją wyklucza często jako atrakcyjną partnerkę, inna jest hipochondryczką i ciągle gada o swoich chorobach, jeszcze inna , mega ładna, w młodości miała chłopa, który ją zdradzał i do niczego między nimi nie doszło, to był jedyny chłopak co jej się podobał + sam do niej zarywał, po prostu skakał jak wokół księżniczki, reszta facetów zarywała do niej, ale zazwyczaj to kolesie poniżej jej poziomu, tacy ładni jak ona mam podejrzenie, że mają gdzieś bieganie za kimś, jak oni mają wianuszek kobiet i biegać nie muszą, a ona oczekuje właśnie, że facet będzie robił wszystko, tzn. ją poderwie, będzie o nią zabiegał, będzie zabierał na fantastyczne randki, jednocześnie ona będzie tylko leżeć i pachnieć, tak więc skończyła z wianuszkiem brzydkich orbiterów i zastanawia się co z nią nie tak i czemu nie ma chłopa, w sumie nie wiem nawet jakim cudem to możliwe, bo ona i podróżowała i imprezowała, ale znowu ma dosyć specyficzny, księżniczkowaty charakter, tylko myślę, że znowu to unikanie seksu przez nią sprawiało, że może nawet jak facet był zainteresowany to jak się dowiedział, że nic nie będzie do ślubu to rezygnował, w sumie jej to otoczenie też mocno wmówiło, że jest wyjątkowo piękna, a cytując piosenkę "Ona przyjechała do Warszawy z pod Opola,Miała blond włosy, a na imię Ola.Na swojej wsi uchodziła nawet za ładną, Ale w stolicy była przeciętną panną." - no i ciągle tak czekała, aż przyjedzie ten książę, co to weźmie ją na radar, ale żaden książę się nie pojawił, mieszka w dużym mieście, robi karierę, no i zwyczajnie brakuje partnerów na jej poziomie. Dodam jeszcze, że właśnie ona miała przykry nawyk friendzownowania tych brzydkich kolesi - może nawet jak ktoś się zakręcił wokół niej i zobaczył, że ona ma 10 takich kolegów - z których żaden jej się nie podoba - to wyciąga inne wnioski, że to laska co lubi poflirtować i pakuje manatki zanim cokolwiek się zacznie. I ona ma takich swoich wielbicieli niektórych we friendzonie od 10-15 lat i centralnie te chłopy jej piszą, że ją kochają, a ona mówi, że może zaoferować tylko przyjaźń no i sie przyjaźnią xD

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez JackSparrow50

Ale ty jesteś kobietą, więc obiektywnie masz łatwiej
1) Na pewno większemu % facetów nie przeszkadza kobieta bez doświadcznenia. Nie oszukujmy się kobiety wobec takich częściej są brutalne, wystarczy nawet poczytać fora.
2) Na tinderze itp. jest więcej facetów - kobiety mają wiekszy wybór, a faceci większą konkurencję.
3) Do tego kobietę zawsze może ktoś zagadać w drugą stronę to już rzadkość.

Oczywiście żeby być uczciwym żeby znaleźć sensownego faceta to też jest ciężej, ale w drugą stronę tak samo żeby znaleźć sensowną kobietę jest ciężej. Ogólnie kobiety mają łatwiej pod tym względem i nie ma się co oburzać tak już jest.

[SIZE=1]---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post


od dawna mam problem z kontaktem wzrokowym staram sie trzymać. Jak miałem 5 lat wszystko zaczęło się psuć. Miałem wtedy przykre zdarzenie. Wtdy zacząłem bać się wychodzić na dwór. Myślałem że zapomnę o tym. Wiem że to było dawno ale chyba ciągle o tym pamiętam. Nigdy nie mówiłem co się stało bo wiadomo wstyd.

Nie, kobiety wcale nie mają łatwiej. Nawet jak facet zagada to zazwyczaj są to faceci poniżej twojego poziomu (umiem racjonalnie ocenić, kto jest na moim poziomie, kto powyżej, kto poniżej), przez 15 lat zagadał do mnie jakiś losowy facet na ulicy/imprezie może z 5 razy, z czego tylko 2 było normalnych, nie żadnych creepów, jeden gościu mi zaczął robić dziwne przesłuchanie i się zwyczajnie wystraszyłam. Z tych dwóch normalnych to jeden chyba tylko testował przed kolegami, a drugi nie umiał gadki pociągnąć.

Tinder to scam, ma za zadanie dostarczać dopaminy, większość ludzi tam siedzi tylko po to, żeby mieć nowy, pozytywny impuls. Zarówno kobiety jak i mężczyźni, nie powiem Ci nawet ilu gości mi nigdy nie odpisało, pomimo, że czekałam z tydzień przed usunięciem pary. A miałam z nimi matche np. 5 razy. Więc po co tam są? Dla uwagi i dowartościowania się.

Masie facetów przeszkadza kobieta bez doświadczenia, ba, jeden mi powiedział nawet, że chętniej prześpi się ze mną, a miał do wyboru jeszcze dziewicę, bo wiedział, że doświadczona laska jest lepsza w łóżku.
Mi za to nie przeszkadza zupełnie brak doświadczenia u faceta - takich preferuje bo się niczym nie zarażę, mnie brzydzą przechodzeni faceci i unikam. Ludzie mają preferencje co wydaje się do Ciebie nie docierać. Tobie się wydaje, że wszyscy są z jednej szufladki i działają identycznie. Tak, młode, niedoświadczone kobiety, które boją się seksu to może wybiorą partnera z doświadczeniem "żeby nie bolało" - bo myślą, że to od doświadczenia zależy, a tak nie jest. Ale poza tym jednym przypadkiem to nie słyszałam nigdy u żadnej koleżanki tekstu "no ale on nie ma doświadczenia". Kobiety raczej patrzą wyłącznie na fakt, czy mają uczucia do danej osoby. Tyle.

Co do twojej traumy z dzieciństwa to jakaś ostra trauma i idź z tym na leczenie, samo nic się nie zrobi.

[breshxka]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89598871]Różne powody:
- wychowane bardzo po katolicku i chyba traktują seks jako coś złego, co się dodatkowo robi tylko po ślubie, weź dzisiaj znajdź faceta co zaczeka do ślubu,
- niskie libido/brak potrzeb seksualnych - mam kilka takich koleżanek, które się nawet nie masturbują, faceci im się podobają, ale wydaje mi się często, że to jest na takiej zasadzie kulturowej/społecznej, że jak nie wyjdą za mąż to będą starymi pannami, że każdy musi kogoś mieć itd., ale emocjonalnie to nie interesuje ich seks tylko no takie białe małżeństwa - chodzenie za rączkę i te sprawy,
- po prostu nikogo odpowiedniego nie poznały, obracają się w damskich towarzystwach i nie umieją rozmawiać z facetami, plus odrzucają takich skrajnie obrzydliwych facetów - bo głównie tacy zaczepiają, z nienachalnymi tekstami (ostatnio mnie np. zaczepił koleś na ulicy, czy dam mu rolkę papieru toaletowego, bo akurat szłam z papierem - no mam na myśli typ burak pospolity), dużo było na damskich studiach/zero imprezowania, takie grzeczne, ułożone dziewczyny,
- no albo coś z nimi nie tak - jedna się rzadko myje, bo takie nawyki wyniosła z domu, nie mam już z nią kontaktu od dawien dawna, nie wiem czy w końcu się nauczyła dbać o higienę, ale można sobie wyobrazić, że to ją wyklucza często jako atrakcyjną partnerkę, inna jest hipochondryczką i ciągle gada o swoich chorobach, jeszcze inna , mega ładna, w młodości miała chłopa, który ją zdradzał i do niczego między nimi nie doszło, to był jedyny chłopak co jej się podobał + sam do niej zarywał, po prostu skakał jak wokół księżniczki, reszta facetów zarywała do niej, ale zazwyczaj to kolesie poniżej jej poziomu, tacy ładni jak ona mam podejrzenie, że mają gdzieś bieganie za kimś, jak oni mają wianuszek kobiet i biegać nie muszą, a ona oczekuje właśnie, że facet będzie robił wszystko, tzn. ją poderwie, będzie o nią zabiegał, będzie zabierał na fantastyczne randki, jednocześnie ona będzie tylko leżeć i pachnieć, tak więc skończyła z wianuszkiem brzydkich orbiterów i zastanawia się co z nią nie tak i czemu nie ma chłopa, w sumie nie wiem nawet jakim cudem to możliwe, bo ona i podróżowała i imprezowała, ale znowu ma dosyć specyficzny, księżniczkowaty charakter, tylko myślę, że znowu to unikanie seksu przez nią sprawiało, że może nawet jak facet był zainteresowany to jak się dowiedział, że nic nie będzie do ślubu to rezygnował, w sumie jej to otoczenie też mocno wmówiło, że jest wyjątkowo piękna, a cytując piosenkę "Ona przyjechała do Warszawy z pod Opola,Miała blond włosy, a na imię Ola.Na swojej wsi uchodziła nawet za ładną, Ale w stolicy była przeciętną panną." - no i ciągle tak czekała, aż przyjedzie ten książę, co to weźmie ją na radar, ale żaden książę się nie pojawił, mieszka w dużym mieście, robi karierę, no i zwyczajnie brakuje partnerów na jej poziomie. Dodam jeszcze, że właśnie ona miała przykry nawyk friendzownowania tych brzydkich kolesi - może nawet jak ktoś się zakręcił wokół niej i zobaczył, że ona ma 10 takich kolegów - z których żaden jej się nie podoba - to wyciąga inne wnioski, że to laska co lubi poflirtować i pakuje manatki zanim cokolwiek się zacznie. I ona ma takich swoich wielbicieli niektórych we friendzonie od 10-15 lat i centralnie te chłopy jej piszą, że ją kochają, a ona mówi, że może zaoferować tylko przyjaźń no i sie przyjaźnią xD

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------



Ja mam ostatnio wrażenie, że trzeba mieć po prostu troszkę szczęścia przy poznaniu odpowiedniego partnera. No bo może być nawet taka dziewczyna ułożona, grzeczna, prawie nigdzie nie wychodzić, ale wyjdzie raz gdzieś na jakąś uroczystość i pozna tam fajnego chłopaka i akurat zaskoczy.

A są właśnie takie co chodzą na imprezy co chwila, ale nie umieją poznać kogoś odpowiedniego. Sami jak to określiłaś brzydale lub nie pasujący do nas z charakteru bądź stylu życia więc moim zdaniem trzeba mieć akurat szczęście i być w odpowiednim momencie i czasie.

Chociaż myślę, że lepiej być przeciętnie ładną, ale być normalna w takim sensie bez zaburzeń. Mieć umięjętność nawiązywania relacji, mieć jakieś pasję i prędzej czy później się ktoś fajny znajdzie. No i mam na myśli te umięjętność nawiązywania relacji, że daje oznaki, że ktoś jej się podoba, nie czeka jak królewna tylko jest otwarta, sympatyczna. Bo jak sama widzisz można być mega ładnym, ale też mieć bardzo trudny charakter i klops. To już wolę być mniej ładna, ale normalną, sympatyczną dziewczyną. Czasem mam w ogóle wrażenie, że charakter bardziej pomaga niż ta cała piękna uroda. Wiadomo jak ktoś jest brzydki to nawet charakter nie pomoże, ale ja piszę o takich normalnych dziewczynach z wyglądu co dodatkowo o siebie umieją zadbać.

Więc autorze nawet jak jesteś przystojny, ale masz jakiś trudny charakter, zaburzenia to na związek nie licz. No chyba, że pójdziesz sobie pomóc.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez JackSparrow50

Ale ty jesteś kobietą, więc obiektywnie masz łatwiej
1) Na pewno większemu % facetów nie przeszkadza kobieta bez doświadcznenia. Nie oszukujmy się kobiety wobec takich częściej są brutalne, wystarczy nawet poczytać fora.
2) Na tinderze itp. jest więcej facetów - kobiety mają wiekszy wybór, a faceci większą konkurencję.
3) Do tego kobietę zawsze może ktoś zagadać w drugą stronę to już rzadkość.

Oczywiście żeby być uczciwym żeby znaleźć sensownego faceta to też jest ciężej, ale w drugą stronę tak samo żeby znaleźć sensowną kobietę jest ciężej. Ogólnie kobiety mają łatwiej pod tym względem i nie ma się co oburzać tak już jest.

.

To Twoja subiektywna opinia, nie obiektywna. Kobiety są brutalne wobec facetów bez doświadczenia? Skąd ty to wynalazłeś? Tinder to nie cały świat.



Po za tym - jakoś faceci znajdują partnerki. Jak? Magia, czy co?



Zalatujesz autorze smalcowymi teoriami, jacy to biedni są mężczyźni, a kobiety złe. Zacznij od zaprzestania tego chorego segregowania ludzi, a wyjdzie ci to na dobrze.

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Napisane przez breshxka

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------



Chociaż myślę, że lepiej być przeciętnie ładną, ale być normalna w takim sensie bez zaburzeń. Mieć umięjętność nawiązywania relacji, mieć jakieś pasję i prędzej czy później się ktoś fajny znajdzie. No i mam na myśli te umięjętność nawiązywania relacji, że daje oznaki, że ktoś jej się podoba, nie czeka jak królewna tylko jest otwarta, sympatyczna. Bo jak sama widzisz można być mega ładnym, ale też mieć bardzo trudny charakter i klops. To już wolę być mniej ładna, ale normalną, sympatyczną dziewczyną. Czasem mam w ogóle wrażenie, że charakter bardziej pomaga niż ta cała piękna uroda. Wiadomo jak ktoś jest brzydki to nawet charakter nie pomoże, ale ja piszę o takich normalnych dziewczynach z wyglądu co dodatkowo o siebie umieją zadbać.

Więc autorze nawet jak jesteś przystojny, ale masz jakiś trudny charakter, zaburzenia to na związek nie licz. No chyba, że pójdziesz sobie pomóc.

W obecnych czasach, gdzie można pomóc sobie ubiorem, makijażem, jakimiś drobnymi zabiegami - nie ma praktycznie brzydkich ludzi. Jedna osoba jaką w swoim otoczeniu określiłabym brzydką jest chora. Kwestia ewentualnego trafienia w czyjś gust.



Autor ma przede wszystkim problem z charakterem. Zakłada kolejne wątki, chociaż i tak wie lepiej i nie wzbudza swoimi wpisami sympatii.

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez breshxka

Ja mam ostatnio wrażenie, że trzeba mieć po prostu troszkę szczęścia przy poznaniu odpowiedniego partnera. No bo może być nawet taka dziewczyna ułożona, grzeczna, prawie nigdzie nie wychodzić, ale wyjdzie raz gdzieś na jakąś uroczystość i pozna tam fajnego chłopaka i akurat zaskoczy.

A są właśnie takie co chodzą na imprezy co chwila, ale nie umieją poznać kogoś odpowiedniego. Sami jak to określiłaś brzydale lub nie pasujący do nas z charakteru bądź stylu życia więc moim zdaniem trzeba mieć akurat szczęście i być w odpowiednim momencie i czasie.

Chociaż myślę, że lepiej być przeciętnie ładną, ale być normalna w takim sensie bez zaburzeń. Mieć umięjętność nawiązywania relacji, mieć jakieś pasję i prędzej czy później się ktoś fajny znajdzie. No i mam na myśli te umięjętność nawiązywania relacji, że daje oznaki, że ktoś jej się podoba, nie czeka jak królewna tylko jest otwarta, sympatyczna. Bo jak sama widzisz można być mega ładnym, ale też mieć bardzo trudny charakter i klops. To już wolę być mniej ładna, ale normalną, sympatyczną dziewczyną. Czasem mam w ogóle wrażenie, że charakter bardziej pomaga niż ta cała piękna uroda. Wiadomo jak ktoś jest brzydki to nawet charakter nie pomoże, ale ja piszę o takich normalnych dziewczynach z wyglądu co dodatkowo o siebie umieją zadbać.

Moim zdaniem charakter to podstawa, "najmniej urodna" laska jaką poznałam w życiu, oczywiście w moim mniemaniu, miała mega przyjemny charakter i miała chłopaka. Dodatkowo pomimo braku urody była mega pewna siebie - nie wiem co jej rodzice zrobili, ale odwalili kawał dobrej roboty. Ja wyglądając jak ona pewnie zakopałabym się w kocykach i nie wychodziła z domu, a ona? Ciągnęła 2 kierunki studiów, miała ciekawe zainteresowania/hobby, miała faceta, plus była mega miła i przyjemna dla wszystkich. Także dla mnie "zdrowa" psycha to podstawa. Jak Ty się czujesz piękny to ludzie Cię będą odbierać pozytywnie, nawet jeśli nie jesteś w jakimś kanonie urody. Takie mam zdanie. Sama unikam facetów, którzy np. wykazują dla kogokolwiek pogardę - dla samotnych matek, dla ludzi z innych biedniejszych krajów itd. Dla mnie to jest instant mood killer - nie ważne jakby chłop wyglądał, jak jest bucem to mnie to odrzuca. Nawet mi kiedyś koleżanka opowiadała, że była z kolesiem, który jej się nie podobał fizycznie, ale był tak mega miły dla ludzi, dbał o bliskich, o otoczenie, zawsze wszystkim pomagał, że przez samą tą cechę się zakochała. I ja mam podobnie - jak widzę kogoś z mega fajnym charakterem to ta osoba z automatu mnie pociąga. Niestety nie spotykam zbyt wielu dojrzałych emocjonalnie ludzi. Wiele osób w naszym kraju nadrabia kompleksy poprzez poniżanie innych, mobbing itd. dla mnie to przykre zjawisko.

[JackSparrow50]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89598871]Różne powody:
- wychowane bardzo po katolicku i chyba traktują seks jako coś złego, co się dodatkowo robi tylko po ślubie, weź dzisiaj znajdź faceta co zaczeka do ślubu,
- niskie libido/brak potrzeb seksualnych - mam kilka takich koleżanek, które się nawet nie masturbują, faceci im się podobają, ale wydaje mi się często, że to jest na takiej zasadzie kulturowej/społecznej, że jak nie wyjdą za mąż to będą starymi pannami, że każdy musi kogoś mieć itd., ale emocjonalnie to nie interesuje ich seks tylko no takie białe małżeństwa - chodzenie za rączkę i te sprawy,
- po prostu nikogo odpowiedniego nie poznały, obracają się w damskich towarzystwach i nie umieją rozmawiać z facetami, plus odrzucają takich skrajnie obrzydliwych facetów - bo głównie tacy zaczepiają, z nienachalnymi tekstami (ostatnio mnie np. zaczepił koleś na ulicy, czy dam mu rolkę papieru toaletowego, bo akurat szłam z papierem - no mam na myśli typ burak pospolity), dużo było na damskich studiach/zero imprezowania, takie grzeczne, ułożone dziewczyny,
- no albo coś z nimi nie tak - jedna się rzadko myje, bo takie nawyki wyniosła z domu, nie mam już z nią kontaktu od dawien dawna, nie wiem czy w końcu się nauczyła dbać o higienę, ale można sobie wyobrazić, że to ją wyklucza często jako atrakcyjną partnerkę, inna jest hipochondryczką i ciągle gada o swoich chorobach, jeszcze inna , mega ładna, w młodości miała chłopa, który ją zdradzał i do niczego między nimi nie doszło, to był jedyny chłopak co jej się podobał + sam do niej zarywał, po prostu skakał jak wokół księżniczki, reszta facetów zarywała do niej, ale zazwyczaj to kolesie poniżej jej poziomu, tacy ładni jak ona mam podejrzenie, że mają gdzieś bieganie za kimś, jak oni mają wianuszek kobiet i biegać nie muszą, a ona oczekuje właśnie, że facet będzie robił wszystko, tzn. ją poderwie, będzie o nią zabiegał, będzie zabierał na fantastyczne randki, jednocześnie ona będzie tylko leżeć i pachnieć, tak więc skończyła z wianuszkiem brzydkich orbiterów i zastanawia się co z nią nie tak i czemu nie ma chłopa, w sumie nie wiem nawet jakim cudem to możliwe, bo ona i podróżowała i imprezowała, ale znowu ma dosyć specyficzny, księżniczkowaty charakter, tylko myślę, że znowu to unikanie seksu przez nią sprawiało, że może nawet jak facet był zainteresowany to jak się dowiedział, że nic nie będzie do ślubu to rezygnował, w sumie jej to otoczenie też mocno wmówiło, że jest wyjątkowo piękna, a cytując piosenkę "Ona przyjechała do Warszawy z pod Opola,Miała blond włosy, a na imię Ola.Na swojej wsi uchodziła nawet za ładną, Ale w stolicy była przeciętną panną." - no i ciągle tak czekała, aż przyjedzie ten książę, co to weźmie ją na radar, ale żaden książę się nie pojawił, mieszka w dużym mieście, robi karierę, no i zwyczajnie brakuje partnerów na jej poziomie. Dodam jeszcze, że właśnie ona miała przykry nawyk friendzownowania tych brzydkich kolesi - może nawet jak ktoś się zakręcił wokół niej i zobaczył, że ona ma 10 takich kolegów - z których żaden jej się nie podoba - to wyciąga inne wnioski, że to laska co lubi poflirtować i pakuje manatki zanim cokolwiek się zacznie. I ona ma takich swoich wielbicieli niektórych we friendzonie od 10-15 lat i centralnie te chłopy jej piszą, że ją kochają, a ona mówi, że może zaoferować tylko przyjaźń no i sie przyjaźnią xD

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------



Nie, kobiety wcale nie mają łatwiej. Nawet jak facet zagada to zazwyczaj są to faceci poniżej twojego poziomu (umiem racjonalnie ocenić, kto jest na moim poziomie, kto powyżej, kto poniżej), przez 15 lat zagadał do mnie jakiś losowy facet na ulicy/imprezie może z 5 razy, z czego tylko 2 było normalnych, nie żadnych creepów, jeden gościu mi zaczął robić dziwne przesłuchanie i się zwyczajnie wystraszyłam. Z tych dwóch normalnych to jeden chyba tylko testował przed kolegami, a drugi nie umiał gadki pociągnąć.

Tinder to scam, ma za zadanie dostarczać dopaminy, większość ludzi tam siedzi tylko po to, żeby mieć nowy, pozytywny impuls. Zarówno kobiety jak i mężczyźni, nie powiem Ci nawet ilu gości mi nigdy nie odpisało, pomimo, że czekałam z tydzień przed usunięciem pary. A miałam z nimi matche np. 5 razy. Więc po co tam są? Dla uwagi i dowartościowania się.

Masie facetów przeszkadza kobieta bez doświadczenia, ba, jeden mi powiedział nawet, że chętniej prześpi się ze mną, a miał do wyboru jeszcze dziewicę, bo wiedział, że doświadczona laska jest lepsza w łóżku.
Mi za to nie przeszkadza zupełnie brak doświadczenia u faceta - takich preferuje bo się niczym nie zarażę, mnie brzydzą przechodzeni faceci i unikam. Ludzie mają preferencje co wydaje się do Ciebie nie docierać. Tobie się wydaje, że wszyscy są z jednej szufladki i działają identycznie. Tak, młode, niedoświadczone kobiety, które boją się seksu to może wybiorą partnera z doświadczeniem "żeby nie bolało" - bo myślą, że to od doświadczenia zależy, a tak nie jest. Ale poza tym jednym przypadkiem to nie słyszałam nigdy u żadnej koleżanki tekstu "no ale on nie ma doświadczenia". Kobiety raczej patrzą wyłącznie na fakt, czy mają uczucia do danej osoby. Tyle.

Co do twojej traumy z dzieciństwa to jakaś ostra trauma i idź z tym na leczenie, samo nic się nie zrobi.[/QUOTE]
a dlaczego ni możesz być z kimś na odrobinę niższym poziomie? korona by spadła czy co? nigdy sie nie dobierzecie na takim poziomie zeby byc na rownym zawsze jest wieksza lub mniejsza przewaga w jedna lub druga strone.
no widzisz a do mnie zadna nie zagadala. ani sensowna ani bezsensowna.
widocznie pisalas do gosci ktorzy byli 2 ligi wyzej.

ta i facet ci sie spowiadal z tego ze ma okazje miec dziewice i na pewno mowil prawde. tamta go pewnie nie chciala i wciskal ci kity zeby cie dowartosciowac i przeleciec. Ewentualnie tamtej wciskal odwrotne kity. Bo wiekszosc dziala podobnie. Patrzy chlodno na swoj interes i szuka faceta najlepiej 2 ligi wyzej. Przeciez to nawet widac na ulicach. Brzydkie laski ida z normalnymi albo nawet przystojnymi facetami. A odwrotnie to juz rzadkosc.

Latwo sie mowi idz na terapie i wszystko bedzie super. Pewnie nawet terapeuta by mnie wysmial i olal jakby to uslyszal. Raz matce chcialem powiedziec zaczalem poczatek to powiedziala tylko ze mam sie zajac soba. Dalej juz nawet nie probowalem bo nie bylo sensu, Nienawidze. Zawsze czulem ze mam mniej praw od innych.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez JackSparrow50

a dlaczego ni możesz być z kimś na odrobinę niższym poziomie? korona by spadła czy co? nigdy sie nie dobierzecie na takim poziomie zeby byc na rownym zawsze jest wieksza lub mniejsza przewaga w jedna lub druga strone.
no widzisz a do mnie zadna nie zagadala. ani sensowna ani bezsensowna.
widocznie pisalas do gosci ktorzy byli 2 ligi wyzej.

ta i facet ci sie spowiadal z tego ze ma okazje miec dziewice i na pewno mowil prawde. tamta go pewnie nie chciala i wciskal ci kity zeby cie dowartosciowac i przeleciec. Ewentualnie tamtej wciskal odwrotne kity. Bo wiekszosc dziala podobnie. Patrzy chlodno na swoj interes i szuka faceta najlepiej 2 ligi wyzej. Przeciez to nawet widac na ulicach. Brzydkie laski ida z normalnymi albo nawet przystojnymi facetami. A odwrotnie to juz rzadkosc.

Latwo sie mowi idz na terapie i wszystko bedzie super. Pewnie nawet terapeuta by mnie wysmial i olal jakby to uslyszal. Raz matce chcialem powiedziec zaczalem poczatek to powiedziala tylko ze mam sie zajac soba. Dalej juz nawet nie probowalem bo nie bylo sensu, Nienawidze. Zawsze czulem ze mam mniej praw od innych.

Przeczytaj jeszcze raz swoją wypowiedź. Kwintesencja dlaczego jesteś samotny.

[JackSparrow50]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89598909]To Twoja subiektywna opinia, nie obiektywna. Kobiety są brutalne wobec facetów bez doświadczenia? Skąd ty to wynalazłeś? Tinder to nie cały świat.



Po za tym - jakoś faceci znajdują partnerki. Jak? Magia, czy co?



Zalatujesz autorze smalcowymi teoriami, jacy to biedni są mężczyźni, a kobiety złe. Zacznij od zaprzestania tego chorego segregowania ludzi, a wyjdzie ci to na dobrze.

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------




W obecnych czasach, gdzie można pomóc sobie ubiorem, makijażem, jakimiś drobnymi zabiegami - nie ma praktycznie brzydkich ludzi. Jedna osoba jaką w swoim otoczeniu określiłabym brzydką jest chora. Kwestia ewentualnego trafienia w czyjś gust.



Autor ma przede wszystkim problem z charakterem. Zakłada kolejne wątki, chociaż i tak wie lepiej i nie wzbudza swoimi wpisami sympatii.[/QUOTE]
skad mam wiedziec jak znajduja? nie ta osobe co trzeba pytasz.

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89598938]Przeczytaj jeszcze raz swoją wypowiedź. Kwintesencja dlaczego jesteś samotny.[/QUOTE]
zapewne mam zle podejscie do zycia ale nie umiem sie tego pozbyc. zgadzam sie, jestem pewnie toksyczna osoba. tak pomyslalem ze moze nawet podswiadomie dlatego malo mowie zeby to tak latwo nie wyszlo

ja sie nawet boje isc na impreze integracyjna z pracy to co dopiero mowic o zwiazku. a wiadomo jakbym leki bral to tez zle bo facet to najlepiej zeby nie mial uczuc i po prostu szedl do przodu jak taran.

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez JackSparrow50

a dlaczego ni możesz być z kimś na odrobinę niższym poziomie? korona by spadła czy co? nigdy sie nie dobierzecie na takim poziomie zeby byc na rownym zawsze jest wieksza lub mniejsza przewaga w jedna lub druga strone.
no widzisz a do mnie zadna nie zagadala. ani sensowna ani bezsensowna.
widocznie pisalas do gosci ktorzy byli 2 ligi wyzej.

ta i facet ci sie spowiadal z tego ze ma okazje miec dziewice i na pewno mowil prawde. tamta go pewnie nie chciala i wciskal ci kity zeby cie dowartosciowac i przeleciec. Ewentualnie tamtej wciskal odwrotne kity. Bo wiekszosc dziala podobnie. Patrzy chlodno na swoj interes i szuka faceta najlepiej 2 ligi wyzej. Przeciez to nawet widac na ulicach. Brzydkie laski ida z normalnymi albo nawet przystojnymi facetami. A odwrotnie to juz rzadkosc.

Latwo sie mowi idz na terapie i wszystko bedzie super. Pewnie nawet terapeuta by mnie wysmial i olal jakby to uslyszal. Raz matce chcialem powiedziec zaczalem poczatek to powiedziala tylko ze mam sie zajac soba. Dalej juz nawet nie probowalem bo nie bylo sensu, Nienawidze. Zawsze czulem ze mam mniej praw od innych.

To zależy co uważasz, za ten niższy poziom. Mogę być z kimś biedniejszym ode mnie, ale np. nie potrafię być z kimś mniej inteligentnym ode mnie, albo na takim samym poziomie inteligencji jak ja, ponieważ dla mnie np. seksowną cechą jest wysoka inteligencja i po prostu tacy goście mnie pociągają. Jeśli mówić o samym wyglądzie to z jakiej racji mam sobie brać kogoś, kto mnie nie będzie seksualnie pociągał? I jak masz zamiar wyskoczyć z tekstem, że biorę gości nie ze swojej ligii to wybacz, rozczaruje cię - szukam takich na swoim poziomie. Nie niżej, nie wyżej.
Ci co nie odpisywali to po prostu uzależnienie od dopaminy. Nie piszę do super przystojniaków, bo nie ma sensu, taki koleś będzie zdradzał bo ma wiele okazji. Najrozsądniej się wiązać z kimś przeciętnym - chociaż oczywiście w twoim typie/pociągającym.

Gość mi nie wciskał żadnych kitów bo nie musiał - raz, że był młodszy 10 lat, dwa, że od początku sprawa między nami była jasna, to nie była sytuacja romantyczna, czy zabieganie o partnera, tylko spotkanie na ewentualny seks, jesli sobie przypadniemy do gustu. Nie mial po co sciemniac.

> Brzydkie laski ida z normalnymi albo nawet przystojnymi facetami. A odwrotnie to juz rzadkosc.

to mamy najwyraźniej inne gusta, bo ja widzę same mega ładne laski z brzydalami

> Latwo sie mowi idz na terapie i wszystko bedzie super. Pewnie nawet terapeuta by mnie wysmial i olal jakby to uslyszal. Raz matce chcialem powiedziec zaczalem poczatek to powiedziala tylko ze mam sie zajac soba. Dalej juz nawet nie probowalem bo nie bylo sensu, Nienawidze. Zawsze czulem ze mam mniej praw od innych.

Przede wszystkim terapeuta nie wyśmiewa pacjentów, jeśli wybrał taką pracę to z potrzeby pomagania ludziom. Więc nie, nie wyśmiałby Cię. Matka nie ma niestety narzędzi i wiedzy do rozsądnej pracy z takimi emocjami/wspomnieniami. Od tego są lekarze specjaliści.
Twoje poczucie, że masz mniej praw niż inni też nie jest normalne i standardowe - serio poszukaj sobie kogoś, kto ci pomoże, póki jesteś młody i jeszcze w miarę łatwo będzie można te rzeczy i toksyczne myślenie naprawić. Na razie cierpisz na syndrom ofiary.