Zakupy na Vinted

[siarka40]

Napisane przez Harmonia_95

denerwuje mnie, że niektórzy kupują rzeczy na Zalando Lounge i sprzedają je (albo próbują sprzedać?) dwukrotnie drożej. nawet nie zaczekają, aż na ZL skończy się dana promocja. bardzo często się z tym spotykam. dzisiaj widziałam kilka torebek z MK z aktualnej promki na torby premium.

Szczerze, to mnie to nie razi. Jeśli znajdują chętnych.
Mam podejrzenia, że podobnie było ostatnio z torebkami Puff Pinko Recycled, był wysyp różowych, nowych z metkami.

[Wika28]

Napisane przez Marigold19

No ja nie chcę wyjść na królową wredot, ale też podejrzewam dziewczynę, że sama zrobiła tę "rysę". Nauczona tym wątkiem zrobiłam filmik z pakowania, filmik butów i ja tej wady na nim nie widzę. Mogłam jej od razu napisać, że przyjmę zwrot jak buty się okażą niewygodne czy za małe, za duże, nie musi ich niszczyć...

Miałam taką sytuację na allegro. Poprosiłam o odesłanie butów z rzekomą wadą, ale kupująca stwierdziła, że nie ma na to czasu, tylko chce zwrotu pieniędzy. Czyli i buty i pieniądze. Na robienie zdjęć wady też czasu nie miała. Zrobiła to znacznie później, gdy ostatecznie stwierdziłam, że żadnych pieniędzy nie dostanie. Też mam podejrzenie, że sama te buty uszkodziła, ale tematu nie ciągnęłam, pieniędzy nie odesłałam. Chyba nawet sporu nie założyła wtedy.

[Marigold19]

Napisane przez Wika28

Miałam taką sytuację na allegro. Poprosiłam o odesłanie butów z rzekomą wadą, ale kupująca stwierdziła, że nie ma na to czasu, tylko chce zwrotu pieniędzy. Czyli i buty i pieniądze. Na robienie zdjęć wady też czasu nie miała. Zrobiła to znacznie później, gdy ostatecznie stwierdziłam, że żadnych pieniędzy nie dostanie. Też mam podejrzenie, że sama te buty uszkodziła, ale tematu nie ciągnęłam, pieniędzy nie odesłałam. Chyba nawet sporu nie założyła wtedy.

No do mnie buty już wracają, mam nadzieję, że nie zniszczone tylko to ta wyimaginowana wada... Ja już dziewczynie napisałam, że zwrot bym przyjęła, nawet nie wiedziałam, że za zwroty na Vinted płaci kupujący. Byłam przekonana, że w takiej sytuacji zwrot jest po stronie sprzedającego.

Cała sytuacja trochę mnie denerwuje, bo ciężko tu mówić o zarobku a nie chcę butów w kosz wyrzucić. Do domu samotnej matki też się nie nadają, bo rozmiar nietypowy a but raczej imprezowy No i nic- kupiłam to będę musiała chodzić

[Morticia_Addams]

Napisane przez Marigold19

No do mnie buty już wracają, mam nadzieję, że nie zniszczone tylko to ta wyimaginowana wada... Ja już dziewczynie napisałam, że zwrot bym przyjęła, nawet nie wiedziałam, że za zwroty na Vinted płaci kupujący. Byłam przekonana, że w takiej sytuacji zwrot jest po stronie sprzedającego.

Tak - kupujący ponosi koszty, ale czasem da się to pozytywnie rozwiązać. Niedawno kupiłam sukienkę - w każdym miejscu sprzedająca podała rozmiar 34 (tytuł, opis, parametry). Kupiłam bez pytania o wymiary, bo już jedną taką mam, więc wiedziałam co chcę i w jakim rozmiarze.
Sukienka przyszła, otwieram i już widzę, że coś jest nie tak z rozmiarem - patrzę, a tu metka 32. Napisałam do sprzedającej, że nie to kupiłam.
Sprzedająca tłumaczyła, że nosi 34 i ta sukienka jej pasuje. Odpisałam, że rozumiem, ale nie podała tego, ani wymiarów w opisie. Zapłaciłam za 34 i taką chcę.
Odpisała, że mam odesłać - wtedy dowiedziałam się, że nie dość, że kupujący płaci za ochronę, to jeszcze nawet w wypadku winy sprzedającego - płaci za odesłanie.
Napisałam do sprzedającej, że nie uważam za słuszne płacić za jej pomyłkę. Ona odzyska sukienkę, a ja za jej błąd zapłacę kosztem odesłania.
Na szczęście trafiłam na kogoś, kto okazał się uczciwy. Umówiłyśmy się, że gdy sukienka do niej dotrze z powrotem - ona przeleje mi kwotę, którą ja zapłacę za odesłanie. Odesłałam przez Vinted, przesłałam zrzut ekranu z widocznym kosztem. Dziewczyna odebrała sukienkę i przelała kasę.
Zakończenie pozytywne, ale teraz nawet przy opisach z rozmiarem - pytam o wymiary.

Dla zainteresowanych - w przypadku zwrotu - Vinted oddaje całą kwotę zapłaconą za przedmiot, pomniejszoną o koszt odesłania przedmiotu.

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez Wika28

Miałam taką sytuację na allegro. Poprosiłam o odesłanie butów z rzekomą wadą, ale kupująca stwierdziła, że nie ma na to czasu, tylko chce zwrotu pieniędzy. Czyli i buty i pieniądze. Na robienie zdjęć wady też czasu nie miała. Zrobiła to znacznie później, gdy ostatecznie stwierdziłam, że żadnych pieniędzy nie dostanie. Też mam podejrzenie, że sama te buty uszkodziła, ale tematu nie ciągnęłam, pieniędzy nie odesłałam. Chyba nawet sporu nie założyła wtedy.

Też miałam takie sytuacje.
Na olx kupująca twierdziła, że bluzka ma żółte plamy pod pachami i śmierci "kulkami na mole". Oczywiście - kłamała. Prosiłam o zdjęcia, to najpierw twierdziła, że nie ma czasu, a potem, że bluzka jest mokra, bo ją pierze...
Druga twierdziła, że wysłałam rozpadające się buty. Wiedziałam, że z nimi nic nie jest, ale pewnie jej nie pasują, więc coś wymyśla. Odpisałam, że niech odeśle - oddam jej pieniądze jak tylko dostanę buty z powrotem. Cisza.

Kręcę filmik z pakowania, by uniknąć takich sytuacji. Często też wysyłam zdjęcia z etapów pakowania wraz z informacją o nadaniu, więc osoba kupująca wie jaką paczkę dostanie i ma świadomość, że robię zdjęcia tego, co wysyłam.

[Czarna2000]

Udało się rozwiązać sprawę z moimi trampkami! Dziewczyna wyjechała na wakacje, myślała że paczka dojdzie szybciej (rzeczywiście trochę to trwało), ale udało jej się znaleźć kogoś kto odebrał przesyłkę.
Vinted bardzo wprowadzało mnie w błąd. Jakoś dziwnie zmieniali te statusy przesyłki, pojawił się komunikat że paczka do mnie wraca. W ogóle ich komunikaty nie pokrywały się z tymi na stronie przewoźnika. Bardzo dziwne, ale całe szczęście wszystko się udało, kasa już jest u mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marigold19]

Napisane przez Morticia_Addams

Tak - kupujący ponosi koszty, ale czasem da się to pozytywnie rozwiązać. Niedawno kupiłam sukienkę - w każdym miejscu sprzedająca podała rozmiar 34 (tytuł, opis, parametry). Kupiłam bez pytania o wymiary, bo już jedną taką mam, więc wiedziałam co chcę i w jakim rozmiarze.
Sukienka przyszła, otwieram i już widzę, że coś jest nie tak z rozmiarem - patrzę, a tu metka 32. Napisałam do sprzedającej, że nie to kupiłam.
Sprzedająca tłumaczyła, że nosi 34 i ta sukienka jej pasuje. Odpisałam, że rozumiem, ale nie podała tego, ani wymiarów w opisie. Zapłaciłam za 34 i taką chcę.
Odpisała, że mam odesłać - wtedy dowiedziałam się, że nie dość, że kupujący płaci za ochronę, to jeszcze nawet w wypadku winy sprzedającego - płaci za odesłanie.
Napisałam do sprzedającej, że nie uważam za słuszne płacić za jej pomyłkę. Ona odzyska sukienkę, a ja za jej błąd zapłacę kosztem odesłania.
Na szczęście trafiłam na kogoś, kto okazał się uczciwy. Umówiłyśmy się, że gdy sukienka do niej dotrze z powrotem - ona przeleje mi kwotę, którą ja zapłacę za odesłanie. Odesłałam przez Vinted, przesłałam zrzut ekranu z widocznym kosztem. Dziewczyna odebrała sukienkę i przelała kasę.
Zakończenie pozytywne, ale teraz nawet przy opisach z rozmiarem - pytam o wymiary.

Dla zainteresowanych - w przypadku zwrotu - Vinted oddaje całą kwotę zapłaconą za przedmiot, pomniejszoną o koszt odesłania przedmiotu.

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------



Też miałam takie sytuacje.
Na olx kupująca twierdziła, że bluzka ma żółte plamy pod pachami i śmierci "kulkami na mole". Oczywiście - kłamała. Prosiłam o zdjęcia, to najpierw twierdziła, że nie ma czasu, a potem, że bluzka jest mokra, bo ją pierze...
Druga twierdziła, że wysłałam rozpadające się buty. Wiedziałam, że z nimi nic nie jest, ale pewnie jej nie pasują, więc coś wymyśla. Odpisałam, że niech odeśle - oddam jej pieniądze jak tylko dostanę buty z powrotem. Cisza.

Kręcę filmik z pakowania, by uniknąć takich sytuacji. Często też wysyłam zdjęcia z etapów pakowania wraz z informacją o nadaniu, więc osoba kupująca wie jaką paczkę dostanie i ma świadomość, że robię zdjęcia tego, co wysyłam.

Wiesz... gdyby błąd był po mojej stronie to ok, ale no też mam filmiki z pakowania i nic ani nie zauważyłam ani na tym filmiku nie ma. Zresztą przyjdą to zobaczymy, co to takiego... ALE teraz zobaczyłam, że paczka idzie do paczkomatu po drugiej stronie miasta. Ja na tym interesie życia stracę kupę czasu, a teraz to i kasy. Jestem taka zła, że może już lepiej żeby ta wada była faktycznie.

[Morticia_Addams]

Napisane przez Marigold19

Wiesz... gdyby błąd był po mojej stronie to ok, ale no też mam filmiki z pakowania i nic ani nie zauważyłam ani na tym filmiku nie ma. Zresztą przyjdą to zobaczymy, co to takiego... ALE teraz zobaczyłam, że paczka idzie do paczkomatu po drugiej stronie miasta. Ja na tym interesie życia stracę kupę czasu, a teraz to i kasy. Jestem taka zła, że może już lepiej żeby ta wada była faktycznie.

Przepraszam jeśli cię uraziłam. Po prostu opisywałam sytuacje, które mnie spotkały i jak wygląda kwestia zwrotu. Sama nie wiedziałam, że kupujący ponosi koszty, dlatego postanowiłam się podzielić swoim doświadczeniem.
Wiem, że błąd nie jest po twojej stronie - to oczywiste z tego, co opisałaś. Dla mnie to wygląda na sytuację, gdzie kupującej po prostu nie pasują buty i wymyśla problem, którego nie ma lub który stworzyła. Oby tylko celowo nie zniszczyła Twoich butów. Dobrze, że masz nagranie. Ciekawe dlaczego paczka do ciebie idzie w odległe miejsce?

[Morticia_Addams]

Napisane przez Czarna2000

Udało się rozwiązać sprawę z moimi trampkami! Dziewczyna wyjechała na wakacje, myślała że paczka dojdzie szybciej (rzeczywiście trochę to trwało), ale udało jej się znaleźć kogoś kto odebrał przesyłkę.
Vinted bardzo wprowadzało mnie w błąd. Jakoś dziwnie zmieniali te statusy przesyłki, pojawił się komunikat że paczka do mnie wraca. W ogóle ich komunikaty nie pokrywały się z tymi na stronie przewoźnika. Bardzo dziwne, ale całe szczęście wszystko się udało, kasa już jest u mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cieszę się, że nam opisałaś finał sprawy. Dobrze wiedzieć na przyszłość, że mogą być takie niespójności w statusach przesyłki.

[Marigold19]

Napisane przez Morticia_Addams

Przepraszam jeśli cię uraziłam. Po prostu opisywałam sytuacje, które mnie spotkały i jak wygląda kwestia zwrotu. Sama nie wiedziałam, że kupujący ponosi koszty, dlatego postanowiłam się podzielić swoim doświadczeniem.
Wiem, że błąd nie jest po twojej stronie - to oczywiste z tego, co opisałaś. Dla mnie to wygląda na sytuację, gdzie kupującej po prostu nie pasują buty i wymyśla problem, którego nie ma lub który stworzyła. Oby tylko celowo nie zniszczyła Twoich butów. Dobrze, że masz nagranie. Ciekawe dlaczego paczka do ciebie idzie w odległe miejsce?

Spokojnie, nie czuję się urażona. Tylko tak sobie rozmyślam na głos, że swój błąd wzięłabym na klatę, ostatnio sprzedałam kosmetyki na fejsie i- do dziś nie wiem jak- pomyliłam paczkomaty... Tak że zdarza się no i trudno.

A idzie do mnie paczka Orlen i ani to ten automat z którego nadawałam ani żaden bliski mojemu miejscu zamieszkania czy nadania. Chyba dziewczynie tak wygenerowało, bo przecież by się mnie zapytała A Vinted nie pyta, gdzie mi tam wygodnie, dobrze że chociaż moje miasto

[Pani_Robot]

Do mnie dotarł inny koszyk, stan w opisie BDB, w rzeczywistości dwie przerwane nitki - w szyciu i miejscu doszycia rączki, ale poza tym piękny.
Tylko nie wpadłam na to, że jak taka cena, to nie jest duży, tylko mały rozmiar Niemniej, zmieściłam się, ale zakupów i książek się nosić nie da. Niniejszym nadal nie mam shoppera.

[Marigold19]

Napisane przez Pani_Robot

Do mnie dotarł inny koszyk, stan w opisie BDB, w rzeczywistości dwie przerwane nitki - w szyciu i miejscu doszycia rączki, ale poza tym piękny.
Tylko nie wpadłam na to, że jak taka cena, to nie jest duży, tylko mały rozmiar Niemniej, zmieściłam się, ale zakupów i książek się nosić nie da. Niniejszym nadal nie mam shoppera.

Ja to muszę mieć wielkie torby i mieć w nich wszystko

[theMonique]

No i w końcu kolej na mnie... "Potwierdź swoją tożsamość"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta