Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.80.

[kasia2209]

Treść usunięta

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[staska_stasia]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Ja też się nie dziwię, że otoczenie nic nie robiło. Bo jest dokładnie tak jak napisałaś: człowiek nie wskóra interwencją nic poza zemstą takiego wariata.

Miałam w bloku taką sąsiadkę, do której przynajmniej raz wzywana była policja (przynajmniej ja wiem o tym jednym razie, nie wiem, czy był inne). Moja rówieśniczka, jeszcze w czasach licealnych była pod nadzorem kuratora, więc coś na rzeczy być musiało. Niestabilna emocjonalnie, wpadała w furie, w czasie których wrzeszczała, rzucała czymś o ściany i o podłogę, ogólnie cały blok słyszał. Wychowywała ją tylko matka (nie wiem czy jej ojciec nie żył, w każdym razie nigdy go nie spotkałam, a znałam się z nią od kiedy miałyśmy po około 12 lat).
Stosunkowo wcześnie zaszła w ciążę (około 18/19 lat miała), mieszkała potem z matką i dzieckiem. To było jak już byłam na studiach, szykowałam się, żeby wyjść na imprezę sylwestrową do znajomych, grudzień, na dworze śnieg i niewielki mróz. Wpadła wtedy w kolejny szał, zaczęło się trzaskanie drzwiami, krzyki, rzucanie czym popadnie, wulgaryzmy. W tym czasie małe dziecko stało w samych śpioszkach na balkonie, trzymało się kurczowo barierki i płakało. Ktoś zadzwonił po policję, ale zanim przyjechali, to ona z tym dzieckiem w śpioszkach zdążyła uciec, według relacji świadków- wrzuciła je do samochodu, nawet nie posadziła w foteliku i odjechała z piskiem opon. Chwilę potem pojechała za nią jej matka i jej chłopak (nie wiem czy był ojcem dziecka, bo wiem, że partnerów zmieniała często). Policja przyjechała długo po fakcie, nikogo nie zastali, zapytali ze 2 sąsiadów co się działo, wzruszyli ramionami i odjechali.
Na szczęście dziecku nic się nie stało. Jakiś czas jeszcze ona i dziecko mieszkali w mieszkaniu matki, potem została tylko matka, a ona z dzieckiem zniknęła z moich radarów.
Myślę, że wdrożono jakieś środki oddziaływania na nią (nadzór kuratora? asystent rodziny?), bo kilka lat temu zaczęła wracać tutaj na wakacje z trójką dzieci. Chyba zadziałały, bo dzieci są jednak z nią i nie zostały odebrane.

[d4df81e1791d05764c5e36240fe0c62e61566bdd_673d26822f041]

Napisane przez Lumimi

Co sądzicie o tej sytuacji z Gdyni gdzie ojciec zabił dziecko I psa? W skrócie to on był wcześniej agresywny i w stosunku do tego dziecka jak i psa, ale był też dość konfliktowy w stosunku do sąsiadów. Sąsiedzi wiedzieli ze jest "dziwny".

Wiele osób obwinia sąsiadów że to ich wina że jest tragedia bo nie zareagowali. A wy co sądzicie? Bo ja mam mieszane uczucia. Z jednej strony może gdyby zareagowali to by można było tego uniknąć. Z drugiej strony się nie dziwię bo system jest nieudolny, sąsiedzi zgłaszają, instytucje nic nie robią, a potem taki agresor się mści....

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

szczerze gdyby jakiś sąsiad był dziwny, krzyknął na dziecko i wydawał się nerwowy, konfliktowy to nawet przez myśl by mi nie przeszło, że byłby w stanie zabić swoje dziecko
nie mówię, że to normalne zachowanie, ale wydaje mi się trochę dziwne obwinianie, że mogli zareagować, zapobiec
nawet gdyby kogoś wezwali to pytanie co by to właśnie dało, znając realia
ja wiem, że są ludzie co np. w sklepie ostro reagują na głos jak widzą, że rodzic uderzy dziecko w złości albo nawet jak na nie krzyknie
zwłaszcza w przypadku uderzenia jak najbardziej to popieram, ale szczerze - niestety ja bym się nie odważyła

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[lightangel]

Napisane przez Izabka

Ja mam teraz żel w takim nieporęcznym opakowaniu że nie da go się użyć mało. Mnie dziwi kupowanie po kilka szamponów i odżywek naraz i otwieranie wszystkiego naraz.

Używam na bieżąco 3 różnych szamponów (na zmianę) i 4 różnych odżywek, taki cykl najlepiej działa na moje włosy. Bardziej dziwi mnie kupowanie różnych kosmetyków które potem stoją bez sensu na półkach nieużywane.

Napisane przez Lumimi

Co sądzicie o tej sytuacji z Gdyni gdzie ojciec zabił dziecko I psa? W skrócie to on był wcześniej agresywny i w stosunku do tego dziecka jak i psa, ale był też dość konfliktowy w stosunku do sąsiadów. Sąsiedzi wiedzieli ze jest "dziwny".

Wiele osób obwinia sąsiadów że to ich wina że jest tragedia bo nie zareagowali. A wy co sądzicie? Bo ja mam mieszane uczucia. Z jednej strony może gdyby zareagowali to by można było tego uniknąć. Z drugiej strony się nie dziwię bo system jest nieudolny, sąsiedzi zgłaszają, instytucje nic nie robią, a potem taki agresor się mści....

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Trudno powiedzieć jak sytuacja dokładnie wyglądała, więc nie będę obciążać sąsiadów odpowiedzialnością. Z drugiej strony wiem że ludzie często udają że nic nie wiedzą, a po tragedii nagle się okazuje że wszyscy doskonale wiedzieli co i jak.
Sama zgłosiłam znęcanie sąsiada nad żoną, jak pojawiła się policja to nagle inni sąsiedzi wyszli z mieszkań żeby potwierdzić moje zeznania. Co do tego że ludzie się boją zgłaszać - policja przychodzi najpierw do zgłaszającego, prosi żeby np. wpuścić ich do klatki. Wystarczy powiedzieć że obawiamy się zemsty, ale nawet bez tego nikomu nie powiedzą kto zgłosił sprawę. Jak ktoś się już bardzo boi to można pójść do dzielnicowego i złożyć zeznanie na komendzie. Zawsze reaguję jak widzę przemoc, czy to wobec ludzi czy zwierząt, nie wybaczyłabym sobie gdybym olala sprawę i potem się dowiedziała o jakiejś tragedii.

Wysłane z mojego RMX3311 przy użyciu Tapatalka

[staska_stasia]

Napisane przez lightangel

Trudno powiedzieć jak sytuacja dokładnie wyglądała, więc nie będę obciążać sąsiadów odpowiedzialnością. Z drugiej strony wiem że ludzie często udają że nic nie wiedzą, a po tragedii nagle się okazuje że wszyscy doskonale wiedzieli co i jak.
Sama zgłosiłam znęcanie sąsiada nad żoną, jak pojawiła się policja to nagle inni sąsiedzi wyszli z mieszkań żeby potwierdzić moje zeznania. Co do tego że ludzie się boją zgłaszać - policja przychodzi najpierw do zgłaszającego, prosi żeby np. wpuścić ich do klatki. Wystarczy powiedzieć że obawiamy się zemsty, ale nawet bez tego nikomu nie powiedzą kto zgłosił sprawę. Jak ktoś się już bardzo boi to można pójść do dzielnicowego i złożyć zeznanie na komendzie. Zawsze reaguję jak widzę przemoc, czy to wobec ludzi czy zwierząt, nie wybaczyłabym sobie gdybym olala sprawę i potem się dowiedziała o jakiejś tragedii.

Wysłane z mojego RMX3311 przy użyciu Tapatalka

Ale potem, jeśli dochodzi do sprawy karnej, to i tak zgłaszający jest przesłuchiwany w charakterze świadka, więc widać kto i co powiedział.

W sierpniu zgłaszałam pijanego kierującego - zadzwoniłam na 112, następnego dnia o 15 byłam już na przesłuchaniu (btw. facet o tej godzinie jeszcze trzeźwiał, chociaż zgarnęli go poprzedniego dnia około 18). Wiem, że moje dane adresowe nie są widoczne w protokole (stanowią załącznik do akt, teoretycznie poza organami ścigania i sądem nikt nie powinien mieć do tego dostępu), ale mimo wszystko wolałam podać adres do pracy na wypadek gdyby mieli mnie wzywać do sądu. Policjant się uparł, że mam podać domowy, ale mogą w uwagach dopisać adres do korespondencji więc to by było tyle w temacie ochrony jakiejś prywatności osoby zgłaszającej.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[DzieckoHagrida]

Dziwi mnie, że Greta Thunberg popiera Hamas.
Ale jeszcze bardziej dziwi mnie, że została oskarżona przez prof. Jana Hartmana o antysemityzm.
Co ma polityka do rasy?

[cava]

Napisane przez DzieckoHagrida

Dziwi mnie, że Greta Thunberg popiera Hamas.
Ale jeszcze bardziej dziwi mnie, że została oskarżona przez prof. Jana Hartmana o antysemityzm.
Co ma polityka do rasy?

Do rasy? Nie bardzo rozumiem skąd w Twojej wypowiedzi wzięła się kwestia rasowa

I nie widziałam treści żeby popierała Hamas, z tego co czytałam jej apele to wzywa do pokoju w tamtym rejonie i ochrony cywili palestyńskich w rejonie Gazy.

[staska_stasia]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Jak coś, to można też być tzw. świadkiem anonimowym, i Twoje dane będą naprawdę ukryte. W sensie ani sprawca, ani jego adwokat, nigdy nie będą mieli dostępu do Twoich danych (imienia, nazwiska, adresu) nawet przeglądając akta. Dowie się o Tobie tylko sąd, prokurator i policjant, który prowadzi sprawę.
Tylko musiałabyś się powołać na to, że naprawdę obawiasz się o swoje życie lub zdrowie ze strony sprawcy, albo że zniszczy Ci np. samochód lub skrzywdzi Twoją rodzinę. Jakbyś coś kiedyś w przyszłości zgłaszała, koniecznie zapytaj o taką możliwość Policjanta (i tak taki status może Ci przyznać tylko sąd lub prokurator).

Znam osobę, która w ten sposób ukryła się, kiedy zgłosiła, że jakiś kibol niszczy przystanek (ta osoba stała na swoim balkonie i widziała chuligana z daleka). Więc skoro przy takich drobnych sprawach jak kopanie śmietnika na przystanku można zostać świadkiem anonimowym, to myślę, że przy poważniejszych powinno pójść jeszcze łatwiej.

Znam instytucję świadka anonimowego, ale to nie jest coś do wykorzystania w każdej sprawie. Dotyczy głównie bardzo poważnych przestępstw (np. zorganizowanych grup przestępczych). W jeździe po pijaku, gdzie faceta widziałam przez ułamek sekundy (mijałam go jak wysiadał z rozbitego o latarnię samochodu z butelka piwa w ręku) nie ma szans.

[kasia2209]

Treść usunięta

[avocado77]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Ja też się nie dziwię, że otoczenie nic nie robiło. Bo jest dokładnie tak jak napisałaś: człowiek nie wskóra interwencją nic poza zemstą takiego wariata.

No jasne, najlepiej nic nie robić.

Wiadomo, że ryzyko zawsze istnieje, ale jednak warto starać się zachowywać porządnie i zgłaszać, jak innym dzieje się krzywda.

Mieszkałam kiedyś nad agresywną matką. Nie sądzę, żeby dochodziło do rękoczynów, ale te jej napady złości w stosunku do córki były przerażające. Chyba z 3 razy wzywałam policję. I przyjechała, bo pani na korytarzu miała do mnie potem wąty, że "to pewnie ja".

Ale nie, zgłaszając takie rzeczy na policję nie trzeba się przedstawiać. Pytają tylko, czy chcesz się przedstawić.

[SteveS]

Jest to załamujące, jak wiele osób nie reaguje na przemoc. Nie życzę Wam, abyście kiedyś były na miejscu osoby potrzebującej pomocy z zewnątrz.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=d4df81e1791d05764c5e362 40fe0c62e61566bdd_673d268 22f041;89695736]szczerze gdyby jakiś sąsiad był dziwny, krzyknął na dziecko i wydawał się nerwowy, konfliktowy to nawet przez myśl by mi nie przeszło, że byłby w stanie zabić swoje dziecko
nie mówię, że to normalne zachowanie, ale wydaje mi się trochę dziwne obwinianie, że mogli zareagować, zapobiec
[/QUOTE]


Słowo dziwny jest względne. Policja, pomoc społeczna nie zabierze dziecka, bo ktoś jest dziwny i nerwowy, więc ten brak zgłoszenia też mnie nie dziwi. Ludzie obwiniają... ludzie obwiniają wszystko. Jak zobaczą post na fb ostrzegawczy, że po ulicy chodzi zbok to i tak obwinią autora, bo powinien nagrać, zrobić zdjęcie lub go zatrzymać autentyk.

[staska_stasia]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Pytanie jak dawno temu.
Adresy jako załącznik do akt to chyba nowelizacja z 2015 lub późniejsza.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez SteveS

Jest to załamujące, jak wiele osób nie reaguje na przemoc. Nie życzę Wam, abyście kiedyś były na miejscu osoby potrzebującej pomocy z zewnątrz.

Bardzo brzydki komentarz. Łatwo oceniać. Na wsi złapano pijanego kierowcę. Lokalny żul, ojciec kilku dzieci. Z racji, że to kolejny raz sprawa trafiła do sądu. Facet dostał bardzo dużą karę. Kogo obwinia? SKLEPOWĄ, która zeznawała, że x dnia kupił u niej alkohol. Nie ona wezwała policję ( chociaż jeśli by wiedziała, że będzie prowadził, powinna). Jak to na wsi, każdy o każdym wszystko wie. I niby nikt nie przejmuje się szykanami tego faceta, ale nadal - on nie wini siebie, tylko tą kobietę. Ona czuje się niespokojna będąc sama w sklepie, nie czuje się pewnie w własnym miejscu zamieszkania. Taka ochrona świadka.

[d4df81e1791d05764c5e36240fe0c62e61566bdd_673d26822f041]

Napisane przez SteveS

Jest to załamujące, jak wiele osób nie reaguje na przemoc. Nie życzę Wam, abyście kiedyś były na miejscu osoby potrzebującej pomocy z zewnątrz.

o jakim konkretnie akcie przemocy mówisz?

[meliandra]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Dokadnie. Z tej historii wcale nie wynika, że ona się ogarnęła. To że ma trójkę dzieci nic nie znaczy. Mało to jest patologicznych wielodzietnych rodzin?

[Lumimi]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89696267]Bardzo brzydki komentarz. Łatwo oceniać. Na wsi złapano pijanego kierowcę. Lokalny żul, ojciec kilku dzieci. Z racji, że to kolejny raz sprawa trafiła do sądu. Facet dostał bardzo dużą karę. Kogo obwinia? SKLEPOWĄ, która zeznawała, że x dnia kupił u niej alkohol. Nie ona wezwała policję ( chociaż jeśli by wiedziała, że będzie prowadził, powinna). Jak to na wsi, każdy o każdym wszystko wie. I niby nikt nie przejmuje się szykanami tego faceta, ale nadal - on nie wini siebie, tylko tą kobietę. Ona czuje się niespokojna będąc sama w sklepie, nie czuje się pewnie w własnym miejscu zamieszkania. Taka ochrona świadka.[/QUOTE]Dokładnie. Inaczej się reaguje gdy widzi się obca osobę na ulicy, a inaczej gdy taka osoba wie gdzie się mieszka albo gdzie pracuje.
Przecież taka osoba dość łatwo może znaleźć "winnego" który go podkablował. A jak widać po tym co zrobił choćby ten facet z Gdyni to słusznie się go bali.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[Nightmare666]

Napisane przez Lumimi

Dokładnie. Inaczej się reaguje gdy widzi się obca osobę na ulicy, a inaczej gdy taka osoba wie gdzie się mieszka albo gdzie pracuje.
Przecież taka osoba dość łatwo może znaleźć "winnego" który go podkablował. A jak widać po tym co zrobił choćby ten facet z Gdyni to słusznie się go bali.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

A mało to było spraw, że sąsiad czy mieszkaniec małej miejscowości mści się na mieszkańcach i ich terroryzuje? Chociażby głośna sprawa z Włodawy. Niby jest ochrona danych osób zgłaszających a jakimś cudem często one wypływają.

[Interceptor]

Napisane przez avocado77

No jasne, najlepiej nic nie robić.

Wiadomo, że ryzyko zawsze istnieje, ale jednak warto starać się zachowywać porządnie i zgłaszać, jak innym dzieje się krzywda.

Mieszkałam kiedyś nad agresywną matką. Nie sądzę, żeby dochodziło do rękoczynów, ale te jej napady złości w stosunku do córki były przerażające. Chyba z 3 razy wzywałam policję. I przyjechała, bo pani na korytarzu miała do mnie potem wąty, że "to pewnie ja".

Ale nie, zgłaszając takie rzeczy na policję nie trzeba się przedstawiać. Pytają tylko, czy chcesz się przedstawić.

Pytają o imię i nazwisko, ale jak się powie, ze chce się zgłosić anonimowo, to się zgadzają.
Ja kiedyś zgłosiłam sąsiadkę anonimowo, ale co z tego, jak potem na ten numer z którego zgłaszałam zadzwonili z komisariatu, żebym przyjechała zeznawać. I tam już oczywiście musiałam podać swoje dane. Mnie też podali imię i nazwisko tej pani.

[meliandra]

Napisane przez Lumimi

Dokładnie. Inaczej się reaguje gdy widzi się obca osobę na ulicy, a inaczej gdy taka osoba wie gdzie się mieszka albo gdzie pracuje.
Przecież taka osoba dość łatwo może znaleźć "winnego" który go podkablował. A jak widać po tym co zrobił choćby ten facet z Gdyni to słusznie się go bali.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Zgadzam się. Przecież jak ktoś robi awanturę w mieszkaniu i przyjeżdza policja, to nie trudno się domyślić, ża zadzwonił, któryś z sąsiadów obok ewentualnie z góry albo z dołu. A jak się mieszka ze świrem w jednej klatce, to mnie nie dziwi, że ludzie wolą się mu nie narażać. Poza tak jak było napisane system jest nieudolny i w sumie ciężko nawet stwierdzić co zrobić żeby udolny był. Nawet jak rodzina ma nadzór kuratora, to przed niczym to nie chroni, bo kurator nie będzie takiej rodziny monitorował 24 h na dobę. A przecież nie da się zabierać każdego dziecka z takiej rodziny prewencyjnie do domu dziecka. Smutne, ale niestety prawdziwe.

[kasia2209]

Treść usunięta

[Finlora]

Napisane przez meliandra

Najdziwniej to wygląda jak ktoś ma okrągłą twarz i drugi podbródek i spod tej szpiczastej brody ten podbródek wystaje.

Jak widzę coś takiego, to się dziwię, że skoro podciągnęła sobie twarz i zrobiła sobie taką brodę, to dlaczego przy okazji nie zlikwidowała drugiego podbródka.

[Nightmare666]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

No właśnie.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Właściciel pizzerii rozdawał pizzę ludziom czekającym w giga kolejce do głosowania pod jedną z komisji we Wrocławiu. Częstowano rzecz jasna wszystkich, którzy czekali żeby zagłosować, nikt nikogo nie pytał o polityczne preferencje.

Teraz od miłośników najlepszej zmiany dostaje hejty i jest wyzywany od ruskich onuc, niemieckich agentów i politycznych dziwek.

Niezły odlot. Muszę przyznać, że to mnie jednak zdziwiło.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[kasia2209]

Treść usunięta