Zagroda babuszki cz.5

[lenifa]

Powrotu do zdrowia Saginatko

[Lanolinkaaa]

Sagi, a to nowiny! To dlatego Cię nie było. Co Ci robili z kolanem? Dali nowe?

[Emmi123]

Imegan Dobrze by było ruszyć w poradni sprawę orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego dla Zuzi. Rozwiązałoby to większość problemów. To jest dużo mocniejszy dokument, z opiniami jest właśnie różnie z uwzględnieniem ich, chociaż powinno się. W każdym razie przede wszystkim wszystko na piśmie do dyr. Dyr każde oficjalne pismo MUSI zarejestrować w swoich dokumentach, czyli jest do wglądu przy kontroli :P Na każdy taki pisemny dokument musi uzyskać odpowiedz od nauczyciela, w formie pisemnej. Czy sam napisze wyjaśnienie, czy zostanie sporządzone przy rozmowie to nieważne. Jest czynność papierowa. Masz prawo zażądać odpowiedzi pisemnej. Masz dodatkowy dokument. A tak poza tym, twoja córka może zażyczyć sobie ksero z przygotowanego przez nauczycieli dostosowania edukacyjnego względem twojej wnusi. To jest wymóg. ,,Uczniowie z opinią mają prawo do dostosowania wymagań edukacyjnych. Wynika to z § 2 pkt 3 rozporządzenia MEN z 22 lutego 2019 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych." W związku z tym, placówka ma obowiązek przygotować dokument pt: dostosowanie wymagań edukacyjnych W świetle prawa oświatowego, to to co jest zapisane w MEN ,,mają prawo" - jest do bezwzględnej realizacji w placówce. Jeśli tego nie tworzą to mogą nieźle dostać po doopie przy kontroli z kompetentną osobą. Twoja córka natomiast ma prawo :P , do powiadomienia kuratorium o niewłaściwym prowadzeniu dokumentacji i wsparcia pedagogicznego dla dziecka z opinią...

Sagi Moc zdrowia przesyłam. dzielna jesteś

[saginata]

Lenifa,Lanolinko,Emmi-dzięki!
Nie Lanolinko-zostało stare.Artroskopia,częścio we usunięcie łąkotki,usunięcia jakichś tam narośli,wyczyszczenie czegoś zwyrodnieniowego,jakieś tam częściowe wyrzucenia czegoś tam co się rozsypało w kłykciach kości-medyczne terminy-nie chce mi się szukać i tłumaczyc.Chodzę o kulach-mam nie stawać na nogę i wykonywać ćwiczenia zalecone przez rehabilitanta. Za 2 tygodnie ściągnięcie szwów.Na święta mam być prawie nowa

[cicha722]

Saginatko zdrowia dla Ciebie

[Emmi123]

Lenifo Ja Cię czytam i rozumiem, a jak czegoś nie rozumiem, to pytam. Myślę sobie, że może moja łatwość w rozumieniu Ciebie bierze się stąd, że w jakiś tam sposób patrzysz na świat podobnie jak mój tata. Może trochę inaczej coś ujmujesz ale wychodzi na podobnie jak mówił. Mój tata był 42 rocznik urodzenia.

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Ciągle mnie wywala...

Napisane przez lenifa

No i zapomniałam z tego wszystkiego a miałam zapytać cię Emmi, czy znasz temat oksytocyny. Bo on mnie sie zlał w pewną całość i prawdę mówiąc jestem trochę podekscytowana. Nie mniej myslę, że mam jeszcze za mało wiedzy na ten temat.

Lenifo W teorii powinnam mieć ich sporo w organizmie, ale jakoś specjalnie ich nie czuję

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Cicha siemanko


Kochane, poczytałam Was trochę ale oczy mnie już bolą. Poza tym kupiłam sobie paczkę orzeszków- fistaszków i mam ochotę pojeść je przed telewizorem. Dawno je jadłam. TS na razie nie schodzi, może odpoczywa. W każdym razie mam ochotę na telewizję. MM chętnie siądzie do kompa.
Miłego wieczoru życzę

[lenifa]

Emmi ktoś powinien napisać książke o obrotach ciała migdałowatego A ja taka leniwa istota. Trafiłam ostatnio na kilka prac o oksytocynie i jakby coś mi się wyjaśnilo. Ale za mało jeszcze wiem. Temu szukam każdej wiedzy o onej. Na razie śledzę jej sposób oddziaływania w organizmie.

Wychodzi mi na to, że ludź, istota co kiedyś była w raju, to jej się zawsze zdaje że jest najmądrzejsza. Znajduje cosik i wszystko musi sprawdzić jak smakuje, a potem ląduje na pięknej ziemi w szarej rzeczywistości.... No nie będę wyjaśniać co mam na myśli. Dość że pędzimy już nie wiedzieć gdzie, na jakąś kolejną odsłonę ziemi.

[Imegan]

Emmi dzięki wielkie😘❤️

Wykopalam kolejne mieczyki i kolejne wiadro prawie pełne.Jeszcze mi trochę zostało.No i jeszcze u Ka .No ale jak pozwoli pogoda to w niedzielę może pojedziemy.Tsk na tygodniu to De ma mało czasu,bo sądzi truskawki.Maty ma porozkładane.Ni i sporo tego jest.

[herbatka99]

Hej, piszę teraz chociaż wiem że dopiero jutro przeczytacie. Jakoś nie mogłam sié zebrać. Dzisiaj musiałam na pocztę. Składałam reklamację bo mi poczta nie wypłaciła 280 zł, za pobranie. Wysyłałam paczkę z pobraniem. No i kasy nie ma. Miesiąc trzeba czekać. Pani w okienku mówi że dużo reklamacji jest. Taka ta nasza poczta. I nic innego nie można zrobić.
Coraz bliżej Święta, przygotowuję się i mam obawy czy zdążę że wszystkim. Czytałam co tam u was, no z nauczycielami bywa bardzo różnie. Są podłe jednostki. Moja najstarsza córka miała często kłopoty w szkole za niesubordynację i wymądrzanie się. Chociaż bardzo dobrze się uczyła. Potem w liceum był spokój ,pytałam jak sobie radzi, a ona mówiła że po prostu się nie wychyla. Czyli cicho siedzi i odpowiada jak ją zapytają. To polska szkoła ,jednostki indywidualne mają pod górkę.
W liceum miała kłopoty z fizyki ,no cóż nie miała umysłu ścisłego. Wysłałam męża ,bo wiedxiałam że potrafi rozmawiać z nauczycielami ,a szczególnie z nauczycielkami. Pięknie wszystko załatwił. Był idealny jako rodzic załatwiający coś w szkole.
A dlaczego? Bo rozmawiał i nie bronił swoich dzieci. Taki paradoks. Oni to uwielbiali. Naprawdę tak było, bo pamiętam wychowawcę mojego syna . Nie zapomnę jak opowiadał o jednym ojcu. Tenże pan tata też uważał swojego syna za gamonia, i to się nauczycielowi podobało.

Jedyna fajna szkoła to było moje liceum plastyczne.
Emmi fajnie poradziłaś Imegan co do działań szkolnych dla wnuczki. Widać że fachowiec z ciebie w tych sprawach.

Lenifko ,ja myślę że ty po prostu masz dar pisania, a w życiu wcale tak nie rozmyślasz o wszystkim jak opisujesz.
To tak jest ,znany podróźnik i pisarz Kapuściński miał dar pisania ,a nie był erudytą w mowie. I jego wielbiciele byłi trochę rozczarowani po spotkaniach z nim.
Ja znałam pewnego pana który był właśnie erudytą w mówieniu ,a pisać zupełnie nie potrafił. I chyba dlatego pracował w radiu.

[Emmi123]

Witajcie, mamy piąteczek
Martwi mnie tylko, że już połowa listopada zlatuje a przecież dopiero co się zaczął.

Amita Fajnie, że jesteś. Pogoda na wyjazd dopisała? Udało się wszystko?

Herbatko I to jest właśnie najpiękniejsze, że napiszesz wczoraj i wiesz, że nic się nie stanie i twój wpis będzie . Z twojej krótkiej relacji na temat córki mogę wnioskować, że masz/miałaś uzdolnione dziecko. Dodałam czas przeszły, bo niestety uzdolnienia nierozwijane potrafią ,,gasnąć". Albo po prostu zatrzymać się na jakimś tam etapie. Nieustający problem naszej edukacji. W 80% uczeń (nie mówimy o dzieciach z patologii) , który jest jak by to rzec ruchliwy, gadatliwy, nie kłótliwy ale dyskutujący, tak naprawdę jest uzdolniony w jakimś obszarze albo ogólnie i zwyczajnie jest ponad normę wiekową i zabiera głos, bo chce dostosować tempo i poziom nauki do własnych potrzeb .


Muszę się już zająć ,,czasem porannym". Więc pozdrawiam wszystkie

[lenifa]

Herbatko, ja mam za sobą okres pisania. Teraz to sobie tak na bieżąco tu wywalam co mi się w glowie lęgnie. Robie to na luzie. Najczęściej zapominam za kilka godzin i wszystko idzie na jakąs półkę w głowie. Pewnie nigdy ruszone nie będzie, bo stara jestem.

Pytanie można mi zadać jak to jest, że pisałam i nie piszę. Bo taki mam durny charakter? Wychodze po angielsku? Chyba to zależy od charakteru. Po prostu mi nie zależy. Kiedyś mi znajomy powiedział, dlaczego uciekasz jak osiągasz sukces i coś ci się udaje. Noż sukces dla mnie nie ma tego wymiaru co dla innych. I to jest minus mojego charakteru.Na pewno też zdaję sobie sprawę z własnych niedociagnięć i omyłek. Ale wole tak na luzie do wszystkiego podchodzić i nie wpakowywać się w żadne kanony. Tak że każdy ma coś, a jak ze mną i dlaczego tak jest zrozumiałam jak zapoznałam się z tym infj-ctwem. Tak że Herbatko niestety rozmyślam i bardzo wiele z tych rozmyślań nie widzi światła dziennego. Zresztą najczęściej tak jest. Każdy człowiek to chodząca maszyneria różnych przemyśleń przykrytych ciszą.

Ile razy tu Emmi pisze , że o czymś myśli napisałaby ale nie napisze. A ja usiłuje z niczego odczytać jak się czuje. Więc każda z nas ma tak, że nie o wszystkim pisze.

[Lanolinkaaa]

Ahoj.

Sagi, boli mnie od samego czytania. Powodzenia w powrocie do formy 💪

Święta...ech jeszcze kawał czasu do świąt.



Śniegu nie ma póki co. I niech tak będzie do wiosny.

Chyba wszystko mam posadzone. Zastanawiałam się nad rozsadzeniem malin. Może powinnam kupić jeszcze jednaa udziale.

Tylko ten dzień taki krótki, że jest tylko sobota . A to trzeba przeryc ziemię z kompostem, rozwinąć folię, i zasadzić. Popołudniu to juz jest właściwie wieczór.

---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Herbatko, poczta nierychliwa ale może chociaż uda się wszystko pozytywnie załatwić. Bardzo odstaje obsługa poczty na tle innych .

---------- Dopisano o 07:56 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ----------

Lubię i cenie zwiezłość wypowiedzi. Dla mnie to wyraz szacunku wobec rozmówcy, żeby nue musiał meczyc się nad zrozumieniem.

[lenifa]

Lanolinko - męczenie się nad zrozumieniem rozwija umysł) Boże ty mój ile ja się namęczę nad zrozumieniem tych wszystkich wypocin naukowych na Pubchemie i mądrzejsza nie jestem a nawet widze tylko, że im dalej w las tym więcej drzew. No ale każden ma swój kawałek świata i w każdym jest to coś istotne. Tak jak w twojej gimnastyce. Ja nie zapomniałam o niej Chociaż fakt zapomniałam jak się nazywa, bo mam kłopot z różnymi nazwami. Ale pamiętam że jest mocno wysiłkowa? I nawet cię podziwiam za systematyczność i pracę z tym. Więc widzisz ćwiczymy obie ja tez ćwiczę jeszcze w obrębie biochemii, Herbatka jest mistrzem malowania, Emmi rozmyslań cudnych na łonie przyrody. Imegan i Amita potężne w ogrodowych działaniach. An zdobywa dziecięce umysły pracą z nimi. Naprawdę podziwiam. każda cos tam ma, a niektórzy się tylko nie przyznają . I szczerze Lanolinko to ja bym chciała abys czasem coś o tej gimnastyce napisała więcej, bo bym więcej o tym wiedziała.

[Amita10]

Cześć Jak temperatura wzrosła na plus, to się zachmurzyło. Szkoda, bo ze słońcem lepiej.
Emmi, pogoda może nie była najlepsza, ale spotkanie udane. Kapusta zakiszona ;p
Ja wczoraj ukisiłam wczoraj, teraz musi jakoś teleportować się do altany.
Coś mnie łapie choróbsko.

[Lanolinkaaa]

A u mnie leje.

Amita dużo ukisilas? Jesz potem jako surówkę czy gotujesz na bigos ?

Ja jeszcze nie kupiłam. Zmotywowałaś mnie, kupię dziś i ukiszę w garnku.. Jak sie to robiło? Kapusta, marchew, cebula, kminek, pieprz. A ile soli?



Lenifo, naukowe teksty dla fachowców w tej dziedzinie tych co się znają są zrozumiale. Inaczej co byłyby warte.



Zrobiłam poranne zakupy w internecie. Butelkę na wodę kupiłam. Wiecie, że są teraz jakieś modne butelki po 250 zł. Normalne, na wodę.

[Amita10]

W przepisach jest, że 20 g. soli na kilogram kapusty. Bez pieprzu. Ja kisiłam 20 kg. Potem i bigos robię i surówki. do maja zjemy ;p U Cebulki nauczyłam się robić ser w typie korycińskiego. Jakie to dobre, też będę robiła własny.
No nie dałabym tyle za butelkę, do tego pustą

[lenifa]

Zroumienie zawsze biegnie w jakims obszarze i musi miec jakieś założenie mniej lub bardziej błędne, Nauka to nie jest taka oczywistośc jak bułka z maslem. Bardzo wiele nauki opiera się więcej na hipotezach niż doświadczalnym poznaniu.. Takoż biochemia, nauka nieskończona, a ogromna.

Nomen omen wczoraj czytałam o naukowcach zajmujących się wieloma podstawami onej, zresztą noblistami. O matko jak tam wiele domyslów a mało namacalnych faktów. No ale wszystko się od czegoś zaczyna. Czytałam i takie prace, co wybitni ludzie pracujący w tej dziedzinie, kończa swoja pracę slowami - Tu już wiemy jaki to mechanizm działa, ale są całe obszary co nie wiemy nic.

Może jest mi to łatwiej sobie uświadomić bo w takej geologii, tez wiele rzeczy kręci się wokół założeń i różnych teorii. Taka astronomia to juz po prostu ewidentny przykład jak nauka może się mylić i jak zawsze bez względu na epokę jest coś do zrozumienia. Można powiedziec na co mi to coś. Po co mam tego szukać albo w ogóle się tym interesować. No nikt nie musi. każdy ma swoje coś. Tylko że ta biochemia dotyczy każdego życia. Dotyka nas bezpośrednio tylko nie łapiemy powiązań. Ale jeżeli bierzesz jakąś pigułkę, jesteś na badaniach jakichś, ktoś decyduje o tobie w ten czy inny sposób, to właśnie to jest najczęściej biochemia.

I każdy ludzki wynalazek, każde odkrycie ma dwie strony medalu. Także to ustrojstwo na którym teraz siedzę i pisam głupoty...

[Lanolinkaaa]

Dzięki Amita. Bez pieprzu? Oki. Dużo ukisilas?



Co to jest ser koryciński? Sprawdzam. Wyszlo ze to biały ser. Dawniej u nas w roku ogrzewało się mleko kwaśne na ser na blasze w kuchni, bez żadnych dodatkow typu podpuszczka. I potem przekładało się do woreczka z czegoś takiego jak gaza i wkładało w drewniany przyrząd do wyciskania sera. Skręcało się i zostawiało aż odcieknie.

A Ty jak robisz.



Lenifo nasz też sporo czasu na swoje zainteresowanie. Może przyczynisz się do jakiegoś odkrycia

[lenifa]

Czas każdego człoweka to jest to co sobie wybiera. Bezdomni czasem z własnej potrzeby wybrali bezdomność. Oczywiście nie pisze o wszystkich bo to co człowiek to inna sytuacja, ale są i tacy bezdomni. Jeżeli wybrało się w pewnym okresie zycia rodzinę, to się nią zajmuje i to podstawowa konieczność. Wiem o tym bo bardzo wiele lat nie zajmowałam się uczeniem się, a przeróżniastymi domowymi obowiązkami. I teraz też od czasu do czasu po prostu zajmuję się wnuczkami, sprzataniem, praniem czy zwykłymi zajęciami dnia codziennego. Wynalazki, odkrycia... no lubię wpaść na jakiś pomysł, ale nie mam się za kogoś szczególnego. Oraz najczęściej nie idzie to w kierunku realizacji. Ot idzie tylko w nogi, że się chodzi po pokoju w te i wewte Albo pisam o tym głupoty na necie a potem ktoś to robi i mogę sobie iść do sklepu i kupić I też dobrze

[Amita10]

Lanolinko, ukisiłam 20 kg.
Taki twaróg też robiliśmy w domu, bez podpuszczki. A ten robiłam dopiero pierwszy raz, pod okiem koleżanki. Ser koryciński to biały ser ale taki bardziej zwięzły i słony. Jeśli tak to można nazwać. Taki lekko "gumowy".

[lenifa]

Amita tak z opisu kojarzy mi się z mozzarellą, którą zresztą bardzo lubię. A ja dalej nie naszłam jaki to ser był w tej osłonce ze słomy owsianej co robił dziadek na strychu. Do czego to może być podobne. Lubię ogólniaście sery.A Farmerka to mistrzostwo świata w tym temacie. Pisałam kiedyś jak przywiozłam ser od niej do cioci i ona to samo stwierdziła , a nawet że wpadła w kompleksy bo się jej wydawało że robi bardzo dobry ser.

[Amita10]

Mniej gumowy niż mozzarella i słony. W smaku sera Farmerki kluczowe jest mleko z którego go wytwarza.

[Imegan]

Ser koryciński to świeży ser podpuszczkowy.Moze być z różnymi dodatkami.Jaj się go zostawić do dojrzewania,to będzie ser dojrzewający.Nie ma nic wspólnego z twarogiem ,bo o takim Lanolinko piszesz.Korycinski jest słony ,bo jest moczony w solance przez jakiś czas.

Mieczyki u mnie wykopane.Na ten czas jest tego 3 wiadra.Jeszcze trzeba będzie to oczyścić i oddzielić te drobniutkie cebulki przybyszowe.U mnie dość ciepło i nawet słonko wygląda zza chmur.Od razu miłej się zrobiło.

Ja kapustę kisze najprostszym sposobem.Tylko szatkowana kapusta i sól 20 gram na 1 kg kapusty i nic więcej.Żadnej marchwi,cebuli,przypraw.W tedy jest uniwersalna do wszystkiego.No i nie robią się gluty,czyli nie idzie w reakcję manitową.

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Sagi szybkiego powrotu do sprawności życzę 😘♥️

[Lanolinkaaa]

Słony ser,hmm zatem nazwa noe pochodzi od cór koryntu 😉

Tak,mówiłam o twarogu, u nas nie używało się takiej nazwy, wszystko było serem.

Każda robi kapustę po swojemu, zrobię wieczorem, żeby mąż ubił w garnku. Zużyje pewnie jako surówkę. Bigos jest ok, ale tuczy, zatem rzadko chociaż chętnie.

[herbatka99]

Co to są gluty i reakcja manitowa , Imegan ,napisz.
Ja też drugie kiszenie dawałam 2 gramy soli na kg. Ważyłam wagą jubilerską gramową. Ukisiłam też czerwoną kapustę. Jedną główeczkę.
Napiszcie dziewczyny czym przyciskanie kapustę ,czy robi się wam biały nalot, i jak go zbieracie
On ma dla mnie paskudny posmak.
Teraz przyciskałam woreczkiem z wodą.
Ten sposób wypatrzyłam na necie u jednego pana.
Tylko trzeba mocnego woreczka do kiszenia kapusty.

[saginata]

Hej hej!
Imegan, Cicha -dzięki
Staram się jak mogę aby szybko wrócić do sprawności.
Imegan-ależ Ty masz wszystkiego ogromne ilości.Nawet mieczyków.Ja to w doniczce swoje zmiesciłam.Musiało być pięknie jak Ci zakwitły.
Ja kapustę przestałam kisić kilka lat temu.Jak mi trzeba to kupię wiaderko.Chyba się zniechęciłam gdy beczka kapusty mi się zepsuła.Kupowałam siekaną kapustę-i widocznie coś było nie tak z nią.Twarogi kiedyś robiłam jak kupowałam mleko od rolnika.Innych nie próbowałam robić.

[Imegan]

Herbatko fermentacja manitową to taki ciągnący się glut, kisiel.Nieraz tak się robi ,bo to jakaś reakcja z cukrem w roli głównej i to tym występującym w warzywach,owocach -fruktoza.Mnie się kiedyś zdazylo.Mysle ,że zbyt niska temperatura też miała znaczenie.No ale wtedy przedstawiłam w ciepłe miejsce beczkę i ten kisiel zniknął ,a kapusta była okej.

Ja kapustę w 30l beczce dociskamy talerzem płaskim obiadowym i na to spory wyparzony polny kamień.Jesli kapusta idzie w słoiki to są takie plastikowe dociski separatory -z jednej strony ażurowe kółko średnicy słoika ,a z drugiej strony są takie wypustki i ustawia się tymi wypustkami do pokrywki i jak dokręca się ją to krążek dociska wsad i płyn jest nad nim.Są te separatory różnej średnicy-do słoików 1l a też do większych.Ja kupuję na Allegro.

Sagi te mieczyki to wyrosły z tych malusich cebulek ,takiego groszku.Ka przywiozła że swojej pracy w Alzacji.Tam pracodawczyni uprawia różne kwiaty i sprzedaje tzn ludzie wchodzą na pole i wycinają sobie kwiaty.Jest puszka,do której wrzucają pieniądze według wywieszonego cennika.Oczywidcie to jest dodatkowe źródło zarobku.Uprawia szparagi,winogrona,melony ,truskawki,maliny.Moje dzieci przy tym pracują.

No i nasial mi Szanowny tych drobinek.Według literatury to one powinny tylko powiększyć cebulki,a tu nie dość że cebule dość duże ,to i zakwitły.Oczywiscie nie wszystkie,no ale wykopywania trochę było.No i one mają mnóstwo tych cebuleczek.Tym to już spory kawałek można ,, obsiać,,Część cebul jest mała,taka jaka zwykle w pierwszym roku ,no ale część urosła w przyspieszonym tempie.

Zebrałam jeszcze trochę strąków fasoli na polu,bo Szanowny wyrwał ,a zapomniał przywieźć do foliaka.To taka kolorowa i jeszcze masłowa szerokostrąkowa.Cos tam strąków dojrzało,to zebrałam.Dzisiaj jeszcze zakupy w Biedronce,ale to tak już później ,bo De zrywa maliny.Troche jej zejdzie.Nauczyla się działać przy lampce czołówce i zmrok nie jest dla niej problemem.

[Amita10]

Ja dociskam talerzem i kamieniem. Ale zanim ją teraz zawiozę na RODos to muszę spróbować z tym woreczkiem. Bo rano to jeszcze ręką ją ugniotłam a teraz to już chyba patykiem będę przebijać. Mnie się osad nie robił do tej pory, chyba, że nie pamiętam. No i czas na zakwas z buraczków ;p Chwili spokoju człowiek nie ma
Sagi, mi się popsuła w lato, chyba za ciepło jej było.

[Emmi123]

MM ogląda mlecz Polska - Portugalia i jesteśmy w szoku. A to kontuzjowany piłkarz gra nasz, co go w ogóle nie powinno być. Wreszcie go zmienił na piłkarza z ręką w gipsie . Załamka. To Polska nie ma zdrowych graczy? Przecież to obciach na cały świat.


-------------------
Przyglądamy się, bo może to nie gips, a gruby opatrunek nawet na palce. Ale to chyba jeszcze gorzej.

[annorl1]

Witam ❤

Wszyscy jeszcze śpią. Siedze sobie z poranną herbatką. I mam nadzieję, że przynajmniej jeszcze przez godzine tak cichutko będzie 😁

Wczoraj dojechaly mi kolejne prezenty o dużych gabarytach. Spraedziłam czy wszystko z nimi ok. I wyniosłam na strych na stodole. Niestety nie mam strychu w domu.

Kiszenie kapusty... Dzisiaj sie w końcu zabiorę. Ale ja ukiszę w misce lub w garnku i potem do słoików przełożę. U mnie kiszona solo i z marchewką. W jednym roku pamiętam, ze kisiłam gotowe surówki. Pyszne były 😋 kapusta, marchewka, papryka kolorowa, czosnek. Potem tylko trochę oliwi i surówka obiadowa mega szybka.

Amita, a ukisi się ta kapusta jak ją wyniesiesz do altany? Mi sie wydawało, że proces kiszenia musi w ciepłym domu przejść.

A jak o kiszeniu. Przypomniało mi sie jak Joela kisiła co roku beczkę kapusty.

Sagi, szybkiego powrotu do zdrowia ❤❤ miałam kiedyś ten sam zabieg na kolano. W pracy wykładałam towar. Nic ciężkiego. Bo akurat podpaski i watę. Schyliłam się i już nie wstałam. Ból kolana ogromny. Przyjechało po mnie pogotowie. I to byla moja poerwsza i mam nadzieję, że ostatnio wycieczka takim samochodzem 😂

Ale ja to tak mocno odczuwam ból, często batdziej boli psychicznie niż fizycznie. Że pór roku na chorobowym byłam 😂

---------- Dopisano o 06:36 ---------- Poprzedni post napisano o 06:32 ----------

Chyba na jutro zabijemy gąsiorka. I właśnie czytam jak piec gęsinę, aby była pyszna i mięciutka. No to piecze się w niskiej temperaturze. 60-70 stopni i powoli czyli 12-15 godzin. Czyli na noc zostawia się w piekarniku.

Ale moje gęsi to do słoików trafią . Bo w zamrażarce miejsca brak. Zrobie smarowidło z gęsiny. I na pewno jakies mięsa obiadowe. Tak jak robiłam z kaczek i królików mięso obiadowe do słoików.