Wirtualna przyjaźń 5

[Cyferkaa]

Na przerwie pojechałam do mamki

Tak zwany nalot bez zapowiedzi
Wszystko ok, ubrana, oko zrobione, krzątała się w kuchni,
Paszteciki z kurczaka robiła.
Zawiozłam jej sezonowych owocków, będzie miała na przekąski.
Bardzo mało je

[lenifa]

Ja właśnie calkiem spokojnie wypijam trzecią kawę... Na usprawiedliwienie robię je w malutkim kubku.

[Cyferkaa]

Lenifko, jak w malutkich filiżankach to można

[lenifa]

I coraz mniej kawy w kawie) Ja sypaną piję. Nie z ekspresów, ani filtrów. Po prostu taką lubię. Całkiem inny smak. No i pilnuje się aby po południu już jej nie pić.

[Adazina]

A ja kawy piję dużo. Z tym, że ona zawsze z bardzo duuużym mlekiem.
Powiem Wam Kobitki, że systematycznie chudnę. Piję dużo, jem niewiele i kilogramy spadają. Oby tylko nie zatrzymały się.

Dzisiaj, przed południem, wypiłam dwie kawy.

Mniej więcej o godz 12 niedużą porcję delikatnego krupniku zjadłam i wypiłam kubek wody z kolagenem.

W okolicach godz 14 wypiłam trzecią kawę.

Natomiast o godz 16 wypiłam duży kubek kefiru tybetańskiego własnej produkcji.

Nie czuję absolutnie żadnego głodu i myślę, że tak koło godz 19 zjem porcję pomidorówki jarskiej z dodatkiem grubego makaronu.

Natomiast do wypicia mam jeszcze kubek wapna z kwercetyną oraz duuużą filiżankę czerwonej herbaty PU ERH.

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Ooo... na rusztowaniu słyszę ciszę... panowie pewnie już odjechali... idę drzwi balkonowe otworzyć...

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

No nie... jeszcze są, tylko cichutko działają... drzwi nie otwieram, bo nie chcę remontowy chłopakom przeszkadzać...

---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Cyferuś,
oko zrobione, paszteciki w trakcie robienia...!!
Dzielna Pani Mamcia...!!

[Emmi123]

Cześć
Nie posiedzę bo muszę się położyć. Szyja mnie boli...

[Adazina]

Emmi,
jejuś, współczuję.
Obecna pogoda nie jest dobra, kości i stawy odczuwają dyskomfort.
U nas zrobiło się czarno. Mania mówi, że w jej WM już grzmi.

[Emmi123]

Adi Zbieram żniwo tych koszmarnych matur, na których ciągle siedziałam Jeszcze chcieli mi kolejne dać ale w końcu powiedziałam co o tym myślę. Leczę się prywatnie, mam zwyrodnienie a oni sobie tak lekką ręką przydzielają. To nie są moje obowiązki. W ogóle nie rozumiem, dlaczego mam mus bycia na tym? Co mnie one w ogóle obchodzą? Jak mają takie pomysły egzaminacyjne to niech biorą te osoby, które chcą siedzieć i niech płacą dodatkowo za to. Jestem bardzo rozgoryczona, bo znacznie pogorszyłam sobie zdrowie przez bezsens. 2 lata prywatnej rehabilitacji, który jest dość kosztowny jak na kieszeń nauczycielską a oni sobie tak lekką ręką dysponują zasobami ludzkimi. Sami na matury nie chodzą :/.

---------- Dopisano o 06:21 ---------- Poprzedni post napisano o 06:09 ----------

Mam zaległości w czytaniu, będę nadrabiać później. Wczoraj miałam ciężki dzień i długi w pracy. Dzisiaj trochę krótszy. Koleżanki zmagają się opornością sprzętów biurowych aby dopełnić formalności ze świadectwami. Powiem Wam, że jak się tego nie widzi i nie uczestniczy w tym to nawet do głowy nie przyjdzie nikomu jaki to problem. Dwie albo jedna drukarka na całą szkołę. Ilość świadectw wyliczona i ściśle pilnowana niczym diamenty, bo to dokument tzw,, wielkiej wagi" . Nie może sobie od tak krążyć i być ,,nie pilnowany". Jak się błąd popełni przy wypisywaniu to cała papierologia opisowa: co, dlaczego, kiedy, jak?

---------- Dopisano o 06:24 ---------- Poprzedni post napisano o 06:21 ----------

Pięknie treluje mi jakiś ptak. Słońce świeci. Nieustannie zakochana jestem w czerwcu i nie mogę się nim nasycić, a on zaraz się kończy. Chciałabym aby po czerwcu był czerwiec.


---------- Dopisano o 06:31 ---------- Poprzedni post napisano o 06:24 ----------

Dobrego dnia życzę

[lenifa]

Szyja jest w centrum mojego zainteresowania teraz. Od szyi zależy w ogóle zdrowie w znacznej części. Dlaczego tak uważam? Logika na to wskazuje. To połączenie głowy z resztą ciała i przebiegają nią najbardziej istotne nerwy. Czyli nerw błędny. To podstawowa komunikacja z miasta A do miasta B. I to jak trzymamy tę szyję może być bardzo często kwestią zasadniczą. W każdym razie swego czasu jak wam już pisałam po pół roku ćwiczeń szyi przeżyłam nie jeden cud. Ale i z ćwiczeniami szyi trzeba być bardzo ostrożnym. Więc to nie jest hop siup.

[Adazina]

Witajcie !!

Wtoreczek.
Wichury, ulewy i burze szczęśliwie ominęły moje miasto. A jak Kobitki u Was...??

Kawę robię i na nią zapraszam.



---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Emmi,
tak, tak, szyja Twoja podczas matur nadwyrężona, a obecne zawirowania pogodowe ból w zmagają.
No widzisz Kochana, jak się nie jest nauczycielem, to nawet bladego pojęcia się nie ma jak ciężko cała ta edukacyjna machina działa.
=====
Lenifko,
dobrze powiedziane, szyja stanowi bardzo ważną część człowieka.
=====
Cyferciu,
hop... hooop...!! ❤️💛💚

[Cyferkaa]

Hej, jestem.
Trochę zamyślona od rana i zaniepokojona.
Synowa z ekipą utknęli w Emiratach.
Na koniec wyprawy chcieli zażyć odrobinę luksusu
i utknęli w Dubaju
Nie ma powrotu, wszystkie samoloty wte i wewte odwołane.
Będą próbowali przez Katar.

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Adusia u nas spokojnie było.
O północy padał deszcz, ale krótko.
Czarne chmury kłębiły się od wieczora, ale
leciały dalej.
-------------------
Emmi dużo zdrowia i wytrwałości.



---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Lenifko mam nadzieję, że nie wybierasz się w świat daleki, jest bardzo niebezpiecznie.

[Adazina]

Cyfereczko,
rany boskie... trzeba wierzyć, że uda im się szybko, spokojnie i szczęśliwie do kraju wrócić...!!!

[Cyferkaa]

Adusia tak, jestem pewna, że sobie poradzą.
Organizatorka wszystkim się zajęła, oni zwiedzają dalej.

[Adazina]

Cyfereńko,
a więc pogodę miałyśmy podobną. Późnym wieczorem deszcz. Burzy blisko jednak nie było, no i całe szczęście.

[lenifa]

Cyferko - Nie wybieram się nigdzie bo nie ma za co Smutne tylko że gatunek ludzki nie umie się porozumiewać i zawsze ciągnie za soba ten no siakąś maczugę aby komuś przywalić.

Cyferko byłam w podobnej sytuacji jak moi usiłowali się wydostać z Afryki na poczatku pandemiji

[Adazina]

Cyferciu,
Izrael wprowadza zawieszenie broni, co oznacza koniec wojny 12-dniowej. TS wróci bezpiecznie do domu.
Ufff.. można odetchnąć...

[Adazina]

Witajcie !!

Piękny, bo ciepły i bardzo słoneczny poranek wyrwał mnie dzisiaj z łóżka o niezwykle wczesnej porze.

Kawusia już jedzie na nasze stoły...



---------- Dopisano o 06:43 ---------- Poprzedni post napisano o 06:38 ----------

Emmi,
jak Twoja szyja...??
=====
Cyferuś,
masz jakieś wieści z Emiratów...??

---------- Dopisano o 07:10 ---------- Poprzedni post napisano o 06:43 ----------

Raport remontowy.
Prace najwyraźniej zmierzają ku szczęśliwemu końcowi. Wczoraj wieczorem panowie zdjęli folie zabezpieczające okna. Do pelargonii i pozostałych parapetowych kwiatów znowu zaczną docierać promienie słońca.
Jest radość!

[Adazina]

Ale niestety, pelargonia dalej nie ma żadnego kwiatowego pąka. Dziś jest dzień podlewania bananowym nawozem. Robię to systematycznie.

[lenifa]

Ada moja uwaga skupiła się na aloesie drzewiastym To skarb. Dbaj o niego. ja właśnie się pakuje i moje kwiatki jadą ze mną. Z powodu onych podróży ostaly się tylko trzy. Pozostałe podarowałam znajomej, która lubi kwiatki. Bedzie więc skąd na przyszłość wziąć szczepki. Na pelargonię jaką taką mam uczulenie i chociaż mi się bardzo podoba nie mogę jej mieć w poliżu siebie, ale kibicuje twojej, niech rośnie i niech puści te pączki i zakwitnie

[Cyferkaa]

Dzień dobry
Adusia wieści mam takie, że utknęli w Katarze.
Udało się nad ranem dotrzeć do stolicy Kataru, za godzinę samolot do Warszawy.
Słabo to widzę, bo wszystko opóźnione.
Wszyscy bardzo zmęczeni, wiadomo.
----------------------
Super, że remont zbliża się ku końcowi.

---------- Dopisano o 06:40 ---------- Poprzedni post napisano o 06:37 ----------

Lenifko pamiętałam, że wyruszasz w drogę, dlatego pytałam, czy gdzieś w świat? Bezpiecznej drogi zatem

---------- Dopisano o 06:43 ---------- Poprzedni post napisano o 06:40 ----------

U mnie zaczęło padać nad ranem, nadal pada.
Zapowiada się spokojny dzień w pracy.

[lenifa]

Cyferko, nie ma jeszcze Warszawy na płycie lotniska https://www.flightradar24.com/25.26,51.61/14
ja ruszam w drogę. Pewnie patrzysz na flightradar. Tzn może być na płycie lotniska ale ma wyłączony nadajnik wiec go nie rejestruje. Chwilę przed startem z reguły to sie uaktywnia.

O juz jest. Pokazała się Warszawa. QTR51V

Cyferko do córy jadę.

[Adazina]

Lenifko,
aloesy mam trzy. O tak, dbam o nie bardzo. Co jakiś czas odrywam kilka listków, wyciskam z nich sok i mieszam z płynem, którym dezynfekuję dłonie. Dzięki temu płyn nie wysusza skóry, bo aloes ma przecież genialne właściwości pielęgnacyjne.

Wyruszasz dzisiaj w drogę. Powiedz, czy jest to wyprawa krajowa, czy może jakaś zagraniczna?
=====
Cyferuś,
a więc serca Wasze mogą już bić spokojnie.



---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

Lenifko,
dobrze rozumiem, że Ty już w samolocie......??

---------- Dopisano o 08:12 ---------- Poprzedni post napisano o 08:04 ----------

Flightradar mam zainstalowany. Obie z Manią uwielbiamy przelatujące nad naszymi głowami obserwować i rozszyfrować skąd i dokąd lecą oraz widzieć inne dane dotyczące tych statków powietrznych.
A jak ktoś z rodziny ma samolotową wyprawę, to oglądamy start, lot i lądowanie.
Flightradar jest genialnym narzędziem!

[Adazina]

A nie...!! To Doha na flightradarze...!! Czyli Cyferki synowa w samolocie i szczęśliwie do kraju wraca..!!

[lenifa]

o widzę już leci.

Tym razem po kraju naszym wędruję. Będę blisko Saginatki.

Ja najcześciej używam przy problemach różniastych, głownie urazowych, np stłuczenia (aloes) Przekrawam liść na pół wzdłuż i przykładam a raczej przylepiam plastrem omnifix dzień lub dwa, zależy jaki mocny uraz, bywa że i dłużej. Tylko nie każdy tak może, kwestia uczuleń . Wydobyłam juz siebie i mamę też z różnych perturbacji. Z aloesem drzewiastym jestem zaprzyjaźniona od ponad 30 lat.

[Cyferkaa]

Adusia umiesz obserwować?
Kiedy ten samolot wyleciał?
Nie załapali się na lot jak mi wiadomo.
Ten samolot który ląduje w Warszawie, to wczorajszy.
Ech, nakręcam się od wczoraj.

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:38 ----------

Lenifko on dopiero wystartował?
Mam jakieś sprzeczne informacje.

[Adazina]

Cyfereczko,
spokojnie, spokojnie. Wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że działania wojenne zakończone i przestrzeń powietrzna wolna.

[lenifa]

Jeżeli to ten, to juz wystartowal. Nie wiem, może wczorajszy. Jeszcze jest nad Katarem. Trzeba by odpalic rozkład odlotów i zobaczyc co i jak i jakie opóźnienia. Tylko że ja juz teraz nie mam szans tak dokładnie kopać po sieci, bo real mnie pochłania. Najlepiej to znac numer lotu.

[Cyferkaa]

O to chodzi, że nie znamy numeru lotu.
Ale i tak bardzo dziękuję Lenifko, Adusia
Mówią, że brak wiadomości to dobra wiadomość
Tak Adusia, najważniejsze, że działania wojenne zawieszone.
Oby nigdy nie były wznowione!
Czemu ludzie, ludziom to robią? Jak można zabijać? niszczyć?
Świat jest chory na nienawiść

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:57 ----------

Lenifko czyli na Roztocze jedziesz?
Piękne miejsca, szkoda, że nigdy tam nie byłam.

[lenifa]

Na Roztocze.

Jak ludzie ludziom mogą to robić i od zawsze. Od Kaina. No ja mam pewna koncepcję. To skutek uszkodzonego ciałka migdałowatego, które odpowiada w dużej części za nasze emocje, Za to czy je odbieramy czy nie. To tak w wielkim skrócie. I teraz bądź tym no co mówi Eureka i znajdź człowieku mizerny rozwiązanie. bardzo złożone to cusik. Na razie nie wiem. Napewno trzeba w tym kontekście bardzo dbać o dzieci, aby nie dochodzilo do tego po prostu. Bo ono ciałko rozwija się dopiero we wczesnym dzieciństwie a jest bardzo delikatne.

[Adazina]

Lenifko,
dobrze pamiętam, że aloes jest Twoim wielkim przyjacielem.
Również i ja go stosuję w razie potrzeby.
Np. teraz mam oderwany listek przy sobie i moczę w jego soku kciuk.
Wczoraj zakułam się patyczkiem do szaszłyków. Boli i puchnie. Aloes dużą ulgę mi przynosi.
Tak się cieszę, że nie mam na niego alergii.
Na pelargonie też nie. Ale na prymulki (trochę są do pelargonii podobne) okropnie jestem uczulona.
=====
Panowie zdejmują rusztowania. Czyli czas remontu zakończony. Pewnie zaraz umyję okna balkonowe i wystawię kwiaty. Oby pelargonie kolejnego szoku nie doznały..!!